a_guu
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez a_guu
-
POBUDKA!!!!! ;) Widzę, że topik zamarł delikatnie gdy man zabrakło No to co ;) ---> dla mamusi i córusi :D bo na pewno już po wszystkim
-
Hej dziewczynki!!! Ja tak tylko na moment żeby pozdrowić was od kinimod ;) No to co trzymaj się tam dzielnie ;) Trzymam z maleństwem za was kciuki (choć maleństwo pewnie ssa ale to tez można zaliczyć ;) ).
-
hehehe mały grajek z niego będzie ;)
-
A kasiu możesz się wrącać ile chcesz ;) Jesteś tu przecież mile widziana :D
-
aj ale gafa naczytałam się kasi i do niej napisałam ;) Oczywiście kiedysiu było to do ciebie ;)
-
Coś mi się wydaje kasiu, że do sierpnia to będziesz musiała radykalnie zmienić swoje ubranka ;) Jak ci się brzuszek tylko wybije to potem już w oczach rośnie ;)
-
To bardzo wcześnie no nie??
-
Kasiu nie kiedy puchły ci nogi tylko który to był tydzień jak pierwszy raz maluch cię kopnął ;) Sama się zastanawiam jak tam no to co!!!
-
Coś tu za cicho ;) No to co jak tam?????? Kasiu a który to był tydzień u ciebie?????????
-
Tak prawdę mówiąc to można powiedzieć, że niemal od początku. To tak jakby organizm przygotowywał się na nastające zmiany ;) Po prostu na początku było widać maleńki brzuszek bo tłuszczyk odkładał się tylko tam i to spowodowało, że bylo widać. Zresztą ja chyba mam za duży brzuch jak na 19 tc bo ostatnio babka w sklepie się zapytała, czy to nie bliźnięta bo jest pokaźny ;) A tak całkiem poważnie to wyskoczyl mi tak na koniec maja. Pamiętam bo jak mama wróciła z wesela (na które też mieliśmy jechać) to ochrzaniła mnie jak mogę tyle jeść, żeby tak się utuczyć ;) To był jkaiś 11-12 tc. Ale z tego co słyszałam, to jestem wyjątkiem bo wszystkie znajome przy pierwszej ciąży brzuszek miały ok 6 miesiąca. No a tak konkretnie to chyba widać od jakiegoś tygodnia no może dwóch bo wszystkie klientki nie przejdą bez słowa ;) zazwyczaj z pytaniem jak wytrzymuję te upały ;) No ale tak jak wspomniałam chyba mam nieco za duży brzuszek ale teściowa od razu mowiła, że będę miała duży bo za szybko się wybijał ;)
-
No cześć babeczki!!!! Ach jeszcze tylko 2 tygodnie i ja też będę miała wakaje no od 3 lipca idę na L4 (a taki mały prezencik na urodzinki ;) ) W niedzielę byliśmy w Ikei na takich małych zakupach i wierzcie albo nie ale jka dostaliśmy się do działu z zabawkami to mama nie mogła mas wyciągnąć a przy tym śmiała się z nas jak nigdy. No wyobraźcie sobie jak wygląda para 25 latków a kobieta już z widoczną ciążą którzy bawią się jak małe dzieci ;) Oczywiście zakupy ograniczyły się do rzeczy potrzebnych na już i nic nie braliśmy dla dziecka bo na to jeszcze będzie czas. Jak narazie kupiliśmy kołdrę na lato bo pod pierzem na za gorąco ;)
-
Cześć dziewczynki!!! Tak czytałam zaległości, że teraz nie mam czasu na pisanie bo muszę uciekać do pracy :o Tak to jest jak nie można w spokoju usiąść i przeczytać to co ma się do przeczytania ;) No nic daję znać, że żyję i lecę do pracy choć na prawdę mi się nie chce. A dziś byłam u lekarza i noga dochodzi do siebie ale nie wykluczył tego, że będzie puchnąć przez cały okres ciąży (wg niego jest po prostu słabsza) ale ważne, że rumień znika. Kazał jednak dla pewności za miesiąc zgłosić się do kontroli. Wczoraj maleństwo szalało tak mocno, że mąż gdy go nasłuchwał oberwał w ucho ;) Nie był to może imponujący kopniak ale poczuliśmy go obydwoje no i usłyszeliśmy bo nawet ja słyszałam jak woda pluska ;) Nie wiem czy to zaliczyć pod pierwsze kopnięcie??? Niestety to było wczoraj rano a jak narazie nic podobnego nie poczułam. No nic czekam na ciąg dalszy ;)
-
