Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lopilo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lopilo

  1. Ee... to zastanowię się czy kupić. Ciekawe ile będę jutro ważyć. Szacuję gdzieś 87,8 kg. Czasami sama siebie podziwiam i aż siebie nie rozumiem. Ile razy zaczynałam dietę, ile razy ktoś mnie częstował czymś to nie mogłam się powstrzymać i się częstowałam. Teraz to dla mnie niewyobrażalne. Mama dziś postawiła ciasteczka i wszyscy jedli a ja nie. Potem zaproponowała lody to też odmówiłam. Powiedziała że mnie podziwia, że tak rygorystycznie się trzymam, że ani razu nie posłodziłam jeszcze kawy itd. I to wcale nie cierpię widząc innych jedzących słodycze. Jestem jakaś pogodzona z tym, że nie mogę tego jeść. Zazwyczaj z takim nastawieniem wytrzymywałam góra 4 dni, a teraz już tyle czasu... Fajnie :) Powiem szczerze, że były momenty, że sądziłam że nie uda mi się. Tzn. przed odchudzaniem, gdy moje diety trwały po 4 dni, góra tydzień. Byłam załamana swoją niekonsekwencją i brakiem silnej woli. A teraz... to dzieje się jakoś naturalnie. I wiem, że mi się uda.
  2. A u mnie na początku to moja mama nie lubiła mojego faceta. A to dlatego, że wciąż porównywała go do mojego poprzedniego, który był dla niej ideałem. Przeszło jej jednak potem i teraz naprawdę się bardzo lubią i nawet dziś się nabijali z tego, że na początku za nim nie przepadała.
  3. Super. A napisz mi proszę jak działa ten Alli. Nie za bardzo rozumiem. Kupa jest oleista :P dlatego ze wchłonął tłuszcz tylko z tego co zjadłam? To bez sensu. To mogę przecież wcale nie jest tłuszczu. Myślałam że on jakoś działa na tłuszcz, który już w organizmie jest.
  4. "To jest tylko cos co ulatwia zrzucanie wagi i to dla osob z dużą nadwagą, nie kilka kg." Też czytałam na wizażu, ktoś napisał że to jest dobre dla osób które mają przy 170 cm nie mniej niż 82 kg. Czyli dla nas to byłoby dobre. O tym oleistych gazach i plamieniu z tłuszczu czytałam :D A co sądzicie o Meridiach, Adipexach itd? Mój facet mnie męczy o muffiny, żebym w końcu zrobiła. On uwielbia na słodko, z orzechami włoskimi. Kiedyś robiłam różne muffiny, ale te on lubi właśnie najbardziej. Postanowiłam że za 3-4 tygodnie w weekend upiekę mu te muffiny a dla siebie ciasto które najbardziej lubię: drożdżowe z truskawkami i budyniem. Żadne dietetyczne. Truskawki mrożone oczywiście kupię. Myślę, że raz na miesiąc mogę zjeść coś kalorycznego. Tak,wiem że potem będę żałować :D Dziś byłam u rodziców. Mama powiedziała, że bardzo po mnie widać że schudłam. Kochana jest :) Może kłamała, a może mówiła szczerze, nie wiem, grunt, że było mi bardzo miło. Gdzieś na początku października jedziemy do teściów. Ciekawe czy coś skomentują, że schudliśmy. Wg moich obliczeń wynika, że będę miała już wtedy kilkanaście kilogramów mniej niż gdy mnie widzieli ostatnio. Lubię tam jeździć. Teściowa jest dla mnie miła i zawsze narobi dużo pysznych rzeczy, uwzględniając oczywiście mój wegetarianizm. Wciąż namawia mnie na dokładki, więc zawsze wracam od niej bardzo objedzona :) A jeszcze daje mi jedzenie do domu. Miałam trochę chłopaków w swoim życiu i właściwie tylko raz trafiłam na naprawdę fajną "teściową" (oprócz mojej teraźniejszej). Reszta mnie nie lubiła... Chyba zresztą żadnej dziewczyny. Niektóre historie jak się zachowywały i jakie zazdrosne potrafiły być, są naprawdę śmieszne :) A jakie wy macie teściowe (pytanie do zajętych dziewczyn)? Ważę się dopiero jutro jak kupię baterię i powiem wam, że nawet jakoś bardzo nie cierpię, że nie mogę się ważyć. :P Postanowiłam, że będę się ważyć raz na 2 dni. Ciekawe czy mi się uda :) "nienawidze i nie jestem w stanie załatwić się w publicznej toalecie. To moja fobia z kolei. " Ja tylko raz w życiu załatwiałam grubszą sprawę w publicznym WC. Byłam wtedy pierwszy raz u rodziców narzeczonego i chyba ze stresu dostałam... elegancko napiszę - rozwolnienia. W brzuchu burza z piorunami, bulgotanie, ból ogromny, czułam że muszę NATYCHMIAST! A u nich się wstydziłam iść, małe mieszkanie, wszyscy siedzieli wtedy w kuchni, która graniczy z kibelkiem. Słyszeliby więc wszystko, a wiadomo jakie są odgłosy przy takiej rewolucji. :P Kazałam się więc wieźć swojemu facetowi na stację. Coś tam skłamaliśmy, że musimy coś kupić i zachrzanialiśmy do najbliższej stacji kilkanaście km. Ja już spocona, z zaciśniętymi zębami, hahaha, wiecie jak to jest :D Tam jak błyskawica wystrzeliłam do kibla. Ale ulga.... Teraz śmieję się z tego, ale wtedy myślałam że popuszczę w majty. A tak to w publicznym WC tylko siku... :) ginnna1 > kim jesteś? pisałaś już z nami?
