Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanio.k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanio.k

  1. Tatonka - niezłego masz urwiska! Dobrze, że nie zatrzasnal sie z kluczykami w środku, to by byl dopiero problem... Powodzenia w pakowaniu :) tylko nie noś za duzo i nie przemeczaj się zbytnio! uważaj na siebie kochana! Doniu - cieszę się, ze wizyta w porzadku i że Pani "przypadła do gustu" - bedzie Wam sie dobrze współpracowalo :) Incydentu z samochodem wspolczuje - my tylko raz wjechaliśmy lekko w tył innego samochodu, ale facet sie tym w ogóle nie przejał i pojechał dalej. Z reszta - i tak był już poobijany mocno, pewnie kolejna ewentualna ryska nie obeszła go zupelnie ;) Ciągle zastanawiam sie nad tym moim odczuciem suchości w ustach - chyba to może być skutkiem dzialania relaksyny, bo skoro relaksyna wpływa na jakosc widzenia (pogarsza sie ostrośc widzenia), to może i na slinianki działac. Jak mialam te moje przeboje z pęcherzem, dostawalam tabletki rozluźniajace mieśnie gładkie i po nich tez miałam ciągle sucho w ustach. Może to to... Zapytam lekarza przy nastepnej okazji.
  2. Buniu, Thelly Agatko, to że miękkie piersi i nie czujesz tego naplywu, to znaczy że laktacja sie calkiem unormowała. jeśli jesteś naciskasz i coś-tam ciurka, to znaczy ze mleko jest! dziecko ma o wiele wieksza siłe ssania, niz ty w palcach. A ze piersi są ciut inne -coz, będzie się musiała Zuzia przyzwyczaic i już. Ja pamietam tez panikowałam, ale za kazdym razem sprawdzalam i po naciśnieciu brodawki pojawialy sie kropelki. Tylko trzeba wierzyć w to, co sie widzi, bo pokarm ma sie "w glowie" - wiesz, o co mi chodzi. a że laktatorem nie schodzi, to sie nie przejmuj - u mnie było podobnie, ja mam szczelne "zaworki" i chyba musialabym elektrycznym spobowac... ja tez wiecznie robie wszystko, żeby sie nie uczyć :P najgorzej jest się zabrac, bo jak się już coś "rozgrzebie", to wtedy latwiej wpaść w rytm... jeśli chodzi o wodę - to ja w ciąży piję ja litrami. Okolo 2 dziennie - ale niestety gazowaną :( nie znosze niegazowanej wody :( w każdym razie i w tej i w poprzedniej ciaży pod koniec to bez wody nie ruszam się nigdzie. Mam wrazenie, ze mi ślinkanki gorzej pracuja i ciagle mi sucho w ustach (ciekawe, czy relaksyna moze w ten sposob dzialać?)...Jak karmiłam, tez ciagle piłam wode. poza tym, to mi sie nie chce aż tak ;) Buniu, u mnie 7,5 kg na plusie. Kończę wlasnie 29tc.
  3. Alez tu gwar :) fajnie! Ja jednak dzis nie oddaje laptopa do naprawy, bo... Rubiś mi sie całkiem rozchorowal. 39*C temperatury, leje mu sie z oczu, z noska. Mąż tez jeszcze nie całkiem zdrów. A i tak to on sie zajmuje Rubenkiem, mi każe sie trzymać z daleka zebym sie nie zaraziła. Wiec rozpieszczam chlopakow jak moge, ugotowalam rosołek, bylam na zakupach, dokupiłam leków, bo juz sie pokonczyły... Kupiłam owocki, smakołyki... Nogi mi odpadają ;) Nie wyobrażam sobie nie miec teraz samochodu - i jeszcze pieszo zakupy robić! Tylko od sklepu do sklepu chodziłam, a i tak na ostatnioch nogach sie do domu dostalam! Ruben od rana je tylko "ziarenka" - peski dyni i migdaly. On to uwielbia, tyle dobrze, bo na nic innego nie dal sie namówic. Agatha - to niemożliwe, ze kończy Ci sie mleko, skoro cały czas karmnisz. Zuzanka nauczyla sie już doskonale ssac i po prostu nie potrzebuje na to tyle czasu! 3-5minutek i gotowe :) naprawdę! karm dalej tak, jak ona chce i zobaczysz, ze waga i tak rosnie. Poza tym zdarzają sie takie 2-3 dniowe kryzysy, kiedy dzieci mają skoki rozwojowe - wtedy rzeczywiscie troche im mało i chca jesc częsciej, ale po 2-3 dniach laktacja i tak ie dostosowuje. Mozesz sobie pic herbatke poprawiajaca laktacje, ale z tego co piszesz, wszystko jest normalne. Takze butelki ba bok (bo rzeczywiscie sobie namieszasz z laktacja) i cycuś rulezzz :) zawsze mozesz tez sprawdzic po karmieniu uciskajac brodawke, czy mleko jeszcze cieknie. prawie zawsze tak - a to znaczy, ze nawet piers nie zostala porzadnie oprozniona :) nie poddawaj sie, szkoda by było! Nie mowiac o kasie :P Karenina - ale super, ze "rozgryzłas" Marcinka z ta nakladka - gratuluje skutecznego pomyslu! Thelly - uwazaj na siebie, nie szalej :) jeszcze dwa miesiące sie trzymamy w dwupaku, jasne? usciski dla Ciebie i brzunia :) Donia - daj znac jak u Dawidka!
