Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lopilo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lopilo

  1. Hej. Ja dopiero skończyłam pracować. Zaliczyłam dziś kibelek, znów po jabłkach popitych gorącą kawą. "Moje ulubione zapachy to Halloween" Pewnie Jesus del Pozo? A które, bo jest kilka wersji? Klasyczne? O Gabrieli pisałam jakiś czas temu - ta klasyczna EDT mi się podoba. Dobrze że mi przypomniałaś, zaraz sobie kupię na Alle ;> A wczoraj kupiłam kilka miniaturek, chociaż ja wolę większe butle. Poza tym nie zawsze ufam miniaturkom - szybciej się psują niż zapachy z atomizerem, więc wystarczy że ktoś je kiedyś otworzył. Agucha > straszne. Wczoraj myślałam o Tobie. Pewnie nie sam zabieg był straszny, ale czas po nim. Ruzi > cierpliwości. Ja co miesiąc doświadczam wzrostu/zatrzymania wagi przy okresie :O "podczas mojego wyjazdu do PL tez pewnie bede miala okres, wiec waga bedzie pewnie wyzsza" Ale wiesz, że to nie znaczy, że będziesz wtedy grubsza? :) Pewnie chodzi tylko o psychikę, że wolisz wiedzieć, że wazysz mniej gdy masz wazny wyjazd?
  2. Chyba nie za szybko :) Cel raczej taki realnie obliczony, nie za łatwy, nie za trudny - chcę pod koniec stycznia (gdy będę kupować sukienkę) mieć 6-tkę z przodu. Mam więc do zgubienia jeszcze min. 12 kg przez trochę ponad 3 miesiące. A chyba dam radę gubić 4 kg/msc. Tylko muszę uwzględnić grudniowe święta i obżarstwo :D A drugim moim celem jest mieć na wakacje 60 kg.
  3. Nie biegam już. Biegałam jakieś 2 miesiące, ale teraz jest dla mnie za zimno.
  4. O sklepie nie słyszałam. Również lubię gdy ktoś pachnie mocno i sama lubię tak pachnieć. Niby wszędzie się radzi, że wystarczy jedno psiknięcie, bo perfumy powinny być dyskretne, ale ja się z tym nie zgadzam. Uwielbiam, gdy facet pachnie perfumami intensywnie. Uwielbiam nawet gdy ulicą mnie jakaś kobieta mija i bardzo mocno czuję jej perfumy. Niestety ja zauważyłam, że większość ludzi wcale nie używa perfum :O lub robią to faktycznie tak dyskretnie, że nic nie czuć.
  5. Hmm... Mi się wydaje, że w porównaniu z ta moją koleżanką która ma ogromną wiedzę o perfumach, to ja jestem małą rybką. Ona ma ponad 100 flakonów, potrafi na jakiś wycofany zapach wydać 800 zł (dla mnie nie do pomyślenia). Potrafi również kupić coś wyłącznie dla pięknej butelki, projektowanej przez kogoś tam... Ma naprawdę masę informacji, zna właściwie odpowiedź na każde pytanie o perfumach. Ja muszę robić spis, bo po czasie zapominam co jak pachniało (tylko wyjątkowo ładne lub wyjątkowo brzydkie zapachy zapamiętam), a ona nie musi prowadzić spisu, ma wszystko w głowie. Gdy ją pytam o jakiś zapach, z pamięci jest w stanie wymienić nuty zapachowe. To po prostu jej ogromne hobby, którym zajmuje się już kilkanaście lat. Dla niej zapach to podstawa, ważniejszy jest od ubrania czy makijażu. Niestety daleko od siebie mieszkamy, więc niespecjalnie mogę potestować od niej zapachy :) Ale zawsze gdy się spotkamy, to robi mi trochę odlewek :)
  6. Tak, psikam i pachnę :) ale nie wszystkie wytrzymują cały dzień (wręcz powiem, że mało które), więc wtedy testuję kolejny. Czasami testuję jeden na jednym nadgarstku, a drugi na drugim, mam wtedy większą możliwość by porównać i wybrać który jest lepszy. Zawsze gdy testuję, czytam o tym zapachu w necie, zapoznaję się z nutami zapachowymi itd. I oczywiście mam spis :) taką tabelkę, w której wpisuję wszystkie poznane przeze mnie zapachy, krótkie je opisuję i oceniam od 1 do 10 :) 9-tki i 10-tki to zapachy, które potem, w przyszłości kupuję. Fajne próbki zużywam do końca, a te które mi się nie podobały - wydaję znajomym.
