Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lopilo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lopilo

  1. Hej. Do mnie dotarła paczka z 7 perfumami, taki zestaw, który ktoś wystawiał, m.in. Dior, Spears, Guerlain. I jedna woda kompletnie wyciekła :( Laska nie zabezpieczyła atomizera, który był bez korka i karton dotarł mokry i poodginany. Nie będę odsyłać ze względu na pozostałe zapachy, ale jestem zawiedziona. Co do jedzenia w nocy - nigdy tak nie miałam, ale faktem jest że w nocy mam dużą ochotę na jedzenie, gdy się przebudzę. Dziwne to jest, bo rano, gdy budzę się na dobre, to nie chce mi się jeść, ale w nocy jestem głodna. Petit > rozbawił mnie ten opis gdzie z zamkniętymi oczami na pół przytomna pożerasz czekoladę i budzisz się potem brudna. :D Agucha > gratulacje, wynik super. Ja wciąż się nie ważę. Płaszcz z linka fajny, wczoraj też oglądałam płaszcze, bo mam ochotę na jeszcze jakiś w innym kolorze. I też zastanawiałam się nad odcieniami czerwieni. Nie tylko my nosiłyśmy ciemne kolory. W zimę ludzie noszą takie rzeczy. W lato jest barwnie i kolorowo, ale w zimę strasznie szaro... wszyscy noszą czarne lub szare kurtki, czarne buty, od czasu do czasu brązowe. Co do lakierów - ja z Essie jestem zadowolona, natomiast z Bell niespecjalnie. Kolejny dowód, że te same lakiery się zachowują inaczej na rożnych paznokciach.
  2. Na Alle widzę, że 30 ml można dostać od ok. 40 zł (przed chwilą, bo aukcja się właśnie skończyła, zostały tylko takie od 75 zł), a 100 ml od 80 zł (testery). Idę na film. Do potem.
  3. Wow, cały czas upajam się Rebelle i oczywiście już poluję na butlę na Alle. Petit > gratuluję spadku. marga > dziękuję :) pizzerinka > raz na jakiś czas można Agucha > mam podobnie jak zjem coś większego, do końca dnia jestem obżarta. Ja dziś dietowałam z sukcesem, same białka. Niestety przypłaciłam to zgagą... waśnie pożarłam Ranigast. Jutro już normalnie jem (tzn. z węglowodanami).
  4. Tak, Agucha, zapoznaj się z zapachem, jest bardzo fajny. Dałam mojemu facetowi do powąchania rękę i kazałam powiedzieć co czuje, powiedział "cukierki toffi".
  5. To tez odpowiem, bo akurat widzę ten temat gdzie to wklejałam. Agucha miała TSH - 3,22 (norma 0,27-4,2)
  6. Ok, wkleję. Jeśli chcesz, to podaj swoje wyniki, a ja spytam na forum medycznym na którym jestem zarejestrowana. Czyli TSH, FT3, FT4, antyciała, wynik USG (objętość gruczołu tarczycy i ogólne wnioski). Jeśli natomiast tych badan nie masz, to NIE MOŻNA STWIERDZIĆ NA PEWNO CZY NIE MASZ NIEDOCZYNNOŚCI i w tym przypadku przede wszystkim zrób komplet badań! A tu wklejam co odpisali wtedy na dane Aguchy: "Od lat twoja koleżanka zmaga się z niedoczynnoscią i stąd to podwyższone tsh, wzrost wagi i różne dolegliwości. Zasugeruj jej: - zmianę endokrynologa na młodszego, a więc może będzie znał nowe (z ostatnich 10 lat!!!) doniesienia na temat norm tsh i może zajmie się leczeniem osoby z objawami, niezależnie od tego, czy p.ciała już są czy jeszcze ich nie ma. - wizytę u diabetologa, być może dziewczyna ma insulinooporność, co może stwierdzić właśnie diabetolog. On też (a najlepiej ona, czyli pani dr) może wypisać skierowanie na różne badania endokrynologiczne, na które skąpi dotychczasowy endo. - morfologia z rozmazem, elektrolity, lipidogram i poziom ferrytyny i wit. B12 z krwi (zleca internista, albo dowolny specjalista) - cukier i insulinę na czczo i z obciążeniem (zleca diabetolog, endokrynolog, ale internista chyba też może, trzeba popytać w przychodni) Ja bym naciskała na natychmiastowe wdrożenie suplementacji hormonem tarczycowym! I uzupełnienie bardzo prawdopodobnych niedoborów. "
  7. Testuję właśnie Rebelle Rihanny i muszę przyznać że jest super. Bardzo jadalny zapach. Kakaowo-kawowy... ze śliwkami i truskawkami. Pyszny.
  8. Obejrzałam go dokładnie, na płasko i jest jednak trochę rozkloszowany. Materiał tak się na dole dziwnie ułożył, pozaginał się w paczce w taką harmonijkę, że wyglądało trochę jak bombka. Kołnierz da się oczywiście spiąć i ułożyć jakby w golf. Właśnie zjadłam jajko i dość sporo mozzarelli light, która na 100g ma aż 19 g białka i tylko 1 g węgli.
