Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lopilo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lopilo

  1. Właśnie zrobiłam sobie zdjęcie sylwetki. Pierwszy raz od wielu lat. Moja reakcja gdy je zobaczyłam? Pomyślałam że widać, że nie jestem szczupła, ale wyglądam w normie. :) To dobra reakcja, bałam się że gdy zobaczę się pierwszy raz od tak dawna na zdjęciu, to znów odbiorę siebie jako grubasa. Jestem gotowa by wysłać komuś to zdjęcie. Chce ktoś? Ja wyjeżdżam, wrócę za jakieś 3 godz, więc dopiero wtedy wyślę.
  2. My początkowo przelewaliśmy na konto oszczędnościowe 100 zł tygodniowo. Potem jednak zwiększaliśmy tę sumę, widząc, że dajemy radę żyć za resztę kasy. A gdy ona zostaje na naszym "normalnym" koncie to ją wydamy. W tej chwili przelewam na konto oszczędnościowe 250 zł tygodniowo (w każdy poniedziałek, jak ustaliłam sobie konkretny dzień to mi łatwiej). Niestety zbieramy je dopiero od 3 tygodni, bo 3 tygodnie temu wydaliśmy oszczędności na ważny wydatek. Denerwuje mnie to, że co jakiś czas zaczynamy od nowa oszczędzać, ale może właśnie o to w tym chodzi?
  3. Pamiętam że zawsze jak słyszałam od znajomych, że gdy rzucili palenie to nie odczuli, że mają więcej kasy, to im nie wierzyłam. My z narzeczonym rzuciliśmy palenie razem, więc nagle co miesiąc było więcej o ok. 600-700 zł (dużo paliliśmy), a dodatkowo w tym samym czasie zaczęliśmy więcej zarabiać. I naprawdę ja tego nie odczułam. Moim zdaniem żyje nam się tak samo.
  4. "najlepiej rocznej pensji w razie czego" Eep... Przecież to nie do zrobienia w naszym wieku.
  5. Agucha > ale w sumie po co masz oszczędzać? Mieszkanie już masz, tylko je spokojnie spłacasz, masz dobrą pracę, do emeryturki (pewnie marnej jak to PL, ale jednak) się zbiera. Nie masz dzieci, jesteś póki co wolna. W sumie masz teraz najlepszy i najbardziej "niezobowiązujący" okres w życiu - wszystko możesz wydawać na siebie. Czemu nie korzystać?
  6. Miałam wtedy 119 cm w biodrach, więc chyba taka norma przy tamtej wadze :) Pewnie więc każda ważąc podobnie, zajmowałaby tyłkiem wannę :P Nie zgodzę się więc z tym, że miałam aż tak straszne problemy w które trudno uwierzyć - raczej są to problemy znane każdej DUŻO ważącej babce :)
  7. Agucha > oczywiście że po zrzuceniu 10 kg odczuwasz różnicę. "no niestety w nich jestem wyzsza od wiekszosci facetow w firmie." To prawda - niestety zauważyłam że przeciętny facet jest dość niski (czy też średniego wzrostu) i w obcasach jestem wyższa od większości facetów. Gdy idę ulicą, stoję w kolejce, to widzę czubki głów facetów :P Moi ex przeważnie mieli ok. 180 cm i gdy założyłam obcasy to byliśmy równi wzrostem...Czułam się trochę jak babochłop. Dopiero z obecnym nadal się czuję malutka, nawet w obcasach. Lubię to uczucie.
  8. A zapinanie letnich butów na sprzączkę - czy jak to nazwać? chodzi mi o takie zapięcie: http://papilot2.mykmyk.pl/img/660/0/43417904.JPG to już w ogóle była makabra. Musiałam siadać, kłaść nogę bokiem na łóżku i dopiero zapinać. Poważne problemy zaczynały się gdy szłam do kogoś w takich butach i musiałam je zdjąć, a potem znów zakładać! Na wyjścia więc zakładałam wsuwane buty lub zapinane jakoś inaczej.