  4. nie ma za co, Doniu :) ja jakoś tak mam, ze tego typu informacje mi sie zapisują w mózgu ;) i jak tylko moge "podać dalej", chętnie to robie :) peg - a do ktorego lekarza sie umowilas? Bo my z adu jednak do dwoch roznych chodzimy :D ale obaj sa bdb. I daj znac jak badania Rubenka tez mi chorobsko zbiera, "wykręca" mu cale cialko i widze, ze juz temp idzie w gorę. Biedne moje chlopaki :( Rubenek już w lozku, my zjemy kolację i tez spadamy. cięzki ten weekend!
  5. Doniu, to jest w formie takiego syropu-soku. Trzeba brać regularnie i dlugo, jak to z preparatami naturalnymi, ale jest bardzo skuteczne. Ja mam dostep do takiej serii niemieckiej, ale wiem, ze jest dostepny tanszy w Polsce, w zielarskich i w aptekach. nie znam sie i nie wiem, ktory lepszy, kazdy pisze, ze jego, chyba trzeba by byc chemikiem i samemu zbadać sklad jak jest rzeczywiście. jakkolwiek z pewnoscią aloes jest bardzo skutecznym lekiem, jesli chodzi o drożdżaki w układzie pokarmowym. moja kolezanka tez ma z tym problem i czuje sie o wiele lepiej od kiedy pije aloes, a ma bardzo duze problemy z ukł. pokarmowym http://allegro.pl/aloes-1000-ml-laboratoria-natury-najtaniej-apteka-i1424679825.html
  6. a, i Peg - zgadzam sie w 100% z adu, takiej opieki lekarskiej jak na Lubinowej, to ze swiecą szukac. Nie bez powodu jezdze te 60km do gina :)
  7. Cześć, cześć :) Dopiero co wróciłam do domu z Wrocławia. Jestem padnieta po cieżkim weekendzie, boli mnie cała miednica (nie mówiąc o spojeniu łonowym :( ) od siedzenia na wykładach - brzuszek jednak juz spory i naciska. Niestety jutro bedę musiała oddać komputer do naprawy, bo juz dawno zepsulo mi sie gniazdo zasilania - a działa coraz gorzej i coraz trudniej sobie z tym radzić. Nijak mi to nie pasuje, bo mam bardzo duzo prac do pisania - coż, bede musiala pozyczac komputer meza wieczorami. Poza tym psuje mi sie przycisk "alt" i tylko co którys raz wchodza mi polskie znaki, przy pisaniu pracy to bardzo irytujace, bo wiem, ze bedę musiała za chwile poprawiac i znow czas poswiecac. zajmę sie wiec na razie literatura. Jestem pelna optymizmu odnosnie pisania swojej pracy, mam juz połowe gotowa, spotkalam sie z promotorem i wiem, co robic dalej, ustalilismy tresc i strukture, takze super. mam nadzieję zdarzyc do marca. zlozylam tez podanie o wczesniejsze rozpoczecie sesji (w marcu chce zdac 2 ostatnie egzaminy) i mam nieoficjalna informacje, ze uzyskam zgode ;) dowiedzialam sie tez, ze moge wytypowac recenzenta (ostateczna decyzja należy do dziekana, ale wskazac moge... a ze dziekan oczekuje drugiego dziecka tez pod koniec kwietnia - idzie mi na reke jak tylko moze :D ) - i juz sie dogadalam z jedna pania prof, ktora wyklada tez na drugiej mojej uczelni - jest chetna do recenzowania mojej pracy i nawet obiecala mi podeslac dodatkowe materialy. Super!!! Poza tym zastalam chorego meza, takze znow choroby szaleja... Widze, ze i u Was zagoscily ponownie :( zdrowka, kochane lipcówki!!! Lece na kawke :) buziaki!