  9. Przyszedł mój płaszczyk (szybko co?) Jest naprawdę ciepły, nie sądziłam że jest taki gruby, wyobrażałam sobie że jest cieńszy. Bez problemu da radę w mrozy. Wymiarowo w porządku, choć rękawy są trochę za długie. Nie podoba mi się do końca kształt, trochę przypomina bombkę, myślałam że jest bardziej rozkloszowany. Ale mój facet powiedział, że wyglądam super i są ładnie podkreślone talia i biodra. Skoro więc jemu się podoba, to mi też. :) Generalnie jestem zadowolona. Gdyby tylko miał trochę inny kształt (bardziej rozkloszowany) to byłabym w ogóle wniebowzięta. Kołnierz jest gigantyczny, wystaje mi poza ramiona, ale fajnie to wygląda. A zmieniając temat: nie wiem czy pisałam, ale Tosia była chora. W sumie jest jeszcze trochę, ale wczoraj bidulka naprawdę była nie do życia. Łzawiące oko, katar, cały dzień leżała i nie chciała się bawić. Postanowiliśmy że poczekamy 2-3 dni i dopiero pojedziemy do weta (bo Mysza miała jakiś tydzień temu to samo, popędziliśmy do weta, a on powiedział że zwykłe "przeziębienie" i przejdzie jej samo - i przeszło po 2 dniach). Dziś oko nie łzawi, choć jeszcze kicha (kotka, nie oko). No i się cały dzień bawi. Brzuszek ładnie się zrasta, chociaż Tosia uporczywie próbuje wyciągać szwy. (czy nudzi was, gdy piszę o kotach?) Co do diety - w porządku. Wprawdzie zjadłam serek homo 0%, który ma trochę cukru, ale poza tym jem dziś wyłącznie białka. Za tydzień mam ważny wyjazd - teściowie, znajomi, oraz mam poznać nowego kolegę, z którym mój facet niedawno odnowił kontakt. Miałam też poznać siostrę narzeczonego... wyobraźcie sobie że do tej pory jej nie poznałam. Ona jak Ruzi - cały czas siedzi za granicą i jest w PL raz na rok albo raz na pół roku. No i przełożyliśmy trochę plany by jechać w czwartek, co nam nie pasowało, no ale mojemu facetowi zależało by się z nią spotkać (nie widział jej 3 lata). A ona... umówiła się z koleżankami. No i nie jedziemy w czwartek, tylko w środę i nie spotkamy jej. Mojemu facetowi jest przykro, bo siostra woli spotkać się z koleżankami niż z bratem. Poznam ją dopiero na własnym ślubie. Dziwne ma podejście ta dziewczyna... Ja to w sumie mam gdzieś, ale żal mi narzeczonego.
  10. aha, nie napisałam że jak wychodzę z domu to oczywiście robię sobie pełen makijaż. Nie wyobrażam sobie nie robić.
  11. Ja, mimo że mam pracę w domu, codziennie rano robię taki mini makijaż, na szybko podkreślam brwi (bo mam jasne - nie wiem czy pisałam, ale z natury jestem blondynką), macham kilka razy rzęsy tuszem i lekko robię kreski. Wszystkie te czynności zajmują mi ok. 2 minuty. Lepiej się czuję gdy np. przychodzi listonosz czy na klatce spotykam sąsiada. Cerę mam bez zarzutu, ale wiadomo, że wypudrowana wygląda i tak milion razy lepiej niż bez pudru. Mój facet widział mnie oczywiście bez makijażu i uważa, że ma szczęście, bo wyglądam bez makijażu ładnie (chociaż ja widzę, że makijaż totalnie zmienia moją twarz), jednak oczywiście on też przyznaje że w makijażu wyglądam super. Nie zgodzę się z tym, że faceci lubią naturalne kobiety. Większość facetów wybrałaby te kobiety w wydaniu po prawej na zdjęciach. A teskty o tym że wolą naturalne myślę że oznaczają, że nie lubią takich totalnie ostro wymalowanych jak kukły. Prawda jest taka że zwykłego makijażu faceci w sumie nie widzą, myślą że te czarne długie rzęsy, perfekcyjna cera i wspaniale wykonturowane policzki to naturalna uroda :) Agucha > masz rację. Na ulicach widzę, że kobiety często chodzą bez makijażu, albo robią sobie totalnie nieumiejętnie makijaż (np. oko walnięte na perłowy niebieski, za to krzaczaste brwi, źle zrobione kreski eyelinerem, fatalnie umalowane usta). "makijaż przysłoni te pryszcze, ale przecież ich nie zlikwiduje" Na zdjęciu może ich nie widać, wierzę że pudrem można je jakoś zakryć, ale prawda jest taka, że na żywo, widząc taką osobę na dworze w pełnym świetle dnia - raczej widać duże pryszcze pod pudrem.
