Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elzuniaw1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez elzuniaw1

  1. madzia_mi - fajnie, że pogadałaś z lekarzem, przynajmniej wiesz, że nie daje ci skierowania nie z powodu jego widzimisię tylko po prostu on nie zna Twojej choroby, nie jest specjalistą od tego, jestem pewna, że gastrolog racjonalnie do wszystkiego podejdzie i jeśli zajdzie konieczność dostaniesz skierowanie, chyba, że np. okaże się, że CC jest w Twoim przypadku z jakiegoś względu gorsze od SN - różnie może być przecież, ale głowa do góry! rozsan hej, widzę, że jesteś pozytywnie nastawiona do przeprowadzki, ja na swoim nie czuję się szczęśliwa wiecie co jak tak dalej będzie to się załamię, po prostu tam u siebie w mieszkaniu czuję cały dzień stresa, jakbym czekała w poczekalni na coś (w sumie na męża), teraz na "święta" jestem u rodziców i relaksuję się w pełni (no tylko im trochę tu wysprzątałam bo mnie krew zalewa jak widzę bród ;-) ) czytałam kiedyś, że przeprowadzka to jeden z najbardziej stresujących momentów w życiu, szkoda, że wypadła mi akurat teraz :/ Fasolka 99 - ja też mam problem z ubieraniem się, chodzę w 2 swetrach takich do kolan i getry do tego, no i mam jeszcze jedne spodnie ciążowe jeansy i kurczę już mnie chce trafić bo w kółko noszę jedno i to samo, jeansy są spoko i mogą być do eleganckiego więc do tego biała bluzeczka i sweterek i mogę siedzieć tak w święta :) Mufi - kochana skarbnico wiedzy :) a powiedz mi, czy mąż mój mógłby wykorzystać urlop ojcowski zaraz po okolicznościowym (czyli 2 dni + 2 tyg.) i doniósłby potem odpis aktu urodzenia? wiem, że sam się o to w pracy nie zapyta, zresztą oni ich tam tak w wała robią, że mogłyby go wprowadzić w błąd, że np. nie może i koniec Aniela - magnez chyba można łączyć z potasem bo aspargin to właśnie mg + potas ja wczoraj gadałam z siostrą o wyprawce dla dziecka (siostra ma 4 dzieci) i poradziła mi żeby niczego nie kupować, mieć tylko parę sztuk ubranek dla dziecka, wanienkę i termometr do wody i tyle, wszystko inne jeśli będzie potrzebne to się dokupi, mówi żebym nie kupowała laktatora bo nie wiadomo czy w ogóle będzie mi potrzebny, trochę mnie wkurzyło to podejście bo z jednej strony owszem, chcę uniknąć kupowania rzeczy których nie użyję, ale z drugiej strony kto mi to potem kupi? mąż? jaaaasne, chyba bym zawału dostała tłumacząc mu co gdzie i jak, z drugiej strony przemyślawszy sprawę chyba tak zrobię i nic nie będę kupować, a jeszcze mówiła o pieluszkach i tyle żeby mieć
  2. dzięki dziewczyny! chodziło mi w takim razie o urlop ojcowski, a popieprzył mi się z tacierzyńskim, czyli już wszystko wiem :)
  3. dziewczyny mam pytanko przy okazji, jak to jest z urlopem tacierzyńskim? mąż go może wziąć równolegle gdy ja mam swój urlop macierzyński czy one się wzajemnie wykluczają? i musi go wziąć jak mi się skończy?
