Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oby_lipcóweczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez oby_lipcóweczka

  1. A, stojak na wanienkę. Moim zdaniem wygląda bardzo niestabilnie. Jak to mój M. okreslił, "można wylać dziecko z kapielą". Darujemy sobie. Ale o termometrze do mierzenia temp. wody mi sie przypomniało. Trzeba będzie kupić.
  2. No, z wózkiem będzie zabawa :) Chciałam go opanować z montowaniem fotelika, gondoli, składaniem itd zanim M. z delegacji wróci, ale zobaczymy, czy wózeczek dojedzie. Smialiśmy się, że jak żołnierz z bronią, tak ja na czas będę to wszystko robic :) Za godzine wizyta, mam nadzieje, ze jest ok. Umówiłam się dodatkowo, bo zawsze miałam wizyty co tydzień przez mieśniaka i 2 tyg. przerwy, to juz się zamartwiam, bo brzuch pobolewa, ale to nie nowość. A poniewaz głowa w ciąży tez wazna, to ide po dobre slowo, tak się nastawiam :) Ja w ciązowym płaszczyku zaczęłam śmigać, jak go kupilam, to uznałam, że pokrowiec na słonia, ale teraz ładnie brzuszek sie układa, chociaz miejsca w nim sporo. W wiosenne "normalne" nie wchodzę, ale dopasowane były, tylko jedna kurtka sportowa, ale tez opięta sie robi i mało wygodna, ciekawe jest, że mieszcze sie w te z rozmiarem z metki xs, a inne nie. U nas łóżeczko na pewno będie w sypialni, maluch łapką ruszy i juz sie obudzę, na pewno będę bardzo czujnie spać, takie maleństwo musi być blisko. Komódka na najpotrzebniejsze rzeczy obok, przewijak na łóżeczku i lampka nocna, to planowane wyposażenie juniorowego kącika. Poza tym nawet karmienie w nocy, nie wyobrazam sobie, żeby wędrowac do drugiego pokoju, a tak albo ja wezmę, abo m. maluszka mi poda i wszystko będzie na oku.
  3. Dzień dobry :) ja dzisiaj na 11.50 do lekarza. a juz sie oczywiście stresuję. Mały wczoraj słabo kopał, ale to pewnie przez moją szkolę i nerwy, ale teraz jak sobie siedzę tak nawpółleżąco, to ładnie daje, az się brzuszek rusza, uff Luna, a z laktatorem to nie jest tak, że jak nie zamierzasz karmić, a pojawi sie pokarm, to itak trzeba go jakoś odciagnąć? Może przekombinowałam, ale mi sie wydaje, że jakoś powinno się go z piersi wydostać. A co do pieska-kotka-dzikiego królika w domu, to napisze potem, bo to raczej dłuższa historia. Dzisiaj czekam na wózek, kurier powinien dostarczyć, ale zwykle dzwonią ranoiu umawiaja mniej więcej godzinę, a tu cisza. Poza tym wczoraj był gorący wieczór. Zadzwonił chłopak, który wycofał się z zakupu mieszkania, i jest chętny. Co prawda obniżyliśmy cene, ale jednak. A oprócz niego jeszcze 3 telefony, wszystko wczoraj! I dzisiaj mam 2 oglądania i jutro ktoś ogląda i potem spotkanie z tym kolesiem, ale to jak M. z dlegacji wróci, bo ja sama juz nie chce wlczyc. Zaczynam wierzyć, że się uda :) Ważyłam sie dzisiaj. Przez miesiąc przytyłam tylko 0,5 kg, było więcej troszkę, ale zjechało przez nerwy pewnie, zobaaczymy, co wyjdzie u poloznej, ale wychodzi na to, że niewiele. Może to i dobrze, jak wszystko na wizycie bedzie ok, to nie bede sie martwić. a w sumie wychodzi na to, że mam 6 na plusie od początku, zaczęłam 23 tydz. U nas słoneczko piekne, ide dalej sprzatać ipotem na spacerek z matołkiem .I wizyta. Dam znać po :)