Witam was dziewczynki!!!! Właśnie dziś zdałąm sobie sprawę, że chyba ciąża spowodowała u mnie uczulenie na truskawki :o Nigdy nie byłam a teraz nagle tak. Jednak ja się tym nie przejmuję bo nie jest to potwierdzone a poza tym jest ono tak niewielkie, że prawie niewidoczne i nieodczuwalne. Po prostu co jakiś czas wychodzą mi maleńkie pęcherzyki które swędzą. Faktycznie nie ma ich gdy nie jem truskawek ale czy ja wiem??????? Jak narazie delektuję się koktajlem z truskawek jak mnie wysypie dopiero przestanę je jeść ale z ogromną przykrością ;) No to co a wejdź na to 12 piętro ;) Wtedy na pewno urodzisz bo ja nie słyszałam żeby zchodzenie przyspieszało poród. No ale ty to jesteś nie do zdarcia naj generalne porządki nie pomagają ani schody to ja tam już nie wiem, a podobno seks przyspiesza poród ;) Może to mąż spowoduje, że się wreszcie rozpakujesz??!! ;) Ja jak narazie biorę antybiotyk na szczęście miejscowy tak więc nie jest bardzo szkodliwe dla maleśtwa. Lekarka chciała wręczyć mi zwolnienie bo nie mogę według niej tyle czasu stać (bo cleczona jest noga) no ale ja chyba jestem za dobra dla tej cholernej firmy i nie wzięłam tego zwolnienia ale oznajmniłam kierowniczce, że z dniem 03.07 idę na chorobowe (zrobię sobie taki mały prezencik na swoje już 25-te urodzinki ;) ) Wi jak dobrze, że można znów cię poczytać!!
-
Wczoraj miałam naprawdę kiepski dzień w pracy. Niby wszystko zapowiadało się normalnie po pracy przyszłam do domu ogarnęłam dom i zaczęłam jeść obiad tak mniej więcej w połowie posiłku zadzwoniła do mnie kierowniczka i na wieści jakie mi przedstawiła przez telefon myślałam, że udławię się tym jedzeniem. potem drógi telefon no i wtedy się wściekłam i poszlam do pracy cała roztrzęsiona i wnerwiona. Żekomo brakowało sporo kasy i podejżaną byłam ja jedyna bo miałam z nią bezpośredni kontakt. Oczywiście wygarnęłam kierownictwu, że nie dosyć, że siedze w pracy w tych upałach (choć nogi mi puchną jak mało kiedy a stawy dają znać o sobie systematycznie) żeby nie komplikować sytuacji bo odeszła jedna dziewczyna to jeszcze jestem podejżewana o kradzież. Byłam naprawdę ściekła. Oczywiście przedstawiłam cały dzień i wtedy zaświtało kierowniczce, że musi być jakiś błąd w podliczeniach. I tak faktycznie było babka która zastepuje jedną kierowniczkę (bo jest na urlopie) źle podliczyla wypłacone pieniądze i nieświadomie zdublowała jeden dowód wypłaty :o. Niestety stresu nie da się cofnąć i skutkiem tego były bule brzucha. Przyszłam do domu i poszłam spać. Co z tego jak miałam już cała sobotę spieprzoną i mimo dobrej zabawy na imprezie wieczór też zakończył się fatalnie bo mama zmusiła nas do wcześniejszego powrotu do domu bo się martwiła oczywiście na zapas :o Tak więc wyszliśmy w środku super zabawy wściekli (bo nie da się bawić jak mama dzwoni co pięć minut mówiąc wracajcie do domu :o Ja się teraz zastanawiam nad tym jak mam wytrzymać w pracy jeszcze miesiąc. Oczywiście kierowniczka mnie przepraszała ale nie cofnie tego jak oberwało się niepotrzebnie maleństwu, bo stres taki jak wczoraj bardzo źle wpływa na rozwój dziecka a w pierwszym trymestrze przecież może doprowadzić do poronienia. No cóż brzuch jeszcze dziś czuję ale to jest zrozumiałe, ja niestety nie jestem w stanie przejść do porządku dziennego i boli mnie, że przez głupie błędy byłam może nie wprost ale oskarżana o rzeczy które nawet do głowy by mi nie przyszły.
-
A my z maleństwem zostaliśmy sami. Męża dziś wezwali do firmy z którą współpracuje i pewnie wróci gróbo po północy :o Ach nawet w święta nie dają mu spokoju. Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia
-
Cześć babeczki!!! Nie wiem co się dzieje z nami ale nasze uczucie do siebie choć i tak głębokie zaczęło jeszcze rozkwitać (oby nie przekwitło ;) ). Może dlatego, że mieszkamy z rodzicami a właściwie z moją mamą. Musimy się wspierać bo przecież rodzice mają to do siebie, że lubią wtryniać nos tam gdzie nie trzeba. Moja mama jest chętna do udzielania \"dobrych rad\", które często doprowadzają mnie do szewskiej pasji. To zrozumiałe przynajmniej dla mnie, bo moja mama będąc sama ma zupełnie inny stosunek do mężczyzn niż ja. Co do weekendu jest taki sam jak każdy inny, niestety prac czeka mnie i w piątek i w sobtę. Tak więc żadnych planów nie mamy. No może znów pójdziemy do naszej starej knajpki.
