Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

monia.kami78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez monia.kami78

  1. Hej Wiosno ------ ja odchudzałam się właśnie w Łodzi u dr.Będzińskiej. Faktycznie w skali tego całego mojej walki z wagą , finansowo wyszło to sporo - ale jestem żywym dowodem na to że akurat w moim przypadku było warto :) Te odchudzanie polegało oczywiście na ograniczeniu jedzenia ... dodatkwo panie lekarki przepisywały jakieś konmbinacje ziólek, tabletki z błonnikiem itp. Nieraz bywało ,ze przez 2 miesiące waga nie drgnęła , ale najważniejsze żeby się nie poddawać. Sporo moich kolezanek i znajomych jeździło do Łodzi i były zadowolone z wyników. No , moja mama nie schudła - ale okazało się że ma nadciśnienie i dużo trudniej zrzucać jej kilogramy ( a poza tym z biegiem lat kobiecie wolno spadają kilogramy ). Potem dostałam od szefowej jakies tajlandzkie specyfiki , po których schudłam kolejne 8 kg. W sumie najmniej ważyłam 5 lat temu - 57 kg. Przezywali mnie wtedy rewolwerowiec - bo miałam niesamowicie wystające kosci biodrowe :( no i tak przez 5 lat \"dobiłam\" do 65 kg. Chyba dla mnie to optymalna waga , bo mam raczej gubą kość i jestem wysoka - 175 cm. A jak utrzymac ? Mowiąc szczerze to niestety praktycznie do końca życia trzeba kontrolowac jedzenie. Ja mam tendencje do tycia i musze się z tym pogodzić ... Nieraz trochę zaszaleję z jedzeniem , ale na codzień nie jadam ziemniaków , tłustych rzeczy. Ale nie dlatego że musze , po prostu nie przepadam za takim jedzeniem. Raz na jakiś czas owszem , ale nie tak żebym dnia nie przeżyła bez \"normalnego\" obiadu . Moją zmorą sa słodycze ! Jestem uzalezniona i wiem o tym ... pudełko prasiego mleczka czy tabliczka czekolady na raz ? - U mnie to nic dziwnego ...Coż musze zacząć z tym walczyć ! Zaczynam od dziś :)
  2. Młoda ------ wiem co czujesz ..... w maju musiałam uspać moją Majkę - i przeżyłam to tak bardzo , że przez pierwsze dwa dni ryczałam . Nie chodziłam do pracy , bo po prostu nie byłąm w stanie .Nie mam domu z ogródkiem aby pochowac psinę ,więc wydawało się że jedyną alternatywą jest spalenie przez klinikę weterynaryją. A jak tylko o tym pomyślałam od razu dostawawałm histerycznego płaczu. Znalazłam u nas pod Warszawą cmentarz dla zwierząt i tam ją pochowaliśmy. Wiem , że zawsze do niej przyjśc i zapalić znicz . Mi osobiście bardzo to pomogło w pozbieraniu się po jej stracie. A cmentarz jest przepiękny ! 5000 malutkich grobów. Pełno zieleni. Zawsze sporo ludzi tam przyjeżdza . Teraz mam nowego psiego przyjaciela. I chociaz wielu ludzi zarzeka sie że nie weźmie kolejnego zwierzaka - ale mi akurat dodtkwo to pomogło. Potrzebujesz czasu. jeszcze przez jakiś czas na pewno będziesz smutna i pełna żalu. Ale to minie. Jestem z Tobą
  3. JANA - rozumiem Twój brak entuzjazmu przygotowaniem slubu ale jako przyszła mama, w końcowej fazie ciąży masz do tego prawo :) Bardzo dobrze robisz że odkładasz slub na rok do przodu , bo dla mnie średnio fajnie to wyglada jak dziewczyna w 8-mio czy 7-mio miesięcznej ciąży sunie do ołtarza, byleby tylko dziecko w grzechu się nie urodziło :( Ostatnio widziałam dziewczynę , która ledwo szła i miałam wrazenie że za chwile urodzi .... Ja tez bym najpierw urodziła .
  4. No i zapomniałam się przywitać z JANĄ ... JANA witaj w klubie !
  5. Nie !!!!! Broń Boże !!!! Scgudłąm 35 kg z wagi 95 kg :)
  6. hej hej hej Jestem Kropko Jak to ustrzrliłas 6000 ? W lotka ? Mój Robert jest niesamowity ... nieraz nachodza go marzenia ,co by zrobił jakby wygrał 6 ... szybko go gaszę , bo żeby wygrać trzeba najpierw kupon puścic ... a akurat o tym drobnym szczególe zdarza mu się zapominać :) Jezeli o schudnięcie chodzi to ja kiedyś miałam na tym punkcie fioła... jak sie z Robertem poznałam , to byłam taka normalna w wadze. Potem poszłam do pracy i zaczełay się obiadki, pizze itp. Przytyłam 30 kg. Doszłam do wagi 95 kg i jak któregoś dnia spodkie mi pękły powiedziałam dość . Odchudzałam się w Łodzi i schudam 35 kg. Trwało to ze 3 lata. Później miałam okres tak zwanej \"wychudzonej Moniki\". Wszystcy mówili że wyglądam jak anorektyczka, bo wciąż chudłąm .Ale nie miałam jadłowstętu. Od jakichś dwóch lat uz tak bardzo nie dbam o to by wskazówka na wadze nie poszła do góry. Teraz waże 65 kg. Ale chciałabym tak z 5 kg w dół zejść do ślubu. Bo przy wadze 60 kg. czułam się najlepiej. Pędze pracowac :)
  7. Ami ---- zaproszenia bardzo ładne . Chyba najfajniejksze jakie do tej pory oglądałam z tych \"kupnych\". NAdziejamyszki ----- GRATULACJE
  8. Nadziejamyszki ----- śliczna suknia ! Mogłaś zdjęcia sobie cyknąć i pokazać ... :(
  9. Hej Ashia ---- ja tez bym poczekała najpierw na potwierdzenie tej zmiany w cenie, bo przeciez podwyższyć można o 10 zł , ale nie o 30 ..... A przy rezerwacji nie podpisywaliście umowy na konkretntą cenę ? Ami------masz szczęście , że możesz zawsze liczyć na osobę , którą kochasz . Ja na mojego R. też zawsze mogę liczyć - na co dał mi już parę przykładów.
  10. Ja mam Kościół 50 m od domu i w zasadzie na piechtę tez bym mogła się przejść , ale wesele bedzie z 10 km dalej - więc nie chce zamieszania wprowadzać :) Ale Meganuska jak masz i tu i tu blisko i chesz dorożkę to przejdź się do najbliższej stadniny koni , albo poprostu w necie poszukaj. W gazetach o temetyce slubnej może się ktoś ogłasza .
  11. Ami------- to dobrze że to nic powazniejszego ... Życze szybkiego kurowania się . Te quady to zdradliwe maszyny ! Raz się przejechałam i mi wystarczyło . Właśnie się zastanawiałam co się z Toba dzieje, bo dawno nie zaglądaś ... juz miałam dzwonić po hurtowniach farmaceutycznych w poszukiwaniach Ciebie :)
  12. Młoda---mi się podoba ten samochodzik :) Ale czy aby nie za mały ? Nie wiem nie znam się , ale czy on nie jest 3-trzy drzwiowy ? Mi się jeszcze podoba PT CRUISER.
  13. kasieńka ------ jesli chodzi Ci o tę długaśną białą limuzynę , to akurat takie auto nie jest w moim guście. Ale widuję , jak w soboty mkną po ulicach :)
  14. Hej Koleżanki Jeżeli o samochód chodzi to dla mnie jest to najmniej ważna rzecz z całego ślubu ... po tym jak dowiedziałam się ile kosztuje wypożyczenie samochodu retro ( 2.000 ) odechciało mi się jakichś pokazowych aut. Mam wśród znajomych i rodziny pare osob z samochodami powiedzmy uznawanymi za luksusowe i nie będzie problemu aby ktoś nas zawiózł :)
  15. monia.kami78

