alinka4

Czesc dziewczyny,jestem caly czas dukam ale bez wiekszych sukcesów...no coz 92.50 i ani rusz !!!:(:( Za tydzień w piątek wyjeżdżam,mimo niechęci do siebie samej poszłam do fryzjera i troche sie ...u-charakteryzowalam:):)Chciałam dzisiaj kupić jakies fajne buty,ale nie moge chodzic na najmniejszym nawet obcasie bo mnie zaraz nogi bolą.No coz grubasy tak mają,pozostaje mi tylko obowie sportowe.Cos niemam humoru moze to przez zbliżającą sie @.

No witam was ,ja wreszcie w domu...a wiec- ocet dzisiaj zadziałał wiec jak dlamnie super.Waga dzisiaj pokazała 92.30 wiec cos sie ruszyło.Lekarz powiedział ze rana mi sie ładnie zarosla.Poprostu bosko sie dzisiaj czuję.Mialam robić ta tarte ale żadnej formy w domu niemam.Ugotowałam kuraka,zjadlam i parze kawe.Myślę ze jak za tydzień pojadę nad morze,to zacznę z kijkami chodzić...kupiliśmy sobie juz 2 lata temu ale jakos nie było okazji ich wypróbować.:) no coz czyste lenistwo...A żeby ćwiczyć to juz wogóle abstrakcja.Moze jak będę trochę chudsza to będzie mi łatwiej.Kurcze mam ochotę na cos slodkiego:)

A wiec tak myślę ze jutro zrobię tarte,wygląda oblednie i napewno smakuje wybornie.Ja mam za soba kilka prób rzucania papierosów,ostatnio nawet 2 miesiące ale pozniej sie skusilam na jednego i pozniej,juz polecialo.Ale życzę mężowi wytrwałości.:)

A ja czytam co to jest ta tarta,bo Kingatrz smaka mi narobilas.Czy to jest dobre?Kaciusia ja nie wiem ale żebyś później nie miała zastoju albo coś.

Gawiazdeczka a co tam u Ciebie kochana:) Nie odzywasz się,ale mysle ze chociaz czytasz?Na forum był duży problem,przez kilka dni noe mozna było napisac ani slowa.A ze my tu czynnie bierzemy udział na forum to dziewczyny przeniosły tutaj.Wszystko działa i jest ok:)Cel uświęca środki:)Napisz jak Ci idzie odchudzanie!

Napewno jutro wam napisze czy ten ocet znowu zadziała,czy to bylo jednorazowo...zobaczymy.Ania jezeli sie czujesz na siłach to powalcz o te 69 kilo.I tak już dużo zrzucilas,to co Ci szkodzi:)Ewa fajnie ze sama tez myślisz o bieganiu,wiadomo ze dukan raczej nie sprzyja dużemu wysiłkowi.Dbaj o syna i o siebie:)

Kaciusia az mi Cie żal,ja wlasnie obiad wciaglam.Zaraz druga kawka będzie,moze za mało bierzesz jedzenia do pracy i jesteś glodna,może szykuj sobie jakąś pierś kuraka czy cos co długo trzyma.A ten ocet jutro tez wypije ,moze to jest to czego szukalam.To byłby cud:)Póki co ciagle mysle o tym serniku....mmmmm

Czytałam ze otręby i siemie nie mielone, i malo namoczone robią zator w jelitach i to powoduje problemy w wc.Ale ja mocze w wodzie,ostatnio ugotowałam i tez nic.Wczoraj przeczytałam ze ocet jabłkowy 2 łyżki na szklankę letniej przegotowanej wody ,dobrze czyści jelita i jest zdrowy.Dzisiaj wyprobowalam i 15-20 min po wypiciu poszłam bez problemu na kibelek.Jutro tez to wypije,chociaz smakuje okropnie.

Oj w Gdyni to masz plaże napewno blisko,ja uwielbiam morze chociaz noe moge sie kąpać.Tylko te wiatry mało głowy noe urwie...Na tarasie nawet wypalić papierosa sie nieda.Mąż mowi ze juz jest b.duzo turystów a ja jadę 05.07 wiec prawie jak na wakacje:)W zasadzie caly czas tam mieszkamy ,z przerwą na lekarzy i urzędy.Mojemu mężowi tak sie podoba Polska ze caly czas by tam siedział.I niech siedzi...w małżeństwie dobrze robia takie przerwy.

