Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

eurestia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez eurestia

  1. Nastalapka- bardzo wielkie dziekuję, za Twoja odpowiedź. Mnie uspakaja kazda wiedza i ta zła i ta dobra, a co do pobytu w Imid to jest mi to obojetne ile tam będę, bo chcę mieć spokój, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy by mała wyszła do domu w pełni sił. Ciężko tylko teraz troche opanować ten stres, w końcu operacja już kolejny tydzień bliżej... A co do ząbków to Majka chyba zabkuje bo śpi wprost tragicznie. Padam na ryjek ale i tak ja kocham;)! Grunt, że nie gorączkuje bo jeszcze tylko tego by mi brakowało...
  2. Marlena moja mała zjadała po 1.5 tygodnia 120 ml średnio na jeden posiłek a jadała bardzo różnie. Uśredniając odstępy czasowe jadła co 1.5h-2h takie ilości. Ja miałam bardzo duzo mleka od poczatku a i ona apetyt. Od czasu do czasu sciąganym pokarmem karmiłam stąd wiem ile mniej wiecej zjadała bo generalnie to karmiłam piersia na samym poczatku.
  3. My teoretycznie tez w środe mamy termin przyjęcia, no ale operacja była by w czwartek. Zobaczymy, jak to wszystko będzie... Z jednej strony juz sie doczekać nie mogę, kiedy będzie już po i będę mogła na nowo skupic się na jej rozwoju i postępach, a z drugiej chciała bym, żeby czas stanął w miejscu...
  4. Z jednej strony to dobrze, ze dłużej trzymają. Wolę jednak dłużej zostać mimo, że szpitalne klimaty nie sprzyjają dobremu samopoczuciu i być bardziej pewna, że dziecku nic nie jest niż wrócić do domu i zostać potem z tym wszystkim sama... No ale z drugiej strony każdy czuje się najlepiej u siebie i dzieci na pewno również... My mamy do Warszawy blisko ale i tak sie zastanawiam, czy nie zostać u sióstr do tej 7 doby, kiedy to maja niby szwy zdejmować. Miamama a u was w jtórej dobie zdejmowali i czy robił to lekarz, który operował?
  5. Miamama dzięki za info. No właśnie widziałam, że wy jakoś dłużej byliście. A to tak po prostu, czy z jakiś względów. Nie wiem, może jakieś wyniki były kiepskie, mało jedzonka dzieciaszek jadł? Kurdę mam stres. Jeszcze te badania wszystkie pozałatwiać trzeba, hotel lub nocleg u sióstr... Ile wcześniej zaklepaliście sobie jakieś lokum przed operacją berbeci?
  6. Dziękuję kamfil za odpowiedź. A mozecie mi powiedzieć czy w IMID też sondę zakładają a jak coś to czy zawsze i każdemu dziecku? I kurcze w końcu ile się tam dokładnie jest dni bo już wcale nie wiem. Widzę że różnie trzymają po wypowiedziach...
  7. Kamfil, a czemu dokłądnie wybrałaś Formmed? Ja się poważnie zastanawiałam którą placówkę wybrać, ale i tak z kasa krucho więc pozostało robić w IMID, poza tym Ci sami lekarze są i tu i tu więc jednak wybrałam IMID. Trzymam za waszą operację kciuki w takim razie. Mam nadzieję, że znajdę czas na opisanie wszystkiego na forum jak Miamama i podzielenie sie wrażeniami dla tych, którzy będa operowali się po nas...
  8. kamfil widze, że masz niedługo po mnie termin wyznaczony. Ja mam na 23 stycznia z Majką jechać... Tez się stresuję, ale ja jeszcze badań jej nie robiłam od szpitala. Po szpitalu do tej pory ma ślad na rączce od pobierania krwi. takie dwie ciemniejsze plamki a lekarka to ciagle ignoruje... Moze na siebie wpadniemy w IMID, jeśli też tam operujesz...:)
  9. Ja też miałam cesarskie cięcie i mase komplikacji przy porodzie a mleka potoki, więc myśle, że to nie od sposobu urodzenia zależna jest ilośc pokarmu. Moja mama ma mnie i brata i mega cyce, po których mozna by sie było spodziewać nad produkcji mleka a jednak oboje jesteśmy z bratem na butli wychowani;) Ja też o podawaniu żelaza słyszałam na hemoglobinę. Od tego ząbki sie psują? Tego nie wiedziałam...
