Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanio.k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanio.k

  1. O, cześć Olam! widzę, że swojskie klimaty ;) my ziemniaki sadzimy dzis chyba :) i po konsultacji z mężem zdecydowaliśmy się na ognisko, nie grilla :) poza tym... ja tez mam duuzy brzuszek (w koncu jestem z was wszystkich najbardziej \"zaawansowana\") - no i rzeczywiscie w goleniu przeszkadza koszmarnie. Teraz się wprawia Pan Mąż, miejmy nadzieje, ze do porodu dojdzie do wprawy i bede wygladac pieknie z kazdej strony, bez gór i dolin ;)
  2. niezły pomysł z tym grillem! przemysle :P ja wzielam wlasnie dluuga kapiel w wannie i czuje sie odrobine lepiej. katar nie leje misie juz strumieniem z nosa, wiec zaczyna miec nadzieje na zdrowko :) moze nawt uda mi sie wyjsc do ogrodu, jak mezus wroci z pracy!
  3. Hehe, staram się jak mogę. Przez całą ciążę trzymałam się mimo, że wszyscy w domu chorowali. Ale u moich rodziców w niedzielę chyba mnie dopadło, bo ciągle jakieś przeciągi były, a ludu tłumy, więc trudno było toto upilnować, coby okna zamykało. Trudno... A te bakterie to niekumielce straszne, mówię, tłumaczę... Ale jak to mój tato mówi: na katar są dwa lekarstwa. 1 - tydzień, 2 - 7 dni. Czyli trzeba nos wyczyścić dokładnie i tyle ;)
  4. Witajcie, lipcówki! A mnie choróbsko zmogło :( przeziębienie jakieś. Katar łapię nad podłogą, gorączka, gardło boli i głowa pęka. Wczoraj cały dzień przeleżałam, bp dpdatkowo miałam zawroty głowy, dziś już odrobinę lepiej. Wstałam, zjadłam śniadanko... no i się odzywam. Jeśli chodzi o stawianie się brzuszka, położna na szkole rodzenia mówiła nam, że to są niebolesne skurcze braxtona - Hicksa, które przygotowują macicę do porodu. Mogą pojawić się już w połowie ciąży. Ile się dopuszcza? Średnio tyle, ile godzin aktywności w ciągu dnia. Średnio; czyli może się zdarzyć 3 w ciągu godziny, a potem 3 godziny przerwy. Niepokoić należy się wtedy, kiedy stają się coraz częstsze i przybierają na sile - wtedy fru do lekarza! ale to tak po 2-3 godzinkach, kiedy jest ich 3 lub więcej. Bóle w miednicy = rozciąganie. Mnie boli od połowy ciąży, najbardziej jak leżę, największy problem mam z przewracaniem się z boku na bok, muszę prosić męża o pomoc. Lekarz powiedział, że wszystko ok, ja miałam bardzo wąską miednicę i po prostu wcześniej musiała zacząć \"pracować\" żeby się przygotować do porodu. Znajoma, też szczupła, ale zupełnie innej budowy (miednicę szeroką miała), mówiła, że on w ogóle takich bólów nie odczuwała. Także wszystko zależy od budowy i ogranizmu kobiety. Już Pan Bóg tak to wszystko zaplanował, żeby nasze ciała były odpowiednio do porodu przygotowane :) Wklejam jeszcze tabelkę. Kg mi nie przybyło, bo przez tą chorobę tylko z rozsądku jem cokolwiek; raczej piję i sikam ;) april211..............26..............35cm/14kg----104 w pasie agniechawu.........29..............27cm/6kg ainom.................28.............29cm/13kg-----94cm w pasie Aneta_S..............27.............30cm/11kg-----100cm w pasie bunia3................26.............15cm/5kg carmen260......... 