Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanio.k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanio.k

  1. kurcze, teraz zauważyłam ze na tym jednym zdjęciu widać moją bliznę po operacji kręgosłupa i po operacji biodra... no to macie małą próbkę moich blizn ;)
  2. wyslałąm tylko zdjęcie spodni. picasa nie chce mi ich otworzyc wiec sorki, nie zmniejszyłam! i tylko te gacie wyslalam... i dobranoc :)
  3. sylvianka, świetny pomysl! ja wlasnie skonczylam sie paprac ;) bo nagralam jakis czas temu smiech Rubisia i chcialam zrobic niespodzianke mezowi i ustawić jako dźwięk dzwonka... ale mój komp nie widzi komórki męża, wiec wrzuciłam na moją, potem przez bluetooth na jego komórkę i ustawiłam :) będzie miał niespodziankę w pracy :P bo to na służbową na razie wgrałam, prywatną wziął z sobą na tego bilarda. poza tym zgrałam zdjęcia z urlopu, zaraz coś podeślę :) no i zrobiłam zdjęcia 1 spodni, które dziś kupiłam, ale sama robiłam więc perspektywa dziwna i nie wyszło rewelacyjne, ale troszke cos widac, to wysle :) udało mi się kuchnię poszprzątać :) lazienka, sypialnia i salon do gruntownego sprzątania na przyszły tydzień zapisano.... mam nadzieję, że nie będziemy mieć żadnych gości w weekend ;)
  4. ok spadam bo widzę ze sama ze soba gadam, wpadne MOZE jeszcze wieczorkiem, bo maz z kumplem na bilarda sie umowil
  5. a raz to nam szwagierka weszła do mieszkania i jeszcze do drzwi sypialni pukala, chociaz musiała słyszec co robimy :P co więcej, nie odpowiadalismy wiec zaczela nas wołać :P zeby nas na obiad zawołać! to jakos zaraz po ślubie było, jeszcze nie mielismy kuchni i jedlismy posiłki u teściow... i po seksie było...
  6. o, cześć sylvianka :) moze wiecej dziewczyn mialo fajna pogodę i stąd ta cisza? u nas tak mniej więcej od 9-14 lało, potem koło 17 znów zaczeło. ciepło jest ale mokro strasznie. teraz niby juz nie pada, ale pochmurno jest strasznie. taka szkoda! przeciez teraz sa najdluzsze dni w roku, a tutaj zamiast korzystac z lata - zimno, mokro, szaro i ponuro :(
  7. cały dzień nikt nic? no wiecie co??? ok wiem ze sobota :P ja tez musze posprzątać mieszkanie jeszcze :P bo u mnie aktualnie straszny bajzel ;) dopołudnia zakupy i czereśnie kończyłam zaprawiać, potem obiad urodzinowy i podwieczorek u teścia, potem składałam te 4 czy 5 pralek ciuchów, potem kąpanie, kolacja... No i teraz usiadłam na chwilę bo mi nogi w tyłek włażą. A prawie nic nie zrobiłam dziś :P tak się to mówi ;) no a ja muszę się pochwalić, że w końcu doczekałam się zamknięcia na klucz w mieszkaniu :P bo mąż się kopnął, jak drzwi kupował i kupił takie bez zamknięcia, tylko "na klamkę". strasznie mnie to wkurzało, bo teść nie puka jak do nas wchodzi... nie wiem czemu... raz to mieliśmy taką jazdę - kochaliśmy się rano, potem poszłam do łazienki (a drzwi łazienki są tuż koło wejścia), łazienki zwykle nie zamykam, bo po co... wchodzi teść a ja rozkraczona nad wanną i się podmywam.... teść dzień dobry (jeszcze mnie nie widząc) a ja, wychowana kobieta odpowiadam: dzień dobry :P :P :P automatycznie zupełnie... masakra myślałam że się spale ze wstydu... mąż się zorienotwał o co chodzi i wyprowadził teścia :P heheheeh ale ile razy sobie to przypomnę, to mnie w dołku ściska.... No i w końcu mówię dziś zeby mąż chociaż zwykłego łucznika zamontował, no to się wział i wydłutował drzwi, wstawił zamek więc wreszcie mam szansę na więcej prywatności! a ile razy bez bielizny chowalam sie w lazience lub w sypialni, jak slyszalam, ze tesc wchodzi po schodach :P ale teraz juz spoko, mogę się zamknąć i luzik :D
