Zegarek bez wskazówek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Zegarek bez wskazówek
-
Dzien dobry czytacze...uffff...niespodziewanie odcięłam się od netu i będę taka "odetnięta" jeszcze conajmniej do niedzieli :) więc nie martwcie się, zegarek tyka ciągle, tyle że na innej ścianie (albo ręce hehe) Nadrobiłam po trochu zaległości i połknęłam parę Waszych tekstów, wiecie co mi się cholernie podoba w tej naszej długaśnej rozmowie? Że się zmienia..zmienia tak, nie rozwija, bo to nie byłoby pasujące słowo, ale właśnie zmienia. Nowe kolory, emocje, historie, smutek, radość, czarna otchłań, nadzieja, optymizm..... i ciągle to wszystko jestesmy My, te same osoby. To tylko dowodzi jak fajnie być człowiekiem, i jaka to wspaniała rzecz gdy sobie z tego zdajemy sprawę, że nim jesteśmy - to znaczy zbiorem komórek które decydują, myślą, cieszą się, próbują znaleźć szczęście...a nie tylko nakarmić układ pokarmowy, pójść spać, zrobić siku i napic się wódki. Podoba mi się też toria 'musi się coś skończyć, by mogło zacząć się coś innego' - robimy miejsce w starych śmieciach, na nowość. Zresztą od jakiegoś czasu w życiu towarzyszy mi to zdanie...rozumiem, akceptuję je, sprawdza się jak najbardziej w życiu. Nie można tkwić w niczym co daje nam ból, impass, albo cokolwiek innego negatywnego. Nie możemy pozwolić sobie na to by z własnej woli nie przesypiać spokojnie nocy, patrzeć cały dzień w dal, wmawiać sobie że jesteśmy złymi ludźmi - bo wiemy że tak nie jest. Tylko dlatego że z jakiegoś powodu znaleźliśmy się w sytuacji niewłaściwej dla nas. Trudno zrobić ten krok do wyjścia, ale już wiem że go ZAWSZE musimy zrobić....że boli cholernie, ale już kolejnego dnia zacznie się proces leczenia...poprawy... dobra dobra, gadam gadam, a miałam tylko wpaść z dzień dobry....rano jestem jakaś taka naładowana energią do pisania poradników...haha buźka!
-
dobranoc dobranoc i ja uciekm
-
co daje mi szczęście: z rzeczy ważniejszych - zdrowie mojej rodziny, przyjaciół i moje - stabilny byt ekonomiczy, czyli praca, pieniądze - możliwość posiadania tych rzeczy I teraz coś z radości chwili, z radości ulotnych, ale ładujących baterie życiowe: - niebo pełne gwiazd w sierpnią noc, oglądane gdzieś w górach, wysoko albo mniej wysoko - jazda pociągiem i stukot kół - rozmowy z nieznajomymi, ciepłe słowa i historie którymi wymieniamy się w kilka minut naszej krótkiej znajomości, - uczucie osoby którą tak samo kocham (czy to wśród relacji męsko-damskich, czy przyjacielskich) i te wspaniałe i niepowtarzalne momenty "milczącej bliskości" - wigilię bożonarodzeniową gdy siadamy co roku ciągle w tym samym składzie, a raczej coraz większym składzie do stołu - zapach świeżej pościeli - kubek kawy i jego zapach - dzień przed podróżą długą lub krótką - bezinteresowność ludzką i chęć pomocy - dawać prezenty - jazda samochodem i darcie ryja gdy leci ulubiona piosenka, albo gdy puszczam ją sama - zmęczenie fizyczne po wędrówce - zapach świeżo skoszonej trawy - zapach płynu do czyszczenia szyb (nie pytajcie dlaczego), ogólnie jestem zapachofilką i wiele miejsc i zdarzeń kojarzy mi się z określonymi zapachami....lubię to, gdy czując jakiś zapach wraca do mnie jakieś wspomnienie z przeszłości
-
co się tu zwiesiłO?
