hanio.k

dzięki dziewczyny... dziękuję, że jesteście! wiecie, takie słowa są jak nóż w serce... I co z tego, że wiem, że to nieprawda? Wiem, że to nóż niesprawiedliwie wbity w moje serce, ale i tak serce krwawi... Przecież wiem, że Ruben jest śliczny. Każdy kto go widzi, tak mówi. Ludzie na ulicy mnie zaczepiają i to mówią... Ech! Ja wiem, że to chodziło po prostu o to, żeby mnie zranić. udało się. Najgorsze jest to, że... wydaje mi się, że wiem kto mnie tak "życzliwie" komentuje... No to sobie odreagowuję i słucham ulubionej muzyki :D tutaj próbka, uwaga, bez cenzury ;) http://hodun.wrzuta.pl/audio/1vkYppCJY0f/grammatik_-_wiem_kim_jestem_www.ssllo.com

ach, sylvianka - i oduczenia smoka gratuluję! tylko bądź konsekwentna i choćby nie-wiem-co nie dawaj jej nowego... najgorsze 3 dni za wami, szkoda tego stracić! buziaczki, kochane, lecę spać :)

ach... kafelki wyszorowane na błysk, mogę iść spać :) trochę odreagowałam. aluisa - zapomniałam pogratulować, przepraszam! Gratuluję serdecznie :D jestem z Ciebie dumna :) sylvianka - gratuluję jednej krechy :) kurczę, ale ja czekam na ten lipiec... ;) ja bym już chciała zacząć te staranka! ;) Maju, a Tobie jeszcze szczególnie chciałam podziękować za rady dotyczące rękawiczek :) mimo, że nie były skierowane, wzięłam sobie do serca, mężowi też wciskam rękawiczki, cokolwiek robi ;) ja mam alergię na detergenty, ale nigdy mi się nie chciało zakładać... a że w dodatku, jeśli chodzi o brud, trochę się brzydzę, źle mi się robiło na samą myśl, że muszę gary myć ;) teraz nie ma najmniejszego problemu, wkładam rękawiczki i jadę ;) a i skóra na rękach ładniejsza. Po świętach wybiorę się do kosmetyczki, żeby mi je ładnie przypiłowała, bo sama nie umiem ;) i będą piękne :)

Ach - i mam nowy tekst w stopce :D polecam wszystkim czytającym forum: "Jeżeli jesteś doskonały a nie jesteś Bogiem - trzymaj się ode mnie z daleka" AB

chciałabym, żeby to był głupi żart... ale nie. naprawdę tacy ludzie żyją na tym świecie... masakra, to prawda! MASAKRA!!!

kurdesz, skąd się tyle złośliwców na tym świecie bierze??? normalnie szlag trafia! nie dość, że tuta ciągle ktoś-coś, to na blogu też znów zablokować musiałam komentowanie dla niezalogowanych... jak już widzę, że ktoś podpisuje się "życzliwy" to mi się na wymioty zbiera. nienawidzę tego słowa! jeśli ktoś twierdzi, że jest życzliwy to zawsze ma do powiedzenia coś przykrego! wiecie, co mi napisała ta "życzliwa osoba"? że mam wyjątkowo brzydkie dziecko, ale mam się nie przejmować, bo mąż nadrabia urodą naszą - moją i Rubenka pseudourodę... Oki, ja rozumiem że komuś możemy się nie podobać, mam już w opisie, że miss świata nie jestem... ale to juz kwestia kultury przecież jest - owszem, jeśli kogos pytam np czy w tej fryzurze / kolorze, w tych ciuchach mi dobrze, to oczekuję szczerej krytyki, ale chyba nie o to w blogu chodzi, zeby życzliwie komus pisać, że ma wyjątkowo brzydkie dziecko? kurdesz! ale mam nerwa :P idę się wyżyć na kafelkach ;)