-
Miało byc \"zostaliśmy\", w pierwszej wersji pomyślałam o sobie i mamie pomijając niechcący męża ;)
-
Podobno u nas lekarze strajkują ale nie wiem tak do końca bo nie byłam na zwiadach bo niestety nie miałam czasu bo po ostatniej wizycie u lekarzamiałam straszne tyły weszłam z godzinnym opóźnieniem i o mało nie spóźniłabym się do pracy :o. No nic pierwszy raz poszłam na kasę chorych ale powiem wam, że wreszcie czuję, że jestem w ciąży pod względem medycznym ;). Pierwsze co to rejestratorka wypisała skierowanie na badania. Minus jest taki, że nie dostałam fotki maleństwa :( Ale za to widziała wreszcie jedną nóżkę bo wiecznie miał pochowane - jej jakie one cieniutkie ;) Termin znów przesunął mi się tym razem o 4 dni i wychodzi na to, że jak tak dalej pójdzie to urodzę w grudniu ;)Tak czy inaczej lekarz mówi, że jest wszystko na jak najlepszej drodze - co kolwiek to ma znaczy ;) Teraz uciekam (kiedyś na piwko) ze znajomymi
-
Souris wybacz mi to co anpiszę bo wierzę, że byłaś wściekła ale jak cię czytałam to nie mogłam się powstrzyma od śmiechu. Twoja złoś tak przenikła w treśc tego postu, że stał się naprawdę śmieszny ;) :) No ale nie ma co słowo zwycięstwo chyba oznacza tylko jedno wojsko pomogło ;) Szkatułko mam nadzieję, że wszystko oki. Oczywiście czekam (pownie wszystkie czekają) na nowinki. dla maluszków. dla ciebie ;) Validos tak myślałam, że przyszła kolej na ciebie ;) Oczywiście gratuluje i nie martw się tak bo na pewno będzie wszystko oki. No to nam rośnie następca Małysza ;):D Dziś była u lekarza pirwszy raz na kasę chorych. I wreszcie poczułam, że jestem w ciąży pierwsze co to dostałam skierowanie na badania. Niestety nie wszystko jest jednak tak jak bym chciał nie dostałam fotki maleństwa :( No cóż mówi się trudno. Ale mój termin znów przesuną się o 4 dni do przodu tak więc na dzień dzisiejszy mój termin jest na 22.11 :o jak tak dalej pójdzie to urodzę w gruniu ;) No nic następna wizyta już za 17 dni (bo na kasę chorych chodzi się ponoc częściej bo badania potem nie pasują(?????????)) Ale wreszcie jakieś badania. W każdym razie wreszcie zobaczyłam częś nóżki, bajko jaka ona cieniutka ;) Serduszko puka w rytmie czacza i oczywiście brykał tym razem nieco spokojniej ;) Na dzień dziecka dostałam o d mamy piękną bluzkę już na wesele wrześniowe (na mega brzuszek ;) ) Jest super i pewnie przyjdzie nie jedna okazja na założenie jej. Pzdrawiam
-
Jak się trzymają moje dzewczynki te brzuchate i te o wadze piórkowej ;) Tu duchota bo już inaczej nie można powiedzie nasz komp odmawia posłuszeństwa i przy najmniejszym wysiłku przegrzewa się karta graficzka :o Ja co prawda z nim problemów nie mam ale mąż wiecznie. No tak ale jak się włącza gierki gdzie grafika chodzi na maksa w pomieszczeniu o temp. powietrza ok 30 stopni to nie ma się co dziwic. No cóż wyszłam za mąż za duże dziecko i byłam tego wpełni świadoma ;) Wydorośleje jak maleństwo przyjdzie na świat ;)
-
Cześc dziewczynki!!! Ach wakacje już wam zazdroszczę jak narazie nasz wypad gdzieś w Polskę oczywiście zakończył się zawieszeniem :o W lipcu do jednej rodzinki do Kielc, w sierpniu do drógiej na śląsk, we wrześniu wesele na którym muszę pokazac jak kobieta w ciąży może się bawic ;) Ja jestem zodiakalny raczek i ze skorpinami potrafię się dogada cho czasem ich ni erozumiem ;) Mam ryby a nasze relacje są średnie, mąż byk i to najprawdziwszy ;) ale relacje między nami są rewelacyjne cho potrafimy się spiąc ;)
-
