Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elzuniaw1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez elzuniaw1

  1. kraela - no to wygląda, że miałaś skurcze przepowiadające, tak przynajmniej wnioskuję patrząc na materiały ze szkoły rodzenia, brązowe plamienie też tam jest zaznaczone, ja takich jeszcze nie miałam :D a jestem po terminie :D no kurcze super :/
  2. ja pierniczę, ale się porobiło z tym cafe :) cama ja na kaszel to po prostu duzo piłam, robiłam dzban lekkiej ziołowej herbaty - rumianek z miodem itp. i piłam łyczkami, piłam
  3. Natel111 - ja też mam leniucha :D jednak mąż miał nosa, że "nie wyglądam jakbym miała rodzic" i jedziemy dziś razem po meble wieczorem, ale to dobrze, taka aktywność sklepowa nie jest zła :) gapp - super! gratulacje! pięknie napisałaś ten post, aż sie wzruszyłam :)
  4. Ebel - nasze psinki to kuzynki :)
  5. cama - tak, ja właśnie piszę o tych bakteriach doustnie, nie o czymś przeciwgrzybiczym :), no ja bym zastosowała lacibios femina (doustnie) albo lactovaginal (dopochwowo), ten pierwszy jest doustny, tylko niestety najlepiej brac te rzeczy zaraz po skończeniu kuracji...bo to nie jest lek, który przeciwdziała grzybicy ,idąc za ulotką "Preparat stosowany w celu przywrócenia lub uzupełnienia prawidłowej flory bakteryjnej pochwy. Polecany zarówno w profilaktyce jak i w stanach zapalnych narządów rodnych; po leczeniu lekami przeciwbakteryjnymi, przeciwrzęsistkowymi lub przeciwgrzybiczymi, przy występowaniu upławów.", jak się boisz dopochwowo to lacibios femina doustnie(lub provag - sprawdź co tańsze u ciebie) - można w ciąży!! może jakoś coś to u ciebie załagodzi, niestety nie dam ci gwarancji, że pomoże, a już na pewno nie wyleczy, niestety :( dlatego zrób wymaz, na wynik czeka sie jakieś 3-7 dni (u mnie 3)
  6. Aniela teraz zauważyłam zdjęcie małej, jest słodziutka! :)
  7. Witajcie dziewczyny, minusowe odliczanie czas niestety zacząć.. Betinka gratuluję! :) a co sie rozpisywać będę, samo szczęście i tyle :) maminka39 - no ja już to Camie pisałam jakiś czas temu, żeby upomnieć sie o wymaz bo nie wiadomo co to jest i na co jest oporne, a najwyraźniej oporne jest na wszystko co do tej pory było aplikowane, dodatkowo Cama ja cie będę ścigac o te dopochwowe bakterie! :):) bo przecież tym leczeniem z pewnością wyjałowiłaś sobie naturalną flore bakteryjną, także Cama wiesz, jak nie dopochwowo to chociaż doustnie, brałam i też to działa, a dopochwowo to ja sama jeszcze parę dni temu brałam Aniela6 - dzielna jesteś :( masakra z tym pęknięciem, ja sie właśnie tego najbardziej obawiam, wiem, że teraz od nacięć sie odchodzi i bardzo sie dba o ochrone krocza, ale mam nadzieję, że położna będzie mieć refleks i natnie mnie wtedy kiedy trzeba, no i czekam na zdjęcie córuni :) JulkaZ - kochana trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze, trzeba lekarzowi zaufać, a czy w takim przypadku będziesz mieć cc czy po prostu sn jakis bardziej kontrolowany? a ja wczoraj miałam kłucia, a potem delikatne pobolewania jak na okres, ale gdybym nie była w ciąży to zapewne nie zauważyłabym tego pseudo bólu, ale że teraz wyczulona jestem to poczułam i się ucieszyłam, do tego łupanie w krzyżu, ale to pewnie od sprzątania i ogólnej mej aktywności, no i nawet zaniepokoiłam się trochę wieczorem i zadzwoniłam do mamy, że być może podrzucimy psa rano żeby w razie akcji nie było z tym problemów, ale rano jak mąż spytał czy ma ją zawieźć i jak się czuję to tak mi się smutno i przykro zrobiło, że kazałam ją zostawić, a jak mąż wyszedł to sie popłakałam i wytarmosiłam ją i wycałowałam jakbym jej z rok nie widziała, serce by mi bez niej pękło gdybym się jej ot tak pozbyła :( a tak to jest ze mną, będe mieć z kim spacerować w ciągu dnia i będzie mi raźniej :)
