Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elzuniaw1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez elzuniaw1

  1. mamelka - ja podaję kaszke mleczna mannę w zupce lub deserku, powinno sie dawac ją w czymś co dla dziecka będzie osłoną, w czymś co juz od jakiegoś czasu je, może to być mleko, zupka itp., daje 2-3 łyżeczki zgodnie z instrukcją na boku opakowania - to jest dawka ekspozycyjna (kaszka mleczna zawiera proszek mleczny stąd większa ilość tej manny w porównaniu do czystej manny spożywczej) sama nie do końca rozumiem instrukcji 2-3 gramy na 100ml pokarmu - nie wiem wlasnie czy jak dziecko je 200ml to dać 4-6 gramów, daje więc tyle ile jest napisane na mannie nestle i tyle...
  2. tojah ja jeszcze nie miałam okresu, sorki, że nie napisałam wcześniej ale kupą się przejęłam, ale ja się o ciążę nie martwię bo wiatropylna nie jestem :] aaa no i ja karmię nadal cycem to wiesz, lepiej zabezpiecz się jakoś do torebki czy coś bo moja szwagierka jak jej w dzień ślubu nerwy puściły tak okres dostała od kopa :D docia - kurczaczki no ja tez mam z tym problem, kiedyś mi zrobiła kawa na ławę po prostu jeden śluz i tyle i wiedziałam, że to śluz, a czasem jest kupa a ja ściskam ją pieluszką i widzę też niteczki jakby i sama powiem ci, że nie wiem czy tak ma być czy nie :/ także najlepiej by było pokazać lekarzowi, ale z doświadczenia wiem, że oni są mądrzy i bez patrzenia i zbywają :/ zawsze nosiłam z sobą kupe i nikt oglądać nie chce :]
  3. docia ale luźna kupa po jabłku czy ze śluzem? bo luźna kupa, kupa ze śluzem i biegunka to 3 różne sprawy, są warzywa i owoce, które zbijają kupę, rozluźniają i normalizują, takie zestawienie wklejała kiedyś yousta no i jabłko rozluźnia kupę i to jest normalne, jak dasz jagody ze słoiczka to kupa będzie zbita bardziej itd.
  4. docia - nie pamiętam jak u ciebie czy jest nietolerancja laktozy, jesli tak to luknij czy dicoflor nie ma jej w składzie bo mi lekarka go odradziła i doradziła coś na "s", cholercia nie pamiętam co, jesli miałabyś takie życzenie mogę poszukac tej karteczki a co do deserku to luknij sobie na skład deserku, mi wczoraj wpadły w ręce piekne deserki, które napchałam do koszyka :) no i w każdym mleko, jogurt, twaróg, no takie piękne kolorowe były i wszystkie musiałam wyciągać z powrotem :) u nas śluz też się pojawia od czasu do czasu, ostatnio - chyba - po brokule, ale ręki nie dam sobie uciąć... pati - hmmm ja bym poczekała z tym do podstawówki, tak jak piszesz dziecko 3 letnie to już całkiem na przebijanie nie nadaje się, chcieć może i będzie chciało, ale tak jak piszesz obczai jak to wygląda i z drugim uchem już gorzej, dla niemowlaka no to jak już pisałam - ja uważam, że większego sensu w tym nie ma, podstawówkowe dziecko chyba jest najlepsze, chociaż są mamy, które nie dadzą dziecku do 18tki zrobić, tego akurat nie bardzo rozumiem, ale każdy ma prawo decydować o swoim dziecku, wiadomo :) yousta u nas też brak zębów, dziąsła swędzą, ale myślę, że jeszcze parę tygodni poczekamy, nie wiem kiedy najpóźniej te zęby mogą wyjść, ma ktoś takie dane? :P no i trochę mnie z tym śluzem uspokoiłaś, myślałam, że jego wcale nie może być a u nas zbita kupka i tylko tak czasem lepi się do pieluszki, oszczędzę szczegółów :) a pomarańczkami się nie ma co przejmować, po to jest forum żebyśmy tutaj sobie wzajemnie radziły i wyrażały opinie, tylko wyrażanie opinii a złośliwość i obraza to dwie różne rzeczy moje drogie...
