Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lopilo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lopilo

  1. Dodam, że facet od zaproszeń w końcu załapał. :) I już zatwierdzone. No i podziękowania dla rodziców zamówione. Więc te rzeczy też już są załatwione.
  2. Cześć. Wróciliśmy. Fotograf załatwiony. Garnitur też - zamówienie przyjęte i zaliczka wpłacona. Kupiłam sobie też futerko białe które założę na sukienkę gdy będę na dworze, w końcu będzie zima. Jeszcze tylko muszę kupić buty (ale już wybrałam sobie na Alle) i załatwić fryzjera. No i łazić na solarkę. Potem byliśmy u rodziców, mama postawiła na stole ciastka, ale oczywiście nie jadłam. Kawy tez nie piłam, tylko herbatę rumiankową. W brzuchu mi burczy, ale psychicznie znoszę swoją głodówkę w sumie dobrze. Co tu dziś takie pustki? A propos solarium, mam jeszcze (może głupie) pytania. Co z pieprzykami? Będę miała je czymś zasłonić? Czy mam nie nakładać pudru gdy idę do solarium?
  3. Agha > cieszę się, że zainspirowałam. :D Ja póki co też trzymam się zupełnie bezproblemowo, pewnie dopiero późnym popołudniem zacznę odczuwać głód. Na razie wypiłam wielki kubek (pół litra) herbaty zwykłej. Za chwilę będę się malować, potem jedziemy, więc tez nie będę myśleć o żarciu.
  4. Właśnie szukam fotografa, oglądam galerie różne. Trochę mnie przeraża, że człowiek z aparatem będzie cały czas przy mnie skakał i cykał zdjęcia. :( Od chyba ponad 10 lat nie miałam w ten sposób robionych zdjęć (takich że coś robię, a ktoś mnie fotografuje na np. imprezie, a nie takich pozowanych), a jak ktoś zrobił w ciągu ostatniego czasu, to wrzeszczałam i od razu usuwałam. Stresuję się tym bardzo.
  5. Tak. Widziałam już takie sukienki (na zdjęciach, nie na żywo), ale one chyba specjalnie tak zostały zaprojektowane żeby odsłaniały biust, a nie że są za małe? Dla mnie to dziwne jakieś, żeby na swoim ślubie tak na silę podkreślać seksualność. A co tej pani w spodniach za małych - mnie ciekawi co takie osoby sobie myślą? Że wyglądają fajnie? Nie widzą tego w lustrze?
  6. Nie zapięłam się w niej, bo chyba by popękała w szwach i zamek by wybombał w powietrze :D. No na upartego dopięłabym się, ale na zasadzie jak u tej pani spodnie: http://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201301/1357352328_m70j7m_600.jpg
  7. Ja dziś bez rewelacji, bo tylko kreseczka mniej, czyli 73,8. Mam nadzieję że jutro będzie większy skok, po dzisiejszej głodówce. Przymierzałam właśnie sukienkę na ślub (nie przepadam mówić o niej "sukienka ślubna" bo to nie jest sukienka ślubna, tylko normalna sukienka, która można ubrać np. w karnawale) no i na siłę bym się w niej dopięła, ale wyglądałabym na mega ściśniętą, totalnie nieapetycznie. Żeby pasowała w sam raz to jeszcze z 3-4 cm w obwodach muszę zgubić. No ale gdybym kupiła wtedy dobrą sukienkę, to może później byłaby niedobra (za mała), poza tym nie motywowałaby mnie i przestałabym się odchudzać. Niemniej jednak, trochę się stresuję, że nie uda mi się tyle schudnąć. No ale trudno. Jak nie uda, to na pewno coś wymyślę.
  8. Agucha > ale zawsze warto powalczyć. Martuśka > tak samo miałam :) I mój facet (gdy był jeszcze na diecie) też to zauważył, że tak ma.
