Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanio.k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanio.k

  1. No, aluisa sie nie odezwała, być może jednak nie ma mojego nr - ja nie mam jej namiarów. Gratuluję Oli :) dużo radości i miłości życzymy!!! I prosimy o zdjęcia na pocztę, bo z nk nie korzystam :( Thelly - na to wygląda. A jeśli tak, to znów będzie dobrze, choć trochę się naczekasz... Peg - współczuję! pamiętam, pamiętam. też miałam podobne jazdy nocne pod koniec ciąży. I też wtedy chciałam już urodzić, marudziłam Wam strasznie :P i nawet opieprz dostałam ;) hahaha, łączę się w bólu i cierpieniu! I życzę, żebyś po porodzie lepiej się wysypiała, niż teraz - tak jak ja ;) Byłam dziś oddać krew, przy okazji dałam do badania mocz Rubenka. Martwi mnie, że znów częściej sika w nocy w łóżko :( już go wysadzamy ze 2 razy w nocy, a i tak się zdarza awaria. Zobaczymy, jak wyniki! Poza tym Rubenek już prawie nie sypia w dzień. Czasem się zdarzy, ale to tak raz na tydzień. Mimo to kładę go jeszcze, niech sobie choć trochę odpocznie. Leży i śpiewa :) całkiem ładnie mu to wychodzi! W ogóle ostatnio to on ciągle śpiewa :)
  2. i jeszcze zapomniałam :) piszecie, że zrezygnowałyście z trzeciego dziecka. Ja planuję nadal, ale w sumie od płci trzeciego zależy, czy się zdecyduję na czwarte, czy nie - zawsze marzyłam o czwóreczce. Jeśli trzecie to będzie dziewczynka, to będę chciała dla niej siostrzyczkę. A jeśli chłopak, to sobie daruję czwarte...
  3. Juluś - to już? tak szybko? a myślałam, że dłużej potrzymasz nas w napięciu, a w końcu się okaże, że źle obliczyłaś :D Maju - kochana nasza, no co ty! jakże byśmy mogły o Tobie zapomnieć! Fajnie, że już troszkę pracujesz, zawsze to jakaś odskocznia od domu. Lu, powodzenia w urządzaniu się na nowych metrach :) pewnie kilka ładnych tygodni zejdzie, zanim się oswoicie Thelly, to musimy zacząć się razem kręcić! Ja mam jakiś wadliwy system motywacyjny, jeśli chodzi o jakiekolwiek ćwiczenia. rzygam ćwiczeniami po tylu latach rehabilitacji!!!! Ale mam nadzieje, że uda mi się uruchomić hula-hop. potrzebuję tego! moje mięśnie brzucha po ciążach jakoś się porozchodziły, masakra. trzeba je wyćwiczyć... Sylvianka - dzięki :))) no, mi torciki smakowały ;-) a czy wszystkim, to zależy od tego kto co lubi, bo ja nie znoszę tłustych tortów i robię takie leciutkie, żadnych mas na bazie masła czy margaryny :) sylvianko, a kiedy planujecie się wprowadzić? Peg - hehe, mąż bałaganiaż? skąd ja to znam!!! i oczywiście sławente: "nie widziałaś przypadkiem" - i to dotyczy wszystkiego od ciuchów po klucze. Ostatnio zwykłam mówić: Nie, nie wiem, nie używałam :P Sarahban - fajnie, że się dobrze macie razem :) tak trzymajcie :))) Ciekawa jestem, co planujesz w sprawie pracy :) czekam na więcej! A ja chyba się dorobiłam anemii. Jestem tak słaba, że szok. Ciągle zmęczona, ciągle mi powietrza brakuje. Muszę zbadać krew, może jutro się uda. To nie moze być zwykłe zmęczenie, bo przecież sypiam dobrze. Dziś w nocy np. Jonatan spał 9h w kawałku, pierwsze karmienie było przed 4, potem spał do 7. a poszłam spać ciut po 10. także powinnam być doskonale wypoczęta, a ja się czuję, jakby mnie walec przejechal. Muszę jeszcze na studia napisać pracę, wykładowca się upomniał :( a miałam nadzieję, że zapomni :P A. i jeszcze jedno! dziś trzy latka skończyła Majeczka od Agnes. Ciekawe, czy Agnes jeszcze zagląda? Jeśli tak, to życzymy wszystkeigo co najlepsze :) duuuużo uśmiechu i radości!
