hanio.k

zdecydowanie :) Rubi to mały fotomodel, zawsze wie, jak się ustawić do zdjęcia. Kurrrrcze korci mnie zeby coś powiedzieć, ale będę milczeć jak grób, bo zepsuję niespodziankę ;)

na skrzynkę wrzuciłam zdjęcie moich facetów ;)

adu, co prawda, to prawda. no ale tez zawsze lepiej wczesniej zapytac, czy nie trzeba zrobic dodatkowych badan, bo jechac kawał drogi 2 razy to tez niefajnie...

Ależ marghi, kochana, nie mów tak. to zrozumiałe, że zdenerwowana matka nie jest pozbawiona emocji jak pani z okienka na poczcie sprzed 20 lat ;) wszystko jest ok, próbuj go złapać znowu, ale w recepcji nie mów o co chodzi, jemu powiedz ze ktos ci go polecił i jaki masz problem, że daleko mieszkasz i nie chcesz w ciemno jechać, czy robic jakies badania czy co... nadyia, spoko, jestes zdecydowanie pierwsza ;)

sarahban, jak coś to ja też na takie coś poluję, więc też mogę się z tobą dogadać ;) tylko zależy ile za to byś chciała, bo u nas przed swietami cieniutko z kasą ;) marghi, niefajnie, że Cię brzydko potraktowali. On ma tam prywatny gabinet i generalnie to z nim się gada, jak nie z nim, to z nikim innym bo szkoda nerwów ;) wiadomo, jak z rejestracją/recepcją się gada. Wiadomo, ze by chcieli zarobic, ale mozna sobie z tym poradzic. w kazdym razie ten lekarz jest godny polecenia i mysle ze naprawdę watro nawet podjechac do niego

Kochane, tuż przed północą wróciliśmy z koncertu i normalnie było tak niesamowicie... Do teraz jestem pod głębokim wrażeniem. Delirious gra w podobnych klimatach jak U2, więc było naprawdę genialnie! Nadyia, tak, tak, w przyszłym roku razem świętujemy urodziny :D pewnie wszyscy będą odsypiali Sylwestra i zapomną, ale ja o TObie będę pamiętała napewno :D kurczę, zła jestem, bo sie dowiedzialam, ze fotojokerze zdjęcia są po 29 groszy, a ja po niby super zniżkach w empiku drukuję po 39, przy czym w fotojokerze na zdjęcia czeka się 2 dni robocze, a w empiku... 10!!! masakra! Przy tych 500 odbitkach to niemała różnica w cenie wychodzi :( w mordę kota... Zła jestem, no! któraś linkowała przepisy na zupki dla maluszków - możecie wkleić jeszcze raz? jestem na etapie poszukiwań :)

idę spać, bo "moja" 23 zaraz wybije ;) dobrej nocki, kochane!

No i w tajemnicy Wam zdradzę, że na forum lipcówek też już jesteśmy na 511 stronie :)

ho, ho, ho!!! Lipcówki, dogoniłyśmy czerwcówki na 511 stronie!!! Ależ z nas gaduły :D

No pięknie, buziaczki dla Ninki! Ruben w sobotę kończy pół roku i jestem w szoku, bo rzeczywiście - niedawno rodziłyśmy... A tu zima i katary, kaszelki ble. mój Rubi ochrypł :( ale byliśmy u lekarza i płucka czyste. No więc na razie mamy calcium i witaminkę C, także może uda się wyleczyć bez antybiotyków... Bardzo bym chciała!

ja test z angielskiego mam co tydzień :P a co miesiąc kolokwium. dobrze ze mi przypomnialas, bo musze zadanie zrobic z ang ;) w zeszlym tygodniu zapomnialam zrobic test, ups! bedzie mniej punktow, ups, ups, ups... no ale w tym roku i tak nie ma bardzo szans na taka srednią, zeby mi stympendium naukowe dali, wiec luzuję ;) w zeszlym roku 4.55 i myslalam, ze sie zalapie, a dawali od 4,7 :(

acha, no moze... ludzie po pracy, czy cos...

