Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sekowa28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sekowa28

  1. Mi z tym rodzeniem po terminie chodzi też o moją psychikę:-) marzy mi się taki poród kilka dni przed terminem "z zaskoczenia" mnie łapie nie ma czasu się stresować zastanawiać tylko jadę rodzić:-D a po terminie każdy dzień stres czy to dziś czy jeszcze nie doszukiwanie się objawów. I wywoływanie oksytocyna i inne sposoby np masaż szyjki brrr nasłuchałam się i wystraszona jestem. A objawy zbliżającego się porodu to czop, opuszczenie brzucha chyba. W sumie sama nie wiem. Pewnie też indywidualnie bo np czopu można nie zauważyć a brzuch może tuż przed porodem opaść.
  2. Wendywu trzymam kciuki za szybką akcję porodową:-) ale super, że zaczyna się u nas dziać:-) u mnie cisza wczoraj byłam u lekarza szyjka twarda zamknięta, główka jeszcze wysoko więc na nic się nie zanosi. Bardzo nie chcę rodzic po terminie, bardzo chcę uniknąć wywoływania porodu a mam jakieś przeczucia, że tak może być. A wczoraj l4 mi wypisał ostatnie tylko do terminu porodu i bym musiała macierzyński wcześniej rozpocząć:-( popijam właśnie herbatkę z liści malin trawiasta bardzo ale całkiem niezła:-) i torbę przepakowuję bo nie mieści mi się wszystko.
  3. Cześć:-) izulietta tak jak dziewczyny mówią to czkawka. Ja długo nie wiedziałam, że to właśnie to. Przez długi czas myślałam, że maluch sobie nogą rytmicznie stuka:-D olabia właśnie na szkole rodzenia mówili nam żeby jechać przy skurczach co 5 minut, że i tak jeszcze dużo czasu i że rozwarcie wtedy ok 2cm. Ale z drugiej strony są porody, które o wiele szybciej postępują. Ja pewnie nie wytrwam i pojadę wcześniej bo stres mnie zje. U mojej Mamy 2 porody rozpoczynały się gwałtownym odejściem wód, akcja skurczowa dopiero później się zaczynała i 5h i córcie na świecie:-) ciekawe czy tak będzie u mnie. Bo chyba jak nam wody odejdą to trzeba jechać? Bo ta położna mówiła, że mimo tego czekamy na skurcze co 5 minut. Dzwoniłam do kadr dziś i powiedzieli mi że z macierzyńskim wielki znak ?, że na razie to projekt nie uchwalony że wytycznych brak, wniosków brak i na ten moment nic nie składam nic nie oświadczam tylko czekam co dalej. Czyli to co wcześniej pisałyśmy:-( zaczeły mi się chyba skurcze przepowiadające od 2 dni najpierw przez godzinę takie ciągnięcia w dole brzucha, a wczoraj kilka skurczowych bóli wyżej tak jakby ściskających macicę. I ciesze się, że w końcu coś zaczyna się dziać:-)
  4. Karolowa Gratulacje :) po cc te pierwsze dni najgorsze ale z każdą chwilą będzie tylko lepiej.
  5. Izulietta nie wiem niestety co mogą na to powiedzieć i jak zareagować:-( może zadzwoń do jednego i drugiego szpitala i popytaj? A odbyłaś już wszystkie zaplanowane wizyty u lekarzy? Karolowa też oczywiście trzymam kciuki i ściskam mocno:-) ja już po usg główka na dole więc sn mnie czeka. Waga 2900 lekarz powiedział, że wszystko idzie w kierunku standardowego 3,5 kilogramowego noworodka:-) jeśli urodzi się w okolicach 40tc:-)
  6. Dzielna wiem, że łatwo mówić ale postaraj się nie stresować. W pierwszym trymestrze wtedy kiedy maluch się rozwija najintensywniej badania wyszły ok. A wtedy jest największe zagrożenie, że coś wpłynie na jego rozwój. Teraz dzieciątko jest już w pełni rozwinięte:-) a w centrum medycznym pewnie mają taką procedurę, że z każdym wynikiem poza normą dzwonią i informują nie zagłębiając się dokładniej czy pacjentka jest w 8tc czy 38tc. Przynajmniej tam gdzie ja prowadze ciążę tak jest. Kornelia zdrowiej szybciutko:-) ale to musi być nie za wesoło skoro aż penicylina przepisana:-( mi do tej pory całe szczęście pomagały naturalne metody.
