Zegarek bez wskazówek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Zegarek bez wskazówek
-
wiecie co, ze względu na wyraźny brak poprawności gramatycznej w moich wypowiedziach, podjęłam decyzję - idę spać :) dobranoc!
-
mmmmmmmmmmm strona 69? A kobita poszła spać:D to ci szkoda
-
i wiesz co Gość....dbanie o kogoś to też dbanie o siebie. Nawet jeśli ja jestem typem sportowym i górskim i częściej można mnie spotkać w spodniach i buciorach, to ciągle dbam o szczegóły, gdy jest okazja ubrac się ładnie, z jakimś pomysłem....do łóżka tak samo. Ale nic wbrew sobie, bez przegięć...to znaczy nigdy nie zrobiłabym tak by na początku szaleć, siedzieć 3 godziny w łazience, by po pół roku łazić już tylko w szlafroku po domu i w wałkach na głowie :) to właśnie kolejny przykład na złoty środek.
-
ja jeszcze jezdem wiesz, ja polubiłam zwykłość w związku...każdą sekunde czuć że jest nam OK w tej zwykłości. W szanowaniu i dbaniu o siebie...bez fanfarów, ale z wielkim spokojem w sobie..trudno to opisać.
-
a co oczka Ci się skleiły? :) dobranoc
-
dokładnie, doceniać drobnostki w codziennym życiu.... nie wielkie gesty, wyuczone słowa, numerki..... doceniać oryginalność, nie utarte schematy "zdobywania się"... Gosć, o tą atrakcyjnosć nikt się nie obraża, dla kobiet, przynamniej dla mnie jest też wazna. Choć pewnie potem wiele rzeczy można zaakceptować...ale tu chodzi o zwykłe ułomności ciała, że ktoś ma za dużo zmarszczek, albo jedną rękę większą od drugiej, tak czy siak jest w jej fizyczności coś dla Ciebie atrakcyjnego, co Cię pociąga. Nie musi to być też utarty kanon piękna, a dla Ciebie jednak tak, to piękna osoba.
-
jeśli dochodzisz do pozycji której ZDECYDOWANIE zależy bardziej, to znaczy że nie doceniasz samej siebie..... a to jest zawsze wielkie niebezpieczeństwo, w każdej chwili związku i trzeba uważać by w to nie wpaść....z braku docenienia siebie, z braku pewności siebie już krok tylko do zazdrości, do natrectwa, do żałości wielkiej....
-
tak Kobito...dwie strony dają z siebie po równo..w przeciwnym razie robi się żałośnie i dla strony A i dla strony B!
-
widzisz u mnie nie ma gierek..ale jest dyskusja, partnerstwo, mówienie o swoich potrzebach, obawach, dbanie o siebie nawzajem, bronienie swoich racji...... to nie jest podlizywanie się anie narzucanie się, bo niektóre osoby mogą tak to widzieć gdy mówię "ja mówię że go kocham sto razy dziennie".... idziemy przez życie ramię w ramię, daję z siebie 100% prawdy i oddania, tego samego wymagam od niego..nie ma czasu na pokera :D
-
no a ja właśnie zawsze nienawidziłam te niewinne gierki "za 18 minut tak". Lubię pokazywac, że ktoś jest moim całym światem (to rzadkość), albo przynajmniej świetnie mi z kimś spędza się czas. Nigdy nie potrafiłam udawac zimnej i obojętnej.... ale z drugiej strony nie wiążcie tego tego z narzucaniem się czy wiszeniem na kimś, bo to nie o to chodzi..... po prostu gierki nie....zamiast się zastanawiać czy teraz już mogę do niego zadzwonić czy nie, wolę iśc do kina i dobrze bawić się na filmie albo..iść spać :D praktyczna jestem bardzo hehe
-
z głupim tylko głupia wytrzyma. Więc nie dziwmy się że tacy ludzie też tworzą związki i są...na swój sposób szczęśliwi w tym wszystkim :)
-
gierki....z tych takich prostszych to często pojawiające się na forum typu "zadzownię za 18 minut albo za tydzień - pójdę na przeczekanie - przetestuję czy mu zależy - przetestuję czy się przejmie - będę udawać że mi nie zależy". Z tych bardziej skomplikowanych gierek...to już szantaż, udawanie że zostało się skrzywdzonym (nawet fizycznie, o dziwo to przerabiałam), ale to już taki cieższych kaliber. Mnie jednak denerwują i małe gierki, a duże to juz przerażają :)
-
jakby co zgłaszam się na Waszego świadka ;) bo kto inny może poświadczyć lepiej niż ja???? Hę?
-
no wiesz Kobita, nasz Gość jest wyjątkowy...kto wie co tam reszta populacji męskiej myśli i kto ich kręci ;)
-
Gość..zatkało mnie, ale gdybym była facetem to chyba to samo bym napisała o tym czego nie lubię o kobiet haha
-
TAK TAK Kobito trafiłaś w samo sedno mych potrzeb. Ania z Zielonego Wzgórza i JA....Ty to potrafisz człowieka zrozumieć! :D
-
hej Ludzie! jak to życie i 36 rok życia szybko mijają!!! Ale nie chcę tak w tych tyrach, zapracowaniu i codziennej kołomyi, mam wrażenie że coś mnie mija (no wiecie coś z tych spokojnych poranków, chmurki zapachu nad filiżanką kawy, nieśpiesznego spaceru do sklepu po bułki), nie nie nie chcę się stać kurą domową, wolałabym coś z wolnego zawodu typu powieściopisarka (lubię takie określenie), powieściopisarka powieści nieczytanych..... :D:D:D bosze, po co ja to mówię, już was czytam i wracam do tematu ehhe
-
dzieki za życzenia :) Oby kolejny rok był przynajmniej tak dobry jak ostatni! TO było pierwszy rok cały dobry po wielkich burzach życiowych więc tym przyjemniejsze to urodziny Taska, nie przejmuj się swoją chwilą słabości, pobluzgałaś go to może się odczepi w końcu? Jeśli znowu napisze to spytaj go łaskawie czy na serio chce Cię zmusic do zmiany numeru bo nie życzysz sobie kontaktu z Nim. A to co robi to jest nachodzenie obywatela RP :) trzymaj się dzielnie
-
dobranoc Czytaczki ja uciekam do pracy.... mam parę spraw do zamknięcia, czas wyciszyć trochę się i usiąść w skupienia (ale to truuuudne), chociaż godzinkę! dobranoc
-
Kobita my mówimy M jak Masturbacja :) i wszyscy zawsze sie ciesza hehehe
-
a ze mnie taka matka polka jak zapasowe koło z dupy barana
-
a teraz puścilam włoskie szlagiery z dawnych heheheheh to jest dopełnienie pozytywnego dnia :D biedni sąsiedzi :D:D:D
-
matko..nie matką...po co w ogóle ja w to moją matkę mieszam> nie nie nie, to nie Ona, to taka ogólna matka. Może jutro też będziemy miłe, co? :D
-
ja siebie nie poznaję, właśnie wyszorowałam szafki kuchenne..które dawno tego widoku (mokrej szmaty), nie zaznały...matką, mam takiego połera jakby mnie superman nawiedził...i dotknął swą różdżką hehehehe zagrałabym w koszykówkę chętnie!
-
albo taki badylek na którym smażyło się kiełbaski w ognisku :) Taki z zaostrzoną końcówką, zwęgloną, co dopiero wyjętą z ognia hehehe i WIEEEEELKĄ ILOŚCIĄ DRZAZG!!!!!