Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanio.k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanio.k

  1. Oj Julka, Julka... Możliwe, że został kawałek gumki w środku, ale jeśli został to samoistnie się \"wydali\". jak am raz gumka pękła to też ze śluzem wyszedł kawałek gumki, następego dnia. Poza tym to niezłe z was agenty! i z ciebie i z męża : kurczę, klawiatura mi coś szwankuje, strasznie ciężko N wchodzi. przydałoby się wyczyścić... aiom - no ja ostatnio tak samo siedziałam... pociesz się, że ja mam w weekend 3 egzaminy a Ty nie :P gratuluję cycusiowych postępów :) jeśli chodzi o usypianie bez smoczka i bez cycusia, to ja uczyłam tak: położyłam w łóżeczku, naciągałam pozytywkę i szuszałam kiedy płakał. Pierwszego dnia usypiałam chyba z godzinę, ale każdego astępego zasypiał szybciej. teraz zasypia sam w minutę, naciągam pozytywkę i wychodzę. coś tam sobie gada ale w koncu zasypia. tylko ja uczyłam tak najpierw w ciągu dnia, a jak już wiedziałam, że potrafi sam zasnąć, wtedy wieczorem też go tak kładłam, znów było trochę protestów - wiadomo, zmiana rytuału - ale się udało. poza tym muszę powiedzieć, że mój Rubiś ma wreszcie ładą buzię (pamiętacie, miał problem z bardzo suchą, szorstką i zaczerwienioną buzią z chrostkami) - i to JEDAK wina mleka. Widać biedactwo ma aprawdę silną alergię a to mleko. dostaje już pepti! nasza dietetyczka mówi, że jak skońcy roczek, spróbujemy z mlekiem kozim, zobaczymy. Teraz Rubi dostaje 1 porcję mleka dziennie (180 ml), a jak w nocy się obudzi i nie chce pić wody, a zasąć nie potrafi, daję mu rozcieńczone mleczko (3 miarki na 180ml)...
  2. Bunia, jeśli dobra oferta to bierz :) w samolocie przecież ie musicie ciągle siedzieć, można się przechadzać itp... ja bym z Rubekiem pojechała. Coprawda mógłby być problem z usypianiem... no nie wiem kupiłam co nieco ale a allegro, porówałam oferty ze sklepem "dyskrecja" i jedak wychodziło dużo taniej. wy śpicie a ja kuję :( dobranoc i do jutra
  3. no więc właśie, też się śmieję, a jak tylko 1 dzie mi się @ spóźia to mam pełne gacie :D nie bez przyczyy kupiłam te 20 testów na allegro za 1,5 :D już 3 zużyłam, czyli licząc, że na te testy wydałam 4,5, a wydałabym 30... to resztę mam za darmo :D hehe, ostatio mąż mi kazał zrobić test, bo mi niedobrze było (mam chorobę lokomocyją która wynika z mojej dyskopatii i jak w samochodzie patrzę do tyłu a Rubenka to mi się strrrasznie niedobrze robi. a teraz, jak się dużo uczę i szyja jest adwyrężona to wystarczy że chwilę jadę samochodem i mi się iedobrze robi :( ). No i mąż mówi - ja ie wiem, jak ty te dni iepłode liczysz. o to mówię, że tak na oko :D i cóż, taka jest prawda, nie chce mi się już tempki mierzyć, tylko śluz obserwuję, owulację też dokładnie czuję, więc wiem - np dziś mam owulację - to wiem że za 2 dni będą już dni niepłodne, dla pewości robię +1. wcześniej 2 lata codziennie temp mierzyłam, a teraz mi siępo prostu NIE CHCE. A widać metoda działa, to tym bardziej ie zaczęca do mierzenia ;)
  4. poza tym, Julka, Ty wiesz, jaka to jest kuracja odchudzająca? Ile kalorii się traci podczas stosunków??? Się dziwię, że Twoja dieta seksu nie objęła, ważyłabyś już 50 jak nic!
  5. hehehe shamanka, ty jak coś napiszesz to można się poskładać ze śmiechu! hahahahahahaha!