  7. Ruzi > nie ma sprawy. Tutaj wszystkie od czasu do czasu pomarudzimy :)
  8. Mój facet woli tyłek, nad czym osobiście boleję, bo uważam, że mam lepszy biust niż pupę. :) Wpisałam w google "tyłek czy biust" i widzę, że odpowiedzi są podzielone. Na jednej stronie przeczytałam coś takiego, że dla facetów najważniejsza jest proporcja talii do bioder (jest to najbardziej kobieca cecha fizyczna), ale jeśli nie ma wymarzonych proporcji, to ładny biust przesłoni te braki i facet poleci na biust. :P Tak, biust można wymodelować stanikiem i facetom wystarczy w sumie że jest jakikolwiek ten biust, bo to i tak coś innego od tego co oni mają na klacie :D Ale co do tyłka - to już nie wystarczy, żeby "był", tylko musi być "jakiś". Zmieniając temat - w tej chwili testuję Pythona Trussardi. Spodziewałam się czegoś lepszego, tyle dobrych opinii słyszałam o tym zapachu. Jest fajny, ciekawy, nietypowy, ale.. to nie to.
  9. "Z tego co widze po facetach to jednak rzadko lecą na biust" Masz rację. Jest to pewnie jakiś wabik (spore cycki i rowek między nimi), ale jak tego nie ma, to laska i tak bezproblemowo znajdzie faceta. Z tego co widzę, faceci raczej częściej zwracają uwagę na krągłość tyłka, a nie na biust.
  10. Czyli w sumie podobne jesteśmy, różnimy się tylko biustem i udami. No i na pewno ja mam większy brzuch. A Twoja mama nie ma wagi?
  11. "mam od jakiegoś czasu takie dziwne myślenie, że jestem brzydka, gruba itd. nie mogę patrzeć na swoje ciało, na swój brzuch" Tyle schudłaś i masz myślenie o sobie gorsze niż gdy byłaś grubsza? Co do brzucha - u siebie też go nienawidzę, blee. Wszystko inne toleruje, ale brzucha szczerze i z całych sił nienawidzę. Ja u siebie natomiast widzę powoli poprawę w samoocenie. Może dlatego, że naprawdę zbliżam się do tej 7-ki, a przez dłuuugi czas taka waga pozostawała tylko w sferze marzeń. Ruzi > a bierzesz jeszcze Xennę? Agucha > to dobrze, że czujesz się lepiej. "chcialabym miec wieksze piersi, niezbyt duze, ale tak o rozmiar wieksze." E tam. Niestety nie wiem jaki masz biust, ale ja sądzę że i małe i duże cycki są fajne. Myślę, że wielu facetów myśli podobnie. "zebym nie przeszla testu olowka bo on sie nie ma na czym zatrzymac" Wierzę Ci, ale wiem też, że można mieć mały biust, ale obwisły i ołówek utknie pod piersią. Wielkość piersi nie zawsze ma związek z jędrnością. Gdybym ja była facetem, podobałyby mi się różne kobiety, chyba nie miałabym swojego typu :D I eteryczne "modelki" (ale nie te wychudzone) z małym biustem, ale i konkretne babki, które mają czym oddychać i na czym usiąść (ale brzuch i talia muszą być szczupłe, wiec o typowej nadwadze nie ma mowy). Na jakiejś super jędrności biustu chyba też by mi nie zależało. Jedyne co to... myślę, że nie podobałyby mi się króciutkie włosy u kobiety.
  12. Cześć lachony. Po kąpieli się zmierzyłam (robię to co jakieś 2 tygodnie) i to moje najnowsze wymiary: Biust: 110 cm (było 119) Pod biustem: 89 cm Talia: 87 cm (zaczynałam od 97!) Biodra (mierzone w tym miejscu o którym mówiła Agha): 108 cm Udo na górze: 61 cm (zaczynałam od 68!) Łydka w najgr. miejscu: 40 cm (zaczynałam od 43) Dziś ubrałam dawny stanik i mój facet był w szoku, jak bardzo odstaje. Cóż - faktycznie cycki mogły zostać jakie były :D no ale trudno - jak się chudnie to w całości. Obejrzałam się od pasa w górę w lustrze i doszłam do wniosku, że jak na takie wagowe skoki i to, że LATAMI chodziłam po mieszkaniu bez stanika - bo tak naprawdę nienawidzę stanika (tylko koszulka na gołe ciało, a stanik zakładałam tylko gdy wychodziłam, a wychodziłam rzadko), to mam niezły biust. W każdym razie test ołówkowy mój biust przeszedł pozytywnie (na stojąco pod pierś kładzie się ołówek i jeśli spadnie, tzn. że biust jest jędrny). Mam nadzieje, że taki pozostanie za kolejne 15 kg. Teraz mój kolejny mały cel jest w listopadzie, robimy wypad podobny do tego z ubiegłej środy. Czyli - odwiedzamy teściów, pewnie jakieś kino, pojedziemy też do kolegi narzeczonego (tego z którym się lubimy) a także... poznam znów kolejnych znajomych. :D Mój facet niedawno odnowił kontakt ze swoim kolegą z ogólniaka i teraz się z nimi spotkamy (ma jakąś dziewczynę). Mam nadzieję że będzie fajniej niż z tymi poprzednimi znajomymi.... Dziś mój facet na siłę wciskał mi wafelka, prawie krzyczał, że mam zjeść, ale się uparłam i nie zjadłam. Marudził też, że mogłabym z nim jechać na pizzę, albo przynajmniej żebyśmy zrobili domową i zjedli ją razem. Powiedziałam, że może za parę miesięcy. :P Tak naprawdę chyba sobie trochę odpuszczę mając powiedzmy 78 kg i zjem jakąś pizzę. Myślę że nie będę wtedy już miała aż takiej obsesji jak teraz. Agucha > jak się czujesz teraz? Wciąż jesteś u mamy? Kuleczka > moja znajoma też uwielbia J'adore.
