Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lopilo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lopilo

  1. Co do Forlaxu - lekarz mi tłumaczył, że on jest lepszy od innych środków, bo nie bierze wody z układu pokarmowego tylko coś tam w jelitach... niestety nie pamiętam już, ale wiem, że podkreślał, że właśnie to jest w tym środku wyjątkowe. Początkowo ma się wrażenie, że Forlax nie działa, bo przez pierwszy tydzień czy dwa nie ma efektu. Potem to jest na zasadzie nie sraczek(wybaczcie) z bólami brzucha, ale normalnych "luźnych" kup. Może ja też kupię Forlax?
  2. Zobaczymy jak ja sobie poradzę bez herbatek :) Planuję pić co tydzień, w piątki, żeby na sobotnie ważenie mieć niższą wagę :P
  3. I co, rozważałyście opcję jakichś środków które przeczyszczą? Nie mówię już nawet o senesie, ale o jakichś delikatniejszych. Np. Yerba Mate (chociaż jej celem nie jest przeczyszczanie, ale przy okazji tak działa), albo Forlax?
  4. Znam to, że zagląda się do lodówki i nie ma się już na nic ochoty, jak się wciąż widzi to samo :O Kiedyś na jakiejś krótkiej diecie, na której jadłam dużo owoców, po tygodniu na myśl o pomarańczach było mi niedobrze.
  5. Ja sobie kupiłam herbatkę poprawiającą trawienie (nie przeczyszczającą) i piję teraz. Pyszna jest. Jabłkowo-cynamonowa. Agucha, przykro mi. Naprawdę nie wiesz, jak bardzo bym chciała żeby waga już ruszyła Ci w dół. Zasługujesz na to, bo wiem, jak się trzymasz (oprócz jakichś tam potknięć).
  6. "tak nie bedzie, nie po takich owockach" Nie tylko po tym. Zjadłam dziś naprawdę dość sporo, chociaż wszystko dietetyczne (poza owockami w cukrze). A jak Wam jedzeniowo minął dzień?
  7. No ja raczej średnio lubię suszone, dlatego jadłam dziś z takim smakiem. Były naprawdę pyszne. a to dlatego że z cukrem :)
  8. Ja na pewno będę ważyć jutro więcej niż dziś, na bank ponad 87, a nawet może 88. Spałam chwilę po południu, a gdy budzę się z takiej drzemki to jestem bardzo głodna. Obudziłam się, poszłam do kuchni, zobaczyłam paczkę suszonych owoców które kupił mój facet. No to zaczęłam żreć i strasznie mi smakowały. Zaspana, nawet nie zastanawiałam się czemu są tak pyszne i słodkie. Dopiero potem przeczytałam że to mieszanka KANDYZOWANYCH z dodatkiem suszonych owoców (truskawki, czereśnie i inne). I jest tam maaasaaa cukru :O Wiecie, że jak się odchudzałam wtedy, to bywało że rzygałam, gdy miałam wyrzuty sumienia? W takiej sytuacji bym poszła rzygać. Ale teraz oczywiście tego nie robię. Machnęłam ręką. Trudno.
  9. Gdy ja mieszkałam z rodzicami to raz na jakiś czas widziałam pająki. I to wielkie, włochate. To jest domek jednorodzinny na "zielonym" osiedlu, pełno drzew, roślin, krzaków. Nic dziwnego że były pająki. Dziwne tylko, że takie gigantyczne. Jak mój facet do mnie zaczął przyjeżdżać i zobaczył kilka to był w szoku, że są takie ogromne, wręcz jak jakieś hodowlane. Śmiał się, że w moim mieście mieszkają mutanty. Na szczęście odkąd mieszkam w bloku, nie widziałam żadnego pająka z tych włochatych. Kilka razy tylko takie "domowe", one siedzą w kącie i nie budza we mnie ogromnego strachu - sam tułów mają malutki, z dwóch kulek, i długie cienkie nogi (nie mówię o kosarzach). Oczywiście cieszę się, że tu nie ma pająków, bo u rodziców zdarzało się że płakałam, gdy zobaczyłam pająka. Czasami np. szłam spać, rodzice już spali, a zobaczyłam jak pająk wbiega za szafę. Oczywiście w takiej sytuacji nie spałam w pokoju, dopóki pająk nie został znaleziony. Nie chcę nawet o tym myśleć, bo to na serio czasami były traumatyczne przeżycia.
