mika_997
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mika_997
-
Staramy sie po raz pierwszy :)
mika_997 odpisał Rozgniecione_truskawki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewczynki. moge sie przyłaczyć? ja też zaczynam się starać o dzidzi, i chyba mam podobny problem do justinka 25, ja nie byłam u lekarza ale się wybieram, tylke, że od pewniego czasu mierze sobie tepm.itp i wychodzi, że wogóle nie mam owulacji:(, poza tym mam niereguralne miesiaczki, juz 2 miesiące nie mam i boje sie, że będzie mi trudno zajść w ciążę. do justinki - a jak lekarz sprawdził, że masz bezowulacyjne, miałaś jakies badania czy na usg to wychodzi? -
WITAM WSZ.:), nie było mnie kilka dnia a tu proszę wkońcu ktos napisał, fajnie:)... becia to widze, że u Ciebie spoko, zdarza się 3 razy dziennie:):) gratuluje, i powiem Ci, ze masz racje, ja też przestałam ględzić że nie ma seksu, nie ma wyrzutów i jest duzo lepiej niż ciągle narzekanie...chociaz teraz zrobiłam mu dłuższą przerwę... do natmana: miałam chwilową przerwe - może ze 3 tyg, ost.duzo na głowie było, a dziś dzień wolnego i to on mnie musiał namawiać na seks, dobrze mu zrobiło chwile przerwy... i fajnie to zrobił bo byłam w innym pokoju i zaczął wysyłać mi sms-y i zachęcać to seksu, aż wkońcu uległam i wróciłam do sypialni.. mam nadzieje, że teraz cos się zmieni. Przynajmniej ja staram się inaczej podchodzić do seksu i nie mysleć non stop, przynajmniej mnie zaskakuje, bo ja myśle że i tak nic nie będzie a tu proszę coś innego:)... No i chce Wam powiedzieć, że pewnie zaczniemy się starać o dzidziusia, jestem bardzo ciekawa jak to będzie hehe:) pozdrawiam Was ;)
-
do hipcia:), ja sobie postanowiłam, że to ja go nie będę zaczepiać, ale jak ON to raczej nie zrezygnuje, ileż można bez seksu... staram się mu nie narzekać na brak, nie rozmawiać nt. seksu, chciałabym najpierw żeby zmienił o mnie zdanie, żeby nie myślał, że tylko seks mi w głowie, ale czasem jestem taka zła że mam ochotę mu to dalej wygarnąć wrrrrrr
-
co do naturalnego planowania rodziny i ost.wypowiedzi powiem krótko tak- jestem osobą wierząca, chodze do ksocioła itp. ale nie rozumiem jednej rzeczy i przerabiałam to na naukach przedślubnych i babka nie umiała mi odpowiedziec, najpierw mówi ze kazde współżycie to dążenia do poczecia dziecka a jak sie jej zapytałam a jak mnie nie stać żeby miec tyle dzieci to wtedy mówi że od tego jest metoda kalendarzykowa i trzeba sie kochać w dni niepłodne, to juz jedno zaprzeczenie... poza tym mam niereguralne cykle i nie jestem w stanie uważac zgodnire z ta metodą nawet jakbym chciała:P:P do atmana - no mąż mnie zaczepił ale rano więc szybki numerek:/. a jak u ciebie? działasz dalej? udało się?
-
oj natman, chyba się mylisz:P... dziś wkońcu od długiego czasu moglismy rano poleżeć ze sobą, czekałam aż mnie zaczepi a tu NIC, taka zła byłam ale "dobra wrózka" doradziła mi, żebym na razie nie mówiła o seksie ani nie zaczepiała, więć sie powstrzymuje, i dobrze, niech przestanie wkonću mysleć, że ja mam tylko jedno w głowie:).. chociaz taka ochote miałam:/, jeszcze cały dzień wolny mamy więc zobaczymy, to działaj :):) do hipop. - kurde 2 miesiące? to maskakra, ja bym pewnie "zwariowała", a ty masz męża czy chłopaka? długo jesteście ze sobą? poczekaj, może jak wrócisz, zobaczysz czy się rzuci na Ciebie czy nie, ale ja na twoim miejscu nie proponowałabym seksu, niech on 1-szy wyjdzie z inicjatywą, zobaczysz na pewno po takim czasie zgłodnieje:). a kiedy wracasz?