  4. Fasolka 99 - no zupełnie jakbym czytała samą siebie, mam nadzieję, że choć trochę Ci ulżyło :) kochana ja tak mam codziennie, wczoraj miałam jazdę z jedzeniem, jak mi się jeść nie chce to wciska mi wszystko, owoce mi bokiem wychodzą, a on pyta czemu to nie zjedzone, ale jak prawie nic przez cały dzień nie jadłam to jak już mam zacząć szykować kolacje dla nas obojga nagle wyciąga mnie z domu i szybko szybko z pustym żołądkiem, też wkurzył mnie wczoraj jak nie wiem co
  5. Madzia_mi - bidulko :( pogadaj jeszcze z tym lekarzem, ale przede wszystkim idź do lekarza Twojego od jelit (nie wiem jaki to), powiedz im o swoich wątpliwościach, czego się boisz, jeśli nadal będą - oboje - upierać się przy SN to zapytaj jakie jest prawdopodobieństwo, że jelito pęknie, bo poród to wysiłek, może wytłumaczą Ci racjonalnie, że będzie OK, albo odwrotnie skapną się, że to zbyt niebezpieczne Anaa30 - ale historia z tą Twoją ciążą, a powiedz - bom ciekawa - nie czułaś żadnych ruchów dziecka? nas tu maluchy strasznie maltretują od wewnątrz
  6. Lisabell - pewnie doświadczone mamy więcej ci doradzą, ja wczoraj rozmawiałam z kumpelą i powiedziała żebym nie kupowałam żadnej pościeli dla dziecka bo się nie przyda, wystarczy kocyk i tyle, co do materaca to tutaj już rozmawiały dziewczyny kiedyś i faktycznie gryka odpada bo dziecko zasika i to pleśnieje
  7. a ten pierwszy akapit był do Camy, coś mi wcięlo Twój nik, ależ źle mi się pisze na tym dziadowskim laptopie, ble
  8. mój mąż musi się smarować pimafucortem tak samo jak ja przez 6 dni, uważaj bo być może ciągle się wzajemnie zarażacie, a co do probiotyku to można go spokojnie stosować w ciąży, to tylko bakterie kwasu mlekowego, które tworzą środowisko pochwy i zapobiegają nawrotom takich niespodzianek, ja mam teraz w ciąży w tym trymestrze pierwszy raz w życiu grzybicę, chyba właśnie w tym trymestrze jesteśmy też najbardziej podatne na te świństwa, no i tak jak jedna z dziewcząt doradzała rezygnację ze słodyczy... ja niestety nie mogę sobie odmówić więc nie wiem co to będzie martini657 - trzymaj się i słuchaj się lekarzy, wierzę, że wszystko będzie w porządku agniesiulka - ja mam to samo, że czasem po prostu muszę ryknąć nie wiadomo czemu, mąż uważa mnie za histeryczkę i niestety teraz nie bierze na poważnie niczego co mówię mu, że się ze mną dzieje, boję się że jak zacznę rodzić to każe mi przestać histeryzować i tyle, a już nie daj Boże wszczęłabym fałszywy alarm i odesłaliby mnie do domu gdybyśmy pojechali do szpitala to wtedy mam murowany poród w domu bo pewnie drugi raz już by mnie nie zawiózł
  9. monia_1983 - ja rozstępów nie mam i obym miała skórę jak mama, która też po żadnej z ciąż nie miała Lisabell - no dokładnie i u nas też tak było, że albo pytano wprost kiedy dzieci, a kiedyś jakieś dziecko z naszej rodziny powiedziało do mnie, że "ciocia to nie lubi dzieci podobno bo sama jeszcze nie ma", no a kto małemu dziecku takie rzeczy nagadał? wątpie żeby samo wymyśliło, a owszem, mam dystans do cudzych dzieci, szczególną "traumą" jest dla mnie branie na ręcę, a nawet sam widok niemowlaka, szczególnie było tak gdy już załamałam się, że może coś ze mną nie tak, że nie zachodzę w ciąże Cama_85 - a czy Twój mąż także się leczy na grzybicę i regularnie smaruje (czy coś) jak nakazał lekarz? to jedna rzecz a druga to jak kończysz kurację to zapodaj sobie przez 6 dni jakiś probiotyk dopochwowo, mozna spokojnie w ciąży Anaa30 - cóż mogę powiedzieć... powodzenia natel - rany boskie, kawał chłopa mało powiedziane, chyba idzie na 5kg :) ja w tym samym okresie ciąży jestem a dziewuszka niemal kilo mniej waży