Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanio.k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanio.k

  1. Dziekuję, Shamanka! Widzę, że i u Was poprawa pogody. U nas cały dzień cudnie :) wykosiłam trawę w ogrodzie, zrobiłam pranie i zaliczyłam 4-godzinny spacer do Mamy. Rubi się wyszalał i teraz już śpi. Ja muszę się wybrać jeszcze do sklepu, bo w lodówce tylko światło [i czopki przeciwbólowe Rubenka :P ] i chcę upiec dziś jeszcze ciasto z rabarbarem bo mam na nie WIELKĄ ochotę :) Hehe, muszę się przyznac, że w sobotę po ostatnim egzaminie poszliśmy z ludźmi z roku do pubu na piwko, a potem postanowiliśmy z ekipą iść jeszcze do pubu gdzie zapodają salsę - przetańczyliśmy do 2 nad ranem, potem przenieśliśby się do PRLu i jeszcze potańczyliśmy, także do akademika dotarliśmy o 3:30. O 4:30 poszliśmy spać :D było genialnie! Wiecie, ja nigdy nie tańczę. Raz, bo kręgosłup - całe plecy mam sztywne i się czuje jak tańcząca tyczka, zawsze wydawało mi się ze to musi koszmarnie wyglądać :P dwa - nie umiem po prostu! hehe no ale... jak usłyszałam salsę, to nie mogłam się powstrzymać! dawno się tak dobrze nie bawiłam ;) kumple też nie umieli tańczyć (przynajmniej tak mówili, ale tańczyli naprawdę spoko jak na mój poziom) więc luzik :P i - do czego zmierzam - postanowiłam na rocznicę ślubu podarować mężowi karnet na kurs tańca. Bo stwierdziłam, że jednak taniec mi się podoba :P już kiedyśplanowaliśmy, ale zaszłam w ciążę i jakoś się nie udało. Fajnie byłoby potańczyć i czuć się w tym pewnie - bo tak oboje czujemy się niepewnie i ten taniec nie przynosi wielkiej przyjemności. Trzeba to zmienić ;) możliwe że po piwku byłoby łatwiej, kto wie ;) ale wolałabym się pouczyć trochę. nie orientujecie się przypadkiem ile kurs tańca kosztuje?
  2. Julka, za wcześnie. 14/15 dni to bezwzględne minimum. A poza tym wedłu tych danych odnośnie planowania płci wyszło, że gdybyś rzeczywiście była w ciąży, to rzeczywiście duża szansa na dziewczynkę by była ;) no, to papa :) swoją drogą, w nagrodę za dobre ocenki postanowiłam sobie kupić 2-3 książki :) a co :P muszę poszukać czegoś interesującego ;)
  3. Olam, mój graco jako spacerówka też się sprawdza. ma 3 pozycje podnóżka - ale to graco tour deluxe. dziękuję za gratulacje, kochane! ja własnie wróciłam z ogrodu, wykosiłam cały trawnik i teraz odpoczywam. Rubiś zasnął... Muszę ugotować mu obiadek! Ok, lecę dalej. będę pewnie dopiero wieczorem bo jak się Rubiś obudzi, wybieramy się do moich rodziców.
  4. dziewczyny :) dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i w ogóle... ale najpierw się pochwalę, że w sobotę Rubisiowi urodziła się kuzyneczka - Ania. Miesiąc przed terminem :( miała się urodzić 8 lipca. Jest w inkubatorze, waga ładna (2600) i kondycja dobra, tylko tlen dostaje. Jutro może będziemy mogli się tam wybrać do szpitala :) podobno tydzień mniej więcej będą w szpitalu. (na Łubinowej leżą, Adu) a jeśli chodzi o egzaminy.... Pan Bóg jest NIESAMOWITY!!! wyobraźcie sobie - wszystkie cztery egzaminy zdałam na 5! Sama nie umiem w to uwierzyć! + trzy zaliczenia (4 - 4 - 4,5) więc średnia mi wychodzi 4,7 :P (bo ocena z praktyki też się liczy, nie?) a w związku z tym, że w wakacje kończę jeszcze kurs z łaciny, jest szansa że będzie 4,85 :) :) :) w życiu nie miałam takiej średniej! Mam nadzieję na stympendium naukowe :P
  5. jasięszybko żegnam na nic nie mam czasu!!! nie zdąrzę!!! o 14 wyjazd a ja ani spakowana, ani wydepilowana, aaaa.....
