hanio.k

ja też znikam do poniedziałku, bo jutro 50-tka mojej Mamy :) pozdrawiamy serdecznie ;)

u nas szaro i buro, ale to chyba lepiej, bo bym się chyba wściekła, gdyby świeciło słońce, było pięknie i ciepło, a ja musiałabym się uczyć ;)

deelite, ja juz mam tylko 74 :D aaa! a jeśli chodzi o imiona - polecam wielką księgę imion na onecie, mają naprawdę bardzo duży wybór, jest napisane też znaczenie - ale nie takie na zasadzie, że \"anny to kobiety coś tam coś tam\", bo to mi podchodzi pod jakieś horoskopowe niemalże mądrości, tylko prawdziwe, pierwotne znaczenie. Ja tam właśnie znalazłam imiona dla naszego potomstwa, a potem wybieraliśmy razem z mężem te, które nam obojgu najbardziej się podobają :) A tutaj link do Wielkiej Księgi Imion: http://kartki.onet.pl/imiona.html

cześć skowronki ;) To wy nie wiecie, co się w sobotę robi??? Hehe, żartuję, ja też od samego rana na nogach, kuchnia wysprzątana, ptysie na urodziny Mamy upieczone... To znaczy - pierwsza partia. Druga w przygotowaniu. No i biorę się za naukę, bo w życiu tego egzaminu nie zdam! Wiedziałam, że to przekładanie terminu źle się skończy. Ale biedna, naiwna Hania myślała, że się LEPIEJ przygotuje :) No cóż, czas spojrzeć prawdzie w oczy i nauczyć się, że czas sprzyja lenistwu ;) Miłego dnia wszystkim!

hihi, ainom\ wysłać je na poligon i tyle :) mam nadzieję, że odpoczniesz sobie :) papa

witaj Olam po przerwie! miło Cię znów widzieć - no i od razu melduję, że niestety nie dojedziemy w tym roku w Twoje piękne okolice - postanowiliśmy jechać do dziadków, będzie najtaniej... A kasa potrzebna jak nie-wiem-co... I cześć Malwina, miło, że zawitałaś :) zdaje się, że jakieś 3-4 strony wcześniej są nasze dwie tabelki - zapraszamy do wpisania się. Pierwsza - układ wg terminu porodu, druga alfabetycznie :) Zmykam na randkę z Panem Mężem :)

znów wszystkie wywiało ;) no nic, ja też zmykam, może wpadnę do Was wieczorem :)

zapowiadali deszcz, a tu takie piękne słoneczko :) wstałąm po poobiedniej drzemce i znó mam siły do życia ;) Łóżko - twój najlepszy czworoniożny przyjaciel, yeah! ;)

zdecydowanie :D a ja zrobiłam sobie zupkę jarzynową i mnie zaaaaaatkało caaałkowiecie. Ble. Tymczasem chyba pora na leżakowanie :D

ale super, też bym sobie strrzeliła sesję u fotografa ;) ale w niedzielę odprawiamy 50-tkę mojej mamy, jest akurat w polsce mój najstarszy brat, no to go poproszę, żeby nam zrobił jakieś fajne zdjęcia :) może uda się wziąć też jakieś kredlki do oczu itp i namalujemy malucha na brzuchu ;)

u mnie to samo, śmiejemy sie, że Malluch sie delektuje dotykiem Ojca i z wrażenia kopać zapomina ;)

Wiecie co, jeśli chodzi o wychowanie przez babcie... Moja babcia, kobeita prosta ale bardzo mądra, powiedziała mi kiedyś: jeśli kochasz swoje dziecko, NIGDY nie daj dziadkom na wychowanie. Tylko mnie upewniłyście w tym :) któraś pytała o masaż krocza. ja masuję i coraz lepiej mi idzie. Opis masażu (kiepski dość, ale zawszeć) jest na stronie www.rodzicpoludzku.pl - teraz masuję sięgając \"od tyłu\" i idzie dużo lepiej, także polecam. Od przodu przeszkadzały mi paznokcie, bo niby jak naciskać na tą \"tylną ściankę pochwy\", nie dość ze brzuch przeszkadza, to paznokcie się wbijają. Od tyłu idzie nieźle. Od przodu można naoliwić, wmasować w wewnętrzne wargi sromowe oliwkę, ale ten \"właściwy masaż\" polecam od tyłu. Ostatnio dziewczyna ze szkoły rodzenia urodziła i nie musieli jej w ogóle nacinać, poród poszedł bardzo sprawnie i \"mało obrażeń odniosła\" - więc polecam :)

lili, no więc właśnie... zgłupieć można. Mógł se doktorek z tymi rewelacjami o cesarce poczekac do następnej wizyty, a nie tak... stresować ciężarną ;) jeśli chodzi o rozstępny, to rzeczywiście dziadostwo straszne; ale trzeba pomyśleć, jakbyśmy wyglądały, gdybyśmy kremów w ogóle nie stosowały! A tak, to przyjamniej można mieć nadzieję, ze toto mniejsze będzie. U mnie na szczęście na razie z rozstępami cisza, tylko jakiś cellulit na tyłek wskoczył - ma któraś pomysła, co z takim czymś zrobić?

kurczę, ostatnio na wizycie lekarz mi powiedział, że jak będzie się "tak mocno ruszać", to znaczy, że się układa główką w dół. I teraz ciągle myśle, czy to co czuję, czy to mocno, czy nie, czy mocno, bo się układa, czy mocno, bo ma taką ochotę, i skąd ja kurka wodna mam wiedzieć, kiedy Ono zmieni położenie???