  9. Strzeliłam z tym sokiem. Chyba pomyliło mi się z pomarańczowym, bo też ostatnio piłam. Mój facet właśnie wrócił z kebabem! Stwierdził że ma straszną ochotę i już. Normalnie to bym z nim zjadła :( a teraz nie mogę.
  10. "mam wrazenie, ze na zywo jestem grubsz" Mi też się tak wydaje (o mnie). Wszystkie mi pisałyście że wyglądam szczupło, a ja wiem, że jeszcze nie. pizzerinka > a może masz rację, może mi się pokręciło z innym sokiem. No ale tak czy siak - jutro robię głodówkę.Dziś niby nie popełniłam grzeszków, ale zjadłam dość sporo rzeczy dietetycznych i już teraz po wadze widze, że jutro spadku nie będzie. Musze ruszyć. "Lopilo spróbuj do gościa zadzwonić" Nie, teraz już mu tak dokładnie to napisałam że chyba jest cegłą jeśli tego nie zrozumie.
  11. pizzerinka > no ale jednak wtedy piłam cały dzień sok, plu kawy z mlekiem, to dostarczyłam sobie niemało tych kalorii, bo koło 1000 (jeden litr soku ma coś koło 400 kalorii). Dla mojego organizmu to nie była głodówka, tylko jakby dzień na zupie.
  12. Zastanawiam się co na tym łóżku leżało, że zasłoniłaś. Zamordowałaś kogoś i leżały tam zwłoki? :P
  13. pizzerinka > oczywiście że spokojnie tłumaczę, ale i tak nie rozumiem jak można być takim głąbem. Powiem Wam o co chodzi. W treści jest mniej więcej takie coś: "Zaproszony winien zabrać ze sobą: - dobry humor - paczkę chusteczek Nie powinien zabierać: - kwiatów" A ten facet uparcie tekst "Nie powinien zabrać" robi jako jeden z podpunktów tego, co zaproszony powinien zabrać. Jak w końcu po którymś razie usunął myślnik, to ten tekst zrobił na równi z innymi podpunktami. Nie wiem jak to wytłumaczyć. No trudno, w końcu za którymś razem musi złapać. Martuśka > no u nas błogosławieństw nie będzie, ale zastanawiałam się czy ja mam jechać z rodzicami, on z rodzicami, czy jednak mamy jechać razem (ponieważ ja i tak będę w domu rodziców się przygotowywać, a on zostanie w mieszkaniu). Uznałam że jednak razem, przyjedzie po mnie i pojedziemy jednym samochodem. "Ja też myślę o głodówce" No ja jutro na bank robię głodówkę, będe pisała jak mi idzie. Całe szczęście że jutro połowę dnia będziemy poza domem (będziemy załatwiać ostatecznie garnitur, fotografa itd), więc nie będę tak myślała o jedzeniu. Agucha > wyglądasz naprawdę dobrze. A dupcię faktycznie masz taką że chętnie bym się wgryzła. Szczególnie z profilu. Fajne są takie odstające tyłki, też mam taki. :) Dałabym Ci na pewno mniej niż 80 kg.
  14. Ja mam podobne gatki, ale są wyższe i z chyba innego materiału, takiego grubszego. Facet od którego zamawiam zaproszenia to jakiś debil. Nie chce mi się dokładnie opisywać, ale kompletnie brak mu inteligencji, nie rozumie sensu tekstu, już któryś raz z kolei odrzuciłam jego projekt, bo nie rozumie podstawowych, mega prostych rzeczy.
