Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lopilo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lopilo

  1. pizzerinka, a jakie masz łydki? A co do proporcjonalności - mało która kobieta ma idealne proporcje. Ja nawet gdy szczupła, mam brzuszek. Moja teściowa, ogólnie szczupła kobieta, ale ma szerokie ramiona i ogromny biust, a biodra wąziutkie. Itd... Poważne dysproporcje to są na zdjęciach które wklejałam, gdzie autentycznie wygląda jakby np. tyłek był doklejony z innej osoby. Jednak rozumiem Cię, tzn. to, że mimo tego co inni Ci mówią, Ty i tak masz z tym problem. Skoro nie stać Cię na liposukcję, to pozostaje Ci zaakceptować swoje ciało. Przecież właśnie po to są różne kroje ubrań, by ludzie mogli zakryć to co by chcieli. Dlaczego w lato nie nosisz sukienek? Myślę, że ślicznie byś wyglądała w sukience jaką proponowałam dla Aguchy - odcinana w talii, niżej mocno rozkloszowana, wręcz z kilkoma warstwami np. halek (takich wszytych w suknię, a nie że masz kilka halek nosić :) ) - sądzę że to świetny krój dla dziewczyn, które chcą zakryć uda czy tyłek.
  2. Mi się coś kojarzy, że pizzerinkaa coś pisała że ma 56 czy 58 cm w udzie.
  3. "WIDAĆ RÓŻNICĘ uwierzcie mi" Ja wierzę. Ale są takie osoby które za nic w świecie nie powiedzą nic miłego. Co do widocznych różnic - nawet nie macie pojęcia jaki mam teraz psychiczny luz idąc ulicą, widząc się w wystawach, lustrach. Wow, nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo czuję się odprężona... a kiedyś jeden rzut oka na wystawę w której się odbiłam i... od razu nerwy, pociłam się, marzyłam by wrócić do domu. Naprawdę widzę po sobie że wyglądam inaczej. A fakt, że będę wyglądała jeszcze lepiej - strasznie mnie motywuje. pizzerinkaa > nie przesadzaj, na zdjęciach wyglądasz w porządku. Liposukcja jest naprawdę inwazyjnym zabiegiem i niesie ze sobą ryzyko. Poza tym nie rozumiem tego waszego narzekania na uda :P Ja bym milion razy bardziej wolała mieć większe uda, za to płaski brzuch. Pizzerinkaa, na zdjęciach Twój brzuch wygląda idealnie. Wiem, że każdy inaczej podchodzi... ale to co piszesz wygląda już troszkę na obsesję :( Masz 5-tkę z przodu, dziewczyno! Wiesz ile kobiet zabiłoby za to? A Ty masz wyrzuty sumienia bo coś tam pożarłaś. :O Nie możesz przecież cały czas się katować. Ruzi > gratuluję! Wow, 74 kg! Mam nadzieje, że niebawem Cię dogonię :) Póki co jestem napompowana z "okazji" okresu - czy wy też wtedy czujecie się grubsze?
  4. Hej. Kupiłam sobie te buty które Wam pokazywałam, ale w kolorze czarnym. To bezpieczny kolor i będzie pasował do wszystkiego, a nie wiem jeszcze jakiego koloru będę miała płaszczyk na zimę. Jeśli będzie dla przykładu niebieski, to buty np. khaki kompletnie nie będą pasowały. A czarne tak. Byłam jeszcze przed chwilą w Deichmannie, buty są bardzo podobne a 3-krotnie droższe. Szczupła > nasz kot też swego czasu zachorował na Tajemniczą Chorobę. Z dnia na dzień stał się osowiały, kompletnie go nie interesowały zabawki (a wcześniej szalał jak mały kociak), cały czas leżał, zachowywał się jak żywy trup, nie zawsze chodził do kuwety się załatwiać. Stan ten trwał ponad miesiąc, wydaliśmy naprawdę kupę kasy na badania, wyjazdy, lekarze nie wiedzieli co mu jest, podejrzewali FIP, FIV (koci HIV), białaczkę. Kot pewnego dnia zaczął reagować na zabawki i dziś jest znów dawnym kotem który się bawi jak mały kociak. Nie wiemy co mu wtedy było. "Powiedziała, że nie jest pewna czy schudłam, czy przytyłam bo nie ma skali porównawczej. Cytat." Suka. Na pewno widzi, ale nie chce Ci powiedzieć nic miłego.