Czesc dziewczyny :) Ania to ciasto jest napewno pycha,juz mysle żeby moze je zrobic...ale wiem ze wtedy pochlone je w całości to lepiej nie.A u mnie waga najpierw byla 92.50,pozniej na warzywach skoczyła 92,90 a dzisiaj na 3-cim dniu PW znowu wzrost i mam 93.60 jestem zalamana,tak fajnie mi polecialo na uderzeniowce a teraz....No nic dukam dalej robie dzisiaj watrobke i na wieczór kalafiora z wody.Jutro P i to ostro bo tak nie moze byc! Umnie dzisiaj tez słońce wyszło,ale jest chłodno.Juz 3 dni wybieram sie do lekarza na kontrolę ale mam takiego lenia ze chyba dopiero jutro pójdę:)Zbliża sie @ i to dlatego.Ania a gdzie ty mieszkasz dokładnie ?

Aniu dobrze zrobilas ze tak ostro z nim postapilas,alkohol to straszny nałóg.Moj ojciec pił i bił - wtedy byłam dzieckiem...teraz mam 41 lat a trauma wciąż jest,trudno sie jej pozbyć.Do tego stopnia ze jak dzwonię do domu a tata odbierze telefon i słyszę po głosie ze jest wypiły to dostaje takiego stresa....wszystko wraca.Współczuję Ci kochana to ciężkie dla Ciebie.I nie wierz w cudowne uzdrowienie...musi duzo czasu upłynąć.Dobrze ze tu sie możemy wygladac- tak jakos lżej na duszy.Kaciusia nie podjadaj,wytrzymasz jesteś silną kobietą:)

Ania napewno kiedys pojdziecie na swoje.Wiem ze ciężko wam tak zyc,u mnie w domu było nas dużo,troche ciasno ale nie było zle.NApewno wszystko sie ułoży ,poza mieszkaniem z teściowa :):)

Kakinka tak masz rację wiem ze to w mojej głowie siedzi.Moj lekarz ciagle mi powtarza ze moja otwarta rana mnie az tak nie boli,ale ja krzycze choć on jeszcze nie dotknął.W ciągu 7 lat 8 operacji i niezliczone badania,wizyty kontrolne i ciągły bol i obawa o kibelek -to mi na psyche siadlo.Wiem otym.A do tego moj mąż ma białaczkę,wiemy otym od dwóch lat.Jest w stadium początkowym,narazie bez leków,tylko co 2 miesiące badania krwi.Aniu noe wiem co z Twoim mężem ale u nas bylo kiepsko,awantury doslownie o wszystko,Kłótnie i małe sprzeczki na porządku dziennym.Pozniej po diagnozie lekarskiej i to całkiem przypadkowej wszystko opadlo,mąż sie wyciszyl za radą lekarza a ja odpuscilam..chociaz czasami mam chęć go rozerwać na kawałki.Cieszę sie ze jedzie do Polski ale po kilku dniach tęsknię i on tez ,poprostu sie kochamy .Co zrobic życie samo układa scenariusz,co ma byc to będzie:)

Kaciusia ja nauczona życiem dam Ci radę-koleżanka jak niechce to nie musi,patrz na siebie.Masz cel i tego sie trzymaj.Dasz radę,pamiętam jak jechalas na to wesele- koło Częstochowy(chyba)

Jestem kochane wstalam o 12 -to to ja rozumiem:)a tak serio to jak jestem sama to poprostu sie nie śpieszę.Chce to wstaje,chce to gotuje, ale to juz nie potrwa dlugo.Moj mąż jest nad morzem...troche odnowił taras ,kupił nowa trawkę ,posadził geranie i jak on sie tam biedny męczy:) musi sam pranie robic,obiady,i wogóle jak zrobi jak co sobote dokładne porządki to jest caly wykończony...Ech mężczyźni...Zjadlam owsianke i ugotowałam zupę warzywna.Przechodzę jak juz pisałam na 3/3 bo nie daje rady z zaparciami,albo mi sie tak wydaje.Przez moja chorobę ciagle myślę czy dzisiaj w wc będzie dobrze czy nie.To jest juz moja obsesja chyba.Ciagle pije ziola ,herbatę,biorę blonnik.Ale dosyć o ...d*piatej sprawie.:)

A ja miałam dzisiaj juz nic nie jesc...wciaglam salatke ze śledzia z jajkami.:)

