hanio.k

Hehe, Lu, ale ja mam sporo wolnego czasu :P np jak Rubiś po południu śpi, to moją zasadą nr 1 jest: nicnierobienie. TO jest czas wyłącznie dla mnie, owszem ,dopuszczam małe wyjątki, ale generalnie to są 2h dla mnie. Poza tym na studia mam sporo książek do czytania - to sobie w fotelu poczytam. teraz czytam w sako, ale jednak z sako ciężko się podnieść :( wygodny jest, owszem, ale nie jest to ideał. poza tym ja od tygodnia na L4 jestem. więc zostały mi tylko: 2 kierunki studiów, domek, Rubiś, ciąża... ;)

No, będę się byczyć za wszystkie czasy :P i książki w fotelu czytać, ciepłe kakao przed kominkiem pić, drzemać i dumać :D tak, Juluś - po prostu groszek z puszki (tylko odcedź :P) mieszasz z majonezem. ja to nawet czasem bez jajek robię, do kiełbasek gotowanych, taka mini-sałatka

hehe, wiosenna mamo - u mnie gorzej, bo kurier był i postawił przesyłkę za drzwiami. trzy piętra niżej. i muszę czekać aż mąż wróci z pracy i mi przyniesie! to mój prezent urodzinowy: http://allegro.pl/fotel-rattanowy-swirel-bujany-obrotowy-i1395524060.html napisałam mężowi, że mam igły na krześle, a on na to - ups, to lepiej wstań :P boski jest ;) a mnie niecierpliwość zżera

jaaaaaaaa, dziewczyny - właśnie kurier przywiózł mój prezent urodzinowy - nie wiem, czy Wam wspominałam, wypuściłam rodzinie komunikat, że zbieram na takie cóś: http://allegro.pl/fotel-rattanowy-swirel-bujany-obrotowy-i1395524060.html no i oto jest, i oto czeka, wzywa mnie... stoi trzy piętra niżej i czeka aż mąż z pracy wróci i mi pomoże... Jaaaaaaaaacie, ale jestem już niecierpliwa :)

A, i Bunia - jakbym miała takie piękne, duże piersi, to bym pewnie widziała sens noszenia stanika ;) a moje piersi są maleńkie, więc po-co-mi-to ;)

Oooo, thelly -a ja mam świetny przepis na deser z płatkami, tylko do tego jogurt a nie mleko :D Juluś, ja w sałatkach nie pomogę, bo generalnie nie lubię. ale jaja jak robisz w majonezie, to polecam ci do tego majonezu wmieszać groszek z puszki - fajnie wygląda, a jeszcze lepiej smakuje :)

agneszka - a ja nie wiem, oni teraz wszyscy antykolkowe niby produkują. w smoczku jest taki wentylek, jeśli o to chodzi. Mój nie miał żadnych problemów; w sumie najważniejsze jest to, żeby technika ssania była taka sama

ja właściwie do końca miałam tylko 2 butelki. karmiłam do 9miesiąca, butlę ciągnął do ok. 15miesiąca, a potem już tylko kubeczki i bidon

agneszka - wcale! po co? to źle robi na psychikę ;) jak masz załamkę, sięgasz po butlę i... no. herbatek nie trzeba, bo jak dziecko jest tylko spragnione, a nie głodne - to ssie krótko; na początku leci wodnisty pokarm, a dopiero później "mięcho" - konkrety. Jedynie jak chcesz gdzieś wyskoczyć i zostawic dziecko i odciągnięty pokarm - to ze dwie buteleczki będą oki. polecam te z tommee tippee, rzeczywiście ssie się je jak pierś, więc nie psują techniki ssania dzieciaczka znalazłam coś o tych hamakach wiązanych z chusty http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=30719

Ditta, a jeśli chodzi o mycie, to u mnie było tak, że Synka tylko wytarli i ubrali w ciuszki szpitalne i zawinęli w szpitalny rożek. następnego dnia rano pielęgniarki wzięły do kąpieli i poprosiły o moje ubranka. także zależy od szpitala; rodziłam na Łubinowej w Katowicach

a! to w piątek się mierzymy? widocznie do tej pory omijałam piątki, bo nie zauważyłam :D u mnie 25tc, 7kg, 87cm w pasie dziewczyny, strasznie mi się spodobał ten pomysł z hamakiem - przypominam sobie, że jak zwiedzałam Chatę Kawuloka w Istebnej (jakby ktoś miał okazję - polecam, rewelacja!) - tam właśnie był pokazany hamaczek dla najmłodszego dziecka, polegał on na tym, że z patyczków ułożonych w X był zrobiony stelaż, a na tym za cztery rogi uwiązany kawał materiału. Podobało mi się bardzo! Ja po starszym synku mam chustę (dostałam w prezencie) - ale praktycznie nieużywaną, bo mam kłopoty z kręgosłupem (jestem po 2 operacjach) i jak tylko mogę, nie noszę dzieci. Parę razy na wycieczkach się przydała, ale tak, to leży. No i wysznupałam w necie info, że da się właśnie z chusty uwiązać hamaczek. Super!!! jeszcze nie wiem, w jaki sposób, ale jak się da, to będę próbowała. Będę miała 2w1 :)

O! jednak Karenina się zjawiła, a ja nie zauważyłam. No... Kareninko, jestem, jestem :)

n myślałam, że jednak ktoś się pojawi... właśnie skończyłam pisać pierwszy rozdział pracy lic. Jeszcze 2 rozdziały, wstęp i zakończenie - i gotowe :P fajnie! dobrej nocy

kathrina - może spać, czemu nie, tylko dobrze żeby wózek miał przestronną gondolę. w łóżeczku dziecko może spać do ok 3 roku życia. Mój synek śpi co prawda od mniej więcej roku w dużym łózku, bo on straszny wierciuszek jest, ale na wyjazdy ciągle jeszcze zabieramy łóżeczko turystyczne i bez problemu się mieści (teraz ma 2,5roku). a materacyk lepiej dokupić, bo ten składany nie jest taki dobry, jak gryczano-kokosowy. na wyjazdy oki, ale na co dzień lepiej tradycyjny włożyć. polecam łóżeczko baby dream - jestem z niego zadowolona, tym bardziej że ma świetny przewijak, bardzo porządny i wygodny.

