hanio.k

jejku... z tymi facetami to gorzej niz z dziecmi... moj jutro wylatuje do stanow i mam potężnego stresa, dam sobie rade bo nie mam innego wyjscia, ale i tak sie o to jakos boje...

Nadyia, tez tak mam. ale ja wytłumaczyłam mężowi że to nie bączki ;) zaakceptował, ja sie tym nie stresuje a i coraz rzadziej sie zdarza... a Kegla cwiczysz? ja cwicze, moze to pomaga, nie wiem...

asaka, zwróć uwagę na to, kiedy nasze dzieci były ostatnio ważone/mierzone, w jakim wieku... Waga mojego synka podana w tabelce to waga 7 tygodniowego malucha, teraz ma już 3 miesiące (za 3 dni) - ale ja ważę i mierzę tylko wtedy, kiedy jedziemy na szczepienie... 23 września mamy kolejne szczepienie, wtedy zaktualizuję tabelke :)

polecam Wam dietę Montignaca, można się najadać do syta i jest bardzo korzystna - dobra, bo można ją stosować podczas karmienia piersią, bo jest pełnowartościowa - polega na wykluczeniu potraw o wysokim wskaźniku glikemicznym (czyli chodzi o składniki, które utrzymują wysoki poziom insuliny we krwi długi czas) - i jest bardzo skuteczna. Mój szef schudł 15 kg w ciągu 2 miesięcy. Nie stosujcie diet które polegają na głodzeniu się, bo to nie dość, że dla orginizmu zabójstwo, to potem szybko się wraca do poprzedniej wagi, bo organizm wykorzystuje wtedy dokładnie wszystko, żeby zgromadzić energię na kolejną głodówkę... http://www.moja-dieta.pl/dieta_montignaca.html lub http://dietamm.com/

ja byłam, tylko ubrałąm koszulkę na ramiączkach, ale to z powodu tych przebarwień (lini) na brzuchu, bo ciągle jeszcze są u mnie bardzo widoczne, a ne chciałam tego utrwalać ;)

No i w końcu było super, wyluzować się udało (po tym, jak mąż mi tysiąc razy powtarzał, że nie zdarzyło się przecież, żeby się budził przed północą)... Cieszę się, że udało nam się wyskjoczyć w końcu razem :)

jeśli chodzi o dokarmianie, ja nie dokarmiam niczym. slyszalam, ze jesli dziecko potrafi przespac w kawalku 3h to znaczy, ze sie najada... u nas dzis byla ciezka noc, maly chyba wyczul ze wybylismsy (na 2h zostal z dziadkami wieczorem - a my zaliczylismy pierwsza randkę od czasu Jego narodzin :) ) no i 3 razy w nocy wstawal, czyli tak jak wtedy, kiedy sie urodzil... juz zapomnialam, ze mozna sie tak nie wyspac ;) adu, ja z mężem też sie poznalam przez internet :) jesli bedziesz dzwonic do lekarza w sprawie Azalii, pamiętaj o mnie ;) ja po odstawieniu niecaly tydzien i jest ok, zadnych krwawien, plamien, uff ufff :) za to mam zawroty głowy i mi niedobrze ;) Mati się smieje, ze jestem w ciazy pewnie :P ale to dlatego, ze Ruben zajal moje miejsce pasażera w samochodzie, ja jezdze z tylu a mam chorobe lokomocyjna... a teraz, kiedy jest zimno i w samochodzie pozamykane okna, to mi niedobrze, ze hej :O

witajcie, kobietki wróciłam z zakopanego, miałam robiony rezonans magnetyczny (bo po 2 operacjach kręgosłupa napatoczyła się dyskopatia szyjna) - ale okazało się, że nie jest źle, może rehabilitacja pomoże... Uff, bardzo się tym stresowałam, bo gdyby była konieczna operacja, to rozumiecie - Ruben tylko na cycusiu, a chcę go karmić do roku, więc czekać jeszcze 9 miesięcy... A potem chcemy się starać o drugie dziecko, więc też bez sensu :O ale dzięki BOGU nie jest źle, hurra :)

witajcie, kobietki wróciłam z zakopanego, miałam robiony rezonans magnetyczny (jestem po 2 operacjach kręgosłupa, a teraz się napatoczyła dyskopatia szyjna) - ale okazało się, że nie jest źle, może rehabilitacja pomoże... Uff, bardzo się tym stresowałam, bo gdyby była konieczna operacja, to rozumiecie - Ruben tylko na cycusiu, a chcę go karmić do roku, więc czekać jeszcze 9 miesięcy... A potem chcemy się starać o drugie dziecko, więc też bez sensu :O ale dzięki BOGU nie jest źle, hurra :) Któraś pisałam o chuście... Się nie przejmuj ludźmi, każdy jest najmądrzejszy jeśli chodzi o cudze dziecko. Moja bratowa cały czas nosi małą w chuście, Klara ma już 9 miesięcy i jest zdrowa jak rybka, bardzo silna i z kręgosłupem wszystko ok, z resztą wszelkie badania dowodzą, że noszenie w chuście jest korzystne dla zdrówka maluszków...

dzięki :) już Cię mam :) śliczna blondyneczko :)

Jejku, dziewczyny... nie zazdroszczę Wam... I podziwiam, że dajecie radę, ja bym się chyba załamała! Karenina, jak mam Ciebie odszukać na NK?

