lopilo

Tak, w kolejne wakacje będziemy laskami :) Ja i tak czuję się już troszkę pewniej, szczuplej, choć oczywiście nadal jestem gruba.

"wczesniej byly zupelnie fioletowe krechy a teraz bardzo malo roznia sie od koloru skory" Fajnie. Ja już nie mam fioletowych, wszystkie wyblakły. Ale rzecz jasna i tak widać no i czuć lekko pod palcami takie zagłębienia. Trudno. Nic już z nimi nie zrobię. Chyba ze laserowe usuwanie, ale nie zależy mi na tym specjalnie. "po pierwsze nie lubię tych znajomych, a po drugie źle się czuje. Troche mi smutno, że zamiast czas wolny spędzać ze mną, woli znajomych, ale przecież nie mogę mu zabronić" A czemu nie lubisz ich? U nas nie ma tak na szczęście. Na imprezę idziemy albo razem albo wcale. I to nie zmuszam go - on sam twierdzi, że źle się beze mnie bawi i nie chce iść sam. W moim poprzednim związku było tak, że ex często imprezował beze mnie. Pozwalałam mu oczywiście, ale nie podobało mi się to i tak naprawdę byłam nieszczęśliwa z tego powodu.

Agucha > te warzywa na patelnię które jesz, są z ziemniakami? "zasnal mi i ludzie patrzyli dziwnie bo mu sie glowa machala moze pomysleli ze znowu jakas matka madzi jedzie" :D

Cześć. Ja już po pysznym obiadku u rodziców. Normalnym, sycącym obiadku. Popijałam go wodą mineralną. I mama chciała dać jeszcze lody, ale nie chciałam. Teraz mi się strasznie spać chce po tym jedzeniu, zwłaszcza że zaczął lać deszcz, jest szaro i bardzo sennie. Żałuję trochę, że lato się skończyło. Dziwne, bo nie lubiłam nigdy lata (głównie dlatego, że trzeba odsłaniać ciało), ale jakoś teraz mi smutno że się kończy. Konie z kolorowymi butami i biżuterią, zaczną się tylko kozaki i ciemne płaszcze. Dzień będzie krótki... Szkoda. Agucha, pytanie mam do Ciebie, specjalistki od jedzenia :D Na ulotce od żelaza które biorę, jest napisane by nie brać podczas picia herbaty, bo ona upośledza wchłanianie żelaza. Czy to tyczy się tez tych herbatek ziołowych na trawienie itd.?

Nie wierzę oczywiście w jakieś spektakularne efekty takich herbatek, ale sądzę że na pewno nie zaszkodzą. A jak cokolwiek pomogą to dobrze. Mi odpowiada to, że mają fajne smaki.

Ja piję teraz takie coś: http://www.smacznaherbata.pl/la-karnita-reguline-wspomagajaca-trawienie-20tbx2g-o_l_553.html Ma naprawdę pyszny smak. Jabłkowo-cynamonowy gdy jest gorąca, a gdy stygnie, smakuje jak Tymbark jabłkowo-miętowy.

Nie przejmuj się, mój facet też się objada. To, że będzie trochę dietetyczniej jadł, to bujda :D Dalej sie obżera. Wczoraj na obiad zjadł pizzę. Dzis poszedł biegać i brałam z jego pokoju (bo mamy jakby osobne swoje pokoje ze swoimi kompami) jeansy do prania, to znalazłam reklamówkę z chipsami, waflami, cukierkami. Owszem, kazałam mu chować przede mną, żeby mnie nie kusiło, więc dobrze że to zrobił, ale nie sądziłam że kupuje i pożera tego aż tyle! Póki co waga mu stoi w miejscu.

"U mnie waga 79,4, czyli w 5 dni zgubiłam 0,5 kg, nie jest to rewelacja," To jest bardzo dobry wynik. Gratuluję. Teraz faktycznie będzie coraz wolniej.