  5. hej, pati - ja zgadzam się z tojah, nie bardzo wiem po co niemowlęciu kolczyki... ja kolczyki zrobiłam sobie sama jak miałam 12 lat :D także myślę, że jak w tym okresie dziecko mówi, że chce to lepiej mu zrobić bo jak nie to igła cyk cyk :D i siostrze też zrobiłam, dorosłej, ja-dziecko :D matko, niech te szalone czasy wrócą :) tojah - no no stara panna młoda, fajnie, że załatwiłaś wszystko :) no i czekam aż się kafe zawiesi, będzie to znaczyło, że wróciłaś na dobre :P a my mamy we wtorek zabieg na oko :( wprowadziłam gluten młodej, pytałam lekarki i powiedziała, że to nie prawda, ze jak się na cycu nie wprowadziło po 4-5 mcu to trzeba potem dopiero w 9, jest zalecenie by zrobic to wczas bo są badania, które pokazują, że kobiety cycują do 6go mca najczesciej, a ponieważ dobrze wprowadzac gluten przy cycowym mleku stąd takie zalecenie, więc my jesteśmy teraz w 7 i pomalutku wprowadzamy mannę do obiadku
  6. hej hej jagodka - tak, czy kleik czy kaszkę to daje w butelce bo wychodzi wodnista na moim mleku a nie chcę nie wiadomo ile jej tego wpychac i bawić się w zagęszczanie, poza tym wieczorem to ona po kąpieli ledwo zipie więc lepiej mi z butli podać kushion - brawo, super, ze syn się ładnie przekręca a moja córka od pewnego czasu (chyba od zeszłego tygodnia) raczkuje :) natomiast zębów wciąż nie mamy :)
  7. hej hej :) jagodka - ja daję (nie zawsze) przeważnie wieczorem kaszkę, robię tak, że daję pierś, jednocześnie w drugiej ściągam pokarm, różnie go jest, czasem 60ml, czasem 100, czasem 150 ze zlewkami z dnia, od razu po tej jednej piersi lecę do kuchni i mieszam mleko z kaszką, daje tyle ile jest napisane na opakowaniu, a ta ilość daje płynną kaszkę, zreszta nawet jak dam łyżkę więcej to jest płynne, nie wiem co to kobiece mleko ma w sobie, jak raz dałam na mm dawno temu to od razu zrobiło się gęste jak cholera a na moim mleku od razu sie rozpuszcza, ale już sie tym nie przejmuje, a nie będę dopychac kolejnych łyżek dziecku, po kaszce kłade do łóżeczka i zasypia rano tak na 2gim karmieniu o 9-10 czasem robię tak samo, ale różnie, nie codziennie sylwka79 - u nas też w słiczkach po 4 miesiącu znajdziesz przecież gluten, sama rozpędziłam się i kupiłam na pierwszych słoiczkowych zakupach kaszkę na dobranoc hipp z glutenem po 4 mcu no i czeka w lodowce fasolka- no wlasnie sobie myslalam jak to z tymi pieluchami, ze wy uzywacie 3jek? :D bo my 4 :D ale to juz teraz rozumiem, że była to pomyłka :) rossmanowska 4ka jest za 21zł i jest 60szt w paczce chyba od 7-18kg, dalej nie wiem, ale zapeewne na ich stronie masz ;-) ira1 - nie zaleca się diety podczas karmienia piersią eeefded - u nas tv włączane jest po 20tej a Laura o tej godzinie już śpi więc mamy problem z głowy, nie mniej jednak nie chciałabym aby dziecko sie przyzwyczaiło do gapienia w tv przy każdej możliwej okazji luiza1988 - w ciąży nie piłam nic co miało jakikolwiek alkohol, ot tak po prostu nie piłam i już, teraz w czasie karmienia piersią wypijam karmi przed snem do towarzystwa mężowi docia1986 - jabłko działa rozluźniająco a nie zestalająco (według litanii wklejonej przez youstę) także jak u was luźna kupa no to jabłko chyba nie bardzo...
