Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lopilo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lopilo

  1. Ja już wróciłam. Agha > my mamy tutaj taką zasadę, że nie odpowiadamy na zaczepki pomarańczek. :) Wracając widzieliśmy psa, którego mijamy bardzo często, pilnuje on takiego opuszczonego sklepu i nie ma na tym terenie żadnej budy. Teraz mocno pada, jest wichura, a pies leży zwinięty pod gołym niebem. Jutro muszę kogoś powiadomić. Macie pomysł do kogo to zgłosić? Straż Miejska? Jakiś TOZ?
  2. Może kieruję się po prostu swoim własnym poczuciem estetyki. Grube kobiety nie podobają mi się, nigdy nie podobały, wały tłuszczu są obrzydliwe i kompletnie aseksualne. "atomiast kiedys jak bylam o wiele szczuplejsza nie wierzylam w komplementy" A ja bardzo wierzyłam, wiedziałam - że są prawdziwe :) Teraz mam wrażenie, że jak ktoś mówi mi coś miłego, to się ze mnie naśmiewa lub mnie pociesza (coś na tej zasadzie: jakbym wyłysiała zupełnie, to też jacyś ludzie mówiliby mi pewnie, że nadal jestem laską, ale wiadomo...). "mam pytanko Wagowo to kołp Poznania?" :D Dobra, ja już wyjeżdżam, będę wieczorem. Paaaa
  3. Cześć. Dopiero teraz znalazłam chwilę, od rana jesteśmy w rozjazdach. Po południu też wyjeżdżamy. Wagowo niestety bez zmian - grrrrrrrrrrrr!!!!!!! Nie rozumiem tego :( Gdybym jeszcze jakieś jedzeniowe grzeszki popełniała, ale nic nie mogę sobie zarzucić. Cholera :( Rano był kibelek (po ważeniu, więc może jutro będzie coś mniej?). Wczoraj wieczorem miałam lekką załamkę (mam tak raz na jakiś czas) - z tęsknoty za jedzeniem (takim prawdziwym jedzeniem w stylu spaghetti czy czekolada), z poczucia niesprawiedliwości, że inni mogą jeść co chcą i nie tyją, ze smutku że waga stoi. Ech. Dziś psychicznie lepiej, ale jak jutro waga wciąż będzie stała to znów wpadnę w dołek. Co do antykoncepcji - ja mam psychiczny opór przed umieszczaniem ("na stałe") ciała obcego w moim ciele (pisałam już gdy gadałyśmy o silikonach). Dlatego nigdy nie próbowałam i nie spróbuję spirali. Agucha > gratuluje :) "Lopilo rozumiem twoje obawy względem spotkania z tymi ludźmi...a wiesz jak ta babka wygląda chociaż?" Tak, wiem, widziałam na zdjęciach, niestety drobiutka i sliczniutka. :( Taka laleczka. Pewnie będę przy niej wyglądać jak Goliat przy Dawidzie. marga > reaguję tak jak Ty. Nie wierzę, że mogę się podobać. Nikt, nawet pisząc eseje nie przekona mnie że jest inaczej. Póki co - lecę, bo niedługo znów wyjeżdżamy. Odezwę się potem.
  4. Ponoć działa też przeczyszczająco - na mnie tak nie działał. Idę na filma! Potem się odezwę.
  5. Nie piję już. Żołądek mnie b. bolał. Dopiero potem przeczytałam, że nie mogą go pić osoby z wrzodami. Ale z tego co wiem, to pije się 1-2 dziennie, po 1 łyżce na szklankę wody. Ale to różne dziewczyny różnie stosują.
  6. "Ty byś swojego zostawiła jak by np wychudł do 65 kg? " Zależy z jakiego powodu? Dla kaprysu? Bo uznał, że tak będzie lepiej wyglądał? No to nie wiem, czy bym nie odeszła, bo on - mając prawie 2 metry - z taką wagą wyglądałby okropnie :) ale przede wszystkim - to byłoby nie w porządku wobec mnie, bo zawsze wiedział, że nie podobają mi się chudzielce, więc skoro specjalnie doprowadził się do takiej wagi to znaczy że nie liczy się ze mną. Gdyby z powodu choroby - sądzę, że pragnienie bycia z nim, z tą sama osobą, która jest w środku, byłoby dla mnie ważniejsze niż fizyczne aspekty. "facet kocha swoja kobiete pomimo wad" Ja już pisałam, że w sumie znalezienie faceta gdy się ma nadwagę ma swoje zalety - bo wiem, że nie zostawi mnie np. gdy przytyję po ciąży. A wiem, że są laski, które żyją w panice na myśl o tym, co zrobi ich facet gdy ona trochę przytyje. Chyba że byłby fetyszystą tłuszczu - wtedy znowu zostawiłby mnie gdybym schudła :D Ale nie jest. Podobałam mu się chyba taka przy kości i pewnie będę podobała szczupła. Chociaż nie twierdze, że z powodu "bogatego wnętrza" :D:D tylko pozostałych aspektów czysto fizycznych : twarz, włosy, biust itd...