23............20 cm/4kg dasia8................28.............28cm/12kg------98cm Deelite...............25..............31cm/6kg Domiś................23..............26cm/7kg Dorcia_..............22.............18cm ewelinka333.........27.............30cm/6kg hanio.k...............30.............30cm/8,5kg kasiulaSz.............28.............28cm/8,5kg-----98cm w pasie Marghi...............25..............30cm/13kg Olam..................21.............25cm Shamanka08 ........24 ............ 20 cm/6 kg tatonka..............25.............19cm/2kg pszczoolka..........27..............22cm/7kg
  5. wróciłam właśnie z zakupów, ze sklepu oddalonego zaledwie o 300-400 metrów i kurczę, zaczynam odczuwać, że jednak ciąża mi już ciąży. Zmachałam się jak 150, a tylko małe zakupki przyniosłam. No ciężko zaczynam się czuć i co tu ukrywać... Dla niektórych 9kg na plus to małe piwo, dla mnie to 1/5 mnie - więc wcale nie tak mało ;)
  6. karenina :) dzięki, wiem, że trzeba się spieszyć, ale nam będzie robił (o ile się zgodzi) tata naszego przyjaciela, który już generalnie \"nie robi\", tylko na specjalną prośbe znajomych... Wiec jak cos, to nie ma problemu. Z przyjacielem juz rozmawialismy i prosilismy, zeby tatę przekonał, teraz trzeba czekac na decyzje. Jesli nie on, to najwyżej później szafę zrobimy, na razie ta która jest, wystarcza. Dla dziecka i tak osobną komodę będziemy kupowac... Co nie zmienia faktu, ze przyjemnie byloby miec wszystko na błysk gotowe, kiedy Maluch zawita po tej stronie brzucha ;) a z tymi szafami to tak jest, te nasz polskie mini-mieszkanka wymagają kreatywności, żeby cokolwiek w nich upchnąć ;) zmykam do porządków, bo mnie coś trafi ;) a potem na małe zakupki
  7. Niezła jesteś, ainom ja rozsądek schowałam do kieszeni i jem tyle, na ile mam ochotę. Ale jakiejs strasznej ochoty to nie mam, tak w normie... ale jak jestem głodna, to sobie nie odmawiam ;) lenistwa też sobie nie odmawiam, niestety... Porządki czekają, a ja sobie robię projekty zabudowanej szafy w sypialni. Zabawa niezła, tylko kto za mnie posprząta?
  8. mój też kopał w górze brzucha, i okazało się że siedzi tyłkiem w dole i nóżki ma wyprostowane. A teraz to mnie po boczkach łaskocze, więc zupełnie nie wiem, co o tym myśleć ;)
  9. shamanka, ale to pokręcone, moim zdaniem jak się skończy np 29 tc to się jest w 30, a nie jak się zacznie... bo to nielogiczne przeciez... ale moze sie myle ;) wiecie co, ale Pan Bóg ma niesamowite poczucie humoru!!! Wlasnie sie dowiedzialam, ze moja kolezanka, ktora miala orzeczoną niepłodność pierwotną i zero szans na dziecko, jest w ciąży z drugim już dzieckiem!!! Oni bardzo chcieli miec dzieci i zawsze sie modlili "Panie Boże, jeśli Ty chcesz dać nam dziecko, to dasz" i proszę bardzo - niesamowite.... Jak przyszła do lekarza w pierwszej ciąży, ten zaniemówił, a teraz... teraz jeszcze nei znam szczegółów, ale strasznie się cieszę :)
  10. hehe :) humorek dopisuje po zdanym egzaminie, a co!