  4. ja jestem tu, ale cóż pisać, jak tu puchy? Ewcia chyba w końcu uwierzyła, że córeczka i wariuje ze szczęścia ;-)
  5. Juluś, teraz to już musztarda po obiedzie. szkoda było kasy na gumę :P Karenino, to był cytat pośredni ;) Thelly pisała o nawrocie choroby... Ja znów musiałam odwołać imprezę urodzinową. Cholera jasna, kiedy ja w końcu odprawię te Rubenkowe 3 latka? Na jutro prognozy pogody beznadziejne. Do końca tygodnia ma lać, burze... Szlag!!! Zaszaleję i idę spać. Zamiast tortu zrobiłam kilkanaście słoiczków dżemu z czarnej porzeczki i wrzuciłam do zamrażarki. Nawiasem - polecam! Bomba witaminowa :) 1kg czarnej porzeczki + 1kg cukru, rozdrobnić blenderem (tak żeby cukier się rozpuścił), do słoiczków i zamrozić. Smak rewelacyjny, no i te witaminki! Na zimę jak znalazł :) dobranoc :)
  6. haha, Thelly, to teraz jesteśmy razem do odstrzału, jak Jula przeczyta Twój tekst :D
  7. Spoko Jula, ale najpierw wypijemy kawkę :D wpadaj :) RB, gratuluję ciąży
  8. Dzięki Thelly :) fajnie, że torty się podobają. dziś piekę jeszcze jeden - na kinder party. Taki najbardziej Rubenkowy :) no i dzięki za słowa uznania dla moich mężczyzn :) Jeśli chodzi o budowę, to rzeczywiście idzie ekspresowo. Mamy dobrą ekipę - niepijącą. A to niezwykła rzadkość w tym fachu ;-) dzięki temu mimo, że pracują tylko 8h dziennie, prace postępują szybko. No i wszystko mamy idealnie prosto :D na murach wyszło im aż 1mm różnicy w poziomie :D no a inna sprawa to ot, że z ytonga buduje się naprawdę szybko, Kryć będziemy jednak dachówką. Zmiana decyzji nastąpiła po ostatniej nocnej ulewie, kiedy to mój mąż część nocy spędził na naszym poddaszu. Mamy dach kryty blachą, mówi, że już zapomniał, jaki to hałas. a teraz to dziękuje bardzo za jakąkolwiek blachę :D jeśli chodzi o zmywarkę, to oczywiście miałam na myśli 60 :D Thelly, jeśli chodzi o "chorobę" to u Was jakoś jest to powiązane z pojawianiem się dzieci... Mam nadzieję, że "przejdzie", jak poprzednio! jeśli chodzi o paciorkowca, u mnie też nie robiono wymazu. nie wiem, od czego to zależy. u siosry Pszczooly to chyba były jakieś grzybki niedoleczone, a nie paciorkowiec? Jula, ja tylko czekałam, kiedy coś znów narobisz :D moja mama by powiedziała, że jak masz "płaczne" nastroje, to na córeczkę :D a test to przecież trzeba rano, pierwszymi siuśkami :P Ewelinko - no wiem, wiem, że to będzie już "niedługo", ale czekam z niecierpliwością :) Peg, studnie głębinowe fajna sprawa! też mamy w planach "kiedyś". tylko bądźcie ostrożni z firmami z górnego śl, mają co prawda lepsze ceny, ale nie mają pojęcia o odwiertach w terenach podgórskich i górskich (bo u Was też górzyście, z tego co kojarzę?) na wiadomość od aluisy ciągle czekam. idę gotować obiadek :) dziś pieczarkowa zupa-krem :)
  9. No proszę, jak się pięknie dziewczyny rozpisały :) super, super :) Deelite, witaj po dłuższej przerwie! Fajnie Cię tu widzieć - chłopcy są cudni!!! I Twoje zdjęcia z nimi - miodzio :) a powiedz no, to zdjęcie z jeziorkiem w tle, to w okolicach waszej działki, czy w innym miejscu? Thelly, zdjecia są przepiękne! A Ty kwitniesz - piękna, szczęśliwa kobieta. I nie pieprz mi tu, że nieprawda, bo mnie denerwujesz :P jakie to polskie - kiedy ktoś nam mówi przykre rzeczy, zapamiętujemy na całe życie, dołujemy się, traktujemy je jako prawdziwe. A kiedy ktoś mówi komplementy, to nie potrafimy ich przyjąć (a w skrajnych przypadkach zaczynamy się zastanawiać, cóż ten ktoś od nas chce...) Także, moja droga, proszę