-
do hipop. - to twój już wyjecha? i co dzwoni, pisze że tęskni i myśli?
-
do hipop. - hmm czy dalej jestem zimna? pisałam ostatnio ze mu uległam ale to on mnie zaczepiał, raz mu odmówiłam a raz nie. ale moje postanowienie dalej utrzymuje nie zachecam ani nie prosze o seks, zobaczymy co bedzie, ostatnio troche zmeczona jestem i mnie wsz.wkurza wiec nawet nie myśle o tym ... a ty jak tam? co postanowiłas?
-
foxy - a długo walczyłas ze zrezygnowałas? dlaczego? my jestesmy młodym małżenstwem, nie wiem co będzie kiedyś ale mam swoje zasady i myśle, że przetrwam... odeszłabym pewnie wtedy gdyby mnie zdradził, ale wiem że się kochamy tylko seksu mi mało, nie ma tego pożadania, tej iskry szkoda, bo mnie mąż cały czas podnieca i mi się podoba... ale faceci chyba tak maja, jak już kogoś zdobędą to im się nie chce, szkoda:(
-
nie wyobrażam sobie życia bez mojego mężulka tak więc to nie dla mnie, nawet jak czasem mnie wkurwia i mi seksu brakuje i czasem głupie myśli przechodzą to i tak bym go nie skrzywdziła, czasem są rzeczy ważniejsze:)
-
mi też się wydaje, że raczej by do "skoku" nie doszło, wziełam ślub kościelny i jest to dla mnie ważne, ale nie oszukujmy się ile osób jest takich, że im wsz.jedno... jakbym nie miała sumienia to pewnie bym się posunęła do tego stopnia, dlatego szukam wsz.rozwiązań, nawet tu na forum myślałam, że ktoś mi pomoże...w sumie kilka rad dostałam,zawsze cos ale sama muszę znaleźć złoty środek
-
hmm...:). moje postanowienie było takie, że przez najbliższy czas nie będę proponować mężowi seksu i tego sie trzymam, ale to on wczoraj zaproponował i mnie "rozruszał" i uległam... i było faaajnie, szkoda, że tak rzadko:(:(... więc postanowienie na pewno jeszcze długo będę realizować, ale jak mąż zacznie to ciężko się oprzeć, na dodatek że raz na jakiś czas:)
-
Nie nooo, nie odchodzcie:D:D
-
jak ubiorę się seksi to bedzie wiedział,że chce seksu, seksi mam w rozumieniu jakiś fajny gorsecik, bo ja zawsze ubieram krótką koszulkę nocną, lubie ładnie wyglądać heh
-
a ja zmykam bo mąż zaraz z pracy wróci i kolacje chciał, hmm ale co z tego jak seksu nie bedzie, tak postanowiłam:). trzymajcie sie i do usłyszonka:)
-
piękna końcówka, i do rymu heh... no b.wazna jest rozmowa, nie raz myślałam, że on sobie co innego myśli a było wręcz przeciwnie, szkoda, że przeważnie w kłótni dowiaduje się co go boli i pewnie z mojej strony jest podobnie, gdyby ludzie umieli ze sobą rozmawiać i przyjmować krytyki a nie od razu sie oburzać i kłócic
-
ty męzu, ale u mnie jest odwrotnie, to ja się chce kochać a mój lubu rzadziej:(..niestety!!!
-
heh, no rodzinnie się zrobiło..ale coś w tym jest, nieraz tak miałam, trzymałam dużo w sobie, bo nie chciałam się kłócić a wystarczyło powiedzieć co mnie boli, a z kolei ta 2ga strona czuła coś innego, i tylko niepotrzebne spięcia i złości;/
-
skromna a masz teraz kogos? mam rozumieć, że się rozstałas z mężem?
-
becia a co u Ciebie? jak sprawy seksu, poprawiły się?