Kliknęłam na swój nick i widzę że naklepałam tutaj już 629 postów (chociaż pisałam początkowo w innym temacie). Czy wy macie swoje czarne INNE nicki w innych działach kafeterii (nie będę pytała jakie)? Od jak dawna jesteście na kafe? Ja kafeterię odkryłam jakieś może 6-7 lat temu. Z częstotliwością odwiedzin różnie, czasami miesiącami nie zaglądałam. Nigdy nie miałam czarnego stałego nicka, chyba że właśnie na Dietach lub jakichś pojedynczych tematach, gdy ktoś się podszywał, ale to tymczasowo, jednak poza tym udzielałam się jako pomarańcza. Od kiedy jestem na tym naszym temacie, bardzo rzadko zaglądam na inne działy. Ewentualnie gdy np. jem śniadanie, to wyszukuję jakiegoś długiego w stylu "rodzina nie akceptuje moje narzeczonego" albo "zdradziłem żonę z jej siostrą" :P gdzie ktoś długo opisuje swoją historię i czytam jedząc :)

Przypomniało mi się, jak kiedyś czytałam post laski, która pytała, czy może podczas odchudzania popijać płyn do mycia naczyń, ponieważ na etykiecie jest napisane "likwiduje tłuszcz".

Tak, chociaż z ciężkim sercem i biadoleniem :P

ale spacery tylko w odpowiednich butach (chociaż wiem, że do lasu nie założysz szpilek :) ) Gdy jestem w mieście to NIENAWIDZĘ przejść dłuższego kawałka drogi, a to dlatego że mam buty na obcasach (i to nie o szpilkach mówię, ale o stabilnych słupkach) i strasznie szybko się męczę. Jak przy jakimś naprawdę ciężkim wysiłku. Ale gdy jestem gdzieś poza miastem, mam sportowe, płaskie buty to mogę iść godzinami. Problem taki, że na miasto nie założę płaskich sportowych butów, bo wyglądam wtedy jak kula :O A są osoby które codziennie dużo chodzą na obcasach, np. do pracy i to niekoniecznie szczupłe osoby, i dają radę. Ja nie umiem w obcasach robić długich tras.

Ja już po śniadaniu (serek wiejski Light, 1 kromka Wasy, 2 rzodkiewki, pół ogórka zielonego, szklanka maślanki). Jeśli obieganie chodzi - kontuzje to prawdziwa plaga i mogą dotknąć nawet szczupłe, zwłaszcza początkujące osoby. Oczywiście u osób z nadwagą ryzyko jest większe. Nawet ten kolega o którym pisałam, który biega w maratonach, od czasu do czasu ma jakąś kontuzję, chociaż chudzinka z niego.

Ale i tak gratuluję :) Cieszę się. Serio. Marga > dziękuję. Tak, widać. Chociaż ja po sobie specjalnie nie czuję, wydaje mi się, że wyglądam tak samo. Tez jedynie czuję, że spodnie są luźniejsze. No i staniki :O

agucha - jeeeee! waga ruszyła!

Cześć. Dopiero wstałam, dziś pospałam dłużej. Na wadze - o dziwo - dokładnie tyle samo co wczoraj. Ale jutro na pewno będzie więcej. Aktualizuję tabelę (Marga, Twoje dane też - gratuluję :) ) i od razu ją skracam o te, które już nie piszą. Idę zjeść śniadanie, odezwę się potem. NICK................ WIEK.....WZROST.....BYŁO......JEST.. ......BĘDZIE lopilo................31.........170..........98........ .86,8............65 marga7.............34........ .165..........85.......... 82. .........60 Wirka87............25...... ...178.........113..........103............75 Agucha30......... .30.... .....168...........94.........88,9...........65 Ruzibunee..........22...... ...170...........90.........80.. ..........65 zupa jarzynowa...34.. .......164...........92..........89........ ....70 Szczupła duchem..31.........164...........98..........89............. 60 Graaso............. .20.........166........,.64......... .59,1 ..... ....55 Lilutka...............32.........170......... .72....... ..69,6...... ....60 molekularna..... ...24.........178...........82.......... ?.. ...........70 Ptyśka84 ............28.........172..........94........ ..78,8...........60 COTOKUWAJEST....34..........167..........75,6........71,8 ..........60 mammmaa26........26.........168..........75.7.........74.2. ........65

