Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanio.k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanio.k

  1. kasiula, ty mnie nie wkręcaj... jak coś, to będzie na gumki :P nie no, okres mi wypada na 10 listopada (o ile oczywiście po porodzie mój cykl również trwa 28 dni, jak przed) :D i przypuszczam, że żadnych niespodzianek nie będzie. Zdaje mi się, że to moje "niedobrze" było spowodowane zmeczeniem, bo już dziś z nóg padałam a Rubi marudny... zdrzemnęłam się i jest ok.
  2. ja biję się z myślami - myślałam, że zależy mi na tym, żeby Ruben zasypial sam w łózeczku.... ALE: musielibyśmy wstawić łóżeczko spowrotem do sypialni, a tego nie chcę napewno. Poza tym tam jest za jasno, bo nie mamy jeszcze rolet. a okno dachowe po pierwsze daje duzo swiatla, po drugie - nie da sie inaczej zasłonić niż roletami. Po wtóre - Ruben i tak będzie musiał zasypiać w wózeczku, jak będę na studiach - a przecież o to mi chodziło, żeby mąż miał łatwiej. a jak się znowu Mąły przyzwyczai spać w swoim łóżeczku, to nie będzie się tak dobrze czuł w wózku... przerąbane. no więc w końcu chyba najbardziej chodzi mi o to, żeby Rubi wieczorem najadł się i spał - teraz jest tak, że zasypia a potem jeszcze 2-3 razy się wybudza i chce sobie podjeść, ale tak naprawdę niewiele je, tylko sobie ciumka. A do tego wystarczy mi cygan... z resztą np wczoraj już cygan był przygotowany, a wcale nie był potrzebny, bo Rubi pięknie sam zasnął... Muszę to wszystko jeszcze gruntownie przemyśleć. Mam tylko cichą nadzieję, że nasze kolejne dziecko bedzie miało lepsze warunki do spania, a swoją drogą - ja też już jestem o pewne doświadczenia mądrzejsza i nie dam się wykiwać w taki sposób.
  3. zdrzemnęłam sie trochę przy karmieniu i już mi lepiej. uff :) nienawidze mdłości :D u nas dziś też jakiś zakręcony dzień - rano Rubi nie chciał zasnąć, imprezę w wózku robił, potem nagle przy karmieniu tak twardo zasnął, że nawet chrapał jak próbowałam go \"odbić\"... potem na spacerze spał prawie 3h (szok!!!)... potem znów marudził... nie wiem, co jest grane. pogoda jakaś nie taka, czy co?
  4. bleeeeeeeee niedobrze mi... fuuuj... co ja zzarlam?
  5. aniek, karenina, dobre, dobre... ja idę się wykąpać i do wyrka :) więc mówie już dobranoc!
  6. oczywiście po kąpieli karmię, a nie kąpię ;)
  7. widzicie, te wasze bable juz dawno Rubenka przegoniły! hehe, dobrze ze nie mam kompleksów na jego punkcie :D karenina, no, książę, książe... cały dzien zasypia spoko w wózku, a wieczorem po kąpieli kąpię no i pada. I gdyby to było po prostu tak, że je i zasypia, to nie było by problemu. ale on potem sie budzi jeszcze 2-3 razy, pociągnie kilka łyków i zasypia - i to mnie denerwuje strasznie. gdyby załapał smoka, pewnie zasypiałby ze smokiem. ale probuje od miesiąca prawie i nic, 2 razy załapał i koniec. próbuję z cyganem... moze sie uda. po poludniu z cyganem zasnął... no nic, bedziemy probowac jakos wszystko ułozyć, bo zbyt chaotycznie nam idzie to rodzicielstwo ;) poza tym, dziewczyny, kochane jesteście ogromnie, i może głupio to zabrzmi, ale ogromnie się cieszę z tego, że rozumiecie moją małą bolączkę - a mnie najbardziej przeszkadzało to, że niby takie głupstwo i że nic się nie dzieje, a mnie złość od środka zżera. Wam się \"wypłakałam\", mężowi też trochę powiedziałam... No i dziś już znacznie lepiej. Zdaje się że nawet laptopa do domu nie przyniósł - cud nad Wisłą... I przytulił mnie po powrocie z pracy, i od razu radośniej się robi na tym świecie :) reasumując: dziękuję, że jesteście, kochane lipcóweczki!