  8. tak, trzeba mieć skierowanie od lekarza rodzinnego na konsultację do kliniki. może i potrzebujesz głównie pomocy neurologa, ale te biodra + kręgosłup łącznie to już do ortopedy się kwalifikuje... tak mi się wydaje, choć ekspertem nie jestem. Ale może dobrze, żeby Cie porządnie przebadali i moze akurat pomogą więcej? wczoraj cały dzień prałam - i okazuje się, że dobrze, bo dziś już znów leje... w niedzielę jak wyprałam do do dziś w mieszkaniu się suszyło, taka wilgotność jest! a część musiałam wyprać raz jeszcze, bo już śmierdziało stęchlizną :( masakra. poza tym mam ostatnio fazy na lumpeks, już stówę wydałam... dziś na 3 pary spodni (pamiętacie moze, zimą się cieszyłam ze dostałam kilka par i ze super, bo trudno na mnie cokolwiek dostać... no więc od tego czasu na tyle schudłam, że mi wszystko z tyłka leci, jedne spodnie się rozsypały no i wyszło na to, że muszę dokupić bo nie mam w czym chodzic). w sumie zapłaciłam za nie 51 zł więc fajnie. tylko jedne muszę skrócić, a w drugich zmienić zamek - więc będzie 71, czyli wychodzi mniej więcej po 24zł za sztukę. A gatki super! może porobię jakieś zdjęcia i wyślę, jak odbiorę od krawcowej. Nawet znalazłam takie ciut bardziej na czasie (odrobinę zwężane), ale jeszcze do zniesienia przeze mnie ;) bo jakoś nie umiem się w tej najnowszej modzie odnaleźć... No, ale teraz fajne spodnie mam i od razu lepiej się czuję, jak mam co na tyłek włożyć ;) mężowi też kupiłam z 10 koszulek kolorowych (ostatnim razem, przed ślubem jeszcze, kupiłam mu białe, takie z jajem, z różnymi fajnymi napisami... a okazało się, ze on takich nie znosi :P i prawie wcale w nich nie chodzil. więc musiałam mu zmienić zawartość szafy). Koszulki kupiłam w ciuchach na wagę, więc płaciłam koło 1zł za sztukę . Tak to można kupować, nie? hehehehe... i kurczę muszę Wam przesłać zdjęcie z siostrzenicą męża, maleńką Anią :) byli dziś na urodzinach teścia i obcinałam jej pazurki ;) nie ma to jak wprawa, nie? hehe :) szwagierka powiedziała, że będą jeździć do mnie na obcinanie paznokci ;) czemu nie ;) jejku, ale ta maleńka jest tak maleńka... 2600 ważyła, dziś ma 3tyg :) więc już napewno waży więcej, ale i tak drobinka taka, ojej! Jak ją tak trzymałam to strrrrrrrrrrrrasznie mi się zachciało następnego Maluszka :) ale muszę jeszcze poczekać, jeszcze rok :) bo na razie to bym tak i chciała i nie ;) a wolałabym być tak nakręcona na ciążę jak ostatnio, bo to jednak łatwiej znosić te wszelkie niedogodności ciążowe, jak się dzidziusia bardzobardzo chce, nie? tak mi się wydaje ;) coś ani jedna z nas sie jeszcze nie pali do następnego dzieciątka :P hmmm, hmmmm..... początkowo miałam w planach już od tego lipca się starać o drugie dziecko :P a teraz jeszcze nawet nie zaczęłam ćwiczyć mięśni brzucha :P a obiecałam sobie, ze zanim zajdę w ciążę, wyćwiczę brzuszek tak jak przed ciążą, na skałę ;) żeby ładnie się trzymał i nie było problemu z powrotem do figurki ;) ale teraz już naprawdę muszę się za to zabrać. koniecznie!!! no to się rozpisałam....
