Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elzuniaw1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez elzuniaw1

  1. Natel111 - kurcze ja dziś też chyba będę wykurzać bo jutro widzę się w szpitalu z ginem więc nie będę się bała ;-) a ostatnio po wykurzaniu to nie wiedziałam potem w nocy czy mi wody odchodzą czy co, a tak to jak jutro kontrola to sobie nawet mogą odchodzić :) Aniela6 - ja pewnie jak będę już na Twoim miejscu to będę przegrzebywac torbę do szpitala bo jestem pewna, że czegoś nie spakowałam, a jakoś teraz juz mi się do niej nie chce zaglądac :)
  2. Aniela zazdroszczę ci spokoju i dobrego nastawienia :) jestem ciekawa jak ja sie będę zachowywać gdy przyjdzie na mnie czas :) mam nadzieję, że nie będę spanikowana tylko w spokoju sobie czekała a z tym jedzeniem to sama nie wiem :/ może napij się raczej czegoś, gdzieś wyczytałam, że lepiej nie jeść w razie gdyby akcja miała się zakończyć niespodziewanie cc, a jak jestem b.wygłodniała to zadzwoń do położnej czy do szpitala dla pewności :) ja tam chyba bym niczego nie przełknęła :)
  3. jagodka - fajne masz te piżamki, ja to mam ekstremalnie aseksualne, ale to nic,mąż nie będzie się przyczepiał do mnie :P
  4. madzia - gratulacje! aniela - cholercia, to ty faktycznie wkrótce będziesz po :) super, że tak w terminie, ja też bym tak chciała :) no to powodzenia ci życzę i szybkiego bezbolesnego porodu :) odezwij się po i pochwal maluszkiem :) a ja też chodzę, dziewczyny, popuchnięta, teraz zdjęłam obrączkę, ledwo ledwo, chyba na noc nie ma co jej zakładać bo i tak kupiłam ja na styk, a teraz mi wyżłobiła na palcu taki rów, że hej oj przeleżałam wczorajszy dzień, niedospana jestem, dziś spałam całkiem całkiem, ale pies nam sie dostał do pokoju o 6 i musiałam wstać ją wygonić i w sumie zaczęłam myć zęby, buzię i sie obudziłam i stwierdziłam, że porobię coś na kompie, mąż właśnie wyszedł a ja już do łóżka nie wracam, pościeliłam już nawet miłego dnia dziewczyny, ja też wczoraj myślałam o Camie i o ile znowu nie pojechała do Piastowa (czy gdzieś) i zapomniała nam napisać to kto wie co tam u niej się wydarzyło? :):) czekamy na wieści
  5. no skasowało mi się :/ kliknęłam jakoś wstecz z klawiatury :/ koko gratuluję! rzutem na taśmę zdążyłaś urodzić w starym roku, czyli u Ciebie sprawdził się termin z usg,a nie z om, obym ja do mojego terminu z usg (12.01) czekać nie musiała natel ale ci fajnie, ja nie czuję wyraźnie żadnych znaków, wczoraj to chyba sobie wmówiłam jakieś skurcze przed 24, już głupia liczyć nawet zaczęłam, tak się łudziłam, że pojedziemy na tę porodówkę i urodzę dzisiaj, ale ja mam jedynie twardnienia czasem, nic mnie to jednak nie boli jeszcze miałam jakiś głupi sen, że przyjechałam na ktg do szpitala, lekarz mnie olał, a ja musiałam przeskakiwać przez przepaść żeby przejść na skałę na której znajdowało się łóżko z ktg :D jak jakiś jaskiniowiec normalnie :D a położna jeszcze "a co to dla pani?" :D
  6. o Donia, wstałaś już, no to dziś Cie czeka kolejna impreza :D ja już od północy zaczynam stosować naturalne przyspieszacze, w czym pomagał mi mąż :), niestety trochu się na tym przejechałam bo nad ranem to nie wiedziałam sama czy wody mi odeszły czy co, ale intuicyjnie przyjęłam, że wody to chyba w większej ilości odchodzą i poszłam spać, więc do kitu z takim przyspieszaczem :/ jestem po spacerku z psem, ubrałam sie jak ostatnia łajza w spodnie dresowe i eleganckie botki :D no byłam przekonana, że o tej porze to ludzie spać będą... i śpią wszyscy...oprócz psiarzy :D
