lopilo

"nauczyłam sie tak robić i tak dobralam ze NIKT o tym nie wie" Ja tak czy siak muszę malować skórę, bo od połowy brwi się robią mi rzadkie. Tylko że jak pomaluję cieniem to wygląda naturalnie, a jak henną czy kredką - widać było, że skóra jest pomalowana.

"Ogolilam lep bo myślałam ze ktoś może zauważy ze sie mecze, ale dałam sie wpedzic w te tryby przygotowań do ślubu" A Twój przyszły mąż jak na to zareagował? A rodzice?

"Ty Lopilo dawalas sobie wmawiac klotliwosc z to tylko oni mieli problemy sami ze sobą." Hm... Mi się wydaje że może nie tyle zmienił się mój charakter, co to po prostu zasługa mojego faceta. Kłótnia z każdym moim ex wyglądała tak: Ja mówiłam że jestem z czegoś niezadowolona, np. "Dlaczego powiedziałeś wtedy to i to?". I każdy z nich odpowiadał w ten sposób: "To nieprawda", "Przesadzasz", "Wydawało ci się", "Daj mi spokój". Takie reakcje wywoływały we mnie wręcz agresje, bo zaprzeczały moim uczuciom i w ogóle bagatelizowały to, co mówię. Mój facet natomiast reaguje spokojem, zastanowi się chwilę i mówi np. "Masz rację, nie widziałem tego w taki sposób". Taką odpowiedzią mnie uspokaja, nie mam się o co złościć, rozmawiamy o tym jeszcze chwilę i koniec. A potem naprawdę widzę w nim zmiany. Chociaż w druga stronę też tak jest. Gdy on mi coś zarzuci, nie buntuję się dla samego buntowania, tylko zastanawiam się nad tym i w sumie przyznaję mu rację. I też staram się tego nie powtarzać. W rezultacie nie kłócimy się wcale.

Dziewczyny, używacie jakichś kosmetyków do brwi? Tzn. żeby je przyciemnić? Ja kiedyś używałam henny, ale efekt był zbyt ordynarny, bo malowała tez skórę i wyglądałam jak po makijażu permanentnym, a nienawidzę takiego efektu (dwie moje znajome mają i ich brwi wyglądają groteskowo). Potem używałam kredki, ale też często dawała zbyt ostry efekt, bo przecież kredka też rysowała skórę. Potem używałam cieni nakładanych cieniutkim pędzelkiem i taki efekt jest najlepszy. No i w końcu zaczęłam kupować zestawy do stylizacji brwi. Używacie może jakichś? Ja miałam najpierw NYC (nieporęczne opakowanie, gruby pędzel, beznadziejny wosk): http://img04.allegroimg.pl/photos/oryginal/28/73/12/17/2873121737 potem Essence (porażka jeśli chodzi o opakowanie, jest z giętkiego cieniutkiego plastiku i w ogóle otwieranie to koszmar): http://3.bp.blogspot.com/--SSm4GCaom0/T0aXcSukRsI/AAAAAAAAAGM/j925fanlaMM/s640/ada.JPG Teraz kupiłam Catrice (póki co jest najlepszy, solidne opakowanie, cieniutki pędzelek, lusterko): http://tinyurl.com/c4wen95 A już zastanawiam się nad kolejnym, Wet'N'Wild: http://images7.fotosik.pl/4481/6669d5d62200c59e.jpg Ma cienie do rozjaśniania oka i kilka pędzelków, plus solidne opakowanie i lusterko. Używacie może któregoś z nich?

"w akcie desperacji 6 miesięcy przed ogolilam włosy na 0,5 cm" Eeee... a dlaczego? "jednak sprzedalam i cała kasę oddałam na schronisko dla zwierzą" Ja też znienawidziłam mój pierwszy zaręczynowy pierścionek, choć to nie to samo co obrączki. Wcześniej go (chodzi o pierścionek) nienawidziłam za jego brzydotę, a potem za to co mi przypominał. No ale go sprzedałam i przynjamniej taki miałam pożytek. :) "ja mam dyktatorskie zapędy a mój maz ma dość byc moim podwładnym czasem" Mi się wydaje że tego typu małżeństwa są szczęśliwsze. Ja wiem że powinno być partnerstwo itd., ale prawda jest taka, że zawsze ktoś bardziej "szefuje". I z tego co widzę szczęśliwsze są pary, gdzie szefuje baba, a nie facet.