Haha, Bunia u mnie ostatnio to samo, miałam max chrypkę na studiach, a wszyscy tylko non stop: rrrrrrrrrany, ale ty masz seksowny głos :D tia ;-) Maju, ten wózek jest zarąbisty, wydaje mi się, że dokładnie taki miała moja przyjaciółka!

spoko, spodziewam się, że trudno to narysować ;) bardzo słusznie planujesz - jeślibym miała dwa rogi, też bym sobie dwa zrobiła ;) i ciągle zapominam - chciałam się wypowiedzieć na temat zlewy 1,5 komorowego - mam taki i nie jestem zadowolona. Możliwe, że gdybym miała jakąś nakładkę na te pół komory, to byłoby inaczej... owszem, wkładam tam np mięso do rozmrożenia, czasem trzymam tam też wszystkie akcesoria (szczoteczki, druciki, zmywaczki), ale druga strona jest taka" wszystko tam wpada (śmietki itd), a że to taki składzik to nie myje się tam często i po prostu "daje" po nosie, wiecie, to tak jak kubek na szczoteczki w łazience - co jakiś czas po prostu okazuje się, że dno brudne... chyba, że ktoś myje codziennie, ja zwykle na to po prostu czasu nie mam :/

kurka, zjadło mi! Pampusia, serdecznie gratuluję!!! Daj znać jak zareagował mąż :D życzę superowej ciąży, bez nudności, zgag... Zdrowej :D i trochę zazdroszczę :D i odliczam czas do naszych staranek - jeszcze 3-4 cykle, zależy jak wyjdzie, chciałabym najwcześniej na drugą połowę kwietnia się wstrzelić - bo jeślibym miała termin na początek kwietnia, i znów miała urodzić w 38tc, to będzie połowa marca... więc wolę drugą połowę kwietnia i wtedy cały kwiecień rodzić mogę ;) maju, jak się zaloguję na allegro, napisze komenta :) jakby co, to na ciążowe ciuszki też mogę się zapisać ;)

tak, tak, o wszechogarniające gorąco chodzi ;)

są Pampusiu takie obrotowe 3/4 koła, ale i tak trzeba daleko sięgać, niewygodne to bardzo, moi rodzice tak mają. Miejsca wcale mniej nie jest, wręcz przeciwnie - blat się powiększa bardzo o wiele! (to jest 30 cm, a przecież w rogu i tak się nie stoi)

no i poszło - chodzi mi o piekarnik wyżej zamontowany (nie np pod kuchenką - latem jak się gotuje i chce jeszcze coś upiec, to zwariowac mozna ;) ) poza tym fajnie jest, jak jest na lini wzroku. Poza tym - też fajny bajer - wysuwany wieszak na ściereczki, ręcznik - na to potrzebne jest ok 13 cm, więc niewiele, a jest bardzo przydatne - ściereczki schowane, nie walają się po kuchni, a rozwieszone schną ładnie. ten wieszak kosztowal 20 zł wiec tez drobnostka

Tak, Pampusiu, każdy ma... wyjątki potwierdzają regułę ;) mnie też ktoś tu na forum nauczył, że dżem piszę się przez "dż" a nie przez "drz". Thelly, wysłałam :) teraz napiszę więcej - to moje ulubione miejsce w kuchni. Niby nie różni się wiele, droższe to nie jest (a jeśli już, to maleńko) a jest o wiele więcej miejsca, fajnie się stoi, dużo można robić na raz. Właściwie cokolwiek robię w kuchni, zawsze w tym miejscu. Chyba, że akurat mam już zagracone ;) hehe. Miejsce, w którym (jak mi się wcześniej wydawało) miałam mieć swój plac manewrowy ;) jest 1000 razy mniej wygodne. tak sobie myślę, że jeszcze jedną rzecz mogę podpowiedzieć - ale idę robić najpierw zdjęcia ;)

ach, Thelly, miałam napisać... układ bardzo dobry, myślę że będziesz zadowolona! mam tylko jedną małą sugestię, wieczorem wyślę Ci 1 zdjęcie mojej kuchni - ciekawe rozwiązanie z którego ja jestem szalenie zadowolona, bardzo funkcjonalne

