Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanio.k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanio.k

  1. Jejku, Buniu, współczuję! Kurczę, te nasze dzieciaki chyba się dzisiaj zmówiły... Ruben przechodzi sam siebie, niby 2,5h spał po południu i powinien być wyspany... Ale gdzie tam! Był po prostu nieznośny! Wszystko, co zakazane, akurat go interesuje :O w wannie to takie akrobacje odstawiał, że dwa razy się wyłożył na łopatki... Okulary odebrałam i podobają się. pierwsze zdjęcia mogę przesłac na maila, ale są kiepskie bo sama robiłam, mąż ma próbę więc wróci wieczorem.... jutro poproszę zeby zrobił mi ładne zdjęcia! dziewczyny, zapomniałam Wam napisać, na moim blogu znów jest konkurs loveli - temat to jak zachęcić dziecko do mycia ząbków. jeśli któraś ma ochotę, zapraszam, nagroda bardzo fajna (duże opakowanie proszku, okrycie kąpielowe i łapki niedrapki -> zawsze można komuś w prezencie dać, jeśli kto nie planuje kolejnego dzidziusia) Poza tym Ustronianka pisała, że dziś jej Mama zaczęła chemię, także pamiętajcie o niej proszę!
  2. witam piątkowo na początek, to muszę napisac (zanim zapomnę, bo piszę to już od tygodnia), że ten przepis na tortille, który wrzuciłam jakiś tydzień temu, ma podwojoną ilość wody. ma być 150ml a nie 300ml. poza tym - właśnie wróciłam z sesji zdjęciowej, próbka na mailu. nie wiem, czy wam pisałam, R mi złamał okulary, musiałam kupić nowe - wczoraj wybierałam i generalnie porażka, mam bardzo wąski rozstaw oczu (tak to się chyba pisze, Karenina by wiedziała), i żadne okulary mi nie pasują, we wszystkich jak mucha wyglądam bo są o wiele szersze niż moja głowa... Masakra. I w końcu dziecięce oprawki sobie wybrałam ;) ale podobają mi się. Po południu odbieram, może jakieś zdjęcia wrzucę, nie wiem do końca czy mi pasują (mąż umiał tylko powiedzieć, że mu się w nich źle kojarzę, paskud jeden), a sprzedawca że nieźle... Grrr! Podobały mi się jeszcze 2 inne oprawki, ale te zostały całkiem odrzucone przez męża i sprzedawcę... Także ciekawa jestem Waszych opinii ;) choc teraz to juz musztarda po obiedzie ;) bo i tak nie zmienię ;)
  3. witam piątkowo, wreszcie weekend się zaczyna!!! wlasnie wróciłam z sesji zdjęciowej ;) próbka na mailu :)
  4. hehe, Juluś, a mi się śniło, że urodziłam drugiego synka i wściekła byłam bo nic a nic nie pamiętałam z porodu, a ja przecież tak bardzo rodzić lubię :P hihi, i w dodatku Mati się uparł, żeby go nazwać Michał, bo bardzo lubi to imię i zawsze marzył, aby miec synka Michała. A ja nie chciałam się zgodzić i kłóciłam się, że przecież umowa była, że On wybiera drugie imię takie jak mu się podoba, a na pierwsze razem musimy się zgodzić! Ależ się wkurzałam! I ciągle wszyscy dzwonili z gratulacjami i pytali o imię, ja nie wiedziałam co powiedzieć, pytali też o to jaki duży itp a ja nie miałam pojęcia.... ależ się nadenerwowałam!!!!! szok! i z tego co pamiętam, chłopak był bardzo podobny do Matiego :D ainom, zima stanowczo za długa, powoli wariuję od tej szarości! I tak zupełnie "między wierszami" zastanawiam się, czy na jedną ze ścian nie walnąć czerwonej (lub bordowej) tapety, bo normalnie deprechę załapię!
