a_guu
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez a_guu
-
A jeszcze jedno Zabulina ja poproszę o foty bo nie dostałam :(
-
Witam was dziewczynki!!! Danusia oj męczą upały ale nie jest aż tak źle po prostu w takie dni nawet palcem nie kiwam tylko leżę przy włączonym wiatraku ;) Ale na ogół pogoda tu w przynajmniej jest dla mnie łaskawa i nie męczy mnie za bardzo ;) Mam jeszcze czas do porodu bo termin mam na 18 listopada. Maluch wreszcie się rozszalał tak jak o kopniaka musiałam się nieźle naprosić i naczekać to teraz czy to dzień czy no to szaleje jak opętamy ;) Miełam kieską noc i nie spałam prawie wcale i miałam przynajmniej okazję poczuć jak Borys potrafi szaleć w nocy ;) Dziś mój brzuch wreszcie wygląda na ciążowy i jest kształtny ciekawe na jak długo ;) 8 września idę na wesele i chyba jutro pójdę do krawcowej żeby mi uszyła jakieś spodnie bo niestety nie pomyśleli o wysokich cięzarnych :o Miłego wieczorku wam życzę
-
Dostałam je!!!! Kiedyś kochanie nie poznałam Cię. Będziesz bogata ;) !!! A jak to jest, że jeszcze brzuszka nie widać???? Martanna wyglądasz kwitnąco!! Możesz chodzić w ciąży non stop bo piękniejesz w oczach ;) Validos oczywiście piękna nieustannie :D Dziekuję dziewczynki za fotki. Teraz ucieka bo jesteśmy umówieni no a już powinniśmy być od prawie godziny tylko męża mi znów wezwali do firmy tak więc usprawiedliwieni jesteśmy ;)
-
Kasiu witaj!!!! Ciesz się każdą chwilą w domu no i czekamy na efekty końcowe ;) To co opisałaś jest wstrząsające aż mnie ciarki przeszły. Pomyśleć być w połowie ciąży już czuć maluszka a tu taki traf. Przygnębiające. Chyba bardziej zacznę doceniać swoje zdrowie.
-
No widzę, że znów topik podupada :( Coś mi się wydaje, że niedługo zakończy swoją, żywotność jak tak dalej będzie się działo. no to co wracaj szybko do zdrowia a i Borys też Tobie tego życzy :D Co do Borysa to ma on dopiero/już 26 tygodni a kopie jak by miał już się rodzić. Silny chlopak z niego. Lekaż mówi, że jest bardzo mocno wtulony do łożyska (dlatego mieliśmy problemy na 4D). Teraz pytanie czy to będzie mami synek?????? ;) Ewa słodki ten twój piesek ale w oczach to ma diabełka;) Ciekawe co u Kasi jak ona się miewa??!!