  7. dziewczyny zaciskamy nogi i do przodu w ten nowy rok!!! :D
  8. maminka39 - ja dzieciaków jeszcze nie mam, ale moja siostra ma 4kę, dwoje praktycznie ze mną się wychowywało, a tak to często podrzucają je na 3 dni, wcześniej miałam foksa szorstkowłosego i był aniołem, dzieci mogły go targać za ogon, uszy, sierść, nigdy nie warknął, ale też nigdy sam z dziećmi nie zostawał, zawsze była kontrola w razie czego, to czego nie lubił to branie dziecka na ręce (zabieranie zdobyczy), wtedy robiło się gorąco, bo mógł pociągnąć za nogę zamiast za ubranko przyskakując do dziecka, trzeba więc było na to uważać - dot. tylko niemowląt i podniecenie ustawało wraz z postawieniem dziecka z psim poziomie, dzieci 2-3 letnie na rękach są spoko, kolejny problem to raczkowanie, musieliśmy zagradzać w pokoju dziecko krzesłami robiąc kwadrat, tak aby pies się nie dostał, ponieważ jak dziecko raczkowało pies chciał się bawić więc przyskakiwał i warczał, dziecko się bało oczywiście więc płacz i stres dla psa, ale generalnie żadnych problemów nigdy nie było, bardzo uważaliśmy żeby głupich sytuacji nie prowokować i mieć psa na oku - a potem chodzące dzieci, które jak wiadomo różne maja pomysły...np. próba wsadzenia psu kredki w pupe :/ nasza obecna foksia jest młoda i głupiutka więc pewnie będzie z nią z początku ciężko, ale jakoś to przeżyjemy, ja też myślę, że większy pies inaczej będzie dziecko traktował, młody i jeszcze tak temperamentny chce sie po prostu bawić i dostaje nerwa gdy sie mu nie pozwala
  9. kraela - ja tak chyba zrobię, że będę wprowadzać do jadłospisu różne rzeczy i zobaczymy jaka będzie reakcja, ale wiadomo, że nie wszystko na raz bo wtedy nie wiadomo co zaszkodziło a ordynator niezły, w którym to szpitalu na takiego jasnowidza można trafić? youstta - nie moge się doczekac kiedy nam pokażesz swoje maluchy :) agniesiulka - no Tesia jest po prostu rozkoszna na tym zdjęciu z Nikosiem, jeju jaki piękny obrazek :) wrzuciłam zdjęcie złożonego łożeczka z przewijakiem, trochę bida z nędzą...i zdjęcie mojej psiny rozkoszującej się naszym małżeńskim zakazanym dla niej łożem :)
  10. a ja właśnie skończyłam robić - a nawet zjadłam - łososia na szpinaku, wyszła zielona breja spod której niczego nie widać :D zjadliwe bo dobra świnka - czyli ja - wszystko zje, ale zastanawiam się czy serwować mężowi, już widzę jego minę i słyszę komentarz, najwyżej zjem na kolację druga porcję, przy okazji spaliłam garnek (w sumie dwa, ale po pierwszym ślad został przeze mnie już zatarty :P ), no z kim ten chłop sie ożenił? :) czekam i siedzę jak na szpilkach bo już chcę to łóżeczko skręcać i układać w nim materacyk, kocyk i inne pierdety :) aless, pati fajnie, że wstawiliscie zdjęcia, aless a gdzie brzuch? :)
  11. Lisabell - haha a ja właśnie przez ciebie monitor :D
  12. kasiek1984 -my nie mamy innego pokoju więc problem z glowy, maluch musi byc z nami, tzn mamy salon, ale salon to salon i ani my ani dziecko nie bedzie tam spalo, moze w przyszlosci sie tam przeniesiemy, poki co cieszymy sie nasza wlasną sypialnią i prawie 2 metrowym łożem małżeńskim i dziecko musi byc z nami niestety, chociaż - jak pisze agniesiulka - jest to wygodne, takze luzik agniesiulka - ej no, nigdzie sie nie ruszam z głową :P będe dochodzić :) zresztą pomyśl - będę sie lepiej czuła widząc łóżeczko przed sobą, wprawdzie dziecka już nie zobaczę - ochraniacz - ale chociaż łóżeczko na swoim miejscu jagodka- paciorkowiec to streptococcus a to twoje na s po wpisaniu w google to wychodzi gronkowiec :/