  7. Dzielna niestety nie pomogę. Ja miałam robione TSH w pierwszym trymestrze wyszło w górnej granicy ale lekarz mój powiedział, że już później się nie powtarza tego badania. A miałaś wcześniej już powtarzane to badanie? Może ogólnie w ciąży te hormony szaleją. Wydaje mi się, że teraz nie ma zagrożenia dla maluszka żadnego. Z tego co kojarzę może to w początkowym etapie grozić np poronieniem. A teraz raczej już niczym złym:-)
  8. Cześć Dziewczyny:-) Karolowa jutro Wasz wielki dzień:-D Andzik oby poród wypadł na czas już po otwarciu oddziału:-) My fotelik mamy od naszego wózka 3w1 Jedo Bartatina. Ale miałam ciężką noc strasznie ręce zaczeły mi drętwieć, bolały mnie stawy, nadgarstki po obudzeniu przez kilka godzin nie mogłam palcy zgiąć a dłonie jak balony szczególnie prawa. I całą noc śniło mi się, że cc będę miała. Jutro mam usg w końcu bo nie miałam od 29tc i przeżywam bardzo. Ciągle zastanawiam się jak Bartuś jest ułożony i trapi mnie to że nie umiem rozpoznać:-( Wczoraj wypychał coś okrągłego na gorze brzuszka ale czy to główka czy dupka to nie wiem.
  9. Izulietta strasznie przykra Twoja sytuacja jest:-( wyobrażam sobie siebie na Twoim miejscu wiem, że byłabym zapłakanym kłębkiem nerwów:-( kurcze może spróbuj z psychiatrą? Wiem, że różnie do tego podchodzą ale może zaakceptują. Może porozmawiać w szpitalu i zgodzą się za jakąś opłatą zrobić? Tylko ja bym pewnie męża wysłała rozmawiać bo ja bym nie wiedziała jak to załatwić. Przykro mi też, że nie masz w mężu takiego wsparcia jakiego byś oczekwiała. Oni niby są z nami, przeżywają ale do końca nie zrozumieją nas i naszych obaw. Jeśli chodzi o przyśpieszenie to tak jak czytałam liście malin, spacery, dużo schodów i sexu;-) ja po Świętach okna pomyję:-)
  10. Nadziejko u mnie też 20kg:-/ i też zaczynam poszukiwania herbatki z liści malin jeszcze się nie orientowałam bo myślałam, że w aptece bez problemu dostane. A mówisz, że problem może być. Strasznie bym chciała urodzić przed terminem najlepiej tuż po Świętach. Jak sobie pomyślę, że może to być 42 tc czyli prawie maj to przerażenie mnie ogarnia. Po pierwsze mega dużo czasu jeszcze po drugie przytyję pewnie jeszcze kilka kg a mały osiągnie wagę 5 kg:-D
  11. Cześć Dziewczyny:-) witam też nowe koleżanki:-D Karolowa super, że już będziesz miała maluszka za 2 dni:-) nerwy pewnie są ale i podekscytowanie. Ty rozpoczynasz nasze porody. Chyba, że przez 2 dni któremuś dzieciaczkowi się pośpieszy:-D u mnie cisza, żadnych bóli, do wc też nie latam więc brzuch chyba jeszcze nie tak nisko. Stopy puchną tylko i w nocy 10 pobudek przy przekręcaniu się z boku na bok bo biodra dają znać. I straszne zakwasy po wewnętrznej stronie ud nie wiem od czego może to objaw rozchodzenia się miednicy? Jestem w trakcie pakowania torby, dziś ostatnia partia prasowania. Nad tym projektorem też myślałam więc skoro go polecacie to zakupię chyba. Pogoda u mnie też dobijająca. Jak tak dalej będzie to mąż w popłochu będzie za kombinezonem do wyjścia biegał;-) w piątek mam usg dowiem się w końcu jak jest ułożony i jak z wagą. Wiecie czego teraz się boję? Tego, że będzie ważył ok 4,5 kg:-/ czy wiecie od jakiej wagi robią cc? Chyba indywidualnie podchodzą.
  12. Jagodowaa dobrze, że lekarz Cię uspokoił i że wszystko w porządku:-) dzielna z mielna ja mam usg jeszcze zlecone ok 36 tc idę w 37 czyli za tydzień żeby sprawdzić ułożenie.
  13. Nadziejko wg mojego lekarza jesteś w 38 wg niektórych pewnie 37:-) mi brzuszek też tak wisi właśnie na dole i dół miękki a góra nad pępkiem twarda. mama4363 strasznie przykre to co piszesz:-( jakie to ma znaczenie czy pierwszy czy drugi poród niebezpieczeństwo i trudność takiego porodu taka sama. Znam wiele osób ktore mówiły mi że kolejne porody miały trudniejsze, kuzynka najgorzej np wspomina poród nr4. Nie ma reguły. Więc skoro ułożenie pośladkowe jest wskazaniem w pierwszej ciąży w kolejnych też powinno być. Cholera no szkoda im kasy:-/ a może ten lekarz liczył na jakąś kaskę? Tak jak pisałam wcześniej kuzynka męża miała cc przy takim ułożeniu na Żelaznej w Warszawie ale to 5 lat temu. Może zadzwoń tam? Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie sprawy.
