Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

izulinka7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez izulinka7

  1. Brzoskwinko a ty bierzesz jakieś leki na podtrzymanie ?? bo z tego co pamiętam Stymulowana też nie miała @ ani nic, bo leki trzymały fasolkę w środku.. -- Iza jaki śliczny muchomorek :) a Kubuś jak się czuje?? pewnie podoba mu się w domu z mamusią :) -- Jovanka aaaaa jaki śliczny brzuszek :* ślicznie wyglądasz, widać, że jesteś po prostu szczęśliwa :) my maluch też w sypialni mieć będziemy, po 1 to wygoda dla mnie, bo karmić piersią chcę, po 2 trzeba będzie się nacieszyc maluszkiem, po 3 też wole mieć go blisko siebie, słyszeć kiedy płacze, jak oddycha itp a po 4 ja rodzę w połowie listopada, zdarza się że już śnieg jest i zimno będzie na pewno, a ja nie lubię koszul nocnych, piżam itd, chodź z uwagi na przyszłośc staram się nauczyć ale różnie to wychodzi, a po porodzie na pewno będę leżakować na golasa, więc nie będę latała z gołą doopa po chałupie :D hehe -- Maćkowa masakra z tym maluszkiem... a rodzice mimo tego co kazał im ten znachor powinni i tak zauważyć , że z dzieckiem cos nie tak. Przeciez ona ważyła cos ponad 3 kilo... :O jak można nie zauważyć , nie bać się tego, że przez pół roku dziecko nic nie przybrało, i to wykształceni ludzie eh szkoda słów, ale dla mnie oni tak samo winni jak i ten znachor... A u Ciebie kochana jakieś znaki ?? cos się dzieje ?? coś czujesz ?? -- agniesiaa to działaj kochana, idź za ciosem, a jak tfu tfu coś jest nie w porządku to jeszczew tym cyklu będziesz wiedziała i zadziałasz :) trzymam kciuki :* -- nessaja współczuję atmosfery w pracy, życzę wytrwałości i mam nadzieję, że już niedługo będziesz się tak męczyć :)
  2. Stymulowana piękny widok :) i wydaje mi się, że masz prawo byc jeszcze w szoku, bać się i przeżywać, dwa serduszka kochane, ale też i podwójna robota, podwójna odpowiedzialność, i też podwójne wydatki, ale jak juz minie szok to będziesz szaleć tak jak ciotki z forum :) będziesz cudowną mamą i na pewno ze wszystkim sobie poradzisz :) skoro Bóg daje nam tyle cierpienia ile jesteśmy w stanie udźwignąć to też daje nam tyle szczęścia na ile zasługujemy :) cieszę się przeogromnie, w końcu nasze pierwsze bliźnięta -- Maćkowa kochana ja nie chcę Cię nakręcać ani nic, ale pamiętasz że właśnie wtedy kiedy jesteś przekonana że nic z tego, popuszczasz sobie, to wtedy dzieją się cuda ?? ale ja nic nie kracze zamykam i trzymam kciuki -- Żoneczka i właśnie jak nie masz juz sił i optymizmu to masz nas :) my Cię zawsze wysłuchamy, doradzimy, a i jak trzeba na ziemię sprowadzimy :) wszystkie jesteśmy tylko ludźmi, mamy gorsze dni to przecież normalne :) -- chciałam się z wami podzielić pewną historią, jakie ludzie to są chamy, sorry za klimat. Wczoraj po południu jak zawsze prawie pojechaliśmy na cmentarz do małej, a że część cmentarza z dzieciątkami jest mega niezadbana (co wynika na pewno z tego, że po 2000 roku zmarło tylko 2, w tym Jula) i chłopaki postanowili skosić trawę, głównie przy małej ale też kawałek dalej, do takiego samotnego grobku. Jako że pojechaliśmy na dłuższy czas to odwiedzaliśmy też takich dalekich krewnych - niektórzy to tak naprawde nie krewni, ale jako dzieci zawsze mówilismy per ciociu wujku więc parę razy w roku zachodzimy dalej. Noi mamy takiego wujka, który też umarł bardzo młodo maiał chyba z 11 lat, ale nie jest pochowany u dzieci tylko wśród dorosłych. Ma