  11. tyle dobrze :) żrąca wersja conajmniej... nieprzyjemna jest ;) a u mnie na blogu nowa notka, jakby ktoś ochotę miał ;) www.mloda-zonka.blog.onet.pl
  12. ja też biorę magnez, piję calcium i zajadam żelazo z kwasem foliowym. W moim przypadku suplementacja niezbędna... Hemoglobina utrzymuje się całą ciążę tuż nad dolną granicą. Kurcze łydek się zdarzają, a calcium - wapń podobno niezbędny a u mnie alergia na wszystko, co związane z mlekiem :/ Na szczęście zgagi nie mam, no, może 2 razy miałam taką mini, zdarza mi się, że jak się położę, kolacja wraca do przełyku, ale jeszcze nie w żrącej wersji ;)
  13. Witaj wsrod nas Agital i pozdrawiam prawie po sąsiedzku, bo ze Skoczowa ;) Brr, ale dziś paskudnie! W nocy zgasił się ogień w kominku i trzeba było na nowo rozpalić... Lodówka :) Dziś w planach wielkie sprzątanie, wieczorem szkoła rodzenia. Fajny dzień więc się zapowiada! Do nauki wracam, jak mieszkanie doprowadzę do stanu użytku, bo potem wszystko mnie rozprasza i denerwuje, a jak się zaczynam uczyć, obiecuje sobie, że jak skoncze, to posprzatam ;) taki mechanizm motywacyjny ;) Ainom, nie pamiętam czy chodzisz na szkołę rodzenia? Może to pomoże Wam się oswoić z tematem, szanowny mąż zobaczy o co w tym wszystkim chodzi i będzie łatwiej zdecydować ;) I przynajmniej będzie przygotowany, jeśliby w ostatniej chwili zdecydował się uczestniczyć jednak ;) Ja jestem w tej komfortowej sytuacji, że to mąż do mnie mówi \"mam nadzieję, że mi tam nie zemdlejesz\", a nie ja :) bo ja, mimo wszelkich przejść szpitalno-operacyjnych na pewne widoki baaardzo wrażliwa jestem ;)
  14. Ja nie wyobrażam sobie porodu przy całej rodzinie... Przecież to takie intymne wydarzenie... Trochę ...prywatności, chyba to dobre słowo! Co innego poród z mężem, który przestał już być (chwała Bogu!) tym władcą dla którego wszystko, do któego nie można się odezwać, któremu nie można się sprzeciwić i należy zawsze cudownie wyglądać - dla głębszego zrozumienia - poradnik dobrej żony z 1955 roku: http://mloda-zonka.blog.onet.pl/2,ID252230925,DA2007-09-12,index.html Myślę, że mąż, który towarzyszy żonie w porodzie, tym bardziej docenia i szanuje ją. Przecież nie patrzy prosto w krocze, tylko wspiera, przytula, pomaga żonie. I w końcu, może towarzyszyć żonie w tak doniosłej chwili jak narodziny Jego dziecka... A że poród to nie wydarzenie teatralne - cóż, tak po prostu jest. I nie będzie inaczej; także nie ma czego ukrywać, mężowie 21 wieku są świadomi, jak dziecko przychodzi na świat i jakimś specjalnym szokiem to być nie powinno.
  15. zjadłam małe co nieco, a teraz czas na popołudniową drzemkę. Tym razem ze spokojnym sumieniem, bo dziś już uczyć się nie muszę :D dziś w nagrodę mogę sobie posprzątać mieszkanie ;) od jutra kujemy na następny egzamin ;)
  16. dzięki :) i na tym pozostańmy, bo wiesz... ja tam twierdzę że to mój jest najkochańszy i tak dalej ;) także tego ;)
  17. a skoro mąż będzie oglądał... czy nasi mężowie nie zasługują na to, żeby być dla nich najpiękniejszą kobietą na świecie? Może jeśli ktoś ma męża tyrana albo psychopatę.... Ale mój jest najlepszy na świecie i zasługuje :D jeśli chodzi o egzaminek, u nie już po, hurra!!! Pogratulować szczęścia, tylko jednego pytania nie opracowałam, bo nie umiałam znaleźć odpowiedzi w materiałach i oczywiście je dostałam. No, ale jedno pytanie z ośmiu, więc może nie będzie tak źle :)
  18. prawda, pszczoolka :) tylko zawsze się boję, że ten, w którego pomarańcze uderzają, poczuje się urażony... dlatego zawsze trzymam stronę \"uciskanych\" ;) deelite, ja studiuję teologię :) bardzo ciekawe studia, tylko leń przeszkadza ;)
  19. tylko ja wlasnie wooolno roslam, bo niejadek bylam a poza tym nikt nie wpadl na to, ze mam alergie na gluten i mleko... a z reszta, nieistotne ;) ide sie uczyc, papa
  20. deelite, też mam właśnie rozstępy na nogach - wewnętrza strona kolan. I nie mam pojecia, skąd się tam wzięły, przez całe życie byłam bardzo szczupła, nigdy gwałtownie nie grubłam ani nie traciłam na wadze... A one sobie są. I też nici, bo nawet nie wiem, kiedy się tam znalazły, przez przypadek je odkryłam ;) a Ty rzeczywiście jesteś dużo mocniej narażona na rozstępy niż my, bo masz dwa ruchliwe bąbelki w brzuchu ;) Ale myśle, ze bedzie dobrze :) trzymaj sie cieplo i powodzenia w pracy! ja jeszcze powtarzam przed egzaminem material, ale za chwilke bedzie trzeba sie zmierzyc z pytaniami i przelac wiedze na papier. Aaaa....