  5. Szczerze napiszę, że Maryli Rodowicz ta stylizacja skraca optycznie nogi.
  6. Skoro będą zasłaniały kolana, to możesz nosić do nich spodnie, np. jak tu: http://muszkieterki.pl/photos/sexy-muszkieterki-czarne-tt1102-39-naomisklep-2074738837.jpg albo tu: http://i2.pinger.pl/pgr500/644ff697000aae804c4db275 :P (te drugie to żart oczywiście)
  7. Mi tez podobają się bardziej pierwsze. A czy pierwsze sexy? Hmm... Chyba nie :) W każdym razie nie na to patrzę. Ważne jest dla mnie, by był stabilny obcas i podeszwa antypoślizgowa. Ale dziękuję za komentarze. :) Wirka > gratuluję spadku. Co do muszkieterek - mi one się wydają wyzywające, nie miałabym chyba odwagi ich założyć. Ale może mam złe wyobrażenie, kojarzą mi się z pewnym stylem, może gdybym zobaczyła w innym wydaniu? Agucha, pokaż jakieś zdjęcie w stylizacji takiej, jaką chcesz mieć
  8. Cześć. Ja noszę rozmiar 38, ale kozaki zawsze kupuję 39, żeby zmieścić grubą skarpetkę :) A kozaki nad którymi się zastanawiam to te: http://allegro.pl/hit-kozaczki-infilio-af11285-black-r-39-i2734737520.html Nie jakieś bardzo drogie, więc jak nie będą pasować, to je wystawię na sprzedaż bez żalu że stracę trochę zł. Nie potrzebuję jakichś super solidnych i porządnych butów, bo pewnie i tak będę je miała tylko na jeden sezon. Muszę jeszcze pomyśleć, także nad kolorem. Zastanawiałam się jeszcze nad tymi: http://allegro.pl/stabilne-wygodne-wysokie-kozaki-39-wysokieobcasy75-i2691592327.html
  9. Byłam bez czapki :( Myślałam że jest cieplej :( Jeśli o książkę chodzi - ja mam właśnie takie racjonalne i "naukowe" poglądy. Ale to już chyba wiecie.
  10. A mnie coś przewiało, "boli" mnie skóra na połowie twarzy i oko. Oglądam właśnie buty na Allegro (szukam takich z wysoką cholewą, nie botków) i wszystkie są na szczuplutkie nogi :( Jak na razie najszersza cholewa jaką znalazłam to na 38 cm w łydce :O A ja mam teraz 39, a jeszcze chcę spodnie wsadzać do środka, no i na skarpety.
  11. Z tym grzejącym tłuszczem to nie wiem czy prawda, mówi się że grubym osobom jest często gorąco, a szczupłym zimno - ale ja gdy miałam blisko 100 kg, to i tak b. często było mi zimno, w zimę wciąż warowałam pod kocem z kubkiem gorącej kawy. Dziś testowałam nowy zapach: Gloria Vanderbilt, te klasyczne: http://fimgs.net/images/perfume/nd.955.jpg Wypsikałam się przed wyjściem i potem niestety było mi niedobrze. Zapach-siekiera, do tego dziwnie mdły. Chociaż na pewno niepospolity. Tosia się rozbestwiła, wchodzi i wskakuje wszędzie, nawet tam, gdzie teoretycznie nie da się wejść. Z kotami szaleje, urządza gonitwy po mieszkaniu. Zadzwoniła do nas jakaś kobieta, pytając czy aktualne jest to "ogłoszenie", bo ona chciałaby kota. Czyli zrozumiała tak, że chcemy wydać kota, a nie że szukamy prawdziwego właściciela. Gdyby zadzwoniła kilka dni wcześniej, pewnie byśmy Tosię wydali, ale teraz odmówiliśmy. :) Nie macie pojęcia jaka jest słodziutka (kotka, nie ta kobieta).