  15. Może masz racje, może założę normalną bieliznę i nie będę szaleć, żeby potem nie wkurzać się z siku.
  16. Postanowiłam, że jutro zrobię głodówkę. Tylko 1 dzień. Wprawdzie mam już PRAWIE wagę sprzed świąt, ale muszę bardziej dodać gazu, jeśli mam wejść w sukienkę. "Moj brat jest zwolennikiem tej teorii, ze takie mini glodowki kilkunastogodzinne sa lepsze dla organizmu niz jakakolwiek dieta." A jak on to uzasadnia? Martuska > ja tez nie wierze w spektakularną przemianę lub to, że nagle można ubrac ciuchy o 2 rozmiary mniejsze, ale wierzę, że taka wyszczuplająca bielizna ładnie "uklepuje" tłuszcz - sama widziałam jak świetnie moja biodra wyglądają w tych majtach wyszczuplających, które mam. Brzuch z boku to tez nie takie fałdy, tylko uklepana, zgrabna lekka górka. Mam pytanie do lachonów, które sa po ślubie. Czy do USC czy tez kościoła pojechałyście wspólnie z narzeczonym, czy spotkaliście się dopiero na miejscu? Jak narzeczony zareagował, gdy zobaczył was odstrojone, w sukience, z fryzurą od fryzjera? "spodenki juz postanowilam sobie darowac, bo nie chce tego sciskania ud, skoro w sukienkach i tak uda sa ukryte" Ja też nie chciałam spodenek, tylko majtki/gorset z ramiączkami, bez nogawek. Ale nie znalazłam takiego jaki bym chciała, bo wszystkie miały wtedy zabudowane plecy.
  17. oglądałam, ale na plecach za wysoko zabudowany :(
  18. "przeprowadzono eksperyment na myszach. Podzielono je na dwie grupy i obie poddano wysokotłuszczowej diecie. Część myszy mogła jeść o dowolnych porach, pozostałym natomiast wyznaczono ośmiogodzinny czas na spożywanie posiłków. Badanie trwało sto dni i przez ten czas na wadze przybrały jedynie myszy, którym dostarczano pokarm przez całą dobę. " To by przeczyło teorii, że nie wolno chodzić głodnym spać, że trzeba co 3 godz przez cały dzien jeść. Ale dla mnie to na serio bzdury. Nie wierzę, że wcinając pizze, kebaby, czekolady, ale kończąc o 17 - będę w tydzień miała 5 kg mniej :D
  19. "jak na imprezie trzeba szybko do toalety to masakra" Dokładnie tego samego się obawiam. A będę miała sukienkę. To ja nie wiem co w kibelku? Najpierw będę musiała ściągać sukienkę? Potem odpinać ramiączka? Potem męczyć się, żeby to zdjąć z siebie. Potem znów wciskac na siebie, po pijaku zapinać ramiączka i ubierać sukienkę? I tak co pół godziny (wiadomo, przy piciu się chodzi siku czesto)
  20. pizzerinka, jeszcze nie przyszła. Napisze Ci jak dojdzie, czy faktycznie wyszczupla. Mam jeszcze takie gatki z naprawdę solidnego materiału, grubego, jak stare gorsety. Tylko bez szelek i sie rolują. :( Agucha > 5 kg w tydzień brzmi aż przerażająco. Ja często robiłam tak, że ostatnią rzecz jadłam o 16-17 i do następnego dnia do ok. 10 nic. Ale nie chudłam tak spektakularnie. Nie chce mi się wierzyć w to za bardzo. Dużo dziewczyn które się odchudzają, je ostatni posiłek dość wcześnie.
  21. "jeszcze w stopce musialas dac wytlumaczenie malego spadku" No tak, bo za jakiś czas jakaś zaspana pomarańcza będzie mnie dopytywała dlaczego na przełomie grudnia i stycznia taki mały spadek :) To wolę unikać dyskusji. :P Dziękuję za ogrom komplementów, hehe, ale szczupła to będę jak będę nosić rozmiar 38. pizzerinka > gratuluję mega spadku! :) A wyszczuplające majty, jakie ja sobie kupiłam to te: http://allegro.pl/gorset-wloski-bielizna-wyszczuplajaca-ramiaczka-l3-i2897668669.html Wybrałam je, bo mają szelki i nie będą się rolować, a poza tym jako jedyne z tych które widziałam mają dość odsłonięte plecy (inne gorsety na szelkach, sięgają wysoko, nad łopatki), dzięki czemu nie będą wystawiać spod sukienki.