"tak lopilo, kus mnie dalej kolejnymi zapachami" Ale nie wiem, czy ten będzie w Twoim guście. :) Jest dość ciężki, raczej na wieczór. Bardzo często jest tak, że w perfumach drażni mnie jakaś nutka. Może to być nawet ta ostateczna nuta po wielu godzinach, gdy zapach już znika. W tym przypadku nic mnie nie drażni, jest cały czas przyjemnie. Kojarzy mi się z "Coco" Chanel. "zaraz polece powachac gabriele" Zaraz? Nie poczekasz do rana? :P "bo awansowałam" Gratuluje :D "Dziwie się, że nie macie o czym rozmawiac z kolezankami posiadajacymi dzieci etc bo wlasciwie dlaczego?" Ponieważ one często wspominają o dzieciach, a mnie ten temat nie interesuje. Dziecko to jednak ogromna część życia, więc nie dziwię się, że o nim mówią. Ale dla mnie to tak, jakby ktoś cały czas nawiązywał do budowy silnika turboodrzutowego Heinkel HeS 3 :). No i sam fakt innej organizacji czasu - aby mieć jakieś plany z taką osobą, trzeba uzależniać to od jej dziecka. No i dochodzi jeszcze fakt, że nie przepadam za dziećmi (chyba że na chwilę), a czasami przebywanie z matką wiąże się z przebywaniem z jej dzieckiem, które np. płacze, domaga się zabawy albo ciągnie mnie za włosy. "wkurza mnie ten brak odstępów mimo użycia spacji." Ciekawe czy wprowadzili to już na stałe. :O Idę spać. Dobranoc laskiiii

Aha, chciałam napisać że dziś pachnę klasyczną Gabrielą Sabatini, czyli po prostu - Gabriela Sabatini EDT (próbka). I bardzo mi się ten zapach podoba. Chyba kupię flakon (dość tanie są).

Agucha, czy Twoje koleżanki są wolne i bezdzietne? Bo moje znajome mają dzieci :( Nie do końca umiem się z nimi dogadać - proszę, bez urazy dla matek, które mnie czytają - jednak to trochę inne światy i zupełnie inna organizacja czasu. Moim marzeniem jest spotkać bezdzietną parę, z która moglibyśmy się zaprzyjaźnić (we czwórkę). Ale to jest naprawdę trudne. Mój facet też ma albo samotnych kolegów albo dzieciatych.

"Mam tez drugi taki plik ze spisem wszystkich kosmetykow i podsumowuje mi czy w danym miesiacu wystarczajaco duzo zuzylam w stosunku do zakupow" Na serio głośno się zaśmiałam :D

Nawet jeśli rano nie będę ważyła więcej (ale mniej na pewno nie), to w niedzielę już na pewno, po jutrzejszym obiedzie.

"ehh jutro wracam do warzyw a mialam wytrzymac jeszcze sobote na bialkach" Nie miej wyrzutów sumienia. Każdy musi dobrać odpowiednią dla siebie dietę, podczas której dobrze się czuje i produkty mu odpowiadają. Co do hula - nie miałabym chyba cierpliwości. Z ciekawości poczytałam troszkę teraz w necie i widzę, że dziewczyny kręcą nawet po 2 godziny. Dla mnie to niewyobrażalne. Jestem zła na siebie, bo nie potrafię pokochać sportu. Staram się. Kurczę, biegałam, jeździłam na rowerze. I dalej tego nienawidzę. Teraz zrobiłam przerwę i jestem szczęśliwa. Ale od poniedziałku znów zaczynam biegi. Robię to w imię Wyższego Dobra (lepsza sylwetka, lepsze samopoczucie, kondycja), ale nie lubię :( Czuję się winna z tego powodu. To przecież takie trendy lubić sport. Co do oszczędzania - ja też bardzo mało wydaję na jedzenie gdy jestem na diecie.

"prowadze swoj wlasny plik z budzetem i wydatkami " No tak, księgowa :D

Tylko Forlax wymaga regularności. Chociaż z tym akurat nie problem, bo ja w tej chwili i tak żyje według okreslonegorytmu i godzin. O konkretnych godzinach jem , biorę Thermo Stim, a w tej chwili doszło jeszcze żelazo, które tez muszę brać regularnie. A właśnie - ciekawe czy Thermo Stim coś działa na mnie i czy bez niego chudłabym tak samo. Biorę go równo tydzień. No, faktycznie przez ten tydzień 2 kg zgubiłam. Ale trudno powiedzieć czy to dzięki TS.

"jestem tak potwornie glodna ze no nie do opisania az mdli" Głodna po białkowym dniu?