  9. sorki, nie było mnie wczoraj, bo wisiałam na drzewie ;) czereśnie zbierałam :) pszczoolka, zadzwoń sobie do Zakopanego do mojej klinki i umów się na wizytę do dra Kąckiego - to mój lekarz i jest rewelacyjny, prowadzi mnie już od 10 lat - czeka się na wizytę kilka miesięcy (3-5, różnie), ale warto. Jeśli chodzi o kręgosłup to najlepsza klinika w tej części Europy, wszystko tylko do Piekar się nie ciśnij, bo oni tam maja metody leczenia sprzed 20 lat! Telefon: 018 20 22 103. Tomograf chyba mają, ale mają też rezonans magnetyczny, i tam akurat kolejek nie ma, nic się nie placi (no, koszt dojazdu) i jest super. z resztą oni sami mówią, że wolą żeby u nich robic rezonans, bo przynajmniej wiedza, że badanie bedzie porzadnie wykonane. to klinika oropedii więc i na kregoslup i na biodro doradzą... Lars, witaj chlopie! Ja tez o Was myślałam i pamięałam, że 10-go obchodzicie urodzinki, bo moja siostra tez ma urodziny 10-go czerwca :) Peg, u nas nie bylo burzy... Na szczęście, bo blisko rzeki mieszkamy i w 97, kiedy była powódź, dom tesciów był mocno zalany (cała piwnica). Ale błyskało się mocno, od 19-22 rzeczywiście, na wschodzie więc rzeczywiście to pewnie od Was było widać... Dobrze, ze nie stalo się nic poważniejszego... sciskam mocno!!! ainom, no ja to bym chciala tyle ile można (najlepiej depilację brazylijską), paseczka też raczej nie chcę.... A niech się idą pasc te włoski ;) kurczę, muszę dogłębnie rozeznać temat, może też się w czechach zorientuję, w końcu to o rzut beretem... Chociaż właśnie w Cieszynie było też drogo, 450 zł więc może czesi mają jeszcze drozej i stąd ta cena? bo czeszki tez do polski lezą? Do jesieni czy zimy mam jeszcze sporo czasu :P może coś jeszcze otworza. w zabrzu mi ktos tez polecił... no ale wychodzi na to, ze jeśli będę chciała całosc, to taniej niz 300 zł nie znajde na tym naszym sląsku :( czy ja aby zeby wszystkim odpowiedziałam? hmm.... idę na sniadanko, bo pewnie zaraz Rubi się obudzi!
  10. karenina - rozumiem, rozumiem :) cieszymy się razem z Tobą. naprawdę! sylvianka, gratuluję działeczki! Jednak na wsi, to na wsi... Jak dla mnie rewelacja! dziewczyny, czy miała któaś z was karuzelkę do łóżeczka turystycznego? szukam prezentu dla malutkiej siostrzenicy męża i chciałam kupić właśnie takie coś... u nas wreszcie trochę sięwypogodziło i nawet słońce siępokazało. Ale chyba idzie burza, bo strasznie parno jest! wyszłam z Rubisiem na zakupy, zajrzałam do mojego ulubionego lumpeksu i - niespodzianka! ciuchy na wagę przecienione na 5zł za kilogram - a były już za 15! nakupowałam mężowi koszulek, dwa komplety pościeli dla Rubenka, śpiworek, troszkę ciuszków dla siostrzenicy i dla Rubisia, troszkę dla mnie... i zapłaciłam 20 zł! za dwie ogromne siaty ciuchów... cieszę się bardzo :) kurczę, wygląda na to że muszę ograniczyć wydatki mocno, bo zimą chciałabym zrobić tą depilację... a wygląda na to, że pójdzie na to przynajmniej 1000 zł :( masakra. będę jeszcze szukała jakiegoś tańszego gabietu ale... nie wiem czy znajdę. rzeczywiście wygląda na to, że u nas po prostu jest bardzo drogo, niektózy sobie kasują nawet 600 zł za 1 zabieg! chyba tylko dlatego, że ze znieczuleniem (stomatologicznym)???