  8. Cama_85 - ja ci miałam poradzić właśnie dokładnie to samo co Mufi, niestety, ale coś malo skuteczna ta twoja lekarka :/ ja nie wiem czy na twoim miejscu nie przeszłabym się nawet teraz do innego lekarza tylko z tą grzybicą ehh siedzę i klikam, mąż zmęczony nie chce mi pomóc przyspieszyć poród :/ ułożył się już wygodnie i mu przeszkadzam :/
  9. Natel111 - kurczę natel ale od czego to zależy z tym wywoływaniem? mi lekarz nic a nic o tym nie mówił cholera, mam czekać do usr.anej śmierci na to aż samo się ruszy :/ ja właśnie odkurzyłam cały czysty jak łza dom, chyba zacznę chociaż mąką posypywać podłogę bo przecież żywcem nie ma u mnie czego sprzątać, pranie sie robi, rosół gotowy, jeszcze tylko spacer z psem i mogę rodzić, a tu cisza jak makiem zasiał wiem, że smęcę okrutnie, ale wierzcie mi większość z was pewnie nie doczeka lub już nie doczekało do terminu porodu, a taka niepewność i przeterminowanie strasznie jest męczące, zarówno dla mnie jak i dla męża do którego co wieczór mówię to samo : "to wszystko przez ciebie" :D
  10. a ja sie zastanawiam cholercia czy jakoś nie przepakowac się,już i tak wywalilam podpaski poporodowe bo wsadziłam wszystkie paczki a przeciez nie zuzyje ich w 1 dobę i mąż spokojnie mi dowiezie, wywalilam podkłady na łóżko zostawiając jeden, wywaliłam rzeczy dla dziecka na wyjście - sama nie wiem po co je spakowalam, wsadziłam je do torby razem z fotelikiem i tak myślę co tu jeszcze wywalić bo mam strasznie ciężką torbę a jesli zaczne rodzić w czasie pracy męża to będę jechac do szpitala sama taxi no i jak ja to wytacham z 3 piętra na dół i do taxi? na dodatek mąż ma torbę osobno i tam ma kapcie, podkoszulki itp. i tego to juz na pewno nie wezmę, wczoraj rozmawialam z mężem i widzę po jego nastawieniu ze on nie za bardzo jest za opcją żeby przyjezdzac po mnie i dopiero do szpitala, raczej woli żebym jechała sama i on sam i na miejscu się spotkamy, my mamy ten problem że mieszkamy niemal w cetrum miasta, na dodatek blisko zakopianki i wiecznie są u nas korki i ciężko w godzinach szczytu dojechać, mogłoby sie okazać, że do mnie jechałby np. 40- 50minut i potem do szpitala tyle samo :/ taxi będe śmigiem migiem jadąc pasami dla taxi...
  11. akuku niespodzianka! jestem jeszcze 2w1 [głębokie westchnienie] EdZiA:) - dziękuję za troskę :* czuję się beznadziejnie :D a co? muszę sobie ponarzekać bo dla mnie wybiła godzina zero, a tu nic :/ a spałam dokładnie jak ty, przed spaniem (jak już byłam w łóżku) musiałam 2 razy wstać siusiu i potem jeszcze w środku nocy potykając się o puste łóżeczko dzidziusia Cama_85 - ty masz wypisz wymaluj oznaki zbliżającego się porodu na które zwracały uwagę babki ze szkoły rodzenia, ta biegunka, puchnięcie, napady gorąca, no ale nie ma sie co dziwić, w końcu jesteś w końcówce ciąży :D Natel111 - ja od wczoraj w dołku, a i też dzwonia do nas, mama niby tak zagaić o dokumenty, a potem dzwoniła teściowa i pytała mężą gdzie jesteśmy i jak się czuję :D koleżanki zaś na facebooku obczajają czy już raczyłam urodzić :D kraela - krwawienie minęło, faktycznie był moment, że gęsta krew chlusnęła, ale potem już tylko plamienie, a dziś pewnie resztki z wczoraj takie ledwo ledwo, no ale pierwszy raz miałam tak dogłębne badanie, oszczędzę szczegółów, ale nawet wychodząc mężowi powiedziałam, że jeszcze nikt nigdy tak głęboko we mnie nie był :D masakra tojah - a co ty od ginki chcesz? ucieszyła się z rozwarcia bo mogło sie schować :)