  8. Gapp - ja mam to samo! też mi słów brakuje, czuję sie czasem jak jakis matołek, a słowo, którego w glowie odszukac nie moge zastepuje pierwszym lepszym i tak np. pranie robie w lodówce, ale mąż juz przyzwyczaił się i wie o co kaman, musze kupic tę lecytynę, o ile nie zapomnę w aptece co miałam kupic! :D bo z tym też mam problem, że stoje już przy okienku i mówię "eeeeeeeeeeeee coś chciałam ale nie wiem co"
  9. Gapp ja mam tak samo jak ty, w sumie miałam, pisałam tu zreszta także nie jesteś sama, do tej pory panicznie się bałam eliminacji z choćby jednego posiłku cyca i maksymalnie pół słoiczka dawałam, a to mleko, którego nie zjadła odciągałam i zostawiałam do wieczornej kaszki i powiem szczerze, że odkąd wprowadziłam stałe pokarmu z laktacja u mnie w końcu jest tak jak ma być no i co tu sie oszukiwac, trochę mi dziecko głodowało więc dlatego tak często dawniej jadła, no i od 2 dni dostaje cały lub prawie cały słoik 190g, wczoraj nieco mniej ale dałam jej zjeść tyle ile chce, także z 3/4 zjadła. Mnie też względy ekonomiczne przerażają :P ja glutenu nie wprowadziłam, mała ma ostatnio sluz w kupie więc bez sensu bo nie wiedziałabym potem od czego, teraz zreszta też nie wiem czy od zupek czy od tego co ja jem... Rimela - akurat jesli o siadanie chodzi to nie zaleca sie przyspieszać, najlepiej jak dziecko samo do tego dojdzie, ja corki nie sadzam, ona sama nie próbuje się podnosić, wszystko w swoim czasie, natomiast zachęcam ją do raczkowania i pełzanie bardzo ładnie jej wychodzi docia - julka dobrze pisze, ciężko doradzić bo nie wiadomo jaka numeracja jest tojah - ja też nie jestem systematyczna jesli chodzi o wit. D, zresztą sama też mam problem z przypomnieniem sobie o wlasnych witaminach i omega...ale młodej podaje raczej nie rzadziej niż co 2 dzień, mi lekarka nie mówiła aby zaprzestać stosowania na okres słoneczny, Laurce pocą się stopy, rączki i główka więc póki co staram się dawac codziennie gdyby to miał być niedobór, a zapytam o to jak bede na szczepieniu, tylko niech mi ktos o tym przypomni bo mam skleroze :D "pomkarancza ale bez zametów" - ja daję od czasu do czasu np. daje moje mleko_ kleik _ owoce ze słoiczka, albo sam kleik do mojego mleka, czasem daje też odrobine kleku do zupki jeśli jest za rzadka żeby nie zajechać się machaniem łyżeczką, z której się wszystko wszędzie wylewa youstta zdecydowanie odechciewa sie pisać, dlatego ja wpadam już teraz od święta :( dziewczyny... jaja sobie robicie ze mnie? ja te bababy w google szukałam, autentycznie...chyba w ciąży mózg gdzieś mi się zapodział :D
  10. napisałam rano post i nie opublikowalo go :( no nic, nie będę się powtarzać Mufi - cholercia u was też ta nietolerancja.. u nas nie poci się w czasie karmienia ale pocą sie nóżki i rączki :/ no nic, zapytam o to przy nastepnym szczepieniu za miesiąc, licze na to, że jak wprowadzamy nowe pokarmy, które też coś tam zawierają no to z tego sobie zacznie czerpać to co z cyca odrzuca, ja sie troche rozpasałam z nabiałem :/ chyba znowu zaczne pościć bo niby śluzu w kupie nie ma ale wciąż pachnie kwaśno :/ no i nie chce mi się więcej pisać