  11. a, i jeszcze jedno... looknijcie na to! http://www.youtube.com/watch?v=by_wIcIG6cs normalnie... nie wierzę, jak babcię kocham :P
  12. hehe, dziewczyny, dzięki! Ale powiem Wam, że w porównaniu z orgazmem łechtaczkowym bez fajerwerków. Trochę inaczej i bardzo przyjemnie, ale nie żeby jakaś potężna różnica ;) poza tym, karenina, ja bardzo przepraszam, ale gratulowałam :P ładnie tak zapominać? Wysłałam SMSem gratki jeszcze z wakacji :P podpadłaś ;) nie no, żartuję oczywiście :P lecę spać. miałam kończyć tort, ale... mąż kupił mi kwaśną śmietanę zamiast kremówki :( będę więc kończyć jutro... dobranoc :)
  13. Nadyia, ja też wielokrotnie słyszałam, że nie powinno się dawać miodu do płynów powyżej 60*C ciepła, bo traca swoje właściwości lecznicze. Nie słyszałam natomiast o tych bakteriach... Ja nigdy w czasie choroby nie \"parzyła\" miodu i zawsze i pomagał, nie było żadnych problemów, więc nie wiem... Shamanka, dziękuję za przywitanie :) ściskam mocno Tosiaczka i dzielną mamusię :) Tatonka, przykro mi strrrasznie że Twój mąż ciągle kontaktuje się z tą lafiryndą [czy jak to tam nazwać] - to naprawdę poniżające :( trzymam za Wasze małżeństwo - i jakkolwiek jestem, jak wiesz, wierząca, uważam że nie ma sensu podtrzymywać tego stanu rzeczy w nieskończoność. Jeśli Twój mąż nie zrobi kategorycznych postanowień i nie będzie ich dotrzymywał - nie pozwól, aby traktował Was w taki sposób! Owszem, możę i Toli będzie miał Tatę... Ale dziecko patrzy, obserwuje i WIDZI - i niestety, ale dobrego wzoru ojca to on mieć nie będzie :( Jejku, Tatonka, naprawdę nie wiem co Tobie poradzić - i pewnie żadna z nas nie znajdzie lekarstwa dla Ciebie i dla Waszego małżeństwa, więc pewnie i to gadanie jest bez sensu, ale młoda jesteś i piękna, Twój mąż powinien Cię na rękach nosić! Syna mu dałaś, dbasz o niego, pracujesz... Nie daj, kochana, sobą poniewierać... Pampusia, jak czytam o Twoim problemie z depilacją bikini, to jakbym o sobie czytała! U mnie dokładnie to samo... te ropne krostki to zapalenia mieszka włosowego. U mnie sprawdza się golarka philipsa, nie ma jej widzę już na allegro, ale to coś w stylu trymera, którego [zdaje się] linka wkleiłaś. Nie golę do zera bo wiem, że niezależnie co zrobię i tak pojawią się te bolące i swędzące krosty. golę tak na 1mm długości, z bliska nie wygląda idealnie, ale nie wygląda też źle; trochę kłuje, nie jest idealnie gładziutkie, ale cóż ja zrobię? taka uroda? a i tak lepiej to wygląda niz skóra czerwona jak burak, mogę w każdej chwili wskoczyć w strój kąpielowy i oprócz mojego męża nikt nie widzi, że nie mam tam idealnie gładkiej skóry. Planuję w przyszłości zrobić sobie depilację laserem "tam" ale nie wiem kiedy tyle kasy uzbeiram :( ainom, przypomnij proszę ile kosztowały Cię łacznie te zabiegi? bo ty chyba 2 miałaś, prawda? Kurczę, chciałabym się spiąć i przed kolejną ciążą to załatwić (mam tylko rok, o mamusiu!) bo jak sobie przypomnę to golenie pod brzuchem, po omacku, albo potem, jak musiałam błagać męża, żeby się tym zajął... A potem po porodzie, jak wszystko odrastało i swędziało a nie umiałam dojść z tym do ładu... Ble! poza tym... muszę wam się czymś pochwalić... hihihi.... na urlopie znaleźliśmy punkt G ;) :P ;) :P ;) :P normalnie szok, po 4 latach! Kurrrczę, tak to jest jak się słucha tych wszystkich durnych rad, w jakich pozycjach itd... Kurczę no! po raz kolejny przekonuję się, że trzeba się wsłuchiwać we własne ciało, a nie w ciała innych i potem próbować to zastosować w swoim przypadku...