Cię bardzo - uwierz w to, że mówimy prawdę i to zupełnie bezinteresownie :D ALUISA, Ciebie też to dotyczy :P a jeśli chodzi o spanie, to Jonatan też śpi na brzuszku. Tak mu najlepiej. Pięknie trzyma głowę od urodzenia, więc nie nakręcam się "SIDSem", choć troszkę zawsze stresu jest Lu - dziękujemy za życzenia :) jak tam nowe mieszkanko? odezwij się, jak się ogarniesz :) Misiaczkowa - fajnie, że się odzywasz. Miłego pobytu w Norwegii - ponoć przepiękny kraj! Karenina - hihihi, masz mnie :D mam sztucznego zęba i jakieś "części zamienne" w kręgosłupie ;-) do tego kawałek wyciętego biodra, ale tam z tego co wiem nic mi nie wstawiali... Pampusia, czekamy na Twój nowy image :D Buniu, ależ się cieszę, że u Was już lepiej ze spaniem. ale i tak podziwiam... ewelinko, ale radość :D jeszcze raz gratuluję :) Agula, od nas w Esculapie rodziła kwiatuszek, ale ostatnio gdzieś wsiąkła, więc nie wiem, czy się odezwie. Tatonka - cieszę się, że u Was słoneczko :) pamiętam, jak było Ci ciężko, tym więcej cieszy Twoja radość teraz. A kiedy na świat przyjdzie Tymuś, to pewnie będziesz fruwać ze szczęścia :) No i podziwiam Twoją mądrość w relacjach z byłym i jego partnerką. Nie każda kobieta ma tyle mądrości i odwagi, aby zachować godność. Tobie się udało. Wielki szacun! Peg - no, to liczymy z Tobą :) cieszę się, że możemy być w kontakcie. Wiesz, że z serca Ci życzę wszystkiego, co najlepsze!!! Jeśli chodzi o budowę, to... zdjęcia na poczcie. Nic nie powiem :P jeśli chodzi o przeprowadzkę, to zależy od tego, jak się będzie układać. Jeśli np instalacje będą gotowe w sierpniu, jak planujemy, pewnie nie będziemy czekać z wykończeniem do wiosny. A jeśli instalacje skończymy robić gdzieś w pażdzierniku, to poczekamy do wiosny, niech sobie budynek przezimuje. Wiadomo, że lepiej poczekać, żeby budynek "osiadł", to wszystko jest świeże, pracuje. Ale za długo czekać nie mam ochoty ;-) Na poczcie zdjęcia z męskiej wyprawy w góry no i obiecane torty :) uciekam dalej! Aaaaa. jeszcze jedno!!! Dziewczyny, zrobiłam dziś eksperyment: zrobiłam to moje ciasto drożdzowe, rozwałkowałam, posmarowałam miękkim masłem, posypałam cukrem i cynamonem, zwinęłam w wałek i pokroiłam, odkrojone ślimaczki układając w bułeczki. Wyszły po prostu REWELACYJNE w smaku bułeczki cynamonowe, polecam serdecznie :)
  10. buhaha, Jula, jesteś jedyna w swoim rodzaju! szpile... :D czadzior! Thelly, w kokonie właśnie chodzi o to, że dziecko ma rączki przy ciele, ma w nim ciasno - jak w brzuchu. czuje się bezpiecznie, lepiej śpi no i nie wybudza się własnymi rączkami, których "latanie" we wszystkie strony jest spowodowane niedojrzałym układem nerwowym. Więcej o kokonie można się dowiedzieć z filmików pod hasłem "dr harvey karp" - na youtube jest tego sporo... jeśli chodzi o ciasto - tak, tak, ciasto drożdżowe potrzebuje szacunku ;) to szlachetne ciasto, a nie byle co na proszku do pieczenia ;-) Olam - fajnie, że już u siebie ;) jak by nie było, i tak lepiej, niż u kogoś :) Imprezka wyszła spoko, tort też wyszedł dobrze, choć się wczoraj nieźle nagimnastykowałam, żeby w ogóle coś z niego wyszło, bo śmietana mi się nie chciała ubić... Ze dwie godziny robiłam sam krem, w końcu dosłownie na ostatnich nogach przed północą ukończyłam. Zdjęcie wyślę jutro, bo mąz mi wziął aparat. Teraz biorę się za następny tort - urodzinowy teścia....... Choć najchętniej poszłabym spać. Jakoś ostatnio zmęczona jestem ;-)
  11. i jak na złość nie chce mi się śmietana ubić. szlag!!!
