Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lopilo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lopilo

  1. Mi na kafe nie przeszkadzają wyzwiska czy podszywy (niektóre są śmieszne). Przeszkadza mi poprawność polityczna. Wszyscy są tak zajebiście moralni, że porzygać się można. A czemu 90? Popełniłaś jakieś grzeszki ostatnio? Dałaś bez problemu radę na rowerku pół godziny? Spociłaś się? Ja na początku pociłam się, aż czułam jak mi strużki spływają po policzkach i plecach. Teraz nie czuję już nic, ewentualnie trochę mi cieplej. Już widocznie za bardzo się przyzwyczaiłam do rowerka. Jeździłaś na lekkich czy ciężkich obrotach? Co do samodzielności - życie do tego zmusza. Ale na pewno nie wszystko dałabyś radę naprawić sama. :) Np. kompa naprawiłabyś?
  2. Dziewczyny, a co sądzicie o częstszym jedzeniu niż 4-5 razy dziennie? Na jakimś forum wyczytałam, że można jeść nawet 10-12 malutkich posiłków w ciągu dnia. Co o tym myślicie?
  3. Lepiej napisz jakie pamiętasz, a ja napisze, czy któraś z nich była moja :)
  4. A, agucha, cieszę się, że So Elixir się podoba :) Też sobie kupię chyba całą butlę. Chociaż dziś wygrałam zestaw miniatur na Alle, a miałam nic nie kupować :O
  5. Rozmawiałam przed chwilą z mamą. Kochana jest, nawet jeśli mnie oszukuje :). Poprawiała mi humor, mówiąc że wyglądam na 72 kg (hah), że mam piękną talię, że jak już tak bardzo chcę chudnąć, to jeszcze max 5 kg (hehe). I że tata też powiedział że widać że schudłam - to akurat mnie ucieszyło, bo tata jest bardzo oszczędny w słowach :) No i dostałam ochrzan że za mało jem. (czy Wy też panicznie boicie się śmierci rodziców? - tak na marginesie) Agucha> zgodnie z Twoją radą, zjadłam późniejszą kolację, chociaż niewielką - gruby plaster twarogu. I piję dużo wody gazowanej :) Czy jak się ważysz, np. teraz, to zupełnie nago? Ja się przed chwilą zważyłam (nago), mam 88,7 kg. To całkiem dobrze jak na wieczorny wynik, po jedzeniu, bo tyle samo co rano. Szczupła > gratuluje :D "postanowiłam dojść do starych dobrych 58 kg" Moja wymarzona waga to też 58 kg :) "Spod spinki wystawał mi pęk włosów, chyba o coś zahaczyłam, makijaż miałam rozmazany na jednym oku, i dwie kępki mi odpadły tworząc cudowną dziurę" :D:D "jutro pewnie nawet sie nie zblize do wagi z soboty chyba ze bede zapierdzielac cala noc na rowerz" Pamiętam jak kiedyś na kafe laska dzień przed Sylwestrem pisała, że chce zgubić 2 kg i zrobi to do Sylwestra, jadąc na rowerze kilkanaście godzin. :D Potem w innym topiku jakaś pisała, że to była ona i robiła sobie jaja, ale nie wiem czy to prawda. Jeśli o prowokacje chodzi - ja na kafeterii robiłam parę i jeśli bywacie na Ogólnym i Uczuciowym, to na pewno jakieś moje widziałyście. Na pewno część pamiętacie, a przynajmniej jedną, chyba dość słynną, bo widzę nawiązania do niej do tej pory w różnych tematach. :D "nie umiem zamontowac siodelka, myslicie, ze moge jezdzic bez?" Hah :D "melduje, ze rower zlozony " Extra. Jednak zdolna jesteś. I taka samodzielna. Mówiłam, że dobry z Ciebie materiał na żonę ;) "ile kcal ma zupa pomidorowa z ryżem?" Nie wiem. Od dawna nie interesuje się za bardzo kaloriami. Poza tym i tak sądzę że to bardzo względne. Kaloryczność zależy od wielu różnych rzeczy, z czego dokładnie ta zupa, jak przyrządzona, jak długo gotowana, jaki ryż, ile tego, itd itd itd... Nie musisz odpowiadać na te pytania, one są retoryczne :)