ja mam zrobić wymaz z pochwy, posiew, antybiogram cokolwiek to oznacza Aguniek0121 - no popatrz jak masz blisko do ginekologa :D goha24 - ja takich bóli nie mam i mam lecieć na izbę przyjęć gdy dostanę bóli jak na okres Miśka_22 - oj u mnie nie ma mowy o przystawaniu bo psina leci do przodu i nie ogląda się na Pańcię :) kajek20 - ja mam z mężem to samo, jak tylko powiem, że "na forum dziewczyny piszą" lub "przeczytałam w necie to nie traktuje tego poważnie, wiadomo, że różne pierdoły się czyta w sieci, ale przecież nie tylko, bo wiele artykułów czy porad jest przedrukowanych z książek, teraz zwykle gryzę się w język i mówię, że przeczytałam w gazecie albo, że mówili w telewizji, telewizja w końcu nie kłamie :D Cama_85 - strasznie ci współczuję :( ja na Twoim miejscu szybko biegłabym do notariusza, może gdzieś pod warszawą będzie taniej? ja załatwiałam ze spadkiem sprawy pok krakowem bo w krakowie to kosmiczne ceny a co do - jak sądzę - moralnych rozterek odnośnie siostry - kurczę ja bym ten spadek odrzuciła, zapewne boisz się skłócenia z siostrą, która nie ma wyboru bo mieszka tam i jak chce mieszkać dalej to musi to splacać - bo to chyba tak będzie wyglądać? hmm a może jest jakaś możliwość żeby siostra również tego nie spłacała, ale pozostała w mieszkaniu? warto tę kwestię też poruszyć z notariuszem ja sie na tym niestety nie znam, ale skoro Mufi się zaoferowała to nie krępuj się do niej napisać Bl - uważaj na siebie z tą pracą, nie masz ochoty już tak zwyczajnie odpocząć zanim 100 problemów i obowiązków zwali Ci się na głowę? sylwka - moja córa waży też tyle i lekarz mówi, że jak najbardziej jest OK także się nie przejmuj! dzieci rosną w różnym tempie i urodzą się z różną wagą, ja na początku też się stresowałam, że dziewczyny w tym samym okresie mają większe dzieci, ale już się z tego wyleczyłam, dzieciak przecież rośnie, miesiąc temu moja mała byla 2x mniejsza więc troszkę przybyczyła :) Aniela6 - właśnie ja też mam jakis problem z żebrami, nie czuję wprawdzie aby przeskakiwały mi kostki, ale czuję na tej wysokości z obu stron dziwny ból, jakby pieczenie, trochę jak czasem noga boli na zmienę pogody, takie dziwne coś nieprzyjemne nie wiem kiedy dziecko zaczyna się układać głową w dół, ale ja tak mam, dzieciak strasznie mnie napiera na pęcherz i wciska mi się strasznie tam w kanał, że tak powiem :D kajek20 - hmm współczuję, mój mąż też jest palaczem (ja byłam również) ale nigdy nie paliliśmy w domu, mąż od zawsze przygotowany do palenia na balkonie lub na klatce, albo z psem idzie, w samochodzie natomiast zawsze palił, ale na początku ciąży zaznaczyłam, że nie wolno, dodatkowo puściłam mu film o ciąży i tam było pokazane jak płód reaguje na dym no i ogólne konsekwencje także ja nigdy nie miałam z tym problemów, musisz z nim bez nerwów pogadać i wyznaczyć mu gdzie może palić a gdzie nie albo puść mu dyskretnie taki film, zobacz może są jakieś na vod onet o ciąży, ja chyba skądś pożyczyłam, ale nie pamiętam skąd a tam był włąsnie płód w brzuchu pokazany jak dostaje dawkę dymu i się kręci biedny :( youstta - cieszę się, że wszystko w porządku :) ta różnica wagowa dzieci nie jest wcale jakaś duża więc chyba nie było się czym martwić wiecie, że czytam was i odpisuję od godziny? ale naprodukowałyście od wczoraj a ja wczoraj miałam intensywny dzień, cały dzień jeździłam po sklepach za meblami, zamówiłam meble do sypalni (dla nas, nie dla dziecka), bardzo tanie, nie jakaś rewelacja, ale doszłiśmy do wniosku, że nie ma co kupować drogich bo za kilka lat dziecko będzie chcialo mieć własny pokój i trzeba będzie wywalić łoże małżeńskie, więc nie będzie nam żal, kupiłam komplet: szafa, łóżko, 2 małe szafki nocne i komoda, zobaczymy, może wystarczy kurczę, strasznie mnie te żebra bolą :(matko boska idę się położyć bo nie wytrzymam ;(
