Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zegarek bez wskazówek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Hej Kobitko, Hej wszystkim czytającym ten topik. pisz co u Ciebie. Wiesz, zycie to ciągle zmaganie się. Zmaganie się, którego można by uniknąc. Trochę wiecej uczciwości, ludzkości, zrozumienai i byłoby lepiej. A może właśnie z nadmiarem ludzkości świat przestałby istnieć? Może samym dobrem nie można wybrukować świata? Jak to jest? Złe chwile i dobre traktować tak samo. Szczęście i brak powodzenia przyjmować z takim samym chłodem. Cieszyć się w spokoju, w spokoju dać się targać smutkom. Powoli delektować się piękną chwilą i powoli w cierpliwości czekać aż zły dzień minie. Będę wpadać :) tęskno mi za naszymi rozmowami
  2. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Hej Kobitko, pozdrawiam ciepło, bo u mnie jest ciepło..napiszę za chwilkę...tak dałam tylko znak że jestem i czytam i w ogóle :) Buźka!
  3. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Kolejna rzecz jeszcze Kobitko o której wspomniałaś..ufanie ludziom - niestety ja nikomu też nie ufam....może to smutne, ale bardzo odnalazłam się w tych Twoich słowach i rozumiem że dla Ciebie to bezpieczeństwo....mam to samo..... brak trwałości rzeczy i ludzi - stąd ten brak zaufania. Nie zastanawiam się czy to źle czy nie, tak jak powiedziałaś dzieki temu czuję się bardziej stabilnie, budując siebie na sobie tylko :) tak lepiej.....
  4. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    ależ musisz znaleźć tę pracę Kobitko..musisz, koniec i kropka! Szukaj wszędzie, choćbyś miała się przeprowadzić :) a może zmien branżę? Dobrze się mówi, ale pewnie próbujesz wszystkiego.... Ja rozumiem że chcesz rozmawiać na każdy temat...to ważne, by nie zwariować, trzeba być otwartym na każdy problem, potok słów - nawet jeśli niby coś nas nie dotyczy, choćby te dzieci i ich sposób wychowywania - chyba możemy mieć swoje zdanie na ten temat. Jak widziałam jakiegoś rozwydrzonego bachora, albo jakieś dziwne wg mnei zachowanie rodziców to często to mówilam i co - i zawsze ta sama odpowiedź "poczekaj jak będziesz mieć swoje"..a własnie że nie, nie zgadzam się.... uważam że nawet nie mając dzieci mam prawo wyrazić pogląd, że któres jest źle wychowane albo nie..... tak samo mogę mówić że bardzo podoba mi się statua wolnosci w nowym jorku, nawet jesli nigdy tam nie byłam :)
  5. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    kurczę, nie wiem dlaczego ale moje wypowiedzi traktuje jako spam :( i nie chce wysłać..... próbuję dalej
  6. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    ufffff...cześć Kobitko...cześć nowe uczestniczki jedynej w swoim rodzaju wymiany zdań :) ale u nas pada, kocham taką pogodę, a wszyscy dookoła oczywiście zrzędzą że słońca nie ma i ciepła. A ja lubię deszcze, burze..słońce też, ale takie coś też :) xxxxxx muszę Was troszkę nadrobić..... poczytam za chwilkę xxxxxx Kobitko, a co CIę tak wzięlo o porodach? wiesz, ale z drugiej strony to ciekawy temat, ale też ciekawe jest społeczne podejści obecnie do porodów i demonizowanei tego tematu. Na pewno z tym sie spotkalaś, w jakimś stopniu. Ta panika, te masy mitów, porad, to wszystko sprawia że młoda kobieta tym bardziej, jest po prostu przerażona tym, że musi urodzić. Chętnie mialaby dziecko, ale poród w ogóle nie wchodzi w grę :) też zasluga netu, i na przykład filmów z porodu! No chore to jest i niestety ale co słabsze jednostki wymiękają, a to bez sensu. Ja z kolei całą ciążę w ogóle nie miałam traum, nie