  5. Dziś miałam trochę zajęty dzień. Właśnie pomalowałam paznokcie na zajebiście oczojebny neonowy seledyn. Dziwnie jakoś :D Co do Alli: mówiłam swojemu facetowi o tym. Powiedział, żebym sobie kupiła jeśli chcę, bo 140 zł na miesiąc to jest mało. On w ogóle ostatnio na mnie krzyczy, że za mało jem :O Mnie samą ten Alli zaciekawił, głównie dlatego, że kusi mnie bieganie do kibelka ;> Kupię za miesiąc, najpierw muszę skończyć Thermo Stim. Agucha, a zsiadłe mleko kupujesz takie gotowe, czy kupujesz normlane i czekasz aż zsiądzie? Ja w ogóle uwielbiam takie rzeczy jak zsiadłe mleko, maślanka, kefir... Mmmm...
  6. Agucha > ale na Allegro tego Alli nie widzę. Są jakieś z tym słowem w tytule, ale to chyba coś innego.
  7. Hej. Ja już po śniadaniu - tradycyjnie: jajko na twardo, gruby plaster twarogu, płatki owsiane na mleku (czy właśnie to nazywa się owsianką?) plus wielki (chyba z pół litra) kubek soku pomarańczowego z miąższem. Pogoda dziś u mnie piękna, humor dobry. Martwi mnie, że od tygodnia mam jakieś kołatanie serca, rano przez ok. godzinę, jak po biegu lub gdy się zdenerwuję, nawet gdy nie ćwiczę i nie piję kawy (zresztą i tak ostatnio jej nie piję) i po południu też. Nic nie daje wtedy gdy się położę i próbuję uspokoić. Jeszcze trochę poczekam i jeśli te dolegliwości nie ustąpią to będę musiała iść do jakiegoś kardio. :O
  8. aniol1 > moim zdaniem jesteś szczupła :) ale oczywiście rozumiem, że chcesz coś zgubić. Możesz dołączyć do nas. "od "diety" minely juz ponad 4 lat" Tak jak tamta moja koleżanka o której pisałam, która schudła ze 110 kg na 53 kg, schudła głodówkami i cierpieniami i od wielu lat utrzymuje swoją wagę. Myślę że nawet po głodówkach można utrzymać wagę, jeśli się powolutku wdroży nowe produkty, tylko że dietę trzeba będzie trzymać już zawsze. Osoby które się odchudzają często myślą "kiedyś sobie to wszystko odbiję, niech tylko zrzucę te xxx kilogramów, to pożrę cała michę spaghetti i 10 hamburgerów". Sama tak myślę :) A potem przypomina mi się, że przecież już zawsze będę musiała być na diecie. Nie takiej rygorystycznej jak w tej chwili, bo od czasu do czasu sobie podjem - nie będzie mi zależało by waga spadała, ale by utrzymywała się na jednym poziomie. Jednak już nigdy nie będę mogła się objadać. Szczupła > miłej imprezy ;] Agucha > a ta koleżanka na dukanie, ile waży? "Nie moglabym nikogo zaprosic na normalny obiad, bo bym nie umiala go zrobic." Dla mnie to co opisujesz czasami, jakieś łososie zapiekane, jakieś kawałki kurczaka na parze z jakimiś ziołami to są obiady. Dziś miałam okropny humor. Chandrę jakąś jak przed okresem. Nic mnie nie cieszyło. Niestety, ale na diecie mam od czasu do czasu takie chwile depresyjne. Myślę sobie wtedy, że jeszcze taaakaaa długa droga przede mną... :( Ale to się zmienia, potem podchodzę do tego inaczej. Np. teraz myślę, że jeszcze tylko 10 kg i już prawie osiągnę swój Pierwszy Wielki Cel.