-
Cześć dziewczynki!!!! Validos nie martw się dasz radę!!!!! --> dla otuchy ;) Najwyraźniej zapomniałyście o mnie ze zdjęciami :o O ile się nie mylę to przecież miałyście spotkanie i miałyście z niego fotki a ja ich nie dostałam :( Tak wiec stanowczo się ich domagam!!!!!!!!!!!!!! ;) Miki oczywiście mnie też prześlij jak leniuch ci minie ;) Oj zaraźliwy jest widzę :p Narazie uciekam bo dom muszę doprowadzić do ładu bo mama wraca jutro i inspekcja murowana ;) Nie żeby było brudno czy jakiś bałagan ale moja mama ma rengena w oczach jak wraca z urlopu i zawsze do czegoś lubi się przyczepić ;) No i obiadek dla mojego głodomorka też muszę zrobić. Dziś po chińsku ;)
-
Hej dziewczynki!! Amelio witaj Ja do prawdy nie rozumiem dlaczego tak się krytykujesz. Fajna babka z Ciebie :D Co do figurki modelki to chyba niewiele z nas ją jeszcze ma z wiadomych względów ;) Foty oczywiście przesyłam. Nio ja znów sama bo męża wezwali do firmy :o Oni go tam chyba chcą wykończyć :( I w taki prosty sposób dziś i jutro męża będę widziała kiepsko na obiedzie no i wieczorem (w nocy) w łóżeczku. Oczywiście zaległości nie nadrobłam jeszcze bo chyba mam lenia ;) Kiedysiu śliczne imię, moja rodzinka wiele by dała, z takie imię. Co prawda są przychylne opinie co do imienia ale jest ich niewiele. No trudno. Ale jak to powiedziała kuzyna żona to nasze dziecko i nasza sprawa jakie damy imię. A z czasem przyzwyczają się. A co do Borysa to chyba szaleju się najadł ;) Już przestał grzecznie spać. Ostatnio w brzuchu czuję jakąs rewolte ;) A może przemeblowanie?????? :D Oki lecę teraz do teściów na kawkę bo się z nimi umówiłam
-
Hehe maniusia prawdopodobiństwo, że tam byśmy się spotkały to jak 1 na 100000 bo ponoć tylu turystów się spodziewali. Tłok niesamowity i żeby zobaczyć szybko żglówki musiałabyś poprostu oglądać je z powietrza (może jakaś paralotnia ;) ) My nawet nie zobaczyliśmy wszystkich bo niestety czasu nam brakło mieliśmy przeznaczone na to 2 godziny i prawie tyle stliśmy w korku wzdłóż przystani. Nie widzieliśmy największego ale do \"Daru młodzieży\" dotarliśmy niestety na statek też nam się nie udało wejść. Aby być w pełni zadowolinym i przeżyć to wszystko potrzebny by byl cały dzień :o Ale widok niesamowity. Po tyggodniu ulew nad morzem wróciłam do naszej kochanej wielkopolski gdzie pogoda daje mi wycisk :O Już od trzech dni zapowiadają burze a tu niestety nawet kropelka nie spadła nawet wiatrak nie pomaga a słońce grzeje jak opętane :o RATUNKU!!!!!!!! ewa ja też nie dostała :(
-
Wreszcie jestem!!!! Zaległości nadrobię przy chwili wolnej. Przywiozłam ze sobą 2 kilo więcej wagi :o (wyglądam jak słonica ;) ), z tonę wspomnień i ze 2 tony zmęczenia bo polskie drogi dały nam w kość a przejechaliśmy 1500 km. Tak czy inaczej jestem szczęśliwa tylko nie wiem z czego bardziej z tego, że tam byłam, czy z tego, że już wróciłam ;) Niestety nad morzem tylko 6 dni reszta to śląsk tak więc zmiana klimatu radykalna ;) Pozdrawiam i kopniaki od Borysa bo się najwyraźniej tego domagał bo szleje jak opętany ;)
-
Nadrabiam zaległości!!! Maili od mx i kasi nie dostałam tak więc proszę prześlijcie. Kurcze ale się porobiło wracając z wakacji tak sobie myślałam o Kasi i proszę moje przeczucie było słuszne ;) Wreszcie jesteśmy w domu przywizłam z nad morza 2 kilo więcej wagi :o, tone wspomnień i chyba ze dwie tony zmęczenia ;) No niestey ja już nie mam tej kondycji co przed ciążą i przejechanie 1500 km po polskich drogach było dla mnie niezwykle męczące zresztą dla męża też. Ale nie ma tego co by na dobre nie wyszło. Załapaliśmy się przynajmniej na zlot w Szczecinie - widoki nieprzeciętne. Pozdrawiam a i kopniaki od Borysa (szaleje skubany ;) )
-
Co do imienia dla dziewczynki to właściwie nie mieliśmy wybranego tak na 100% Ale wstępnie wybraliśmy imię Ewa. Stwierdziliśmy, że jeżeli okaże się, że to dziewczynka to wtedy byśmy się zastanawiali. Od zawsze wiedzieliśmy, że pierwszy będzie syn, jeszcze nawet jak nie byliśmy zaręczeni mieliśmy wybrane imiona dla chłopców bo mieliśmy nadzieję, że będą bliźniaki. No jak się okazało, że jest jedno musieliśmy wybrać ;) Będzie jedno ale pewnie będzie broiło za dwóch ;) Dziękuję w imieniu Boryska.
