Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lopilo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lopilo

  1. ruzi > też wrzuć może zdjęcia swoich rysunków? "Lubie tez imprezy karaoke" Ja w tej chwili jestem tak zakompleksiona (tak, głównie przez wagę), że na pewno nie zaśpiewałabym nawet po alko, w kameralnym towarzystwie. "takze reggaeton" Co to? Daj jakiś link. "spieprzylismy sprawe bo nie robilismy wesela,sukienki nie bylo i wogole calego tego zamieszania. a u Was wesele bedzie" Nie będzie wesela. Mało osób, tylko kilkanaście - szybki ślub a potem krótka posiadówka w jakiejś małej knajpce. Bez muzyki i tańców. Nienawidzę takich uroczystości. Chciałabym wcale nie brać ślubu, tylko podpisać u siebie w domu jakiś papierek i już. "od małego marzylam o białej sukni" A ja właśnie nie... Nawet nie mam gustu pod tym względem. Nie wiem jaką chcę suknię. Zdecyduję się więc na prostą, zwyczajną, tanią sukienkę. "Uwielbiam przeglądać suknie ślubne, dekoracje" O Boże, gdybym miała to robić, to płakałabym co wieczór i wpadła w depresję. Ale nie jestem przeciwna małżeństwu - co to to nie. Jestem przeciwna samemu ślubowi.
  2. "no no lopilo jakie liczne talenty posiadasz" Jakie "liczne"? :D Na razie napisałam tylko o śpiewaniu :) Ale fakt że rysuję też hehe :P Mam trochę swoich prac, może kiedyś porobię zdjęcia. Mam taką romantyczną duszę ( :D ) może dlatego ciągnie mnie do sztuki, muzyki itd :D Prawda jest taka, że wybrałam to, co przynosi pieniądze. A takich artystów-amatorów czy osób z pięknym głosem jest multum i nie robią kariery.
  3. "lopilo, jak długo czekałaś na efekt ostatnim razem?" Pół godziny :) ale to był jakiś cholerny cud. Dziś nic nie ruszyło, a popiłam jeszcze octu jabłkowego.
  4. Wzięłam jednak Xennę :O Ślub mam 14 lutego. Jesteśmy ateistami, więc bierzemy tylko cywilny. Serio zazdrościsz? Ale czego? Przecież to sam stres. Samo myślenie o tym ślubie jest dla mnie nieprzyjemne :O Chciałabym być już po.
  5. Tak, od kupy do kupy :) słucham sobie teraz tego: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=uweWiCLT8Eg Podobają mi się słowa i jej głos. Czy już pisałam, że świetnie śpiewam? Bez problemu zaśpiewałabym to tak jak ona :) Kiedyś, jako nastolatka, śpiewałam na imprezach szkolnych itd. Potem miałam swoje inne sprawy, a potem dorosłam i w tej chwili zżerałaby mnie trema i w życiu nie zaśpiewałabym przed publiką. Moja nauczycielka muzyki powiedziała mi, że mam możliwości wokalne jak Celine Dion :) Aaa... musiałam się pochwalić :D Grałam też na kilku instrumentach i ... wszystko przerwałam i zaczęłam robić coś innego. Czasami żałuję.
  6. U mnie też nie :( Już od wtorku, a jutro sobota... :O Może wezmę dziś znów Xennę na noc, ale o 1 tabletkę więcej.
  7. Jabłka nie zadziałały. Ruzi > tez nie mam pomysłu co zrobić. Agucha > omlet-pizza wygląda apetycznie, ale czy możesz zrobić większe zdjęcia? :)
  8. Jabłka z wodą nie zadziałały i chyba już nie zadziałają - wypiłam 2 godziny temu. Może więc ostatnim razem to był przypadek.
  9. Wracając jeszcze do czopków. Na forum przeczytałam taki czyjś wpis: "Czopki też nie są tak fantastyczne bo skorzystasz z nich kilka razy i rozleniwisz zupełnie mięśnie . Jak chcesz żeby dziewczyna robiła kupę tylko kiedy sobie wetknie czopek, to radź jej tak dalej. Czopka można używać raz, drugi, trzeci, ale nie więcej!" Na serio od czopków można się uzależnić?! Ja sądziłam, że to absolutnie nieszkodliwy sposób.