  11. gapp - słońce powiedz mi a ten żółwik to on "chodzi"? bo ja też myślałam żeby pomotywować do raczkowania, bo to ważne, rozwija obie półkule mózgowe i takie inne takie mądre rzeczy się przy tym dzieją :P tyle, że boje się czy pies do zabawy sie zbyt aktywnie nie włączy, ale większe zabawki może jej nie zainteresują i u nas młoda też się czołga - pełza, niestety już nie dam rady zostawić jej ma macie przed łazienką gdy sie kąpię bo by mi polazła gdzieś doslownie i poobijała się :/ jagódka_1984 - rossman górą :P ja też jedzenie kupuję w rossmanie, dla mnie bardzo fajne, marchewka nie jest nawet tak bardzo rozdrobniona na płyn jak w innych słoiczkach co dla mnie jest atutem a z tym uregulowaniem to wiesz - bez przesady, jeszcze nie jest idealnie, w dzien tak, w nocy są te pobudki, ale spoko :) dziś tylko jedna o 3 :) dziewczyny woźcie może ze sobą maty do rodziny aby bawic się tam z dzieckiem i żeby nie było noszone jeśli zauważacie później z tym problem, my zawsze mamy z sobą matę i u teściowej nie ma najmniejszego problemu, dziecko cały dzień spędza na macie, noszone jest praktycznie tylko do odbicia, wtedy pokazuję dom, nazywam przedmioty itp., a tak to zabawa :)
  12. mufi - mialo być, że ona mi nie zasypia a nie się usypia :)
  13. smeffetka - ja miałam przerwę od pieluch dada z biedronki bo zauważyłam, że tak w połowie przedziału wagowego zaczynaja uciskać młodą, tak było przy "2" i tak sie też stało już przy "3", natomiast kupiłam teraz "4" na spróbowanie i są super, mam to promocyjne opakowanie i bez zastrzeżeń, tyle, że ja i tak pozostane wierna pieluchom z rossmana, testowałam wiele i wiecznie musiałam "męczyć" nietrafiony zakup, także już nie kombinuję, ale dadą nie pogardzę jak na promo :) mufi - a u nas 2 pobudki w nocy w dalszym ciągu, czasem od święta zdarzy sie 1 pobudka, nie ma przy tym znaczenia czy zagęszczę młodej mleko kleikiem ryzowym lub kukurydzianym na noc, może się wtedy budzić dwa razy a może sie wcale nie budzić, podobnie jak bez zagęszczania, tyle, że w odróżnieniu od was u nas widze, że jest ewidentnie apetyt, ona mi się usypia jedząc w nocy, je 2 piersi zazwyczaj i dopiero odpada od cyca, powie parę zdań i zasypia :D a jak dajesz cały słoik to ten 190 czy 125? ja dzielę taki 190 na 2 lub 3 i daje cyca, kurcze no jakoś nie mam odwagi dać więcej, a co wtedy z cysiem ? buuu, dajesz mu do popicia po zupce? i u nas chyba też nieśmiało ząbek, widzę białą kropkę, nie czuję nic pod palcem,ale widzę też jak daje jej sok w butli, że chętniej od picia to gryzie sobie smoka zajadle docia - ja też nie pomogę bo nie dawałam jeszcze kaszki ale planuję kiedyś dac na swoim mleku, pewnie będę dawała tyle ile uda mi się ściągnąć z jednej piersi, bo ja nie moge inaczej sciągać jak mając dziecko przy jednej to ściągam z drugiej, dramat, ale taką mam psychiczną blokadę :/ pati - fajnie, że ci ładnie śpi, no i mi też to wstawanie nie przeszkadza, nawet nie odbieram tego w kwestii ze dla dobra dziecka, traktuję to już jako normalną nocną aktywność, pies też nieraz mnie budzi w nocy jeżdżąc pustą miską po kuchni więc w sumie przyzwyczajona jestem do obsługiwania nocnego :P baa nawet nieraz trzeba było na spacer wyjść o 3 w nocy jak była sraczka :D także karmienie to dla mnie pikuś :)
  14. tojah - no wlasnie ja nie wiem jak to z tym jest, widzę w asortymencie jakies budynie i inne poniżej roku, przecież to też na mleku, a ten szpinak to hippa bo z Kaja obczailysmy ze w bobovicie nie ma mleka, a skąd ta położna się przywlekła? bo przecież te co na początku chodziły do do 8 tygodnia jakoś no i zazdroszcze wypoczynku! my z urlopowym mężem siedzielismy w domu i zmęczyłam się jak nie wiem, a wczoraj mąż w pracy i tak odpoczęłam za te całe 2 tygodnie, a i dziecko przespało się niemal cały dzień :D