  9. A co do tego co endo powiedziała, że 20 kg zgubione w kilka miesięcy na pewno poskutkuje jo-jo. Nie zgadzam się z tym. Tzn. ja myślę, że to był jej skrót myślowy. Chodziło jej pewnie o to, że jeśli nałożymy ostre zasady dietowe, zgubimy szybko 20 kg, a potem odrzucimy te zasady to przytyjemy. Natomiast gdy chudnie się latami, to najwidoczniej nie są to ostre zasady, ale modyfikacja sposobu żywienia i jest duża szansa, że skoro utrzymamy to przez kilka lat, to będziemy odżywiać się tak też potem. To oczywiste. Ale bezpośrednio ze zdaniem które powiedziała się nie zgadzam. Można super rozsądnie, z mnóstwem ćwiczeń chudnąć sobie wolniutko 1 kg/msc. Ale to kompletnie nie daje gwarancji, że pozostaniesz na zawsze szczupła. Wystarczy że wrócisz do starych nawyków. Tak samo jak jakaś pomarańcza napisała w tym topiku, że aby trwale schudnąć należy nie tylko mieć dietę ale też ćwiczyć. Dziwna rada. Tak jakby ćwiczenia w okresie odchudzania miały zagwarantować Wieczną Szczupłość. Nie ma czegoś takiego jak "trwałe schudnięcie". Po schudnięciu trzeba WCIĄŻ dbać o to, by nie przytyć. W tym tkwi sekret, a nie w sposobie odchudzania. Oglądałam dziś horror "Szepty". Fajny. Jak komuś podobał się horror "Inni", to polecam ten.
  10. Agucha > zazdroszczę muffinek! :) Ja dziś się mocno ograniczam z powodu wczorajszych grzeszków. Ale widzisz, jednak coś gotujesz i pieczesz. Pisałaś kiedyś, że nie gotujesz, ale chyba nie wiesz co to znaczy :D Jak ktoś nie gotuje to nie gotuje :) tylko kupuje gotowce ze sklepu albo zamawia. I nie piecze. Co do chudnięcia - nawet te 5 kg w miesiąc to niezły wynik. Wg lekarzy powinno się chudnąć ok. 2 kg, max 4 w ciągu miesiąca. Jeśli więcej, to wymaga konsultacji lekarskiej. Teraz najważniejsze to utrzymać to tempo, 5 kg na miesiąc, to nowy rok zaczniesz mając 70 kg :) a to już jest dla mnie "szczupło" przy naszym wzroście. Ja się dziś kiepsko czuję. Głowa mnie boli.
  11. Oczywiście sama zdecydujesz czy i co dalej robić. Sądzę jednak, że skoro wszystkie badania masz zrobione na bieżąco, to mogłabyś pociągnąć sprawę dalej. A ta pierwsza endo jednak przyznała, że TSH jest za wysokie, dobrze pamiętam?
  12. I jeszcze to: "Ze względu na fakt, że większość zdrowych ludzi ma stężenie TSH w surowicy nie przekraczające 2,5 mIU/l, kilka lat temu pojawiły się zalecenia amerykańskich ekspertów, aby obniżyć górną granicę normy TSH do 3,0 lub 2,5 mIU/l." "Podsumowując: Prawie 90% osób młodych czyli do 29 roku życia nie powinno mieć TSH wyższego niż 2,5, a jeśli mają, to liczą się objawy. Jeżeli nie uskarżają się na nic to prawdopodobnie należą do tych 10% osób które mają wyższe TSH mimo że na tarczycę nie chorują. Jeżeli natomiast występują objawy charakterystyczne dla niedoczynności jak ospałość, przybieranie na wadze, wypadanie włosów, suchość skóry, depresja, zaburzenia miesiączkowania u kobiet to niestety osoba taka prawdopodobnie choruje na niedoczynność tarczycy. W takim wypadku należy sprawdzić poziom wolnych hormonów tarczycowych czyli fT3 i fT4, które powinny być w górnych granicach. Jeśli nie są, pacjent powinien być leczony na niedoczynność mimo że teoretycznie wyniki ma w normie."
