Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanio.k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanio.k

  1. ja myslalam tak 9 miesiecy, maksymalnie rok. bo rzeczywiscie pol roku - to dopiero zaczyna sie rozszerzanie diety, wiec tak z 3 miesiace mysle dobrze by bylo i mleczko i inne pokarmy - zeby tez nie od razu odstawiac i w zamian inne, bo dziecku sie nie spodoba na 100% i potem problem, co dawac... i ze niejadek... Wiec mysle 9 miesiecy to taki optymalny czas ;)
  2. moja polozna, ktora tez jest jednoosobową poradnią laktacyjna na naszym terenie mowila, ze jak sie dziecko dobrze przystawia do piersi to nie powinno byc zadnych problemow, polecama przed i po karmieniu smarowac wlasnym mlekiem, wtedy podobno robi sie taka otoczka ochronna. Twierdzi, ze "hartowanie" brodawek niewiele daje, a nie jest dobre, bo to bardzo delikatne miejsce.... kazala nam tylko smarowac kremem 2x dziennie, tak jak brzuszek. no i po porodzie od razu wskakiwac w biustonosz, zeby potem nie szukac piersi po podlodze ;)
  3. a ja uciekam do nauki - chociaz głodek mnie dopada. ale nie mam na nic ochoty... głupie to! moze jakis budyn albo kisiel sobie zjem...
  4. wepchnęłam w siebie dwa jajka i jakos mi tak blee. ciesze sie, ze za duzo nie jem, ale nie lubie zmuszac sie do jedzenia :( a placki ziemniaczane chyba tez zrobie na obiad :) dobre placki nie są złe :) obiadki to moge jest ale te sniadania... Ble shamanka, trzymamy kciuki! ja mam egzamin i dwa kolokwia w sobote i tez w glowie pustka - jeszcze na koła w miare, angielski i greka, ale egzaminek :/ nawet nie zajrzalam jeszcze do notatek :(
  5. kurczę, narzekacie na apetyt a ja tu na nic nie mam ochoty, jeszcze obiadek chętnie zjem, ale śniadania i kolacje to porażka - nic mi się nie chce, a czegoś, czego mi się nie chce, za chiny w siebie nie wcisnę :( I tak juz od 2 godzin na nogach i ciągle nie wiem, za co się zabrać... Ble :(
  6. u nas tez na szkole rodzenia byla kobieta z banku komorek macierzystych, szok, francje stac na to, zeby bankowac komorki wszystkich dla wszystkich, a w polsce - rarytas dla nadzianych. jeslibym miala kogos w rodzinie w potrzebie, to bysmy sie poskladali z rodzinka i mozna by pomoc, ale na razie nie ma... wiec moze przy kolejnym/kolejnych dzieciach jesli bedziemy miec lepsza sytuacje finansowa, to sobie pozwolimy. na razie musimy kupic samochod, bo mamy dwuosobowy :( a bez samochodu ani rusz z dzieciątkiem :(
  7. ...uciekam na szkołę rodzenia, trzymajcie się ciepło, kobietki!
  8. szok, czasem aż trudno uwierzyc w to, ze tacy ludzie zyja na swiecie... ze potrafia tak zostawic wlasna kobiete w potrzebie, bez wsparcia i bez opieki... bardzo mi przykro :( mam nadzieje, ze chociaz malutkim wsparciem dla ciebie bedziemy, ustronianko!