  12. a ja złapałam płaczącego doła :( ciągle mam to krwawienie jakbym okres dostała, mam nadzieje, że do wieczora przejdzie, boli mnie tam po tym badaniu jak nie wiem ;( głodna jestem, a nie mam siły niczego sobie zrobić, ale ruszam się chociaż mięso usmażyć i zupę odgrzać chociaż, jeszcze mnie spacer z psem czeka buuu
  13. Aless - w szpitalu na bloku porodowym, a ty? ty szłaś tam bez jakiegoś skierowania czy czegoś prawda? pytam bo w sobote nie ma mojego lekarza więc idę "na pałę" i zastanawiam się gdzie co i jak żeby to załatwic
  14. hej dziewczyny, ja po wizycie u gina i ktg ktg wzorowe, tętno super, niestety skurczy brak więc raczej wątpliwe abym jutro urodziła lekarz zbadal mnie też wewnętrznie i orzekł, że szyjka sie ładnie skróciła i widac, że jakieś przygotowania mój organizm poczynił, no i umówiliśmy się, że wpadnę na ktg w sobotę.... no rany boskie tyle mam się męczyć jeszcze? jakoś tak wszystko robiliśmy w pośpiechu i nie zapytałam o nic o co chciałam zapytać, np. co jak ktg znowu wyjdzie takie samo, a w sobotę lekarza nie będzie więc wyjde z wykresem i tyle lekarz poinformował mnie też, że po wizycie mogę krwawić i faktycznie przyszedłszy do domu pół wkładki we krwi, umyłam się, patrzę a tam kurczę glut jakiś podbarwiony krwią przy okazji sie pokazał i zastanawiam się czy to po prostu kupa śluzu z tą krwią czy odszedł mi właśnie czop śluzowy poruszony przez gina jego gmyraniem w sumie mało to istotne bo jestem na finiszu, ale jesli ktoś ma jakąś wiedzę na ten temat to niech sie podzieli, chętnie nastrasze męża :)
  15. Millea - przykro mi, że tak sie stało i mam nadzieję, że już teraz będziesz w porządku, że sie wygoisz, wyliżesz z tego szybciutko! natel - ehh, nic a nic, cisza u mnie, wprawdzie wczoraj łupało mnie w krzyżu i moja doświadczona 4 porodami siostra stwierdziła, że kto wie, może coś się właśnie zaczyna, ale jak sie zaczęło tak sie skończyło i dzis mogę biegac skakać, wczoraj poużywałam męża brzydko mówiąc (no nie da sie ukryć, że z seksem nie ma to wiele wspólnego, hop siup, dziękuję dobranoc) i nic :/ lisabel - no cholercia mówiłam wczoraj mężowi o tych sutkach żeby ten tego, ale stwierdził, że po tak ekscytującym ekhm seksie to mu sie spac chce, zgasił świeczke i na drugi boczek, dzisiaj go przycisnę, oj przycisnę! a co do skurczów to ja chyba większe twardnienia czułam jakoś między 20-30 tygodniem niż teraz, pamiętam, że miewałam brzuch tak twardy, że szłam zgarbiona do sklepu
  16. aaaaaaaaa 1 dzień do terminu porodu! rany julek, mam nadzieję, że Mufi nie będziesz musiała mi potem naliczać dni na minusie :D
  17. aniela - kochana gratulacje!! z tym pęknięcie, to niefajnie, ale szybko sie zagoi i będzie wszystko dobrze :) a już myślałam, że urodzisz jeszcze wczoraj, a tu jednak dziś :) odpoczywaj :) ciekawe jak martini? hej dziewczyny, ja wstałam niedawno, wczoraj łupało mnie w krzyżu na wieczór jakbym rwała truskawki z krzyża przez miesiąc (mam doświadczenie studenckie to wiem :P ) dziś nawet czuję sie całkiem całkiem i jak się zbiorę to jadę na ktg do szpitala, już strasznie chcę urodzić, wczoraj na wieczór wprawdzie zmroziło mi krew w żyłach bo mówie to samo mężowi - że chcę być po - po czym zlało mnie potem i doszło do mnie jak wiele sie zmieni i chyba odruchowo pomyślałam "a siedź se tam jak ci dobrze" :D