  8. Juluś - gratuluje trojeczki!!! JESTES NIESAMOWITA!!! Czuje, ze sie spotkamy wagowo :) mamy okolo 4kg roznicy, a ja mam przed soba dwa miesiace, w ktorych teoretycznie najwiecej przybywa kilogramow :) Poza tym -
  9. a, to Doniu aloes jak najbardziej! to się stosuje wewnętrznie i aloes oczyszcze organizm z nadmiaru grzybków, drożdżaków i takie tam, mam jakąś ulotkę na ten temat w domu
  10. Karenina, Bunia - dzięki! Wyczytalam w necie, ze badania w kierunku daltonizmu robi sie, kiedy dzieci w wieku 5-6 lat nadal nie rozróżniaja kolorow, więc mamy czas. W sumie Rubi ma "przebłyski" - np. ma jedna taka grę, w której musi oddzielić zolte kóleczka od czerwonych. I to potrafi. Więc "jakoś" widzi, ale jak - nie wiem. Coz, musimy poczekac :) Buniu, jeśli chodzi o twardnienie brzucha, to teoretycznie powinno się zdarzac mniej wiecej tyle razy dziennie, ile godzin aktywnosci w ciagu dnia. Jeśli jesteś bardzo aktywna (praca, fitness) - to brzuch bedzie sie stawial jeszcze czesciej. Moj ginek mowi, że w takim wypadku warto wziac więcej magnezu (nawet do 5-6 tabl dziennie) - oczywiscie magnez z wit. B6. No-spę bierz raczej, jeśli w tym stawianiu sie brzucha pojawia sie ból. Ja juz znów w czytelni ;) wracam do pisania :)
  11. wy już pewnie dawno śpicie. A ja siedzę i piszę... Ale zaczynam być zmęczona, więc się zwijam do wyrka ;) dobranoc!
  12. dziękuję, Ustronianko! Zagladaj do nas czesciej i pisz. Powodzenia z pieluszkami - i spokooooojnie, do września sporo czasu (i cale wakacje) - moj bratanek też późno "załapal" nocnik, ale udało sie zanim poszedl do przedszkola. czasem po prostu trzeba odpuścisz, odczekac, a później "nagle" dziecko zalapuje, o co chodzi... a ja mam pytanie odnośnie kolorow. Czy wszystkie wasze dzieci już je rozpoznają? Mój Rubiś ciągle nie załapał, o co biega. Wie, że to jest cos, co opisuje przedmiot, ale nie łapie tych różnic zupełnie. Np. opisuje mi: "tam był taki wielki traktor! taki biały! taki czerwony! Dopuszczam do siebie mysl, że moze być daltonistą, bo moi dwaj starsi bracia są, ale jednak ciągle mam nadzieję, że załapie...
  13. i ja do Thelly z przeprosinami dołączam!
  14. wiem! Aloes! http://ekozdrowie.abc24.pl/default.asp?kat=29185&pro=170395
  15. właśnie, Karenina - jak to wygląda z wysadzaniem dzieci w przedszkolu? też sie nad tym zastanawialam... Panie jakoś pytają dzieci i je próbuja wysadzać, czy liczą na informację dzieci? Ruben w sumie zawsze mowi, ale jak jest zaabsorbowany zabawą, to zdarza mu się zapomnieć. Donia, jeśli chodzi o grzybicę, to cos mi się kotłuje w głowie, że jest jakiś dobry sposób. jak sobie przypomnę, napiszę
  16. z Goldsteina w książce, którą czytam, jest cytat, więc nie wiem, co to za książka Goldsteina :)
  17. No ja też zakładałam same majteczki - ale to jak Ruru miał roczek. a to było lato, no i mniej prania, ze dwa razy dziennie mielismy kałużę. kurka, chyba wizytacja potrwa...