  5. wykrztuśnie stosuję u Rubenka syrop z bluszczu (2x dziennie 1/2 łyżeczki, rano i w południe)
  6. witajcie dziewczyny :) Z Wrocławia wróciłam bardzo zmęczona, zabalowałam jak jeszcze nigdy ;) na fieście było super, niestety zdjęć nie ma, ale przebranie wyszło imponująco, z kolei w sobotę odwiedziliśmy ze znajomymi parę klubów, potańczyliśmy, śmialiśmy się do rozpuku... Parę kolesi próbowało mnie poderwać, ja oczywiście że pogadać możemy, ale z góry ostrzegam, że jestem mężatką i wiele nie osiągną nie chcę dwuznacznych sytuacji, łatwiej mi tak. Z kolei moi kumple zaczęli ściemniać, że to nieprawda, i czy widzieli zamężną 17 (a ja jeszcze po fieście w warkoczykach, także trudno o ściemę nie było). No i tak. Koło 15 wróciłam z Wro - od razu do przyjaciół na kawuchę, koło 19 byliśmy w domku, o 20 u kolejnych znajomych, a o 22 odebraliśmy moją przyjaciółkę, która była u nas aż do dziś. No wiec niedziela bardzo intensywna, może w związku z tym całkowicie sił pozbawiona jestem do dziś i tak jak tylko mogę, nie robię nic, leżę na kanapie w kocyk zawinięta i nawet do kibla wstać mi się nie chce swoją drogą, męczy mnie już strasznie ta zima. jakiegoś zimowego doła łapię... Rubenek mówi jeszcze więcej, niż przed moim wyjazdem, powtarza wszystko i to tak pięknie! Ach, może jutro uda się znów coś nagrać?
  7. cześć dziewczyny :) przepraszam, że nie odzywałam się tyle czasu - i dziękuję tym samym za Waszą pamięć o mnie! Z Wrocławia wróciłam bardzo zmęczona, zabalowałam jak jeszcze nigdy ;) na fieście było super, niestety zdjęć nie ma, ale przebranie wyszło imponująco ;) z kolei w sobotę odwiedziliśmy ze znajomymi parę klubów, potańczyliśmy, śmialiśmy się do rozpuku... Parę kolesi próbowało mnie poderwać, ja oczywiście że pogadać możemy, ale z góry ostrzegam, że jestem mężatką i wiele nie osiągną ;) nie chcę dwuznacznych sytuacji, łatwiej mi tak. Z kolei moi kumple zaczęli ściemniać, że to nieprawda, i czy widzieli zamężną 17 :D (a ja jeszcze po fieście w warkoczykach, także trudno o ściemę nie było). No i tak. Koło 15 wróciłam z Wro - od razu do przyjaciół na kawuchę, koło 19 byliśmy w domku, o 20 u kolejnych znajomych, a o 22 odebraliśmy moją przyjaciółkę, która była u nas aż do dziś. No wiec niedziela bardzo intensywna, może w związku z tym całkowicie sił pozbawiona jestem do dziś ;) i tak jak tylko mogę, nie robię nic, leżę na kanapie w kocyk zawinięta i nawet do kibla wstać mi się nie chce ;) swoją drogą, męczy mnie już strasznie ta zima. jakiegoś zimowego doła łapię... Rubenek mówi jeszcze więcej, niż przed moim wyjazdem, powtarza wszystko i to tak pięknie! Ach, może jutro uda się znów coś nagrać?
