hanio.k

Marghi, aż się wzruszyłam, cudowna nowina! Chwała Panu Bogu!!! A mój dzidek z pewnością z radości wielkiej wykonał saldo z podwójną śrubą, szkoda, że jeszcze nie czuć :) Shamanka, ja rozróżniam strony.... w przeciwieństwie do mojego męża, który krzyczy: w prawo jedź, w prawo! No mówię, w prawo skręcaj! A się okazuje, że tak naprawdę to właśnie nie w prawo... I dzięki za stronkę, przyda się kurka wodna :) My powiedzieliśmy rodzicom jednym i drugim, ale rodzeństwo jeszcze nie wie. Bratowa za kilka dni będzie rodzić córeczkę, chcę żeby się wszyscy cieszyli jej radością i na niej skupiali swoje myśli, to w końcu jej WIELKI DZIEŃ. A rodzeństwu niespodziankę na święta chcę zrobić :) TYmczasem wracam do pracki. Aaa... W pracy koordynuję akcję charytatywną Gwiazdkowa Niespodzianka (prezenty w pudełkach po butach dla najuboższych bądź poszkodowanych przez los dzieciaczków w regionie) www.niespodzianka.ccm.pl -> zachęcam do oglądania, a jeśli kogoś zainspiruje - do udziału w akcji :) Jeśli ktoś nie-ze-śląska, prezencik można wysłać pocztą :)

Ja mam chyba skoki ciśnienia w kościach, bo mnie bolą jak jakieś porąbane...

Hej lili, przede wszystkim codziennie spacerek! I wietrz w mieszkaniu, nie przegrzewaj (max 22 stopni), no i ważne jest, aby powietrze nie było suche - to też powoduje zmęczenie, oczy szczypią... Ja też mam bardzo niskie ciśnienie (90/60 to dla mnie standart)... Zdaje mi się, że na ciśnienie ma również wpływ stężenie hemoglobiny we krwi, ale to tylko moja teoria... Ale tak czy owak, ważne jest, aby mieć jej dużo (bo inaczej grozi anemia) - polecam specjalny preparat, żelazo dla kobiet w ciąży - tylko nie pamiętam, jak się nazywa :)

Hej Lipenko, coś nieczęsto bywasz? ;) Podobno mdłości lepsze niż rzyganie, mi od czasu do czasu zdarza się, że mdli, ale to sporadycznie tylko... I nie jest źle :) poza tym głooodna!!!

Shamanko, Pan Bóg jest bardzo ważny w moim życiu. On tak wiele dla mnie uczynił, całe moje życie, to cud - cud, że w ogóle żyję. I żyję w bliskości Pana Boga, a On prostuje moje drogi. I dzięki Niemu jestem szczęśliwa :) A teologię studiuję nie dlatego, aby \"być kimś\", tylko dla własnego rozwoju. Mam zawód, mam dobrą pracę zupełnie nie w branży i nie odczuwam potrzeby studiowania kolejnych teorii. Jeśli chodzi o Twój stosunek do kleryków - doskonale rozumiem. Ja też patrząc na nich zastanawiam się, co oni w ogóle tu robią, moim zdaniem nie powinni nazywac się chrześcijanami - bo niby z jakiej paki? Że ktoś w ich imieniu ochrzcił ich w Imię Boga? Być chrześcijaninem, to bardzo osobista decyzja każdego indywdualnego człowieka... A nie przynależenie do jakiejś organizacji. A przeżywać bliskość Pana Boga nie trzeba w kościele - On jest wszędzie! I równie dobrze (ba, nawet o niebo lepiej!) można go poznawać leżąc w łóżku i czytając Pismo Święte :) PS. Dziś zaczynam trzeci miesiąc ciąży! Fajne uczucie, szacuneczek normalnie :) To jednak fajnie, mieć termin na 2 lipca ;)