  14. Część lekarzy liczy skończone tc a inni trwające tak jakby. Mi np lekarz też zawsze wpisuje do książeczki bieżący tc czyli teraz 36. We wtorek wchodzę w 37 tc. Wydaje mi się, że brzuch mi opadł. Ile przed porodem opuszcza się? Bóli brak jakichkolwiek jedynie kłucia takie gwałtowne chwilowe w pochwie. Może szyjka.
  15. Ja właśnie dlatego na 56 dosłownie kilka sztuk mam. Ostatnio z koleżanką rozmawiałam i jej synek urodził się 58 cm. A mówi, że tych ciuszków na 56 jeszcze dobry miesiąc używała więc ja już się gubię w tym. Ale chyba rzeczywiście lepiej większe:-) izulietta rozmawiałam ostatnio z kuzynką mojego męża i ona miała 2 poród pośladkowy. Też nie godziła się na sn i musiała niezłe boje stoczyć. Zrobili jej w końcu cc na Żelaznej w Warszawie z wielkimi trudnościami. A po wszystkim lekarka jej powiedziała, że ona sobie tego porodu sn nie wyobraża. Ale to było 5-6 lat temu. Walcz o tą cc:-) mam nadzieję, że uda Ci się u Ciebie w mieście załatwić:-)
  16. A jeśli chodzi o dietę przy karmieniu to nam na szkole rodzenia mówili to samo. Nie stosować specjalnej diety jeść właściwie wszystko. Mówiła o cytrusach, truskawkach, czekoladzie, bobie i innym wzdymających, że trzeba uważać ale jeśli nic się nie dzieje można z umiarem jeść:-) a i mówiła, że kawkę jedną dziennie też można. Z jednej strony fajnie zero ograniczeń a z drugiej myślałam, że dieta matki karmiącej umożliwi pozbycie się kilku kg:-D
  17. Ja chodzę co 2 tygodnie teraz. Badania na toksoplazmozę miałam 2x teraz mam skierowanie na ostatnie badanie. Zlecił mi powtórzyć toxo razem z chorobami WR i żółtaczką. Pobrał mi też ostatnio posiew na bakterie i uprzedził, że często wychodzi pozytywny. Poprosiłam go by ręcznie sprawdził jakie ułożenie to podobno główkowo. Z tym że później mały robił dość mocne zawirowania w brzuchu i nie wiem czy się nie przekręcał;-) okaże się za tydzień na usg:-) ja dziewczyny nie mam żadnych oznak, że poród nadchodzi. Brzuch nie boli, kręgosłup też nie, krocze też. Jedynie czuje się bardzo zmęczona. Ja na wyjście ze szpitala kupiłam dresik polarowy spodenki i bluza rozpinana z przodu z kapturem takim miśkiem:-) jedyne co mnie martwi to że mogłam większy kupić bo mam na 62. A jak założę body i pajaca jak będzie chłodno to może być ciasno.
  18. Dzien dobry :) U mnie też zimno i szaro i snieg sobie lezy ale wlaśnie taki brudny juz brzydki, ale to juz ostatnie podrygi zimy :) Cos czuje, że w kwietniu będzie cieplutko i słoniecznie :) Ja mam też brzuch cały w żyłach niebieskich są mega widoczne. Ja ogólnie mam na całym ciele bardzo widoczną siateczkę żyłek. Poczyniłam ostatnie zakupy na allegro koszule i szlafrok do szpitala, śpiworek do spania dla synusia, przewija, wanienkę, pieluszki, kosmetyki dla siebie i dla Małego. Dla niego dużo nie zmawiałam kupiłam Oilatium płyn i szmpon 2 w 1, krem Nivea uniwersalny do wszystkiego, Octanisept i Linomag. I cały czas głowie się co z laktatorem. Zakupić przed porodem czy nie ? Jak myślicie? Boje się, że kupię i wydam kasę bez potrzeby a z drugiej strony jak będzie potrzebny to zakupić na szybko w sklepie przepłacę dużooooooo. Weszłam w weekend do Mothercare i wyobraźcie sobie, że laktator ręczny Avent kosztował 339 zł!!!! szok po prostu. Po tyle przecież elektryczne chodzą. Chyba nie zamówię najwyżej Maż mi szybko na allegro wyszuka z możliwością odbioru osobistego. Boje się, że wogóle pokarmu nie będę miała bo moje piersi bez zmian ani nie rosną ani nie bolą może po porodzie się dopiero rozkręci :) Ale w sobotę mnie nastraszyli na szkole rodzenia. Zajęcia z porodu były no i położna bez owijania w bawełnę mówiła co i jak przebiega i jak boli. Ale myślę, że miała właśnie na celu troszkę nas nastraszyć i przygotować na najgorsze. Mówiła też, że każda kobieta krzyczy, że umiera i nawet te przeciwko znieczuleniu błagają o nie:( nie powiem po powrocie do domu godzinkę sobie popłakałam :D dodała też, że bardzo często I poród przebiega bardzo podobnie jak u Mamy. Więc moją wczoraj wypytałam to podobno najpierw wody jej odchodziły, bóle ją złapały ok 13 pojechała do szpitala a ja urodziłam się o 19. Więc może nie będzie tak źle :) Muszę się pocieszać bo zwariuję :) Mały przez ostatnie dni się strasznie mało rusza troszkę mnie to martwi ale idę dziś do lekarza więc serduszko osłucha. A i właśnie jeszcze na szkole rodzenia położna uświadomiła nam, że nie potrzebnie lekarze wymyślają branie witamin, że jak jemy owoce warzywa to nie ma potrzeby łykać suplementów bo tuczymy tylko dzieci i rodzą się takie po min 4 - 4,5 kg. Że kiedyś tak nie było i porody były o wiele łatwiejsze.