  10. "lopilo - ale idziesz z tą wagą jak burza, normalnie jestem pelna podziwu" Dziękuję :) To takie miłe gdy ktoś mi gratuluje. Ale to naprawdę dziwne, że do kibelka nie chodzę, a tracę kg. Prawda? Przed chwilą zjadłam jabłko, popiłam gorącą wodą (duży kubek) - jak na razie bez efektu ani nawet burczenia w brzuchu. "A jutro wybieram sie na te badania, co mam od ostatniej wizyty u endo zlecone" Bardzo dobrze.
  11. nanka33 > do poniedziałku! :) Ruzi > czy wzięłaś drugi raz Xennę? Ja też dziś jednak spróbuję domowymi sposobami sie przeczyścić. Kupiłam otręby pszenne, suszone śliwki, ocet jabłkowy i czopki glicerynowe. Zjadłam właśnie jogurt z otrębami pszennymi. W tej chwili czekam aż woda trochę ostygnie, zjem jabłko i popiję. Jeśli to nie pomoże, to jutro rano namoczę śliwki, wieczorem zjem te śliwki i wypiję tę wodę. Mam nadzieję że coś ruszy, a w razie czego są jeszcze czopki. I do tego zacznę popijać ocet jabłkowy, mocno rozcieńczony, z uwagi na moje wrzody. "Ocet jabłkowy jest nie tylko dodatkiem smakowym, ale także naturalnym lekiem. Lekarze, nie tylko homeopaci, rekomendują go jako naturalny środek o korzystnym działaniu, głównie ze względu na dużą zawartość potasu, wapnia, fosforu i sodu. (...) Przyspiesza trawienie, pobudza wydzielanie soków żołądkowych i syntezę enzymów trawiennych, usuwa złogi i pomaga rozszczepiać tłuszcze, a w rezultacie przyczynia się do obniżenie wagi." Tu artykuł: http://www.biomedical.pl/uroda/otylosc-przyprawa-ktora-leczy-ocet-jablkowy-36.html
  12. Dowiedziałam się, że na początku listopada do kin wchodzi "Silent Hill 3D" - super, muszę na to iść. Tak samo jak na "Looper", też na początku listopada - ponoć efektowny. I uwielbiam tematykę przemieszczania się w czasie. W październiku nic ciekawego nie ma. Może "Sędzia Dredd"? Ale dla mnie opis nie brzmi interesująco. Uprowadzona 2 ma słabe recenzje :(
  13. "a to jest też nasza data zaczęcia bycia ze sobą" Wow, super :D Lilutka > gratuluję :) A ja sobie dziś kupiłam czopki glicerynowe, może spróbuję wieczorem. Na drugie śniadanie zjadłam resztę twarogu chudego (dość gruby plaster).
  14. 14 lutego :) W czwartą rocznicę poznania. I do tego Walentynki.
  15. Schudłaś już bardzo dużo. Ja tez na początku ważyłam się raz na tydzień i to było dla mnie za bardzo stresujące. Teraz ważę się codziennie.
  16. "zaczynałaś a też pieknie spadło tobie ... coś robisz?! " Przerzuciłam się głównie na białka, nie liczę kalorii - dla mnie to strata czasu. Jak napisałam wyżej, uważam, że właśnie białka są kluczem do sukcesu w odchudzaniu. Biegam... ale nawet gdy nie biegam to chudnę. Wczoraj nawet czytałam o jakiejś gwieździe hollywoodzkiej która musiała zrzucić kg, to zaczęła jeść przede wszystkich białka + trochę warzyw. I tak najtrudniejsze będzie utrzymać wagę.
