Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanio.k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanio.k

  1. Julka, nie ma twoich bucików na poczcie
  2. No wysłałam za pobraniem więc bez zapłacenia nie odbierze. Więc właśnie o to chodzi, że ja już płaciłam za przesyłkę 25zł a teraz uważam ona powinna płacić, tym bardziej że sobie zażyczyła pobraniową (a mogła przelać mi najpierw pieniądze na konto, przecież widzi że mam 100% pozytywnych komentarzy a mam już koło 130 więc to nie wałek tylko taka prawda), ale ona widać mierzy każdego swoją miarą oszusta :( ona ma 97% pozytywnych komentarzy ale negatywy to właśnie takie jak moja sytuacja, ze towar niezgodny z opisem. zawsze odpisywała na nie, że jak odeślą to zwróci kasę i niby ze mną też się tak umówiła. niepoważna baba no!!!
  3. Erysiu, wszystkiego najlepszego :) rośnij zdrowo ku radości rodziców i na chwałę Pana Boga :) - ciocia Hania, Ruben i wujo Mati ;) a na pocztę wysłałam trochę zdjęć :)
  4. nooo gratulacje, Julka! mówiłam, ze sobie poradzisz :D kurczę, a ja z przyczepką przejść mam ciąg dalszy. Wysłałam i kobita zaś mi mówi, że nie zapłaci za przesyłkę :( a sobie zażyczyła za pobraniem, 50zł! i co, ja mam być 75 zł w plecy tylko dlatego, że ona wystawiła przedmiot niezgodny z opisem?????? normalnie bym jej nakopała, wnerwia mnie jak nie wiem! już zaoferowałam, że ja zapłace 50 a niech ona te 25 i jeszcze się babie nie podoba!!!!!!!!! wściekła jestem jak nie wiem. Cholera no!
  5. a u nas rządzi Norah Jones :P Ruben pamięta ją jeszcze z brzucha i jak włączam to marudzenie ustaje w momencie, Rubi patrzy w kierunku wierzy i się uśmiecha :) poważnie! coś się niebo zachmurzyło... a ja pranie z pralki wyciągnęłam. wyschnie, czy zmoknie? hmmm....
  6. Acha, peg, no to trzeba się koniecznie umówić. Może wpadniecie na urodzinki Rubisia :P 10 czerwca z przyjaciółmi obchodzimy - kilka par z dziećmi w wieku mniej więcej Rubisiowym (+/- 6 m-cy) i w sumie oni nie znają się wzajemnie więc i Wy możecie się wpasować ;)
  7. Lu, no to nic tylko jakąś niedzielkę wybrać w lipcu czy sierpniu i dawaj :) idealnie byłoby w jakimś miejscu dzieciolubnym ;) Hehe :) Ja zgłaszam się jako pierwszy uczestnik :) Fajnie, że się odezwałaś, może rzeczywiście uda nam się spotkać? Ale byłoby SUPER! uleczka, ale super że Ci się udało!!! Trzymam mocno za Was - oby do sierpnia! Ale jest już naprawdę niedługo, 2 mieszki jeszcze - wytrzymacie! Tylko leż i odpoczywaj :) ściskam mocno, kochana! no, na blogu u mnie przestój, bo się uczę :P Ok lecę do nauki, Rubiś na spacerze z dziadkiem więc... Bla bla bla; muszę ugotowac mu obiadek jeszcze :O więc niewiele zdąrzę się nauczyć. ale moze jak potem pójdzie spać. w kazdym razie sukces jest, bo wczoraj sobie wydrukowałam materiały do nauki i podzieliłam na dni, którego dnia co musze wykuć i nawet mi się udaje ;) tzn wczoraj mi się udało :P Jeszcze mam ze 20 pytań do opracowania na psychologię, angielski... no i ciągle dwie prace do napisania :( no można się pochlastać :( może jutro skoczę na pół dnia do biblioteki to napiszę choć jedną! A może.... nie no, dwóch nie zdąrzę, ta jedna na 7 stron mniej więcej ma być! druga na 3-4... zobacze. Jutro muszę isć koniecznie do Biblioteki, nie ma szans w domu tego napisać :( mąż weźmie urlop i niech sobie radzą!