Dostałam. Fajna. Kojarzy mi się trochę z jakimś pierścieniem z baśni. :) Ale to jest z białego złota, tak? Bo w srebrze chyba nie robią diamentów. Też takie oglądałam, że w obrączce damskiej są rożne ozdóbki, których nie ma w męskiej. My też zastanawialiśmy się nad datą poznania, ale jednak będzie data ślubu. Chociaż u nas to ta sama data, tylko rok się zmienia - 14.02 :) Wczoraj w necie wyszukałam wiele wzorów, zawołałam go, usiadł koło mnie i kazałam określić czego chce i wspólnie ze mną wybierać. Bidulek. Strasznie się męczył. :P Zmuszałam faceta do wyboru biżuterii. :D Stanęło na tym, że ja wybiorę kilka moich typów, a on wśród nich wskaże które mu się podobają, zamiast wybierać z setek wzorów. :D Agha > gratuluję 5 z przodu.

Hej. U mnie waga bez zmian, ale i tak aktualizuję tabelkę. Przez ten tydzień zgubiłam 0,8 kg. Ni jest najgorzej. Nowe dziewczyny, dopiszcie się do tabelki. NICK................ WIEK.....WZROST.....BYŁO......JEST.. ......BĘDZIE lopilo................31..........170..........98...... ...73,6...........65 marga7.............34........ .165..........85...........80.............60 Agucha30......... .30.... .....168..........94..........80,5...........65 Ruzibunee..........22.........170...........90......... 74,0...........65 Szczupła duchem..31.........164...........98..........83,1........ .. 65 Agha910.............37.........162..........65.......... 60,0...........58 pizzerinkaa.........30.........165..........63,3........ 59,5..........55 Wirka87 .............25........178..........113...........95........ ....75

Pizzerinkaa > dostałam zdjęcia ślubne. :) Maila za chwilę wyślę. Ja kiedyś tez miałam tak posegregowaną biżuterię, teraz mam inny system. Mam ułożone wszystko w komplety i zapakowane w woreczki (komplety były nimi niekoniecznie od nowości, zazwyczaj sama dobierałam podobne do siebie). Mam taką komódkę (może30x30) której każda szufladka jest w innym kolorze. Żółty - biżuteria biała, kremowa, żółta, pomarańczowa. Niebieska - niebieska i zielona. Fioletowa - fioletowa i różowa. :) W czwartej szufladce są opaski do włosów i broszki, bo trudno mi było dopasować konkretnie. Czarną i w ogóle ciemną biżuterię trzymam w pudełku które stoi obok, bo tej mam najwięcej. Natomiast komplety srebrne i srebrnopodobne mam w szkatułce. Skomplikowanie może brzmi, ale teraz jest mi łatwiej się rozeznać. I nie muszę spędzać czasu na kompletowaniu co do siebie pasuje, bo już mam to zrobione. Tylko kolczyki mam osobno, ale to wiecie (są ułożone kolorystycznie). Nawet gdy trzymałam wszystkie łańcuszki i naszyjniki razem, to i tak pakowałam je w woreczki, bo się ciągle plątały co mnie doprowadzało do szału. Są wprawdzie stojaki do łańcuszków, ale tam się ich mieści 4-8, a to za mało. Martuśka > dziękujemy :) Idę spać, paaa

Mam nadzieję że inne dziewczyny wyślą Ci zdjęcia. :) Zawsze jednak lepiej wi(e)dzieć z kim się rozmawia. :)

Zdjęcia wysłałam. My podejrzewamy/łyśmy że to któraś z czarnych nicków pisze na pomarańczowo. Ale w sumie nie wiadomo, może to rożne osoby.

aha, to dobrze. Bo mamy tu czasami upierdliwe pomarańczki, które się wszystkiego doczepią.