  6. Ok, a za chwilę na poważnie odpiszę na posty.
  7. Piszę bez powodu, żeby zaliczyć post nr 2012 - jak obecny rok :P
  8. Aha, to nie wiedziałam. Każdy zawsze mówił, że nie można jeść wieczorem. A czy mogę jako posiłek traktować np. szklankę maślanki? Dziś mam generalnie załamkę cały dzień. Różne rzeczy mi chodzą po głowie (np. długotrwała głodówka) i nie wiem w którą stronę iść. Mogłabym odchudzać się zdrowo i wolno, ale nie mam na to czasu. Mam dziś wahania nastrojów... od chandry ("jest coraz mniej czasu, nie zdążę, muszę zrobić coś drastycznego"), do nadziei ("to chwilowe") i znów chandry ("wcale nie chwilowe, to trwa już 1,5 tygodnia"). I ogólnie uważam że z takiej dużej wagi to ja za wolno chudnę. Powinno być szybciej. Nie oszukujmy się. I, wiem że miałam nie porównywać się do swojego faceta, ale po prostu płakać mi się chce. On taki zadowolony, co chwilę chodzi do kuchni, coś podżera. Wafelki Princessa zjadł, opakowanie po chipsach już w koszu. Na obiad zjadł dużego kotleta i frytki. Kupił sobie ser feta w tłustej zalewie chyba z oleju i będzie to jadł wieczorem. A jutro pewnie będzie miał znów o pół kilo mniej. ;( Przepraszam że wam tak marudzę... Ale dopóki waga nie zacznie mi spadać, będę miała taki właśnie wisielczy nastrój. Nie przejmujcie się mną. Idę. Włączę sobie jakiś film...
  9. Nie wiem czy wszystkie, tylko marga i ja jesteśmy chętne :) Agucha, myślisz, że jednodniowa głodówka to zły pomysł? (pytam Cię, ponieważ często podkreślasz, że masz wiedzę jak dietetyk, a ja Ci wierzę).
  10. agucha, a co jest 22 marca? Ja 65 kg bym chciała mieć w kolejne wakacje, bo jedziemy wtedy w (spóźnioną) podróż poślubną (jeszcze nie wiem gdzie, ale chcę wyglądać fajnie :) ) "ja sądzę że koło 20 może być " super by było :D Dziękuję :)
  11. "Póki co uszy do góry nie jesteś sama" Dziękuję ;] Tylko ja jestem pod większą presją. Wy macie czas, a ja do stycznia muszę osiągnąć cel. I to jeszcze wziąć poprawkę na święta Bożego Narodzenia, gdzie będzie obżarstwo. W styczniu kupuję sukienkę. Tym samym - między styczniem a lutym nie mogę nic przytyć ani nic schudnąć, żeby sukienka była dobra. Tylko że nie oczekuję cudów, wystarczy mi że dobiję do tych 75 kg, serio. Przy tej wadze noszę rozmiar 40/42 i wyglądam na 65 kg, więc tak mi wystarczy. Na ślub. Bo potem i tak planuję dalej się odchudzać, więc nie zostawię was w styczniu :) Napiszcie mi, że uda mi się do stycznia zrzucić jeszcze te 13 kg! :D
  12. Nie mogę czasami zrozumieć działania organizmu. Chyba w piątek było tak, że zważyłam się ok. 21.00, miałam 88,4 kg. Nic już nie jadłam ANI NIE PIŁAM (nawet wody) za to chodziłam siku, a tuż przed snem, ok. 1.00, ważyłam 88,6 kg. Mimo że teoretycznie powinnam ważyć mniej. A moja waga (elektroniczna) wciąż stoi w tym samym miejscu, nieruszana, więc niemożliwe że źle pokazała. Cuda się dzieją. ;)
  13. aha, Ruzi > gratuluję :) wiem jakie to uczucie zobaczyć upragnioną cyferkę. Przeżyłam prawdziwą ekstazę :P widząc u siebie 8 z przodu, pierwszy raz od 2 lat, nieważne że było 89,9 :)
  14. Agha910 > dziękuję za pocieszenie :) Co do mojego zatrzymania się wagi - wiem, że takie przestoje są normalne, ale sądzę, że to za szybko na zatrzymanie się wagi :O Przy poprzednim odchudzaniu zatrzymałam się mając 80 kg, gdy już schudłam 15 kg. Na tej wadze (80kg) wisiałam blisko miesiąc, nie mogłam się przebić do 7-ki i dopiero potem ruszyło. "tak wiem łatwo powiedzieć a trudniej się nie przejmować, sama niedawno panikowałam" Dokładnie tak. :) Jak Tobie doradzałam to też było łatwo, ale gdy mi waga stoi, to jestem przerażona. No nic. Wypiłam herbatkę przeczyszczającą i mam nadzieję że na dniach zobaczę 87. "dlatego ważę się tylko raz na tydzień" U mnie to nie działa. :( Za duży stres. A potem jestem zawsze rozczarowana, bo - mimo że nie chcę - to wyobrażam sobie Bóg wie co a się okazuje, że aż tak dużo nie schudłam. Sądzę że nawet teraz, gdybym przez weekend się ważyła, to dziś rano nie przeżyłabym takiego szoku. Dlatego chyba niestety nie dotrzymam danego sobie słowa by ważyć się co 2 dzień. Za duży spadek wagi sobie obiecuję. A tak to jestem na bieżąco. Co do spadku centymetrów - nie umiem się mierzyć, ale z tego co mierzę, to wychodzi mi 5 cm mniej w talii, 4 cm mniej pod biustem. W biuście mniej 5 cm ( :( ). W biodrach i udzie 1 cm. W łydce bez spadku.