  4. Wróciłam ze szkoły. Udało się! :) Ale ledwo, bo dzisiaj babka stwierdziła, że mam mieć całą część teoretyczna, a nie tylko pierwszy z 2 rozdziałów, ale dała wpis i nawet indeks w dziekanacie zdałam. UFF:) Luna, ja mam psa, który czasem myśli, że jest kotem , a czasem dzikim królikiem, ale chyba nie o to chodziło... :)
  5. Pinaa, dobrze, że skończyło się na strachu... Na pewno przeszłaś horror, ale teraz odpoczywaj, dbaj o siebie, a na pewno wszystko dobrze sie skończy (i w terminie:)) Ja profilaktycznie dodatkowo umówiłam sie do lekarza na jutro, żeby obejrzał szyjkę itd, bo trochę mnie pobolewa brzuch, ale nie na tyle, żeby jechac do szpitala, więc chcę, żeby zobaczył. A licencjat u mnie tak późno, bo poprzednich studiów kiedys nie skonczyłam, no cóż, za własną głupotę się płaci... Bo ja juz stara d... jestem, tylko niewyuczona :P
  6. Dzięki dziewczyny, jakoś mi raźniej będzie :) Tym bardziej, że M. znowu w delegacji, a jak go wczoraj odwoziłam, to oczy miałam w mokrym miejscu i prawie się poryczałam na peronie, straszna beksa ze mnie przec te hormony. Obym się dzisiaj w szkole nie popłakała, bo wstyd :P Neli, szkoda, że twój M. tak daleko, bo by Ci w dupsko za ten rower przyłożył... Normalnie lać na gołą! Nie wolno, forsujesz się, napinasz "te" mięśnie, o ryzyku upadku nie wspomnę. Rowerek jesienią, na zrzucenie podzidziowego balastu.
  7. Cześć kobietki, Ja ostatnio siedzę i licencjata piszę, jak mi babsko dzisiaj wpisu nie zrobi, to mnie ze studiów skreślą... Strasznie niesprawiedliwa kobieta, jednym zalicza za kilka stron teorii, od innych wymaga 20. I przez półtora miesiąca czasu dla nas nie miała. Musze dzisiaj półtorej godziny na seminarium jechać, niby tylko 30 kilka km, ale korki straszne przed 17 :/ Więc 3majcie kciuki, bo juz nie mam siły się denerwować. Poza tym ze sprzedazą mieszkania nadal lipa, ale M. ze swoim tatą wymyslił, że na nowe całość kredytu wezmą, a to będziemy na spokojnie sprzedawać. No, nie tak na spokojnie, bo raty wtedy nas w sumie ponad 3 tys. wyniosą, więc moim zdaniem bankrut jakiś okrutny. Co do krwi pępowinowej-ja odpuszczam. A podkładka z gąbki do wanienki, to moim zdaniem nie ma co się zastanawiać. To w hurtowni dziecięcej 9 zł kosztuje, więc jak się nie przyda, to nic sie nie stanie, a lepiej, żeby nie zabrakło. A my nie mamy wprawy w kąieli kurczaczków, więc wszelka pomoc wskazana, a łazienkę można nagrzać dodatkowo, albo pokoik, w którym się będzie kąpać. A z wózkiem głębokim tez myślałam, że do wiosny, ale juz dawno mnie brat z błędu wyprowadził, bo podobno 1. maluch w zimowym opakowaniu i śpiworku sie nie zmieści 2. jak będzie siadał, to nie będzie chciał leżeć w gondoli więc przeprowadzka w głeboki wypada w środku zimy, ja się nastawiłam na taki z opcją leżenia i ciepłym spiworkiem :) Mnie tez ostatnio brzuch bolal, nospa i leżenie było. W sobotę mam połówkowe, ale jutro tez sie umówiłam, zeby mój lekarz mnie obejrzał, bo do szpitala nie chciałąbym jechać, a on posprawdza co i jak i zadecyduje. Może będę spokojniejsza. U mnie koniec 22 tyg, kalendarzowo to początek 6 mies.