  14. cześć kochane :) wróciłam, wróciłam, niestety ;) ale najpierw chciałam nadrobić zaległości :) bo jakbym najpierw się odezwała, to bym już nie czytała ;) przede wszystkim bardzo dziękuję za pamięć o nas - szczególnie w dniu urodzin Rubisia! Peg, przepraszam że nie wysłałąm Wam życzeń, nie umiałam Ciebie odnaleźć w książce tel! Jakaś skleroza czy co? czarna dziura! Nie umiałam sobie przypomnieć jak Ciebie zapisałam! ale już mam :) na wakacjach było CUDNIE. pogoda nie była idealna (w jeziorze nie kąpaliśmy się ani razu), ale nie było źle. Jak na nasze szczęście do pogody na wakacje w Polsce to i tak było SUPER, 3 dni naprawdę deszczowe na 9? reszta tak w kratke, wiatr, trochę słońca, przelotny deszczyk. Okolice po prostu... cudne, no! widoki zapierające tech w piersiach. Zapach puszczy augustowkiej! Nigdzie las nie pachnie, jak tam! na poziomki i jagody jeszcze nie załapaliśmy się, niestety... za wcześnie, zima długa byla. Dopiero jak wyjeżdżaliśmy poziomki zaczęły dojrzewać :( a szkoda! Cóż jeszcze? warunki jak na camping super, czyste kibelki i łazienki, dostęp do wyposażonej kuchni, molo, altana z kominkiem, zjeżdżalnia do jeziora (z tego akurat nie korzystalismy), rowery, kajaki i kanadyjki za free.. Wypoczęliśmy jak nigdy! I ZERO ludzi :) puszczą się jedzie 30km do miasta, turystów jeszcze brak (a nawet i w sezonie Suwalszczyzna nie jest tak zatłoczona jak Mazury, i jak dla mnie - piękniejsza, więcej przestrzeni, lasów, łąk)... zanim zdąrzę wysłać zdjęcia z wakacji, wklejam link z tego naszego camipngu ze zdjęciami: http://www.teenranch.com.pl/osrodek.php no, są też tam boiska do siatkówki plażowej, nogi i kosza, ale z tego to już zupełnie nie korzystaliśmy ;) a teraz zmykam, bo teść ma jutro urodzinki i tort piekę ;) nie chce mi się nic po tym urlopie, rozleniwiona jestem jak nie wiem, ale już obiecałam, więc... trzeba się zmobilizować! a pamiętacie o tym, że dziś Dzień Ojca? buziaczki :)
  15. Julka, istnieją jeszcze plastry! a jesli chodzi o kreski, to ja ostatnio tez zaczęłam sobie malować :) podoba mi się to. też wysłałam zdjęcia :P na pożegnanie :P ale nie zdąrze juz pooglądać waszych... dzięki dziewczyny - napewno bedzie super :) byle tylko pogoda się udało - no i żeby się jakieś chorobsko nie przyplatało.... To bedzie git :)
  16. nno to te gumki się wam na 100% przeterminują! a potem będziesz nam tu plakać :P że pisia boli bo zardzewiała :P hehehe ja się już zegnam, nie wiem o której uda nam się wyjechać (jestesmy już spakowani prawie, a mąż chce jednak chociaż czesciowo w ciągu dnia jechać) - i nie wiem o której tam dojedziemy (mam nadzieje, ze nie czeka nas noc w samochodzie na zamkniętym polu campingowym - będziemy tam jedynymi gośćmi :P na razie hehe, i jesteśmy umówieni na jutro rano... no nic, telefon mam, najwyżej bede dzwonić , jeslibyśmy mieli dojechać o wiele wcześniej... mąż jeszcze spi, ja popijam kawkę i wsuwam ciasto :) jak skończę, zrobię drugie śniadanko Rubisiowi i wracam do pakowania. chooooooooooociaż... nie, jeszcze nie wyłączam kompa :P moze jeszcze wpadnę przed wyjazdem do Was ;) nalóg to nalog ;)