  6. Poza tym, Julka, mam nadzieję że nie wkręcasz nas jak Pampusia na prima aprillis! nie zdziwiłabym się, można sie tego po tobie spodziewać :P
  7. oo ja też zawsze marzyłam o lustrze ale na całej ścianie koło łóżka. nie wyszło :D teraz nie ma miejsca bo jest łóżeczko. może i lepiej, bo byśmy majątek zapłącili i nie byłoby już z tego pożytku ;) ale jak kiedyś wybudujemy dom, to kto wie, czy się nie skuszę! A w sumie lustro w suficie da się zamontować - może nieduże, np kwadratowe - ale się da. a co sobie ludzie myślą to ich sprawa. Hehe, mój mąż jest taki porządniś, że zawsze gumki muszą być pochowane i w ogóle, a ja to olewam. w końcu jesteśmy małżeństwe, jesteśmy dorośli... co się przejmować? ostatnio nawet przez przypadek jak teściowie pilnowali Rubisia zostawiliśmy im pudełko gumek tuż koło kanapy (ja przed wyjściem zauważyłam, mąż nie - ale olałam ;) ) no ale widzę, że już schowane, wiec musiał potem zauważyć :P
  8. oups, wy o kozie a ja o wozie ;) Julka, potrafię sobie wyobrazić, jak się czujesz. Pamiętam jak parę miesięcy temu panikowałam, że jestem w ciąży bo się @ spóźniał; mimo, że choćby nie-wiem-co dzieci planujemy i chcemy mieć ich więcej - byłam spanikowana nieźle. I mąż też pozytywnie zareagował na możliwość ewentualnej wpadki... Nawet test przyniósł i mówił: będzie córeczka, będzie! także łączę się z Tobą w bólu i cierpieniu i mam nadzieję, że jednak wynik testu będzie negatywny :) do 19 nie musisz czekać tylko po 14 dniach rób teścik :) powinien już pokazać prawdę :) także nie 19 tylko nooo powiedzmy 14 czerwca. Pasi? hihihi ;) o 5 dni czekania mniej! a nawet jeśli to się ciesz, ze tyle zrzuciłaś, bo jesli faktycznie uzbierasz 30 dodatkowych kg (w co nie wierze, bo przeciez teraz juz nie rzucasz palenia) to sobie pomyśl, jak byś miała wagę z po-ciąży +30 kg, a tak będziesz miałą o wiele mniej! własciwie to się nie znam na pocieszaniu, ale Julka, jesteśmy z TOBĄ!
  9. Pamupusia, poszperałam na allegro przy okazji szukania prezentu na rocznicę ślubu i te nakładki wibrujące są tam taniej, koło 9/10 zł, durexy w sklepie z tego co pamiętam kosztują 25 wiec moze wyjść taniej (tylko trzeba szukać sprzedawcy, który nie chce zarobić na przesyłce)
  10. No to właśnie! powinno się dać! bo to jest odnawialne źródło energii :P hehehe, ale gafa ;) wróciłam właśnie z zakupów w Auchan, sprawdziłam - pasta do zębów colgate jest po 7zł. szczoteczka colgate też 7zł z groszami. zrobiłąm zakupy na zjazd i już główne na urodzinki Rubenka (papierowe talerze, sztućce i kubki jednorazowe, tacki na grilla, świeczki do tortu). No i przy okazji - mają teraz promocje na osprzęt wodny ;) kupiłam dla Rubenka kółko ratunkowe takie (za 20 zł!!!): http://www.allegro.pl/item643203663_kolo_do_plywania_1_pool_school_nowosc.html i dla nas materac dmuchany za - taki żółty - 13zł http://www.allegro.pl/item628331142_promocja_super_materac_bestway.html czyli licząc z przesyłką 17zł to jestem 30 zł do przodu jak nic :P
  11. pampusia, ta nakłądka jest nawet fajna (wypróbowaliśmy) tylko szybko pada bakteria, niewiem czy się ją da wymienić czy nie ;) może bez fajerwerków, ale jest miło :) peg no to powodzenia :) ja mam teściową na codzień - mieszkamy w domu teściów - wiec już jakoś "przywykłam" ;)
  12. oj, a my durexy używamy od 4 lat! tylko raz nam strzeliły ale to przez wazelinę. ale tylko durexy extra safe, mój mąż tylko im ufa :P jakby na tych z rossmana napisali "extra safe" to by pewnie je kupował :P
  13. Agatha, no temat jak na forum mamowe ciekawy, co? Ale cieszę się że się wywiązał. Czesto zdarzało mi się myśleć, że "coś ze mna nie tak", bo nie umiem przeżyć orgazmu pochwowego, mąż też miał jakieś takie parcie na szukanie tego całego punktu G itd. Fajnie wiedzieć, że to nie tylko ja tak mam; pamiętam jak się "uczyliśmy" kochać na podróży poślubnej :D powiem wam szczerze, że nasz pierwszy raz... Hehe. W czasie nocy poślubnej miałąm okres :( no porażka, trzeba mieć moje szczęście. Więc pierwszy raz na podróży poślubnej - a ja byłam tak zestresowana, tak się bałam że dopiero po tygodniu po ślubie nam wyszło :P licząc z @. I też na początku ból, pieczenie... Potem wazelinka weszła w ruch i co? gumka strzeliła :P potem zaczęlismy stosować już tylko kalendarzyk i wreszcie było SUPER - a pamiętam jak szliśmy na spacer plażą na tej naszej podróży poślubnej i myślałam: kurczę! jakie to trudne! to niemożliwe, przecież każdy jełop umie się bzykać ;) ;) ;) hehehe no ale w końcu i my się nauczyliśmy :) teraz właśnie myślę nad prezentem na rocznicę ślubu - myślę żeby kupić jakieś akcesoria podgrzewajace temperaturkę w sypialni ;) kajdanki itp ;) co myślicie? mąż chyba będzie zadowolony, nie?