  6. nie móiąc jużo tym, że na tym stażu to się tyyyyleeeee nauczysz że aż śmiech bierze :( ciebie chcą na staż do sklepu brać? z tego co pamietam ty miałaś sklep? Julka, a ile wynosi to stympendium na syna, jeśli mogę wiedziec? Ja jestem na wychowawczym, teoretycznie do 2011 ale raczej zdecyduję się na powrót do pracy wcześniej, jak zajdę w ciążę (planowo - chciałabym w lipcu/sierpniu/wrześniu/październiku 2010) - no, może jak będę w 3mc żeby napewno mnie nie zwolnili (chociaż wątpię bo to firma przyjazna mamom), postaram się wynegocjować lepsze warunki czasowe i płacowe (bo do tej pory byłam na 1/2 etatu) a potem spadam na L4 i see you ;) ainom, właśnie się zastanawiałam jak rozwiązałaś problem z Twoją firmą... czyli zawiesiłaś działalność! też rozwiązanie. I jak, dajesz radę, pracoholiczko ;) ;) ;) ??? karenina, dzięki za życzonka :) i wszystkim za kopniaczki. 2/3 psychologii już powtórzone :) reszta jutro :P i dobranoc :)
  7. o, zdublowało moją wiadomość, dziwne...
  8. Agatha, widzę że mamy ten sam problem :( powodzenia życzę!!! i dotrwania do soboty :) ja muszę dotrwać do soboty, do godziny 22:00 - wtedy kończę pisać egzamin (no, chyba że pytania siądą, to wtedy wyjdę wcześniej. zaczynam pisać o 19 i mam na napisanie 3h, więc sobie możecie wyobrazić, co to za kobyła :( )
  9. czyżby tylko u mnie ciągle było tak zimno i wietrznie? wszystkie laski wywiało na spacery? u nas pogoda strrraszna. boję się, jak wyjdą te imprezy we wtorek i środę :O prognoza na onecie pokazuje lekkie zachmurzenie i 21* więc może nie będzie źle? oby :D poza tym koszmarnie juz mi się nie chce uczyć. na jutrzejszy egzamin poza tym że opracowałam pytania, nie uczyłam się jeszcze NIC :( dziś musze nad tym posiedzieć :( na sobotnie egzaminy będę miała jeszcze trochę czasu żeby się przygotować (cała sobota do 14) no ale na jutrzejszy egzamin - ostatnia chwila... w samochodzie nie będę się mogła uczyć bo mam chorobę lokomocyjną, nie da rady. zmobilizujcie mnie jakos, albo coś... Wiem, ze za 3 dni bede miala juz WAKACJE ale jak ja dożyję tej niedzieli? ratunku... Ruben coś mruczy, zasypia już chyba. Od kilku dni usypia wieczorem tak, że go wkładamy do łóżeczka, naciągamy 1 raz pozytywkę i musi sobie radzić sam. I zasypia ładnie, troszkę marudzi, troszkę mruczy, troszkę pogada i śpi. Niech się uczy chłopak samodzielnego zasypiania :) ok, idę bo w życiu się za to nie wezmę. acha, pampusia, patrzyłam na te torty, które ta kobitka piecze - niezłe! zastanawiam siętylko jak ona te polewy robi, z tym zawsze mam problem! polewę czekoladową umiem zrobić, ale te wszystkie kolorowe... musiałabym pokombinować jakoś! barwniki spożywcze kupiłam, mam nadzieję ze do poniedziałku dojda pocztą. Niby można się bawić sokami (ale skąd wziąć sok ze np szpinaku? albo z borówek?) ale nie mam czasu na kombinowanie...
  10. czyżby tylko u mnie ciągle było tak zimno i wietrznie? wszystkie laski wywiało na spacery? u nas pogoda strrraszna. boję się, jak wyjdą te imprezy we wtorek i środę :O prognoza na onecie pokazuje lekkie zachmurzenie i 21* więc może nie będzie źle? oby :D poza tym koszmarnie juz mi się nie chce uczyć. na jutrzejszy egzamin poza tym że opracowałam pytania, nie uczyłam się jeszcze NIC :( dziś musze nad tym posiedzieć :( na sobotnie egzaminy będę miała jeszcze trochę czasu żeby się przygotować (cała sobota do 14) no ale na jutrzejszy egzamin - ostatnia chwila... w samochodzie nie będę się mogła uczyć bo mam chorobę lokomocyjną, nie da rady. zmobilizujcie mnie jakos, albo coś... Wiem, ze za 3 dni bede miala juz WAKACJE ale jak ja dożyję tej niedzieli? ratunku... Ruben coś mruczy, zasypia już chyba. Od kilku dni usypia wieczorem tak, że go wkładamy do łóżeczka, naciągamy 1 raz pozytywkę i musi sobie radzić sam. I zasypia ładnie, troszkę marudzi, troszkę mruczy, troszkę pogada i śpi. Niech się uczy chłopak samodzielnego zasypiania :) ok, idę bo w życiu się za to nie wezmę. acha, pampusia, patrzyłam na te torty, które ta kobitka piecze - niezłe! zastanawiam siętylko jak ona te polewy robi, z tym zawsze mam problem! polewę czekoladową umiem zrobić, ale te wszystkie kolorowe... musiałabym pokombinować jakoś! barwniki spożywcze kupiłam, mam nadzieję ze do poniedziałku dojda pocztą. Niby można się bawić sokami (ale skąd wziąć sok ze np szpinaku? albo z borówek?) ale nie mam czasu na kombinowanie...