  17. dziewczyny, pięknie dziękuje za gratulacje i w ogóle... kochane jestescie!!! Ja właściwie wpadam, żeby się pożegnać, bo jutro wyjezdzamy na urlop. Tylko pogoda mnie przeraża... u nas, na śląsku, od soboty mają byc upały, a tam gdzie jedziemy (serce puszczy augustowksiej) - 18, 20*, a piątek z deszczem. Dużym deszczem... Strasznie się boje, że pogoda będzie taka denna, a my na campingu :( w piątek bo będziemy odsypiać (ekhm... już to widzę), ale tak bardzo bym chciała, zeby potem było juz pięknie!!! Poza tym... coś się ze mną dzieje. Od kiedy wróciłam ze studiow to po prostu nie mam siły na nic. emocje i stres opadły i nie potrafię się za nic w świecie zmobilizować. Cokolwiek robię, robię bo sie do tego zmuszam. Dopiero teraz czuję, jak bardzo jestem zmęczona... dzisiajsze urodzinki Rubisia tez musieliśmy odmówic, bo całe dopołudnie LAŁO. A mielismy grillować... wsylalismy smsy do znajomych, ale... jedni nie odczytali i przyjechali.... wsystko byłoby OK gdyby nie to, że .... my pojechaliśmy na zakupy strasznie mi głupio :( Rubi ostatnio ma koszmarne problemy z zasypianiem. Ciągle wstaje w łozeczku i placze. Klade go po 20 i 30 razy, zanim zaśnie. Śpi też gorzej... wiem, że zabek idzie, ale żeby aż tak? dziś w nocy imprezowal od 1:30 do 3:30. nic nie pomagało... jutro wyjeżdżamy a ja jeszcze nie spakowana, zupełnie. Musze zamrozić jeszcze troche ciasta i mięsa, a nie mam siły. Normalnie dętka! teraz siadłam, żeby zrobić przelew i wysłać urodzinowe życzenia siostrze... mam nadzieje naprawdę odpoczac na urlopie, bo czuję że mam NAPRAWDĘ DOŚĆ ech... teraz kolacyjka i dobranoc :) trzymajcie sie tutaj dzielnie, pamiętajcie o nas i badźcie zdrowi :)
  18. mogłam, mogłam... ale nie zadzwonilam. Wszyscy inni odczytali smsy, gdybym pomyślała, ze może być inaczej, to bym zadzwonila... grrr
  19. poza tym Rubi ostatnio ma koszmarne problemy z zasypianiem. Ciągle wstaje w łozeczku i placze. Klade go po 20 i 30 razy, zanim zaśnie. Śpi też gorzej... wiem, że zabek idzie, ale żeby aż tak? dziś w nocy imprezowal od 1:30 do 3:30. nic nie pomagało... jutro wyjeżdżamy a ja jeszcze nie spakowana, zupełnie. Musze zamrozić jeszcze troche ciasta i mięsa, a nie mam siły. Normalnie dętka! teraz siadłam, żeby zrobić przelew i wysłać urodzinowe życzenia siostrze... mam nadzieje naprawdę odpoczac na urlopie, bo czuję że mam NAPRAWDĘ DOŚĆ :( teraz jeszcze kolacyjka i dobranoc. i pranie powiesić...
  20. witam :) coś się ze mną dzieje. Od kiedy wróciłam ze studiow to po prostu nie mam siły na nic. emocje i stres opadły i nie potrafię się za nic w świecie zmobilizować. Cokolwiek robię, robię bo sie do tego zmuszam. Dopiero teraz czuję, jak bardzo jestem zmęczona... dzisiajsze urodzinki Rubisia tez musieliśmy odmówic, bo całe dopołudnie LAŁO. A mielismy grillować... wsylalismy smsy do znajomych, ale... jedni nie odczytali i przyjechali.... wsystko byłoby OK gdyby nie to, żę .... my pojechaliśmy na zakupy :( strasznie mi głupio :( bedę potem
  21. Kareninko, z pewnościa jest to spowodowane pobytem w szpitalu, to normalne. Wyjdziecie z tego, tylko to troszke potrwa wiecie co, bylam u mojej szwagierki w szpitalu, ogladalam malenka Anie - jejkus! jakie to maleństwo! szok, naprawde... Rubi byl wiekszy... No ale Ania jest wczesniaczkiem, urodzila sie w 35tc. Musze im dokupic ubranek w rozmiarze 44, bo nie będa mieli w co ja ubrać... bunia, udanych wakacji, my wyjezdżamy w czwartek, tylko cos pogoda sie nie umie ustabilizowac :(