Tak już mamy, na naszej uczelni sami wybieramy ile i jakie przedmioty w danym roku musimy zrobić, no i skoro wybrałam sobie grekę i angielski to znaczy, że chcę się nauczyć tych języków. No to mnie motywują :) A studiuję... Teologię :) Na EWST we Wrocławiu - www.ewst.pl :)

Oj Shamanko, w książki, w książki... Ja ślęczę nad greką (kolokwium w przyszłą sobotę) i deklinuję sobie... Ho oikos, o oike, ton oikon, tu oiku, to oiko :) Dodatkowo czeka mnie kolokwium z angielskiego (z obu języków mam kolokwia na każdych zajęciach), no i dwie prace do napisania... Będzie śmiesznie... W dodatku w poniedziałek zaczynam pracę, a tymczasem mieszkanie w rozsypce - bajzel na kółkach, bo remont nadal trwa... Aaa...

Shamanko, te warzywa zawierają witaminy, może nie tyle, co świeże jedzone na surowo (kalafiorek - mniam, mniam...), ale są wartościowe. One są tylko lekko podgotowane przed zamrożeniem (w innym przypadku byłyby paskudne i gąbczaste); natomiast jeśli chodzi o patelnię - patelnia + tłuszcz = wysoka temperatura = zabija wszelkie wartości. Jeśli zależy ci naprawdę na tym, aby wartości te mimo wszystko trafiły do Twojego organizmu, należy gotować je na parze. I takie są WSPANIAŁE, można do tego troszkę uprażyć bułkę tartą i połączyć ze świeżym masełkiem - palce lizać! Heh, aż mnie przeraża moja ERRUDYCJA ;D hehe! Ale to dlatego, że mam alergie pokarmowe i staję na uszach, żeby jak najwięcej wartości wrzucić do organizmu :) Tylko pamiętaj, żeby nie jeść serów pleśniowych!!! W ciąży surowo zabronione, zawierają bakterie, które dla płodu są niebezpieczne! Trzymaj się cieplutko!

i jeszcze jedno, shamanka... na wynikach masz statystykę od poczęcia, czyli dokładnie ci wychodzi - 8 tyg od ostatniej miesiączki, 6 tyg od poczęcia :) U nas już 8/10 tydzień leci :D

Shamanka, nie musisz wcale pić mleka, słodkie mleko (czyli to \"normalne\")... odwapnia! Dorosły człowiek nie ma już enzymów odpowiedzialnych za trawienie mleka, a organizm to nie mleczarnia - i tak musi przetworzyc mleko w ser, a potem juz brak energii zeby go strawic... Najlepiej przyswajalny wapń znajdziesz w kalafiorze i brokułach, no a poza tym przetwory mleczne - żółty i biały ser, jogurty (ale najlepiej naturalne, te \"smakowe\" mało w sobie wartości mają)... Wiadomości te (jakkolwiek w polsce obce) posiadam z zachodu :) Oni tam jakoś szybciej dochodzą do takich odkryć, grr... No, nie przejmuj się mlekiem :-) a tak nawiasem... nie dziwię się że topik siada - wczoraj chyba z 15 razy próbowałam coś napisać i nic... Se ktoś nie radzi i tyle