  18. Lisabell - no to ja dziś idę na całość z mężem, a nie takie pitu pitu, w razie czego jestem jutro u lekarza :) ale dziś to przegięłam dziewczyny, pół dnia przeleżałam w łóżku, odypiałam, zamiast chodzić, byc aktywną, ehh, ale odkurzyłam za to teraz i miednica mnie boli jak nie wiem
  19. Alka28 - ale my dziś dyskutowałyśmy o przyspieszaniu porodu przy pomocy mężów :D pisałyśmy o prostagladynach i takich tam :P przynajmniej jeśli o mnie chodzi ja nie piję liści malin więc w tej kwestii wypowiadać się nie mogę :) widzę, że martini nie wróciła, ale czytając post Ana Lena to pewnie zostawią ją w szpitalu jeśli zacznie rodzić a tak to odeślą zapewne no to pięknie się dzieje w tej warszawie, taki posylwestrowy bum i wszystkie nagle chcą rodzić? ana lena kurcze z Toba to niefajnie sie zadziało skoro byłas umówiona i nie dla fanaberii tylko sa przesłanki cukrzycowe :/
  20. Mufi - hahaha faktycznie, czyli do czwartku szafa musi zostać kupiona :) a ja tam na orgazm nie mam co liczyć w dostępnych pozycjach i konfiguracji więc liczę chociaż na prostagladyny kizia__mizia - no to pieknie, a ja już chyba od miesiąca spakowana martini657 - jedź i daj znac jak wrócisz, skoro nie mają miejsca to szkoda żebyś leżała gdzieś na korytarzu więc nie martw się jak cie wrócą, poczekasz z nami online :)
  21. Aless - no to na kolana podłogi szorować :D może jakoś fiknie jeszcze chyba, że to juz za późno jest jagódka_1984 - haha, ale mnie rozbawiłaś z tym szukaniem szpitala w google :D mój mąż na szczęście wie gdzie to jest i był raz nawet ze mną, ale tak to na wszystko ma jedną odpowiedź "schizujesz się, za duzo czytasz"
  22. martini657 - spokojnie, jak mówi żeby zbadac to zbadaj, będziesz wiedzieć na czym stoisz i będziesz sobie w domu czekać na rozwój akcji - jak aniela :D a gdy przyjdzie twoj czas to i miejsce sie znajdzie
  23. martini657 - możesz zadzwonić do szpitala na porodówkę i opisać co tam u ciebie, albo każą ci czekać na regularne skurcze albo każą przyjechać sprawdzić, zawsze lepiej się poradzić, myślę
  24. Natel111 - ręce, które leczą i wywołują poród :D mój lekarz też ponoć miał pacjentkę, którą odesłał do domu mówiąc, że szans nie ma na szybki poród a ona w ten sam dzień urodziła 2 tygodnie przed terminem :D a mnie mój mąż zaś właśnie zdenerwował bo dzwonie do niego i mówię, że jak mamy kupowac szafę to dziś lub jutro bo potem termin i nie ma co czekać i niech nie liczy, że jak sie dziecko urodzi to mu nagle zaczne po sklepach wędrować i dumać nad szafą, czy taka czy sraka, a ten sie ze mną umawia na piątek i mi mówi, że po mnie to nic na nic nie widac abym miała rychło urodzić :/ a wkurza mnie takim gadaniem, przecież tego sie nie da przewidzieć, moge się super czuc i za godzinę zacząć rodzić
  25. Lisabell - mój gin jest przeciwny współżyciu w końcówce ciąży, nie tylko w odniesieniu do mojej osoby, ale tak ogólnie, mi powiedział, że nie poleca bo szkoda uszkodzić szyjkę macicy i wywołać niepotrzebnie krwawienie, coś takiego zapamiętałam na ostatniej wizycie, ale z kolei w szkole rodzenia położne zachęcały, więc my tak nie do końca idziemy na całego tylko tak do połowy, oszczędzę wam szczegółów, po prostu staramy się działać bardzo płytko, ale tak aby dobroczynne substancje dostały się gdzie trzeba, bo to w sumie tylko o to mi chodzi, biedny mąż, wiecznie narzędziem :D aniela- ale jazda z tym twoim porodem, faktycznie online, no i rzeczywiście jak się będziesz kładła to wszystko pójdzie wolniej także jeśli chcesz na męża czekać to pewnie lepiej nie pionizować się zbytnio :P martini - i ty też? no weźcie dziewczyny, zaraz natel chlupną wody, a ja zostanę sama z terminem z początku stycznia :)
×