  13. "A moja mama nie jest w zadnym wypadku maniaczka kosmetyczną" W takim razie podstępnie wykradnij jej perfumy i mi wyślij ;> (to żart jest, podkreślam, żeby nie wyszło że namawiam do czynów niemoralnych wobec własnej rodzicielki)
  14. Oczywiście cieszę się, że lepiej się czujesz. A perfumy mogłaś dać mi. ;] A szef ma żonę? ;>
  15. Ja właśnie testuję Gaultier 2. Niby unisex. Wow, fajny. Orientalny. Może kupię sobie butlę? ;>
  16. Kiedyś chodziła plotka, że testery są mocniejsze od zwykłej EDP czy EDT, ale to ponoć nieprawda. Są tańsze, bo perfumerie itd - dostają je od producentów za darmo. W każdym razie uważam że się opłaca kupować testery, czasami są nawet 2 razy tańsze. Jedyne co może przeszkadzać, to czasami wielki napis "Tester" na butelce.
  17. Co do niższych cen - mnie zastanawia, jaki interes mają ci, którzy sprzedają na Allegro tak strasznie tanio. Np. w katalogu 75 zł, a na allegro - 25 zł. To chyba ci z wyższych szczebli dystrybucji i dostają te produkty tanio, skoro mogą tak opuszczać ceny? W każdym razie - czy teraz opłaca się być konsultantką, skoro oferty na Allegro są taką konkurencją?
  18. To prawda że nietrwałe, ale są wyjątki. Np. Extraordinary :P Użyję go rano, a wieczorem wciąż czuję na nadgarstkach. Za udane zapachy z Avonu uważam także np. Aromadisiac, Far Away, Tomorrow. Z Oriflame: Miss O Fashion Princess, Mirage, Diamond Musk. ...i parę innych by się znalazło. :) Co do Avonu - uważam, że faktycznie większość zapachów robią na jedno kopyto. Ale jest parę wyjątkowych.
  19. Jeśli o mnie chodzi, to najbliższy zapachowemu ideałowi jest dla mnie Extraordinary Avonu - trochę wstyd, że Avon (wiele osób sądzi że to prymitywne pachnieć zapachami tej firmy, ale ja sądzę że zrobili kilka naprawdę udanych perfumiarskich "dzieci"). Gdy go wycofano - pragnę go jeszcze bardziej. Oczywiście wciąż poluje na okazje na Allegro i mam w tej chwili ok. 10 zapasowych flakonów. Niestety jeden kosztuje teraz na Allegro nawet 169 zł :( Pachnie dokładnie jak pomarańcze w czekoladzie. Lubię różne typy zapachów - i orientalne, kadzidlaki, ale także słodkie jak ulepki, "jadalne". Jednak jako swój zapach-podpis chciałabym perfumy kobiece, gęste, kwiatowe ale z głębią, trochę bezpieczne, by nikogo nie raziły (orientalne czasami rażą), w typie tego zapachu jest np. Ange ou Demon - w sumie banalny, ale z pazurem i bardzo kobiecy. Typ perfum, za którym nie przepadam to zapachy świeże, "morskie", pachnące jak odświeżacz w WC. Chociaż kobiety chyba lubią takie zapachy, bo bardzo wiele tak pachnie. A Ty, nanka - jakie masz te 3 ukochane?
  20. Dziękuję. :) Dziś u mnie strasznie zimno i ciemno, a jeszcze mój facet wieczorem uchylił okno w małym pokoju, żeby trochę przewietrzyć i zapomniał zamknąć. :O Dziś wstaję, a w mieszkaniu lodówka. Siedzę w grubym swetrze i piję gorącą kawę.
  21. Hej. Na wadze 81,7 kg! :) Ramajana > ja mam tak samo, że testuję nowe, czasami znajduję jakiś super zapach który kupuję, ale mam swoje ulubione, do których wracam. Nie mam jednak jednego ukochanego. Agucha > jak się czujesz?
×