  15. hej a u nas życie bardzo ustabilizowało sie po wprowadzeniu stałych pokarmów, w końcu wiem kiedy dziecko mi mniej więcej w ciągu dnia zaśnie, a kiedy spać nie powinno, wieczorem już przed 19 jest pełne zmęczenie i niestety już sama nie wiem jak zmodyfikować wieczorne zwyczaje aby było dobrze bo jak ją kapię i karmię o 19 to ona już ledwo zipie, a ja chcę żeby mi jak najdłużej pospała więc ją przynajmniej do 19 przytrzymuję chociaż wczoraj skapitulowałam i o 18:30 uruchomiłam procedury okołokąpielowo-łóżkowe :P mąż skończył urlop, NARESZCIE! Matko, ależ mnie ten jego ojcowski umęczył, no ale nigdzie nie pojechaliśmy bo w sumie sporo rzeczy mieliśmy do pozałatwiania, więc ten urlop wykorzystaliśmy abym ja mogła pójść sobie do lekarza, Laurka również, no i inne takie sprawy do załatwiania z autem itp. na które zwyczajnie w tygodniu nie ma czasu. Wyjazd szykuje nam się dopiero przy okazji kolejnego urlopu we wrześniu :) wtedy może w końcu wypocznę. U nas - bo chyba nie pisałam - po szpinaku wyszła wysypka, no niestety nie doczytałam na początku, sugerowałam sie jedynie wiekiem podanym na słoiczku, a szpinak zawiera też mleko i śmietanę, a u nas jest nietolerancja białka mleka krowiego więc odpada, teraz uważniej będę patrzeć na słoiczki bo już obczaiłam, że np. w zupie marchewkowej z ryżem jest sok winogronowy, także różne rzeczy można znaleźć w słoiczku. Pojawił sie też śluz w kupce, ale ja przykombinowałam z nabiałem w swojej diecie i już sama nie wiem po czym to :/ no nic, dziś zjadłam jeszcze serek na śniadanie i znowu post. No i cóż mogę jeszcze napisać, Laurka jest strasznie ruchliwa, wygląda jakby chciała już wstawać, odpycha się robiąc wrażenie chodzenia do tyłu, w wózku sama sobie już reguluje czy chce być na brzuchu czy na plecach, troche mnie to przeraża, aaaa i smoczek wyrzuciła z wózka zołza jedna! :) betinka - ehh a ja znowu odłozyłam zakup spacerówki, no kurcze blade ciężki ze mnie przypadek, naoglądalam się a teraz znowu stwierdziłam, że za wcześnie, że przecież mam spacerówkę od xlandera i takie tam, a pewnie za tydzień znowu rzuce sie w wir poszukiwań i tak w kółko aż pewnego dnia pojadę do byle sklepu i kupie byle jaki wózek za byle jaką cenę i będzie mi się go byle jak prowadziło, ehhh zawsze jest tak samo... tojah, pisałaś żeby nie spieszyć się z tym wprowadznaiem u mam cycujących, a ja zaś postanowiłam słuchać tylko i wyłącznie samej siebie i Laurki w kwestii rozszerzania diety, nie mamy, nie koleżanki, nie listonosza, bardzo powoli jej wprowadzam, kurcze no żal mi mojego mleka i nie pottrrafie zdecydowac się na wyłączenie choćby jednej piersi z menu, póki co więc daję troszku nowości i do popicia cycami, a jak uznam, że już czas na więcej to dam więcej ;-) może jutro, może za miesiąc, zobaczymy :) pati - wspólczuje tego okresu, ależ mnie przeraziłaś tą plamą na d., ja nie mialam okresu i nie znam dnia ani godziny, a jak gdzieś jedziemy to nie mam przy sobie nic, nie zabezpieczam sie w te kwestii, zapomniałam o istnieniu okresu, cholera no musze zacząć brac coś ze soba bo i ja kiedys wrócę z plamą na tyłku :/ oby rychło to nie nastąpiło sylwka rzeczywiście fajny ten opis z glutenem, przynajmniej teraz wiedziałabym jak kaszkę glutenową podawać, ale temat glutenu jest ciężki dla mnie, ja czekam z podawaniem, musze przemyśleć, przyjrzeć się kupie itp. no i lekarki zapytać, tak cie tu kiedyś instruowałam żebyś spytała lekarki o rozszerzanie diety, że ja z kajecikiem pójdę z notatkami i wypytam o wszystko od A-Z, ehhh jak zwykle o nic nie spytałam :/