  13. Wkleje jeszcze raz: "Dla kobiet w wieku rozrodczym norma nie sięga tsh = 2. To właśnie prze takie "w normie" chorzy nie dostają pomocy i mordują się całe lata z niedoczynnością. Od lat twoja koleżanka zmaga się z niedoczynnoscią i stąd to podwyższone tsh, wzrost wagi i różne dolegliwości. Zasugeruj jej: - zmianę endokrynologa na młodszego, a więc może będzie znał nowe (z ostatnich 10 lat!!!) doniesienia na temat norm tsh i może zajmie się leczeniem osoby z objawami, niezależnie od tego, czy p.ciała już są czy jeszcze ich nie ma. - wizytę u diabetologa, być może dziewczyna ma insulinooporność, co może stwierdzić właśnie diabetolog. On też (a najlepiej ona, czyli pani dr) może wypisać skierowanie na różne badania endokrynologiczne, na które skąpi dotychczasowy endo. - morfologia z rozmazem, elektrolity, lipidogram i poziom ferrytyny i wit. B12 z krwi (zleca internista, albo dowolny specjalista) - cukier i insulinę na czczo i z obciążeniem (zleca diabetolog, endokrynolog, ale internista chyba też może, trzeba popytać w przychodni) Ja bym naciskała na natychmiastowe wdrożenie suplementacji hormonem tarczycowym! I uzupełnienie bardzo prawdopodobnych niedoborów"
  14. Jak 10 kg? Chcesz ważyć 48 kg mając prawie 170 cm? Dobrze zrozumiałam?
  15. Siostra znajomego też odżywia się bezglutenowo i schudła na razie 20 kg, niestety nie wiem dokładnie w jakim czasie.
  16. marga > jeśli zatrzymasz się w miejscu, to naprawdę Cię dogonię :D 83 kg mówisz? Przy odrobinie szczęścia będę miała tyle za ok. 3 tygodnie :D Miłego randkowania. A mi się coś ubzdurało, że masz męża. Chyba że to z mężem randkowanie ;) Mojego faceta nic nie nauczyło to, że cały tydzień musiał czekać, żeby odzyskać wagę. Dziś dopiero waga mu pokazała 110 kg, które miał tydzień temu, a on... postanowił, że zje dziś coś z Mac'a :O Namawiał mnie, ale ja oczywiście nie chcę. Jemu się też wytłumaczyć nie da, on zawsze kochał niezdrowe jedzenie. Uważa, że samo bieganie sprawi że schudnie. Życzę mu tego oczywiście. Zobaczymy. Agucha, napisz co Ci powiedział endo.
  17. Faktycznie 5 :p 5 i trochę :) Ja podczas poprzedniego odchudzania straciłam 10 kg w pierwszy miesiąc. Chociaż fakt, że ja b. mało jadłam, wręcz robiłam głodówki.
  18. Agucha, no to straciłaś 6 kg przez 4 tyg i uważasz że szału nie ma? :O
  19. nimf > witaj. :) Ile masz wzrostu i ile ważysz? Agucha > jak to szału nie ma? :O To ile myślałaś że straciłaś przez 2 dni? Moim zdaniem bardzo dobrze Ci idzie. Co do okresu - nieregularność może być spowodowana niedoczynnością. A mi skończyła się bateria w wadze :O Dopiero w poniedziałek kupię, ale widzę w tym jakis plus, bo nie będę ważyć się 2 dni, a ważyłam się już stanowczo za często. Poza tym podejrzewam że mam tyle samo co wczoraj, a to dlatego, że wczoraj sobie pozwoliłam na małe co-nie-co (soki owocowe, żółty ser). Tak więc jak uaktualnię tabelkę ze swojej strony dopiero w poniedziałek. Rano jeździłam na rowerku 30 minut, zjadłam śniadanie. Humor w porządku :)
  20. Nie wiem czy macie też tak, ale na diecie nudzi mi się. Jedzenie było dla mnie także m.in. rozrywką - jakkolwiek dziwnie to brzmi.
  21. Graaso > a jaka ta zupa? Ze śmietaną? Z makaronem?
  22. Pamiętajcie że jutro rano uaktualniamy tabelkę i się ważymy :)
  23. agucha, widzisz, jednak przydałby się jakiś miły sąsiad który odebrałby paczkę :D ja to nawet nie wiem, czy mam miłych czy niemiłych sąsiadów, bo ich nie znam :O Już 3 lata mieszkam w tym bloku i nie znam nikogo :O
×