  8. eh, karenina - dobrze ze mogę się tu wyżalić i że jest ktoś, kto rozumie... Od razu mi lżej, jak wyrzuciłam z siebie to, co przeszkadzało. ja w końcu dostałam tę książkę \"język niemowląt\" - na allegro kupowałam, wersji elektronicznej mi się czytać nie chciało zwyczajnie... No i mam nadzieję, że uda mi się wprowadzić \"łatwy plan\" w życie. częściowo już działa z resztą, tlyko muszę usystematyzować ;) bardzo bym chciała go nauczyć, żeby sam zasypiał wieczorem (a nie przy piersi) - to mój główny cel, szczerze mówiąc, no a zacząć musze od tego, że nauczę go samodzielnego zasypiania w ciągu dnia - bo na razie zasypia kołysany w wózku. czeka nas troche pracy, ale mam nadzieje zdąrzyć przed kolejnym zjazdem (za 2 tyg), żeby mężowi było łatwiej go uspać jak będę na zajęciach :) idę się pouczyć, póki Maluszek mój śpi (a śpi zdecydowanie lepiej i dłużej niż wcześniej)
  9. oj, wieje, wieje... Ruben śpi jak już dawno nie spał - wiatr szumi nad uszkami, bajeer :)
  10. no, no... nawet Marghi zawitała! I Syla się pojawiła podłuuugim czasie... u mnie problemy z kompem, muszę na nowo postawić system prawdopodobnie bo chodzi wolno jak nie-wiadomo-co. olam, naprawdę nie wiem, czym ty się przejmujesz - mój Rubi jest najstarszy, ponad miesiąc starszy od niektórych Waszych dzieciaczków, a jeszcze w ogóle nie siedzi (rwie się, ale go nie zachęcam, jak usiądzie sam to będzie siedział, nie chcę go podpierać - trochę sie boję o jego kręgosłup, ja jestem po dwóch operacjach więc jak tylko mogę, to go kładę płaściutko. tylko w leżaczku albo w foteliku samochodowym jest w innej pozycji) Nie przewraca się tez na brzuszek (a wiem, że np. Norbercik juz przewraca sie dawno) - na boczki się przekręca i to wcale nie tak często. A główkę bardzo pewnie trzyma od 2-3 miesiąca życia, wiec silny jest. No i ja to bym mogła tu myśleć i sie martwić, że coś jest nie tak, ale Ty? Ruben już tydzień temu skończył 4 miesiące! Dzieci się rozwijają każde w swoim tempie, nie trzeba przecież żeby akurat moje dziecię było we wszystkim pierwsze, najlepsze, sratatata. Wystarczy, ze pierwszy na ten świat z naszych dzieciaczków wyskoczył ;) nie licząc LARSowego Synka - a propos - Larsa to jużze 2 miesiące tu nie było! poza tym ostatnio mamy jakies nerwowe dni z mężem, ja jestem wpieniona strasznie bo mam mega bałągan w mieszkaniu i generalnie rzecz ujmując: nie radzę sobie, a bałaganu nienawidzę szczerze i z całęgo serca... tymczasem mąż pracuje od świtu do nocy, często z Rubenkiem się nawet nie spotyka :( pomaga mi owszem, jak może, jeśli zdąrzy na czas to kąpie Rubenka, w nocy też on wstaje, pranie powiesi, podłogi wymyje... Wiem, ze stara się jak może, ale ja osobiście czuję się trochę \"olana\", bo dla mnie czasu nie ma już zupełnie. Cieszę się i doceniam to, że mi pomaga, ale chciałabym też mieć trochę jego czasu dla siebie... A mamy go tyle, co wspólne posiłki (czyli obiad i kolacja w dobrym wypadku, w zły - obiadokolacja tylko). Że już o seksie nie wspomnę, bo z pracy wraca tak zmęczony, że już na nic nie ma ochoty. Ja też jestem zmęczona i też nie do końca o sam seks mi się rozchodzi, ile po prostu o to żeby mnie przytulił, pocałował... powiedział że mu się podobam... no cokolwiek, szczerze mówiąc... No a teraz kryzys jeszcze jakiś pieprzony, Pan