  7. "Twoj partner Cie kocha jaka jestes" wiem, że to nie było stricte do mnie, tylko tak ogólnie, ale mnie zawsze dobijało stwierdzenie "kocha taką, jaką jesteś". Nie wiem jak wy, ale ja nie chcę być "kochaną taką jaka jesteś" - brzmi to strasznie, w stylu " akceptuje cię", "z bólem serca toleruje to jak wyglądasz", "jesteś brzydka, ale on to znosi". Nie chcę być akceptowana. Chcę być uwielbiana, chcę się bardzo podobać. (mówię o swoim facecie, tak, tak, jemu się podobam, ale nie o to chodzi)
  8. Tak, masz rację z tym że jeśli ktoś jest fajny, to od razu przystępniejszy wizualnie. Ogólnie mówi się, że na kobiecie ciąży presja, by wyglądać idealnie, a na facetach nie, ale w sumie jak się nad tym zastanowić, to jest odwrotnie. Faceci mają w sumie mniejsze wymagania niż nam się wydaje. Przeciętny facet stwierdzi, że na ulicy jest mnóstwo kobiet, które by przeleciał. Ale kobieta stwierdzi, że na ulicy jest mało facetów, z którymi by się przespała (ja tak mam, mi się mało który podoba, może dlatego, że zauważam szczegóły, a faceci patrząc na kobietę - nie). Dochodzą jeszcze dwie kwestie. Faceta podnieci po prostu cycek, dupa, ładne włosy. Sam biust - widoczny i prężny - sprawia że kobieta staje się dla faceta atrakcyjna. Dla kobiet nie stanowi o atrakcyjności faceta jego wypukłość w rozporku. I druga kwestia - wydaje mi się, a nawet jestem pewna, że kobiety w rożnym typie podobają się facetom. Faceci lubią małe, wysokie, chude, grube, blondynki, brunetki - czego dowodem jest zmieniający się kanon kobiecości na przestrzeni wieków (kilka przykładów: Wenus z Willendorfu, eteryczna małobiuściasta niewiasta ze średniowiecza, rubensowska z obrazów, chłopczyca z lat 20-tych, krągła Marylin Monroe, sportowa Cindy Crawford itd). Natomiast jeśli o ideał dla kobiety chodzi, to przeważnie jest jeden. Nie znam np. kobiety która wielbi niskich facetów, która wielbi grubych facetów (a już kobiety wielbiący puszyste kobiety są). Kanon męskiego piękna ZAWSZE, od wieków był identyczny (taka sama budowa ciała, bez żadnych odstępstw). Wracając do początku tego postu: tak, to prawda, że na kobietach ciąży presja by wyglądać idealnie. Ale tylko dlatego, że wywierają je INNE KOBIETY. A nie mężczyźni.
  9. (dodam, że odważna byłam tylko w czasie, gdy nie przekraczałam 75 kg )
  10. Hmm... Ja nie określiłabym siebie jaka "nieśmiała", bo gdybyśmy np. z moim facetem razem poznawali tę parę, to byłabym bardzo rozgadana i raczej mało skrępowana. Tak samo nie mam problemu by zaczepić ludzi na ulicy, lub - przykładowo, gdy byłam wolna i siedziałam z koleżankami w knajpie - potrafiłam sama podejść do jakichś facetów i zaprosić ich do stolika bo "nam się podobają". Ale gdy będę jedyną nową osobą w towarzystwie, które się już zna, będę oceniania. I ta kwestia mnie paraliżuje, zawsze mnie paraliżowała. W tym przypadku rada "bądź sobą" nic mi nie daje. Nie umiem, bo jestem pod presją że muszę dobrze wypaść.
  11. "Ja sobie tlumacze ze jak ktos ma sobie porawic niska samoocene to niech obcina" A mi się wydaje, że nie chodzi o niską samoocenę, tylko kobiety są takie po prostu. Bardzo szczegółowe, drobiazgowe. Poza tym zawsze, nawet wbrew sobie, popatrzą na drugą kobietę trochę jak na rywalkę. zawsze, chociażby podświadomie ocenią jej atrakcyjność względem swojej. Co nie znaczy że dwie kobiety nie mogą się polubić :) Ale jeśli mam być szczera - sądzę, że muszą być zbliżone poziomem atrakcyjności. U facetów może być inaczej: brzydal może się przyjaźnić z przystojniakiem, ale u kobiet raczej tak nie ma.