  8. Jakoś ostatnio nie siedziałam na z Wami i musiałam nadrobic zaległości :) Pewnie nie zdołam odpisać na wszystko, ale chociaż troszkę. Pinaa, mnie tez czasem brzuch boli, a raczej kłuje na wysokości pępka, zalezy od dnia. Najczęściej przy próbie wyprostowania sie, np. po wstaniu z toalety, tłumacze sobie, że wszysko się rozciąga i macica właśnie teraz tak do góry podchodzi. Strzałka, bardzo ładny brzuszek :) Stella, rozmiar sloniowaty, dobre... No cóż, cos w tym jest :) Luna, z tym namiotem, to pojechałaś... Za 2 miesiące to pewnie na kijkach rozbiję pasującą garderobe i też będę miała namiot, 2 osobowy :P U mnie pogod ładna ostatnio, więc staram sie dupcię z domu ruszać, pies wytzymuje dłużej na dworze, więc takie prawie godzinne wycieczki sobie robimy, ona tez bez koondycji i chwilami musze ja nosić, no ale matołek po zimie do formy dojdzie, a to ze mną bedzie gorzej. Dzisiaj nawet nad morze chcilałam isc, ale zabrałam sie za umycie okna i juz nie mam siły. Zaczęłam 22tc, mlody kopie ładnie, meczyki mam kilka razy dziennie, zwykle po jedzeniu. I chyba nieżle wedruje, bo czuje kopy po lewej, albo po prawej stronie, wiem normalnie, kiedy sie przemieszcza. Nie wiem, co u mnie potrzebne w szpitalu, planujemy szkołę rodzenia, więc sie dowiem. Ale kojarzę, że dziewczyny używają jednorazowych majtek, a jak jeszcze nie mozna, to takich podkładów poporodowych, kładzie się na prześcieradło i zmienia w razie potrzeby. Wygodna sprawa. Co do wagi, to mam 61kg, czyli +7. Ale widzę po sobie, najbardziej na buzi, ale w sumie wszędzie trochę. Słodyczy właściwie nie jem, staram sie nie objadać, zaczęły sie spacerki z psem, więc ile przytyję, to przytyję. I mam nadzieję, że mnie żadna połozna opitalać nie bedzie, bo to nic miłego, a książkowo wszystko to teoria tylko. Kiedyś byłam bardziej onkretna wagowo, jaz 10 lat temu ważyłam 64 i gdzieś w głowie mam z tym problem, słabo znoszę przybywające kg, a jeszcze gorzej krytykę. Dzsiaj kupiłam wózek. Mutsy 4rider single spoke, śliczny błękitny, używany, ale w bardzo dobrym stanie. Sprowadzany z niemiec. Auta tez sprowadzaja, to czemu nie wózki? :) O dziwo mój M. jak go pokazałam powiedział, że ładny i kupmy. Do tej pory zawsze, że za wczesnie, że się niepotrzebnie napalam i w sumie miał ostatnią szanę. Po cichu uznałam, ze odpuszczę i najwyżej sam po nowy do sklepu pojedzie i 3 razy tyle zapłaci :P Ja teraz drzemka, bo w nocy słabo spałam, miłego dzionka :)
  9. Stella, te wałeczki są przyczepiane na rzepi przewlekane na szlufkach na takim pasie, który jest przyczepiony na zameczek, w sumie nie widać tego na zdjęciach, ale można regulować ich rozstaw, albo całkiem ściągnąć. Moim zdaniem są mniejsze od tych na fotkach, ale moze to kwestia zdjęć, albo fotoshopu :) Poten najwyżej nóżki poza poduszką, ale jak juz maluszek sam się przewraca na boczek, to wałeckzi nie są potrzebne, a poducha dalej sie przydaje :)
  10. cześć kobietki ja laktator też chcę kupić, ale zastanawiam się jaki, bo oczywiście nie mam doświadczenia. Ale wymysliłam sobie, że cycki będą bolały itd. i wolę ręczny, żeby mieć większą kontrolę, a taki elektryczny to trochę jak odkurzacz i jak się przyssie, to nie ma zmiłuj... :) A zamiast wałeczków kupiłam taką poduszkę, ale to juz wczesniej, w pierwszym szale zakupowym i ona załatwi temat wałków między innymi. http://www.nowamatkapolka.pl/go/_info/?user_id=807&lang=pl
  11. A jeśli chodzi o farbowanie, to ja farbuję, ale farbą bez amoniaku, akurat loreal casting.
  12. ma_rka, dzieki. Martwię sie, bo później kupienie nowego mieszkania nie będzie możliwe. Muszę pracować, żeby dostać kredyt, czyli conajmniej pół roku po powrocie do pracy po urodzeniu maluszka, a nie będę miała z kim go zostawić, bo w moim mieście na 300 tys mieszkańców jest jeden żłobek, a teściowa 30km stąd... Na razie sytuacja wygląda tak, że ja ryczę, mój sie wkurza na mnie, że ryczę i wszystko się nakręca.
  13. dzień dobry kobietki ja dzisiaj z tych jeczących :( Wczorajszy dzień to jakaś kumulacja wk....wów. Najpierw mi sie śniło, że tata zmarł i bałam sie do rodziców zadzwonić. Potem pokłóciłam się z M, że tylko ja zajmuję się szukaniem nowego mieszkania, a potem zadzwonił chłopak, który chciał kupić moje, miał podać termin notariusza, a powiedział, ze moze kupić po 12 czerwca. Czyli doopa. Jakiś kompletnie niepoważny, ale całkiem mnie wybił, przeryczałam cały wieczór. Dalej mam oczy w mokrym miejscu, jakoś mnie to wszystko przerasta...
