Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elzuniaw1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. toyah :) pozdrawiamy Laura zaczyna ładnie opowiadać, uczy się nocnikownia z marnym skutkiem, ma piękne blond loki i je za troje ;-)
  2. to ja byłam, chyba byłam zalogowana tak skoro mi hasło weszło :)
  3. cześć strasznie to wszystko dziecinne co miało miejsce powyżej, jakby to forum nie tworzyły matki tylko ich dzieci, no cóż, pociechy nam rosną, widać zaczynają same pisać w imieniu swoich mam :) dziewczyny ja tutaj piszę raz na ruski rok z powodu wiadomego, szkoda mi czytać docinań więc cyklicznie obrażam się, robię focha i sobie idę, ale patrząc na średnią częstotliwość edytowanych postów to i tak nie jest ze mną tak źle ;-) u nas dobrze, ale nic nowego, Laurka ładnie się rozwija, przeszła kilka dni temu swoją pierwszą w życiu chorobę - 3dniówkę dziś z rana mam chwilkę ale zaraz sprzątanie mnie czeka, chwila zabawy i do pracy na popołudnie, wróce do domu i prawie od razu do spania bo jutro mam na rano, i tak czas mi leci
  4. cześć dziewczyny miałam tu już więcej nie pisac, ale cóż... tylko krowa zdania nie zmienia- tak to jakoś było, nie ;-) dostałam od was zdjęcia, filmik, dziękuję, skoro pamiętacie o mnie to wypada również coś skrobnąć od siebie :) Laura skonczyła rok, od paru miesięcy chodzi, teraz to już biega, tańczy, kręci się w kółeczko (babcia nauczyła) je razem z nami lekkie rzeczy, nie gotuje osobno, po prostu mniej solę, nie przyprawiam ostro itp., nie smażę, lekka kuchnia, ale smaczna, mąż nie narzeka, Laura uwielbia łazanki, no po prostu to nasz hit, ale wszelkie pulpety, naleśniki, nawet wątróbkę z jabłkami je, generalnie je dużo i chętnie waży 9,6 i ma 77cm :) mówi niewiele, mama , tata, papa, baba, dziadzia (nauczyła się przebywając u dziadków) no i jej ulubione NIE! siusiu i kupke robi do nocniczka, ale tylko rano bo potem cóż lenistwo mamy ;-) ale pokazuje czasem na pieluche...jak już zrobi :) wrocilam do pracy, Laura zostaje z moją mamą i naprawdę dużo się przy niej uczy, dużo rozumie, kochana jest ciągle karmię piersią rano i wieczorem a jak mam popoludniówkę to i po 2 sniadaniu
  5. natel no to nie wiem, może nie pamiętam twojego posta, myślałam, że było jak napisałam, jesli bylo inaczej to sorry, nie wiedziałam no i tyle chyba pisania na kafe bo znowu jakiś chamski komentarz, szkoda mi oczu na czytanie uszczypliwości
  6. natel już o to pytałaś a my tu odpowiedziałyśmy, z tego co mi wiadomo nigdy nie napisałaś nic na FB, prawdopodobnie nawet nie weszłaś tam poprosić o zaproszenie i nigdy nie zostałaś tam przyjęta, a z pewnością nikt cie nie wyrzucił, po prostu wcale cię tam nie było...musiałaś nie poprosic o przyjęcie do zamkniętej grupy i tyle ;-) tojah, no nikt nie wpadł na tę tarczycę bo i nie miał kto wpaść, ja nosiłam sie z zamiarem zrobienia badań, ale nosiłam nosiłam i donieść nie mogłam ;-) stawiałam na tarczycę, z którą miałam problemy parę lat temu, lub na anemię, jednak tarczyca, zafundowałam sobie badania w swoje urodziny no i masz babo placek, choroba na urodziny a Julka powiem ci, że moja endokrynolożka to takiego przypadku jak twój z twoimi wynikami nigdy nie miała :D młoda jest, mówiła, że leczyła przypadek z tsh 50, aż 50 dodała :D no to zdziwiłaby sie jakby twoje wyniki zobaczyła :P yousta - zawsze lubie poczytać o tych twoich bliźniakach, jakie to fajne musi być patrzeć na ich zabawę :) tojah - musisz zrobic śląskie! jak ci zostaną ziemniaki z poprzedniego dnia to masz danie jak znalazł, dodajesz mąkę ziemniaczaną, formujesz i gotujesz no banał, a dziecko będzie szczęśliwe, ja bym była! :)