-
Cześć dziewczynki!!! Fajnie, że udało Wam się spotkanie, oczywiście proszę o fotki. Kurcze zazdroszczę Wam i pomyśleć, że teraz będę miała jeszcze dalej do Krakowa jak się maluch urodzi ale coś się kiedyś wymyśli. Oczywiście jak będę w okolicach to dam znać może spotkacie się i ze mną ;) Ale jak narazie to pobożne życzenia. Cieszę się, że wszystko się układa. Przecież w takim toważystwie to tylko ciąże mogą przebiegać prawidłowo ;) A te które czekają na bociana to niech tylko patrzą uważnie bo tu na tym topiku to jakaś epidemia ;) Ja pomalutku szykuję się na wyjazd. Pozdrawiam
-
Cześć dziewczynki!!! Tak więc wczoraj byliśmy na 4D ale niestety nei dało się malca ładnie ująć bo spał przyklejony do mojego kręgosłupa ;) Mąż się śmieje, że się wypiął na nas :p Tak śpi a teraz wiem dlaczego wiecznie kopie mnie po pęcherzu, bo wiecznie śpi ;) Nic straconego jesteśmy umówieni na za dwa tygodnie może wtedy uda się go ładnie ująć. Tak czy inaczej badanie wskazało, że nasze maleństwo rozwija się prawidłowo i co też ważne określił płeć. To chłopiec - Borys!!! Dumny tata nie mógł zasnąć ze szczęścia a jak już mu się udało to się uśmiechał przez sen ;) Tak swoją drogą jak to jest, że maluch niby śpi a móżki cały czas mu chodzą?? ;)
-
Cześć dziewczynki!!! Hehe, Kasiu będziemy razem chrzcić dzicko ;) ja też planuję na święta bo wyszłam z założenia, że i tak dużo jedzenia się robi to dlaczego nie kapkę więcej. Mam tylko nadzieje, że już będę w stanie ogarnąć to wszystko no ale z drógiej strony mąż przecież mi pomoże ;) Teraz lecę do lekarza.
-
Cześć dziewczynki!!!! Tyle napisałyście, że przynajmniej jak narazie nie jestem w stanie was przeczytać. Wczoraj dzwoniliśmy po pensjonatach i innych ośrodkach bo chcieliśmy jakieś noclegi nad morzem na cały tydzień i okazuje się, że jak w piątek było tego mnustwo tak teraz nie było nic. Po prostu koszmar. Skończyło się na tym, że nie jedziemy do Międzyzdroju tylko do Dziwnowa bo tam jeszcze jakoś chyba turyści nie dotarli na ostatnią chwilkę. Trafiliśmy nawet na tani nocleg (28 zł.) u starszych ludzi. Jak by w pokoju nie było byle dach nad głową, łużko i czysta pościel. Tak czy inaczej zawsze trafialiśmy na super warunki w niskich cenach bo w zeszłym roku mieliśmy za 30 zł ze śniadaniem. Najlepiej trafiła moja mama (to znaczy ja jej wyszukałam) za 20 zł ale w górach i babka taka sympatyczna, że żadko kiedy takie sie zdażają. Tak więc za rok my tez tam pojedziemy już z maleństwem. Narazie uciekam na zakupy ba potem nie dam rady w te gorączkę.