  11. No cześć :) my dziś pospaliśmy do.. 10! szok :P o 6:30 dostał butlę a potem zostawiłam go w łóżeczku i sama się położyłam... trochę marudził, ale ziewał więc stwierdziłam: śpiący jeszcze jest. I rzeczywiście; naglę ucichnął więc zasnęliśmy oboje. I spaliśmy do 10 :) padało, a mamy dach z blachy więc taki rytmiczny szum... hehe :) teraz za to po południu spał 45 min i więcej zasnąć nie chciał, w końcu dałam go dziadkowi do wózka z prikazem, że ma spać. Trochę sama go powoziłam, jak dziadek się ubierał, już zasypiał więc jednak był zmęczony. Ale jak mi się w wózku rozpłakał przy wkłądaniu to w końcu znalazłam winowajcę: druga dwójka górna idzie. Od rana Rubi marudzi i ręce po łokcie w buzi, wiec to chyba o to chodzi. Ale to jeszcze potrwa bo na razie jest dziasełko lekko nabrzmiałe... poza tym zmokłam dziś z R na spacerku, deszcz nas złapał w drodze :) lecę do nauki :)
  12. no to ja już też mówię dobranoc, angielski obryty ;) jeszcze tylko muszę wykuć stronkę A4 phrasal verbs i będzie wszystko. Ale to już nie dziś, bo dziś muszę przygotować się też na inne egzaminy... magdigo dziękuję bardzo za przepisy! myślę, że zrobię tak: - makaron - ogórek zielony - kukurydza - papryka czerwona - szczypiorek - majonez, sól i pieprz moooże też dodam rzodkiewkę i pieczarki ale to zobaczę jak wyjdzie z czasem. ale raczej tylko ten skład u góry, bo nie będę miała zbyt wiele czasu. we wtorek będę musiała ozdobić 2 torty i przygotować całą imprezę, a będzie 14 osób licząc nas, natomiast w środę - 10 dorosłych i 5 dzieci... czyli 15 :D nie no, imprezy jak się patrzy ;) na grilla myślę zrobić tak (po kilka sztuk, żeby menu było urozmaicone): - karczek (mam już przepis) - szaszłyki drobiowe - joysticki ;) nie wiem jak to się nazywa naprawdę (podudzie z kurczaka chyba?) - kiełbaski no i sałatka z makaronem + sałatka zielona to chyba starczy, nie? fajnie tak odprawiać urodziny latem, grilla się zrobi, talerzyki i sztućce jednorazowe, nie ma zbyt wiele sprzątania i wiele przygotowania (bo do mięs 1 marynatę zrobię i już)... szkoda, że ja mam zimą i mąż początkiem wiosny, wtedy jeszcze trzeba całą chatę na błysk sprzątać i pełno naczyń do mycia i w ogóle ;)
  13. ta, tylko 17%... a potem tylko 17% mózgu funkcjonuje - i to ta część odpowiedzialna za sen, tak? hehehe magdigo, cieszę się ze ten angielski mam, tym bardziej że u nas ten ang jest na naprawdę wysokim poziomie (z resztą wykł jest amerykanką i wszystko dzieje się też w jezyku ang) - no ale jestem już zmęczona; rozumiesz: juz 2 rok mam ten ang i co tydzień mam masę zadań do zrobienia, część z nich muszę oddać w formie mp3 (czyli nagrać)... super rozwijające ale po prostu jż męczące... mogłabym wziąć jeszcze w przyszłym roku angelski... ale nie wiem :O z jednej strony chciałabym, bo zawsze to stały kontakt z językiem i mobilizacja do pracy, a zdrugiej storny to już teraz mam dosc... moze do pazdziernika mi przejdzie ta niechęć ;)
  14. ja chcę, ja! chociaż może po prostu kawy, bo alkohol może źle wpłynać na moje szare komórki, które aktualnie usiłuję zmusić do sporego wysiłku ;) no nie wiem, jakaś cisza zapadła. Ruben śpi, mąż skręca szuflady do mebli kuchennych... a ja się usiłuję uczyć. aktualnie jestm w połowie gramatyki ;) słówka umiem, więc dziś wymęczę ten ang do końca. jeszcze w sobote powtórzę przed egzaminkiem i see you ;)