  10. A właśnie... Kąpiel i wymasowanie biustu. Ja jak sie Majce kolki zaczęły myslałam, ze trace pokarm i zamówiłam wizytę doradcy laktacyjnego. Ta pani mi wtedy powiedziała, żeby piersi zawsze przed odciąganiem były miękkie, a na to najlepsza jest kapiel i masowanie mocne piersi. Tylko trzeba uważać, żeby nie wycisnąć przy tym za duzo mleka. Ja nie mogłam odciagnąć laktatorem pokarmu za wiele, a jak rękoma orządnie się do tego zabrałam to raz nacisnęłam i leciało strumieniem 120ml na raz
  11. Maya122- co do szwów to z tego co nam lekarz mówił na konsultacji zdejmuja je w 7 dobie w IMID. Z tego, co dr.Surowiec nam mówił, który nas będzie operował będzie zdejmował je osobiście ze względu na obustronny rozszczep. Ile w tym prawdy nie wiem, ale przekazuje co mi się udało dowiedzieć. Pozdrowionka:)
  12. Maya122- co do szwów to z tego co nam lekarz mówił na konsultacji zdejmuja je w 7 dobie w IMID. Z tego, co dr.Surowiec nam mówił, który nas będzie operował będzie zdejmował je osobiście ze względu na obustronny rozszczep. Ile w tym prawdy nie wiem, ale przekazuje co mi się udało dowiedzieć. Pozdrowionka:)
  13. Marlena Tychy- ja piłam herbatę z mlekiem, ale nie wiem czy to pomagało. Najwięcej pokarmu miałam po dłuższym śnie i porządniejszym posiłku. Dodatkowo moja położna poleciła przekąszanie herbatników. Grunt to się nie stresować, bo ja przez to straciłam pokarm. Miamama- bardzo Ci dziękuję za te informacje. Ja z doświadczenia wiem, że Majka będzie potrzebowała coś przeciwbólowego bo samo szczepienie (a robimy 6w1 płatne) przeżywa tydzień czasu, z czego dwa pierwsze dni to ból a reszta złe wspomnienia... Kurcze martwię się o to karmienie, no ale jakos trzeba dać radę, nie ma to tamto;) Tata Tychy- widać że dumny z Ciebie tatuś i tak trzymać:D!
  14. Moja kruszynka skończy 20-ego pół rokua ostatnio co noc budzi się co 1.5h gdzie pół godzinyzajmuje jej wypicie mleczka, a wypija wtedy koło 120ml. Mam wrażenie, że chłonie moje stresy,które z każdym dniem rosną, co do tej operacji dlatego od kilku dni mąż ją usypia, ale i to niepomaga. Nie ma ani kataru ani kaszlu, z rna tylko kicha 3 razy po obudzeniu się. Już też nie bardzo wiemy co robić. Ja wstaję do niej w nocy a mąż śpi żeby rano się nią zająć, a ja odpoczywam. Najgorzej w tygodniu bo zostaję ze wstawaniem sama i snu w zasadzie tyle co na lekarstwo. W ciągu dnia jakoś sobie radzimy. Lubi ze mną chodzić po domu, sprzątać, gotować. Najgorsze są noce i bardzo się boję jak to będzie po operacji. Czy ktoś z rodziców dzieci, które jużsą po prosił lekarza o przepisanie leków, takich jak dają w szpitalu na ból do domu? Może trzeba lekarzowi zapłacić? Nie chcę zostać tylko z paracetamolem:/ Wogóle to Maja teraz bardzo mało je mleka, woli kaszki i normalne jedzonko a mleko pije tylko w nocy bo w dzień nie chce. Jak to jest po operacji? Dziecko musi mleko samo pić, czy można dawać swoje obiadki itd? Wogóle to jest wykonalne przy takim bólu?
  15. Tata Tychy- Moja mała co prawda jadła normalnie z cyca na poczatku ale jak miałam nawał pokarmu, to odciągałam i dawałam Majce czasem z butelki. Na samym początku w szpitalu zjadała około 60ml, co podobno i tak było dosyć sporą ilością, a potem 120ml, tyle że ona nie miała regularnych odstępów. Jadła kiedy chciała, czyli praktycznie non stop:) Mimo to jej waga spadała wiec tak jak napisała Ci janet- nie przejmuj sie tym. Majka ważyła po urodzeniu 3.350kg a przy wypisie 3.120kg. Byłyśmy tydzień w szpitalu i ta waga przy wypisie była taka sama przez jakieś 4 dni wcześniej. Z tego, co ja sie dowiedziałam od doradcy laktacyjnego to minimalny przyrost wagi u dziecka to 16019 gram na dobę. Z książeczki szczepień Ci dodatkowo podam że przy pierwszym szczepieniu Majka ważyła 5.040kg a miała wtedy 2.5m-ca i każde następne co 5 tygodni. Przybiera średnio co szczepienie 0.5kg. Jest raczej drobniutka, ale za to długaśna. Jak skończył mi sie pokarm to zaczęłam używać smoczków canpolu takich brązowych do kaszki bo otwór jest nacięty w krzyżyk i mleko łatwo leciało. Trzeba było tylko uważać, żeby za mocno nie nacisnąć, żeby mleko nie wyleciało przez odpowietrzacz. Maja sama się szybko nauczyła trzymac sama butelke i naciska sobie smoczek tez sama bo im jest większa tym gorzej ssie, bo smoczki mają szyjke taka samą niezaleznie od wieku dziecka, tylko większe dziurki a małej buźka rośnie i szczelinki w wardze nie pozwalają jej już na dobre złapanie buźką smoczka. Teraz używamy większych butelek canpol babies i tych samych smoczków i sa rewelacyjne bo mleko nie ma którędy wypłynąć i mała sama może sobie radzic z butlą:) Trzymam kciuki że i u was tak będzie:) A jak coś to Majka z łyżeczki jadła w sumie od poczatku najpierw leki na kolkę a teraz kaszki i normalne obiadki. Nie ma z nia problemów, więc myślę, że dzieciaczki nasze szybko sie umieją przystosować do nowych wyzwań:)
  16. Mamanati75- dziękuję Ci bardzo za ta informację. Ja rodziłam w Matce Polce ale zdanie mam na temat tego szpitala złe, co by nie powiedzieć, że tragiczne... No ale jak jest w poradniach nie wiem, więc spróbuję... Ale takim maluszkom tez robią przed wizytą? A wiesz ile się czeka na przyjęcie? Ostatnio trwało to miesiąc czasu przeszło...
