Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanio.k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanio.k

  1. a, i jeszcze chciałam wyrazić swoje oburzenie - mojej "blogowej" koleżance ksiądz odmówił chrztu dziecka, które przyszło na świat dzięki in vitro. Generalnie nie zgadzam się z Kościołem w kwestii in vitro, a to już uważam za totalną paranoję - przepraszam bardzo, jakoś dzieci poczęte przed ślubem chrzczą (nie chcę nikogo tu urazić, ale w końcu seks przedmałżeński jest grzechem, w przeciwieństwie do in vitro - moje zdanie). Jak to śpiewa Tomasz Żółtko, ostatni wędrowny grajek w tym kraju - fanatyzm to też taka wiara, z literą ważniejszą niż treść...
  2. A ja tu muszę strzelić pochwalną epistołę wiaderka... Otóż przez pół dnia Rubi cisnął, cisnął... bez skutku. Przed kąpielką zrobiliśmy masaż brzuszka i... nic. No to dawaj z rurką-pierdką - i też nic. No więc wsadziliśmy do wiaderka, do cieplutkiej wody, Mały sobie siedział jak zwykle, nóżki przy brzuszku i... Strzelił kupkę :) Tylko młode mamy mogą zrozumieć, jaka to radocha ;) Moze i nie do końca estetyczne, ale wodę wymieniliśmy i kąpiel przebiegła w pokojowych warunkach do końca. I po bólu brzuszka śladu nie zostało.... adu, dziś odstawiłam tabletki i krwawienie się zakończyło, jeszcze tylko lekko plamię. Jesli będziesz dzwoniła do lekarza w poniedziałek, spytaj proszę czego można sie spodziewać po odstawieniu (okres? jakieś jeszcze krwawienia?) - z góry dzięki! I jeszcze pochwalę Rubenka - spał dziś w nocy 10 godzin w kawałku! I w nagrodę powoli zaczynam go odzwyczajać od kokonika, dziś juz luzniutko zawinęłam (bo od razu bez nie chciał spać). zobaczymy jakie efekty ;) A jeśli chodzi o moją kuchenną fabrykę soków na zimę, zrobiłam już 12 litrów :) będzie co pić, hehe. Teraz muszę czekać, aż znów dojrzeją winogrona, bo te które już były \"gotowe\" zagotowałam. Mam nadzieję, że pogoda będzie jeszcze na tyle dobra, aby ta \"reszta\" dojrzała, szkoda by tego było, bo tam spokojnie jeszcze z 50 kg winogron wisi ;)
  3. adu, przerąbane, co? Ze tez to karmienie piersia nie jest pewną antykoncepcją... ale byłoby fajowsko!
  4. jest, znalazłam! misiaczkowa, moskitierę montuje się tak: na ramę okna od wewnątrz nakleja się taką taśmę z rzepem - z jednej strony jest rzep, z drugiej taśma samoprzylepna, czy jak to tam się zwie. SIę to przykleja i na tym rozciąga moskitierę. U mnie to wisi cały, okrągły rok, 3 lata wytrzymało spokojnie, potem musiałam wymienić, bo po remoncie strasznie się zakurzyło. ale ta moskitiera to cos wspanialego, zadnych much, komarów, robalów... super! polecam serdecznie :) i juz naprawdę idę spać :D nie dawało mi spokoju to, że nie pamiętałam kto i o co mnie pytał, więc musiałam odszukac ;)
  5. i lecę spać :) łóżko - najlepszy czworonożny przyjaciel człowieka... i tego się trzymajmy :) papa!
  6. no, a ja życzę wszystkim dobrej nocki i uciekam do łóżeczka :) papa!
  7. adu, powiedział, że plamienie może się zdarzyć, ale jeśli jest typowe krwawienie (jak miesiączkowe) i trwało tak długo (u mnie tydzień), to znaczy że ta forma antykoncepcji nei jest dla mnei odpowiednia. Powiedział, żeby za kilka miesięcy się zgłosić i że zastosujemy normalne tabletki, z tym że ja do roku chcę karmić piersią, poza tym do tej pory skutecznie stosowaliśmy kalendarzyk w połączeniu z gumkami w dni płodne, więc jak już teraz wrócę do tej metody, nie zgodzę się na żadne tabletki. tym bardziej, że za rok chcemy zacząć starać się o drugie dziecko.