  10. Dziś dietowo było nieźle, choć nie jestem jakaś super zadowolona - jadłam dziś trochę więcej, ze względu na to, że podejrzewam (a nawet jestem pewna) anemię. Żelazo które kupiłam to terapia na 10 dni - zobaczymy czy będę się lepiej czuła. Jutro mamy zaproszenie na obiad do rodziców i zdecydowałam że pojadę i zjem. Normalny obiad. Ale poza tym obiadem jutro oczywiście dieta. Nawet obiad będę popijać mineralką a nie czymś słodkim jak reszta. Pamiętacie, że rano się ważymy?
  11. "mnie rozklada jakies przeziebienie " Tak, teraz jest ten okres przejściowy, gdy najwięcej osób choruje.
  12. Ja dziś zjadłam: - śniadanie: 1 jajko, wielki kubek soku marchwiowego, miseczka owsianki - 2 śniadanie większe od pierwszego :P : serek wiejski light, 3 kromki Wasy z cienkimi plastrami sera żółtego i rzodkiewkami, mandarynka, sok marchwiowy Jeszcze nie wiem co na obiad... Jeśli uważacie że robię coś źle, źle układam dietę, wyciągam złe wnioski (jak np. z anemią) lub cokolwiek - to piszcie. Mogę mieć o czymś za małą wiedzę, więc komentarze i rady są mile widziane. Dziewczyny, mam głupkowate pytanie. Czy wy też na diecie praktycznie wcale nie... puszczacie bąków? ;) Bo ja całymi dniami nic. Gdy jadłam normalnie, było inaczej ;)
  13. No trudno, będę chodzić do kibelka rzadziej. :O Co do przeczyszczaczy - jak pisałam, moja mama stosuje od kilkunastu lat w niezmienionej dawce i czuje się dobrze, na pewno żadnej anemii nie ma. Tylko ona bierze niewielkie raczej ilości no i Xenny, więc chyba nie wszystkie szkodzą. Natomiast senes jest jednym z najsilniejszych środków, ale z drugiej strony, mnie do niego przekonało, że jest naturalny, że to liście rośliny, czyli nic chemicznego. Jednak przesadziłam biorąc go tak często. Ale uważam że w Twoim przypadku, jeśli zastosujesz jedną saszetkę (ja brałam dwie) raz na jakiś czas (np. na tydzień) to na pewno nie zaszkodzi. Ja tak brałam wcześniej i czułam się b.dobrze.
  14. Podejrzewam u siebie anemię. Mam wszystkie objawy: senność, osłabienie, kołatanie serca przy jednocześnie niskim ciśnieniu, problem z koncentracją, bladość ust, śluzówek powiek, bladość skóry, szumy w uszach. Mam tak od ok. 2 tyg (pisałam o tym). Siedziałam w necie, czytałam, dowiedziałam się że przyczyną może być to, że używam za dużo herbatki przeczyszczającej, bo w ten sposób błyskawicznie wypłukuję z siebie wszystkie składniki odżywcze, a one powinny we mnie dłużej zostać. Przeczytałam, że anemia często dotyka kobiety na diecie. Proszę tylko nie sugerować, że mam domniemaną anemię od niejedzenia mięsa, bo mięsa nie jem od wieeeeluuu lat, ale odżywiałam się dobrze, świetnie czułam i miałam b.dobre wyniki krwi. Zresztą na początku tej diety też czułam się dobrze - pewnie dlatego że jadłam więcej warzyw i owoców, za to herbatkę przeczyszczającą piłam tylko raz w tygodniu. A od kiedy ograniczyłam mocno owoce i warzywa i zaczęłam pić herbatkę co 2-3 dni, od razu zaczęłam się źle czuć. Anemia jest oczywiście całkowicie wyleczalna, jest tylko chwilowy niedobór pewnych składników w diecie. Mój facet pojechał właśnie do apteki po żelazo w tabletkach dla mnie. Ja natomiast muszę zmodyfikować swoją dietę. Więcej owoców, warzyw, soków. Herbatka przeczyszczająca tylko raz w tygodniu. Aha, i jednak ruch fizyczny. Pewnie będę teraz chudła wolniej, no ale wolę się dobrze czuć.
  15. "a jesz tofu na diecie?" Nie. Czy ktoś zna odpowiedź na moje pytanie które zadałam wyżej? Dlaczego nie ćwicząc mam tak samo dobre rezultaty jak wtedy gdy ćwiczę (biegi, rowerek).