Tak? A myślałam, że blondynki mają większe branie. Sama po cichu planowałam zmienić włosy na blond. Ładnie Ci w tych ciemniejszych włosach. Ładną masz twarz. :)

Mi chodziło o wymianę na maila a nie publicznie :D Jak chcesz to podaj maila. Ile ważyłaś na tym foto? Bo wyglądasz nieźle. Tak sobie Ciebie wyobrażałam.

Martuśka > ale to chyba taki etap u każdej kobiety. Biust nie będzie przecież wiecznie piękny, zwłaszcza po karmieniu. Tylko mąż będzie je widział, a tak to będziesz nosić modelujące staniki. Wiem, może i mało pocieszające, ale każda z nas ma w swoim ciele coś, co jej się nie podoba i na co poradzi pewnie tylko zabieg plastyczny. A wiesz, że my się wymieniłyśmy zdjęciami? Może też chcesz? Tzn. może być tylko twarz.

"Widzisz Pizzerinka, ty masz problem dupny zazwyczaj, a ja brzuszny" Ja też. Mam opony na brzuchu. Resztę już bym zaakceptowała, ale brzuch to mój największy kompleks. "A wiecie czego najbardziej się boję w razie schudnięcia? mam wielkie cyce" Ja też miałam wielkie cyce mając prawie 100 kg (chyba nie wiesz, że na początku roku miałam 98 kg), chociaż może nie jakieś giganty, ale jednak wielkie, a dokładnie 119 cm. Teraz mam 104, cycki średnie, ale nie obwisły nic. Więc niekoniecznie Tobie obwisną. dodam, że przez cały okres odchudzania nosiłam stanik (zmuszałam się na początku, bo w domu nigdy nie nosiłam). Stanik sportowy. nowa >dobranoc

"mąż zaszalał i kupił mi z brylantem" Mój też. Do dziś mi w żartach wypomina że przeznaczył na niego jedną całą pensję. :P Jakie to szczęście, że pierścionek mi się podoba. Nie wiem czy pisałam, ale byłam już raz zaręczona i tamten facet kupił mi okropny pierścionek, z żółtego złota (chociaż wiedział że nie noszę), z szafirem (a nie lubię kolorowych oczek), do tego za ciasny. No ale nosiłam, bo nie chciałam sprawiać mu przykrości. Po rozstaniu bezczelnie sprzedałam pierścionek na Allegro. :P Natomiast ten noszę z przyjemnością. "Lopilo, strasznie się boję" Żartujcie sobie, ale za tydzień na pewno poczujecie dreszczyk niepokoju.

nowa > obrączki ładne. Też zastanawiałam się nad dwukolorowymi, ale jednak zostanę przy jednokolorowych. "Grawer w środku. Ja mam imię męża i datę ślubu, on ma moje i też datę ślubu." My tak samo zrobimy. A macie pełne imiona, czy zdrobniałe? Tzn. on ma "Kasia" czy "Katarzyna"?

Podając linki, patrzyłam też na materiały, które w dwóch z trzech aukcji były wręcz identycznie z tym z Twojego linka. Bluzka z Twojego linka miała dodatkowo 5% elastanu. No ale może rzeczywiście kilkukrotnie droższa będzie lepsza. Tak, wyślij mi foty ze ślubu, foty fryzury itd. Dziś w ogóle przeglądałam swoją biżuterię i znalazłam trochę takiej, której już parę lat nie nosiłam, bo wydawało mi się, że śmiesznie wyglądałaby na tle mojej tuszy, a dokładnie chodzi mi o pierścionki na palce u stóp, bransoletki na nogi. Mam też takie obrączki na uszy oraz na nos (imitacje prawdziwych kolczyków), ale niespecjalnie mnie kusi by pokazać się z tymi kolczykami w nosie. :D Chyba nigdy tego nie założę. Za to bransoletki na kostki, pierścionki na stopy - z wielką chęcią! Niech no tylko nadejdzie lato! :P Zawsze podobały mi się "ustrojone" stopy, zawsze przesadnie dbałam o stopy. Gdybym miała gdziekolwiek robić tatuaż to właśnie na stopie. A wy nosicie latem jakąś biżuterię na nogach?