-
dobrze to jutro nam o tym zadaniu przypomnij wieczorem..... przemyślimy i napiszemy :)
-
w gorkach, takich spokojnych, ale jednak trzeba było przebierać nóżkami parę godzin. Ty co robiłaś Kobitko?
-
na pewno sobie odetchnęła i naładowała baterie, pogoda chyba dopisała na spacerki i szukanie bursztynu..albo bursztynowej komnaty (co tam się rozdrabniać)
-
ciekawe co u nasze Taski tymczasem :)
-
koniec więcej grzechow nie pamiętam
-
i wszyscy ci którzy to czytają hahahaha
-
moi drodzy Wy tez już nigdy nie będziecie w stanie zrobić tej pozycji bez bonanzy! hahahahahaha
-
a co Wy na to..ja jestem na nim, pozycja na jeźdźca, pełne skupienie...a on zaczyna murmurando "tra ta ta ta Boooonanzaaaaa" hehehe popłakałam sie ze śmiechu i nie mogliśmy przestać się śmiać przez 4 godziny dosłownie spalona pozycja
-
moja kolezanka to jest jak ja..na pewno robiła to gdy prosiła o ten bilet hahahahah
-
heheh.serio za chwilę idę zjeść loda czekoladowego
-
niejedna osoba czulaby się obrażona taką podzielnością uwagi..ale my jesteśmy tacy dosyć otwarci na robienie róznych rzeczy hehehehe co nie znaczy że z jednej strony klepię kotleta schabowego a z drugiej ....heheheh a miejsca..fajnie na pokładzie promu dzie płynęłiśmy i spaliśmy.... miliony ludzi dookoła a my dyskretnei pod kocykiem... :D:D:D
-
matko, ale mój facet nie czyta tego forum, no nie? :D:D:D
-
ostatnio pilnie musiałam koleżance pomóc i zarezerwować bilet na internecie. Pechowo wtedy bylam w trakcie akcji na kanapie z facetem w trakcie "deseru lodowego".... ale bilet na necie był ostatni (ona dzwoniła i błagała o ten bilet), musiałam go kupić..net się wieszał..lód topniał i tak wyszło że zostawiałam go na chwilę, patrzyłam czy kolejna stronka się załadowała, po czym waracałam do niego..i tak na przemian..ale mieliśmy polewkę hehehe...śmialiśmy się że jaki romantyzm i full-nastrój erotyczny.... viva linie lotnicze pomocne w robieniu lodów!
-
no wiesz..ja tylko po bożemu :D:D:D co nie znaczy że w kościele :D
-
dobrego weekendu kobitki..to że będzie ładna pogoda pod piesze wędrówki, tego jestem pewna... :) dozo!
-
matko...ale się uśmiałam z tej ucieczki...to też nieźle wykombinowałaś.... ja ze swoim obecnym, mamy jeszcze lepsze wspomnienie, bo swoją pierwszą noc, romatyczną noc razem, przeżyliśmy razem z moją koleżanką za ścianą, którą chciałam akurat tego dnia przenocować... hehehehe też to jest niezłe i ciągle z tego się śmiejemy :D
-
ale pamiętam jak pierwszy raz spałam u mojego chłopaka jak miałam te naście lat, to spałam cała w ubraniu...jak głupia... nie byłam przygotowana na żadne spanie u niego, a on też głupi nie zaoferował mi jakiegoś wygodnego stroju..i spaliśmy razem, ale ja w spodniach, bluzie..hehehe jaki koszmar :D:D:D
-
hehe dobre z tą mamą ufo :D:D:D
-
to znaczy muszę spróbowac przyglądac się ludziom..nie że chce dlubać w nosie hahaha choć pewnie też to robię hahahahaha
-
ale mnie ubawiło to oglądanie ludzi na skrzyżowaniu jak dłubią w nosie - opowiadania Gościa z wczoraj..matko jedyna muszę tego spróbować! :D:D:D
-
:)no zmieńmy zmieńmy...to trudny temat, bardzo tak jak skomplikowana jest psychika ludzka