Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lopilo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lopilo

  1. Matki często mówią właśnie taką kwestię: "da się pogodzić". Dla mnie to brzmi jak "jeśli się wysilisz, wszystko dobrze zaplanujesz, pójdziesz na pewne kompromisy, to wyskrobiesz trochę czasu dla siebie". :) Osobiście nie chciałabym wymyślać, jak tu wszystko pogodzić, tylko po prostu mieć czas. Wierzę, że bardzo kochacie swoje dzieci, ja pewnie też kochałabym swoje, ale...
  2. aha, nanka, to Ty :) Nie podpisalaś się, a adres mailowy inaczej sie wyświetlił. Zaraz odpiszę. Petit > odpisałam, zdjęcia wysłałam.
  3. A nie myślisz czasami z żalem, że Twój wspaniały materiał genetyczny się zmarnuje? :P Bo ja tak myślę o sobie :D:D:D
  4. "Ale rozumiem jesli ktos swiadomie chce miec dzieci." Świadomie tak, ale że ktoś biorąc wszystkie za i przeciw chce mieć dziecko - nie wierzę. Nie wierzę, że można je chcieć "na rozum", ponieważ zimno oceniając i robiąc bilans - wyjdzie więcej wad. Wierzę jednak, że kobieta może mocno czuć że chce dziecko (sercem, mimo że rozum jej podpowiada że będą problemy), tak jak np. niektórzy bardzo chcą mieć psa, chociaż wiedzą że będą mieli więcej kłopotów (wyprowadzanie 3 razy dziennie niezależnie od pogody, koszty, lekarze, sprzątanie kup itd) niż radości. A inni twierdzą, że instynkt macierzyński pojawia się dopiero gdy dziecko się rodzi. Hmm... Nie wiem, chyba nie chcę sprawdzać. To, że dzieci to nic fajnego, słyszałam od kilku swoich dzieciatych koleżanek. Same mi wręcz odradzały dzieci. Mówią że macierzyństwo pięknie wygląda tylko w TV. "cos sie nie podoba, nie majac zadnej innej na oku juz przerabialam" Ja tak zrobiłam ze studiami - poczułam że to nie to i rzuciłam. 2 razy!! Głupia byłam i młoda. I tu podkreślę - nie głupia, bo rzuciłam, ale głupia że zaczynałam coś, co mnie nie interesuje. Odczuwałam wtedy silną presję by studiować, a nie miałam wizji samej siebie i nie wiedziałam co chcę robić. Dopiero trzecie studia skończyłam. A i tak nie pracuję w zawodzie.
  5. Mnie przeraża nawet to, co piszesz o harmidrze. Wyobrażam sobie jaki trójka takich maluchów musi robić hałas. Ja kocham ciszę. Mam podobnie jak Agucha - pewnie mogłabym wychować dziecko, ale kosztem swojego zdrowia psychicznego. Poza tym wydaje mi się że prawdziwy Rodzic musi mieć inne podejście do życia niż ja - Rodzic musi być systematyczny, nie bać się obowiązków, gotować regularnie czy się chce czy nie itd. Ja nie lubię gotować, nie daję rady zrobić tego na co nie mam ochoty (np. rzuciłabym pracę, która nie sprawiałaby mi przyjemności, nawet gdyby groziło mi bezrobocie), jak mi się nie chce to nie sprzątam itd. Nie potrafiłabym żyć w taki sposób, że swoją przyjemność WTRĄCAM między inne zajęcia - ja mam podejście takie, że moja przyjemność jest najważniejsza. Może i egoistyczne... ale wychodzę z założenia, że nie da rady być szczęśliwym, robiąc rzeczy które nie cieszą. Tzn. w moim przypadku, ponieważ wierzę Ci, pizzerinkaa, że Ciebie akurat takie życie uszczęśliwia, że lubisz mieć dzień pełen zajęć itd.