  21. każda kobieta chce wyglądać pięknie, cały świat jest nastawiony na idealny wygląd, kobieta bez makijażu jest prawie jak dinozaur... nic dziwnego, że martwimy się o niedoskonałości naszego ciała, skoro wszelkie media lansują piękno zewnętrzne jako wartość podstawową (z czy w głębi duszy oczywiście się nie zgadzamy, co nie znaczy, że nie przywiązujemy wagi do naszego wyglądu). I np w moim przypadku, nie ma znaczenia to, że z każdej strony jestem szyta po przebytych operacjach - ważne jest dla mnie, żeby rozstępów nie mieć. Może to i nielogiczne w momencie, kiedy ma się całe pocięte plecy, biodro, nogę, brzuch... Ale na te blizny nie miałam wpływu. A dopóki zdaje mi się, że mogę mieć wpływ na swoje rozstępy, będę z nimi walczyć. Czy to Cię tak dziwi? deelite, ja tam ciebie rozumiem :)
  22. te body z obrazkami i zieloną obwódką są CUDNE!!!
  23. dziękuję pięknie :) myślę, że pójdzie dobrze. jeśli chodzi o łożeczko, naprawdę polecam, szczególnie ten przewijak jest super, w przeciwieństwie do innych firm, w których przewijak to prostokątna konstrukcja z rurek i kawałek szmatki rozwieszony... siatka na motyle ;) A ten jest pięknie pokryty ceratką, sztywny i dużo większy, także dzidzia się zmieści długo na nim :) Olam, dużo zdrówka życzymy! Ja każdego dnia dziękuję Bogu, że daje mi takie dobre saopoczucie i wyniki, bo rokowania dotyczące ciąży w moim przypadku nie były ciekawe (łącznie z tym, że mogę wylądować na wózku)... Wierzę, że będzie dobrze! Trzymaj się cieplutko, kochana! a u nas pogoda taka... dziwna ;) niby widać kawałek nieba, ale chmurki wciąż zakrywają słoneczko i ziiiimno jest...
  24. tak, tak, to łóżeczko. Sprawdza się doskonale :) a teraz używa go roczniak, Tomi, więc próba ogniowa ;)
  25. witajcie po przerwie :) u mnie nauki cią dalszy, jutro egzamin. Nasze łóżeczko jest już wypróbowane, najpierw testowała Maleńka Klara, córeczka mojego brata, a teraz Tomi, synek mojego drugiego brata ;) Jeśli chodzi o resztę mebelków, ciągle jeszcze nie sprzedaliśmy naszej sypialni, a dopóki stoi, nie możemy zamówić nowych mebli. Trochę mnie to denerwuje, ale cóż ja mogę zrobić? Życzę miłego dnia wszystkim i uciekam do nauki :)
×