  12. Strasznie przemarzłam. Piję Inkę korzenną. Agucha > przemyślałaś już, czy chcesz by Ci ją wysłać? :)
  13. Cześć. U nas bardzo zimno, minusowa temperatura cały dzień, ale śniegu niet. Byłam dziś większość dnia poza domem, ubrałam super ciasne rurki, do tego długi sweter, wysokie obcasy i czułam się extra. Chciałam sobie kupić buty na zimę, ale w sumie niczego fajnego nie znalazłam... Kupiłabym może przez internet, ale mam obawy, że będą niedobre, wolę mierzyć na żywo. Kupiłam sobie za to 3 nowe staniki. Niestety jeden po dokładnym mierzeniu w domu okazał się za ciasny, a szkoda, bo był najfajniejszy - biały, delikatny, zapinany z przodu. Ale za jakiś czas będzie w sam raz. Do tego kupiłam kotom fajowe zabawki :) Dietowo w porządku. Co do wody w jedzeniu - być może. Ale ja i tak piję swoją wodę, bo odczułam już nieprzyjemne skutki odwodnienia. Agucha > waga w końcu ruszy, pamiętam że kiedyś też Ci tak stała parę tyg. Ruzi > na pewno trochę spadnie do wyjazdu, jeszcze przecież został ponad tydzień! pizzerinkaa > ja w tej chwili nie wiem ile ważę, planuję zważyć się w sobotę. Ale czuję, że to nie jest dla mnie dobre wyjście ważyć się rzadko (w tej chwili robię to tylko dlatego, że zakładam, że mam więcej, a nie chcę sobie psuć humoru) - po pierwsze zdarza mi się więcej grzeszków niż gdy ważę się codziennie, a po drugie w sobotę na pewno będę miała jakieś tam oczekiwania i być może będę zawiedziona. Muszę brać pod uwagę, że wchodzę w etap, gdy zaczynam chudnąć wolniej niż na początku. Zobaczymy. Mój kolega o którym pisałam, który się odchudza - w ogóle nie ma w domu wagi. Twierdzi że "odchudza się dla efektów, a nie dla cyferek". Cóż - można i tak. Ja jednak wolę mieć jakieś dane na temat tych efektów.
  14. Cześć. Jak się czujecie ze zmianą czasu? Bo ja o 23 padłam i wstałam o 7. Szkoda, że teraz będzie się robiło ciemno szybciej. U mnie nadal bez śniegu, chociaż są przymrozki. Ruzi > ale będziesz pisać z Polski? :) Idę na śniadanko.
  15. Hej. Ja zgodnie z postanowieniem nie ważę się - kazałam mojemu facetowi zabrać wagę :D i wezmę ją z powrotem dopiero w sobotę :P Właśnie zrobiłam mojemu facetowi prostą zapiekankę, która mu bardzo smakowała: do małego naczynia żaroodpornego włożyłam chleb, aby zakrywał cały spód, na to nałożyłam pomidory, przysmażone pieczarki, sporo cebuli, kiełbaskę, ser, wszystko dobrze posolone i zalałam to masą: 1 łyżka mąki, kilka łyżek mleka, 2 łyżeczki musztardy, 2 jajka, przyprawy. Posmakowałam mały fragment bez mięsa i faktycznie pyszna. Oglądaliśmy dziś film "The Divide" i zakochałam się w soundtracku (w stylu "Incepcji"). pizzerinkaa > gratuluję 5-tki. Widzę wadę rzadkiego ważenia się. Moim zdaniem jest wtedy większa skłonność do podjadania, bo myśli się na zasadzie "dziś mogę, najwyżej jutro trochę zacisnę pasa, a w bilansie i tak waga pokaże mniej", a przy częstym ważeniu pilnowanie się jest non-stop (przynjamniej u mnie).