  12. Karenino - dziękuję bardzo za życzenia w imieniu Rubenka :))) Fajnie, że wyjazd się udał. Świetne są takie integracyjne wypady, od razu się przyjemniej pracuje. Olam - noooooo to masz świat do góry nogami teraz :) wracaj, jak tylko się ogarniesz w "nowym" mieszkaniu. I o zdjęcia prosimy! Aluisa - oj, spodziewam się, że stresik jest! No, to życzę żeby dobrze poszło i żebyście obie szybko nabrały sił "po" :) czekam na cynk! A powiedz no, jeśli możesz (nie pamiętam) - z jakiego powodu cesarka? i dlaczego już w czerwcu? Ewelinka - nooo to dziś Wasza pierwsza noc w nowym domku! ale super!!! gratuluję raz jeszcze (zazdroszczę oczywiście) - zdaj relację, jak tam wrażenia :) i na więcej zdjęć czekamy :) No i też jestem ciekawa, czy na przyszły rok planujecie staranka, czy narodziny! Jejku, ale ten czas leci - przecież ledwo co w ubiegłe lato my starałyśmy się o brzdące, a one już przy nas. teraz czas na kolejne maleństwa :) Pamp, dziękujemy za życzonka :) jeśli chodzi o ten masażer do stóp, to ja mam, owszem, fajne, ale rzeczywiście użyłam kilka razy zaledwie. stoi i zabiera miejsce. zimą, jak jest zimno, wiele razy marzyłam o masażu, ale ja zawsze chodzę w rajstopach ;-) no i jak sobie pomyślałam, ze muszę się przebrać, żeby skorzystać - to mi się odechciewało. Teraz latem przypuszczam, że byłoby łatwiej no i też przyjemnie - schłodzić nogi ;-) Thelly, i Tobie dziękujemy za życzenia :) Ja mam to szczęście, że Jonek ładnie śpi, no, ale śpi tylko w wózku. Na początku spał ładnie w łóżeczku, a potem tak z dnia na dzień - NIE! i już. W wózku też nie chciał spać, no ale go nauczyłam i teraz ładnie usypia. Następne dziecko będę od razu uczyła spania w wózku, to jednak w naszym trybie życia najwygodniejsze - wózek można ze sobą wszędzie zabrać i w razie potrzeb y uspać malucha; a my sporo jeździmy, więc w sumie nam tak na rękę. A z ZUSu nic nie dostałam. Szymcio śliczniutki - rośnie ci chłop jak dąb! Piszesz, że coraz mniej dziewczyn zagląda... Cóż, niestety. Pewnie kiedyś forum przestanie działać. Szkoda i żal, ale to pewnie nieuniknione. I tak się długo trzymamy. W każdym razie ze swojej strony muszę przyznać, że forum było i jest nieocenione w pierwszych latach życia Rubenka, Wasza pomoc, rady! Słowa zachęty w trudnych chwilach. Obyśmy się utrzymały jak najdłużej :) z drugiej strony to sporo dziewczyn podczytuje i się nie odzywa, leniuszki :P co która się odezwie, to "czytam, ale nie mam czasu napisać" - no, jak tak dalej pójdzie, to rzeczywiście nie będziecie miały co pisać :P Peg trzyma sięnadal w dwupaku, ciężko jej bardzo, ale do przodu. Czeka na 35tc :) dziękowała za życzenia dla Mikosia :) dziewczyny, choćbyście się nie wiem jak starały, do wieloryba wam cholernie daleko. wszystkim! wiecie, że wielorybi noworodek waży około 80kg i mierzy około 160cm długości? obawiam się, że nawet wielorybi noworodek Was przerasta ;-) Aluisa, jeśli chodzi o ból kolanek, to nie spotkałam się, żeby w tym wieku bolały. w okresie nastoletnim tak, ale u trzylatka? Podawaj jej może calcium? powinno pomóc, jeśli ból ma związek z rośnięciem. Mam jeszcze jeden pomysł, jeśli chcesz, odezwij się na maila, to się rozpiszę. Tatonka - ja pod koniec ciąży z Ru trzymałam nogi w