Thelly - to pięknie... Żyć, nie umierać :D Mój M też by "wygonił" - mój to w ogóle jest agent, bo jak nie ma ochoty na gości to np wychodzi z domu i nosi mi drzewo do kominka. Ja tam lubię gości i raczej mi się nie zdarzają "niechciani", ale M humorzasty pod tym względem ;) jakkolwiek - współczuję! Juluś, a to Ty niezła jesteś! ja jak karmiłam to miałam 75C, a tak do B. Teraz to mi nawet w ciąży niebardzo urosły... W pierwszym trymestrze były opuchnięte (hormony!!!), a od 4go miesiąca smaruję kremem z perfecta mama (pamiętacie - te z wyciągiem z liści kapusty) i od razu opuchlizna zeszła, nie bolą i znów mogę chodzić bez stanika :D bo w 1 trymestrze to nosiłam, bo jednak bolały ciut mniej... a ja nie znoszę staników!!! Za to lubię, jak mi ładnie sutki sterczą przez bluzeczkę ;P hehehe ;)

nie no, ale tłum! padłam :P Karenina, mój Rubiś uwielbia filmiki o traktorach i kombajnach z youtube - mam kilka na kompie i ogląda je bez przerwy. Ale on generalnie ma hopla na punkcje maszyn rolniczych ;) poza tym też ma swojego "idola" - to nasz przyjaciel, Filip. R go uwielbia! A że Filip wyjechał na rok do stanów na jakieś studia, R tęskni i ciągle ogląda zdjęcia i filimiki z Filipem ;)

malwiska używałam pieluch babydream, bardzo fajne - ale używałam już ich później, nie dla noworodka. używałam najpierw bella happy, później te z rossmana, a na końcu z Lidla. wszystkie się sprawdziły, fajne są! teraz się nastawiam na kosmetyki właśnie babydream (są świetne!), pieluchy początkowo pampers, a potem babydream albo te z lidla. nie byłam zadowolona właściwie tylko z pieluch tescowych i biedronkowych.

byle kwadratowe ;) bo je się najlepiej składa ;)

eeeej no, co to - sama ze sobą dialogi mam prowadzić? Ciekawe, co u Sarah...

ja bym "odbijanie" podzieliła między dzieci ulewające i nieulewające, niekoniecznie karmione piersią czy butelką. Mój synek bardzo ładnie ssał od samego początku, nawet w szpitalu się dziwili, że ma takie ssanie... A jak ulewał, to fontanny leciały. Jak odbił, to znacznie mniejsze. Gdybym go w nocy nie potrzymała do odbicia, to bym miała pościel do wymiany

Ditta, słyszałam, że można razem z siedziskiem, ale nigdy nie próbowałam. w ogóle spacerówkę to ja mam dodatkową taką małą, parasolkę, którą stale woziliśmy w samochodzie, więc nie miałam potrzeby składania wersji spacerowej. gondolę demontowaliśmy (ale jak się jej używa zamiast fotelika samochodowego, to to jest jasne)

viki, jak już są leukocyty i azotyny w moczu, to trzeba koneicznie coś mocniejszego, niż tylko preparaty z żurawiną itp, bo może dojść do uszkodzenia układu moczowego. jak jest niewielka ilość bakterii i lekki dyskomfort, to można, ale teraz to dla Żaki za późno. kosmetyki z hippa używałam i bdb się sprawdziły :)

lu, fajnie Cię znów widzieć! agatko, wracajcie do zdrowia... thelly wszyscy - polecam: http://demotywatory.pl/2494874/W-PRL-ludzie-byli-jak-ziemniaki i biorę się do nauki ;-)

widocznie ja trafiłam na ten 1% :D jeśli dziecko od początku śpi w swoim łóżeczku, to samodzielnie zasypia również bez płaczu i protestów później. jeśli chodzi o spanie z mężem - śpię z nim, bo mamy do zrobienia coś więcej niż tylko spanie :P a nie wyobrażam sobie kochać się z mężem, kiedy na łóżku dziecko śpi. a szukanie innych miejsc może i jest fascynujące, ale nie za każdym razem, z resztą przy dziecku bywam zmęczona, że takie zmiany mnie nie kręcą, natomiast seks w miękkościach łoża małżeńskiego - i owszem. rozumiem, że można mieć inne podejście, każdy może mieć swoje zdanie, ale i ja mam do niego prawo. jak dla mnie łóżko małżeńskie to nie łóżko rodzinne i już.

idź do zwykłego, rodzinnego lekarza i skonsultuj, on ci wybierze najbezpieczniejsze. w sumie furaginum nie jest takie niebezpieczne, w razie infekcji lekarze przepisują noworodkom/niemowlakom... A jak masz leukocyty i azotyny w moczu, to działaj szybko, bo to nie jest bezpieczne - może dojść do uszkodzenia ukł moczowego, który jest w ciąży i bez tego bardzo obciążony (nerki czyszczą za Ciebie i maleństwo).