Mąż pracuje za czterech conajmniej, gdyby nie on, firma by już dawno przestałą istnieć... nie wiem, naprawdę nie wiem jak to wszystko zmienić. a tak mi ciężko :( DO tego jeszcze jest bardzo towarzyski, ze wszystkimi musi pogadac (przez skype), wszsytko łądnie pięknie, ale naprawdę choelra mnie bierze, jak go widzę przed kompem o tej 21, 22, 23 godzinie, kiedy zamiast mi czas poświęcić, rozmawia z całym światem. i ciągle tylko "już kończę, już kończę". A ja mówię jak do ściany, bo on jak przed kompem siądzie to już świata zewnętrznego nie odbiera. to się wyżaliłam, co?
  11. kasiulaSz serdecznie dziękuję! jestes kochana :* nie wiedzialam, zesa dostepne takie mleczka, rzeczywiscie to rozwiazanie byloby dla mnie najlepsze! ainom, czekamy na wynik testu ;) ale byloby niezle, gdybys znow byla lipcowka - superancko! ja chcialabym za rok byc znow lipcowka (bo jednak czerwiec/lipiec sa super) - ale nawet jakby wczesniej wyszlo, nie pogniewalabym sie ;) wrocilam od mamy, bylo spoko, tylko zmęczona jestem - jednak nie ma jak u siebie ;) tu rubi caly dzien (o ile nie spi i nie je), na macie spędza lub w foteliku. a u mamy wiadomo, na rączkach... ale niech się wnusiem cieszy ;)
  12. jestem, jestem :) i życzonka dla naszego topiku - oby towarzyszyl nam w kolejnych latach, abysmy mogly nadal wspierac sie radą, pocieszać, cieszyć radością drugich i smucić ich smutkiem - no i aby bylo nas jak najwięcej! dobrego dnia, kochane - ja uciekam do mamy bo jz prawie miesiąc wnuka nie widziała (!!) - a mieszkamy w tm samym mieście.... cóż, każda ma na głowie mase zajęc i takie potem efekty
  13. surfitka, nie, nie, mleko w proszku - dziewczyny mi poradzily na forum, zebym wlozyla do lodowki, zeby sie dluzej trzymalo, jako ze uzywam tylko raz w miesiacu....
  14. zdarza sie. dla pewnosci wez no spe i lec do lekarza
  15. nadyia, pij wywar z szałwii, 2 razy dziennie spokojnie mozesz. no i polecam oklady zimne po karmieniu (moga byc zmrożone pieluszki tetrowe), a przed karmieniem rozgrzac piersi ciepłą wodą (albo swiezo wyprasowaną tetrową pieluszką)
  16. w proszku, w proszku - wiadomo, ze przygotowane trzeba natychmiast zuzyc... bunia, nie pamietam ale chyba ty mialas taki problem, ze cię przy wspolzyciu bolalo tuz przy wejsciu w 1 miejscu? I gin powiedzial ze po 1 miesiaczce minie? jesli nie ty, to napewno któraś pisała ;) no wiec ja mialam dokladnie to samo, i rzeczywiscie po 1 konkretnej miesiączce jest ok. takze glowa do gory :D
  17. prawda, że fajna ta prezentacja? dostałam od mojego wykładowcy z etyki filozoficznej :D ja właśnie jestem po eksperymencie - zrobiłam Rubenkowi herbatkę z kopru, dałam w butelce... I wypił. A więc jednak to był problem tego mleka, a nie butelki jako takiej. Uff! napisalam do producenta bebilonu, ze potrzebuje kilka próbek :P moze wysle ;) trzeba próbować - moze akurat uda sie w ten sposob rozwiazac problem tego mleka? adu, ja tez planuje troszke wyluzować i dawać malemu mleko zastępcze czasem, kiedy będę chciała wyskoczyc gdzies... bo tak to bywa ciężko - przykladowo potrzebuje kupic plaszczyk na zime, musze w tym celu podjechac do Bielska Białej, no a ciągać Malego po sklepach... nie, bez sensu. on sie i bez tego denerwuje mocno, jak szybkie zakupy robimy. a co dopiero mierzyc z nim...