oj ludzie przestańcie, bo oczopląsu dostanę! mnie też błędy rażą (choć sama też czasem błędy robię - cóż, człowiekiem jestem!), ale do tej pory nie zwracałam chyba nikomu uwagi... choć Pampusia rzeczywiście ma parę swoich wyrazów, które zawsze z błędem pisze - najczęściej wkurza i głupi przez "ó" :D wiem o tym od prawie dwóch lat i do tej pory nie uważałam za stosowne, aby uwagę zwracać... ja posadziłam dziś truskawki, jeszcze trochę muszę dokupić, no i posiałam rzodkiewkę. w tym roku tylko parę maleńkich grządek, mam głęboko w tyle, co pomyśli o mnie tesciowa... nie będę dla czyjejś przyjemności poświęcać swojego zdrowia! Rubenek jest ważniejszy :)

bosz... dziewczyny, jak mnie kości bolą.... zwariuję jak nic!!!

Maju, te ciuszki od ciebie są po prostu rewelacyjne :) już prawie wszystkie nosiłam i pasują idealnie :) jeszcze raz baaaardzo dziękuję za nie!

acha....

droga koleżanko :D mój syn jeszcze nic do ust z biedronki nie wziął, a ma alergię! W dodatku je ekologiczne warzywa (z certyfikatem), mięso i jaja własnej produkcji - i co Ty na to?

nocnik... Ruben już dłużej używa, niż nie używa. Używa od 9 miesiąca bardzo regularnie, codziennie. A od 9 miesięcy chodzi zupełnie bez pieluchy. Teraz pieluchę zakładam mu tylko na noc, coraz częściej po nocy pielucha jest sucha, mam nadzieję że do lata pozbędziemy się pieluchy całkiem - szkoda by było chłopaka grzać! Rubiś woła i siusiu i kupkę, nawet jak bączka chce zrobić, to woła a-a :D czasem to denerwujące, bo co 5 minut woła... ale jestem strrrrrrrrrrasznie szczęśliwa, ze pieluchy "prawie" juz za nami ;) trzyma juz naprawdę bardzo ładnie, jak w samochodzie jedziemy do spokojnie i kwadrans trzyma zanim dojedziemy do jakiegoś kibelka. Nie ma też problemu, zeby zrobil siusiu przed wyjściem na spacer, co bardzo sobie chwalę, bo przynajmniej nie stresuję się, ze bedzie za chwilę chciał i nie będę miała jak go wysadzić ;) jeśli chodzi o skórę, to Ruben ma szorstką, jak zje więcej ciasta... więc myślę, że albo ma alergię na margarynę, albo na proszek do pieczenia na FB wrzuciłam zdjęcie z moimi nowymi kolczykami i mąż mi strzelił takiego komenta, że aż się wzruszyłam... Zdjęcie prześlę na maila, a w komentarzu była dedykacja: http://www.youtube.com/watch?v=7wRCWcQVSJI&feature=fvw