  14. Poznański kwiatku i teraz rola "tatusia" - skoro nie mozesz pracować i dokładać się do wydatków w domu, to albo niech Ci da kasę, albo zapewni inne mieszkanie i utrzymanie, wynajmie coś np. A nie dziw się, że on nie jest pewien, skoro za pierwszym razem wam się "udało". Na pewno nasłuchał sie historii, ile to się trzeba narobic, żeby w ciążę zajść i po prostu wydaje mu sie to nieprawdopodobne. Tym bardziej powinnaś na niego nacisnąć, bo może sobie mysleć, że skoro dałaś spokoj, to sama nie jestes pewna.
  15. Lipcówka Kasia - fajny ten wózek, do tej pory myslałam,ze tylko mutsy ma leżący fotelik, a tu miła niespodzianka :) no, no, to mam nad czym mysleć:) Mi teżpo głowie chodzi Adaś. I michał, ale kupmel michał dziś mnie wkurzył, więc na razie odpada :) Nadia, gratuluję pindolka! :) Mój M. też był nastawiony na córkę, a będzie synek. A Ty masz w domu córcię, więc bedzie parka :) A teraz o mnie: mieszkanie dogadane! W przyszłym tyg. umowa przedwstępna, całość na koniec kwietnia, do konca czerwca oddaję mieszkanie :) Opuściłam 5 tys, ale jestem zadowolona, bo z tym sie liczyłam :) Z tych emocji też bym się napiła czegoś mocniejszego :P A chwilę przed przyjściem kupujących facet, od którego chcemy kupić zaczął coś ściemniać i chyba musimy szukac czegoś innego. /tak sie zdenerwowałam, ze sie rozryczałam, ale najtrudniej sprzedać, kupić cos kupimy. Nawet niezły negocjator ze mnie :)
  16. Pinaa, to super, że juz macie nowe mieszkanko, gratuluję i... zazdroszczę :) Co do snów, to moje są strasznie realistyczne, czasem jak sie budzę, to mam ochotę odezwać się do M. kontynuując sen, juz nawet go uprzedziłam, że z rana mogę bez sensu gadać.Ale teraz sny 10 razy bardiej odczuwam i przeżywam. Kilka dni temu śniło mi się, że zadzwoniła moja mama i powiedziała, że tata nie żyje (mój tata jest poważnie chory), całe dopołudnia byłam rozbita i bałam się do mamy zadzwonić, a jak sama zadzwoniła, to bałam sie odebrać.Ale Śniło mi się też nasze maleństwo w tym nowym łóżeczku, z czarnymi włoskami i ładną buźką. I takie sny poproszę :) Ja o 19 mam chłopaka zainteresowanego kupnem mieszkania i już mam stresa, bo M. w Wawie i będę negocjowac sama, żebym nie spaliła tematu. Był oglądać mieszkanie z mamusią, teraz pewnie jeszcze będzie tata, babcia, dziadek i dziewczyna. I ja sama :P
  17. Ja wczoraj tez poszłam z kartką i o prawie wszystko dzieki temu zapytałam :) Dobra metoda.
  18. Małżenka, z tymi tygodniami 20-26 chodziło lekarzowi o to, że macica sie własnie najbardziej podnosi i trzeba sie oszczędzać, żeby miała taką możliwość i ładnie poszła do góry, a nie w dół, co jest niebezpieczne. Ja jestem w 20 tyg, lekarz mi wczoraj "wymacał", dokąd jest macica i mówił, że 2 palce pod pępkiem, że to dobrze i że będzie sie teraz podnosić. Imaluch jak kopie, to czasem trafia juz właśnie tak wyżej, nie na samym dole.
  19. Martusia, a masz może jakąś koleżankę-młodą mamę? Może pogadanie z nią, zobaczenie, jak sobie radzi z maluszkiem pomoże? Mnie odstresowuje myśl, że niektóre moje koleżanki są po prostu głupie i lekkomyślne, a mimo to dobrze sobie radzą,maluchy sa zdrowe i szczęśliwe.