  18. cześć :) wrocilam ze studiow, bylo super. tylko problem, bo maly sie zbuntowal i nie chciał ciągnąć butli, dwa razy z pustym brzuszkiem poszedl spac (w ciagu dnia miedzy wykladami karmilam piersią) - no i dzis juz wiem, czemu butli nie chcial....w zwiazku z tym, ze butle dostaje tylko wtedy, gdy jestem na zajeciach, mleko wlozylam do lodówki zeby sie dluzej trzymalo... o, inteligencjo! nie przeczytalam ,ze przechowywac nalezy w temp od 10*C i zgorzkniało :( w ogole jakas porazka, wychodzi na to, ze musialabym co miesiąc kupować puszke mleka modyfikowanego, bo trzeba zuzyc do 3,4 tygodni (potem pewnie tez gorzknieje?) - bez sensu... a laktator porzadny na tą okazję kupować? próbek nigdzie dostać nie mogę, nie ma zwyczajnie... ech :(
  19. juz wiem, wiem wiem... wiem, czemu Ruben się zbuntował przeciw butli - mleko w lodowce zgorzkniało!!! i dopiero teraz (o, inteligencjo!) sprawdzam, ze przechowywać mleko w temperaturze od 10 do ilus tam stopni. porażka. no a ostatnio pięknie zjadł, smakowało mu i naprawde bylam zaskoczona, ze tym razem się tak krzywil i krzyczal. I juz wszystko jasne. aczkolwiek... porażka, bo nie wiem, jak w koncu to mleko przechowywać. pisze, ze zuzyc w ciągu 4 tygodni, a ja w ciagu 4 tygodni uzywam raz... najlatwiej byloby gdyby jakas moja kolezanka karmila butlą, to by mi odstąpiła 2 porcje w miesiącu przeciez.... cholerka, no. porazka jakas :) czemu zadna z was nie mieszka w poblizu??? przynajmniej mialabym kogo prosic o pomoc :D
  20. witajcie ;) juz wrocilam ze studiow, bylo genialnie :D tylko problem z Rubenkiem, kategorycznie odmówił butli (a 2 tygodnie temu od razu ciągnął!) no i wieczorem szedł spać z pustym brzuszkiem. DOpiero o 23 po moim powrocie z zajęć budził się na kolację :( nie wiem, o co chodzi. musze obczaic czy w ogole juz butli nie chce, czy taki kaprys mial... ostatneicznie moglabym mu dawac butle codziennie wieczorem, zeby sie przyzwyczail.... najlepiej byloby odciągać mleko, ale laktator ktory kupilam z Aventu to jakas pomylka, nic nie ciągnie... jesli wyciagnalby z 50ml to bylby sukces, ale kto by sie tym najadl??? widze ze domki na topie, my poki co marzymy o budowie wlasnego domku, pole mamy i spłacamy kredyt, moooze kiedys uda nam sie cos - tam postawic, na razie modlimy się o to... i tyle :) ps. nie przejmujcie sie tak strasznie, ze dzieci wasze spia coraz mniej w ciągu dnia i budza sie w nocy, nawet jesli juz cale noce przesypialy - to zupelnie nturalne, wchodzą w ten wiek, kiedy nie maja czasu na spanie i jedzenie, bardzo intensywnie sie rozwijaja - a zatem potrzebują dojeść w nocy również, bo nocny pokarm ma więcej tłuszczu i białka... spokooojnie :)