-
Cześć dziewczynki!!!! ja się rozpuszczam ;) Nie wiem jak jest u was ale tu w wielkopolsce wczoraj ledwo pokropiło i nawet nie zgrzmiało. Dziś od nowa upał niemiłosierny :o Danusia głowa do góry. Ważne jest, że diagnoza rozpoznana, lekarka za dużo nie mówiła bo nie chciała cię straszyć ale mogła chociaż po łebkach powiedzieć co się wiąże z tą chorobą. Teraz ty się naczytałaś i może niepotrzebnie. No to co również uważam, że ta wada jest to skorygowania. Tak więc nie masz co się martwić, no fakt, że serce się kraja jak widzisz swoje dziecko niejako cierpiące bo pewnie założenie tej poduchy nie będzie niczym przyjemnym dla małej. Ale pociesz się tym, ze w przyszłości będzie normalnie biegać jak inne zdrowe dzieci. Tylko lekarz mógł to nieco inaczej powiedzieć. Bo z tymi lekarzami to juz chyba tak jest podchodzą do pacjenta jak do kolejnego przypadku i nie obchodzi ich, że ci pacjenci też przecież mają uczucia. Tak samo było z moją mamą jak lekarka powiedziała jej, że ślepota murowana i w ogóle to ona się dziwi jakim cudem moja mama jeszcze widzi. A tak naprawdę to jest to świeża sprawa i najprawdopodobniej do zoperowania (wiadomo będzie teraz w sierpniu). Albo jak moją mamę dwa razy nastraszyli, że mam białaczkę (lekarka nie wzięła pod uwagę tego, że brała bardzo długo antybiotyki i jeszcze organizm nie odreagował), albo że koniecznajest operacja serca i dodała, że mogę jej nie przeżyć :o Ja teraz sobie wtobrażam co moja mama przeszła. Oczywiście ani białaczki ani operacji serca nie miałam. Tak więc rozumiem was doskonale co przechodzicie bo ja już też wiele się nasłuchałam. Dobra dziwczynki mam nadzieję, że nikodo nie dobiłam ;) Chciałam tylko przedstawić jak sprawy się mają ;) Tak czy inaczej oczywiście myślę o was cieplutko i życzę jak najlepiej. A jeżeli chodzi o nas to za tydzień wieczokiem będę wiedziała kto zagnieździł się w moim brzuszku ;)
-
\"Laskowato\" - hmmmmmm no powiedzmy ;) Dzięki dziewczynki za pozytywne spostrzeżenia ;) Co do oztępów to tak jak mowi mataanna jedni mają skłonności a dródzy nie. Ja sie smaruję i pierwsze roztępy już są na biodrze. Koleżanka po ciąży nie miała ani jednego a brzuszysko to ona miała ogromne (dzicko ważylo po urodzeniu prawie 5 kilo) i nie smarowała się niczym. Mam nadzieję, że nie będę miała jakieś ogromne ilości bo zamierzam wytoczyć im wojnę po urodzeniu ;) Netak juz wysłałam.
-
validos tobie też juz wysłałam.
-
Kiedyś tylko się ciesz, że tak długo możesz chodzić w starych ubraniach. Ja zmieniłam bardzo szybko może też trochę ze wzdlędu na pracę. To ciągle schylanie i kucanie ugniatało mnie dość znacznie w brzuszek tak więc w 2 miesiącu już przeżuciłam się na spodnie dresowe a potem to już nie wiem jak to się stało, że stare spodnie nie przechodzą już przez tyłek ;) Tak czy inaczej nie chodzę w ciążowych ciuszkach tylko w normalnych z tą różnicą, że są szersze w biodrach i ziązane pod brzuszkiem (w miarę możliwości przerabiam sama).
-
przepraszam, że takie duże formaty ale jak wysłałam to dopiero zdałam sobie sprawę, że nie zmniejszyłam fotek.