on skrzyneczkę nie pomnik, skrzyneczkę co parę lat wymieniają różne ciotki po kolei. W skrzyneczce rosną kwiatki, jest wazon na kwiaty, generalnie grób nie powala, ale jest czysty i taki zwykły. Noi chłopaki tam działaja a ja ide zobaczyć czy u niego też trzeba skosić ta trawę, ide tak gdzie chodżę od ponad 20 lat i nie ma grobu, serce mi w gardle staneło, szukam każdy po kolei i znalazłam, wiecie co ktoś zrobił ?? wymieniali pomnik niedaleko niego, i chyba nie wiedzieli co zrobic ze skrzynką z grobu i grób tego wujka schowali w taką wielką, brudną wstrętną skrzynkę, znaczy cały jego grobek w nią wsadzlil, razem ze zniczami które stały przed grobem, krzyz był prawie w połowie grobu, a mi serce się zatrzymało chyba, zaczełam krzyczeć po chłopaków moich, żeby coś zrobili, no ale co można zrobić z taka skrzynką ?? wynieśli to koło śmietników i tam zostawili, chodź mi się wydaje, że takich rzeczy na śmietnik się nie daje ? nie? ale co zrobic mieli, zawsze jak stawiają pomnik to te skrzynki zabierają, a ci chyba tez nie wiedzieli co zrobić, na śmieci wynieść nie chcieli to znależli 1 grób który w tą skrzynkę się zmieścił :( ludzie są tacy okropni, że przykro myśleć czasami :( sorry za taki klimat, ale musiałam się wyżalić, na ten świat eh -- wstawać śpiochy, dziś ładna pogoda (chyba)
  3. hm wzdęcia i twardy brzuch czasem mam nadal, ale u mnie jest to związane z zaparciami :) jak dłuższy czas "nie robię tych rzeczy " a zdarza mi się robić 2 razy w tyg tylko, kiedy przed ciążą codziennie :) ale z tego co wiem to wzdęcia sa bardzo, bardzo częstą przypadłością w ciąży, a twardy brzuch ich konsekwencją :) staraj sie jeść małe porcje, ale częściej :) i to pomaga :) ja wzdęcia mam od czasu do czasu tylko :) ale teraz jest sezon na owoce, pamiętaj tylko żeby umyć i wcinaj smiało jako przękąski między posiłkami :) u mnie teraz rządzą truskawki, jabłka, gruszki, ponoć na problemy trawienne bardzo dobre jest kiwi - ja nie przepadam :) ale za to prawie codziennie wyciskam sobie pół takiej wysokiej szklanki soku pomarańczowego i u mnie sprawdza się to w 100%. Wymiotować i mdlić zakończyłam około świąt i od tego czasu jako tako unormowałam dietę, i naprawdę widać róźnicę - brzuch zaokrągla się, maluch dostaje co mu potrzeba a waga na razie stoi :) bądź wytrwała, dasz radę :) a i to mi pomaga, Tobie nie musi, ale musisz poszukać co ci dobrze zrobi, ale jeść mało, żeby nie mieć ciężkośći brzucha :) w ostateczności powiedz o tym ginowi bo są tabletki na wzdęcia dla ciężarnych, ale ja wole unikać :)
  4. gośćdarka na tym etapie ciąży w ogóle boli brzuch :) bo w tych tygodniach fasolka powiększa się z tygodnia na tydzień dwukrotnie, więc i boleć musi :) rilax :) olala2013 gratuluje :)
  5. agniesia ja też robiłam tarczycę, teraz zwykłe TSH a kiedyś tez te czynniki - nie pamiętam jakie i mimo że miałam skierowanie i tak płaciłam. Tarczycowe wyniki nie są refundowane, a koszt zwykłego TSH to różnie, ja raz płaciłam 17 zł, a teraz ostatnio 22 zł - zależy gdzie robisz :) Maćkowa kochana, bo to my jesteśmy od tego żeby trzymac kciuki, żeby sie denerwować, noi my musimy być optymistkami, kiedy wy już nie wierzycie :) my wierzymy za was :*