  14. Pampusia, niezły tekst -robótki ręczne - hahaha! no genialne! No u nas oprócz \"robótek ręcznych\" sa na to inne sposoby, ale to wiadomo, każdy ma swoje metody. A tekst po prostu ŚWIETNY :D
  15. ja myję zwykłą szczoteczką dla dzieci, te silikonowe u nas sięnei sprawdziły - RUbenkowi ciągle idą kolejne ząbki i te silikonowe podrażniały dziąsła, która w związku z tym często krwawiły. teraz jest ok. pastę używamy colgate dla dzieci, kupiliśmy w Auchan. jeśli chodzi o sprawy łóżkowe... U nas to tak, że dla mnie \"dostępny\" jest tylko orgazm łechtaczkowy. Wszelkie poszukiwania punktu G spełzły na niczym, bo po prostu w tych G-owych pozycjach ja odczuwam ból i to duży, więc dla mnie to żadna przyjemność. Z resztą, łechtaczkowy mi zupełnie wystarcza, uwielibam go :P często zdarza mi się nie zdąrzyć dojść przed mężem, ale wtedy on mnie \"dopieszcza\" i bardzo rzadko zdarza sie, że tylko jedno z nas przeżywa orgazm. U nas właściwie problem jest inny: rok po ślubie miałam operację wyrostka, po której mnie cewnikowano i uszkodzono cewkę, w związku z czym przez ponad rok chorowałam na ciągłe zapalenie pęcherza i cewki moczowej, przeszłam kilka zabiegów i zjadłąm 13 serii antybiotyków zanim trafiłam na porządnego lekarza, który mój pęcherz zoperował i jest ok. TYLKO w związku z tym, że przez ponad rok nie mogliśmy się kochać prawie w ogóle (dosłownie kilka razy się udało), jakoś tak... nauczyliśmy się żyć bez seksu. Lubimy, owszem, ale... potrafimy się obejść bez. zależy nam na tym, bo wiadomo, to ważna sprawa. razy wychodzi lepiej, raz gorzej. Raczej nie zdarza się żebyśmy w ciągu cyklu nie kochali się przynajmniej raz, zwykle staramy się chociaż co 2-3 dni, ale wychodzi różnie... Też mój mąż jest bardzo wrażliwy na moje złe samopoczucie i zmęczenie, i zwykle jak widzi, że "padam z nóg" to nie zaczepia ;) no ale ja tłumaczę mu, żeby zaczepiał, bo często mam ochotę mimo zmęczenia ;) ech, łóżkowe sprawy ;) ok, lecę dać obiadek mojemu głodomorkowi, bo woła ;)
  16. też wpadłam na chwilę na pocztę - urstronianka, śliczny ten Twój Mateuszek! okrąglutki taki, do schrupania! i ząbków "pełna gęba" ;) Lu, Anatolek cudny :) to zdjęcie na motorku rzeczywiście rewelka! chciałam pooglądać jeszcze zdjęcia pampusi ale niechcący zamknęłam okno, więc lecę się uczyć w końcu :)
  17. e, ewelona, o Tobie miałybyśmy zapomneć? eee... że nie piszemy "gdzie się podziewa ewelona" nie znaczy, że o Tobie nie pamiętamy! Z resztą, tyle dziewczyn się potraciło... trudno żeby każdą z osobna wspominać i zastanawiać się co u niej! Pamiętamy o Tobie, głowa do góry :) Ja muszę się pochwalić. chwalipięta jestem ostatnio :P wysłałam właśnie OSTANIĄ pracę w tym roku akademickim :D i WRESZCIE zaczęliśmy skręcać barek do kuchni (ma stać między kuchnią a pokojem dziennym szumnie nazywanym "salonikiem" ;) ). Pan Mąż ma już wprawę jak zawodowy stolarz - jest genialny! tylko frontów jeszcze nie zamówiliśmy :( a czeka się 3 tygodnie więc gotowe będą najwcześniej początkiem lipca, jak wrócimy z urlopu. wtedy oczywiście wyślę zdjątka a ze skręcania mebli wyślę zdjęcia, bo fajne ;)