  17. Zosia90ldz- powodzenia z Majka życzymy i trzymamy za was kciuki. Ciekawe czy nam termin sie nie przesunie... Pozdrawiamy z zaśnieżonej Łodzi;) A co do echa serca i ekg, to moja pediatrka to jedno wielkie nieporozumienie, a nie zmienie puki co bo zajęci jesteśmy zajęci kupowaniem mieszkania i chcę zmienić już jak będziemy zameldowani w naszym własnym "M"... A puki co ta jest w miarę zorientowana w sytuacji, tylko niestety o wszystko trzeba się bardzo mocno prosić:/ Sama znalazłam placówki, gdzie mogę małej zrobić na NFZ te badania, tylko kwestia dostania się do kardiologa i wybłaganie go o skierowania.
  18. No Majeczka to wybitne dziecko :P Wybitnie mało śpiące, wybitnie duzo rozrabiające, płaczące ale przy tym i kochajace i słodkie... Trzeba wszystko przeżyć niestety. My też Debridat dawaliśmy na kolkę ale nic nie pomagał ani inne środki, jak Delicol, Espumisan, termometr, lezenie na brzuszku etc.... Teraz za to dziczeje całymi dniami krzycząc na swoich biednych rodziców, bo wiecznie jej mało nas :P Dobre pytanie tu padło odnosnie opieki nad dziećmi po operacji, co z tymi rączkami itd. ?
  19. Witamy cieplutko małego Miłoszka wraz z moja Majeczką i trzymamy za was kciuki:):*
  20. Mosia- my z Majką chyba jesteśmy weterankami w nie spaniu jeszcze od końca ciąży. Czy w dzień, czy w nocy- tak mnie kopała, że nie szło spać. Zaraz po urodzeniu też mało spała. Leżała i gapiła się to tu, to tam tłukąc wszystko co popadnie swoimi małymi chudymi nóżkami:D W dzień mi w zasadzie wcale nie śpi a jak już to 3 razy po maks 30min. Dzisiaj w nocy dla przykładu budziła się co 1.5h z czego jadła butelkę 30min, więc o spaniu mogłam zapomnieć z chrapiącym, padniętym mężem w łóżku u boku... Teraz w dodatku jak się już przekręca, to czasem podpełza do szafek i je otwiera. Jak miała 3 tyg. dostała kolek a wtedy potrafiłyśmy nie spać 4 doby bez przerwy... Ciężko było ale ustało po skończeniu 3 miesiąca jej życia. Nie wspominam tego jednak jak tragedii, jej uśmiech dodawał nam obu sił:)
  21. Hihi, moja nie przesypia więcej niż 4h od urodzenia i ciągle wstaję do niej w nocy. W dzień też nie ma mowy o moim spaniu bo mała śpi maks 30min po maks 3 razy więc przywykłam do wypoczywania "na szybkiego":P o ile w ogóle... Mimo to, jakoś mała daje mi tyle energii, że nie narzekam, a wcześniej przed ciążą byłam śpiochem do potęgi. Jak to się wszystko w nas mamuśkach zmiania... :) No tak czy inaczej grunt, ze pobyt w szpitalu jest krótki (z jednej strony to dobrze a z innej źle) i nie trzeba się długo na tych materacach męczyć... Zobaczymy, jak to będzie. Niedługo będę sama opisywała pewnie jak to u nas było... A puki co byle dotrwać;)
  22. Mamo Kuby- z tego co mi dr Surowiec powiedział to tak: obustronne rozszczepy sa duzo bardziej skomplikowane bo mięsień wokół ust kończy się tylko w bocznych częściach wargi, a na środku nie ma go wcale. Musza więc naciągnąc mięsień oraz nerwy, które też są krótsze do granic ich możliwości a i nacięcia nie wyglądają jak przy zszywaniu jednostronnego rozszczepu. Ze środkowej części wargi będa musieli zrobić jakby strzałkę w kierunku dołu i wsadzić boczne wargi, które też trzeba precyzyjne dociąć w miejsca tuż nad szpicami tej strzałki. Ciężko to wytłumaczyć, ale jak lekarz to rysował, to wszystko było jasne. My mamy taki