  15. Mój facet biega w tej chwili 40-45 minut bez przerw. Doszedł do tego po 1,5 miesiąca interwałów, zaczynając od 1/5, potem 2/4, 2/2, 5/2, 10/2, 20/2.
  16. Aha, no to wiele wyjaśnia. Bo dla osoby która nigdy wcześniej nie biegała, taki bieg bez przerw jest niewykonalny.
  17. Pół godziny biegasz bez przerwy czy interwałowo? Bo jeśli bez przerwy, a jesteś początkująca, to jak to zrobiłaś? Jesteś/byłaś sportowcem? Nie jest możliwy tak długi bieg bez interwałów u osoby początkującej. Właśnie gadałam z nim i powiedziałam mu, ze jest wyjątkiem że tak bezproblemowo chudnie. :P On twierdzi, że to przez bieganie ORAZ Yerbę, która pije co drugi dzień. A ona działa przeczyszczająco (naprawdę) i pobudzająco. Jesli interesuje Was kwestia Yerby to chodzi o taką oryginalną, której parzenie jest specjalnym "rytuałem", a nie o taką ekspresową w saszetkach. Raz mnie tylko nakłonił do wypicia Yerby. To było okropne doświadczenie. Ale przeczyściło mnie ostro, to prawda.
  18. Naprawdę chudnie. Zaraz mu zrobię obiad, czyli schabowy smażony normalnie na tłuszczu na patelni. Kolację też zje normalną, tylko że z Wasą. I to mu wystarczyło - zamiana białego pieczywa na Wasę i ostatni posiłek ok. 21-22. On twierdzi, że nie musi być na diecie, bo chudnie przez samo bieganie. Najwidoczniej ma rację.
  19. Nie wycofam się. Nie zajadłam stresu. Zjadłam normalne, dietetyczne śniadanie. Może waga mi tyle pokazała, bo od piątku nie byłam w kibelku? No i niestety muszę wypić herbatkę przeczyszczającą, bo dobija mnie myśl, że całe to jedzenie wciąż we mnie siedzi. Chociaż i tak nie pojmuję tego, jak to możliwe że mam więcej niż w piątek, podczas gdy naprawdę cały weekend ostro dietowałam, ćwiczyłam, chodziłam spać zajebiście głodna. Kurwa, jak ja zazdroszczę swojemu facetowi ;( Był właśnie w sklepie, kupił sobie kilka wafelków Princessa, jakieś chipsy i teraz to wszystko je w drugim pokoju (powiedziałam mu, że ma chować to przede mną). I jutro będzie miał mniej na wadze. :( Wystarczyły u niego delikatne modyfikacje diety, żeby chudł. Jakie to niesprawiedliwe :( mammmaa26 > możesz przyłączyć. Jak widzisz, mam taki sam problem jak Ty. marga > tzn głodówka? Mogę spróbować.
  20. mój facet się zważył i ma 109, więc waga nie szwankuje, a nawet jeśli szwankuje to powinna pokazywać mniej, jak jemu Jestem podłamana :( Byłam na 100% pewna że dziś będzie 87 z kawałkiem :( Wiem że to tylko 1 kg..
  21. ale ja miałam już jeden przestój kilka dni temu! Pół kilograma mniej i znów przestój? Kurwa.
  22. A mój facet ma 109, mimo że obżera się, wczoraj wpieprzał ciastka, frytki, w sobotę jadł w Macdonaldzie. I chudnie. A ja mam więcej niż w piątek, chociaż obsesyjnie pilnuję diety. Jestem załamana.
  23. Jestem zszokowana. Na wadze mam 88,6 kg, mimo że w sobotę i niedzielę strasznie pilnowałam diety, jeździłam na rowerze itd. A mam więcej niż w piątek. Zszokowana. WTF
  24. A ja tyłam po schudnięciu, bo jadłam znów i sobie myślałam "ojej, 2 kg to nie problem, należy mi się normalne jedzenie", "5 kg więcej? nie widać po mnie", "10 kg? trudno, nie jest źle, to tylko chwilowe, za moment to zrzucę". Kiedyś oglądałam wywiad z jakąś laską która dużo schudła i ona powiedziała, że na diecie wcale nie trzeba rezygnować ze swoich przysmaków. Można jeść wszystko co się chce. ALE TYLKO RANO. Idę już spać. Rano bieganie.
  25. Ja niestety ostatnio trochę przesadzałam z herbatkami przeczyszczającymi, bo piłam średnio co 2-3 dni. Teraz postanowiłam pić tylko raz w tygodniu, więc moje wizyty w kibelku teraz będą rzadkie. Agucha, a jaka była u Ciebie przyczyna tego, że tyłaś po każdym schudnięciu? Jak długo utrzymywałaś wagę? aha, napiszę jeszcze że podziwiam Cię, że dałaś sobie sama radę. Jesteś młoda, a już masz swoje mieszkanie (wiem, że na kredyt, ale jednak) Ja idę na jakiś film, odezwę się potem.
×