  13. Mufi - ja pytałam lekarza o magnez i nospę czy mam brać (nospe brałam tylko doraźnie), magnez miałam sobie zmiejszyc dawke i brac do świąt, także już nie biorę - tyle co w witaminach mam, natomiast nospe to powiedział, że moge łyknąć jakby był jakiś skurcz - jak nie przejdzie znaczy, że to już, ale ja nie mam zamiaru brac nospy choćby nie wiem co mi sie działo bo po co? niech sie tam ładnie macicy kurczy i wypchnie dzidziusia oho psina jeździ z miską po kuchni, znak, że wody brak :)
  14. maminka39 - moja mama urodziła mnie dochodząc do 40stki i jestem jej najfajniejszym dzieckiem :P hihi ja miałam paciorkowca i go ubiłam antybiotykiem :)
  15. no dobra to ja też muszę coś powiedzieć w temacie pracy i l4 :) w końcu to ciekawa dyskusja,ale ja tam cichutko i szybciutko Alka28 - ja się z Tobą w 100% zgadzam, dodam od siebie tyle, że tak długo starałam się z mężem o dziecko (tfu tfu, "tylko" 1,5 roku, są takie pary, które czekają lataaaaaami), że nigdy nie pozwoliłabym żeby moja praca mogła wpłynąć na ciąże, rozwój dziecka itd., ja mogę wprost powiedzieć, że prawie poroniłam właśnie przez pracę, w której wypruwałam sobie żyły, aby pokazać szefostwu, że jestem coś warta, pokazałam, zostałam słownie doceniona, dziękuję bardzo, a po porodzie składam wniosek o zasiłek przysługujący najbiedniejszym, tak bardzo mnie cenią, a ustna pochwała to to o czym całe życie marzyłam...szkoda, że się jej do garnka włożyć nie da naprawdę szkoda się tak wysilać jak ja bo potem to się może odbić na zdrowiu - i oby tylko moim!! dlatego ja nie oceniam żadnej dziewczyny idącej na l4, niech dba o siebie na zdrowie dziecku, pracodawca sobie zatrudni kogoś na zastępstwo i wcale jakoś strasznie mu z tym nie będzie Alka28 - ja też sobie kupiłam matę do wanny :) kijowo się siedzi na tym :/ maminka39 witaj :) agniesiulka - no właśnie nie przysuniemy łóżeczka bo nie mamy gdzie, mamy łóżko na cały pokój, ja śpię przy oknie, mąż przy szafie, chyba, że dziecko do szafy włożymy :D a mówiąc poważnie łóżeczko musi stać "w naszych nogach", że tak powiem, zresztą dziś wszystko zobaczymy, ja chciałabym żeby łóżeczko było koło mnie, ale nie ma szans bo musiałoby stać na styk przy oknie, a od okna wieje :/ także trudno, będę dreptać w nocy Aless - ja tak wczas to nie wyrobię się, śniadanie spacer z psem, ostatnio jakoś o 12 byłam i teraz pewnie też tak jakoś wyjdę :)
  16. Aless - ja jestem umówiona na 3.01, ale powiem ci, że jak ostatnio byłam to jakoś specjalnie dużo osób się nie kręciło, byłam zaraz po świętach, po mnie nikt na ktg nie wchodził, a jeszcze z 10 minut czekałam na lekarza agniesiulka - my mamy łóżeczko oddalone od nas także z każdą pierdołą trza będzie wstawać, a ochraniacz - pomyślałam - dobra sprawa żeby pies nie targał dziecka za rączkę jakby miała wystawać przez barierki