  21. my właśnie wypróbowaliśmy \"nowy\" wózek, i jest bajer. Na te chodniki w naszym cudnym mieście idealny, bo ma duże, pompowane koła. Fajnie, mięciutko jeździ, Rubi dawno tak pięknie nie spał w dzień :D ponad 2h! no i wyjezdzamy do wrocka, do zobaczenia znów :) ech, nie chce mi sie, bedzie mi was brakowalo... nałóg, szanowne panie, nałód ;)
  22. Widzę, że tutaj też zaczynają się tematy słoiczków - czerwcówki maglują ten temat od jakiegoś czasu, ale ja do końca 6 miesiąca chcę jechać wyłącznie na piersi. Rubi kilka dni temu odkrył, że można się podpierać rączkami leżąc na brzuszku. I od tego momentu polubił leżenie na brzusiu - wcześniej sporo marudził. A tak się wysoko podnosi, że aż go na boki przewraca, dziś mało brakowało a myrdnął by na plecki :) kochany, wygląda jak żółwik, jak tak nosek do góry zadziera! dziś odebralismy ten \"nowy\" wózek. No i musze powiedzieć, że jest fajowki - zdawało mi się że bedzie ciężki, a tu proszę, lżejszy niż moj \"stary\". jutro próbujemy, mam nadzieje ze nie bedzie padało, bo trzeba zrobić zakupy :) no i jutro wyjezdzamy do wrocka na studia, także nie będzie mnie znów cały weekend jeśli chodzi o te półśpiochy, musze poszukac w sklepach dziecięcych w moim mieście - ale te nasze sklepiki są kiepsko wyposażone, więc nie wiem, czy znajdę... ale któraś pisała, że taniej, więc koniecznie muszę sprawdzić - na razie kupiłąm już 3 sztuki, na 74 (teraz nosimy 68 ale 74 ponosimy dłużej, a przecież może trszkę być luźniejsze) dobrej nocki życzę, mam nadzieję, że uda mi się jeszcze jutro wskoczyć do was!
  23. kupilam na allegro półśpiochy, się chwalę od razu, bo mnie coś trafia z tymi skarpetkami ;) http://www.allegro.pl/item463228339_ewa_polspiochy_latek_bezuciskowe_nowosc_74.html
  24. wlasnie, własnie, czerwcowi chłopcy też przytojniaczki, że hej :D adu (chyba) ja podaję cebion multi. 3 kropelki dziennie, od urodzenia do roku mi pediatra poleciła... i pytanie - jak wasze dzieciaczki śpią w dzień? Ruben śpi tylko w wózku i tak około 40 minut... czyli raczej takie drzemki sobie ucina... chyba, ze jak sie przebudzi to go wożę dłuuugo, długo (z pół godziny), to wtedy jeszcze pośpi raz tyle... czekam na książkę "język niemowląt", może tam znajdę jakąs radę na te jego mini- drzemki! w formie elektronicznej doszlam do polowy i mam dosc, nie lubie czytac na ekranie tak dlugo, a teraz mam do czytania dodatkowo lektury na studia, wiec ksiazke postanowilam kupic :D
  25. melania, Rubi w ciągu dnia je co 2-3 godziny, wieczorem ostatni posiłek je koło 19, potem budzi się zazwyczaj między 1 a 3, czasem drugi raz koło 4-5. jak wasze dzieci śpią w dzień? Mój synek spi kolo 40 minut i tylko w wózku, przerąbane. w nocy śpi ładnie. ale w dzien... niebardzo
×