  20. Martusia, dzieki :) My juz wybralismy nowe dla siebie, ale nic nie możemy zrobic bez kupca na to. Chłopak juz był oglądac, jutro przyjdzie negocjować cenę, mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia :)
  21. Cześć kobietki, ja po wizycie, wszystko dobrze. Sprawdził malucha na usg, rosnie ładnie i odpowiada 20 tyg (jest 19+1), obejrzał szyjkę, sprawdził brzuch, kazał się oszczędzać, ale nie ma nic niepokojącego :) Brzuch co prawda jak bolał, tak boli, ale nic złego nie widać. Powiedział też, że macica się rozciąga i tyg. od 20 do 26 są newralgiczne i trzeba sie oszczędzać. A na hemoroidy posterisan i po ciaży minie... Z newsów mieszkaniowych: jutro o 19 na rozmowe przychodzi chłopak, który jest zainteresowany kupnem mojego, więc coś sie rusza, 3majcie kciuki! :) Zadzwonił do mnie, jak czekałam u lekarza, jestem tak podekscytowana, że dzidzi sie udzieliło, kopie jak szalone :P Szkoda tylko, że M. w delegacji w stolycy, ale jakos dam sobie radę.
  22. Co do bawełny, to jakis czas temu w kawie czy herbacie albo innym sniadaniowym programie mowili o ciuszkach dla maluchów i badali bawełę 100% pod mikroskopem i te z tesco (tylko nie wiem kto produkował) wypadły najgorzej, bo oprócz bawełny miały sztuczne włókna.
  23. Martusia, fajnie, że do nas dołączyłaś :) Oj, ja ostatnio z humorami teżdaje mojemu popalić, on właśnie sie pakuje i znowu delegacja i zostaję sama :( Chyba wszystkie sie boimy, jak to będzie. Moja bratowa jak rodziła drugą córkę, to były na sali 4, z czego jedna dziewczyna miała pierwsze dzieciątko i denerwowała sie o wszystko 10 razy bardziej, a na koniec im podziekowała, że ich spokój jej się udzielił. Ja sobie tłumaczę w ten sposób: obawy są normalne i jak sie boimy, to dobrze, to znaczy, że myslimy, dbamy i będziemy dobrymi mamami. Te, co sie niczego nie boją, to są lekkomyslne. Mi się dzisiaj zaczął 20 tydz, na 17 lekarz i juz sie nie moge doczekać, brzuch mnie mocno boli i hemoroid meczy, ciekawy ten stan "błogosławiony"... Znaleźlismy mieszkanie, które chcemy, wczoraj prawie je wirtualnie umeblowałam, ale to takie głupie, bo moje jeszcze nie sprzdane, nerwy z tego powodu mam straszne, może dlatego ten ból? A mały wczoraj sobie nieły meczyk w brzuchu po 23 urządził, z 15 min kopał, tym razem już nie tylko po prawej stronie, ale przebijał sie z kopniaczkami z lewej, przez łożysko. Półtora tyg, temu miał 241g i 17cm, ciekawe czy się dowiem, ile teraz. I muszę gina koniecznie o ten ból brzucha zapytać, bo oszczedzanie sie nie wystarcza, a jego ulubiony tekst to że wszystko dobrze i nic nie robi, a na własna rekę nic oprócz nospy nie chciałabym brać. Dam znać po wizycie, milego dnia.
  24. Stella, to szkoda, że Ci maluszek plany pokrzyżował, ale cóż, nie pierwszy i nie ostatni raz :( Taki nasz los. Ja jutro wizyta i już się mogę doczekać, bo odkąd mi dowcipną luteinę odstawił, to mam twardy brzuch, nawet po nocy słabo to wygląda, więc jutro pogadam. I hemoroid mi strasznie dokucza, wczoraj wieczorem aż się poryczałam z bólu i M. do apteki pojechał, dostałam maść, którą mozna w ciąży stosować, ale te inne mają środek znieczulający, a ta na razie nie pomaga nic a nic :( My dzisiaj byliśmy oglądać mieszkanie. Ładne :) 2 pokoje, 53 m, z wykończeniem zmieścimy się finansowo i najpóźniej w połowie czerwca powinniśmy być na gotowo na nowym. Decyzja prawie zapadła, chociaż wiem, że rodzice M. będą mieli 1000 argumentów przeciw, ale grosza nie dokładają, więc nie mają nic do gadania.
  25. izzkka ale przy adapterze nie chodzi o to, czy brzuch przeszkadza, czy nie. Tylko,żeby w razie wypadku, gwałtownego hamowania itd. dolna część pasa nie zgniotła maluszka.
×