netka0902

Na dobry początek spytać w ośrodku do którego się należy, a jak tam nie będzie to spytać w innych placówkach. Jak macie ubezpieczenie to nikt nie ma prawa od was wymagać zapłaty za te usługi.

Położna środowiskowa - tak się to nazywa ;) Taką położną można sobie "załatwić" w przychodni, musicie popytać, czy u Was też jest taka możliwość lub jeśli nie w Waszych rodzinnych przychodniach to popytać w innych placówkach lub nawet w szpitalu. Położna środowiskowa powinna być na NFZ. Moja bynajmniej jest na NFZ i nie muszę nic za to płacić, za to porady i fachową pomoc będę miała często i za free :) Idzie się do takiej przychodni, bezpośrednio udaję się do położnych środowiskowych i taka położna zakłada tzw. karte ciężarnej. Spisuje dane z dowodu oraz numer ubezpieczenia a także niektóre dane z karty ciąży. Ja jestem zameldowana w innym mieście, ale nie robiła mi z tego tytułu problemów, ponieważ dziecko będzie zarejestrowane już tutaj i ginekologa też mam stąd. Myślę, że ważne jest to ubezpieczenie. Bo ono nam gwarantuje usługę na NFZ. Smerfaskr, brzuszek ładnie się zaokrągla i fakt, też masz niewielki. No ale każda kobieta ma inaczej i najważniejsze, że z dzidzią wszystko w jak najlepszym porządku. Ja też się tego trzymam ;)

Ajponka jeżeli chodzi o położną to ja wczoraj sobie właśnie załatwiłam. Myślę, że to bardzo fajna i przydatna sprawa. Tym bardziej, że opieka jest nie tylko w czasie ciąży, ale też w tych pierwszych i dla nas najtrudniejszych dniach życia. Ja w przyszłym tyg. mam już pierwsza pełnowartościową wizytę, ale jak byłam się zapisać to pani położna sugerowała, żeby spotykać się nie raz, ale dwa razy w tygodniu. Od 27 tyg. ciąży bedzie mierzyć regularnie tętno dziecka. To bardzo fajne, gdyż od wizyty do wizyty człowiek sie jednak troche stresuje czy wszystko jest w porządku,a tak możemy mieć nad tym kontrole praktycznie non stop. No i wiele wiele innych zalet. Dużo informacji, różne próbki, generalnie warto :) A co do zgagi to ja mam podobnie. U mnie kochana od kilku dni pojawia się tak ostra zgaga, że nawet chłodne mleko mi nie pomaga ( kiedyś wystarczył łyk i przechodziła). Nie jestem w stanie zweryfikować po czym dokładnie się pojawia, ale myślę, że ogólnie od podnoszącego się w górę żołądka. Czasami piecze tak, że miejsca nie mogę sobie znaleźć. ;/

O ile w ogóle dane mi będzie cokolwiek zobaczyć :D :D :D

Witajcie :) Madleenn, ja też uwielbiam to uczucie, gdy Dzidzia kopie. Czasami specjalnie leże lub siedze w jednej pozycji w bezruchu i czekam aż się Malusz zbudzi :) Ostatnio mój mężuś też poczuł kopniaka na własnej dłoni i nie mógł uwierzyć, ze to tak odczuwalne ;) Chcielibyśmy zwracać się już po imieniu do Malusza... Betismile, czekamy na fotki z usg. Robwalka, ja czkawki też nie czułam jeszcze. Myślę, że najprędzej pod koniec 2 trym. Alexia, cieszę się, że z maleństwem Wszystko dobrze :) A co do tego określania płci, to moje koleżanki niektóre są również "ofiarami" fałszywych informacji. Były przekonane, że dziewczynka, a potem okazywało sie, że chłopiec. Oczywiście nie są to częste przypadki, ale ja dopóki nie zobacze płci na własne oczy to chyba do końca na 100% nie uwierzę ;)

Megisu, to masz teraz koleżankę do pogadanek o ciąży w pracy ;) Gdzie Wy dziewczyny pracujecie, że macie takich despotycznych szefów?

mmm, ale pyszności ;P Giga narobiłaś mi smaka na placki ziemniaczane, mniaaam!! ;)

Dziewczyny, co dziś macie na obiad ?