wodzie i ciągle dosypywałam kostek lodu :D a Tymciu śliczne imię, nie mamy nic przeciwko, żeby mieć na forum dwóch Tymoteuszów! Jeśli chodzi o karmienie na leżąco, to z kolei ja podziwiam, bo ja nie znoszę karmić na leżąco, strasznie mnie potem boli miednica. Nie wiem dlaczego :( Ja dziś zdycham. najchętniej poszłabym spać, ale muszę skończyć tort - jutro impreza urodzinowa Rubisia i jego dziadka. Robię torcik 2w1. Chłopcy śpią - Jonek chyba też już na noc, nie umiał zasnąć, bo był straszny upał, a jak zasnął, to śpi i śpi, już 3h... No, spadam do roboty ;-) rozpisałam się za wszystkie czasy ;-)
  13. Jejku, Agatko - dzięki za pamięć! Nawet pamiętasz, o której urodziłam!!! Wow :) Buniu - dzięki za życzenia. Nooo, to i wy kawał drogi zrobiliście :) super. a z czego budujecie? Jeśli chodzi o spanie Tymcia - bardzo współczuję. Jak ty funkcjonujesz??? Ja bym padła po dwóch takich nocach... Buniu, a próbowałaś go zawijać w kokonik? Jonek śpi całą noc w kokonie. Bez z pewnością nie spał by tak dobrze, tym bardziej, że on jest bardzo czuły na dotyk - lekko ruszysz i po spaniu. Rączki latają bez ładu i składu i wybudzają go... Także bez kokona u nas ani rusz. teraz kupiłam dla niego taką specjalną szmatkę do zawijania, świetna na upały, leciutka i bawełniana. w tk-maxie. coś takiego, tylko taniej i w innym kolorze http://allegro.pl/otulaczek-piekny-kolor-100-bawelna-z-usa-i1671919987.html ooo tu jest aukcja: http://allegro.pl/rozek-dzieciecy-bawelniany-summer-swadleme-bcm-i1674398332.html bardzo polecam :)
  14. No, jestem :) Wybaczcie, że nie odniosę się do wszystkich wpisów, nie zdążę... Jutro nasz wielki dzień! Rubenkowe urodzinki. Na tę okoliczność piekę chlebek na śniadanko. Jak pisałam, sesja już za mną. Było ciężko, ale dałam radę :D z dwóch egzaminów nie znam jeszcze wyników, ale poszło mi dobrze (przynajmniej tak mi się wydaje). Obronę przeniosłam na wrzesień, nie miałam już teraz głowy do pisania itd. Z resztą, do obrony też trzeba się porządnie pouczyć (u nas na uczelni wałkują ostro), wolę mieć na to więcej czasu. Przy dzieciach wiadomo jak jest.... Jako, że bardzo... trudny i obfity w doniosłe wydarzenia ;) rok akademicki za mną, obiecałam sobie na poczatku, że jak zdam sesję to kupię sobie coś SUPER. No i mam :) cały rok zbierałam kasę i kupiłam thermomix. Kurczę, super sprawa! Od piątku mam, zrobiłam na razie ciasto drożdżowe, kawę mrożoną i chleb ;) jutro jakiś obiadek ugotuję. Świetne jest to, że wrzucam składniki i się robi, a ja w tym czasie mogę już posprzatać, nakryć do stołu itd. To znaczne ułatwienie, szczególnie przy dzieciach, kiedy mają fazę na "łeeeeeeeeeee, mamusiu!" ;) Jeśli chodzi o budowę, to ciągle się bijemy z myślami, czym przykryć dach... już byliśmy zdecydowani na blachodachówkę, ale się okazało, że ta którą chcemy cenowo za materiał wychodzi tyle, co dachówka braasa. Różnica w cenie dotyczy tylko kładzenia i nie jest duża... Drugi problem, bo - kolor "ceglany", czy czarny? ceglana dachówka zupełnie odpada, bo zaraz są zacieki i po kilku latach porasta mchem... tak więc jeśli się zdecydujemy na kolor ceglany pewnie będzie blacha, a jeśli na czarny - to jednak wolę dachówkę... ech, dylematy, dylematy!!! uciekam :) dobrej nocy!