  16. To super. Ostatnio miałaś chwilę załamania, wiec wolę się upewnić.
  17. "Moję dziecko mi zrobiło ziemniaka z mikrofali" Wkłada surowego ziemniaka i gotuje? "Takie, które odprowadzają wilgoć i nie czujesz tego mokrego" Dokładnie tak. Mój facet jest zachwycony. Mówi że jednocześnie jest mu w tym ciepło, a jednocześnie materiał odprowadza wilgoć, więc nie poci się w tym i się "przewietrza". spojrzałam na Twoje linki. Kurcze, znów zazdroszczę tego, że mieszkasz w UK. :( Spodnie do biegania za 9,90 - to tak jakby u nas kosztowały 9,90 zł (bez przeliczania, tylko "mentalnie"). A u nas takie spodnie kosztują ok. 99 zł. To tak, jakbyś Ty musiała dać 99 funtów. Dałabyś tyle za spodnie? Polska to kraj absurdu :(
  18. Agcuha > ale nie masz w planach poddania się? :( Co do biegania - jak pisałam, na jakiś czas robię przerwę, ale zupełnie od sportu, także rowerka. Ostatni raz ćwiczyłam w sobotę. I od tego czasu mam 2 kg mniej (dużo, swoją drogą). Czyli - chudnę nie ćwicząc. Czyli w jaki sposób ćwiczenia mają mi pomóc w odchudzaniu? Ale pytam na poważnie. Pomijając kształtowanie mięśni - w jaki sposób mają pomóc przy odchudzaniu? Od poniedziałku znów mam zamiar ćwiczyć, ale i tak chcę znać odpowiedź na to pytanie.
  19. "czasami aż odechciewa mi się udzielania" Może właśnie o to chodzi pomarańczkom. :) (chociaż nie zdziwiłabym się, gdyby to była jedna osoba) "trzy suszone śliwki i wypiłam trochę mleka... Jak po tym nie będzie kibelka to ja się poddaję" Jeśli masz tak rozwaloną przemianę materii jak ja, to kibelka nie będzie. "żeby spróbował bo dobrze mu szło, odpowiada, ze on chciał tylko spróbować" A uprawia jakiś sport? Bo mój facet strasznie poważnie traktuje to bieganie. Biega dopiero od kilku mscy, ale widzę że traktuje to na serio. Wczoraj sobie kupił profesjonalną kurtkę dla biegaczy, wcześniej specjalne buty, spodenki, koszulkę (jakieś termo..coś), do tego biega z takim czymś co mu mierzy dystans i prędkość no i ma pulsometr - na klatce założony pas, na nadgarstku jakby zegarek i to mu mierzy puls podczas biegu. Jego marzeniem jest teraz konkretny pulsometr za 1500 zł (ten co ma kosztował "tylko" 90 zł :O ) - ale uzgodniliśmy, że to dopiero po pół roku. Osobiście tego nie rozumiem i dla mnie to wyrzucanie (niemałych jednak) pieniędzy w błoto, ale skoro mu zależy, to kupimy. Ale zmierzam do tego, że mimo że nie jest na specjalnej diecie i wpieprza wszystko, to brzuch mu ostro poleciał, jest teraz prawie płaski. Łydki i uda ma jakieś jakby szersze, twardsze. I ma lepszą kondycję. Zaproponuj więc może swojemu facetowi sport, skoro już tak kocha jeść?
  20. Zanim odpisze na posty, dodam, że naprawdę chyba mam obsesję. Śniło mi się, że jakiś facet mnie uwięził w jakimś domu, w zamkniętym pokoju z telewizorem. Ale bez wagi! Prosiłam go żeby mnie wypuścił, bo jest ranek a ja rano muszę się zważyć! Hahahaha Agucha > tylko proszę, proszę, nie poddawaj się. Proszę, proszę. Sądzę że skoro wczoraj się objadłaś tym kurczakiem to i tak dobrze że waga znów nie skoczyła do 90.
  21. Och, wow, u mnie na wadze: 86,8 kg! (zaraz odpiszę na posty)
  22. A ja myślę, że to wciąż jedna osoba pisze jako pomarańczka pod różnymi nickami. :)
  23. "są zrównane z błotem i ciągle obrażane" :D:D
  24. Teraz i tak tego nie przeczyta. Od 2 godzin już śpi. :)
×