tylko ta siesia... na brzuchu, to ja tańczyć będę :) Hehe, ostatnio jak byłam u lekarza, opowiadał mi, że jeden ojciec miał taki pomysł, żeby mały z położenia miednicowego się obrócił: położyć ciężarną na brzuchu, złapać za ręce i nogi i mocno zakręcić (taki bączek), a w pewnym momencie złapać - no i dzieciaczek się obróci :)

ainom, no to pięknie :) ja wcinam jabłka jak jakiś nałogowiec, smakują mi i tyle ;) ale skutków ubocznych nie ma, z tym, że pozytywnie wpływają na perystaltykę jelit :D także działam sobie anty-zaparciowo. A jeśli chodzi o ten szpital, skoro masz tam "znajomą położną", to może dadzą ci urodzić po ludzku... ja mam nauki w pierniki, egzamin przełożyłam na wtorek i proszę bardzo, efekty już są - nie zrobiłam NIC przez ostatnie dwa dni. Zeby tego lenia szlag trafił, no!

ainom, no to przesrane, za przeproszeniem.... Nie macie tam innego szpitala? u nas w najgorszym szpitalu, do ktorego sie idzie majac skłonności samobójcze, można rodzić jak się chce... Na łóżku, ale w pozycji kucznej czy jakiej tam. nie zazdroszczę, jak babcię kocham...

znowóż wszystkie wywiało... no to dobranoc :) Miłego spania [tudzież: niespania ;)]

no, zdaje mi się, że też sobie poradzę. też lubię być samowystarczalna, nie lubię prosić o pomoc... Choc z drugiej strony poród to będzie dla mnie zupełna nowość, nie wiem, jak sobie z tym poradzę, jak będę się czuła po... Jeśli by było źle, będę musiała się przełamać ;) Jakkolwiek, chciałabym sobie szystko tak przygotować, żeby nie musieć się martwić o nic :)

dziewczyny, mam pytanie - planujecie \"ściągnąć\" kogoś do pomocy w pierwszych dniach po powrocie ze szpitala? U mnie raczej kiepsko, mam pięcioro młodszego rodzeństwa, więc mama nie da rady na stówę, teściowej nie chcę angażować (jest to osoba starsza i schorowana), wszystkie przyjaciółki mają swoje własne, małe dzieci - z wyjątkiem jednej, która będzie rodzić miesiąc po mnie, więc wątpię, żeby miała siłę mi pomagać... Także raczej nie będę miała kogo poprosić. Ale chyba dam sobie radę, co? ;) Na tę okoliczność planuję przygotowac sobie gotowe obiadki w zamrażarce - nie całe, oczywiście, ale mięsko (pulpety, gotowane udka i jakieś takie rzeczy...) - bratowa mi polecała taki system. co o tym myślicie?

i po odwiedzinkach. Maleńka śliczna, pierwszy raz ją widziałam, bo brat mieszka we francji... już się nie umiem doczekać swojego bąbla ;) mała z radości zrobiła kupsko po pachy, a przy myciu obsikała cały świat wokoło hihi ;) sama radość :) no nic, lecę ugotować obiadzik Mężowi, bo zaraz z pracy przyjdzie, a ja dopiero buraczki ugotowałam... Pogoda u nas się pogorszyła troszkę, nawet kropić zaczęło, ale i tak humorek rewelacyjny u mnie ;)

a do mnie za chwilę przyjdzie bratowa z 4-miesięczną córeczką, hihi... straznie się cieszę, tylko nie wiem co dać jej do jedzonka - nie znam się jeszcze na dietach mam karmiących! Wiem, ze niektore stosuja diety typu \"cuda na kiju\", ale nie wiem, jak z nią... hmm :)

ainom, no to dobrze :) jestem w takim razie o ciebie spokojna ;) przesłałabym jakieś słoneczko, ale po pierwsze - nie znam się na emotkach na kafeterii, a po drugie, nie wiem, czy tam słoneczka mają ;)

cześć wszystkim :) no, dziś zdecydowanie badziej podoba mi się niż wczoraj. Wreszcie czuję się po ludzku ;) wróciła moja energia i zapał do życia, także jest szansa, że w końcu coś uda mi się zrobić! Słoneczko wyszło, ciśnienie w górę, to i ochota do życia jest :) Niesamowite, jak to mocno jest ze sobą powiązane :) ainom, ja tam się za bardzo nie znam, tylko wiem, że nerki mają do wykonania podwójną pracę, bo oczyszczają jeszcze płyn owodniowy, także tego... nie pij znów za mało :) bo podobno nerki baaaaaaaaardzo bolą, trzeba je płukać ;) Miłego dnia życzę!

ainom, dziś chyba taki dzień... ja też wściekła chodzę, wszystko mnie drażni i krzyczę jak jakaś nie-wiem-co... aż mi głupio, ale nie potrafię, no! I spać mi się chce jak jasny gwint... wstałam koło 10, o 15 poszłam spać a teraz już mnie znowu ciągnie do wyrka ;) ciśnienie niskie, czy co? Jeśli chodzi o ułożenie miednicowe Malucha, na szkole rodzenia położna pokazała ćwiczenia mające na celu zachęcenie do fiknięcia :) trzeba leżeć, kolana ugięte i pupsko w górę. A drugie, to na czworaka - czyli albo można szorować podłogi, albo po prostu sobie sterczec z wystawionym tyłkiem ;) będziemy ćwiczyć!