  8. 150 m to ładny metraż, wcale nie dużo... Ludzie są przyzwyczajeni do blokowych mieszkań i zdaje im się, że 150 to strasznie dużo, a biorąc pod uwagę spady na 1piętrze, to wcale nie jest zbyt duzo miejsca! ja bym chciala dom 200m, ale ja chcę czwóreczkę dzieci, więc miejsce potrzebne :D a napewno mniejszego niz 150m bym nie budowała! idę odpoczać póki Ruru śpi ;)
  9. hej :) no i w lumpeksie nic nie znalazłam... trudno się dziwić, tam ciuchy zimowe, ktore niewiele mają wspólnego z meksykiem... kupiłam jedną czerwona kieckę ale taka średniawa, nie jestem przekonana... mam w sumie taką niby-indiańską spódnicę pomarańczową, ale nie wiem czy się nadaje, czy ona ma cóś wspólnego z meksykiem... wysyłam na pocztę, oceńcie! no i problem, bo nie mam do tego góry :( ainom, tutaj mój przepis: przepis na 8 placków: szklanka mąki pszennej szklanka mąki kukurydzianej ok 300ml wody (bardzo gęste ma być) trochę oliwy z oliwek łyżeczka soli ciasto wyrobić, podzielić na 8 części, uformować kule, (jesli jest potrzeba można włożyć do lodówki), potem wałkować i smażyć :) usmażone przykryć folią (aluminiową np), żeby były bardziej elastyczne. nadzienie (sałatka): ogórek, 2 pomidorki, pół papryki, cebula czerwona, pojedyncza piers z kurczaka (pokroić w kosteczkę + przyprawa - gyros lub stek, usmażyć). sałata lodowa może być, ale ja nie lubię. sos czosnkowy: duży jogurt, 2 łyżki majonezu, przyprawa do tzatzyków wg uznania (można też w zamian dodać surowy czosnek, oregano itd) i worcester - jakąś łyżeczkę. ja jutro robię :) dziś na obiadek mamy pyszną zapiekankę :) jakby któraś potrzebowała inspiracji: 1 warstwa - makaron (świderki itp) 2 warstwa - boczek wędzony pokrojony w kosteczkę i podsmażony, brokuł (podgotowany), papryka czerwona, cebula czerwona, pieczarki (też mogą być podduszone) 3 warstwa - sos beszamelowy 4 warstwa - makaron 5 warstwa - tarty ser żółty ostatnio takie coś wymyśliłam nooo i już któryś raz z kolei robię, bo bardzo nam zasmakowało, a szybkie, łatwe i tanie jest :) to robię w naczyniu ogniotrwałym w piekarniku
  10. no więc ja właśnie zwykle unikam kupowania na allegro ciuchów, ale czasem sytuacja zmusza... Grrr ainom, ja wlasnie ostatnio pierwszy raz wyprobowalam przepis na tortille - świetnie wychodzą! Więc teraz będę mogła robić częściej, tak to zawsze jak mieliśmy ochotę, trzeba było do sklepu. A też bardzo lubimy :) na fiestę (ta imprezkę) też właśnie będę smażyła tortille. Już sie nie umiem doczekać, choć trochę stresuje mnie ta kiecka... Jak Rubiś wstanie, idziemy do lumpeksu :)
  11. witam poniedziałkowo, ainom, to niesamowite jakie mądre są już dzieciaczki w tym wieku, prawda? Wydawałoby się, że niewiele co rozumieją, a one juz nawet odmieniają przez przypadki! Coś, co dla np anglojęzycznych jest zupełnie nie zrozumiałą rzeczą :) hehe, ale dzieci węgierskie to mają dopiero: 29 przypadków! przy 8 polskich to brzmi kosmicznie ;) dziewczyny, dotarła sukienka i jestem wściekła :( "stan idealny", a tu powyciągane nitki przy szwie, w szwie są zaszyte cekiny które koszmarnie drapią... no masakra, nie jestem w stanie ubrac tej kiecki! Juz wysłałam zapytanie czy mogę zwrócić... no i po południu do lumpeksu, bo muszę coś znaleźć.... grrr!