  17. hej dziewczyny, ja dziś wstałam o 11! ale wcześniej o 5tej i grałam na telefonie aż mąż wstał i wyszedł do pracy, potem jeszcze troszku pospałam widzę, że kilka z was ma termin z usg na koniec roku, ale dotrzymacie zapewne do stycznia, a co ja mam powiedzieć? termin z om na 4.01 a z usg na 12.01, no ale ja tyle nie zamierzam czekać, już czekają na mnie brudne okna, które z radością wyszoruję zaraz po sylwestrze tojah - a to wepchnąć się chcesz w mój termin, powiadasz? to może ja w Twój bo akurat do 8go mam zwolnienie! :D nie nie ja tam długo nie zamierzam czekać wczoraj byliśmy z mężem po łóżeczko, zaszalałam i kupiłam też stół do przewijania, będzie gdzie wanienkę trzymać, kupiłam też materacyk, ochraniacz do łóżeczka (taka otoczka, miałam nie brać bo kasa, ale w końcu stwierdziłam, że a co tam :) ), prześcieradła, podgumowane prześcieradło, no i co, i tyle, niestety wczoraj nie złożyliśmy łóżka bo mąż był zmęczony, kazał mi nie składać (no tak, mogłabym coś odwrotnie złożyć, w końcu obiadu też porządnie ugotować nie umiem, a te ikeowskie instrukcje to jak rysunek techniczny - tylko dla prawdziwego inżyniera, ehh ten mąż mój) no więc graty leżą w sypialni i czekają aż mąż wróci, jak złożymy i wyposażymy to zrobię zdjęcie :) kurcze a tak to miałabym co robić dzisiaj ja dziś chyba skoczę do labu więc na śniadanko dla odmiany bułka z serkiem coby wc za mną nie chodziło jak wczoraj, ale - o zgrozo - kompot wypiłam! trzymajcie kciuki żebym dojechała tymi dwoma tramwajami :P Aless - idziesz od razu po nowym roku tak jak ja na ktg?
  18. Kushion - no ja też się oburzałam na Twoje słowa, ale luz, mamy różne poglądy, troszkę się teraz wytłumaczyłaś w ostatnim poście więc przestałam się czuć jak leń i obibok ;-) kingaw86 - bardzo mi przykro....bardzo... :( kraela - ano widzisz, dało się usiąść po turecku, ale wstać to juz się nie dało :P
  19. kushion - no żartów nie ma, ja już nie ryzykuję :P
  20. kraela - witam, no to szkoda, że wcześniej nie pisałaś bo mało u nas krakowianek :( a ja też i kra i ela o ile dobrze kombinuję :D smeffetka - weź ja już zaczynam rozważać podpytać się was o przepis na zatwardzenie bo dziś 4 razy byłam w wc :/ już średnio mi się to zaczyna podobać :D no więc owsianka wygląda tak : płatki owsiane błyskawiczne, otręby owsiane z żurawiną, rodzynki (może być śliwka), kilka orzechów lub migdałów, zwykle wkrajam do tego jakiś owoc, ostatnio kiwi lub mandarynkę, owsiankę zalewam wrzątkiem, a jak woda wsiąknie to zalewam odrobina mleka lub jogurt, kefir albo sok owocowy, można dodać dowolne rzeczy do tego, według uznania aha i dodam, że ja jestem kompociara i od tygodni pije też kompoty z suszu, teraz to z wędzonych owoców no bo święta, super gaszą pragnienie, oczywiście nie słodzę agniesiulka - super lista,generalnie odpada wszystko co najlepsze :D papryka też ponoć odpada, kapucha też bo wzdyma a youstaaaaaa!!! gratulacje! jagódka_1984 - kurczę a ja to sie kąpię we wrzątku i kładę w wannie :/ a ostatnio zaklinowałam się, autentycznie! siedziałam bokiem w wannie po turecku jakoś i nie mogłam się ruszyć, i wołałam męża, wołałam, mogłam tam skisnąć i tak by nie przyszedł bo "się ułożył już" Alka28 - ciesze się, że mój post przyniósł ci radość :D kajek - super fotki :)
  21. ira, edzia, camila, sparking - super zdjęcia :) ciekawa dyskusja się nam wywiązała ;-) czy pamięta któraś co robi badania prywatnie ile kosztuje WR (OWA)??? wiecie jaka u mnie historia z tym wr? biadoliłam tu na forum, że mam badanie z czerwca, lekarz powiedział ze spoko, dzwonię jednak do szpitala i Pani kategorycznie mówi, że ma byc nowe! że to badanie jest ważne 2 tygodnie, spytała jednak od jakiego lekarza jestem, mówię że nazywa się tak i tak, a to dobrze, to jak doktor nie kazał powtarzać to może być.... no dziwnie tak trochę, doszłam do wniosku, że zrobię dla świętego spokoju bo mogę równie dobrze wylądowac w innym szpitalu i tam już nie będę mieć swojego doktora...