  9. a ja bylam na sloneczku tak z 15-20 minut, mam nadzieje, ze jakies plamy mi nie wyskocza.... ale bylo cudownie :) cieplutko i przyjemnie, czuc ze lato zbliza sie wielkimi krokami.... a razem z nim nasze rozwiazanie hurra :)
  10. karenina, gratki kwiatki :) obys nastepnym razem miala 5 albo i 6 :)
  11. i jesli chodzi o rozmiar majtek - trzeba kupic o rozmiar wieksze niz te w kotych sie chodzilo przed ciaza. Ja sie marwtilam, ze nigdzie nie maja rozmiaru S, kupilam M i akurat pasują (z miejscem na megapodpaske)
  12. karenina, podklady - cena ta sama, majty - nie wiem. Ale kupowalam tez podklady SENI, takie na lozko, w aptece wychodzilo taniej. jesli sie kupuje wiecej rzeczy u tego sprzedawcy, pewnie warto - jesli ciuszki sa w dobrej cenie, bo koszt przesylki rozklada sie na wszystkie przedmioty. ale same majtki i podklady zdaje mi sie, wyjda drozej. pewnie tatonka bedzie wiedziala ile kosztuja takie majty w aptece
  13. No! pięknie :) szczęśliwi rodzice :)
  14. ano, pojedziemy. to imię wymarzyłam sobie już jako mała dziewczynka... a mężowi się bardzo spodobało, więc - czemu nie! zdradzę tylko, że imię hebrajskie, tak jak moje i mojego męża - aby tradycji stało się zadość :)
  15. karenina, my mamy wybrane, ale nie ujawniamy :) ani płci, ani imienia. Mamy imię niepopularne i wyszukane, ludzie zazwyczaj maja lepsze pomysly na imiona dla czyiś dzieci, wiec postanowilismy nie mowic. Zdarzyliby nam obrzydzic, zanim by sie dziecko urodzilo. Poza tym raz powiedzielismy i juz po tym swiecie biega ... niejeden Natanael. Więc nie mówimy więcej :)
  16. Oj, wspaniale! takie wiadomości od razu na duchu podnoszą :) i sił dodają i w ogóle :) przekaz od nas wszystkich, jak mysle, serdeczne gratulacje! I jaka data piekna - 07.05 czwarta rocznica od naszych zaręczyn gratuluję pięknie!
  17. ide sie jeszcze na chwile polozyc, bo czuje niedosyt ;)
  18. ano, alergik - mleko i gluten :( z tym, ze gluten w ciazy zaczelam jesc, bo mi przestal jakos szkodzic, ale mleka nie dotykam...
  19. dzień dobry :) No mój Maluch wczoraj wieczorem odrobił całodzienne zaległości w kopaniu i tak się wyginał, że aż mąż na drugi koniec łóżka uciekł, żeby w ogóle zasnąć... bo tak, to miał koncert na kręgosłupie ;) Ja zazwyczaj panikara nie jestem, ale jak sie naczytam to potem... wiadomo. A wy ranne ptaszki jesteście... Szok :) rano, to się, miłe panie - ŚPI :) ja nocny marek jestem... Lecę na śniadanko - ryż z mlekiem [oczywiście sojowym], pychotko :)
  20. kochane, ja uciekam do łózka. dziwny ten dzień dziś miałam, na szczęście jak już zaczelam rozwazac mozliwosc zgloszenia sie do jakiegos szpitala, Maluch zaczął baraszkowac. Wiec mam nadzieje ze wszystko w porzadku. mam nadzieje ze jutro bedzie lepszy dzien. w koncu zabralam sie konkretnie za tą grekę, nawet wpadłam na pomysl jak nauczyc sie tych calych przyimkow - teraz cale mieszkanie mam oblepione karteczkami typu : RAZEM Z mężem W łóżku :) tylko po grecku. Mam nadzieję że to mi pomoże! miłych snów!
  21. tatonka, nie wiesz przypadkiem ile \"ilościowo\" moze sie tego spirytusu do pępka przydać? Hehe, mój mały znów ma czkawkę... a ja już po obiadku, najedzona i zadowolona, idę na drzemkę poobiednią. A nauka leży :(
  22. noo, same pysznosci jak widze! Mój mąż będzie tak za 20-30 minut, to sobie w końcu zjem :) oczywiscie nie wytrzymalam i zjadlam pol bulki z rzodkiewka i ogorkiem... bo bym chyba z glody umarla ;) lece stawiac ziemniaczki :)
  23. mniam, pyszny obiadek przygotowany, tylko na męża czekać... ale raczej nie będzie wcześniej niż za godzinę :( a mi tu ślinka leci - mmm, kotleciki, sałatka i młode ziemniaczki... Pychotko :)
  24. Hehe, kiedys na okolicznosc ciaglego bolu pecherza dostawalam takie tabletki, ktore rozluznialy miesnie gladkie... jadlam je, bo rzeczywiscie pomagalo, ale rozluznialo mi tez te miesnie od slinianek, blokujac tym samym produkcje sliny. I taki "zdrewnialy" jezyka mialam, cos jak u dentysty, suchy i ble... teraz czuje "przedsmak" tamtych "przyjemnosci". ide sobei dolac wody ;)
×