  9. Dziewczyny, zauważyłam zmiany w podstawowych życiowych czynnościach (chodzi o schudnięcie). Kilka przykładów: - bez problemów schylam się by wiązać buty, wcześniej było mi ciężko, wolałam siadać i dopiero wtedy wiązać; - gdy siedziałam w wannie ze skrzyżowanymi nogami to moja wielka dupa była na całą szerokość wanny (fakt, że wannę tu mamy małą jak to w bloku, a nie jakieś jacuzzi :P ), tak że gdy siedziałam i wypuszczałam wodę po kąpieli, to woda za mną wciąż stała - nie wiem czy rozumiecie? Wczoraj kąpałam się i nie mogłam uwierzyć że mój tyłek był na szerokość wanny :O Oczywiście teraz już nie mogę zatrzymać za sobą wody. - miałam trudność by dokładnie wydepilować pachwiny i okolice, teraz robię to bez problemu - łatwiej maluje mi sie paznokcie u nóg - nie czuję bólu krzyża przy długim staniu (powyżej 90-tki to był dla mnie horror, bóle kręgosłupa miałam nieustannie) Ogólnie czuję się lżejsza i bardziej sprawna, szybciej wchodzę po schodach i mniej się męczę. Jakość życia po zrzuceniu 20 kg jest naprawdę nieporównywalnie lepsza.
  10. Cześć laski. Ja na wadze 78,2 :) Właśnie zjadłam śniadanie. Pizzerinka > u mnie facet mi nie "zabrania" kupować, czasami coś tylko w żartach skomentuje że sobie ciągle kupuję lakiery, buty i perfumki. My mamy jedno konto, na które wpływają wszystkie pieniądze. Ja mam u siebie na biurku karty kodów, przelewy internetowe robię ja - więc on nawet nie wie za ile coś kupuję (a kupuję najczęściej na Allegro). Natomiast kartę do bankomatu jak i gotówkę nosi on i nawet nie wiem ile za coś płaci. A nie patrzę jakoś dokładnie ile znika z konta, bo my nie otrzymujemy miesięcznych wypłat, pieniądze przychodzą różnie, co 1-2 dni. Czyli jednego dnia nie ma nic, a drugiego wpływają 2 tysiące - dla przykładu. W sumie mamy więc wolną rękę, chociaż prawda jest taka, że on uzgadnia ze mną wydatki typu nowa kurtka, ale ja z nim - nowe perfumki - już nie :P (kiedyś ustalałam, ale widziałam że go to nudzi, więc przestałam mu mówić). Z drugiej jednak strony - np. Agucha może wydawać swoje pieniądze na siebie, nawet wielką sumę i nikomu nie musi się tłumaczyć (tego zazdroszczę, o czym pisałam). Powiedzcie mi dziewczyny, czy wy oszczędzacie? Czy odkładacie określoną kwotę regularnie? Bo my ciągle to robimy, a potem jest np. gorszy okres albo niespodziewany wydatek, wydajemy całe oszczędności i zbieramy od nowa.
  11. Widzicie, znajomość ze mną naraża na straty finansowe, bo wciągam w różne manie :D Ja idę na film. Do potem!
  12. Te z Zary kojarzą mi się z czarownicą :D Wiesz - peleryna, kapelusz-trójkąt, skarpety w kolorowe paski i takie buty. :D Ale podobają mi się. Ciekawe za ile je wygrasz.
  13. Pierwsze kozaki ekstra, a dzięki sznurowaniu ładnie dopasują się do łydki. Drugie - nie do końca mój typ, nie lubię płaskiego obcasa.
  14. Agucha > ja też przegrałam kilka aukcji z butami, ale to dobrze :D (ja ustawiam w snajperze). A pokaż kozaki które wygrałaś? Ruzi > raz na miesiąc to nie, ale co kilka miesięcy chyba jakoś byście zorganizowali?