  12. Dodam, że te gafy popełniam ze stresu, próbuję się naturalnie zachowywać i myślenie mi się wyłącza. :O
  13. http://www.youtube.com/watch?v=bMJkddvJ4L4 lubię to ostatnio
  14. "jak wypne brzuch to czesto ustepuja mi miejsca w autobusie" Czyli jakiś plus posiadania brzucha jest! :D
  15. Agucha > 30 tys to kupa kasy. W ogóle z zębami to zawsze są problemy. Ja na "jesieni życia" wezmę kredyt i powstawiam sobie implanty :) Nie chcę wypadania, psucia się zębów, albo co gorsze - noszenia sztucznej szczęki ze sztucznym podniebieniem - brrrr! "od 10 lat nie bylam u lekarza państwowego" A endo? Przecież część badań miałaś za darmo? Szczupła duchem > na pewno nie jesteś uzależniona od ćwiczeń? :P Ruzi > gratuluję spadku. Mam nadzieję że niebawem będę miała tyle co Ty. Agha > przerażają mnie straszne zębowe historie... Na szczęście ja nigdy nic tak strasznego nie przeżyłam. Miałam tylko wyrywane dwie ósemki zupełnie bezproblemowo i raz leczenie kanałowe, ale też nie wspominam tego źle. Mam nadzieję że zawsze tak będzie. Jedyny problem to taki że mam początki paradontozy (moja mama ma od dawna, może to dziedziczne?) - na razie jest prawie bezboleśnie, ale przy myciu zębów często krwawią mi dziąsła. Chodzę co jakiś czas na zdejmowanie kamienia i myję zęby pastą przeciw paradontozie. Dietowo dziś bardzo dobrze. Pisałam już, że w kolejną środę poznaję takich tam znajomych mojego faceta? Do tej pory nie było okazji. Mam stracha... Oczywiście z powodu wagi. Wiem, głupia jestem. Ale ja naprawdę jestem zakompleksiona. I wiecie co? Nie boję się tak oceny mężczyzny (gdybyśmy mieli spotkać się tylko z kolegą, to bym się nie przejmowała), jak oceny kobiety. Nie oszukujmy się - kobiety są strasznie szczegółowe i krytyczne.
  16. A to nie jest refundowane? (nie wiem, nie znam się) Zdrowie jest najważniejsze, na takie rzeczy warto nawet się zapożyczyć.
  17. Ooo.. To miłe co napisałaś, ale wiesz przecież, że przez ostatni tydzień kiepsko było, dziś mój pierwszy sukces od tylu dni :) Jaki aparat będziesz nosiła? http://biffbampop.files.wordpress.com/2008/09/saw_l.jpg taki? (uprzedzam, że miało to na celu rozbawienie, a nie obrażenie)
  18. Nie gniewam nanka, uprawiasz jakiś sport na diecie?
  19. Mi to nikt nie pogratulował pół kilo na minusie :( (beczy) "na dwa tygodnie" To będziesz miała dużo czytania jak wrócisz :D
  20. Ja bym chciała, ale mam sporo pracy. :) Czasami tu zaglądam w międzyczasie. Zaraz zjem drugie śniadanie.
  21. Hej. Mi waga w końcu ruszyła w dół. 83,2 kg. Wczoraj był kibelek. Ja po tradycyjnym śniadaniu. Dziś też pewnie będę mało pisać, bo znów mam dużo pracy. "Mialam tragiczny wieczor" Coś się stało? Kuleczka55 > masz mało w biodrach jak na taką wagę. "moj facet leci do kibelka wystarczy ze cokolwiek zje" Mój też :)
  22. Ruzi > dziwne że nie zadziałało. Wzięłaś 1 czy 2? Wybaczcie że milczałam cały dzień, miałam sporo pracy, a wieczór spędziłam w łóżku. Dietowo - w porządku. Okres dziś się właściwie kończył, mam nadzieję że waga zacznie na dniach znów spadać. Głowa mnie coś pobolewa. Idę spac, pa
  23. nanka > :) Nie ma to jak wejść w stary ciuch, który kiedyś był za ciasny :)
  24. tfu, miało być: "Agha > nie chodzi o cytowanie, tylko myśl przewodnia była zupełnie inna niż "osoby o tej samej wadze mają takie same obwody"."
×