  6. ojeja Stymulowana aż mnie zatkało !! cieszę się przeogromnie i gratuluje ci :) podwójne szczęście, jak pięknie -- Brzoskwinka nie wiem co Ci powiedzieć... bardzo mi przykro -- Maćkowa nie będzie @ i koniec !! -- Eweelka ja tez myślę, że musisz odpocząć, odreagować, przestać się ciągle zamartwiać i uwierzyć w siebie. Chodź to przykre co Cię spotkało, ale na pewno czeka Cię w życiu jeszcze bardzo dużo dobrego, tylko otwórz się by to przyjąć :) -- Żoneczka na tym etapie wydaje mi się, że na pewno nic z ewentualna fasolką się nie dzieje, jeszcze nawet mogło nie być zapłodnienia, myślę że nie ma się co martwić na zapas. -- Agniesia :* -- Iza to masz małego muchomorka w domu :) dużooo zdrówka życzę :* ------ buziaki :*
  7. brzoskwinka cudowne wieści !! cieszę się ogromnie, razem z Tobą. Czułam, że tym razem Ci sie uda :* uważaj na siebie, ale jak progesteron dobry i pod opieką gin jesteś to nic, absolutnie nic już nie może się stać !! po tylu smutkach w końcu na forum zawitało szczęście :* ale jestem szczęśliwa :D P.S Paola czekamy na wieści :*
  8. aha i bym zapomniała zapytać - aj ta moje skleroza :) bo ja zawsze brałam kwas foliowy który miał 400 "ug" - nie wiem jak to napisać, ale chodzi o dawkę, zazwyczaj brałam taki różowa z Apteo czy jakoś tak, raz miałam Folik za ponad dychę :O ale on tez miał 400, a teraz kupiłam jakis Dr. Maks 90 tabletek - bo innego nie było i na tym pisze, że jest to kwas dla zdrowego macierzyństwa, a jego dawka to 800 tego czegoś. Czy ja wcześniej brałam za małą dawkę ?? czy to ta jest za duża ?? bo na tamtym różowym kwasie nic o ciąży nie pisało, a tu pisze hm i teraz tak sobie myślę, bo od jutra będę go brać, ale nic chyba nie będzie od większej dawki nie ?? a gin zawsze tylko pytał czy biorę, kazał brać dalej o dawkach nic nie mówił :) eh a wy jaką dawkę przyjmujecie ??
  9. hejka z rana :) czytam wasze wpisy, czytam i czuję że lada chwila do Stymulowanej dołączą 2 kolejne :* ale nie powiem głośno, żeby nie zapeszyć :P -- Brzoskwinka to czekamy na wyniki :) -- Paula to kiedy test następny ?? haha -- Paulinka - jak możemy zapomnieć o Tobie, no chyba żeś z krzesła spadła :P -- Giubelli - jak możesz myśleć że MY Ciebie nie kochamy ?? no jak ?? oj Tosia musi zrobić z Toba porządek :* a tak na poważnie to ja też nie wiem co na Twoim miejscu bym zrobiła, ale myślę że znasz Siebie, swoją chorobę i na pewno podejmiesz słuszną decyzję :* -- Iza!! :* ej no !! teraz to ja zazdraszczam :D ah ... ah... ah... suknie bajka :) -- my też myślimy o ślubie, ale nie wiemy jak to rozegrać, bo ja na porodówce bym chciała mieć już nazwisko K, i żeby nasz maluch tez je miał, tak wiem że dziecko ma nazwisko matki, ale bym chciała żeby to było nas wszystkich, i tu jest dylemat, bo nie wiemy czy zaślubić się teraz cywilnie, a później przy chrzcinach kościelnie, czy już po urodzeniu fasolka wziąć ślub, a chrzciny zostawić tylko dla małego... trzeba to przemyśleć :) i my też jak cos ty tylko najbliższą rodzinę :) bo np mojego K tato miał 12 rodzeństwa, oni wszyscy maja dzieci które teraz mają dzieci, a jak zmarli rodzice K to tylko 1 czy 2 ciotki jako tako nimi się interesowali, reszta ich olała ciepłym moczem, więc oni dla mnie nie są jego rodziną, chodź ich poznałam prawie wszystkich. W sumie K też już na tyle dojrzał że nie szuka z nimi na siłę kontaktu, chodź jako dziecko tak. A moja rodzina jest malutka bo mój ojciec zmarł jak miałam 2 latka i jego rodzina również nie chciała mieć z nami nic wspólnego, więc na dobrą sprawę dla nas najbliższa rodzina to siostry mojej mamy z dziećmi, i 2 ciotki K :) więc malutko :) no cóż, rodzina hehehe -- Maćkowa jak tam po pracy ?? -- kasia 12 pisz jak tam na wizycie :) -- Eweelka zostań z nami, koniecznie !! -- ja dziś wybieram się na zakupy, przyszedł czas że spodnie cisną mnie już :) hehe 1 zakup ciążowy przede mną ;) i teraz już czuję się w ciąży :D -- miłego dnia kobitki :*