  10. tika - współczuję tego bólu, mam nadzieję, że już cię taki nie dopadnie i że będzie lepiej tojah - ależ fantastycznie się Ciebie czyta :) i humor lepszy od razu :) DoniaJulia - wytrzymaj, mało zostało :) Miśka_22 - ja właśnie w ciągu dnia nie czuję się ociężała, czasem łapię się na tym, że na spacerze z sunią zaczynam za nią biec :D ale wtedy pukam się w głowę i każę jej samej biegać za patykiem, ale wieczorem już faktycznie jest inaczej, wtedy czuję jakbym miała zardzewiałe zawiasy :) ledwo ręką i nogą powłóczę, ale dzień mam zwykle intensywny, wczoraj miała taki konkretny odpoczynek bo udało mi się nie odkurzać, nie robiłam obiadu, tylko raz umyłam podłogę i nawet nie było tak źle czuję, że mała wpycha mi główkę jakby już wyjść chciała, więc muszę w końcu zastosować się do rady lekarza i poleżeć z pupą wyżej
  11. agniesiulka - gratuluję rocznicy :) szczególnie fajnie jest posiedzieć i powspominać stare czasy albo udać się w miejsce pierwszego spotkania/randki :) pamiętam jak dziś mój pierwszy pocałunek z mężem, było po prostu jak na filmie, cudowny namiętny uścisk i pocałunek, ehh dobre parę (albo naście) lat tak nie całowaliśmy się...buuuu :( co do miodu to on faktycznie może uczulać, kilka lat temu miałam objawy przewlekłego przeziębienia, katar, gardło, ale bez złego samopoczucia i gorączki, przeciągało się to i lekarka stwierdziła, że to na tle alergicznym i zakazała spożywania miodu a my pokój mamy razem z dzieckiem więc nie ma mowy o żadnych dziecięcych dodatkach bo to nie moja estetyka, będzie elegancko i nowocześnie, a kolor na ścianach mamy zielony groszkowy więc uspokajający, i tyle co do diety matki karmiącej to ja będę stosować się do rad mamy i siostry, mama nauczyła siostrę tego co sama się przez lata dowiedziała i myślę, że więcej informacji mi nie trzeba, wolę nawet nie doczytywać się zbytnio bo okaże się, że niczego nie wolno jeść, ale wiadome, że kuchnia po prostu lekka Edzia - to się mąż zdziwił, ale chyba nie przeżywaliście jakoś bardzo zmiany płci waszego dziecka - że się tak wyrażę? pamiętam jak dziś minę męża gdy okazało się, że jednak córka... a pamiętacie jak pisałam Wam, że mąż ma chyba w domu presję i że chciałby syna żeby zaimponować w domu? otóż ukrywaliśmy początkowo płeć przed jego rodziną, ale w końcu doszłam do wniosku, że to głupie i lepiej niech komentują ewentualnie teraz, i co się okazało, i brat i siostra zrobili miny i że spodziewali się, że może chłopiec a tu baba, i wiecie jak mężowi się głupio zrobiło? w sumie nie dziwię się i rozumiem go już teraz lepiej moim zdaniem to niestosowne, wiadome przecież, że najważniejsze aby dziecko było zdrowe, baaaa, najważniejsze, że udało mi się zajść w ciążę! i tak też mąż powiedział bratu, który sam -swoją drogą - dzieci nie ma aniela,bardzo fajne łóżeczko i fajnie, że ma szufladę z tym makiem to też nieźle, w sumie u nas w domu zawsze jakoś mówiło się żeby nie jeść za dużo bo można usnąć (jaaasne...) youstta - nie wiem czy pisałam, ale trzymam kciuki za badania i mam nadzieję, że dysproporcja wielkości dzieciaczków nie odbiega od normy i wszystko jest OK :) w końcu my tutaj też jedne mają małe dzieci inne już bardzo duże w ogóle to wczoraj chyba miałam jakiś problem z napisaniem posta i potem chyba znowu się przymierzałam i już sama nie pamiętam co napisałam a czego powtórzę się jeszcze z pytaniem czy jest mi do czegoś potrzebny rożek bo niestety zero odpowiedzi albom ślepa aless - jeszcze mam pytanie do ciebie czy byłaś już porozglądać się po narutowiczu i czy są jakieś godziny w których można tam przyjść nie przeszkadzając