Hmmm, ciekawa dyskusja! Pomarańczowa, moje zdanie jest takie... Językiem miłości Twojej teściowej jest dawanie. Rozumiem ją doskonale, bo też tak mam, uwielbiam obdarowywać tych, których kocham! Widzę również, że cóż... Twoja teściowa po prostu nie ma tyle kasy, żeby obdarowywać Was droższymi rzeczami - wierz mi, gdyby mogła, serce by Wam oddała... Daje to, na co ją stać. Myślę też, że mogłby być jej bardzo przykro, gdybyś powiedziała jej prosto z mostu, że "tego nie jecie" - możesz jej dać delikatnie do zrozumienia, że nie wydaje Ci się, aby te produkty były najlepszej jakości, ze ważne dla Ciebie jest, aby Twoje dziecko jadło zdrowe rzeczy... Nie wiem, jakoś tak bardzo ostrożnie... Ale jeśli nie zrozumie, olej! W całej tej historii przegięcie widzę tylko jedno - Twoje. Wyrzucanie jedzenia do śmieci??? Jeszcze zrozumiałabym dokarmianie tym zwierząt... Ale to jest duże przegięcie. Żal Ci biednych ludzi, którzy to będą musieli jeść? A czy Ty zdajesz sobie sprawę, że często nie mają do jedzenia NIC? Że dzieci cały Boży dzień nic nie jedzą? I to nie od czasu do czasu, tylko notorycznie? Chodzą po śmietnikach i wybierają resztki, piją wodę z kałuży? To akurat są informacje z pierwszej ręki, mam czwórkę przybranego rodzeństwa, dla których to była codzienność... proszę, zastanów się nad tym! nota bene, produkty z biedronki są tańsze głównie ze względu na to, jak Biedronka jako sklep wygląda - porządek, elegancja i atrakcyjny wygląd sklepów również jest wliczony w cenę. Ja w Biedronce kupuję czasem, zwykle zaopatruję się w LIDLu, bo ten sklep po prostu lubię, ale zarówno w Lidlu jak i w Biedronce są dostępne produkty, których gdzie indziej dostać się nie da (albo o wiele drożej) i z tego względu oba sklepy lubię. A w Biedronce czasem można naprawdę fajne rzeczy niedrogo wyhaczyć - na przykład kocyk polarowy, mój ukochany, którym właśnie okryłam sobie nogi :D pochodzi z Biedronki, bardzo go lubię i jeśli kiedyś znów zobaczę taki, nie zawaham się kupić jeszcze jednego! U mnie po studiach spoko, w weekend znów miałam problemy z żołądkiem, myślałam, że ta grypa mi przechodzi, ale niestety! na żołądek mi siadła, cały weekend na suchym chlebie i herbacie przeżyłam... Na wykłady raczej mało chodziłam w związku z tym :(

ja wpadłam się pożegnac, bo rano zmykam do Wrocławia. może wpadnę na chwilę międzyczasie (jesli bedą nudne wykłady :P) ale prawdopodobnie jednak pojawię się dopiero w przyszłym tygodniu, jak się pozbieram po pracowitym weekendzie, co jak wiecie zwykle ciężko mi przychodzi ;) pozdrawiam cieplutko!

mam taką: http://www.allegro.pl/item947627273_extra_cena_kawiarka_venus_10_bialetti_zw.html tylko na 6 filiżanek (oczywiście filiżanek do espresso) - to jest ciśnieniowa kawiarka, więc kawa musi smakowac jak z ekspresu ciśnieniowego :D ja to w ogóle wielbicielką kawy jestem :) i kawę moge pić na okrągło ;) żałuję tylko, że na mnie zupełnie nie działa... Bo ja z mlekiem piję. trzeba być bardzo wrażliwym na działanie kawy, żeby pijąc z mlekiem cokolwiek poczuć :) a że z mlekiem nie lubię (albo przynajmniej nie aż tak), to jak potrzebuję energii dodatkowej, to biorę energetyki w tabletkach (w rossmanie kupuję - KERS, fajne sa, bo oprócz kofeiny zawierają taurynę -> transportuje kofeinę do komórek, witaminy i magnes które kawa wypłukuje z organizmy... super są!)

oczywiście, że się da, Lavazza to "normalna" kawa, tylko z wyższej półki ;) http://www.allegro.pl/listing/search.php?sg=0&string=lavazza też mam kawiarkę (kafeterka?? z tą nazwą się jeszcze nie spotkałam ;) ) kupił mi mąż we Włoszech. jak znadję, to wkleję ;)

hej rudeboy - jakiś czas temu u czerwcówek pojawiła się osoba o takim nicku, już na czarno... to ty, czy to nie ty? dzięki za przepis - chętnie spróbuję, bo ja uwielbiam kaszę!