  18. wiecie, powiem wam szczerze że strasznie lubię wspominać. Zapamiętuję wydarzenia dość dokładnie: to, co robiłam, jaka była pogoda, co się działo, zapachy.. wszystko się łączy w te wspomnienia. Często tez sobie myślę: och, to będę wspominała! Tak na przykład pamiętam, jak wyprałam pieluszki tetrowe przed porodem, wieszałam je na suszarce stojącej koło okna, pamiętam dokładnie ich zapach - wyprałam je w Lovelli - wtedy mąż kończył remont sypialni i myślałam sobie: żeby mi tylko nie pobrudzili pieluszek, jak będą przechodzić obok z meblami! Świeciło słońce, okno było otwarte i wtedy pomyślałam: och, to będę wspominać! I rzeczywiście :) dużo mam takich wspomnień :) i zawsze, jak sie zbliza czas w roku (pora roku np) z którą mam związane tak pozytywne wspomnienia, coraz częściej wspominam. rodzinka czasem śmieje się z nas - ze mnie i z męża - że my wszystko musimy świętować. 7 kwietnia obchodzimy rocznice naszego związku - w 2003 r zaczęliśmy z sobą chodzią. 7 maja świętujemy rocznice od zaręczyn (2004r). 7 lipca świętujemy rocznice ślubu (2005). Poza tym każdy powód jest dobry, żeby gdzieś razem wyskoczyć, zjeść romantyczną kolację czy choćby pójść na spacer ;) a niby czemu nie? to dodaje takeigo fajnego \"smaczku\" :) dlaczegóżby nie celebrować tego, jak nam jest z sobą dobrze? trzeba dbać o małżeństwo wtedy, kiedy jest dobrze, a nie dopiero wtedy, kiedy zaczyna się sypać ;) i muszę się pochwalić. chwalipięta jestem ostatnio :P wysłałam właśnie OSTANIĄ pracę w tym roku akademickim :D i WRESZCIE zaczęliśmy skręcać barek do kuchni (ma stać między kuchnią a pokojem dziennym szumnie nazywanym \"salonikiem\" ;) ). Pan Mąż ma już wprawę jak zawodowy stolarz - jest genialny! tylko frontów jeszcze nie zamówiliśmy :( a czeka się 3 tygodnie :( więc gotowe będą najwcześniej początkiem lipca, jak wrócimy z urlopu. wtedy oczywiście wyślę zdjątka :) a ze skręcania mebli wyślę zdjęcia, bo fajne :P
  19. cześć :) ja trochę dziś zmarnowałam dzień i zła na siebie jestem :( zamiast się uczyć to się byczyłam :( ale przynajmniej głowa mnie boli, pierwszy raz od tygodni. No cóż, teraz się biorę za naukę :) Rubiś na dzień dziecka dostał big bobbycar i jest zachwycony :) nic tylko bum i bum :)
  20. Hehe, Agatha, też tam dziś byłam :D adu, cholerka, no to już wiem czemu sie tak cenią... Fakt, są świetnymi fachowcami, ale tyle kasy.. przegięcie, naprawdę :( choć w tym najbardziej idiotycznym szpitalu, jaki istnieje - w cieszynie - ordynator kasuje 300 i rodzi się w warunkach uwłaczających ludzkiej godności, ale tam to w ogóle bombę bym wysłała. Cóż, jak ja rodziłam, na sali miałam kobeitę która w ogóle na wizyty nie chodziła, a ja jestem już pacjentką Slęczki, więc jak będę chodziła raz na 2 czy 3 miesiące (a między tym do jakiegoś gina u nas na miejscu np) to powinno wystarczyć. Może pod koniec ciąży co miesiąc, tak w 8 i 9 miesiącu. Ale tak, niech się pałują. Zdzierstwo :( jak zaczynałam chodzić do Ślęczki, wizyty były po 100. WIęc sobie pomyślałam: to rozumiem! skoro u nas w byle jakich warunkach przyjmują i na byle jakim sprzęcie pracują i kasują za to 70 zł, to wolę podjechać do Kato i zapłacić 100. Jak w czasie ciąży podwyższyli cenę do 150, to miałam gula. A teraz jestem po prostu zła na nich. na kasę lecą i to wszystko...