  19. Właśnie słyszałam, że lekarze wystawiają tylko do daty porodu a później już nie chcą. A pytałaś się go czy może na dłużej wystawić? Ja zamierzam jeśli lekarz nie będzie chciał wystawić dłużej niż do 16.04 iść do internisty. Bo kurcze dlaczego rozpoczynać macierzyński jak nie ma jeszcze maluszka szkoda po prosu marnować i tak takiego krótkiego okresu :(
  20. z tego co wiem to o ten dodatkowy składa się chyba najpóźniej dwa tygodnie przed datą rozpoczęcia. Przynajmniej u mnie dziewczyny w firmie tak robiły z tego co widziałam :)
  21. Ja będę dzwoniła do kadr ale chcę dopiero po 17 marca. Myślę, że kadrowe będą miały wtedy informację jak postępować. Zamawiam dziś ostatnie rzeczy dla mnie i maluszka. Takie "drobiazgi" które po zliczeniu wyniosą ok 700zł:-/ masakra. W przyszłym tygodniu pranie i pakuję w końcu torbę:-)
  22. Dziewczyny mi się wydaje, że z tym rocznym macierzyńskim to dopóki nie zagłosują oficjalnie nie podadzą że wchodzi zmiana w przepisach to nie możemy składać o roczny. No bo jak składać wniosek o coś co nie obowiązuje jeszcze? I w naszym przypadku chyba możliwa będzie jedynie opcja na początku standard 20 tyg. Następnie dodatkowe 4 tyg. A dopiero później wniosek o ten nowy urlop rodzicielski. Czyli opcja płatna 100% i 60%. Mi to akurat pasuje bo mi bardzo zależy na tym rocznym i mam nadzieję, że nie zamydlili nam oczu głupim gadaniem a teraz powiedzą, że jednak nie mają kasy na to albo uwzględniając liczne protesty wprowadzają od 2014:-/ chyba, że któraś urodzi na tyle późno że zdążą coś ustalić i zdąży złożyć wniosek przed porodem:-) ale nie zapowiada się na to niestety. Z tego co słyszałam projekt ustawy do końca I kwartału ma być przekazany do sejmu i dopiero ma być ustalony termin głosowania możliwe, że dopiero czerwiec. Więc musimy być cierpliwe.
  23. Najlepszego dla Was Kobietki i dla tych malutkich u Was w brzusiach też;-) w końcu dzięki Waszym objaśnieniom czuję czkawkę Małego:-) i już wiem, że główka na dole się znajduje.
  24. Hej Dziewczyny :) Ja powoli wracam do żywych, myślałam że mnie to przeziębienie zamęczy katar niesamowity ale dziś już jest lepiej. Najgorsze jest to, że same naturalne środki sok z malin na zmianę z czosnkiem i syropem z cebuli. Zapachy w domu są niesamowite :P Ale wiecie co sobie uświadamiam za każdym razem jak coś mnie teraz spotka np właśnie choroba to sobie mówię ostatni zanim będę mamą :) i uświadamiam sobie, że później nie będzie już użalania się nad sobą i leniuchowania w czasie choroby. Nie ma że boli najważniejszy będzie maluszek i jego potrzeby i obowiązki wobec niego a nie nasze złe samopoczucie. Więc trzeba teraz docenić możliwość odpoczynku :) Chciałam wrzucić na naszego meila zdjęcie brzuszka w końcu ale zapodziałam kabel od telefonu i za cholerę nie wiem gdzie jest.
×