  15. Agatha, powiem tak. Moim zdaniem pornografia jest z gruntu zła, bo nagość i seks są zarezerwowane dla małżeństwa. Natomiast nieinwazyjne gadżety, gierki, masturbacja - uważam że są ok, jeśli są spełnione warunki o których pisałam wcześniej. a jeśli chodzi o rozstępy, to ja mimo że jestem przecież bardzo szczupła (48kg przy 160 wzrostu) - mam je. Koło pępka troszkę (to zauważyłam dopiero po ciąży), koło blizny po operacji wyrostka - troszkę, na piersi - 2 ale już bledną (a były takie paskudne, sino-zielone :( ) poza tym gdzieś tam na udach, na kolanach (te to zupełnie nie wiem skąd się wzięły) - tak samo cellulit :( a niby się mówi, że to te bardziej puszyste kobiety mają z tym problem - nieprawda :( albo ktoś ma predyspozycje albo nie i tyle. I może te moje rozstępu nie są bardzo widoczne, ale są, niestety.
  16. dobre, Julka, dobre :) mi 3 razy nie pokazały ciąży a przyjaciółce raz pokazały i była, więc działają :D jeśli chodzi o gruszke to to był 1 owoc który podałam Rubenkowi, wcale nie jest ciężkostrawna, za to delikatnie przeczyszcza (w sensie, że nie zatwardza jak np jabłko gotowane czy marchew) może maleńśtwo po prostu ma alergię (a taka słoiczkowa, niemowlęca, czy sklepowa? bo sklepowa to może jakąś chemią nafaszerowana - Rubenek np był wysypany po \"sklepowym\" bananie, a słoiczkowy nic mu nie robił)
  17. ,no, pogoda daremna, zimno szaro i ponuro :( Rubiś chodzi na spacery z dziadkiem w tym tygodniu bo się uczę. oczywiscie ciągle lookam co tu słychać, alegeneralnie się uczę. akutalnie powtarzam sobie materiał z angielskiego. słówka już mam prawie wszystkie w małym paluszku, jeszcze muszę przypomnieć sobie gramatykę. mam nadzieję że to wtorku pogoda się poprawi! niby taka jest prognoza, ze do niedzieli ma byc u nas zimno, ale... ych...
  18. Agatha, zdecydowanie nie zgadzam się z tym, że urozmaicanie seksu małżeńskiego nie jest \"po Bożemu\"! jeśli to dzieje się w obrębie małżeństwa, jest to za zgodą obojga małżonków i nie krzywdzi żadnego z nich, to dlaczego miałoby być złe? czym się różni to od np seksownej bielizny itp? a jeśli chodzi o tort, to mój właśnie ma silną alergię na mleko a w torcie będzie śmietana. białka jaja kurzego też jeszcze nie wprowadzaliśmy...
  19. no widzisz, pampusia :) polecenia są fajne :P erotyczne ;) milutkie i przyjemne, bez perwersji czy coś w tym guście :)
  20. aaa peg, mamy też tą grę ale już dawno nie graliśmy :) rzeczywiście jest fajna. Pampusia, to coś dla CIebie :) ja kupiłam mężowi na walentynki chyba ze 2 czy 3 lata temu :) marghi, dziękuję pięknie! już widzę że mi smakuje :D
  21. Nadyia, tylko ja mam alergika w domu i jeszcze nie mogę mu dać białka. tym bardziej że w tym naszym tez bedzie smietana (a on ma bardzi silną alergię na mleko krowie) itp. No i kolejna rzecz - będzie przy okazji kinderparty, bedzie kilkoro naszych przyjaciół z maluszkami i wśród nich są też alergicy, więc chcę zrobić coś takiego żeby dzieci mogły jeść. już wymyśliłam z resztą ;) będzie biszkopcik, na to kisiel malinowy (domowej roboty) + malinki w tym zatopione (mam zamrożone). będzie napewno pyszne i dzieciom nie będzie żal, że nie mogą jeść:) a tu masz linka: http://www.allegro.pl/item641278275_testy_ciazowe_test_ciazowy_na_sztuki.html
  22. dziewczyny, we wtorek i środę odprawiamy urodzinki RUbenka, będzie tort i wielkie grillowanie - no i mam pytanie. po pierwsze, potzrebuję przepis na sałatkę z makaronem :D taką, żeby zrobić wieeeelką michę i żeby była jako dodatek do kiełbasek i mięs. Ma któraś coś sprawdzonego? chodzi mi o takąz majonezem i bez oliwek :P druga rzecz - któraś z Was mówiła, że jej mąż specjalizuje się w przygotowaniu mięs na grilla (karczek, steki itp) - do innych dziewczyn tak samo, jeśli wiecie jak dobrze przygotować mięso do grillowania, dajcie znać proszę! i ciągle myślę jaki tort zrobić, żeby Rubenek mógł go jeść... już myślałam, że może dla niego coś osobno upiekę (maleńki biszkopt z samymi żółtkami) - ale co do tego? Nie mam pojęcia :( jak macie jakieś pomysły, dajcie znać proszę!!!