  17. Stosujesz jakąś konkretną dietę? Masz jakąś motywację, cel?
  18. I jeszcze coś Wam opowiem. Wczoraj rozmawiałam z kolegą, on ma 188 cm i waży jakoś blisko 100 kg, chciałby mieć ok. 80 kg. Nie jada śniadań od zawsze właściwie, za to potem je często. Do WC chodzi przynajmniej raz dziennie (co jest dziwne u osoby z nadwagą), chociaż on twierdzi, że to dzięki temu że zjada kilka jabłek dziennie, pije ocet jabłkowy, dużo maślanki itd., więc to go przeczyszcza. W każdym razie powiedziałam mu, że lepiej aby zaczął jeść śniadania. On powiedział, że jego współlokatorka nie je śniadań a jest szczupła. I o niej właśnie chcę powiedzieć. Dziewczyna ma 27 lat, 170 cm wzrostu, ok. 48 kg wagi - jest bardzo szczupła, można powiedzieć chuda. Kiedyś ważyła 75 kg i się odchudzała (to właśnie ona była uzależniona od ćwiczeń, pisałam o niej). Doszła do tych 40-paru jakieś 5-6 lat temu i od tej pory utrzymuje wagę. On mówi, że ona nie je śniadań, ale potem cały dzień coś wpieprza i to bardzo dużo. Pizze, lody, czekolady, ciasta. Nie je prawie nic zdrowego, tylko fast foody, słodycze itd. Nawet wysłał mi zdjęcie jej pokoju - ona w łóżku śpi, a na łóżku opakowania po ciastkach, gdzieś obok po pizzy, po chipsach. On mówi że ona leży wieczorem w łóżku, bardzo dużo je, aż w końcu zasypia. Gdy spytał ją, dlaczego nie tyje, tak jedząc, powiedziała, że tak sobie to wyregulowała przez dietę, że nie jest w stanie już przytyć. Co o tym sądzicie? Dla mnie to jakieś nieprawdopodobne. Pytałam go, czy może ona rzyga, ale powiedział, że na pewno nie, wiedziałby, bo razem mieszkają.
  19. nanka33 > oczywiście możesz przyłączyć. Napisz ile ważysz, wzrost, wiek itd. Ruzi > to fajnie, że się udało. Ja na wadze mam równe 84,0 kg :) mam nadzieje jutro zobaczyć 83 z kawałkiem. Siódemeczko, zbliżam się! Juz po śniadaniu, to co zwykle: serek Light, jajko, 2 Wasy, kawa. Potem wypiłam szklankę napoju izotonicznego. Mój facet mnie namówił (bo on pije, bo biega), bo niby dobrze nawadnia organizm. A ja czuję wciąż jakieś dziwne skutki przeczyszczeń. Gdy te 3 dni temu przeczyściło mnie po (chyba) jabłkach, to cały następny dzień byłam zdychająca - duszności, słabość, walenie serca, niemożność złapania pełnego oddechu. I tak miałam za każdym razem dzień po biegunce. Sądzicie że to odwodnienia? W każdym razie - boję się dziś wziąć jabłka z wodą, bo nie chcę jutro umierać. :O Czuję się dobrze, gdy nic mnie nie przeczyszcza, choć z drugiej strony takie magazynowanie w sobie jedzenia tez nie jest dobre. Pewnie jakbym zrobiła normalną kupę (nie mając biegunki), to czułabym się dobrze. Dziwne jest to, że mimo, że nie chodzę do WC, tracę na wadze. Teraz widzę, że zwiększenie białek w diecie to jest klucz do sukcesu w odchudzaniu.
  20. Na kolację (ok. 21) zjadłam wasę z grubym plastrem twarogu i dość dużego korniszona. A teraz burczy mi w brzuchu już. :O No ale trudno, muszę iść spać. Rozmawiałam z kolegą o Dukanie, napalił się strasznie (chciałby zgubić kilkanaście kg), nie zagłębiał się wcześniej w temat tej diety. Ruzi, jak przebiegły urodziny? Idę lulu. Paa
  21. Mi paznokcie jakoś się trzymają, ale w sumie nie mam długich, tylko lekko za opuszki wystają.Dobrze to wygląda, ale też i pozwala normalnie funkcjonować. Nie podobają mi się długie szpony, chociaż miałam kilka razy w życiu i niefajne to jest, na klawiaturze nie da się pisać, trudno nawet założyć sobie tampon. :)
  22. Już. Paznokcie pomalowałam lakierem Miss Sporty, dokładnie tym kolorem: http://1.bp.blogspot.com/-Mt4fYFwWMVs/TalEetepZ8I/AAAAAAAAADE/pb46lu0b5z0/s1600/niebieski.jpg (to nie jest moja ręka) Piękny kolorek, prawda? Jutro zamierzam zrobić znów eksperyment z jabłkami.
  23. Obmierzyłam się, chociaż w sumie nie potrafię, ale jakieś tam odnośne mam. Pod biustem i w talii mam 89 cm, a zaczynałam od 97 cm :) W udzie mam 64 cm, a zaczynałam od 67 cm :) Idę malować paznokcie i peelingować stopy :)
  24. Możesz się przyłączyć. Napisz więcej o sobie. Agucha > i co, zaczęłaś fotografować swoje potrawy? Ja mam dziś kiepski humor, popłakuje itd., na dniach mam dostać okres...
×