Witajcie, kochane! Tydzień mnie nie było, a tutaj aż 3 strony napłodziłyście :) Pracowite mamusie :) Stęskniłam się za Wami bardzo, Moni76 odeszła - tak mi przykro... Wiecie, jak byłam na studiach to przeżyłam traumę, mamy w grupie chłopaczka, którego żona jest w ciąży, miała iść na wizytę w celu potwierdzenia, czy ciąża pojedyncza, czy mnoga. Poszła do gina, a gin mówi jej, że ciąża obumarła, że nie bije serduszko... Poszła do szpitala, tam zbadali ją jeszcze raz i okazało się... że gin pomylił wiek ciąży o 3 tygodnie!!! I że możliwe jest, że serduszko jeszcze się nie wykształtowało... No ale wiecie, taka wiadomość tak blisko... Teraz jestem po prostu zbulwersowana, co musiała przejść ta biedna dziewczyna... I lecz się tu człowieku na Kasę! Ja chodze prywatnie (www.narodziny.com.pl) Ja nadal czuję się bardzo dobrze, czasem troszkę mnie mdli (a to już początek 8/10 tc! także prawie-początek trzeciego miesiąca), odrzuca mnie od słodkiego, drażnią zapachy... No i paskudnie bolą mnie biodra, miednicę mi rozpycha... (przy czym nie każdego muszą boleć, ja jestem po operacji kręgosłupa i skrobaniu biodra, dlatego też jestem bardziej wrażliwa na to \"rozpychanie\") Oj kobietki, tak się cieszę, że mogłam do Was wrócić! Odzywajcie sie często! Ja mam linka do topiku w ulubionych, więc nie trzeba tego godzinami szukać po kafe - polecam ten systemik :)

No no no, ale gwarnie! To się chwali!!! A ja się uczę, w sobotę kolokwium z greki i z angielskiego... No ale co dwie głowy to nie jedna, jak mi któraś tutaj już pisała, więc bedzie dobrze! Jeśli chodzi o zachcianki, raz mi się chciało klusek, dwa razy kwaśnicy (kapuśniak), ale za każdym razem na tyle późno, że nie było szans... Teraz piekę pasztet i tak mi pachnie, że aż ssanie w żołądku czuję. Generalnie odrzuca mnie od słodkiego, jak coś zjem, to mam jakieś dziwne uczucie na języku, jakby mi go coś oblazło, tfu! WIęc teraz na samą myśl o słodyczach mnie mdli, i właściwie jest to jedyna rzecz od której mnie odrzuca. Może nie jem tak chętnie jak do tej pory wędlin, ale generalnie jem wszystko. Natomiast jak tylko teściowie się dowiedzieli, że mi smakują banany, to jestem nimi zasypywana, dziś dostałam 4 :) Jeszcze chwilę i zaczne nimi kafelkować łazienkę :) A teraz zmykam, drogie Mamuśki, do nauki, bo nawet druga głowa wobec niewiedzy niewiele pomoże... Wyjeżdżam na tydzień do wrocławia na studia, ale postaram się wziąć laptopa i podpiąć jakoś w pokoju :) Może uda mi się zajrzeć! W każdym razie będę tęsknić za Wami. Trzymajcie się ciepluteńko, dbajcie o fasolki, chodźcie na spacerki i pamiętajcie o mnie :) Ściskacze!!!

Shamanka, moim zdaniem za tydzień. WIzyta u GIna raczej nic nie zmieni, gin dziecka nie przykręci do macicy ani nie przyklei, więc wlasciwie rzecz biorac to takie latanie sensu rzeczywiscie nie ma. A za tydzien maluszek bedzie lepiej widoczny i pewnie serduszko zobaczysz - a to radosc ogromna jesli chodzi o wskazówki... Po pierwsze oczywiście w dni płodne wypatrzeć momenty, kiedy śluz płynie strumieniami, tak że jest uczucie mocnej wilgoci na bieliźnie. Dobrze wcześniej nie współżyć przez kilka dni, bo wypływającą po stosunku spermę można pomylić z płodnym śluzem. Jeśli tego nie odczuwasz, warto brać bakterie kwasu mlekowego w kapsułkach, one też mają wpływ na wytwarzanie śluzu. Następnie, przy przodozgięciu, tak jak ja mam, po współżyciu poducha pod pupę i godzinę leżenia. Wtedy sperma zmienia postać (z \"mazi\" robi się woda) i własnie w takiej postaci plemniki dostaja sie dalej. Poza tym bardzo dobrze jest leżąc na podusi z \"zatkaną\" pochwą (chusteczką na przykład), aby Mąż doprowadził kobietę swą do orgazmu, wtedy jajniki \"zasysają\" plemniki i szybciej dochodzi do jajeczkowania. A potem nie panikować, nie stawiać ciąży jako cel życia i nie traktować okresu jako porażki życiowej = wyluzować :) I wtedy jakoś łatwiej się w ciążę zachodzi (ja na przykład przykazałam Panu Mężowi, aby ani słowem nie wspominał o żadnej ciąży :) i się udało! ja też nie zamierzam poprzestać na jednym dziecku, mam ośmioro rodzeństwa i nie wyobrażam sobie życia w rodzinie trzyosobowej. POdobało by mi się tak 3-4 dzieci mieć ;)