  6. "Ale wiecie co, nie wiem co ja robiłam kiedys, jak nie było dzieci, męża. Teraz wydaje mi sie, że te moje dni były takie zmarnotrawione" Ja mam odwrotne myślenie - mnie trochę przeraża dzień jaki opisałaś, ciągle coś do zrobienia przy dzieciach itd. Ja właśnie nie chcę stracić tych swoich bezdzietnych, "zmarnotrawionych", leniwych dni.
  7. Petitbi > mój mail madoru@wp.pl Przyślij swoje, wyślę swoje.
  8. Aha, napiszę też o swoich testach na Angelu EDP i Angelu EDT. Zapach który większość z Was zna i którego robi się podróbki to Angel EDP - czyli ten ciężki, "kleisty", czekoladowy zapach. EDT pachnie zupełnie inaczej, wyobraźcie sobie, że ma inne nuty zapachowe! Jest to kompletnie inny zapach. Na początku przypomina mi zapach z tanich rożków orzechowych, takich naprawdę tanich, gdzie wafelek się rozlatuje, a w lodach czuć "piasek" czyli te zmielone orzechy. Potem robi się troszkę podobny do EDP, ale jest jakby zmieszany z jakimś banalnym zapachem z kiosku. EDT ma więcej zwolenniczek niż EDP, ale jednak ja wolę klasyczną EDP, tę likierową, gęstą słodycz.
  9. Ruzi > gratuluję spadku :) "objadanie zazwyczaj wychodzi na drugi a nawet trzeci dzień" To dziwne, ale to kurde prawda. Nie wiem jak! Mi zawsze po wyżerce waga podskakiwała porządnie dopiero po 2 dniach. "mogę polecić na spalanie tłuszczu - Thermo Speed firmy Olimp" Ja brałam Thermo Stim i Therm Line, od kilku tygodni nie biorę nic, a waga i tak spada. Sądzę więc, że te środki nie działają. Ale myślę że podbudowują psychicznie. Ewentualnie pomagają się pocić podczas ćwiczeń, ale to przecież nie jest utrata tłuszczu, tylko wody z organizmu.
  10. "W takim tempie to do slubu bedziesz miala rozmiar 36 " 36 brzmi dla mnie... chudo. A nie podobają mi się chude sylwetki. Ideałem rozmiarowym jest dla mnie 38 - nie za chuda, nie za gruba.
  11. Dziękuję. :) Nie wiem dlaczego dalej tak równo spada... chyba dlatego że trzymam się mocno tego, co zaplanuję zjeść i nie popełniam żadnych grzeszków (chyba że sobie zaplanuję :P ). Właśnie zjadłam śniadanko: 2 x Wasa, 1 jajko, twarożek light, kilka plastrów pomidora, na to świeży szczypior i pół czerwonej surowej papryki. I oczywiście kawa. Zaraz musimy jechać z Myszą do weterynarza. Od kilku dni kicha, łzawią jej oczy i do tego wymiotuje. :O Mam nadzieję, że Tosia jej niczym nie zaraziła.
  12. Cześć. Na wadze 77,7 kg!! Dziś mijają dokładnie 3 miesiące moje odchudzania. Krótkie podsumowanie: przez pierwszy miesiąc zgubiłam 6,9 kg przed drugi miesiąc zgubiłam 5,7 kg przez trzeci miesiąc zgubiłam 5,2 kg. Razem to 17,8 kg. :) A licząc od wagi największej - 20,3 kg! nanka > dziękuję :) Czekam na zdjęcie. Idę na śniadanko.