  22. ja w kwestii kwater nad morzem nie pomogę; na mazurach - i owszem, ale nad morzem nie.. W Pobierowie byliśmy w jakimś delfinie chyba, nie pamietam, ale bez rewelacji. mój wymóg to dostęp do kuchni, lodówka, a tam tego nie było. póki bylismy sami to to nie przeszkadzał, ale tak? ustronianka, dzięki! Jeśli Twój Mateuszek czuł się tak bezpiecznie to tylko się możesz cieszyć! Znaczy, że w jego życiu jest pozytywnie rozwiązany kryzys między podstawowym zaufaniem i podstawowym brakiem zaufania. Pewnie Cię tego też na studiach uczyli ;) w każdym razie wiem, jak się czujesz, bo u mnie podobnie. cieszę się, że Rubi jest taki ufny i nie boi się ludzi, nie boi się odkrywać świata, nie boi się samotności. Ale z drugiej strony to też czasem czuję się niepotrzebna. Jak mnie nie ma cały weekend (jestem na studiach), to prawie nie zauważa, że mnie nie ma. Potem jak wracam - cieszy się, to prawda, ale za chwilę odwraca się i wraca do swojej zabawy. No, ale to jest zdrowy objaw, więc staram się wyluzować ;) mieliśmy dziś odprawiać urodzinki Rubenka. Dziś z rodziną, jutro z przyjaciółmi. Odwołałam dzisiajszą imprezę, bo jestem zmęczona. Teraz przygotowuję rzeczy na jutro - sałatka z makaronu, ciasta, chleb, mięso. Jutro zieloną sałatkę i jakieś tam drobiazgi. Nie chce mi się robić tortu - będzie ciasto dla dzieci, ciasto drożdżowe z rabarbarem a potem grill - kto mi to wszystko by zjadł? pojutrze wyjeżdżamy na urlop... Mrozić? tort? bez sensu. Po urlopie zrobić imprezę dla rodzinki, to wtedy będzie torcik ze świeczką, o :) prezent urodzinowy dziś przyszedł - uff :) myślałam, że nie zdąrzy, ale udało się. Kupiliśmy w końcu nową przyczepkę, tamtą udało mi się zwrócić, czekam jeszcze na kasę - kobita mówi, że odebrała, teraz tylko czekać aż poczta polska prześle kasę... taką przyczepkę mamy: http://www.allegro.pl/item647688115_przyczepka_rowerowa_dla_1_dziecka_okazja_ostatnie.html
  23. dzięki dziewczyny :) Karenina, ja ci dam kujonie :P hehe. w każdym razie naprawdę cieszę się bardzo i kozystam z wakacji :) aktualnie sprzątam kuchnię solidnie, na co nie miałam czasu przez ostatnie 2 tyg ;) jest wiec co sprzątać! a teraz kolacyjka i dobranoc :) Pan Mąż coś dziś poddenerwowany. przebracowany jest biedaczek, kochany mój. jeszcze teraz skręca mi meble do kuchni...
  24. no nie, zaś mi się pochrzaniło i wysłałam tu tekst od lipcówek ;) a tu miałam napisać, że wszystkim jubilatom serdecznie życzonka urodzinowe :) buziaczki od całej mojej rodzinki!
  25. Melduję się po zdanych egzaminach :D ale najpierw się pochwalę, że w sobotę Rubisiowi urodziła się kuzyneczka - Ania. Miesiąc przed terminem miała się urodzić 8 lipca. Jest w inkubatorze, waga ładna (2600) i kondycja dobra, tylko tlen dostaje. Jutro może będziemy mogli się tam wybrać do szpitala podobno tydzień mniej więcej będą w szpitalu. (na Łubinowej leżą, Adu) a jeśli chodzi o egzaminy.... Dziewczyny, muszę napisać że Pan Bóg jest naprawdę NIESAMOWITY!!! Uczyłam się, to prawda, pracowałam cały rok ale takich wyników się nie spodziewałam, naprawdę! wyobraźcie sobie - wszystkie cztery egzaminy zdałam na 5! Sama nie umiem w to uwierzyć! + trzy zaliczenia (4 - 4 - 4,5) więc średnia mi wychodzi 4,7 (bo ocena z praktyki też się liczy, nie?) a w związku z tym, że w wakacje kończę jeszcze kurs z łaciny, jest szansa że będzie 4,85 w życiu nie miałam takiej średniej! Mam nadzieję na stympendium naukowe. Naprawdę, aż tak nie umiałam, ale Pan Bóg wiedział, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy aby się przygotować - a przy dziecku naprawdę nie jest łatwo! No i wynagrodził mi tą pracę :)
×