Marghi, zadzwon jutro do Katowic do mojego pediatry [tzn ja tam prywatnie chodzę czasem], on jest świetnym specjalistą i mi też jużna telefon kilka razy pomógł - telefon 032 202 55 21, proś z doktorem Guzikowskim. adu, ja byłam o 15 to było puściutko, nawet poślizgu nie było. kurczę, miałam umówioną wizytę u Ślęczki na 14:30 i u Guzikowskiego na 15:00 i nawet u Guzikowskeigo mi wcześniej wyszło! Teraz taka wirusowata ta pogoda, ciepło jest i nic nie marznie, więc i bakterie mają świetne warunki do rozwoju :( raz ciepło, raz zimno, nie wiadomo jak siebie i Malego ubrac, zeby nie zmarznac i nei zgrzać się... Więc moze rano rzeczywiscie tłok

cześć dziewczyny no ja nie mogę... z tymi facetami :( już pytałam mojego męża, o co faCETOM CHODZI, czemu tacy dziwni są... ROzmawialiśmy na ten temat, i nasze wnioski wyglądają mniej więcej tak: nie wiedzą, co tracą. Pracują ciężko przez całe życie, żeby zapewnić sobie \"pewną sytuację finansową\" na starość. Chodzą na siłownie, uważają na dietę itd zeby być zdrowymi i żyć długo. A przy tym wszystkim niszczą swoje życie rodzinne - po to, żeby potem spędzić tę swoją długą starość w odrzuceniu, nienawiści, odtrąceni przez swoje dzieci i nie znający swoich wnuków. I zamiast podziwiać owoce swojej ciężkiej pracy, cieszyć się nimi, siedzą na tyłkach i mają cholernie dużo czasu na to, żeby myśleć, dla jakiej pierdoły poświęcili wszystko, czym mogliby teraz się cieszyć... my dziś byliśmy u 3 lekarzy, slalom gigant normalnie; u urologa wszystko ok, hurra! 2 lata leczenia i w końcu moja cewka jest jak nowa ;) u ginekologa też super, macica gotowa na przyjęcie następnego lokatora, jajniki pracują pełną parą, pytał o antykoncepcję, ale Azalią się zraziłam i tabletek więcej nie chcę. Przez trzy lata naszego małżeństwa rewelacyjnie działał kalendarzyk (najpierw anty, potem pro) ido kalendarzyka wrócimy :D tylko kazał nam uważać, bo karmienie mnie absolutnie nie zabezpiecza ;) taki organizm, co zrobić. No i u pediatry z Małym też wsyzstko ok, bioderka na medal, zrobił też usg układu moczowego i jest super, osłuchał Rubenka i też jest ok. Także na razie mamy pić calcium i witaminkę C (ktoś pytał o cebionmulti, ja miałam prikaz 3 kropelki dziennie, a od kiedy się pojawiły bakterie w moczu - 5, no i jemy nadal po 5 ze względu na katarek i tą chrypkę) i obserwować. Mam nadzieję, że nic z tego nie wyjdzie, i że będzie się już jutro czuł lepiej... Bo jeśli nie, to z naszego wymarzonego koncertu nici :( Poza tym, ciekawa sprawa... Wczoraj w nocy udało mi się odciągnąć 180 ml mleka, więc wczoraj wieczorem Ruben dostał moje mleko z butli. Ale pił bardzo niechętnie, wypił tylko 150ml, przy czym mieszanki wypijał wieczorem 210-240ml. No i cała noc beznadziejna, karmiłam chyba z 50 razy, także nawet niebardzo miałam co odciągnąć, wyszło mi 60ml. pomieszałam to z mieszanką i znów Rubi nie jadł tak chętnie, jak samą mieszankę, krzywił nosem, ale w końcu wypił 210 ml. Nie wiecie, jaki może być powód? nie podoba mu się, że moje mleko w butli? nie wiem, o co chodzi :(

wyszłam właśnie z kąpieli, mąż przygotował mi kolację, ja idę spać a on pojechał z kumplem do kina. kurczę, strasznie żałuję, że nie mam z kim zostawić Rubenka, też bym chętnie gdzieś wyszkoczyła. Mąż by się zajął, ALE w moim mieście mogę sobie wyjść na małe zakupki, na solarium, do kosmetyczki albo fryzjera... A to nie jest dokładnie to, na co miałabym ochotę. Bo ileż można chodzić do fryzjera? Raz na miesiąc? Raz na dwa miesiące? Do kosmetyczki nie wiem po co miałabym teraz iść, chyba że na depilację.... średnia przyjemność :P koleżanki moje wszystkie za granicą albo w okolicznych miejscowościach, a swojego auta nie mam, więc nie zajadę :( męczy mnie to. Ale już rozmawiałam z mężem, że musimy coś zrobić, żebym przynajmniej raz w tygodniu mogła gdzieś wyjść sama. Na wiosnę planujemy kupić samochód dla mnie, to powinno znacznie ułatwić sprawę ;) jakkolwiek nadal nie mam z kim zostawić Rubenka, żeby wyskoczyć gdzieś z mężem... W środę wykombinowaliśmy, że zawieziemy Rubenka do znajomych na noc [tzn przyjedziemy też do nich na noc, ale później] a sami jedziemy na koncert do Katowic, do Spodka [adu, pszczoolka - wybieracie się może na koncert delirious?] ale to i tak \"awaryjnie\", bo oni sami mają 4-miesięcznego bąbla i maleńkie mieszkanko, wiec trudno to wszystko zgrać...