  22. Sparking - ale wiesz, ja muszę jeździć środkami komunikacji miejskiej np. na badania i po wyniki, no nie teleportuje się, bez potrzeby grzecznie siedzę w domku :)
  23. a ja tam jeżdżę autobusami i tramwajami, na szczęście udaje mi sie znaleźć miejsce bo fakt - jest to niebezpieczne gdyby sie miało stać, tyle razy leciałam przez pół autobusu przy hamowaniu.... a i zapomniałam wspomnieć kiedyś, że nie wszyscy są tacy źli i niedawno w aptece gdzie są straszne kolejki (bo to apt. przy hurtowni) wpuścił mnie do kolejki dziadek, miał z 80 lat, w sumie nawet mi teraz głupio, że skorzystałam, jakoś odruchowo - on "proszę" to ja "dziękuję" a dziś sąsiadka mnie zaczepiła i powiedziała, że jakby coś się działo to żebym dawała znać, powiedziałam jej, że spoko, że jeszcze 6 dni :) to się kobita zacznie biedna stresować :D oj złośliwie się coś zrobiło :D to nie wtrącam sie w wątek bo za dobry mam dziś humor :) Julka - super z was parka! a rodzina jaka uśmiechnięta :D postawiłam pranie, zmywanie, upchnęłam tyle garów w zmywarce, że normalnie powinnam prowadzić szkolenie z efektywnego układania garów do zmywarki :D oby tylko sie domyły jak trzeba :P wrzuciłam foto ślubne na pocztę :D
  24. no hej w końcu kafe zaczęło hulać przede wszystkim chciałam powiedzieć, że zdjęcia dzieciaczków na poczcie są słodkie, socjo twój synek to taka kruszyna :) Mufi - ja też tak wyglądałam w święta, jakbym pod stół miała zjechać :P a ja chyba juz cos zaczynam czuć, jakieś takie przygotowywanie sie organizmu do porodu, dziś 3 wizyta w wc (siusiu nie liczę :P ), jelita się oczyszczają w zastraszającym tempie, no chyba, że to moja cud owsianka :D coraz bardziej boje sie oddalać z psem, boje się, że mi chlusną wody na spacerze i będę w mokrych gaciach szła do domu, wiem, że to mało smaczne, no ale takie są moje obawy, a nie ma mi kto pomóc, trudno jakoś sobie muszę radzić znowu jakiś złapał mnie nastrój dziwny, nie wiem czy to hormony, wczoraj z mężem się kłóciłam, no ale wkurzył mnie bo skrytykował mój obiad, a robiłam to danie pierwszy raz, a niemal chciał się doktoryzować z popełnionych przeze mnie błędów, a ja tylko w płacz a dziś stwierdził że posprząta za mnie bo jak ma słuchac potem, że mnie tu boli a tam strzyka to on pierniczy
  25. kokosznel - nam położna na szkole rodzenia mówiła, że takie napady gorącą mogą towarzyszyć skurczom :) aniela- wlasnie dziś o tobie myślałam patrząc na tabelke i sie zastanawialam czy czasem nie urodziłaś bo nic nie pisalaś :) ale widzę, że dzielnie sie trzymasz :) Sparking - ja wlasnie miałam pobierany wymaz w centrum mikrobiologicznym, ja akurat mialam taka sytuacje, że mialam leczoną infekcje i gin po jej skonczeniu i odczekaniu wymaganej liczby dni kazał zrobic wymaz i z wynikami do niego, lekarz z pewnością powie ci co i jak w swoim czasie
×