  15. Oj tam, oj tam! Pampusiu, wierzę w ciebie :) myślę, że nie masz co się stresować. Gdyby to była aplikacja sądowa, to mogliby się tak jednego błędu uczepić. Ale tak, to myślę, że zaliczą. A z tego co wiem, księgowi są poszukiwani, u nas przynajmniej na śląsku bardzo. Więc to dobry strzał! Ewelinko - i jak poszło? zadowolna??? my dziś byliśmy na chrzcinach, fajnie było :) choć trochę szkoda, że nie było miejsca do zabawy dla dzieci, więc było sporo zamieszania, bo dzieci było łącznie z najmniejszymi - dziewięć. Ale i tak dzieci sobie poradziły ;) No i u nas jutro wielki dzień :))) właśnie piekę chlebek na śniadanko :)
  16. sylvianko, tak mi przykro, że Nikusia w szpitalu :( dużo zdrówka dla niej, a i dla Ciebie dużo sił... Wiem, jakie to ciężkie przeżycie, jestem z Tobą myślami! Piszesz, że w czasie przeprowadzek się znajduje różne rzeczy... Oj, liczę na to!!! Nie pisałam Wam jeszcze - zgubiłam w domu obrączkę ślubną i pierścionek zaręczynowy (z brylantami...) - mieliśmy oddać obrączki do polerowania, zdjęłam złoto i włożyłam w kopertę z bąbelkami, leżało i leżało, jakoś nie wychodziła nam wizyta u jubilera... Aż nagle przestało leżeć. I nie mam zielonego pojęcia, gdzie się podziało. To już rok czasu, szukałam kilka razy, ale nie znalazłam... Jak mi strasznie tego żal!!! Chodzę w obrączce zastępczej, ale to nie to przecież.... miłego wieczoru. mąż wyskoczył na piwko z kumplem, a ja chyba pójdę spać...
  17. Hej, hej :) u mnie spoko, egzaminy zdane, mam już wakacje. tylko muszę się zająć pracą licencjacką, bo muszę złożyć ją do końca września, a potem obrona... po sesji nie poznaję mieszkania, sprzątam, piore, prasuje... napiszę więcej może jutro
  18. aaaaa, no i Pampusiu, wielkie gratulacje, cieszę się, że egzamin już za Tobą! Wielki szacun - przy dwójce dzieci, sama - i jeszcze egzaminy...
  19. Noooooooooo! Super, fajnie Was widzieć! Dzięki za gratulacje :) Cieszę się wakacjami, cieszę się wolnym czasem, cieszę się jak dziecko! Wczoraj wieczorem zrobiliśmy sobie wycieczkę rowerową - Jonek już spał, poprosiłam dziadków żeby nad nim czuwali, a my pojechaliśmy. Zrobiliśmy jakieś 15km. Było pięknie!!! Thelly, zazdroszczę truskawek. U nas ciągle jakoś drogo (po 6zł), nie umiem dostać takich przetworowych , a swoich mamy tak na ząb. Ewelinka - chętnie wpadłabym pomóc Ci w przygotowaniu imprez :D uwielbiam to, sama już się swoich parapetówek nie umiem doczekać! Karenino, fajnie że Marcinek będzie z babcią w czasie wakacji. Miła odmiana dla niego i dla niej! Tatonka, wizyta siostry - ooo! jak zazdroszczę! Jak mi się marzy wizyta siostry... Nawiasem, parę dni temu dowiedziałam się, że moja siostra planuje ślub końcem roku :) muszę popracować nad figurką, żeby na wesele jakąś fajną kieckę udało się włożyć :) Budowa ciągle do przodu. W przyszłym tygodniu powinniśmy mieć już przykryty budynek. Chyba zdecydujemy się jednak na dachówkę...