    JEST JUZ KTOS NA 2008 ???

    zjadło mi sie trochę teksu :) Chodziło o to , że salę rezerwowałam w marcu - 1.5 roku przed ślubem , a w czerwcu właścicielka miała zarezowany cały 2007 rok od połowy maja do końca września.
  16. monia.kami78

    JEST JUZ KTOS NA 2008 ???

    Hej :) jestem z siostrzanego topiku . plenka -------- to niestety nie jest takie różowe jak sobie wyrobrażasz ... wątpię abys 9 miesięcy przed ślubem/weselem miała jakiś duży i nieograniczony wybór w usługach weselnych .... czerwcu włascielka miała obsadzony rezerwcjami cały 2007 rok od połowy mają do końca września .... w kwietniu musiałam zmieniać datę, bo zespół miał tylko jedną sobotę 2007 wolną i ja się w nią wbiłam . W lipcu wysłałam zapytanie do paru fotografów i połowa mi odmówiła - bo termin zajety :( Swoje przygotowania zaczęłam rok i 6 m-cy przed slubem , teraz zostało mi 11 miesięcy i gdybym teraz zaczeła to niestety nie miałaby co liczyć na salę , fotografa , zespół. Musiałabym brać to co jest a nie to co chcę .... 11 miesięcy przed to ja mogę godzinę w Kościele rezerwować i to tez nie w każdym .... bo w Kościołach na miejskich starówkach już też są porezerwowane terminy i najlepsze godziny. Także przemyśl , czy nie warto się wcześniej rozejrzeć i popodpisywac umowy ażeby później nie żałować że czekałas "do ostatniej chwili"...
  17. Hej Japtek Są dziewczyny , które żonami zostaną w maju Jaskółka27 5.05 Lila 12.05 Pszczółkamadzia 12.05 Asega 28.05 Radze abyś nie przejmowała sie głupimi komentarzami ,ze maj to pechowy i takie tam inne ... Takich uprzejmych \"porad\" zapewne usłyszysz jeszcze sporo :) Mesiąc jak każdy inny ...
  18. Nadziejamyszki ----- mam nadzieję , ze egazmin wypadł pomyślnie .
  19. Hej Kasieńka Myśle ,że powinnaś wpisać Katarzyna . W tamtym roku ślub brał mój kolega z pracy który na prawdę ma na imię Grzegorz , ale w domu i cała rodzina i znajomi spoza pracy zwracają sie do niego Rafał . A na zaproszeniach podał Grzegorz.
  20. Nudzi się troszeczkę w domku podszywaczu ? Lekcje się już skończyły ?
  21. Taaaa, .... bo usunęłam , a potem nie chiało mi się szukać na forum osoby , od której to skopiowałam .... :)
  22. Błagam .. tylko szczerze - jak uwazacie że moja NEW stopka jest za olbrzymia to powiedźcie , póki nie jestem jeszcze do niej przywiązana :)
×