  16. Cześć kochane. Zegary cofnięte? Jaka u Was pogoda? U mnie wciąż nie pada śnieg. :(
  17. Ja ostatnio wcale nie ćwiczę a i tak chudnę. Dieta to 80% sukcesu, ćwiczenia to tylko 20%.
  18. NICK................ WIEK.....WZROST.....BYŁO......JEST.. ......BĘDZIE lopilo................31..........170...........98....... ..79,3............65 marga7.............34........ .165..........85............79,7...........60 Agucha30......... .30.... .....168..........94............84,3...........65 Ruzibunee..........22.........170...........90........... 75,6...........65 Szczupła duchem...31........164...........98............85,2......... . 65 Nanka33.............33.........172..........112.......... 94,8...........75 Agha910.............37.........162...........65.......... 60,8............58 pizzerinkaa.........30.........165...........77........ ..6 0,4...........55
  19. Aha, piję sobie teraz Inkę korzenną. Ponoć ma właściwości rozgrzewająca i jest dobra na przeziębienia, przynajmniej tak napisali na opakowaniu. W smaku ciekawa - cynamonowo-piernikowa. I jest bez dodatku cukru :)
  20. Nanka > gratuluję tego spadku, małego, ale jednak. Co do żarcia - jadłam kalorycznie, ale nie mogłam jeść dużych porcji. Wieczorem na filmie jadłam trochę chipsów i nagle już nie mogłam. W międzyczasie, w ciągu dnia zjadłam tez kilka ciasteczek, batonika i trochę czekolady. Było mi tez niedobrze i miałam bóle brzucha, a wieczorem wręcz okropne. Jednak organizm odzwyczaił się od takiego jedzenia. Oczywiście mam świadomość że byłaby to kwestia zaledwie kilku dni, aby się znów przyzwyczaił - wystarczyłoby że dziś znów bym tak jadła i jutro.. i już bym wszystko mieściła i dobrze to znosiła. Dlatego dziś wracam na swoje tory, czyli jedzonko dietetyczne. Naprawdę się dobrze i lekko na nim czuję. Wczoraj wieczorem uderzyła mnie myśl, że jeszcze niedawno jadłam tak (jak wczoraj) każdego dnia, a nawet więcej, bo plus duża kolacja. Straszne. Rano zaliczyłam kibelek. :) Ważyć się nie zamierzam, żeby sobie ewentualnie nie psuć humoru. Mam w ogóle postanowienie, żeby się zważyć dopiero w kolejną sobotę, bo teraz jestem przed okresem, a w ciągu tygodnia będzie okres, więc po co mam się wkurzać wzrostem wagi? Nie wiem co z tych postanowień wyjdzie, ale postaram się nie ważyć. Wpisuję w tabelę wczorajszy wynik: NICK................ WIEK.....WZROST.....BYŁO......JEST.. ......BĘDZIE lopilo................31..........170...........98....... ..79,3............65 marga7.............34........ .165..........85............81,5...........60 Agucha30......... .30.... .....168..........94............84,3...........65 Ruzibunee..........22.........170...........90........... 75,6...........65 Szczupła duchem..31........164...........98............85,2.......... . 65 Nanka33.............33.........172..........112.......... 94,8...........75 Agha910.............37.........162...........65.......... 60,8............58 pizzerinkaa.........30.........165...........77........ ..6 0,4...........55
  21. Nanka> poza nią mamy jeszcze 2 koty. :) Dziś nie było nas większość dnia i pierwszy raz koty zostawiliśmy same ze sobą, nie separując ich (tzn. Mysze i Tomusia zostawialiśmy, ale nigdy z Tosią). Wróciliśmy i wszystko było w porządku, grzecznie sobie spały. Jedyne co, to strasznie śmierdziało kupą - Tosia ma biegunkę, bo pożera wszystko jak szalona i wyjada nawet z misek pozostałym kotom.Sądzę że to chwilowe, bo pewnie była bardzo wygłodzona gdy się błąkała. Jak przygarnęliśmy Myszę to też przez pierwsze dni pożerała mega ilości. A teraz się bardzo wybredna zrobiła. Byłam na zakupach, kupiłam sobie jakieś serki homo light, serki wiejskie ze szczypiorem i Inkę korzenną :) Jutro sobie wypiję. Kebabem się bardzo objadłam. W połowie poczułam że więcej nie mogę (a kiedyś jeden zjadałam szybko i na upartego zmieściłabym jeszcze drugi). Naprawdę, nie kłamię - nie mogłam, czułam że jestem obżarta. Dokończyłam go po prawie godzinie, ale to bardzo powoli. Nici z moich planów o wielkim obżarstwie, bo po prostu nic dużego już nie zmieszczę. A planowałam zjeść dużą, pyszną kolację. Nie uda mi się.
  22. szczupła, specjalnie dla Ciebie wklejałam zdjęcia Tosi a Ty nie chcesz ich zobaczyć ;(
  23. wirka > a jak sie nazywają? Gratuluję, że masz 9-tkę :)
×