  20. Nieeeeeee no, jeszcze wakacji nie ma, a wszystkie na urlopach? Ja po sesji mieszkania nie poznaję, nie wiem, kto mi podmienił??? Chodzę i sprzątam, piorę, prasuję... Ale nie spodziewałam się, że przez dwa dni będzie tu tak cicho! Hehe, Julka pewnie w truskawkach siedzi, Pampusia dziś egzaminy zdaje, więc do piątku na nią poczkemay ;) Agatka już powoli powinna kończyć swoją przygodę z sesją ;) Dasia walczy z przedszkolem, Peg leży... Ewelinka się przeprowadza ;) Monia ma zepsuty komputer, a Sarahban cieszy się nowym mieszkaniem :) No, ale gdzie Tatonka, Thelly, Adu, Karenina, Sylvianka, Bunia, Lu, Donia, Olam, Marghi i caała reszta??? Zapomnieliśmy, że 10go czerwca Synek Larsa skończył 3 latka. Ale Lars już wieki temu zaginął w akcji, szkoda. Fajnie było mieć tatusia na forum! U nas przygotowania do urodzin Rubenka. Będziemy mieć dwie imprezy - jedna dla rodziny, druga - kinder party :) tą dla rodziny chcemy połączyć z urodzinami dziadka i zrobić ją gdzieś na zewntąrz, bo się już rodzina tak rozrosła, że trudno się u teściów zmieścić. Kinder party będzie raczej w ogrodzie, jeśli pogoda dopisze. A jak nie, to będziemy wariować w domu ;) Buniu, fajnie, że i Wasza budowa ruszyła :) powiedz no, piszesz że drogę u was robili - jaki odcinek? My też musieliśmy drogę dojazdową zrobić, ale u nas to długi odcinek, prawie 100m... Ewelinka, fajna kuchnia! Z efektami świetlnymi, nieźle :) ale najbardziej podoba mi się zlew i swojskie klimaciki zaokienne :) Dasia, jak przedszkole? już komplet dzieci masz? Mój brat jest teraz na etapie zakładania żłobka w Strasburgu, w Polsce pewnie jeszcze więcej formalności... Ach, i gratuluję nocnikowych postępów Karolci (bo chyba jeszcze nie pisałam) Dziewczyny, jak plany urlopowe? Słuchajcie, mam prośbę - jeśli któraś zna jakieś miłe miejsce, gdzie można spędzić weekend, takie przyjazne dzieciom - wrzucajcie proszę namiary! Na wakacje w tym roku chyba nie pojedziemy, ale na weekend może, może... :) ok, wracam do porządków :) pozdrowienia cieplutkie!
  21. hej, hej :) Wreszcie mam wakacje :) indeks złożony, wszelkie formalności zwiazane z przeniesieniem obrony na wrzesień załatwione - wow! Na tę okoliczność upiekłam dwie blachy ciasta drożdżowego (ze śliwkami i z truskawkami) i zrobiłam wypasiony obiadek. Na obiad zaprosiłam moich braci, bo jeden z nich kończył dziś 17 lat, a moi rodzice akurat są na urlopie, chłopcy mają jeszcze szkołę, więc rządzą sami ;) a wieczorkiem podjechałam do koleżanki na masaż, bo po sesji mój kręgosłup jest do wymiany ;) a co najmniej do reperacji ;) od razu mi lepiej!!! dopiero teraz wróciliśmy (posiedzieliśmy jeszcze w knajpce u przyjaciół) więc mogę iść spać :) aaaa, i jeszcze muszę się pochwalić, że Jonek tak pięknie śpi, że możemy się czasem wyrwać wieczorem SAMI :) i tak byliśmy już raz na dłuugim spacerze, a raz u znajomych. Jonek zasypia koło 19/20 i pierwszą pobudkę robi dopiero o 1 rano, potem koło 5, a wstaje koło 6/7. W ciągu dnia ma 3-4 drzemki (od 45 min - 3h, różnie). ok, lecę, dobrej nocy!