  10. MAMUŚKI Majowa************27********18.01.2014*********Marcelinka Fiona************** 25********07.03.2014******** Wiktoria Taka oto ja********24*********?.03.2014**********Dominik CIĘŻARÓWKI Giubelli ****************27 ********9cs******** 1dz ********tp 04.07.2014 motynka ***************24*********2cs******************** tp 23.07.2014 JovankaJo **************29 ******* 3cs******* 1dz ******* tp 23.07.2014 PauliśC*************** 22 ********15cs********1 dz ******* tp 30.07.2014 Angelusdominus *******23 ********3cs******* 4dz*********tp 08.08.2014 RozusPL **************21*********4cs********************* usmiech.gif bejbe27 ****************27 ****** 18cs******************** tp 16.08.2014 Goofcia*****************22********6cs*********1dz******** *tp 07.11.2014 Izulinka7***************24*********13cs********1dz******* *tp 15.11.2014 goscdarka ************24**********6cs*********2dz********tp 15.11.2014 AKTUALNE STARACZKI - 2014 Karolcia15031__________XX______1cs_______1dz______@21.03. 2014 Kaasik89______________25_______4cs_______1dz_____@14.04.2 014 Eweelka_______________31______7cs________2dz_____@17.04.2 014 Pita82_________________32_______2cs______1dz_____@21.04.2 014 paulinka121989_________25______10cs______1dz______@29.04. 2014 Stymulowana___________28______18cs______1dz______@03.05.2 014 Paola1801_____________22______9cs_______1dz______@07.05. 2014 brzoskwinka14__________21______14cs______1dz_____@9-10.05 .2014 marta86100____________28______75cs_______2dz______@13.05. 2014 MackowaZona__________27______16cs_______1dz_____@20.05.20 14 Eska22________________22______17cs______1dz______@25.05.2 014 ŻoneczkaKrk___________26______0cs_______________@ 25.05.2014 kasik_85______________28______15cs_______2dz______@27.05. 2014 Alaaa66_______________28______14cs_______1dz_____@30.05.2014 nessaja________________21______3cs_______1dz_____@08.06 .2014 IZA85_________________28______1cs_______2dz______@XX.05.2014
  11. Stymulowana ja słyszałam kiedyś (było to w programie o In Vitro) że kobietą które są po ciąży, mimo że leczyły się na niepłodność łatwiej się zachodzi w ciążę kolejną, zaraz po poprzedniej, w Twoim przypadku straconej, ale zawsze jednak ciąży. Poza tym jak mam być szczera to myślę że u Ciebie zadziałało też to, że się wyluzowałaś, trochę ten cykl odpuściłaś, odpoczełaś psychicznie i fasolka uznała że biorąc to wszystko razem czas już na nią :)
  12. ale się dzieje dziś :) Eweelka nawet nie wyobrażam sobie co musisz czuć, jesteś dzielną kobietką i kiedyś wszystko zostanie ci wynagrodzone :) zasługujesz na to :* -- Stymulowana WOW jakie wieści :) strasznie się cieszę, mam nadzieję że wszystko jest ok :) uważaj na siebie teraz i bądź dobrej myśli, to na Ciebie wypadło odczarowanie forum :) -- Kasik tez uważam, że dobrze robicie idąc tylko do kościoła, a siostra jeszcze kiedyś zapłacze nad mężem eh rodziny się nie wybiera :) -- Brzoskwinka to jutro na Ciebie czekamy :) -- Paulinka co z Tobą ?? heeeloł !! -- Paola i Maćkowa wy następne :*