  12. dzięki dziewczyny za odpowiedzi w sprawie nacięcia,czyli biorę nacięcie o ile będzie konieczne, i mam nadzieję, że zdążą mi je zrobić bo moja mama pękła aless - dzięki, ja właśnie widziałam na stronie www szpitala te szczegóły, ale wydawało mi się, że to może przestarzałe czy niedokładne bo zwykle piszą chyba konkretnie, że dla dziecka ileś kaftaników, tego czy tamtego, a tu ubranka i pieluszki i tyle, nawet nie ma mowy o różku więc nie wiem - czy on w ogóle jest do czegoś potrzebny? cama - mój mąż też ma pracę taką, że go cały dzień nie ma...przez to remont idzie jak krew z nosa i nie ma czasu kiedy wybrać meble smeffetka - mi też teściowa każe jeść za dwoje :) a chciałam sie pochwalić, że mąż kupił mi dziś poduszkę rogala, taką porządną motherhood, taką którą chciałam, ale było mi żal pieniędzy, to taki urodzinkowy prezent :) kochany mąż i jednak czasem mnie słucha jak mówię, że coś mi się podoba
  13. madzia_mi - ja tam od witamin nie utyłam - 3kg na plusie , teraz może 4 bo dzieciak urósł od ostatniej wizyty, a witaminy biorę od 12 tygodnia, aless - co trzeba do narutowicza mieć do porodu? ja nie mam czasu sie dowiadywać o to :/
  14. dziewczyny to po co w sumie tak się strasznie chce chronić krocze przed nacięciem skoro pęknięcie - jak opisujecie - jest gorsze w skutkach?, faktycznie słyszałam o pęknięciu aż do odbytu, ja dziękuję za takie atrakcje i wole być z defaultu ciachnięta i równo zszyta ale ciągle też czytam komentarze typu - bo mnie niepotrzebnie nacięli, nie chciałam nacięcia a mi zrobili, nie dam się naciąć - to skąd to się bierze? kurczę nie kumam tego, wytłumaczy mi to ktoś?
  15. hej dziewczyny, ja dziś mam ponury nastrój przeglądałam plan porodu z medicoveru, spoko rzecz, ale mój lekarz nic mi o tym nie mówił, nie sądzę też żeby w moim szpitalu ktoś miał włączać mi muzykę albo ściemniać światło chciałam zapytać czy dobrze jest mieć nacięte krocze czy nie? czy ma samo pęknąć? jak to z tym jest? co się lepiej goi itd.
  16. aless, ja z nikim nie rozmawiałam jeszcze o porodzie, nawet z lekarzem, muszę w końcu ten temat poruszyć, ale to niestety dopiero za miesiąc w którym szpitalu będziesz rodzić? i o co w ogóle chodzi z tym planem porodu? :)
  17. ja kupiłam kombinezon w rozmiarze 62, jeśli okaże się, że dziecko urodzi się duże albo szybko wyrośnie to kupie po prostu nowy większy :)
  18. hej, już jestem po lekarz przyjechał specjalnie dla mnie, zrobił mi wizytę zamiast tej co miałam mieć w czwartek brzuch powiedział, że jest dobry, falował nim na wszystkie strony i nie wyczuł żeby był twardy, a ja sama już nie wiem czy wcześniej miałam taki jak na wizycie czy twardszy, zgłupiałam, generalnie lekarz wyczul, że chyba bardziej stres wchodzi w grę a cały dzień wczoraj i dziś miałam koszmarny :( dziś dostałam ataku histerii i musiałam zażyć neospasminę, lekarz powiedział, że zero stresu albo szpital... wykrył infekcję, której się spodziewałam, miałam z tym iść w poniedziałek, dostałam więc maść do smarowania i coś dopochwowo, asmag forte 3x2 i nospę 3x1 aż się uspokoi wszystko z dzieckiem dobrze, mierzył tętno, zrobił usg, mała waży 1,4kg a po kości udowej wychodzi mi termin 26.12!!! ale urosła! albo udało mu się zmierzyć, kość było świetnie widać i stwierdził, że długa noga po tatusiu :) mam leżeć kilka razy dziennie z pupą uniesioną wyżej, leżeć na lewym boku z nogami wyżej, nie pamiętam dlaczego ujście ładnie się trzyma, zamknięte, łożysko niedojrzałe, ale ma 1 stopień bo tak to było 0 w sumie niepotrzebnie się nakręciłam tym twardym brzuchem...a winny temu jest internet, faktycznie żadnych innych dolegliwości nie miałam, ale byłam taka wystraszona, że hej, nie chciałam tylko na izbę przyjęć jechać bo bałam się, że mnie położą z braku laku a tam dopiero bym się stresowała, więc cieszę się, że udało mi się zobaczyć z moim lekarzem