czytałam netu, bo inaczej bym zwariowała. Ja pierwszą ciążę straciłam bardzo wcześnie coś około 6,7 tygodnia, przeszłam do tego od razu do porzadku dziennego, moj facet mi mówil, daj spokój, ważne że Ty jesteś zdrowa, życie trwa dalej. I fakt, w ogóle mnie to nie uderzyło. Teraz patrzę na net i tu jest masa płaczu nad straconymi ciążami, nie mówię zaawansowanymi, bo to na pewno większy stres, ale nawet takimi jak moja- gdzie co dopeiro się dowiesz że jesteś w ciązy i niestety nie udaje się.... i dlatego ogólnie cieszę się że nie wchodziłam na net i drugą ciążę przeszłam pomyślnie -nawet tak na serio żyłam tak jak przed - i bardzo dobrze się czułam :) tak samo nastawiałam się do porodu i gdy ktoś mnie pytał czy się boje, mówilam -czego? Bardziej jestem ciekawa jak to będzie, to jedyne przezycie w swoim rodzaju, jak człowiek ma z Ciebie wyjsć i nie mam pojecia jakie to emocje...... i rzeczywiście z tej ciekawości i nastawienia pozytywnego (wszak tysiące kobiet na calym świecie rodziły w tej samej godzinie i dały radę i to w milion razy gorszych warunkach), mój poród był bardzo fajny :) Praktycznie jak urodziłam tak moglam jechać od razu do domu, bo czułam się dobrze....Albo miałam szczęście, albo tak jest :) tak samo znowu z dzieckiem - tysiące rzeczy że nie śpi, że ryczy, że takie i siakie i nic potem nie jest takie samo :) a moja mała śpi od 3 tygodnia życia całe noce....w dzień też zapewniam jej rytm powtarzalny, dzięki temu jest szczęśliwa, zdrowa i czuje się bezpiecznie, co teraz jest potrzebne. xxxxxxxxxxxxxx Nie no Kobitko, ja będę mądrą mamą, tego jestem pewna, i znowu nie slucham rad typu "no zobaczysz, łatwo powiedzieć", bo ja będę mądrą mamą i tyle.......... bo jak widzę niektóre nastolatki, choćby właśnie córkę mojej szwagierki - niby bardzo fajna dziewczyna, ma 15 lat, nie można powiedzieć bardzo pozytywna dziewczyna. Ale jak się czasami odnosi, chociaż do swojej babci, mojej teściowej, to mam jej ochotę przyłożyć. Zwracam jej oczywiście uwagę, że tak się nie mówi do osób pewnych, bo nikt jej nie śmie nic powiedzieć a babcia biedna tylko się uśmiecha smutno....a zycie by jej oddała, bo bardzo jest za nią. Moja córka tak na pewno nie będzie robiła, szacunek do osób starszych, na pierwszym miejscu. Nie ważne jacy są ci starsi ludzie, upierdliwi, złośliwi itd, jeśli ci się nie podoba ich zachowanei to nie musisz nic robić, ani mówic, ale nie możesz być niegrzeczny wobec nich....i tyle, koniec kropka. Tego będę uczyła od początku, Ciągle w głowie robię sobie plan wychowania mały :) bo nie chcę być mamą narzekającą, krytykujacą i zabraniającą. Ale z drugiej strony nie chcę byc taką co stawia dziecko w centrum uwagi swojej i całej rodziny i ciągle chwali, pieści i dogadza. To dzieco ma być częścią naszego domu, nie centrum. Ale na pewno nie zabraknie jej mądrych rozmow, uwagi, czasu.....ale będzie wiedziala że jest dzieckiem. Na przykład mi się nie podobają 8, 10 latki przy stole z dorosłymi - biorą udział w rozmowach, jeszcze są obrażone jak nikt ich nie słucha i trzebag właśnie im sto razy wszystko tłumaczyć, z rzeczy dorosłych powtarzam - to nie jest normalne. No ale skoro nie są to moje dzieci.... no bo przecież nei można tego dziecka odrzucić...no i problem! Może problemem też jest to że jest masa jedynakow teraz. My kiedyś w dzieciństwie zawsze byliśmy w grupie, zabwa na całego gdy rodzice za stołem :) kto by siedział ze starymi i słuchał tych nudów? ... ech..ale się rozgadałam :) boże boże..idę poczytać co tam pisałyście, tak na spokojnie :0 buźka!