  23. jednak kajdanki, pampusia :D też zależy mi na tym, zeby nie było zbyt inwazyjne, to ma być jakieś urozmaicenie... chociaż motylek mi się strrrasznie spodobał :P ale przecież sobie kupować nie bedę, może kiedyś mąż mi sprezentuje :D kiedyś z mężem oglądaliśmy takie mebelki do sypialni - na stronie liberator.com - strasznie nam się spodobały, no ale na to trzeba mieć juz dużą sypialnię, bez dostępu dla dzieci ;) a propos kulek gejszy, podobno zaleca się to nosić po porodzie, dla wzmocnienia mięśni pochwy. ja mam :P ale jeszcze nie nosiłam po porodzie więc nie wiem. na innych rzeczach sięnie znam. lewatywy podobno niektórym sprawiają przyjemność (???) ale to chyba raczej fanom seksu analnego, a to nie dla mnie więc.. i korki też pewnie coś w tym stylu...
  24. Agatha - myślę że to zależy od pary. Ważne, żeby oboje chcieli tego samego, żeby ta druga osoba nie czuła się przytłoczona czy coś w tym stylu. Widzisz, to tak jak z seksem - jedni potrafią o tym mówić zupełnie otwarcie, dla innych to temat tabu. Jedni lubią eksperymentować w łóżku, kochać się w różnych pozycjach, dla innych pozycja inna niż misjonarska to perwersja. I tak samo myślę jest z gadżetami - dla jednych nie ma z tym żadnego problemu, uważają to jako podgrzewacze po prostu - dla innych to rzecz nie do przyjęcia. Ja nie mam z tym problemu żadnego, natomiast pewnie - nawet i tutaj - znajdą się dziewczyny, które posiadania takich gadżetów w sypialni nie akceptują, albo ich to po prostu nie kręci - jak pampusia napisała o kajdankach. Każdy jest inny i musi widzieć czy i czego chce :)
  25. oj, zgadzam się Lipenka - rzeczywiście facdet musi współpracować bo tak, to ... zbędny jest ;) względnie jest miłym dodatkiem no i kimś, do kogo można się po orgazmie przytulić, a to też ważne ;) Bunia, wiesz co, jak masz syropki i ogólnie jakieś podstawowe leki to czemu nie jechać? a może Norbercikowi dobrze zrobi zmiana klimatu i wzmocni odporność? Dziewczyny, dawałyście dzieciom koper włoski? wczoraj na zakupach zauważyłam, że jest ładny i świeży i kupiłam, właśnie gotuję dla Rubenka na obiadek. Wiem, że to pierwsze warzywo które poleca się wprowadzać do diety w Niemczech i we Francji, więc się skusiłam :) pachnie ślicznie, jak to fenkuł, anyżkowo. Sama bym zjadła :) A Rubi śpi i śpi! wstał dziś o 6, zasnął o 9:40 i ciągle jeszcze śpi. pouczyłam się, ugotowałam dla niego obiadek, posprzątałam... A on ciągle śpi :) właśnie zastanawiam się jak to z dżemkami jest: jedna jest trochę za mało, dwie - za dużo.... Teraz kładę Rubisia jak widzę, że jest zmęczony. zwykle wychodzi tak, że jak rano się wcześniej obudzi - zalicza 2 dżemki, a jak rano pośpi dłużej - 1. Chociaż ostatnio (tydzień temu chyba) zaliczył 3 dżemki i to długie, a i tak wieczorem pięknie zasnał. Teraz bądź człowieku mądry i pisz wiersze... słońce wyszło. lecę wrzucić pranie do pralki ;)
×