  22. Tak, ja wiem dlaczego pojechałaś i założyłaś bikini. :) Ja tylko mówię że dla mnie (dla mnie, a nie dla mnie, gdybym była Tobą) to absolutnie i totalnie wykluczone. :) Ja nawet łydek nikomu nie pokazywałam, a co dopiero brzuch, pośladki. Nie zrozum mnie źle, nie krytykuję Cię. Ja podziwiam osoby, które nie dały się wpędzić w takie kompleksy. Chcę tylko, żebyś zrozumiała, że dla mnie moje rozebranie się na plaży to coś tak niedorzecznego jak to, że miałabym udusić małego kotka. :) Że nigdy, nigdy, przenigdy, nawet za wielką dopłatą. :) "mam wrazenie, ze mocny makijaz czasem postarza" Ja też, ale podobają mi się ostre, wyraziste makijaże, czasami w papuzich kolorach. Czasami tak się maluje, ale tylko gdy jedziemy do rodziców i nie będzie mnie za dużo osób oglądało. Jak schudnę, to zamierzam bardzo eksperymentować z makijażami, ale przede wszystkim z ciuchami, kolorami itd.
  23. Nie dałabym jej "przed" ponad 80 kg, jedyne co miała to brzuch i boczki. ale wiadomo, na zdjęciach nie widać tak, trzeba byłoby na żywo taką osobę widzieć. Widzę, że ona też robiła filmiki makijażowe. Już pisałam kiedyś, że wiekszość dziewczyn która robi makijażowe tutoriale ma nadwagę. Moja teoria jest taka, że one wiedzą, że muszą postawić na swoją twarz i włosy, nie na figurę i dlatego interesują się kosmetykami itd. (myślę że dlatego ja tez tak uwielbiam makijaże, kosmetyki, pielęgnację włosów). "nie do konca ludzie traktują wage 70 pare czy 80 kg jako bardzo dużą" To mój facet chyba traktuje :) Przypomniało mi się, jak go okłamałam gdy się poznaliśmy przez net, napisałam że mam 68 kg , a on "no co Ty? żartujesz sobie. Na pewno nie. Kobiety wyolbrzymiają swoją wagę" (swoją drogą - hahaha, na pewno nie wyolbrzymiają, tylko właśnie oszukują że mają mniej!). Czyli dla niego nawet 68 kg to było bardzo dużo. Pewnie żyje sobie w błogim przekonaniu że większość kobiet ma 50 kg, a te totalne grubaski mają 80 kg. 100 kg to pewnie poza zasięgiem jego wyobraźni. Uff, dobrze że nie wie ile ważyłam. Pewnie gdybym go zapytała ile ważę, to powiedziałby że 55 kg :P bo kompletnie się na tym nie zna. Ta bluzka oversize bardzo fajna. Tez miałam jedną podobną, ale w końcu się jej pozbyłam, bo trochę źle się czułam, że nic nie zaznacza mi talii, miałam wrażenie, że wyglądam ogromniaście. "bedzie o niebo lepiej niz w zeszlym roku." Ja i tak Cię mega podziwiam że wyjechałaś gdzieś na wakacje, rozbierałaś się, odczuwałaś przyjemność z tego urlopu. Tzn. nie chodzi mi o to jak Ty wyglądałaś, tylko o to, że ja mając swoje wagowe max na pewno bym nawet z domu się nie ruszyła. A gdybym już się ruszyła, to byłaby dla mnie tortura, miałabym ochotę płakać, a nie wychodzić na plażę. A do rozebrania się do bikini nie przekonałby mnie nikt, nawet gdyby mi słono zapłacił.
  24. Przy okazji zmieniam stopkę, bo dziś mija 5 miesięcy mojego odchudzania. Ostatni miesiąc oczywiście jest odchudzaniową porażką bo w bilansie przez miesiąc straciłam tylko 0,7 kg. No ale wiadomo, święta i obżarstwo. Mam nadzieję że za miesiąc w stopce będzie już jakiś wynik którym można się pochwalić. 6-ka z przodu musi być! (a liczę na 68)
×