  7. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Kobitko - no widzę że zrozumiałaś mnie świetnie o co chodzi, bo tak samo mogłabym napisać co Ty powyżej.... brak posiadania pewnych rzeczy niby ma powodować życie gorszym, uboższym..a guzik prawda, wyjdźcie ludzie poza te przekonania i zobaczycie jak piekne jest żyie poza tą gonitwą :) Jak urodziła nam się córeczka, a nawet jak była w drodze to każdy pytał czy zmieniamy mieszkanie na większe (mamy 2 pokoje)... fakt zaczęlismy się rozglądać w pewnej chwili....a potem mówimy - ale po co? Ja obliczyłam jak wielki kredyt musielibyśmy podpisać i mówię, wiesz co, ja wolę przez te kolejne 20 lat spędzać czas z wami, wyjeżdżać gdzieś na wakacje, odwiedzieć moją rodzinę za te pieniądze niż płacić ten kredyt....mój mąż potwierdził to samo :) Żyć i pracować by potrafić spłacic dom? Nieeeee, nie o to chodzi w życiu :) By goście przychodzili i mówili - o jak ladnie, o jakie ładne meble, o jakie ładne kwiatki w ogródku? O nieeeee....mnie to nie jest potrzebne. Lubię gwar ludzi którym nie przeszkadza nasze 50 metrów kwadratowych, a gdzie znajdzie się miejsce dla kazdego..... Pamiętam że w latach 70tych każde z nas spało z rodzicami,albo rodzeństwem w jednym pokoju. A rodzice w tak zwanaym dużym pokoju. Dzisiaj każde dziecko musi mieć swój pokój, swój tv, komputer....ale po co? Nie wiem...... Lubię minimalizm w rzeczach, lubię maksymalizm w myśleniu i rozwoju samej siebie. Gdy człowiek zrozumie jak fajny jest minimalizm w posiadaniu, to dotykasz istoty szczęścia i spokoju życia..serio :) Nawet jeśli wygrałabym teraz tego miliona przysłowiowego w totka, to po prostu tę kasę wykorzystałabym na poznawanie swiata albo aktywnosć rodzinną (typu otworzenie restauracji rodzinnej), na coś co przyniosłoby nam ogrom radości z aktywności, nie z posiadania :)
  8. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Jestem kobitko jestem...ech te jaśki :) no takie są te dzieciaki....a moje mi rośnie zdrowe, to najważniejsze...i zaczyna się okres gdy mamy z niej sporo śmiechu...a tak poza tym to już nie mogę się doczekać az ją zarażę miłością do świata, mam nadzieje że świat przez najbliższe lata pozwoli nam się kochać! xxxxx my też wprowadziliśmy plan oszczędnościowy - zmiana netu na tańszy i rezygnacja z tv - prowadzneie budżetu rodzinnego i bilansu wydatków - rezygnacja z dodatkowych rozrywek typu knajpy, kina itd itp.... Na razie jest szansa że pójdę do tej pracy, więc trochę nam to ulżyło, ale nie wiadomo na jak długo będzie ta praca, więc staramy się na razie nie ekscytować bardzo..... Dziwi mnie podejście rodziny mojego męża, zresztę jego też to dziwi - temat wakacji. Dla nich to jest jakis numer jeden, konieczność w samej konieczności, choćby skały srały to oni na te wakacje muszą jechać. No i chcieli byśmy razem coś zaplanowali, bo jest dziecko i w ogóle, chyba widzą słodkie taplajace się maleństwo nad morzem - a my mówimy, no niestety musimy poczekać co i jak z kasą, może na tydzień pojedziemy ale gdzieś w miejsce tanie, niezbyt turystyczne, by odpocząć, a może po prostu do mojej rodziny na wieś, jest ogród, blisko jezioro....a oni jak to i jak to / za chwile