  8. Nadiya, zapomniałam napisać - dzięki za miłe słowa pod adresem Rubisia :) przesłodki jest, to fakt :P do schurpania! po sesji postaram się wrzucić jakieś nowe fotki.... choć może i teraz coś się znajdzie jeszcze, czego nie wysłałam ;) ale najnowszych napewno nie mam na kompie
  9. dasia, ja nie znam nikogo, nikt ze znajomych nie spodziewa się w najbliższym czasie... nadyia, tak, tak, spotkałyśmy się z peg w sprawie marchewki ;) tzn w sprawie tych ekologicznych warzywek, do których mam dostęp. Umówiłyśmy się też na jakiegoś grilla, jak będzie ciepło, więc pewnie się jeszcze kiedyś spotkamy ;) właśnie, Lu zniknęła, a z Dasią miały nam forumową imprezkę w Krakowie przygotować :P i co? Nieładnie :P
  10. no tak - ja się odezwałam to już cisza :P nieładnie, laski :P ehehehehe mąż przyniósł kiełbaskę z grilla - mniammmmmmm!!! lecę na kolacyjkę :P ustronianka, chodzi ci o jakąś nową wiadomość? bo stare widzę są. dasia, obie z karolcią śliczne jesteście - czarnulki takie, ho ho! peg - czyżby nowa fryzurka? W sensie, że inna niż wtedy, kiedy się widziałyśmy ;)
  11. ustronianka, z naszej nowej poczty ktoś cię wyrzucił? wiesz, może przypadkiem, bo to pierwszy taki przypadek... napewno nikt celowo cię nie usuwał, wiadomo że każda z nas ma sporo zajęć i nie wszystkie mogą się kazdego dnia udzielać. a z tą zasadą to nie wiem jak u nas, bo nasze poczęcie było BARDZO planowane, dni płodne wychodziły mi podczas pobytu w szpitalu w Zakopanem więc mężuś przyjechał, wynajął pokoik i "pracowaliśmy" przez dwa dni :P nikt nikogo nie zaciągał ;)
  12. dzięki dziewczyny za dobre rady. Szczerze powiem, że jeśli chodzi o mnie to bym miała trzy metrowe rządki na zioła i rzodkiewkę, i tyle z grządek! Mnie to ani nie bawi, ani radości nie sprawia, ani nie uważam że to potrzebne, ale cóż, wyszłam za gospodarskiego syna i coś tam posadzić muszę. Nie sadzę dużo w porównaniu do tesciowej i szwagierek, ale coś tam wsadzić muszę, bo by było wielkie halo :O głupie to, wiem, ale cóż ja na to poradzę :( chciałam dziś otworzyć dzień ale coś mi się komputer chrzani; włączam a on nie widzi systemu operacyjnego :O dopiero przed chwilą mąż z pracy wrócił, pogrzebał i działa. Byle do końca sesji dotrwał, bo tu mam wszystko :O a potem będę musiała kupić sobie nowego laptopa i już, bo to dziadostwo nie dość, że ledwie chodzi - tempo żółwia - to jeszcze ciągle się chrzani coś :( No nic, lecę na chwilę na dwór, niedługo będziemy kapali Rubisia, więc trzeba skorzystać ze świeżego powietrza. Muszę też zapakowac przyczepkę i jutro rano wysłać - w końcu się umówiłam z kobietą że wyślę za pobraniem
  13. ból głowy swoją drogą, a nauka swoją... nawet mi szło, ale po 22 obudził się Ruben z płaczem i do tej pory nie śpi. ja go nosiłam, mąż go nosił i nic. syropek dostał przeciwbólowy, espunisan i herbatkę z kopru włoskiego, i nadal nic. Nie wiem o co chodzi :( już z zaśnięciem miał problem a teraz to jakaś masakra. mąż w końcu zrobił mleko no i po mleku pewnie zaśnie, ale jutro mamy gwarantowaną szorstką skórę, bo pewnie wypije więcej mleka niż powinien :( bo zwykle budzi się koło 5, wtedy dostaje butle i spi dalej. a jak dostał teraz... wątpię, że pośpi to tej 7 czy 8! mam serdecznie dość :( kręgosłup mi odpada, prawie nic nie zrobiłam na studia. za 10 dni sesja a ja nic nie umiem i mam 2 prace do napisania. chyba się popłaczę :(
  14. ja spędziłam cały dzień u mamy, było super, Rubiś się bawił na tarasie, potem do miski na pranie wlałyśmy letniej wody i się pluskał ponad godzinkę. Był supergrzeczny i bardzo zadowolony :) jak w końcu będę miała wakacje, to chyba codziennie będę u mamy siedziała, bo tam cicho, spokojnie, czysto, nie to co u nas :O a ja mam straszną migrenę. Od tej mojej szyi :( tak mi rypie że głowa mała. Jeszcze 2,5 miesiąca muszę czekać na wizytę w klinice :( i z każdym dniem wizja kolejnej operacji wydaje mi się bardziej realna... Teraz muszę się uczyć a nie jestem w stanie się skupić. Najchętniej poszłabym spać, ale NIE MOGĘ po prostu :(
  15. karenina - buziaczki dla Marcinka, że taki dzielny :) jestem w kontakcie ze sprzedającą i niby mówi, że mogę oddać przyczepkę. Ale napisałam, że jako użytkownik ze 100% pozytywnych komentarzy proszę, aby najpierw przelała pieniądze na moje konto a potem wyślę przyczepkę, albo za pobraniem, bo się boję że przyczepkę odeślę i nie będę miała ani przyczepki ani kasy :O Ciekawa jestem, jak to się wszystko skończy... ja też nie umiem się zabrać za naukę :( a MUSZĘ już dziś!!!