  12. wirka > to ostro. A mówiłaś że sprawdzałaś i są same niegroźne ziółka? Dlaczego przestałaś brać? Co do samej amfetaminy - miałam kolegę, przystojnego, postawnego chłopa, prawie 190 cm i ok. 90 kg. Przez parę miesięcy brał amfę i zamienił się w patyka. Miał 65 kg. Wyglądał strasznie. Tzn. do dziś wygląda, bo wpadł potem w alkohol i się już zupełnie stoczył... Szkoda go, był naprawdę wyjątkowo pięknym facetem do tego nieprzeciętnie inteligentnym, wszystkie laski za nim sikały.
  13. Ja nie wierze w zabobony, jestem realistką, ale czasami robię coś nieracjonalnego. Np. gdy zapomnę czegoś z domu i muszę wracać, to siadam i liczę do 10. :P Albo nie podaję ręki przez próg. Jednak ja sądzę, że nie ma to związku z wiarą w zabobony, bo naprawdę w to nie wierzę, a jedynie jest jakiegoś rodzaju natręctwem. Mam kilka np. nie zasnę przy uchylonej szafce, szufladzie. Przed snem zaglądam pod łózko - chociaż wiem że tam nic nie ma. Po prostu w środku wiem, że źle będę się czuła jeśli czegoś nie zrobię lub coś zrobię. Myślę że ja i tak mam to w delikatnej formie. Miałam znajomego, który miał naprawdę ostre natręctwa, wszystko liczył, szklanek musiało być tyle i być odwrócone w jedną stronę, wszystko musiało być symetryczne, np. na biurku, nie mogło być tak że po jednej stronie leżą dwa długopisy - musiał ułożyć po jednym długopisie po prawej i po lewej.
  14. Mam nadzieję :P A propos zabobonów, mam pytanie do lasek po ślubie: wierzyłyście w jakieś zabobony? Np. mąż nie wiedział Was przed ślubem w sukience, mieliście ślub w miesiącu z literą "r", miałyście coś nowego, pożyczonego, starego i niebieskiego? Przeniósł was przez próg? Itd...
  15. o tfu, podziękowałam z rozpędu, a miałam nie zapeszać :P
  16. ooooo....... Jakie słodkie życzenia. Dziękuję :*
  17. Może dlatego, że ja jestem wybitnie uczulona na piżmo :O I zawsze je wyczuje i psuje mi cały zapach. :P
  18. Petit > wychodzi na to, że musisz po prostu czekać. Testuję dziś 2 zapachy: - Aquolina Pink Sugar - w końcu go czuję, zawsze zastanawiałam się jak pachnie. Jestem bardzo rozczarowana. :( Spodziewałam się słodyczy absolutnej, a to śmierdziel. Przez kilka pierwszych sekund wspaniale słodki, jak palony cukier, potem robi się ohydny - to za sprawą piżma.. jak do takiego zapachu mogli dodać piżmo? :( Fuj. Noo.. mogę go znieść gdy czuję jego obłoczek, ale jak przyciskam nos do skóry to jest wstrętny, zero słodyczy, tylko to piżmo... - Zirh Ikon - ponoć następca Black Cashmere Donny Karan (zapachu, który został wycofany i teraz kosztuje fortunę) - no coś w sobie ma... chociaz to męski zapach
  19. A czy nie jest tak, że jesz tak dopiero od kilku dni? To chyba Ty wcześniej pisałaś, że jesz tylko 2 razy dziennie, tak, z czego jeden posiłek to dość obfity obiad?
  20. A napoje typu kawa, herbata słodzisz cukrem? Jesz jakieś pieczywo?
  21. Petit > a opisz dokładnie i naprawdę szczerze swoje przykładowe menu, łącznie z podjadaniem. Ale nie ukrywaj niczego. Za zyczenia dziękuję :) asmana > to dołącz do nas.
  22. Agha > a u Ciebie był jakiś konkretny powód, że nie było rodziców? (jeśli nie chcesz odpowiadać to zignoruj to pytanie) Każdy kto słyszy że niedługo mam ślub, mówi: pewnie szalejesz ze szczęścia, o kurcze ale musisz się cieszyć, pewnie nie możesz się doczekać. Małżeństwo mnie cieszy, ale sam ślub to okropne wydarzenie. No ale to może ja jestem jakimś dziwadłem i inaczej to widzę. asmana > a dlaczego nie dołączysz do nas? Skoro nas czytasz, to pewnie też chcesz coś zrzucić. A co do płaszcza - zobaczymy. Jak będzie mi w nim za chłodno na zimę, to kupię coś cieplejszego. Ale bardzo ładny jest, podobnie jak Agucha - nie chciałam czarnego, nudzi mnie już ten kolor.
  23. asmana > a ciepły jest ten płaszcz? nadaje się na zimę czy na jesień? Agha, Agucha > NIE dziękuję, żeby nie zapeszyć ;]
  24. Hej. Postanowiłam na wagę nie wchodzić do soboty, żeby się nie wkurzać. :O Mam dziś urodziny!
  25. Agucha > ale na buty wydałaś 400 zł :) Chociaż kto wie, może też bym za tyle kupiła gdybym codziennie musiała chodzić do pracy i chciałabym mieć jedną parę konkretnych i wygodnych butów. Idę spać, pa.
×