  8. witajcie kobietki, u mnie produkcja soków na zimę trwa ;) roboty w pierniki, ale dałam mężowi "wychodne" - poszedł do kina z kumplem. Bardzo dużo mi pomaga, więc niech tam stracę ;) Ja dzięki Bogu mam wspaniałego męża, już samo to że zdecydował się poślubić kobietę niepełnosprawną jest niesamowite... a teraz pomaga, jak może. I tak jak napisała Mama Meli, na każdą z nas czeka "gdzieś" ten jeden, jedyny - wierzę, że te z Was, któe zostałyście same, spotka jeszcze w życiu WIELKIE szczęście!
  9. a jeśli chodzi o kokon - do końca 3 miesiąca napewno spokojnie ;) a potem można powoli odzwyczajać - luźniej zawiązywać... Mój mąż za tydzień do stanów leci na 10 dni, mam nadzieję wtedy odzwyczaić Rubenka od kokona, bo to już duży chłop przecież, za tydzień 3 miechy kończy! będziemy się uczyć spać w śpiworku (kołderka nie ma sensu raczej, bo on zbyt ruchliwy na takie cuda jest) wiem że jeszcze ktoś mnie o coś pytał, ale za chiny nie umiem sobie przypomnieć kto i o co... potem postaram sie odszukac na poprzednich stronach :D
  10. już jestem i odpowiadam :) wiaderko używamy nadal, Rubi je uwielbia i bez wiaderka sobie nie wyobrażam. Wygoda niesamowita - kręgosłup w ogóle się nie męczy, bo dziecko samo w wiaderku siedzie, tylko trzeba głowkę podtrzymywać, żeby nie chlupnęła do wody. A z moim kręgosłupem wiadomo, trzeba się oszczędzać jak tylko to możliwe. Jak wyrośniemy z wiaderka, przeniesiemy się od razu do wanny (przypuszczam, że będzie już wtedy stabilnie siedział, więc nie będzie problemu. skarpetki ubieramy tlyko, jak jest naprawdę zimno. Chcę go przyzwyczaić do tego, że jeśli tylko można, trzeba stopy \"wietrzyć\" - to najlepsze, co można zrobić dla skóry, a skóra na stopach bardzo często jest traktowana \"po macoszemu\" - nie nawilżana, nie masowana... A przecież tyle musi \"wycierpieć\" nosząc całego człowieka :) więc całe lato chodzimy bez skarpetek. wszyscy, nie tylko Rubi :D jasne, że do pełnych butów skarpetki zakładamy, ale razem z pełnymi skarpetkami z nóg zrzucamy skarpetki :) Z reszta Ruben ma takie śliczne stópki... szkoda byłoby je chować ;) tym bardziej, że gumka skarpetek utrudnia swobodne krążenie krwi Adu, dzwoniłam dziś do lekarza, w związku z krwawieniem kazał azalię odstawić. więc pozostają nam gumki na pocieszenie... jak już wreszcie skończę krwawić :O idę zjeść obiad ;)
  11. u mnie to drugie krwawienie w przeciągu 2 tygodni to już przesada (moim zdaniem), więc się kontaktuję. Może jutro mi się uda dodzwonić. tzn, musi się udać, bo do poniedziałku mam tabletki i jesli stwierdzi, ze lepiej poczekac, musze jechac po recepte (ktora de facto juz na mnie w recepcji czeka)... a jesli chodzi o Rubenka - rzeczywiscie mamusiny syneczek ;) aczkolwiek zdarzaja sie tez ludzie, ktorzy mowia: o! cały tata. Ale to chyba z grzeczności :P
  12. moja przyjaciólka po minitabletkach już 2miesiące krwawi. super, co? ja sie tak slugo meczyc nie mam zamiaru, ostatecznie przeboleję te gumki
  13. adu, już drugi raz mam. Po tygodniu sotsowania azalii przez tydzień krwawiłam (nasilenie jak przy miesiączce), tydzień spokoju i znów... Już dwa dni. Próbowałam się dziś dodzwonić do gina co robić, mam ochote odstawić tylko nie wiem, czy muszę czekać na koniec opakowania, czy w każdej chwili przerwać mogę. Ale jak dla mnie to porażka, więcej się namówić nie dam. Tak to być moze bym jeszcze nie krwawiła, bo ciągle tylko piersią karmię, a tak... juz druga niby-miesiączka. A po odstawieniu podobno się też długo krwawi... Szlag by trafił taką antykoncepcję, się nie dziwię, że jest niski współczynnik pearla, czy jak on sie tam zwie!