ok, teraz wreszcie rozumiem! dziękuję kochana ;) idę się położyć, bo jakaś padnieta jestem. moze jeszcze wpadnę dziś, jeśli mi znajdę siłę. a jeśli nie, to dobrej nocki!

na naszą skrzynkę wysłałam projekt kubków, któe dostaną dziadkowie Rubenka - wlasnie dzis dostalam kubeczki i są super :D projket wygląda bez porównania gorzej. A kubki są genialne :D

seiene, czyli jak ugotujesz np 1 łyzeczke kaszki w 100ml wody, to dajesz z tej gotowej kaszki łyżeczkę? bo ja myslalam, ze ma zjesc te 100ml z kaszką! fajnie, że Gabrysi zasmakował sinlac :D dzis po poludniu dalam Rubenkowi gruszke ale nie smakowala mu tak, jak sinlac. z sinlaciem nie nadążam, a z gruszką było sporo plucia. no nic, moze mu jeszcze zasmakuje ;) jak nie, to dam brzoskwinke :D

acha, seiene, na sinlacu pisze, zeby zaczynać od 1 łyżki sinlacu na 4-5 łyżek wody. Ale to jakos wodnieste wychodzi, ciezko tym nakarmic i wylewa się z buźki. Już lepsza jest ta proporcja 7 łyżek sinlacu na 125ml wody. pisze, ze płaskie - no i i tak wychodzi dość wodniste,ja daje takie z maleńką górka i konsystencja jest papkowata, Rubi tak bardziej lubi akurat. ale jak coś to próbuj zgodnie z instrukcją, a najwyżej później bardziej pełne łyżki dasz :)

łyżeczką, seiene. dzięki za instrukcję! Czyli np jeśli chcę podawać gluten z sinlaciem, to zagotować wodę, ugotować kaszkę manną a potem dodać sinlac?

dziewczyny, któraś pisała że ma na pudełku z kaszki (kaszka manna) instrukcję jak to gotować, w jakich proporcjach - podzielcie się proszę ze mną tą wiedzą, bo ja mam taką zwykła i nic mi nie napisali. a pojęcia bladego nie mam, jak to ugotować! no a w tym tyg miałam wprowadzić gluten... Już dziś mi się nie udało :( adu, no popatrz, to się mijamy prawie że w drzwiach ;) my oboje z Rubenkiem jutro :(

seiene, u mnie też tak było, od kiedy daję Rubenkowi kaszkę, to budzi się najwcześniej koło północy, ale zazwyczaj o 2/3, a potem rano 5/6. sinlac zawiera też tłuszcze, na które nasze dzieciaczki mają teraz zwiększone zapotrzebowanie, dlatego częściej budzą się w nocy. A od kiedy wprowadziłam sinlac Ruben śpi zdecydowanie lepiej. natomiast mam inne zmartwienie - katarek prawie wyleczyliśmy, a dziś słucham... No i Ruben ma chrypkę. Chociaż trudno to nazwać chrypką, bo przecież nie gada... Ale jak marudzi, to to marudzenie z chrypką mu wychodzi.I oczko mu ropieje. Jutro prywatnie jedziemy do pediatry (Do dr Guzikowskiego, adu) na ostatnie, kontrolne badanie bioderek, to mi go zbada. Mam nadzieję, że nic poważnego mu nie będzie... Kurczę, przez pół roku zdrowy był jak rybka, a teraz jedno po drugim - baktarie w moczu, katar, teraz to... Ech :( Pierwszy raz poważnie zaczynam się martwić o moje dziecię :(

ainom, o problemach z rozszerzaniem diety http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79410,4309719.html

Brzoskwinie zawierają dużo beta karotenu, który dobrze wpływa na wzrok i stymuluje układ immunologiczny. Te pyszne, lekkostrawne owoce znakomicie wpływają na trawienie, świeże mają działanie rozluźniające i oczyszczają organizm z toksyn. Są źródłem witamin C i z grupy B oraz magnezu, fosforu, żelaza i wapnia. Mają też sporo potasu, który zapobiega nadciśnieniu.

tatonka, przerażające... powiedz, czy można ci jakos pomoc? Dużo sił i mądrości życzę...