rozszczep wargi, jak Janet czyli, że nie dochodzi do dziórek w nosku, ale z tego co lekarz powiedział, to i tak do noska ja potną... To dlatego, żeby była większa symetria. Maja ma z jednej strony ciut wyższą szparkę. Sal nie ma jednoosobowych ale tu chodzi o to, żebym dostała łóżko. Nie wiem tylko czy to w takim razie będzie aktualne skoro już jej nie karmię. W dniu konsultacji karmiłam piersia. Mała miała ponad 3 tygodnie, trzy i pół. Dosyc duzo czasu spędzilismy w gabinecie z mężem i małą, pytając się o wszystko co mozliwe. Maja będzie miała, jeśli ten termin sie nie przesunie dokładnie 7 miesięcy i 4 dni... Gdybyś chciała, to możesz pisac na priv : marcik1989@o2.pl Asik- juz na prawde nie wiem z kim pisałam, a z kim nie. Mam nadzieję, że wybaczysz. Tyle się dzieje od kiedy padła ta diagnoza, że kręćka dostaję z tym życiem;)
  23. Dziewczyny, które już macie dziaciaczki po operacji w Imid, jak to w końcu w taki razie wygląda, jak sie tam już jest przyjętym. Ja wiem tylko tyle, że pierwsza doba to przyjecie do szpitala, w drugiej operacja, w trzeciej, jesli dziecko samo je w miarę, to się do domu wychodzi a 7 dobie zdjęcie szwów. Nic o noclegach mi lekarz nie mówił, a i o tym, jakoś nie udało mi się przeczytać w ciąży i dowiedzieć... Niby to takie wazne a jednak umkęło. Wiem tylko tyle, że jak sie dr. Surowca sama zapytałam, jakie sa szanse żebym dostala salę gdzie będe mogła być z dzieckiem to mi niby powiedział, że ze względu na obustronny rozszczep raczej nie musze się o to martwić, bo raczej taki właśnie pokój dostanę... Tylko teraz jak rozumiem, to będę tam tylko do dnia operacji tak? Potem mała na pooperacyjną, a ja do sióstr lub hotelu do męża wyjazd mam zaliczać?
  24. Mamanati- z tego, co ja sie orientowałam co do maści do masażu, to podobno najlepszy jest Alantan. Ja to stosuję u małej do przewijania żeby sie pupcia nie odparzała. Alantan jest tłusty i się nie wchłania tak szybko (wiem bo u siebie na AZS stosuje czasem), a to ważne, bo wtedy blizna sie tak nie ściąga. Co do masażu, to ja miałam zalecenie od dr. Surowca na konsultacji wyciagać środeczek- bo my mamy obustronny rozszczep wargi u małej- w dół i robić takie małe kółeczka. Potem z zasłyszanych rozmów mam już po operacjach słyszałam, że trzeba będzie te dwie kreseczki po prostu po ich linii masować, ale nie wiem jak to będzie... To wszystko, co wiem. Pozdrawiamy:)
  25. http://imageshack.us/photo/my-images/135/usztywniaczehg4.png/ Tutaj jest schemat, jak uszyć ochraniacze. Nie ma tylko podanych dokładnych wymiarów, ale myślę, że takie na wysokość 25cm będą dobre. Sama musze w końcu uszyć. Przywiozłam swoją maszyne od rodziców ostatnio więc sie zabiorę. Janet- nie szyj, to będziesz miała dla Adaśka po Majce:) A co do echa serca i ekg, to mi Surowiec kazał zrobić, a raczej doradził. Ja to będę robiła bo ja sama mam problemy z sercem ostatnio i wolę nie ryzykowac. Mała jest poza tym taka drobniutka, delikatniutka... Ja musze mieć chociaż ciutke więcej potwierdzeń jej zdrowia, żebym się nie wykończyła do reszty tymi stresami o nią... Myślę że zużyję na to flanelowe pieluszki, bo sa miękkie i przyjemne. Miamama- podziwiam spokój, jaki płynie z Twoich postów. Moje to pewnie będzie jeden wielki haos o ile zdążę pomyśleć o wejściu na forum wtedy... Buziaki dla was!:):*
×