  21. Oj Julka, to z sympatii :) a ja specjalnie dla Was odkopałam zeszłoroczny dzień dziecka. I przy okazji przypomniałam sobie dawno zapomniany fakt- dokłądnie rok temu rozłożyliśmy w sypialni łóżeczko dla Rubisia! Hehehe :) Proszę, tutaj link: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3603840&start=5670 a szukając 1-czerwca zeszłego roku przeczytałam 30 stron z czasów mojego porodu i potem. Strasznie miło powspominać... ale zła jestem na siebie, bo nic się nie nauczyłam :) ale nie umiałam się powstrzymać! JEszcze raz dziękuję Wam za wszystkie słowa wsparcia i otuchy podczas porodu i za gratulacje potem. i uwaga: chyba zaczyna mi się już chcieć następnego bąbelka :P ale poczekam jeszcze rok. w przyszłym roku w lipcu zaczynamy staranka :D fajnie będzie znów przeżywać czas ciąży, ruchy maleństwa, wizyty u gina ;) tylko mój gin kasuje już 200 zł za wizytę :( :( :( no porażka :( nie wiem czy będzie nas stać :( jeszcze na na wychowawczym, studia... jak coś to będę chodziła co 2 miesiące :P druga ciąża to nie pierwsza :P
  22. Hehe, Julka,podesłać ci test ciążowy? mam te za 1,50 z allegro :) kupiłam 20 a mam chyba jeszcze z 17 więc mogę się podzielić :D
  23. hehe, a pamiętacie jak rok temu się objadałyśmy wszystkie truskawkami? forumowa wyżerka każdego dnia hehe ;)
  24. Tu znowu takie pustki? ja wróciłam ze spaceru, kupiłąm truskawek cał kg i wcinam. Mniam! Pychotko!!! hehe, pamiętam jak w zeszłym roku codziennie rano chodziłam na spacer o 6/7 do warzywniaka - a mam daleko, ze 2km - i kupowałam truskawki. W 9m-cu ciązy 4km z samego rana... No ale wiedziałam że potem jak będę karmić to już nie będę mogła tak sie truskawkami objadać, więc korzystałam póki było można :) i sobie wychodziłam ten poród 2tyg przed terminem :D no ale cóż ;) u naz zimno, szaro i ponuro. ja chcę LATO!!! (a potem będę kwiczeć, że w moim mieszkaniu na poddaszu jest 30*C ;) )
  25. Hehe, Nadyia, żeby nie było na nas, żeśmy Ci Dudusię wykrakały :P ale byłyby jaja - to rzeczywiście \"kara\" za niewypełnianie obowiązków małżeńskich :P jakby to był mój cykl to bym miała dni płodne, ale każda kobeita ma inaczej i rzeczywiście trudno określić jak u Ciebie. Gumka nam pękła raz, na podróży poślubnej i mieliśmy niezłego stresa :P hehe, ale wszystkeigo trzeba się nauczyć, my np nie wiedzieliśmy że się wazeliny nie stosuje przy gumkcha :D no i co? Nic, w ciąże zaszłam dopiero 2 lata później i też w 3 cyklu regularnych starań. kupiłam sobie 1kg truskawek. mniam! są już takie piękne, duże i słodkie. Pychotko! Ile u Was kosztują truskawki? u nas są po 6,50... ciągle jeszcze dość drogo... co by tu jeszcze... Zimno i brzydko u nas. Zaczynam się martwić co z naszym urlopem, jak taka pogoda będzie to trochę kicha w domku campingowym :( no ale zobaczymy, może się rozpogodzi. W każdym razie planuję wycieczki do lasu na poziomki, może jagody też już będą? mniaaaam! I codziennie na obiadek makaron z sosikiem owocowym, pychota :) Kurczę chyba znów kropi. a ja piore pranie :( no nic, w domu powieszę! Ok lecę do nauki bo RUbiś śpi, trzeba to wykorzystać!
×