  16. docia - ja dodaje tyle ile jest wskazane na opakowaniu czyli łyżka stołowa na 50ml mleka :)
  17. jagódka_1984 - spoko :) ja o sobie pisałam i swym cisnieniu :) ale wciąż plany co do roku są ;-) kurcze za dużo mnie tu dzisiaj ;-) odkurzone, niedługo obiad, a potem ide ze sobą do lekarza :)
  18. dobra ostatnia rzecz i idę sprzątać, bo napisać chcialam, że wysłałam właśnie męża niedawno z psem i córką na spacer :) a ja mam chwilę dla siebie i dla domu :) przyjemnie jest poodkurzać wiedząc, że nie musze nasłuchiwac czy dziecko nie zdziera sobie gardła z drugiego pokoju :)
  19. Mufi - no przecież ja też twardo chciałam czekac do ukończenia 6mca, ale naprawdę życie wszystko weryfikuje, a jak widzę jak mi dziecko wcina te obiadki to wiem, że to był dobry moment, może nawet najlepszy :) teraz to nawet lekarstwo chętnie mi zjada z łyżeczki :) wczoraj była jrzynowa z porem, powiem szczerze, że przy ogrzewaniu pachniało tym porem w całej kuchni, a jak jadła, ojej, aż się cała trzęsła :) cieszę sie jednak, że wciąż mleczko jest tak samo porządane bo kumpeli dziecko już na cyca nie chce patrzeć...no mi by chyba serce pękło jagódka - ja podobnie jak ty chciałabym karmić do roku, ale już nie mam na to ciśnienia, tak jak miałam np. cisnienie żeby nie karmić zupkami przed ukończeniem pół roku, teraz mam naprawdę luz, jeśli będziemy chciały to będziemy się cycować, jesli nie to nie, ja czuję, że będę wkrótce już potrzebowała jakichś wyjść i żeby nie musieć wracać na cyca, kto wie jak to się skończy, czy nie zaniknie wtedy pokarm, ale póki co to są moje gdybania a i tak nie mam dziecka z kim zostawić i zero jest chętnych muszę się wam pożalić, ostatnio byliśmy na wycieczce z teściową i młoda spała w wózku to teściowa warunkowo została z małą w wózku "bo jak spi to możecie iść", chcieliśmy tylko na chwilę wyjść na jakąś wieżę i tyle, kurde no zaskoczyła mnie czymś takim, to co na złamanie karku mam lecieć i modlic się, żeby sie dziecko nie obudziło bo ona została pod warunkiem, że ta śpi? a jak sie obudzi to co? zje ją? matko, córko! no i powiem wam, ze poszłam w końcu sama...mąż został z teściową i małą a mi się odechciało wszystkiego i zaraz sie wróciłam :/ moja mama to by została bez problemu...nie tylko mamam bo i byle koleżanka
  20. pati - ja karmie i miesiaczki nie mialam jeszcze wcale, i wiem, ze nie jestem w tym sama ;-)
  21. smeffetka - no wlasnie zapomnialam dodac ze ten spacer to z psem (musze tez dziecko targać ze sobą) :) maz wyszedłby ale byl wtedy niedysponowany :) kushion - ponoc wystarczy minuta ekspozycji twarzy i dłoni na slonce i wit. d jak ta lala, no i elegancka, przyswajalna :) małej dzis bardzo zasmakował nektar bananowy :)