No pięknie, 100 razy próbowałam wysłać i się nie dało, a jak się okazuje, wysyłało, tylko nie pokazywało, że wysłało.. Grr! Dorcia, nie wiem jak to ma dokładnie rosnąć, mój Gin powiedział, żeby nie kłuć się niepotrzebnie, szkoda krwi... Więc badałam tylko 2 razy z odstępem 2 tygodni, teraz jak już widziałam Maluszka na zdjęciu, to nie zamierzam się kłuć więcej :) wiem, że tam jest! My niby staraliśmy się ponad rok, ale tak NIBY bo ciągle chorowałam (przez rok miałam zapalenie pęcherza spowodowane skurczona cewką moczową, dopiero wiosną się zorientowano o co chodzi, także miałam kilka poważniejszych zabiegów), także tak konkretnie o dziecko staraliśmy się 3 miesiące, od sierpnia. Trafiłam do dobrego ginekologa, który dał kilka cennych wskazówek, których nigdzie dotąd nie znalazłam... No i udało się! Także u nas również radość przeogromna, tym bardziej, że ciąża jest jedyną szansą dla mojej cewki, żeby przestała się zwężać. Póki co, muszę ją regolarnie kalibrować, co jest wysoce nieprzyjemne i bolesne zarazem...

Moni 76, ty się dziwisz, ze Ewusza nie ma, cy potrzebujesz? przedziały HCG (ale nie bety, zwykłęgo HCG): 40 - 6230 - tydzień 2 1500 - 23000 - tydzień 4-5 3400 - 135300 - tydzien 5-6 10500 - 161000 - tydzień 6-7 dalej też potrzeba? Dorcia_ witamy serdecznie! Ja według kalkulatorra miałam 4 lipiec, lekarz obliczył 2... Sprawdz w tym kalkulatorze, ktory mam w stopce (pierwszy link), on obliczyl tak jak lekarz...

Moni 76, przedziały HCG (ale nie bety, zwykłęgo HCG): 40 - 6230 - tydzień 2 1500 - 23000 - tydzień 4-5 3400 - 135300 - tydzien 5-6 10500 - 161000 - tydzień 6-7 dalej też potrzeba? Dorcia_ witamy serdecznie! Ja według kalkulatorra miałam 4 lipiec, lekarz obliczył 2... Sprawdz w tym kalkulatorze, ktory mam w stopce (pierwszy link), on obliczyl tak jak lekarz...

Moni 76, u mnie bylo widac, 7 tydzien... Gdzies przeczytalam, ze serce powstaje w piątym (od ostatniej miesiączki), więc nie wiem... może już bedzie widac? przedziały HCG (ale nie bety, zwykłęgo HCG): 40 - 6230 - tydzień 2 1500 - 23000 - tydzień 4-5 3400 - 135300 - tydzien 5-6 10500 - 161000 - tydzień 6-7 dalej też potrzeba? Dorcia_ witamy serdecznie! Ja według kalkulatorra miałam 4 lipiec, lekarz obliczył 2... Sprawdz w tym kalkulatorze, ktory mam w stopce (pierwszy link), on obliczyl tak jak lekarz...