"ja do pierwszego ślubu miałam perełki (sztuczne) może dlatego wszystko się schrzaniło " Eeee.. nie mów tak, po pierwsze nie wierze w przesądy, po drugie - sama będę miała sztuczne perełki. :) Chciałam mieć biżuterię tylko na raz. Jakoś tak mi się wydaje że ponowne założenie czegoś ze ślubu (biżuterii, sukienki itd), to bagatelizowanie wyjątkowości stroju czy dodatków. Nie było więc dla mnie sensu kupować drogiej biżuterii. Kupiłam taką, która mi się podobała. I była tania :P

Mam pytanie do dziewczyn po ślubie - jaką miałyście biżuterię? Jakiś konkret - złotą albo srebrną? I pytanie do tych, które są w związkach: często się kłócicie? Bo jak ja przeglądam inne topiki, to widzę często zdanie "jak to w każdym związku były kłótnie". Może ja jestem w dziwnym związku, ale my się nie kłócimy. Gdy to komuś powiedziałam, to stwierdził, że coś nie gra w naszym związku albo że nie ma między nami miłości i nie zależy nam na sobie, skoro nie ma kłótni. Ja tak nie uważam. Co sądzicie?

Agucha > na pewno będziesz się dobrze bawić! Super ubrana, z psychiczną świadomości że masz 7-kę, a do tego alkohol i wielu facetów. :) Zazdroszczę Ci. Ja wprawdzie też będę miała imprezę niedługo, ale u mnie to jedna na parę miesięcy :O A u Ciebie co tydzień jakaś . Dziś dietkowo raczej średnio, choć bez grzechów, raczej ilościowo sporo. Dziś umyłam resztę okiem, zawiesiłam firanki i resztę dekoracji świątecznych (tych które kupiłam ostatnio). Zawiesiłam też stroik na drzwiach wejściowych, mam nadzieję że żadne dzieciaki nie ukradną. W poniedziałek jedziemy już kupić wszystkie produkty do świątecznego gotowania i pieczenia, wiem że to wcześnie, ale chcę mieć to z głowy, potem będą straszne kolejki w marketach. Wydamy pewnie kupę kasy. :O No ale trudno. Święta są tylko raz w roku. Aha, pizzerinkaa, pytałaś co to lakier hybrydowy. Ja specjalnie się tym nie interesuję, ale wiem, że to lakier, który nakłada się na paznokcie i utrwala pod lampą UV. Taki lakier wytrzymuje 2-3 tygodnie i nie wymaga poprawek. Zabieg robią kosmetyczki, ale wiem, że dużo dziewczyn kupiło sobie po prostu lampę, lakiery i robi sobie w domu, nie trzeba do tego żadnych kursów, każda może to robić. To jest bardziej opłacalne, bo u kosmetyczki zapłacisz coś koło 100 zł, a tyle samo kosztuje lampa. Tylko same lakiery są drogie, no ale starczą na długo. Ja się tym tematem specjalnie nie interesuję, bo ja lubię malować paznokcie często i nudziłoby mnie chyba, gdybym przez 3 tygodnie miała ten sam kolor. I co dziewczyny, boicie się tego 21 grudnia?

Ja miałam taką paczkę, gdy miałam jakieś 19-23 lata, że byli sami faceci. Jakoś nie znaliśmy żadnej fajnej dziewczyny. Na wszystkich imprezach z kobiet byłam tylko ja, a moim koledzy czasami przyprowadzali swoich kolegów. Nie ukrywam, że czułam się extra. :D Adorowana, uwielbiana. :) Ach, babska próżność... :) Ale chyba każda kobieta by tak lubiła - być "rodzynkiem" w męskim towarzystwie.

Każda kobieta chyba lubi.

ale nie masz mi za złe, że dałam cynk do rajstop bez palców? Bo ja w sumie uważam, że one wyglądają tak, jakby się dziura na palcach zrobiła. Jeszcze nie widziałam nigdy cielistych kabaretek :) Czyli będziesz na czarno-czerwono-złoto. Super :) Elegancko. :) Może poznasz dziś jakieś ciasteczko? Szkoda tylko że nie nakleisz sobie sztucznych rzęs.

A co ubierasz? Opisz dokładnie, łącznie z ubraniem wierzchnim.