by nam kasę dali na te wakacje,a to nie o to przecież chodzi! Mój mowi że jak jego ojciec był chory, ostatniego lata przed Jego śmiercią, to też za chiny ludowe nie odpuścili sobie tego 3 tygodniowego wyjazdu i sam został w mieście, jeździł do szpiatala każdego dnia, a oni to mieli gdzieś że ojciec umiera...i do dzisiaj ma o to żal, którego jednak nie wypowie swojemu rodzeństwu...... a teraz znowu się na nas uwiesili. Nawet jak szwagierce mówiłam o pracy - to ona pierwsze pytanie czy dostanę urlop, bo jak nie, to może nie brać tej pracy! No chore...... Tak więc mówię Ci kobitko, ktoś kto jest przyzwyczajony do lekkości kasy to nie wie w ogóle, że można żyć z jej połową i też jest ok :) Z wielu rzeczy da sie zrezygnować, sprzedać, nie kupować...... ufff, to się trochę wyżaliłam, ale męczą mnei ludzie ze zbytnim podejściem materialistycznym do życia i przyjemnosci z niego. Ja rozumiem jak ktoś traci pracę, tak jak Ty - to jest problem. Ale nie jest problemem gdy musisz zrezygnować z zakupu samochodu albo wyajzdu w tropiki.....to znaczy dla mnie to nie jest żaden problem, dla niektórych tak..nie lubię takich ludzi brrrrr
  9. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Hej Kobitko! Jak upłynął Ci świąteczny czas? My spokojnie, rodzinnie, kameralnie, bez szaleństw w jedzeniu i oglądaniu telewizji - fajnie spędziliśmy czas... tak bez specjalnego szumu, że trzeba jakoś specjalnie się przygotowywać i pokazywać po świątecznemu :) U mnie spokojnie, od jakis 3 tygodnie mam spory spokój w sobie, być może zacznę pracę od lata, albo późnej wiosny :) jeszcze zobaczymy czy coś mi się nie posypie w planach, bo muszę parę rzeczy zgrać ze sobą bym rzeczywiście do pracy mogła pójść....wiadomo trzeba w to przede wszystkim wpleść dzeicko, a raczej pracę wpleść w dzień z dzieckiem :) Ale może mi się uda - to będzie praca na część etatu i prawdopodobnie popołudniami, więc byłoby fajnie dla mnie.... xxxxxx co słychać u innych? zaglądacie tu jezscze? xxxxxx Kobitko pisz pisz..jak sobie radzisz!
  10. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    witaj Tasko :) dobrze że masz za sobą te tragiczne wydarzenia..... i patrz pozytywnie w przyszłość....ciągle trzeba pamiętać że w życiu nieszczęście przeplata się z pomyślnością, to moje motto życiowe, by ciągle o tym pamiętam i by nie zatracić się w dobrym, ale też i w złym czasie.....uffff..nie jest łatwo! x Ja szukam pracy powolutku (choć jak mówiłam do końca roku daliśmy sobie luz, a mój mąż powiedział że co najwyżej będzie robił nadgodziny na chama, jak nam kasy zabraknie)...ale o dziwo nagle zaprosili mnie na rozmowę, przeszłam juz dwa etapy rozmów, myslę że zostało już b. mało kandydatów i teraz pewnie już zdecydują kogo przyjmą. Wprawdzie to za wcześnie, bo chciałam iść do pracy latem! Albo nawet jesienia, ale jeśli mnie przyjmą to się zgodzę, bo to tylko pół etatu na razei więc dla mnie super :) mogłabym całe ranki być w domu z małą, a potem iść do pracy... ale na razie się nie napalam, bo na wyniki muszę poczekać z tydzien albo dwa :) x Kobitko, pisz co u Ciebie...ciągle czekam na Twoją dobrą passę, wiesz że z każdym dniem jest ona coraz bliżej?