  13. hejka jestem i ja :D a ja wam powiem że u nas też 2 kołdry nie przejdą :) my ciągle się tulkamy, i często kochamy więc to nie dla nas :) ja ogólnie nie mam aż tak dużego libido jak K ale też spore :) a od kiedy w ciązy jestem to chce mi się naokrągło, fakt że nie kochamy się codziennie - właśnie przez mdłości i wymioty, ale u nas zawsze prawie codziennie jest seksik :) a jak zasypiamy też czasami odwrócimy się plecami, każdy na swój bok, ale my mamy taka ogromną kołdrę i powiem wam że mi tam nic nie wieje, a w nocy też zmarzluch jestem :) a teraz lubie tak spać że jak K leży do mnie tyłem to się wtulam w plecy i wywalam sobie prawą nogę na jego biodra :D i tak mi jest mega wygodnie :D jako że pogoda jest brzydka to K jest nieszczęśliwy bo my zawsze na majówkę na konwalie chodziliśmy :P taki zwyczaj hehe a tam mamy swoje tereny, w środku lasu :) a w tym roku dupa hehe ale my takie czubki już jesteśmy i co poradzić :) trwa majówka, tyle wolnego jest a pogoda taka do doopy że aż szlak trafia :( mimo wszystko życzę Wam miłego dnia
  14. -- Iza matko, ja nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie co możesz teraz czuć :( musisz być silna, chodź to tak banalnie brzmi teraz -- Nessaja dopiero doczytałam o stanie Twojego taty :( przykro mi bardzo, mam nadzieję że wydobrzeje, w końcu jest pod fachowa opieką :) ja zaraz kończę 12 tydzień :) -- Ala kochana nie ma co się czuć ignorowaną, jest tak że odpowiedzieć na Twoje pytania mogą tylko nieliczne dziewczyny - te które również się badają i są stymulowane. Ja jak mówiłam wam juz kiedyś nie rozumiem nawet nieraz o jakich lekach, wynikach czy badaniach mówicie, ale jestem pełna podziwu dla was, że jesteście tak zorganizowane i waleczne !! -- Agniesia a o takich ramkach gipsowych na odciski stópek i rączek myślałaś ? ja kiedys takie kupowałam i byłam zadowolona, rodzice też :) to jest taka super pamiątka od cioteczki :) -- kasia12 ja akurat łykam wieczorem :) gin mówił mi kiedyś że to nie ma znaczenia, ważna jest regularność :) -- Maćkowa, Brzoskwinka jak tam starania? działacie ? -- u mnie tez pogoda śliczna, a dziś wybieramy się na kolacje do chińczyka :) Boże jak ja kocham sajgonki :D niach niach -- aha i jeszcze chciałam wam powiedzieć że wg gina mam termin na 15 nie 16 :) ale niedługo mam urodzinki więc zmienię się jak skończę 24 lata :P miłego dnia :*
  15. mój fasolek mierzy dziś równe 6 cm, ginek sie śmiał że dawno nie widział takiego wierc**ięty, długo długo badał żeby go w końcu zmierzyć :) zdjęcie za to niestety mam niewyraźne, bo tam gdzie na nfz chodzę na kiepska drukarkę, ale zobaczyć tego małego człowieczka który się tam rusza, wierci i kręci jest nie do opisania po prostu :) a i najważniejsze że wszystko jest z nim ok ładnie sie rozwija i rośnie :) a ja z tej okazji wsunełam chesburgera mniam mniam :) miłego wieczoru w ogóle weekendu :) żebyście wypoczeły i sie zrelaksowały :) buziaki
  16. witam i ja już po wizycie :) Maćkowa to czeka Cię pracowity week :) działaj działaj intensywnie :D Brzoskwinka tak samo :) będziecie w ciąży razem mówię wam :) Ewelinka ja też jak byłam u gina, to był 26 chyba dzień cyklu i mi mówił że mam powiększone endo i że ciązy nie ma na pewno :) ale że podwozie pracuje ok później okazało się że ciąża była :) nie przekreslaj jeszcze wszystkiego, jak mówią dziewczyny jest u Ciebie za szybko po prostu, mi sie wydaje że gdyby plamienia coś oznaczały to beta nie była by taka wysoka, ale teraz trzeba czekać do piątku :) bądź silna :D