  12. Juluś, tylko sprawa wygląda tak, że właściwie kalorie nie są aż tak ważne. moze byc danie bardzo kaloryczne, ale zjedzone w mądry sposób nie szkodzi - np jeśli zjesz barani stek, ale nie łączysz tego z węglowodanami, wcale nie jest tuczące. ryż (biały), marchew i kukurydza - utrzymują we krwi bardzo długo wysokie stężenie glukozy. I np tych składników powinnaś unikać. To takie drobiazgi, ale one są bardzo istotne... Kochana, jeśli nie chcesz żebym się tu wynurzała z tymi "mądrościami", to po prostu napisz, nie chce Cię tu drażnić ;) Dziewczyny, ja z podziwu wyjść nie potrafię, ile mój Rubenek mówi... Każdego dnia nowe słowa. i to trudne! I nie tak, że powtarza, tylko nagle powie coś, a my w szoku! Dziś mąż się przy nim przebierał, koszulka w górę, Rubi patrzy, pokazuje paluszkiem na tatę i mówi: golas (gojaś). A potem: dziura (dziuja), pempek! Ten golas i pępek to dzisiejsze nowości :) poza tym mamy komórkę (komuka) i kiełbasę (ałbasia)... miód na serce matki :)
  13. Ewcia, to tak w kazdym cyklu jest. naprawde az do dnia spodziewanej @ wszystko dzieje sie tak samo: taka sama temp, tez moga pobolewać jajniki, podbrzusze... dopiero jesli sie taki stan rzeczy utrzymuje dluzej, a @ nie nadchodzi, mozna podejrzewac ciąże. wiem, bo przed ciążą co miesiąc "byłam w ciąży" ;) a potem jak zaszłam, to miałam dokłądnie takie objawy jak na @, nawet no spę wzięła, bo mnie tak zaczęło boleć podrzusze, dokładnie jak na @... a 3 dni później, jak @ nadal nie było, zrobiłam teścik i dwie krechy :D takze mozesz sobie nadal mierzyc i jak pewnego dnia spadnie - to pewnie pojawi sie @. a jak nie - testuj :)
  14. Ewcia, a ta tempka to wewnątrz czy na zewnątrz? tzn gdzie mierzyłaś? wewnętrzna jest fizjologiczna w 2cz cyklu. oczywiscie jesli jest ciąża, utrzymuje się stale. w 1dniu @ spada. jeśli na zewnątrz taką masz, to wewnętrzna pewnie ok 0,5 stopnia wyższa -> i za wysoka jak na cykl, moze to atak jakiegoś wirusa np w układzie pokarmowym i organizm walczy
  15. Juluś, a ja myślę że Ty przesadzasz. Nie możesz tak lecieć z tymi kilogramami w dół bez końca! To Cię wykończy! Nie mówiąc o tym, jakie to zgubne dla zdrowia! Ok, dojdź do tych 65, ale potem przystopuj, przyzwyczaj organizm do tej wagi, pozwól mu się oswoić, spróbuj jeść normalne kolacje i sprawdzaj reakcje - jeśli nie zacznie piąć się w górę, to przynajmniej pół roku zostań na takim etapie. A później, jeśli będziesz chciała jeszcze zrzucić, znów się za siebie weźmiesz. Odchudzaj się, ale z rozsądkiem. Nie popadaj w jakieś schizy! Popatrz, ile Ty kg już straciłaś. To jest potężne osiągnięcie! Ale nie ustawiaj sobie w tym momencie TAKICH celów. To Cię zniszczy! Twoją psychikę, będziesz ciągle się czuła gruba, wpadniesz w anoreksję... Tak się to zaczyna. Potrzebne Ci to? Adu słusznie mówi, lata lecą - i z wiekiem się nabiera ciałka jednak. Ile lat temu ważyłaś 48? moim zdaniem w 55kg to minimalna waga, do której możesz dążyć. ALE NIE TERAZ! Do porządku Cię przywołuję! inna sprawa - jeśli chcesz, mozesz przesłać mi na maila Twój dokładny jadłospis, miałam dietetykę w szkole, mogłabym rzucić na to okiem i ocenić, czy aby na pewno dostarczasz organizmowi to, co niezbędne do funkcjonowania i czy przypadkiem nie pojawiają się rzeczy, które powinny zniknąć ;) tak wiesz, np cały tydzień opisz :)