Witajcie dziwczynki!!! Ach miały byc burze a tu nic ledwo popadało a standardowo dokoła nawałnice. Co prawda nie tęskno mi za nimi ale mogło by popadac trochę konkretniej. No ale cóż mieszkam chyba w jakimś przelętym miejscu gdzie żadna burza nie dochodzi a zamiast padac to ledwie skrapia ziemię :o Wczoraj byliśmy z mężem na ognisku i bawiliśmy się naprawdę super, no maluszek chyba też bo brzuszek rośnie w oczach ;) A w piątek do lekarza (nareszcie). Wiecie co jestem zła sama na siebie. Wczoraj wysmyczyłam fajne spodenki takie jakie lubię i tak sobie pomyślałam, że się prześpię z decyzją ich kupna choc byłam zdecydowana. No i dziś rano włączam kompa i chcę jeszcze raz się im przyjże a ich już nie ma. Osioł ze mnie bo nie popatrzyłam do kiedy jest aukcja. Mam nadzieję, że wystawi je jeszcze raz bo nie wyprzedał wszystkich ale obawiam się że tak nie będzie :o Ach jaka ze mnie gapa!!!! Szukałam też spódnicy dla siebie ale wierzcie mi mało była takich co by mi się podobały ale jak już to albo rozmiar nie ten albo cena nie ta :o Dobrze, że takie zakupy robię w domu przed kompem bo mąż lub mama dostali by ze mną szewskiej gorączki ;)
-
Oj w wielkopolsce faktycznie upał nad upały zaczęłam sie już zastanawiac jak ja wytrzymam a zwłaszcza jeszcze ten miesiąc w pracy tam jest koszmarnie w pomieszczeniu jest gorzej niż na dworze tam człowiek samym oddychaniem się męczy a co dopiero coś robic :o 1 czerwca do lekarza już nie mogę się doczekac zobaczenia mojego szkraba. Trzymajcie chłodno ;)
-
Na dzień matki kupuję mamie nakładki na okulary bo lekarz zakazał jej wychodzi na dwór bez okularów przeciwsłonecznych a musi miec jeszcze swoje. Więc taki praktyczny ;)
-
To nie jest tak, że ja chcę wyposażenie bo planuję jeszcze miesiąc pracowa ja nawet planowałam dłużej aż się ustabilizuje wszystko w pracy. To przez to, że nie jestem traktowana na równi z innymi odchodzę za miesiąc i wiedzą już o tym osoby tak więc niebawem dowiedzą się wszyscy wraz z kierowniczką. Czekam tylko na wizytę u lekarza żeby podsunął mi jakiś pomysł aby to zrozumiała kierowniczka bo nie chcę znów wyrzutów jak wtedy co powiedziałam o ciąży. Jak nie będę mogła znaleźc pracy to znów złożę tam papiery ale z zastrzeżeniem o etacie i sklepie. Jestem wymagająca a teraz będąc w ciąży zdaję sobie sprawę, że jestem w pewnym stopniu popychadłem. Zresztą ja zawsze miałam ciężki charakter i nigdy nie pozwalałam komuś dominowa nade mną. Miałam raz taką pracę gdzie szef był sefem tylko wtedy jak była trzeba a przedewszystkim partnerem i to świetnym w pracy. Niestety popracowałam tylko tydzień bo skończyło się wypadkiem i wtedy nie chciałam dojeżdżac a chcieli żebym wróciła. Tak sobie właśnie pomyślałam, że nie mam tu na miejscu znajomych i przyjeciół. Z moją przyjaciółką zerwał się kontakt przez pracę a raczej przez kierowniczkę. Namieszała przez co strasznie się pożarłyśmy i nie mamy zamiaru ze sobą rozmawia. zazwyczaj jestem jako żona kumpla a nie jako kumela i tak pewnie zostanie. Jest kilku którzy pamiętają o mnie i dbają zwłaszcza teraz jak wiedzą że jest mnie \"dwóch\" ;) Ale nie nawet partnerki kumpli męża traktują mnie jak żonę kumpla. Może to mój charakterek (bo jest niczego sobie - ciężki), cho z drógiej strony słyszałam, że na pierwszy rzut oka sprawiam wrażenie osoby niedostępnej i chłodnej. Może dlatego ??? Wiem, że łatwiej mi utrzyma jaką kolwiek przyjaźń na odległośc tak jest z moją kuzynką (która mi zresztą światkowała). Ach chyba łapię jakiegoś doła, zresztą ostatnio często mnie łapią jakieś dołki, hmmmmmmmm hormony???????????????????????? Całuski