  18. hahaha, bo mnie też zaraz wciągną wierszowanki :P a mam się uczyc :P a mialam nadzieję, że w ogole nie będzie zasiegu wifi w czytelni ;)
  19. Karenina - rzeczywiście, coś tam Rubenkowi świta. Ale i tak z pewnościa nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo zmieni się jego "światek", kiedy pojawi się "rywal" ;) a Ty się kochana ciesz wolnością! Zaraz Cię wyślemy do fryzjera, kosmetyczki i na fitnes :D ja tak na raty, bo mam kiepski zasieg wifi w czytelni. Jeszcze Wam wkleję z ksiazki, ktorą wlaśnie czytam: "wypowiedzi tych, którzy nas zniesławiają, z łatwością możemy sprowadzić do absurdu i wykazać, że ich wrogość jest bezpodstawna. Lecz czego to dowiedzie? Tego, ze ich nienawiść jest prawdziwa" - Mortiz Goldstein a i z nowości - dzisiaj zlożyliśmy dokumenty i czekamy na pozwolenie na budowę. Oby się udało od razu!!!
  20. napisałam i wszystko mi zjadlo. Tylko chciałam jeszcze napisac, ze mamy pełne zaufanie do Thelly, bo zjadłyśmy razem beczke soli i wiemy, że z nią można "konie kraść". Dzieliłyśmy razem radosci i smutki ciąży, porodu, połogu i pierwszych lat życia naszych dzieci. A to bardzo dużo! Wysylam, bo nie chcę, zeby mi znów zzarło...
  21. Juluś - gratuluję nowego samochodu! Ustronianko - myslę o Was cieplo, współczuję chorób... U nas też byla biegunka, teraz mąż z grypą ledwo żyje... I muszę go zostawić na weekend z Rubenkiem :( żal mi chłopa, ale co ja zrobię! Trzymajcie sie dzielnie... Z nocniczkiem sobie w końcu poradzicie. Mozesz sprobowac siusianie na stojąco do kibelka (na podstawce staje facecik), a do kibelka mozesz wrzucic jakis czerwony papierek - moj uwielbia celowac siuśkami w kibelku ;) albo poczekaj do wiosny i mozecie podlewac drzewka... Karenina - no niestety, jest to forum publiczne. ja tam nikogo obrażać nie chcialam, pisałam raczej o zjawisku a i tak się okazało, ze kogos zabolalo. Czekam na kumpla z którym mam jechac, ale już się prawie 2h spóźnia, wiec wypelniam czas ;) To Wam opowiem o Rubenku - wczoraj mialam jechać na zakupy, on niebardzo chciał, więc mówię: -Rubenku, ale jak mamusia pojedzie na zakupy, to kto się będzie Toba opiekowal? - Właśnie nie wiem! Moze braciszek?
  22. Ja sie pakuję, więc tak z doskoku ;) Juluś, przepis na pasztet chcialaś - proszę Cie bardzo! 1kg wątróbki (najlepiej cielęcej) 0,5kg mielonej sloniny 4 cebule 4 jajka 4 łyżki smietany 18% wegeta Surową wątrobkę zmielić, dodać zmieloną slonine. Na elektrycznej maszynce do mielenia mozna od razu zmielić też cebule, a jak nie - posiekać. Wszystko zmieszać razem, można potraktować blenderkiem (wtedy wychodzi bardziej "homogenizowany" ;) ), wegety dosypac tyle, zeby lekko słone bylo. Piec w temp 180*C 1-1,5h. Zobaczysz, jak sie ladnie zrumieni. ja jeszcze między walizką a laptopem kończę smaluszek dla meza, bo sobie zamówil. Smalczyk wyszedł pierwsza klasa (też mam fajny przepisik, jakby któraś chciała). Teraz jeszcze tylko dopakować walizkę i spać ;)
  23. Tatonka - oj, jest czego zazdroscić, z pewnością wskoczę do jakiegoś klubiku sie pobujać ;) w sobotę mam wieczor wolny, w niedzielę zajęć nie mam, więc mogę poimprezowac :D chyba, ze wyskoczę do znajomych - zobaczę, jak sie uda...
  24. hahaha, to pozdrów go ;) teraz jak bylismy na kontroli, parka przed nami siedziała dłuuuuugo, w końcu wchodzimy my i sie pytam: wy tutaj dopiero produkowaliscie tego dzieciaczka, czy jak? Wiesz, jak u niego jest - zawsze można pozartowac. Lubię go :) a później mówi, żebym piła wodę bogatą w minerały. A ja na to: na piję wodę bogatą... w bąbelki :P hehe, fajnie bylo ;) Tatonka - no nie zazdroszczę :( ale moze w drugim trymestrze się poprawi? bo ty już niedlugi drugi zaczynasz? U mnie w ciąży libido w porządku, tylko w sypialni zimno :P a ja pod kołdrą nie lubię :P czekam na wiosne!!!
×