  16. dziewczyny, mała niespodzianka dla Was ;) nie wyszło rewelacyjnie, bo walczyłam z Rubisiem o nagrywajkę, ale i tak wyszło nieźle ;) http://hmrk.wrzuta.pl/audio/0ANH26gf3Gi/artist_-_ruben_19_miesiecy
  17. nie no, przeginka! Kurczę, szok że takie rzeczy dzieją się wśród "cywilizowanych" ludzi... naprawdę przykre :( tu mała niespodzianka. nie wyszło rewelacyjnie, bo Rubi walczył ze mną o nagrywajkę, ale i tak spoko ;) http://hmrk.wrzuta.pl/audio/0ANH26gf3Gi/artist_-_ruben_19_miesiecyhttp://hmrk.wrzuta.pl/audio/0ANH26gf3Gi/artist_-_ruben_19_miesiecy
  18. wiecie, myślę że będzie spoko to moje ubranie :D nie wiem dlaczego, ale myślę że nawet bardzo spoko :P pewnie będą robione zdjęcia, więc coś Wam podrzucę po imprezie. mężowi w kiecce przed imprezą się nie pokaże, bo mnie nie puści :P z tym, że mnie może być absolutnie pewien, bo jestem 100% monogamiczna :P
  19. no... ale do Wro jadę pociągiem, jak się z tym wszystkim zabiorę??? ;) i tak będę musiała się na miejscu przebierać, bo przecież zamarznę na śmierć w tej temp ;)
  20. no, dziewczyny, sukienka już jest moja :) więc nie muszę się jutro wybierać do lumpeksu. może bym i znalazła coś tańszego, ale w tych temperaturach i tuż po grypie wyjątkowo nie chce mis się łazić ;) i tak będę musiała do dentysty wyskoczyć, wystarczy tego ;)
  21. jaaaaaaaaaaaaa ainom, te czerwone, ażurowe... one są boskie! ale nie dam rady, za duże dla mnie... ja mam takie tylko czarne - za proste... licze na kolczyki od koleżanki... http://www.allegro.pl/show_item.php?item=898404417 ostatecznie mogę się porozglądać we Wro, będzie taniej, bo na alle z przesyłką jednak zawsze dość drogo wychodzi...
  22. oj Jula, nie dziwię się, sama nie umiem w to uwierzyć, że tam będę :) mamy na studiach super zgraną pakę i zawsze coś razem robimy, to jest ekstra! będzie mi tego brakowało :(((( w październiku wskakuję na inną uczelnię, do Warszawy :( w ten sposób ominę zamieszanie wokół licencjatu i wskoczę na jednolite magisterskie, na 4 rok... z jednej strony super, fajne jest też to że sporo z nas planuje tak zrobić (5 lub więcej). ale Wrocław to Wrocław, Warszawa nie ma tej atmosfery! Wrocław-miasto spotkań. i taka jest prawda. Nocne życie na rynku, coś pięknego, bezpiecznie... ech! żal, oj żal opuszczać to miejsce... acha, ktoś pytał jeszcze o kubek? Thelly? mi zrobił przyjaciel ze studiów ten kubek, kosztował mnie ok 50 zł. Po drugiej stronie (od tekstu) jest taki obrazek - mama, która podnosi do góry dzieciaczka, śliczny, a pod spodem mój autograf ;) to jest piaskowane
  23. ach, Juluś, tą sukienkę którą wrzuciłaś już widziałam - przede wszystkim dyskwalifikuje ją rozmiar ;)
  24. no prosze, nie zauważyłam że piszecie! no te moje buty są na wysoooookim obcasie, chyba będzie oki! w kozaczkach raczej nie chcę, bo będzie strasznie gorąco ;) z resztą, kozaczki chyba oddać muszę bo mnie uciskają :( jeszcze w nich nie wychodziłam wiec mam nadzieje ze przyjmą... kolczyki na razie mam takie czarne kulki o średnicy ok 7mm, dość długie, i do tego w komplecie korale... mam tez komplecik od męża ze stanów, moze tez na miejscu cos innego dobiorę (kolezanka obiecala do akademika przywiezc rozne i najwyzej pozycze). w kazdym razie mysle ze bedzie ok :)
  25. w czerwieni, prosz paniom :P jak to dzieci w przedszkolu mówią ;) nie chodzi o to, żeby się ubierać w stroje ludowe, któż byłby w stanie za nie zapłacić na jedną imprezę, chodzi o akcencik. i ta czerwień moim zdaniem jest spoko!
×