  17. helloł :) * Iza strasznie mi przykro :( musisz być dzielna, ale wcale nie musisz być silna :* płacz kochana tyle ile potrzebujesz, to pomaga - też o tym cos wiem chodź dzieciątka swojego nigdy nie straciłam. Ja wierze że przyjdzie taki czas że to co teraz wycierpisz to dostaniesz potem z nawiązką :* jestem z Tobą * Eweelka to samo mogę powiedzieć Tobie, ja naprawdę wierzę i z całego serca trzymam kciuki żeby okazało się że może za szybko u lekarza byłaś :) że jednak jest tam w Tobie fasolka, malutka jeszcze ale jest :) życzę ci ogromnej siły żeby zmierzyć się z tym co ma być * Paola, Ala i reszta dziewczyn wam tez na pewno w końcu się uda, czasami jest tak że trzeba poczekać troszkę dłużej, nie wiem dlaczego tak jest, ale fasolki wynagrodzą wam wszystkie stresy i złe emocje które teraz macie :) bo kiedy człowiek traci nadzieję i nie mysli o tym ciągle, to może dostać wspaniałą niespodziankę - ze mną tak było pamiętacie ?? przezyłam okropne załamanie jak usłyszałam że muszę sie leczyć, że to potrwa, bałam się czekania i bałam się że i tak nic z tego nie będzie, a jak się potem okazało byłam już w ciąży wtedy, lecz za krótko aby można to było sprawdzić :) więc jestem przykładem na to, że wierzyć trzeba, nawet jak nam inni nie dają nadziei :) * Maćkowa ja nie ucieknę stąd :) mowy nie ma nawet, owszem nie jestem tu tak często jak bym chciała, ale tak szybko się mnie nie da pozbyć :D * Opowiem wam cos jeszcze : mój K na chwile przed tym jak udało nam się zajśc w ciążę miał imprezę w pracy, z kolegami z innej firmy. I troszke sobie popił i wzieło go na żale. Rozmawiał z takim chłopakiem - około 30 stki, i zdaje sie pożalił się że nie może mieć dziecka. I ten mężczyzna opowiedział mu swoją historię - że zaraz po ślubie chcieli z żoną zostać rodzicami i nie wychodziło przez 6 lat. W tym czasie odwiedzili mnóstwo lekarzy, porobili mnóstwo badań - na każdym z nich wychodziło że oboje są super zdrowi i nie powinni mieć żadnych problemów z zajściem w ciążę. No ale czas mijał a tu nic :( nikt tez nie potrafił im powiedzieć dlaczego tak się dzieje, bo z medycznego punktu wiedzenia powinni juz byc rodzicami. Podeszli nawet do nieudanego in- vitro, po którym chyba stracili juz nadzieję - oboje. Kiedy przestali odwiedzać lekarzy, badać się i przestali wierzyć że moga mieć dziecko, jego zona zaszła w ciążę. Oczywiście cieszli się przeogromnie. Po połogu zaczeli współżyć i chodź się zabezpieczali w ciągu roku urodziło im sie kolejne :) dziś kiedy najstarsze ma chyba coś ok 3 lat oni czekają na 3 dziecko :) ten kolega powiedział K że jak załapie to nie będzie wiedział jak skończyć - oni po 2 tez już nie chcieli więcej, a tu taki psikus :) według mnie jest to idealny przykład na to jak działa nasza psychika :) bo chodź wmawiamy sobie że nie skupiamy się na dziecku itd to im bardziej się angażujemy w starania - mierzenia temp, sprawdzanie szyjki itd tym chyba trudniej zajść... hm wiem, wiem łatwo mi jest się teraz mądrzyć, ale coś w tym jest :) * miłego dnia kochane :* ja dziś mam wizytę, i 1 raz będę mieć USG przez brzuch, jestem strasznie podekscytowana :*
  18. Iza85 bądź silna :* jestem z tobą i trzymam kciuki, aby wszystko było dobrze
  19. hejka :) ło matko ale frustratka :P gościu E. byc może troszkę racji masz z tym co piszesz o mysleniu liczeniu itd ale forum nie ma tu nic do rzeczy :) forum właśnie pomaga, bo jest ktoś z kim możesz sie podzielic przeżyciami, spostrzeżeniami obiekcjami, myślami itd to pomaga uwierz :) ale jak czytasz od czasu do czasu, pewnie sypiesz z gości jakieś kretyńskie uwagi, nie potrafisz nawiązać relacji to o wszystko obwiniasz forum :)