  16. No koniecznie... Za 2,5 tyg wyjeżdżamy na urlop, jeśli się do tego czasu nie uda załatwićsprawy będę naprawdę będę zła. Kobita odpisała mi na maila, więc nie jest źle. Może się uda zwrócić tą przyczepkę... chociaż mail był dość taki "cwaniacki": kupiła Pani sprawną przyczepkę używaną i dlatego kosztowała 50 % ceny nowej. przetarcia, otarcia też należą do zwykłaych śladów użytkowania. przy czym nowa kosztule 420, więc 50% to 210 a nie 265 :O
  17. kurde, a zapłaciłąbym 134 zł więcej i miałabym NOWĄ przyczepkę, kurdesz ale jestem wściekła!!! może uda się dogadać, odesłać, oni sprzedają więcej sprzetów rowerowych i w opisach na negatywy (5/347 więc się nie przejmowałam) piszą, żeby odesłać to oddadzą kasę - może mi też uda się z nimi dogadać w ten sposób! kurczę no... zła jak mucha jestem :(
  18. tak, opis był że zwykłe ślady użytkowania: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=637570610 i na tych \"real foto\" w ogóle ich nie widać więc po prostu przegięcie. ciekawa jestem co mi odpisze!
  19. oj widzę że tu pusto my byliśmy dziś na wycieczce rowerowej z przyczepką urodzinowa Rubenka ;) i tak nie dostanie jej w dniu urodzin, bo impreza jest wcześniej i bierzemy ją na urlop, ale... kupiłam używaną i tak się cieszyłam, że okazja i w ogóle, dziś odpaliliśmy i jestem strrrasznie zła :( bo w opisie było \"zwykłe ślady użytkowania\" a się okazało, że są otarcia, rozdarcia, siedzonko całe ogięte, folia przeciwdeszczowa ponadrywana, daszek opada... No masakra. Wysłałam maila z \"reklamacją\" no ale nie wiem, jak to się dalej potoczy :( wiadomo, jak się kupi używany sprzęt to już gorzej się \"dogadac\" w przypadku gdy towar ma jakieś braki :O no zła jestem strrrrasznie! 290 zł mnie to kosztowało. Nowa kosztuje 399+przesyłka... KURCZĘ! jakbym wiedziała to bym od razu nową kupia a nie tak :( poza tym muszę obciąć włoski Rubisiowi bo ma dość długie i strasznie się poci bidulek. Tylko jak? do fryzjera?