  22. aaa i jeszcze tylko chciałam dodać, że ja się nocnym wstawaniem nie przejmuję, ani mnie to specjalnie nie męczy, poza tym moja kumpela, która ma o miesiąc starsze dziecko wstawala ze 2 razy w nocy, podobnie jak ostatnimi czasy ja, no i od kiedy wprowadziła stałe pokarmy tak po 1-1,5miesiąca dziecku sie wszystko unormowało i teraz zasypia około 20tej i wstaje o 6-7 i już nie je w nocy, a jesli nawet sie obudzi to dostaje w nocy herbatkę jeśli jest spragnione i idzie dalej spać, ona jest na piersi również, ale koleżanka jej całkowicie ją wyeliminowała z nocnego menu, także czekam cieprliwie, no kiedys te nasze dzieci zaczną przecież przesypiać noce :) ale z tą kołyską i bujaniem takiego dużego dziecka to nieźle :D
  23. Mufi - a ja karmię piersią od razu po warzywkach/owocach i młoda potrafi normalnie zjeść z obu piersi + pół słoiczka 125g, no jedynie wczoraj mi się zdarzyło, że dałam najpierw pierś bo wróciliśmy ze spaceru, podgrzewałam zupkę a ta się domagała i po piersi pieknie wcięła pół słoiczka, ale już drugiej piersi nie chciała, ogólnie rzecz biorąc je mi teraz bardzo sycie i czuję, ze waga jej skoczy do góry, zresztą ostatnie ważenie wykazalo, że nieźle przybrała na wadze gdzie 3 tygodnie była na samym cycu i 1 tydzień na cycu i warzywach, także no powoli będę chyba jej jednak wprowadzac całą zupkę i już bez cyca... troche mi cholera żal...żal mi tego mleka, nie wiem może odciągać zaczne i mrozić, nie wiem :/ tylko kiedy ja jej dam? natomiast Laurce nie smakują owoce, zupki, szpinaczki, ziemniaczki marcheweczki wcina pięknie zaś owoców widzę, że nie lubi, zjada wprawdzie wszystko co jej daję, ale jakos tak bez radości smakowania, pewnie lepiej jej pójdzie marchewka z jablkiem, no zobaczymy, to po mamusi bo mamusia owoców też nie tyka za bardzo ;-) ja mam rolety w pokoju, ale one u mnie nic nie dają, jak ma sie obudzic to się obudzi, natomiast dziś mi wyjątkowo przespała do 4:30 (spała jednym ciągiem 8,5h), 1pierś i spala dalej do 6:30 i od tej pory jest na nogach :)
  24. kika - nie chcialam żeby ci sie przykro zrobilo... ale ja jestem zapalona psiarą, przez lata pośredniczyłam w adopcjach niechcianych psów,jestem wyczulona na tym punkcie i bardzo wrażliwa, i faktycznie słowo "prezent" w kontekście psów i zwierząt w ogóle działa na mnie jak płachta na byka, tyle w tym temacie Mufi - marcheweczka smakowała? co do usypiania to ja po prostu czekam aż sama padnie, dziś wlożyłam ją do łóżeczka jak zaczęła trzeć oczy ale wrzask był, płacz, łzy jak groch leciały więc wzięłam i jeszcze godzinę posiedziała ze mną i wtedy już usłyszałam zawodzenie odlożyłam i od razu zasnęła, no nie wiem trzeba chyba wymęczyć bardziej bo przecież na siłę nie uśpisz dziecka, czasem już sama jestem zmęczona i chciałabym żeby i ona zasnęła, ale co poradzić jak jeszcze nie pora, ehhh
  25. tojah - ja mam kubeczek kapeczek ;-) ale Laurka sie dławi póki co i jest na mnie bardzo zła jak go daję, z kolei kubek niekapek to dla niej ciekawostka i świetny gryzak, pare razy udało jej sie z niego pociągąć i też się zadlawiła, na dodatek była to czysta woda więc zdecydowała się więcej nie próbować i sobie tylko gryzie ustnik u nas dziś awaria, mąż ma od nocy oznaki grypy żołądkowej... także miło spędzamy jego urlop ojcowski zwłaszcza, że muszę małą izolowac, pozmieniałam pościel itp., mężowi zrobiłam płatki ryżowe na wodzie z jabłkiem tartym, no i opiekuje się tymi moimi dzieciakami a Laurka znowu dziś mi zasnęła o 17tej...chciałam ją przetrzymać, ale to bez sensu bo po prostu padła na twarz więc znowu będę mieć krótką noc jak i dzisiaj...
×