no i sprawa wyjaśniona - w kąpieli znów tona bąków i mega kupa. Rubi się najadł laktozy i takie oto skutki... Ale cóż, kiedy jeden cycuś mu za mało, potem mega pawie, kłopoty z bąkami i kupką... DObrze, że to nie codziennie tak. ale przed wyjazdem do Stanów mąż obeicał romantyczną kolację, więc napewno wyskoczymy (chyba, że znów coś się poknoci)... teoretycznie dzieciaki powinny nie przebywać w wyższej temperaturze, niż 22*C... a dla mnie to antarktyda, ja minimum 25* akceptuję... ale bede musiala sie przestawic, bo to rzeczywiscie niedobrze w zbyt cieplym mieszkaniu przebywac - potem sie wyjdzie na zewnatrz i choroba murowana...

karenina, w końcu nie poszliśmy (dziś), bo Mały jescze nie śpi, chyba gazy go męczą. Ja też padam po całym dniu, tym bardziej że Rubi dziś bez przerwy na cycu... ech

misiaczkowa, nie mam, nie mam... nigdy nie trzyma dluzej niz 2 dni. mi sie zatyka jeden "kranik" czy jak to nazwac, az widac taki pęcherzyk biały na brodawce. Zawsze pomagają okłady z wywaru z szałwii. WIec w sumie chyba nie problem stanika... Nie wiem. Ale dobrze, ze sa sposoby na te zastoje (i ze nie trzeba masowac i z bólu płakać, biedne nasze mamy!) kurcze, mąz ciagle na ta kolacje namawia... nie wiem. i chciałabym i boję się ;)

no i wykąpana :) a RUbi śpi dalej :D ulga nie z tej ziemii, niech żyje elektr. niania!!! Hehe... Mąż namawia mnie zebysmy dzis zostawili Rubenka z jego rodzicami i wyskoczyli gdzies na kolacje... no niby jak on zaspyia wieczorem, to spi i sie nie budzi... ale jakos sie stresuje. nie wiem, czy dam rade - rozumiecie, on ciagle tylko i wylacznie na cycu, bez butelki i bez smoczka...

kurcze, czemu ja wczesniej nie wpadlam na to, zeby zabrac eletr. nianię do łązienki??? męcze sie od 2h zamiast do wanny wskoczyc ;) mam nadzieje, ze RUbi pospi jeszcze conajmniej z godzinkę, i ze nie bede musiala wyskakiwac z wanny śmigiem migiem ;)

pusto dziś wszędzie... z nudów na NK weszłam... nie, żebym nie miała co robić - ale ciągle marzę o gorące kąpieli, nawet Rubi w końcu zasnął.. ale męża nie ma i jakoś tak łyso samego RUbenka zostawić, bo niechby sie obudzi, a ja w wannie... Mimo wszystko chyba moje marzenie zrealizuję, bo mi nic nie idzie

ja mam 22 lata, więc też jeszcze młodziutka... Ale cieszy mnie bardzo to macierzyństwo (z resztą dziecko planowaliśmy - urodził się prawie na 3 rocznicę ślubu, różnica kilku dni) - tym bardziej, że jeśli Pan Bóg da, będę mogła cieszyć się nie tylko wczesnym ale i dojrzałym macierzyństwem, jako że planujemy jeszcze więcej dzieci mieć (3 lub 4)

cześć :) u nas dziś jakiś bad day, Ruben od rana nie chce spać, za to przy cycu wisi bez przerwy. 2x po pół godzinki się zdrzemnął, teraz zawinęłam go w kokonik i zasnął, mam nadzieję, żew końcu jakoś porządnie... Bo mam już dziś dość: zdąrzyłam AŻ zrobić pranie, zjeść śniadanie i 3x odwiedzić kibelek...W dodatku mąż z pracy dziś późno wróci, więc jest mi ciężko... Mam ochotę zanurzyć się w wannie gorącej wody i przez chwilę nie musieć myśleć o pieluchach i karmieniu :O

Jejku... Karenina, może, może :) i śniło mi się, że drugi synek był w drodze :D u nas jakiś bad day... Mały spać nie chce, za to cycusia bez przerwy. Ble. W takie dni jak ten nie lubię karmić...

ja próbowałąm stosować pieluchy tetrowe, ale mój kręgosłup tego nei wytrzymał (dla tych, któe nie wiedzą - jestem po operacji). teraz stosujemy happy, na allegro kupuję taniutkie, 45 groszy za sztukę wychodzi, więc koszty porównywalne z tetrowymi (pranie) jesli chodzi o to, jak wygladam \"tam\" - szybciej sie \"otwieram\", mężowi się bardzo to podoba ;) szkoda tylkol, że musimy te gumki stosować... a dziś mi się śniło, że Rubi już chodził i że byłam znów w ciąży :D u Was też tak zimno ja wystawiłam wózek na balkon, jak tylko Rbi zaśnie, ja się chowam do domu :) nie ma mowy o sterczeniu na tym \"mrozie\" przez te 2-3 godziny :D on w wózeczku, zawinięty w kocyk, to se może... ja wymiękam :D

No właśnie, po co... już więcej na antykoncepcję hormonalną nie dam się nawówić! Przynajmniej nie wtedy, kiedy będę planowała kolejne dziecko w niedługim czasie. Dzięki, że zapytasz - ja zapomniałam :) idę już spać - więc i Wam miłych snów życze. Mąż uzupełnił zapas gumek, więc trzeba to wypróbować. Tylko zaś problem z nawilżaniem się pojawi... ale wolę taki problem, niż nic! I jeszcze jedno, Deelite, Lipenka, gdzie jesteście? Mam nadzieję, ze u Was wszystko w porządku! Uściski dla Leona, Mariana i Kalinki!

Dokładnie, właśnie o to chodzi...

Beja, Straszna tragedia, brak mi słów, naprawdę... Będę się modlić, bo i tak nic innego zrobić nie potrafię

Jejkuś, SylaT, powodzenia...