  11. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Hej Kobitko! ja też szukam pracy w nowym miejscu, w nowych okolicznościach i wcale nie jest latwo....ale na razie daję sobie na luz w roku 2013. Jeśli nei znajdę tej pracy do końca roku to wtedy zacznę się martwić i otworzę plan zastępczy Be :) Na razie mam tych kilka planów A do zrealizowania! Zresztą ja mogę iść na ulicę i kamienie zębami mielić, mnie to teraz jest obojętne, wazne by moje dziecko miało się dobrze :D dam radę nei takie rzeczy jeszcze zrobić, jak znalezienie pracy xxxxxxxxxxxx Witaj Poziomkowa - widze że też dostałaś od życia po uszach..a nawet nie od życia tylko od niektórych ludzi-kutafonów i innych nieszczęśliwych okoliczności, bo samo życie w sobie jest super i ciągle musimy w to wierzyć!
  12. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    i sorry za błędy i literówki i koszmary typu "nam kobietą", bo to straszne ten mój styl..na drugi raz będzie lepiej, obiecuję!!!
  13. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    to prawda, miałam sporo zajęcia ;) dziecko na pokladzie uczy nowego poczucia czasu :) a nie chcę przez to zaniedbywać też i siebie i męża i innych takich prostych rzeczy, które zrozumialam przez ostatnie tygodnie. Dobrze że dziecko nam na to pozwala, że nie musieliśmy wszystkiego zmieniać, bo to nie jest fair gdy matki tracę głowę dla swoich dzieci i wszystko sie zmienia i jeszcze mają pretensje do swoich facetów że ich nie rozumieją. Nam kobietą z odrobiną instykntu natura bardzo pomaga, bo stałam się bardzo cierpliwa i wytrwała :) ale taki biedny facet nie ma uderzających hormonów i sam musi dojść do bycia ojcem hehehe, z rozumiem i sercem! Ciekawe to jest, serio..... i ciekawe jest jaki ciekawy rodzaj miłosci ma się do tej malej kreautry..aż wnętrzności rozrywa, serio..a to przecież płacze, stęka i kupy wali na razie tylko....dopiero zaczyna miec jakies ludzkie odruchy typu uśmiech :) ....dobra..na razie znikam, ale się pojawię jak Ty kobitko też będziesz :) i pogadamy sobie..narka
  14. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    ah kobitko..to nie pieniadze sa najwazniejsze, po raz kolejny powtorze - zdrowie.... tylko to.....na pierwszym miejscu, zawsze!
  15. Zegarek bez wskazówek

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    hej Kobito, hej Ludziska nie pisałam ale jestem w pełni usprawiedliwiona! Parę dni temu z naszego rodzinnego tandemu przesiedliśmy się na 3kołowy rowerek, bo pojawiła się między nami mała kreatura. Jest boska. I jest całym moim światem. Nigdy nie byłam typową matką polką kurą, nie lubiłam cudzych dzieci, ale to co teraz się dzieje ze mną to jest nie do opisania i nie do zrozumienia. Nie mogę uwierzyć że dwa lata temu byłam na rozdrożu i byłam już zrezygnowana, pogodzona, bez jakiejs werwy życiowej....a teraz życie ma tak kompletnie inny smak, i to będzie smak który zostanie na zawsze..... Jestem teraz zegarkiem z dwoma wskazówkami :) pozdrawiam ciepło, będę teraz zaglądać i pisać!
×