  15. Mój tata ma podróbkę Amena (męskiego Angela) też Diable Bleu, taki: http://www.honeypotcosmetics.com/images/products/diable_bleu_m.jpg
  16. Kurczę, kupiłam kilka miniaturek :O Ale były w licytacjach od 1 zł i wygrałam je po 1-3 zł, jak miałam nie kupić? A wysyłka tylko 5 zł za wszystko, to jak za darmo. Uwielbiam polować w licytacjach na takie okazje... :D Co do odpowiedników - mi chodzi o totalne odpowiedniki, w stylu FM czy jakieś "Coco Charmell No 5" :D Tego drugiego typu nie lubię... ale uważam że podróbki z FM są niezłe.
  17. A używacie czasami odpowiedników? Ja mam kilka, zwłaszcza perfum które wycofano lub są zajebiście drogie.
  18. Ja też wczoraj wylicytowałam kolejną parę butów za 23 zł u tego samego sprzedawcy, wiec już bez kosztów wysyłki. :P Ale na tym już chyba poprzestanę. Też za chwilę będę malować paznokcie. "A na odwyk sie czasem nie wybierasz? " Póki co - nie :P Jak tylko przetestuję próbki, to zrobię generalne porządki wśród moich flakonów - część sprzedam.
  19. Kurczę, kupiłam na Alle flakon Maroussi :( i jeszcze flakon Liberte Cacharel :( (te drugie przypominają mi Angela). Do tego jeszcze kilka próbek... Jestem uzależniona :(
  20. Agucha > no taki zbieg okoliczności, że czasami testuję takie niszowe. Ale mam też dużo próbek tych popularnych zapachów. Różne po prostu... Czasami kupowałam w całych zestawach. Ruzi > to może częściej przylatujcie do PL, to nie będzie tak stresująco? ;)
  21. No, mówiłam że jesteś dobrym materiałem na żonkę :P Dziś testuję 2 zapachy: Molinard - Habanita (fajny kadzidlak, który po paru godzinach robi się słodki) i Bruno Banani - Made for Woman (przeciętny do bólu owocowo-słodki, tak pachną dziunie w białych kozaczkach). Tak Wam smęcę o tych zapachach, ale czy Was to interesuje?
  22. Wirka > ponoć pokazywane spalone kalorie na rowerku to bzdura. Wszystko zależy od wzrostu, wagi, płci (faceci ponoć spalają więcej kalorii). Miarodajne są jedynie te urządzenia, do których wprowadza się swoje dane (czyli wzrost, waga a nawet wiek). Raczej po prostu sobie pedałuj żeby był ruch, a nie patrz na kalorie aż tak.
  23. Agucha > a co robisz w mieszkaniu sama, w czasie wolnym? Nie mówię np. o sprzątaniu, ale gdy masz wolny czas. Bo dla mnie filmy to główny zapełniacz wolnego czasu. Kocham filmy, swego czasu kolekcjonowałam na płytach DVD i miałam ich ponad tysiąc (tzn. wciąż mam, ale w pudłach u rodziców). "co do horrorow jakos nie ogladam, omijam dalekim lukiem" Ja omijałam nawet najlżejsze horrory po śmierci babci, chyba przez 2 lata nie obejrzałam żadnego horroru, z jakimkolwiek elementem nadprzyrodzonym. Strasznie się bałam, a miałam już 24 lata. Teraz właściwie nie mam tak, że boję się po filmie. Jedynie w trakcie. Chociaż zdarza się, że jak film jest naprawdę przerażający, to trudno mi nocą iść do WC :P Obliczyłam sobie, że za 6 kg moje BMI będzie w normie. A zaczynałam od BMI w zakresie "otyłość I stopnia".
  24. Wczoraj testowałam zapach SLAVA ZAITSEV MAROUSSIA. Spodobał mi się i oczywiście kupię sobie flakon, widzę że na Allegro są dość tanie. Jest to orientalny zapach kadzidlany. Szukałam właśnie czegoś podobnego na zimę. W temacie perfum, może Was zainteresuje ta strona: http://www.fragrantica.com.pl/nuty/ na której można poszukać perfum po ulubionych nutach zapachowych, np. arbuz, bita śmietana, lawenda czy Coca-Cola!
×