  7. tojah - ja kluski śląskie pierwszy raz zrobiłam sama po urodzeniu Laurki, kupiłam sobie mrożone i były takie fuj, że stwierdziłam, że to był ostatni raz, no i wziełam przepis z netu, zreszta cóż to za przepis, 2 składniki jednego pochodzenia ;-) banalne to, troche pierniczenia, ale ja robię więcej i mrożę, mam 5 porcji po ostatnim razie zamrożone, a leniwe też robiłam pierwszy raz ostatnio, troche rozleciały się, chyba za mało mąki albo za długi gotowałam, ale poprawię się :) w ogole wszystko robie po raz pierwszy teraz, bo ja zwykle robiłam potrawki z kurczaka a teraz to i pieczeń i jakieś takie lepione sprawy, tylko pierogów jeszcze nie robiłam po urodzeniu Laury choć wcześniej praktykowałam, to akurat za dużo kichania, musiałby mąż troche pomóc bo nie wyrobiłabym się z ciastem, wykrawaniem, faszerowaniem, lepieniem i gotowaniem :) a w ogole to chciałam oznajmić, że kiepsko się czułam przez ostatnie miesiące i w końcu dotarłam na badania i mam niedoczynność tarczycy, stąd wypadanie włosów, sucha skóra, brak motywacji do wszystkiego, szczególnie do pisania na kafe :P oj przestańcie już na tego FB psioczyć ;-) przecież to nie nasza wina, że jakaś @ tutaj popsuła atmosferę, mi tam jest dobrze, ale tęsknię za wami (tylko troszeczkę, prawie, że wcale! no może trochę...) właśnie tego w kafe nie lubię, pisze tego posta i piszę i piszę, myślę czy napisałam to co chciałam żeby potem nie spamować kolejnym i kolejnym postem, ehh Mufi pisałaś o wymuszaniu płaczem, u nas tak jest niestety, ona nas robi jak chce, będzie kładzenie się w supermarkecie i walenie nogami, widze to już w niedługiej przyszlości ;-) silna jest, bardzo silna, po mamie, nie ustąpi, zaryczy się na śmierć ale nie ustąpi, więc z nią nie walczę bo nie chce mieć histeryczki i nie chce aby lęków dostała czy czegoś :/
  8. hej hej mi się to dziecko ogryzające udko kurczaka podobało :) też bym tak chciala, ale Laurka to raczej papkowa jest, chociaż ćwiczę ją aby jadła mniej rozdrobnione, jabłko, marchewkę surową czy chleb to zje, ale zupki lubi mieć na papkę, tyle, że ja zaczęłam jej gotowac już dania typu kluski śląskie, leniwe, pulpety indycze także zmuszam ją jednak aby jadła konkretnie, no i sukces bo mi ziemniaka też sama zjadła :) wybredna smakowo się zrobiła, cóż zrobić, trza kombinować, co do nocnika to moja Laurka jest od pewnego czasu sadzana, robi siku i kupkę do nocnika, nie mam z tym problemów, chodzi w rajtkach po domu więc nie musze jej jakoś specjalnie rozbierać tylko zsuwam rajtki do kostek jak u dorosłego, pieluche ściagam i tyle, traktuję to zapoznawczo i treningowo bo wiadomo, że nie zacznie mi nagle moczu trzymać, mama mówi, że dobrze robię bo ja i siostra nie chciałyśmy nocnika i ponad 2 lata się z nami użerała, tojah - wlasnie myślałam o kremie, ale ja mam nivea, denerwuje mnie jego konsystencja, niemal niemozliwa do rozsmarownia, coś trzeba bedzie wymyślić ja Laurce daję pić albo z kubka kapka TT albo z butelki po wodzie, takiej butelki nestle bidonikowej, tę chyba najbardziej lubi i chętnie z niej pije Muf ale Wiktor ma już dużo ząbków! Laurka ma 5, strasznie opornie jej dwójka idzie, nawet całej nie widać, a druga wcale wyjść nie chce moja Laurka już powoli zaczyna chodzić, robi sama 6 kroków i chwyta się czegoś lub siada na pupie, jest takim przytulasem, że szok, tylko by sie tuliła do mnie :) u nas jedzenie wygląda tak: 6-7 cyc lub mleko 150ml jeśli cyc wyeksploatowany nocnie 9-10 kaszka 90-120ml (lub kromka z masłem i wędliną indyczą i pomidorem) + 2 cyce od razu potem drzemka 13-14 obiad 150-200g 16-17deser owoc+ biszkopt 19-20 kaszka lub mleko z kaszką pół na pół 120ml + 2 cyce + nocne karmienia ostatnio 2, o 1wszej i 4tej dziś uzbroiłam się na noc w herbatkę, ale mam zwykle lenia jak wstaje i daje cyca dla świętego spokoju