-
No i pozbyliście się "jedna z was już ma", każdy może mieć swoje zdanie, ja jestem chętna na wsz.możliwe propozycje i rozwiązania, może wkońcu coś przyniesie rezultat... szkoda, że już nic nie napiszesz, bo ostatnio nikt nowego tu nie wnosi..:/
-
a i jeszcze- ostatnio mój maż poszedł na zakupy i przyniósł mi lizaka w kształcie serduszka, nawet nie wiecie jak się ucieszyłam, mój nieromantyczny mąż zrobił taki fajny gest:):).....żeby jeszcze chciał się kochać częściej :D:D:D
-
do "no to jedna z was już ma" - pobudzić umysl? niebardzo wiem jak po takim czasie, na początku byłam b.niedostępna, sama nie wiedziałam co chce,może trochę "cwana" i chyba to go zachęciło, chyba, że sie myle, nie wiem... ostatnio zapytałam dlaczego się we mnie zakochał- nie odpowiedział mi jednoznacznie, ale że tak poprostu cos go "ruszyło", ale jeszcze kiedyś nawiąże ten temat bo jestem ciekawa..więc myśle że w małżenstwie bycie niedostępną nie przejdzie, żeby pobudzić jego umysł:p:p... jeszcze nie zadałam mu 2 magicznych pytań:P, nie miałam okazji, na pewno napisze co mi odp, ale musze znależć dobry moment... tylko, że ja często przytulam męża, mówie, że go kocham, więc wydaje mi się że powie że jest kochany:), on mnie trochę mniej a bardzo mi tego czasem brakuje a teraz tak ogólnie do satyra i do Ciebie - kobieta na prawdę potrzebuje duzo miłości, i nie musisz swojej żonie przynosić kwiatów, mi wystarczy, że mój mąż mnie przytuli albo pocałuje nawet w czółko i już jestem szczęsliwa, wydaje mi się, że faceci tego aż tak nie potrzebują, przynajmniej widze po moim mężu- czasem się przytulam a on nawet nie potrafi tego odwzajemnic:( ( i się wkurwiam;p). ja wiem, że mnie kocha ale wy faceci musicie to pokazac, powiedziec,i nie wystarczy raz w miesiącu... więc satyr co ci szkodzi spróbować, może i sprawy łóżkowe się poprawią:) powodzonka:)
-
Angel bardzo mądre słowa, brakuje mi tych motylków w brzuchu, czasem sobie siedze i mysle jak kiedys było cudownie,duzo seksu itp, teraz się zmieniło ale mimo, że nie jest tak jak na początku nie wyobrażam sobie życia bez niego, wkurwia mnie czasem, normalne:) ale potrafi być też cudownym facetem;)...a co do wypowiedzi seniora :p, może i masz fajnie, ale ja przysięgałam jednemu facetowi i to, że kocha się ze mną rzadziej niż bym chciała nie doprowadzi do tego, że znajdę sobie kochanka. pewnie, że seks jest bardzo ważny, ale nie najważniejszy w związku, i kiedyś zostaniesz sam albo bedą z tobą kobiety dla seksu, a ze mną jest mąż z miłości i ja z nim też, seks to nie wszystko... a do "no to jedna z was już ma" - zapytam mężaczy czuje sie kochany, zobaczymy co powie:) A to powiedz mi jak mogę pobudzić jego umysł? może od razu daj mi kilka,zobacze czy zadziała :p
-
ja czasem mówie mojemu, że chce się kochać i jak mi odmówi to mam małego foszka, odwracam się tyłkiem do niego i idę spać, a w ciągu najblizszych dni wiem, że bedzie seks:P, może to i zły sposób ale mam to gdzies:):)
-
satyr - może też powiedz swojej żonie stanowczo- mam ochote dziś na seks i nie chce słuchać żadnych wymówek, jestem facetem i potrzebuje tego!!! może czasem powinnismy byc bardziej stanowczy a nie kombinować i prosić.. heh dziś mam jakis ciężki dzień i jestem bojowo nastawioma, może trzeba się czasem postawic!