  13. Jestem spokojną osobą, brzydzę się fizyczną przemocą, nie do wyobrażenia jest dla mnie podnieść rękę na zwierzaka czy człowieka. No ale jak facet mnie próbuje dusić, to muszę się bronić np. kopnięciem go między nogi (dodam, że to było w ostatni dzień związku, a nie że takie coś wybaczałam). Na przemoc psychiczną jednak sobie pozwalałam. :O Napiszę mały przykład na to, jakim był psycholem: jedziemy samochodem, on prowadzi, nagle odpina mi pasy, łapie mnie za ręce, żebym nie mogła zapiąć pasów, mocno naciska pedał gazu, mówi że umrzemy razem i pędzi prosto na drzewo. Dziwne to było że i tak byłam przy nim parę miesięcy, psychicznie sterroryzowana, mocno od niego uzależniona itd. Dlatego w sumie rozumiem osoby, którym trudno odejść z chorego związku. W tej chwili jest mi wstyd że w ogóle tkwiłam w czymś takim, to takie... niepasujące do mnie. Przecież jestem silna i niezależna. Było, minęło :)
  14. Też tkwiłam kiedyś w toksycznym związku, chociaż też sobie wcześniej nie wyobrażałam jak można sobie pozwolić na coś takiego, wręcz śmieszyły mnie kobiety żyjące w takich związkach. :O Mieszkaliśmy razem, facet lubił alkohol, przemoc fizyczną i psychiczną, na szczęście (ufff) trwało to niedługo, bo jakieś 3-4 miesiące.
  15. pizzerinka > ach, takie zajęcie byłoby piękne, ale myślę, że nie nadaję się do niego. Wcale nie mam pamięci do zapachów, jedynie do super ładnych albo super brzydkich. Dlatego właśnie mam swoją tabelkę gdzie opisuję zapachy i wystawiam im oceny - żeby w każdej chwili zajrzeć i sobie przypomnieć :P Nie umiem tez dobrze określić nut zapachowych, jak moja koleżanka o której pisałam - totalna maniaczka perfum, która nuty zna z pamięci i ona tak potrafi, że powącha perfumy, zapozna się z nimi i sama umie określić co wchodzi w skład zapachu i co jest nutą serca, co głowy itd. Dla mnie to kosmos. Ja jestem przy nim małym szaraczkiem. "Lopilo koniecznie musisz iść na spotkanie z kimś kto cię dawno" Nie ma zbyt wielu takich osób, bo w momencie swojej maksymalnej wagi (trwało to ok. 2 lata) bardzo unikałam kontaktów na żywo z ludźmi. :( PetitBi > na czym polega toksyczność związku? W skrócie?
  16. "piżmo podobno jest afrodyzjakiem." Ale białe czy w ogóle? Niestety nie kojarzę jak dokładnie pachnie białe piżmo, ale piżma takiego "zwyczajnego" nienawidzę w perfumach. Jest niestety w wielu... Mi się niedobrze robi gdy czuję zapach piżma.
  17. PetitBi > witaj. Dlaczego bardzo nieszczęśliwa duszyczka? Ile masz lat? Z zapachów które wymieniłaś uwielbiam Moon Sparkle :) Totalnie słodziaczkowe, jak zresztą większość z Escady. Co do Givenchy, przypomniało mi się, że miałam okazję kiedyś testować Givenchy Oblique Rewind (niestety wycofany) - to było coś niewiarygodnie pięknego. A Play chyba nie znam...
  18. Co do tego na ile kg wyglądam, widzę zdania podzielone. 65-68, 62-63, 70-72, 50-parę (za tę ostatnią odpowiedź szczególnie dziękuję :P , słodkie kłamstwo zupełnie jak mojej mamy :D ). W każdym razie dziękuję, podbudowały mnie Wasze komentarze. "znasz moze zapachy firmy Tesori dOriente" Znam niektóre. Ciekawe chociaż nietrwałe. Ale warto kupić, są dość tanie, a nietypowe. Jeśli lubisz ciężkie, "likierowe", słodkie zapachy, to musisz poznać Angela. "kupilam persive i little black dress" Pierwszy lubiłam kiedyś, jako nastolatka podkradałam mamie :) Drugi lubię do dziś, jest bardzo kobiecy.
