Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lopilo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Nie będziesz oceniać opinii innych, ale jednocześnie twierdzisz że to pustakowe?
  2. To co opisałaś to jakiś wyjątek. No ok, dla Ciebie brak prawka/samochodu u faceta może nie być przeszkodą, ale dla mnie tak :) (byłby, bo oczywiście już jestem zajęta i stracona dla świata :P )
  3. Agucha > napisz potem jak Bejbi Blues. Trzymam oczywiście kciuki żeby udała się sprawa z pracą. "Faceta jesli mam juz szukac to z samochodem" Ja szczerze przyznam, że o ile kobieta bez samochodu to w sumie normalka, to facet bez prawa jazdy czy samochodu to porażka. Jak jeszcze byłam sama i poznawałam facetów, to jeden, który nie miał auta tłumaczył to tak, że samochód zabiera wolność, on nie ma zamiaru być więźniem jakiejś rzeczy itd. Dla mnie to pierdoły. Usprawiedliwiał w ten sposób to, że nie ma samochodu. Logicznym jest, że to właśnie samochód daje wolność. Nie mając auta, człowiek jest uzależniony od rozkładu jazdy pociągów/autobusów. I nie dojedzie wszędzie.
  4. Cześć. Ja zgodnie z postanowieniem nie ważę się. Agucha > no tak, w takim przypadku to bez sensu. Ew. poszukaj faceta z samochodem. Spadku gratuluję.
  5. Agucha > a nie myślałaś, żeby kupić auto? (bo nie wiem czy masz prawko) U nas niestety Realu(a) nie ma. :(
  6. Tak, w Lidlu mój facet kupił kiedyś majonez light. Chodziło mi o dział z nabiałem, bo tam zawsze czegoś szukam, w innych nie. Moim zdaniem w ogóle głupio w sklepach robią, że takie rzeczy porozrzucane są wszędzie. Powinien być jeden dział Light i tam wszystkie produkty dla dbających o linię. Tak byłoby idealnie. Idę na film. Humor mam trochę zepsuty przez to że weszłam na wagę. Potem zajrzę. Pa
  7. Postanowiłam, że zważę się dopiero w sobotę, do tabelki. Weszłam kilka godzin temu na wagę i byłam bardzo zaskoczona, że jest taka wysoka, co sugeruje że jutro będzie wyższa niż dziś, ew. taka sama, w ogóle bez powodu, bo sadzę że dzisiejszy dzień dietetycznie był udany. I oczywiście cały wieczór już mam zepsuty. Ja wiem że teraz będę chudła wolniej, ale... come on! Dlatego postanowiłam sobie psychicznie odpocząć od ważenia, może jak w sobotę zobaczę spadek to poprawi mi się humor. Agucha > nie dziwi mnie to, my jak jedziemy po niby małe zakupy, to zawsze zostawiamy 150-200 zł i to w sumie pierdoły kupujemy tylko na 2-3 dni, nic super konkretnego. Masakra. Zazdroszczę że z Wawie masz taki wybór sklepów, a co za tym idzie, produktów dietetycznych. Ja póki co znalazłam jeden market z takimi rzeczami (bo nawet w głupiej Biedronce czy Lidlu nie ma serków light :O ), ale to tez w sumie jest ich niewiele. Chyba tylko 3 czy 4 rodzaje twarożków granulowanych light, 2 typy jogurtów, 1 kefir, 1 serek homo. Co do spodni, fajnie, powinnaś takie nosić, moim zdaniem rozszerzane od kolan w dół właśnie optycznie jeszcze bardziej pogrubiają nogi., bo sprawiają wrażenie takich... topornych, słonicowatych. Martuśka > ja i tak bardzo żałuję że tyle zwlekałam, bo chyba z 10 lat łącznie. I tyle bólu przechodziłam, a mogłam szybciej to leczyć. Ile u Twojego męża trwała terapia? Znasz może nazwę leku? Bo ja niebawem pojadę na gastro, ale w drugiej połowie stycznia szykuje sie parę imprez (jedziemy do ludzi, którzy mają być na ślubie, żebym ich poznała), więc będę pić a nie mogę brać antybiotyku i pić. No i coś będę musiała wybrać. ale on miał jakieś zapalenie czegoś, a nie wrzody?
  8. Martuśka > No nie, ja nie wymiotuję ani nie chudnę z tego powodu. :) Mam po prostu wrzody i na nieodpowiednie posiłki reaguję bólem żołądka. "A wy, co mialbyscie dzis na obiad? " Ja miałam dziś zupę warzywną z: pomidora, pora, selera, cebuli i papryki.
  9. Nie pisałam, ale moja sukienka jest biała z czarną koronką./ Nie jest więc to typowa ślubna sukienka. Buty też będę miała z czarnej koronki. I paznokcie na czarno. :) Wiem, że to "nie wypada", bo przecież każda szanująca się panna młoda ma frencz na pazurach, ale ja się postawię i zrobię sobie czarne. :) Poza tym będę miała białe bolerko (w USC), białe futerko (gdy będę na dworze). A w restauracji pewnie będę tylko w sukience (na ramiączkach).
  10. Ja jestem, ale to sobie tak czasami wpadnę, poczytam, jak nie mam nic do napisania to milczę. :) Bo np. jak skomentujecie coś co ja napisałam, to nie mam już często co odpisywać. Mogłybyście częściej poruszać tak same od siebie jakieś tematy, to na pewno więcej osób by się włączało. :) Dzięki za podtrzymywanie na duchu, że w sukienkę się zmieszczę. To mnie pociesza. No, mam jeszcze miesiąc i tydzień. Postanowiłam że jak nie wejdę, to kupię inną. To i tak jest sukienka, która pasuje na inne okazje, więc mogę ją założyć kiedyś, innym razem. Agha, szczupła, gratuluję sporych spadków. Tobie Agucha też, nawet kreseczka to zawsze coś mniej. "Duuuzo warzyw jak sie da to jest ok." Może masz racje. W każdym razie o niebo lepiej (jeśli chodzi o żołądek) czuję się na gotowanych warzywach niż "surowych" twarożkach i innych mlecznych przetworach. Chciałabym być już gastro i po leczeniu, tak żebym mogła jeść jak chcę, bez strachu o ból żołądka. Dla przykładu, nawet tego octu jabłkowego nie mogę pić, bo od razu mega ból.
  11. Tak, ale to mi nie wystarcza. Wiesz, że muszę zmieścić się w sukienkę :)
  12. "myslalam, ze po glodowce spadek bedzie ze 2 razy wiekszy, bo takie jak 0,4 to chyba mialas niejednokrotnie jak jadlas" To prawda. Myślę, że po prostu teraz będzie mi się już trudno i powoli chudło. :(
  13. Gotuję sobie zupę warzywną na obiad. Strasznie mało "pożywne" są te zupy, zjadam i za chwilę jestem głodna. No ale nic dziwnego, same warzywa na wodzie tylko z solą, bez tłuszczu czy śmietany. Niestety nie mogę jeść wciąż produktów mlecznych, bo boli mnie żołądek (wrzody), więc muszę się pożywiać warzywkami gotowanymi.
  14. Cześć. Efekty głodówki średnie, choć nie najgorzej, bo 0,4 kg. Fakt, że parę dni temu miałam takie same spadki, ale było to jedzenie po świętach, a myślę że teraz już gubię naprawdę tłuszcz, a nie tylko zaległości w jelitach. Słowem: dziś mam 73,4 kg. Zabieram się do śniadania. :)
×