Młoda mamo faktycznie mega krótka ta wizyta jak na wizyte ciążową w ogóle... Może lekarz zapomniał, że miał zrobić badania połówkowe ? Robił jakieś pomiary maleństwu przy usg ? Co do płci to pociesze Cie, że nie jesteś sama. Ja też pozostaje w niewiedzy ;)

Ups, to ja się objadam słodyczami baaardzo. Właśnie Giga, czekolady u mnie jest pod dostatkiem, więc skurcze nie są na pewno przez jej niedobór ;)

Troche niedowiarek, bo nie sądziłam, że moze być to możliwe, że w tak niespodziewanym momencie, że po jednym stuku puku no i że ja w ciąży tak bez starania ;) Ja przez 4 lata pracowałam w szpitalu i różnych historii się nasłuchałam, moje niedowierzanie było m.in. tez dlatego, że często słyszałam o ciaży pozamacicznej,a testy pokazują 2 kreski nawet gdy tak owa występuję, więc potrzebowałam potwierdzenia lekarza na 100% , chciałam się cieszyć w pełni:) Dziś tak sobie pomyślałam, że to niewiarygodne i czasami wydaje mi sie taką abstrakcją, że będziemy mieli dziecko, malutką swoją istotkę, która trzeba się będzie pieczołowicie opiekować, i że coś sie zmieni, ale to wszystko ekscytujące uczucia :) Nie chcę dlatego też spieszyć się z kupowaniem już teraz. Narazie te 3 ciuszki wystarczą ;) Smerfaskr, te Twoje ciuszki podobnie jak Megisu - megasłodkie, oby nie było niespodzianek tak jak piszesz ;) Moje ruchy podobnie jak u Ajponki, raczej w dole brzucha, najwyżej na wysokości pępka.

To chyba mocno targały Tobą tre uczucia Ajponka :D Mną też, bo ja także zwlekałam ze zrobieniem testu, po prostu się bałam. Jak już zobaczyłam 2 kreski to ręce mi się strasznie trzęsły. Z niedowierzania zrobiłam po godzinie kolejny, potem dla pewności na drugi dzień rano aż 3 ( jeden paskowy, drugi przeterminowany, który miałam w pudełku na "tą godzinę" i nowy z apteki) i wszystkie 3 pokazały 2 paski. Razem 5 testów na pamiątkę :D Oczywiście i tak pewna na 100% nie byłam, więc udałam sie do lekarza ;)

hehe, pomieszane z poplątanym, ale na pewno masz racje Megan. U mnie cykl bywał różny, w zależności od pogody. Naprawdę ciężko to wyliczyć, no ale co by nie patrzeć któryś wrzesień powinien być. Chyba, że maleństwo będzie chciało poczekać, lub przyjść wcześniej na świat ;) Myślę, że Megan i Ajponka mogą zostać sierpniówkami :D Termin porodu macie tak na granicy, że wszystko jest możliwe ;) Ale tak jak pisze smerfaskr, data nie ma znaczenia, najwazniejsze aby dzieci się zdrowe urodziły :) Megisu, Twoja kolekcja ubranek jest imponująca, duzo różu i słodkości dla małej królewny :)

przepraszam miało być miedzy 17 a 21 gr. Robwalka też mam testy na pamiątke , ja zrobiłam ich aż 5, bo nie dowierzałam :D

Ja też sie pogubiłam wg tych tygodni, mi wychodzi inaczej, inaczej liczy moja gin i inaczej wychodzi z różnych tabelek. Przyjmuje więc wersję optymalną 22 tc. Pierwszy dzien ostatniej miesiaczki miałam 7 albo 8 grudnia ( nie mogę sobie przypomnieć ) U mnie do stuku puku doszło między 17 a 23 grudnia, więc nie mam bladego pojęcia kiedy mogło dojść do zapłodnienia :D Najlepsze jest to, ze obżartuszek wpisała poczecie 25 grudnia, smerfaskr widzę pisze, że się zgadała z obżartuszkiem a termin jedna ma przede mną a druga po mnie :D :D :D hehehe U mnie na pewno do zapłodnienia doszło wcześniej. Nie ma możliwości, ze 25 grudnia :D Ciekawe, nie ? :D