  20. majowa kochana pewnie że pamiętamy o Tobie myśmy właśnie często się zastanawiały gdzie się podziałaś :) cudownie że malutka wyszła już do domu, mam nadzieję że wszystko już będzie u was w porządku :) jestes bardzo dzielna, i chyba żadna z nas nie mogła by patrzeć na cierpienie swojego malucha :( zaglądaj tu do nas częściej troszkę pewnie bedzie mnie tu mnie mniej bo zaczełam pisac na temacie listopadowych mam, czasami głupio mi pisać wam o swoich myślach odczuciach, radzić sie was itd bo ja wiem że jest wtedy przykro i nic się na to nie porad********ońcu sama tak miałam :) powiem wam że od paru dni czuję się lepiej, mdłości wystepują tylko wieczorem ale to nie zawsze, zaczynam znowu żyć i czuć się sobą :) zawsze będę o was mysleć i wspierać was z całego serca, bardzo mi pomogłyście, chodź pewnie o tym nie wiecie w bardzo wielu chwilach :) tulam was i jak zawsze za każdą ogromnie trzymam kciuki
  21. Eweelka gratuluję :) musisz wierzyć że wszystko będzie dobrze, nie każdy kto ma kontakt z chorym sie zaraża więc będzie dobrze, zobaczysz, a teraz ciesz się małą fasolką ") Iza wariatko co to za złe myśli co ?? nakopać do dooopci ?? owszem z naturą nie wygrasz więc po co te nerwy i stres, Twoja fasolinka jest silna !! i Ty musisz w nią wierzyć :D widzisz Goofcia tez plamiła i to chyba w niższej ciązy z tego co pamietam, więc luzik :) jeśli będzie trzeba wtedy bedziemy się martwić :) kochane moje ja również życzę wam wesołych, rodzinnych, spokojnych świąt, byście naładowały sie pozytywną energią, odpoczeły, by spełniły się wasze marzenia, staraczką by w końcu mogły poczuć ten maleńki cud w sobie, a ciężarówką duży siły, pogody ducha, cierpliwości i szybkiego rozwiązania :) ściskam was mocno
  22. gośćdarka nie chcę Cię martwić, ale przed Tobą również jeszcze wiele, ja kończę w sobotę 10 tc a oprócz tego że nie wymiotuję już to niewiele się zmienia :( ciągle mnie mdli, pilnuje tego co jem i właściwie jedynym normalnym posiłkiem u mnie jest obiad, ciągle mogę spać, na nic nie mam ani siły ani ochoty, większą część dnia spędzam w łóżku, śpię pół dnia :D do tego mam takie wzdęcia, że mam wrażenie że brzuch mi pęknie zaraz, dopada mnie taki ból w jelitach chyba, który przechodzi jak za przeproszeniem puszczę bąka :( zaparcia mam ogromne, wypróżniam sie raz na 2/3 dni a boli przy tym brzuch strasznie :( pewnie jestem niewdzięczna i powinnam się ciągle cieszyć i oczywiście cieszę sie przeogromnie ale czasem mam już dość :( i myślę że nie nadaje się do bycia w ciąży :) a idą święta eh więc naprawde możecie się tylko bardzo bardzo cieszyć że przechodzicie w miarę łagodnie, i życzę wam by tak juz pozostało :* ja również staram się was czytać na bieżąco, myślę o was i jak zawsze trzymam kciuki za każdą z osobna
  23. brzoskwinka przykro mi bardzo :( ale my kobiety jesteśmy dzielne i silne (no może poza mną :D ) i gorąco wierzę że kolejny cykl będzie dla Ciebie bardzo bardzo szczęśliwy :) życzę ci tego bardzo a babke która zrobiła cholesterol wytargałabym za kudły normalnie eh
  24. Stymulowana moja mama również butoholiczka nawiozła do nas swoje zimowe, bo wiecie oni mieszkają w mieszkaniu, my w domu więc jej zdaniem strych ogromny :) nie zabrała z niego nic co zwiozła przed zimą, bo dokonała nowych zakupów :) znajdziesz energie kochana :*
×