  19. Agucha > odpisałam na maila. pizzerinka > pisałaś ostatnio, że kupiłaś jakieś zapachy z Avonu. Napisz jakie? Ja uwielbiam niektóre avonowskie zapachy... generalnie nie mam żadnych ograniczeń zapachowych - bo są snobi którzy np. w życiu nie użyją niczego z Avonu czy Oriflame, bo to dla nich obciach, nigdy nie kupią podróbki itd... Z Avonu dużo znam zapachów, mogę chyba powiedzieć że większość, dlatego, że namiętnie kupuję próbki wszystkich nowych zapachów (nie tylko Avonu). Fakt, że sporo jest na "jedno kopyto", ale zawsze odkryję jakąś perełkę.
  20. Oczywiście poruszę jeszcze mój kochany temat: perfumy. Dziś do mnie przyszły próbki Angela EDT (czyli woda toaletowa) i Angela EDP (woda perfumowana). Znałam tylko EDP, ale nie mam w tej chwili (właściwie nigdy nie miałam całego flakonu, znałam tylko z próbek), a kupiłam by na sobie porównać oba zapachy - bo ponoć woda toaletowa i woda perfumowana pachną zupełnie inaczej (dziwne co? ponoć z Opium YSL jest to samo - EDP i EDT to dwa zupełnie różne zapachy, i parę innych przykładów by się znalazło). Niestety szybko wychodząc z domu, popsikałam się EDP więc dziś sobie nie porównam, zrobię to jutro. Co w ogóle sądzicie o tych mocnych zapachach-pomnikach w stylu Angel, Opium czy Lolita (klasyczna)? Mi się Opium podoba, Angel podobał kiedyś, ale Lolita to dla mnie trupi śmierdziel - nie mogę zrozumieć dlaczego zyskał taką sławę.
  21. O, dziękuję :) Dałaś mi ponad 10 kg mniej, to miłe :) A ja właśnie piję Inkę korzenną, bo przemarzłam. Miałam na sobie lekki płaszczyk, bo wciąż nie mogę upolować jakiegoś dla siebie. :O
  22. Teraz odpowiem na posty... Agha > ja (właściwie my) rzuciłam po przeczytaniu ksiązki "Jak skutecznie rzucić palenie" Allena Carra, może poleć ją mężowi? "co do konta to nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej jak tylko wspólne" Ja dokładnie tak samo. Wiem, że są małżeństwa, które mają osobne konta, ale ja nie wyobrażam sobie tego. Wydaje mi się, że jak są osobne konta, to może dochodzić do sprzeczek typu "ja ostatnio płaciłem gdy coś tam, a ty nie zapłaciłaś za coś tam". I w przypadku nagłego wypadku kto płaci? Jest jakieś losowanie, składanie się? Jak to wygląda? Agucha > nie jest źle mieć wspólne konto, chociaż faktycznie gdybym chciała wydać sporą sumę, to nie zrobiłabym tego bez uzgodnienia. Wiem że są faceci którzy robią wyrzuty gdy kobieta sobie coś kupuje (mój ex robił), ale nie wszyscy - niektórzy traktują to jak słodką, niegroźną babską przypadłość (jak mój facet). pizzerinkaa > teraz jest pora na chorowanie. Na szczęście mnie - przynajmniej póki co - omija. Ja natomiast byłam na zakupach, kupiłam sobie znów zapasy jogurtów (ostatnio lubię pitne, owocowe, 0% - zarówno cukru jak i tłuszczu), twarożków itd.. Kupiłam też ser mozarella light i zastanawiałam się nad serem żółtym light - miał "tylko" 30% tłuszczu i na szybko sobie obliczyłam że w jednym plasterku jest ok. 50 kalorii. To dość sporo, a przecież 1 plasterkiem się nie najem. Nie wiem.. może następnym razem sobie kupię.
  23. Agucha, pizzerinka, wirka, Agha, nanka > wysłane. Do margi nie mogę znaleźć maila :( Nanka > mogłabyś wysłać też mi zdjęcie, nie musi być sylwetka, ale sama twarz.
×