Hoopna szalej na calego,w końcu to wakacje.Życzę Tobie i całej rodzinie miłego pobytu:)

Jestem ,jestem Kaciusia a Ty cos niezadowolona z tego grilowania czy co? Ja dzisiaj zjadlam rybę i kapustę kiszona i 2 udka z kuraka.Juz nic nie jem bo mnie rozerwie:)Ja ze wzgledu na zaparcia postanowiłam jednak zmienić rytm ,przechodzę na 3/3 .Tak wiec od dzisiaj PW.Mysle ze będzie mi łatwiej,a i waga będzie spadać.A tak pozatym to nic mi sie niechce :(

Ale cisza ma forum :( Hoopna na wczasach,Kaciusia griluje,reszta dziewczyn zajęta,a ja owsianke mecze bo postanowiłam jadać ja na noc.

Czesc dziewczyny ze wzgledu na to ze jestem teraz w domu sama to moje lenistwo sięga zenitu :) dopiero co wstalam i wypilam kawe,owsianka sie moczy...Ania na warzywach mi skoczyła waga na 92.9,dzisiaj 92,30 a wiec cos zadziałał ten kurak:) Od wtorku mam PW wiec bede zajadac kapustę kiszona i napewno będzie lepiej.Ale czy mi sie uda do 28.06 zjechać ma 89 to trudno chyba będzie.Kaciusia życzę Ci kochana udanego grilownia,pogoda napewno dopisze.Ja dzisiaj rybę zjem,zrobię w foli na grilu.Czytałam ze trzeba urozmaicić jedzenie wtedy zmniejsza sie ryzyko zaparc.Pozyjemy-zobaczymy:)Uciekam teraz do sklepu bo mleka niemam.Agula ładnie schudlas ,pozdrawiam.

Kaciusia broń boże ,noe chce straszyć ale tak to wlasnie dzisiaj było.Myślałam nawet zeby przejść ma 3/3 ale czytałam ze podobno efekty nie sa az takie dobre.Postanowiłam ze będę,mniej jesc kuraka a wiecej serkow i jogurtów.Moze to cos da.Na wszelki wypadek jutro idę kupić ziola na przeczyszczenie.Agula mnie chwile nie bylo na forum,ale jestem tu od października zeszłego roku.Zaczynasz czy trwasz w diecie?Hoopna pewnie juz po SPA i walizki tez pewnie spakowane ?:)

U mnie dzisiaj był kurczak i owsianka.Ale dzisiaj dostałam paniki bo codziennie rano i wieczorem byłam w toalecie a dzisiaj rano nic.Wzięłam 3 tabletki blonnika,Wypilam herbatę przeczyszczajaca i nic ,dopiero po tym jak Wypilam kefir to mnie ruszyło.Przerabane.Chyba wczoraj za duzo kuraka bylo i ..zatkalo mnie na amen:)

Kaciusia jeszcze dodaj pietruszke zieloną,daje zarabisty smak.Ja osobiście uwielbiam krupnik taki z zeberkami....rozmarzylam sie :):)

Cześć dziewczyny chociaz widze ze cos dzisiaj to żeśmy sie nie popisaly na forum.Ja gotuje najpierw kaszę szklankę kaszy na dwie szklanki wody,ale i tak zawsze woda mi sie wygotuje i musze dolewać tak na oko...pozniej warzywa i kartofle.Mięso gotuje osobno bo tak zdrowie,ale musi byc bo mąż miesozerny jest :)

Czesc dziewczyny,a w DE burza cala noc szalała,ale przynajmniej jest chłodniej.Kaciusia ja a dukanie i tym forum jestem od 05.10.2012 waga 105.20 ,05.02.2013 waga 90.20.Pozniej dietę przerwalam,byłam na operacji(cierpię od wielu lat na przetoke okoloodbytnicza-ropien)Po miesięcznych bólach i cierpieniach z nadwyżką 96,69 jestem znowu,i walczę z sadelkiem ...ale mimo ze juz troche spadło i jestem 11 dzień na diecie to ciagle sie boje zaparc ze wzgledu na jelito.Ale jakos leci ,pije herbatę figurę ,biorę blonnik...Z Ania mamy cel do 28.06 moze przylaczycie sie z koleżanka od 01.07. będzie mam szybciej to odchudzanie szło?Ja narazie chce zobaczyc 8 z przod*Pozdrawiam:)