  22. hej, hej :) ja już mniej więcej ogarnęłam wszystkie zobowiązania, tłumaczenie skończone, egzaminy zdane, jeszcze mam do napisania 1 pracę zaliczeniową i koniec. No, i praca licencjacka, ale obronę przeniosłam na wrzesień, więc to już na spokojnie, z resztą mam już połowę gotową. Chłopaki rosną, są świetni! Jonatan ciut upodobnił się do mnie - teraz widzę, że ma czoło i oczy jak ja (nie kolor, tylko układ), no i trochę uszy podobne do moich. Więc jednak nie całkiem tatusiowy synek :P rośnie jak na drożdżach (5,5kg już waży), rozdaje uśmiechy na lewo i prawo, coraz dłużej sam się potrafi zabawić (oglądaniem zabawek). Dziś skończyliśmy 8 tygodni. Na pocztę poślę parę zdjęć. Poza tym budowa postępuje do przodu w szybkim tempie, ładnie wszystko wychodzi. mamy już zalany wieniec (dla tych, którzy wiedzą, ocb ;)) troszkę wpisów się pojawiło, ale nie powiem, że szalejecie ;) jutro jadę do Wrocławia pozałatwiać formalności, wpisy i takie tam. Z całą rodzinką, więc wyprawa się szykuje! dobrej nocy :) idę odespać :P
  23. Hej Buniu, u mnie krwawienia takie stałe skończyło się po ok 2 tyg, potem miałam tak, że prawie cały czas nic, a potem nagle (najczęściej po karmieniu) było chup i pełna podpaska. Później były tylko lekkie plamienia, takie żółtawe. Po kontroli u gina zaczęłam brać tabeltki anty (cerazette) (namówił mnie, bo mówił, że możliwe, że się zmieniło coś tam z hormonami po drugiej ciąży) i po tygodniu znów zaczęły się krwawienia i musiałam odstawić. to był taki jakby okres. Ja już po egzaminach. jeszcze muszę dosłać jedną pracę (napisać!!!), i wakacje. obronę przeniosłam na wrzesień, muszę dokończyć pracę licencjacką, nie chciałam teraz na wariata, i tak miałam dość roboty przed egzaminami... miłego weekendu, laski :)
  24. Jula, podeślij truskaweczek :) chętnie zrobię jakieś przetwory! w przyszłym tygodniu zaszaleję, bo na razie się uczę. dziś zdałam jeden egzamin... jeszcze jeden mi został. Pampusiu - współczuje przygotowań do egzaminów. hehehe, aj ak czytam o tym "netto, brutto, winien, ma" - przypomina mi się szkoła średnia; miałam rachunkowość i też było to moją zmorą ;) powodzenia!!! Hehe, ja sobie też mówiłam, że jak skończę ten rok akademicki, to zabaluję. Ale nie zabaluję, bo karmię... Więc później wymyśliłam, że kupię sobie coś ekstra - no i odkładałam przez cały rok kasę, planuję kupić thermomix :) fajna sprawa! Thelly - u nas zachowanie Rubisia ma charakter cykliczny ;) albo jest super grzeczny, albo robi wszystko na opak. jak zwrócę uwagę albo krzyknę, on tupie nogą i mówi: Nie mogę! nic! nic nie mogę i już! złośnik mały ;) największy problem z nim mam jeśli chodzi o emisję głosu ;) jest bardzo głośny, jak sobie nie pokrzyczy, to go roznosi. a oczywiście odkąd jest z nami Jonatan, ciągle wszyscy go uciszają: ja tez w sumie niemalże tylko o to się na niego złoszczę (bo jak sie nie zlosic, jak mi ciągle budzi Jonatana...) myślałam, że się jeszcze dziś pouczę, ale nie daję rady, wymiękam. dobrej nocy!
  25. Hehehe, Karenino, miałam jeszcze przejścia z greką i z angielskim, a tłumaczę z niemieckiego :) u nas Rubi też sika na stojąco, ma taką podkładkę z IKEI za jakieś 10zł. Fajna jest, bo i w sikaniu przydatna, i rączki myje stojąc na niej. zdecydowanie tak lepiej; na siedząco zdarzało się, że siurek się źle ułożył, no i ciuchy i tak były mokre... teraz to już sobie nawet trzyma, zeby nie posikac gdzies obok :D facecik :D
×