  9. chyba się zastrzelę, skasowałam sobie posta... od początku zatem hej dziewczyny :) wróciłam niedawno z wakacji więc nie wiem co pisałyście przez ten czas, nie będę nadrabiać bo nie mam na to czasu i nie będę ściemniać, że zamierzam nadrobić, postaram się za to na bieżąco być i od czasu do czasu coś napisać jak to ja :) widziałam jedynie, że córcia Tojah była w szpitalu, ale już wyszłyście więc musi być lepiej, zdrówka zatem życze i mam nadzieję, że tym razem nie zapomniałyście piżamy zabrać ze szpitala - jesli wiesz o czym piszę ;-) Mufi - fajnie, że Wiktor zaaklimatyzował się w żłobku, powodzenia w szukaniu pracy, u nas też nocne pobudki, ale kiedyś muszą się skończyć więc się nad sobą nie rozczulam :) kushion - gratuluję postępów i zgadzam się z Mufi, ze to z dnia na dzien przychodzi także spokojnie smeffetka myślałam niedawno o tobie co tam u ciebie, fajnie, że się odezwałaś :) kurcz ja też się na prawko zapisać kiedyś muszę :( jeju taka d.. ze mnie wołowa :( a co do zachęty do jedzenia obiadków to przyznaję, że ja też stosuję uprzyjemniacz w postaci akurat chrupka kukurydzianego, ona po prostu musi mieć chrupka w ręce żeby zaskoczyła nieraz z jedzeniem, ale zjada bardzo dużo i jak ma już tego chrupka to je chętnie to teraz coś o nas, skonczylyśmy 8mcy parę dni temu, Laurka już wstaje i chodzi przy meblach, wdrapuje się na poduchy, zamiast kąpieli bierze prysznic :) odkąd umie stać nie chce niczego innego robic, wczoraj zrobiła pierwszy kro sama! trzymała się stołu i chcąc iść do wersalki obróciła się do tyłu, zrobiła krok i była już przy wersalce :) ależ wrzeszczeć zaczęłam, mąż mnie okrzyczał, że zawału dostał prawie bo myślał, że coś stało się :)
  10. Rimela, ciągnij to l4 nawet i pół roku jakby sie dało...moja znajoma tak ciągnęła, była jedną z lepszych pracownic naprawdę świetnie pracującą, ale nagle zmieniło się szefostwo i szefową stala się jej koleżanka z pracy, która jej nie lubiła i inna koleżanka zayuważyla u niej na biurku przygotowane wypowiedzenie i znajomej cynk dała, poszła na l4 na pół roku a potem podpisala to wypowiedzenie i tyle...na l4 nie mogą cię zwolnić Kushion - niby mówią, że 3-5 dni przebija się ząb, u nas jakoś 5 dni faktycznie było i ciężko było wtedy :/ u nas b. źle młoda przechodzi ząbkowanie :( a że zęby ciągle będą wychodzic jakies no to sajgon mamy na całego :(
  11. Gapp no dokładnie, u nas bardzo dbają o wykorzystywanie tych 2 dni, mąż musiał pismo podpisać, że nie będzie korzystał i wykorzystywać te 2 dni będę ja :)
  12. kushion - faktycznie jest na najlepszej drodze do samodzielnego siadania, jeszcze parę dni i będzie ladnie siadał sam :)
  13. Rimela- kurcze wspolczuje ci, u nas podobna sytuacja była po wychowawczym jednej z dziewczyn, kurcze nie wiem tak napisalas o tym, że kilka dni trza przepracować, tego kurcze nie wiem, ale jagodka tu pisała ze ktoś wział l4 i było okey więc mysle, że tak jest no bo przecież faktycznie mozesz się nagle rozchorowac naprawdę i co? musisz miec możliwość wziecia l4 na zdrowy rozum chłopski moja Laurka też już wstaje od jakiegoś czasu, najgorsze jest to, że ona już nie chce w wannie usiedziec tylko natychmiast wstaje i musze jej prysznic robić :/
  14. daguza ja robiłam ale w 2d to badanie, 3 są takie zalecane w ciąży, przy okazji tego badania chyba płeć poznałam, a może dopiero miesiąc później, już sama nie wiem bo początkowo nie chciałam znać zuzia - no jakże to tak cyca kolejnego odstawić? jeju jeju ja nie chcę ;-) wiesz co ide niedługo do lekarki zapytam czy muszę odstawiać, jeśli nie muszę to do roku będę ciągła tak te karmienia, ja nieraz zagęszczam młodej moje mleko na noc także kaszki zbożowe dostaje z moim odciągniętym mlekiem jakby co ;-)
  15. z tego co wiem badania te obowiązkowe, na których wykrywa sie ewentualne niuanse robi się w 2d, lekarz może przełączyc na 3/4d gdzie masz odwzorowanie wyglądu płodu, dostajesz nagranie na płytce id., ja nie miałam tego badania (3/4d) zaś koleżanka miała ale nie wyszło bo dziecko odwróciło się i nie bylo go widać, wybór należy do ciebie
×