  19. ja jadę do lekarza bo mi trzyma od wczoraj ten twardy brzuch :(
  20. patka1986 - nie ma co współczuć ja ma się takich wspaniałych rodziców jak moi, ja właśnie jadę do siebie od rodziców i już mam nerwa :(
  21. eh dziewczyny, ja nie odzywałam się trochę bo przeprowadzka i te sprawy, mieszkamy już sami, nie mamy mebli tylko rzeczy w workach i pełno kartonów z rzeczami po babci (talerze itp.) i tak cały tydzień sprzątałam i chyba przegięłam bo dziś w nocy obudziłam się z kamieniem zamiast brzucha, żadna pozycja niczego nie zmieniała, rano wzięłam ciepłą kąpiel i zdecydowałam, że mąż odwiezie mnie do mamusi :/ jednak tutaj czuję się lepiej i bezpieczniej, a mąż w pracy siedzi a tam nawet nospy nie miałam ani nic póki co brzuch wciąż twardy, ale za to samopoczucie lepsze... kurczę nie mogę się powstrzymać od sprzątania, szoruję podłogi na kolanach (ktoś tu pisał, że dziecko wtedy układa się główką do kanału więc pewnie z tym nie będzie problemu ;-) ), odkurzam, myję te gary w zastraszającej liczbie, codziennie mówię sobie, że poleżę i nie będę nic robić... a tu patrzą na mnie te kartony z balkonu i nie mogę się powstrzymać, żeby zacząć je opróżniać co do seksu to ja miałam ogromną ochotę w 1 trymestrze, i to taką gigantyczną, a wtedy miałam miesiąc zakazu, jak lekarz zakaz zdjął to wtedy po prostu było cudownie a teraz zero popędu z mojej strony aczkolwiek dopuszczam męża do siebie coby sfrustrowany nie chodził :D niestety ja zainteresowanie straciłam, ponieważ moja ulubiona pozycja jest awykonalna ze względu na brzuch a inne jakoś mnie nie interesują
  22. Lisabell - to ja poproszę bo to ważny i zupełnie mi obcy temat
  23. Cama_85 - no widzisz, jednak robią badania po 9 tej ;-)
  24. witajcie ANUSKA_13 - ja nie miałam usg 3d, ale jakoś specjalnie nie żałuję, a o płci dowiedziałam sie podczas zwykłego usg :) Cama - jak tam po glukozie? napisz co w końcu zrobiłaś Ane lena - ja uważam - tak jak tika - że jednak marsz do szpitala, ja rozumiem, że jest to średnia opcja, że leżenie w szpitalu jest do kitu i przygnębia...ale tam będziesz mieć fachową opiekę i stały monitoring dziecka, oczywiście kontakt z innym lekarzem jest zawsze wskazany a słowami lekarki się nie przejmuj, są osoby mniej lub bardziej delikatne w wyrażaniu opinii, ja miałam lekarkę, która w nieprzystępny sposób informowała mnie o przebiegu mojej zagrożonej ciąży (dodatkowo stresując) więc zmieniłam lekarza, i jakoś bez dalszego straszenia mnie donosiłam ciążę do tej pory
  25. DoniaJulia - no to bardzo się cieszę i trzymam kciuki żeby wszystko Wam się udało, cierpliwość wszystko wam wynagrodzi :) no i pilnuj się z tą szyjką, odpoczywaj i zakładaj pessar :) ja dziś - powiem wam - spałam okropnie, na początku oboje z mężem nie mogliśmy zasnąć bo byliśmy podnieceni kuchnią (w połowie gotowa), a ja w głowie już rysowałam lampy do poszczególnych pomieszczeń, miałam też standardowy schiz, że coś dzidzia się nie rusza, a zawsze na dobranoc mnie kopie, o dziwo mąż przyłożył rękę i poczuł delikatne smyranie, i miał rację! sama tego nie czułam od wewnątrz, ale po przyłożeniu ręki czuć było delikatne przesuwanie :) cieszę się, że mąż choć raz brał czynny udział w uspokajaniu mnie :)
×