  14. april, no to cudownie :) szkoda, ze wszystkie takich faaajnych porodow nie mialysmy ;) i za radę dziękuję, ja nawet laktatora nie mam ;) u mnie problem polega na tym, ze zatyka mi sie jeden "zaworek" czy jak to tam nazwac... dziurka ;)
  15. Witam :) ja znów walczę z zastojem pokarmu. Nie wiem czemu to ciągle nawraca... na pocztę przesłałam 2 nowe zdjęcia Rubenka :) I dobranoc :)
  16. czyżbym znów została sama? Ładnie, ładnie... idę się kąpać więc :O
  17. Mój Rubenek też jeszcze świadomnie nie sięga. Coraz częściej udaje mu się trafić kciukiem (tudzież piąstką) do buzi, więc pewnie niedługo odkryje, że ma rączki ;) i potrafi przez chwilę utrzymać w dłoni coś, co mu się w nią włoży... gosiu, jedna kobietka u nas na forum (lipcowym) radziła jeszcze, żeby po smarowaniu oliwką nałożyć czapeczkę i potem po godzinie czy dwóch wyczesywac... Może to pomoże? u mnie nie ma potrzeby, bo ciemieniuszka się na razie przynajmniej nie odnawia...
  18. aaa, miało być do nochaluspagus... wiedziałam, że coś na N! ;) ;) ;)
  19. nadyia, mysle, ze to gruba przesada ze strony rehabilitantki, ze wszystko robisz zle. moze jakas strarej daty, albo nawiedzona? ja slyszalam, ze wlasnie stopki trzeba caly czas stymulowac, masowac, lechtac, calowac, bawic sie nimi - to wszystko pomaga w rozwoju ... i jakos nie wierze w to, ze zle nosisz, przewijasz, podnosisz... skoro Twe dziecię zadowolone i radosne, to wątpię w to ze \"robisz mu krzywdę\"! karenina, ja tez padam na twarz... kregoslup do wymiany mam. Z tym, ze u mnie takie sa serie dwudniowe: w jeden dzien czuje sie ok, Rubi jest grzeczny i udaje mi sie sporo zrobic, w drugi dzien Rubi spac nie chce, moja robota stoi i wieczorem nie pamietam, jak sie nazywam. I tak w kółko... dobrze, ze sa tez te dobre dni, tak to bym chyba do głowy dostała ;) chyba cos jeszcze chcialam napisac.... A, juz wiem. Dzis wniosek o paszport dla Rubenka złożyliśmy :) dla mnie tez przy okazji, bo juz od trzech lat z nieaktualnym jeżdżę (stare nazwisko)
  20. gosiek, ja smaruje oliwą z oliwek i jest coraz lepiej. a tą suchą skórkę potem lekko podważam paznokciem (lekarka mi poleciła) i wtedy porządnie schodzi, całymi płatami. Robię dokładnie tak: smaruję oliwą MOCNO, czekam około godziny i wtedy zabieram się do roboty ;) potem wyczesuję, co się udało odciągnąć i lekko smaruję oliwką znów. Tak 2 razy dziennie.
  21. Acha, Karenina ja mam alergię na mleko więc u mnie całkowicie wykluczone są wszelkie produkty mleczne. Dużo wapnia zawierają warzywa strączkowe, kalafior, brokuły, brukselki i kapusta - nie wiem, czy próbowałaś już tych specjałów, ja je jem i Rubiemu nic nie szkodzą. No i pomarańcze też majądużo wapnia. A jeśli to wszystko nie wchodzi w rachubę, to rzeczywiście powinnaś aplikować sobie dodatkowo wapń, bo o odwapnenie podczas karmienia piersią nietrudno
  22. my powoli wracamy, trochę boli ale z każdym razem mniej. ciekawe bo ja mam wrażenie, że jest ciaśniej, mąż, że odwrotnie. tylko ja mam problem z tymi tabletkami - tydzen krwawilam, tydzien przerwy i znow widze, ze sie pojawia sluz podbarwiony krwia i sama krew... szlag by to trafił. do poniedziałku mam opakowanie tabletek, jak nie przejdzie to nie wiem, czy nie odstawię... grr
×