  20. my mamy piątego ząbka ;) widzę, że wszystkim tu doby brakuje, nie tylko mi ;) za dwa tygodnie będę miała po sesji.. o ile zdam. a nie zaczęłam się jeszcze porządnie uczyć :( dzięki za gratki dla Rubisia! lecę nakryć do stołu, mąż zaraz z pracy wraca.... buziaki :*
  21. cześć :) mamy piątego zębolka :) dwójka prawa górna. Ale R nadal marudzi, teraz nie wiem czemu... Nie widzę, żeby się jakieś następne ząbki szykowały. Hmmm... dziś moja przyjaciółka miała usuwaną ciążę - tzn ciąża obumarła :( serduszko nie biło, od ostatniej @ wychodziło że 12 tc, a jak poszła do gina, wyszło że 7tc no i serduszko nie biło. Czekali jeszcze tydzień ale wiadomo, że nie można za długo czekać żeby się nie przyplątało jakieś dziadostwo :O więc smutno nam strasznie :(
  22. dziewczyny, wpadam tylko na sekundkę żeby się pochwalić że Rubiś raczkuje! w końcu :D od kilku dni robi po parę kroczków, a dziś to już tak z 10 spokojnie :) jak chce gdzieś dojść dalej lub szybciej to bach na brzuszek i się czołga, ale raczkowanie mu już naprawdę ślicznie wychodzi :) ale się cieszę! Chyba ostatnia tutaj świętuję raczki, co? wasze dzieci już chodzą :) no, ale wszystko w swoim czasie :) i dobranoc :)
  23. dziewczyny, doczekałam się! Ruben raczkuje! Ale się cieszę! Robi tak już koło 10 kroczków :) jak chce gdzieś dalej albo szybciej dotrzec, to bach na brzuch i się czołga, ale coraz odważniej i dalej raczkuje :) teraz mam problem, musiałabym posprzątać trochę bo jest np w kuchni trochę rzeczy do których wolałabym żeby nie dotarł... dziś odkrył zmywarkę i zmywarka jest bumbum bo koszyk ma kółka i co go zaniosłam do saloniku, to on wracał... I muszę porządną miotłę kupić, bo do tej pory zawsze na mokro sprzątałam podłogi ale to tak co 3-4 dni. A jednak codziennie się coś tam wala po podłodze, a Rubiś włazi pod stół i wyjada :P a jednak żeby codziennie myć podłogi to niebardzo. Więc po czterech latach się doczekam miotły w domu :P tylko się ze mnie nie śmiać proszę! i dobranoc :) acha, ja mleka już dawno na doranoc nie daje, od kiedy wyszły ząbki conajmniej, alle już chyba wcześniej przestałam dawać. O 18:45 Rubi je kolację, potem sę kąpiemy i zasypia koło 19:30. Śpi zwykle do rana, czasem tylko się przebudzi koło 4/5. Tylko jak nie chce kaszki na kolacje, to mu daję butlę ale to przed kąpielą, bo mi się wydaje że głodny jest. W kąpieli myjemy też ząbki więc nie chcę żeby cokolwiek jadł potem
  24. No, wczoraj to mieliśmy burzę!!! Właściwie bardziej ulewę - deszcz, grad i mocny wiatr. W Cieszynie drzewo się złamało i zgniotło jakiegoś mężczyznę w samochodzie. Dziś przejeżdżałam tamtędy, na pniu palą się znicze... Tragiedia :( Deelite - dzięki :) w końcu kupiłam kubki z napisem Polska w czterech językach (pl, niem, ang, ros) i z mapką. Fajne. Kosuzlek nie znalazłam, ale kubki mi się bardzo podobają więc spoko ainom, rzeczywiście najlepiej odstawić raz porządnie. Dziecko zagłodzić się nie da i jak sięzorientuje, że już cycusia nie dostanie, nauczy się dojadać. A moim zdaniem jeśli przed łyżeczką zamyka buzię (a lubi daną potrawe) to znaczy że megagłodne nie jest. Daj do popicia wodę czy herbatkę i spadówa :P jak się będziesz do tego odstawiania zabierała niezdecydowana, to jeszcze rok będziesz odstawiała ;) ;) ;) nie no, żartuję, ale rzeczywiście jeśli to jest Twoja decyzja, a nie Bartusia (tak jak w przypadku moim, Tatonki i teraz Nadyi), to musisz być nrapwadę konsekwentna! Nadyia, nie bój się, ja próbowałam Rubenka przystawiać przez 3 tygodnie bez skutku, a potem jeszcze 2 miesiące miałam mleko. Także jeśli nagle Dudusiowi za kilka dni się odwidzi i będzie chciał cycusia, napewno coś tam się znajdzie ;) Ja znowu sama w domu, bo mąz ma szkolenie :( padam na twarz.... nie wiem, kiedy się będę uczyć. muszę powiedzieć mężowi, że musi wziąć ze dwa dni urlopu i zająć się Rubisiem, żebym naprawdę miała czas usiąść i się pouczyć, napisać prace (dwie duże). magdigo - fajnie znów Cię widzieć! Ok, poklikałam sobie troszkę i biorę się dalej za porządki. Garów mam furę do wymycia.... a jak Rubiś się obudzi, grządki. Zawsze coś do roboty... Kiedy sobie w końcu odpocznę, hehe... No ale w sumie za 3 tygodnie uslopik :D byle do 7 czerwca :P potem już wakacjeeeee!!!
×