Moni 76, u mnie bylo widac, 7 tydzien... Gdzies przeczytalam, ze serce powstaje w piątym (od ostatniej miesiączki), więc nie wiem... może już bedzie widac? przedziały HCG (ale nie bety, zwykłęgo HCG): 40 - 6230 - tydzień 2 1500 - 23000 - tydzień 4-5 3400 - 135300 - tydzien 5-6 10500 - 161000 - tydzień 6-7 dalej też potrzeba? Dorcia_ witamy serdecznie! Ja według kalkulatorra miałam 4 lipiec, lekarz obliczył 2... Sprawdz w tym kalkulatorze, ktory mam w stopce (pierwszy link), on obliczyl tak jak lekarz...

Moni 76, u mnie bylo widac, 7 tydzien... Gdzies przeczytalam, ze serce powstaje w piątym (od ostatniej miesiączki), więc nie wiem... może już bedzie widac? przedziały HCG (ale nie bety, zwykłęgo HCG): 40 - 6230 - tydzień 2 1500 - 23000 - tydzień 4-5 3400 - 135300 - tydzien 5-6 10500 - 161000 - tydzień 6-7 dalej też potrzeba? Dorcia_ witamy serdecznie! Ja według kalkulatorra miałam 4 lipiec, lekarz obliczył 2... Sprawdz w tym kalkulatorze, ktory mam w stopce (pierwszy link), on obliczyl tak jak lekarz...

Moni 76, przedziały HCG (ale nie bety, zwykłęgo HCG): 40 - 6230 - tydzień 2 1500 - 23000 - tydzień 4-5 3400 - 135300 - tydzien 5-6 10500 - 161000 - tydzień 6-7 dalej też potrzeba? Dorcia_ witamy serdecznie! Ja według kalkulatorra miałam 4 lipiec, lekarz obliczył 2... Sprawdz w tym kalkulatorze, ktory mam w stopce (pierwszy link), on obliczyl tak jak lekarz...

Moni 76, przedziały HCG (ale nie bety, zwykłęgo HCG): 40 - 6230 - tydzień 2 1500 - 23000 - tydzień 4-5 3400 - 135300 - tydzien 5-6 10500 - 161000 - tydzień 6-7 dalej też potrzeba? Dorcia_ witamy serdecznie! Ja według kalkulatorra miałam 4 lipiec, lekarz obliczył 2... Sprawdz w tym kalkulatorze, ktory mam w stopce (pierwszy link), on obliczyl tak jak lekarz...

Moni 76, przedziały HCG (ale nie bety, zwykłęgo HCG): 40 - 6230 - tydzień 2 1500 - 23000 - tydzień 4-5 3400 - 135300 - tydzien 5-6 10500 - 161000 - tydzień 6-7 dalej też potrzeba? Dorcia_ witamy serdecznie! Ja według kalkulatorra miałam 4 lipiec, lekarz obliczył 2... Sprawdz w tym kalkulatorze, ktory mam w stopce (pierwszy link), on obliczyl tak jak lekarz...

o cześć Lipenka, myślałąm że już na nikogo się dzis nie doczekam... forum zamilkło, a ja tutaj taka rozentuzjazmowana, że szok... I nie ma z kim pogadać, grr :)

Co tutaj tak cicho??? Byłam na wizycie u gina, super gość :) bardzo jestem zadowolona, dał mi swój numer komórki, także cokolwiek by się działo, mogę dzwonić. Mam nadzieję nie potrzebować :) I słuchajcie... Widziałam fasolkę! I biło serduszko! Fasolka ma 95mm wzrostu i dokładnie 7 tygodni, termin porodu wcześniej, na 2.07.2008 :) Jestem taka szczęśliwa, w końcu ten Dzidek ma jakiś bardziej realny kształt :) Nie czuję go, ale widziałam, niesamowite wrażenie... I mam zdjęcie, mam założoną kartę przebiegu ciąży i w ogóle wygląda dosyć poważnie :) A co u was, kochane? odezwijcie się, bo smutno bez was!

No tak, dokładna ilość i przedziały, pięknie mi wchodzi 5-6 tydzień :)