-
Cześć dziewczynki!!! Ja już też wstała niestety mąż mi nie dał pospać po wczorajszym powrocie (wróciliśmy o 23:00) Wiecie co ta pogoda to jakieś nieporozumienie. Ja byłam zaledwie 2 dni nad morzem i siedziałam oczywiście pod parasolem i wysparowana od stóp a i tak wróciłam czerwona ja burak ;) Ale nie ma co wszyscy zazdrościli mi kondycji ;) Teściowa opieprzała mnie bo wlazłam na 70 metrową (?????) latarnie nawet mąż zaczął się złościć, że się tam pcham :o Ja doprawdy nie rozumiem o co im chodzi :p ;) Oby więcej takich wypadów :) A chętne do zobaczenia a_guu z brzuchem niech się zgłaszają to prześlę fotki ;)
-
Jak narazie to jutro jadę z mężem na wypad weekendowy nad morze tak więc wrócimy dopiero w poniedziałek wieczorkiem (może nawet w nocy) Tak więc jak narazie tym żyjemy. A tak swoją drogą to jestem ciekawa jak ja zniosę taką podróż z moją chorobą lokomocyjną jak sobie pomyślę o jutrzejszym wyjeździe to już mi się kręci w głowie ;) Muszę pamiętać byle nie patrzeć w dół (normalnie jak na wysokościach ;) ) Być może po niedzieli będę wiedziała kto się zagnieździł w moim brzuszku ;)
-
Cześć dziewczynki!! Co do płci dziecka niestety nic jeszcze nie wiem do lekarza idę 24 tak więc jeszcze trochę czasu mi zostało. Po ostatnim usg nic mi nie powiedział bo stwierdził, ze nic nie widać - być może, ale ja wiem, że mówi dopiero jak ma pewność a tą ma dziwnym trafem dopiero koło 28 tygodnia ;) Ale niebawem idziemy z mężem na 3D tak więc wtedy będę wiedziała wszysto na 100% ;) Kiedyś co do twojego urlopu który wypadnie niejako musowo w trakcie macieżyńskiego to jest tak, że urlop ten możesz wykożystać dopiero po zakończeniu macieżyńskiego. Tak więc dobrze podpowiada ci gin abyś teraz poszła na chorobowe bo przyda ci się ten urlop zwłaszcza, że tak jak napisałaś nie ma sensu abyś przychodziła na 1,5 miesiąca (no odejmując urlop za ferie pozostaje miesiąc). Tak czy inaczej wszystki niewykożystany urlop wypoczynkowy możesz wykożystać po urlopie macieżyńskim tak jest też w szkolnictwie. Mam nadzieję, że w miarę jasno napisałam. No ale mogę się mylić (choć tak pisali w róznych \"mądrościach\") więc jak by co to proszę o sprostowanie ;)
-
Cześć dziewczynki!!! Ja dochodzę do siebie małymi kroczkami (i kuchnię też doprowadzam do ładu) po wczorajszym pobojowisku z wiśniami ;) Mama to ze mnie wczoraj nie mogła była i zdumiona i zadowolona. Walczyłam z 10 kilogramami a tak na dobrą sprawę to ja tego nawet dobrze udźwignąć nie mogłam ;) tak czy inaczej wydrylowałam wszystkie a z tego wyszło mi 14 słoików wiśni w cukrze i ok 10 słoiczków dżemu. Ale wierzcie albo nie godz 21 a ja leżałam w łużku bo juz byłam nie do życia. Teraz tylko rąk nie potrafię doprowadzić do ładu choć pomału przypominają moje ;)
-
Tmm ja tak jak dziewczyny uważam, że może warto się zastanowić nad propozycją kolegi!!! A netka ja chyba nie podziękowałam Tobie za foty. Oczywiście baaaaaaaaaardzo dziękuję zdjęcia są rewelacyjne a i Wy ciekawie urodziwi ;) :p Nawet mąż pozwolił sobie zawiesić oko ;) Czego raczej nie robi. A mnie czeka weekendowy wypad nad morze i mam zamiar pokazać słońcu mój największy skarb choć jeszcze w brzuszku ;) Wiecie co miała ochotę na sok cytrynowo limetkowy i skończyło się na tym, że oczywiście wypiłam cały litr tego kwasidła ale to nie to oczywiście maluszek zafundował mi całą ogromną serię kopniaków ale wytarczyło że przyszedł tata i od razu był spokuj ;)