A ja właśnie puszczam mojej pszczółce muzyczkę na słuchawkach, delikatną i relaksacyjną i chyba się podoba bo delikatnie podkopuje :)

Aha, dodam jeszcze, że wizyty pani położnej odbywają się 1 do 2 razy w tyg. i trwają tak do pół godzinki, więc nie są jakieś nachalne :)

Dziewczynki nie wiem czy słyszałyście o czymś takim, jak położna przychodząca do domu ? Otóż moja koleżanka, która rodziła w styczniu miała właśnie taką położną. Położna środowiskowa, czy jakoś tak... Ona sobie ją załatwiła od 21 tyg. ciąży i przychodziła do niej do domu ( potem przychodzi do dzidziusia w pierwszym okresie życia i go kontroluje). Oprócz rozmów, różnych instrukcji i tego co potrzeba, jak się przygotować itp. mierzyła także tętno dziecka, ciśnienie ciężarnej i chyba coś tam jeszcze. Daje różne próbki kosmetyków, gazetki do poczytania , ogólnie wizyty są miłe:) Bardzo mi się spodobał ten pomysł, bo od wizyty do wizyty jednak czuje zawsze mały niepokój czy wszystko ok, więc postanowiłam również skorzystać z takich usług. To sie odbywa na NFZ i załatwia się to w przychodni lub w szpitalu. Spisują dane, dowód ubezpieczenia i umawiacie się na wizyty. Ja jeszcze co prawda nie byłam sie zapisać, nosiłam się z takim zamiarem, ale położna mnie uprzedziła, bo od koleżanki właśnie dowiedziała się,że chcę do niej przyjść i sama poprosiła o mój nr, zeby już mnie nie fatygować :D Czekam własnie na jej telefon, żeby umówić się na pierwsze spotkanie :) Kumpela bardzo chwaliła sobie te wizyty, dowiedziała się wiele ciekawych rzeczy i miała pod kontrolą maluszka i siebie. Wizyty były tak ciekawe, że jej mąż niesamowicie się w nie wciagnał :) Pamiętam, że moja bratowa też korzystała z położnej, ale ja sama do końca nie wiedziałam , czy to dlatego, że po znajomości przychodziła, czy tak trzeba czy po prostu dlatego, że się chce. Ja chcę skorzystać i mam nadzieję, że warto :) A wy co o tym myślicie ?

Megisu, jesteś niemożliwa :D :D :D

Betismile, nareszcie się doczekałaś , super :) Megisu, ja co prawda nie mam jeszcze dużego brzucha, ale tez jakoś dziwnie mi w tym stanie w TYCH sprawach ;) Niby powinno być podwyższone libido na tym etapie, ale na samą myśl, ze wytrzęsę Malusza troszkę odechciewa mi sie harców ;)

Dzięki Giga, tak patrząc na wcześniejsze fotki koleżanek to zawsze mi się wydawało, że mój prawie w ogóle nie rośnie. Do tego jeszcze jak się słyszy od innych ludzi, że mały mały, to człowiek rzeczywiscie utwierdza się w przekonaniu, ze mały jak na ten etap. Ale może faktycznie się czepiam ;)

No tego jeszcze nie wiem , ale może za miesiąc będzie jasne ;) Dzięki Ajponka :)

Ajponka, brzusio pięęęęękny!!

Ajponka ciuszki słodkie :) Giga, to nie ja pytałam o gondole, tylko Handzia ;) A co do ciuszków w rozm. 58 to nie wiem czy jest sens okupywac dziecko obficie w ten mały rozmiar, bo przecież wystarczy 1 miesiac i dziecko z niego wyrasta. Moja koleżanka nakupiła i w 2/3 ciuchów dziecka nie ubrała, bo nie zdążyła najzwyczajniej w świecie. Ja będe inwestować w ciuszki rozmiarowo po równo, ale tych na 58 akurat chcę mieć najmniej.

Megisu też uwielbiam fasolkę szparagową, uwielbiam też bób :D Już niedługo :) jupiiii