Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

biedrona1979

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez biedrona1979

  1. Eversea - jeżeli chodzi o wiek, to teraz nie masz już się czym przejmować. Ja na badaniach prenatalnych powiedziałam, że dziecko z IVF. Lekarz pytał czy zarodek świeży czy crio.. Bo liczą wtedy wiek adekwatnie do wieku, w którym była punkcja. Tak więc jest to komfortowa sytuacja, że nie należy w naszym przypadku martwić się wiekiem.. x A co do powrotu po zarodek. Nam został jeden i nie ukrywam, że jestem bardzo szczęśliwa, że nie musimy mieć takiego dylematu jak dziewczyny w przypadku większej liczby zarodków, choć przyznam, że zdarza się to niezwykle rzadko na naszym forum.. Ja też planuję powrót po zarodek pod koniec urlopu rodzicielskiego. Różnica wieku między dziećmi to będzie jakieś 21 może więcej miesięcy jeżeli się uda oczywiście, czyli wg gości oznacza, że moje pierwsze dziecko będzie takie zaniedbane, że strach się bać... Dziwne, bo o ile się nie mylę to statystycznie największy procent ludzi, którzy decydują się na drugie dziecko to właśnie rok lub dwa lata po urodzeniu pierwszego dziecka, rzadziej trzy i cztery.. Nie wspominam już, że są i takie różnice między dziećmi jak rok czasu, bo zaliczyli wpadkę to jest bardzo odpowiedzialne zapewne.. U moich znajomych różnica 20-28 miesięcy u dzieci to najczęstsza różnica wieku, a Ci co czekali dłużej zrezygnowali z chęci posiadania drugiego dziecka i nie kryją tego, że z wygody, bo nie chcą wracać do pieluch.. A ja ich za to nie zamierzam oceniać, jak to inni bardzo lubią, bo być może na ich miejscu postąpiłabym tak jak oni...
  2. Mam nadzieję, że gość nie wstawia na potęgę znowu UP.. żeby przepchać stronę!!!
  3. Kkinia - jeżeli chodzi o tsh to ono może w ciąży wariować, wiele wyników przed ciążą, które były ok w ciąży mogą okazać się kiepskie.. A to nie oznacza, że jest źle. Tak więc jak najszybciej do endokrynologa i będzie ok. Julia proponuje euthyrox50, a 25 to najniższa dawka, poczekaj może lepiej na decyzję lekarza. Chociaż ja przy staraniach tsh miałam 2,40 (zalecane ok 1,5) i endokrynolog kazał brać najniższą dawkę euthyroxu, a trzech ginekologów nie.. Tak więc jak widać bywa różnie z tymi lekarzami. x gość dziś - a czy Ty umiesz czytać? Darkness nie poklepała po plecach, nie napisała, że Eversea dobrze robi decydując się na crio w czerwcu, napisała tylko, że bardzo odważnie krytykujecie czyjeś życie.. Polacy mają to do siebie niestety, że to ich pasja. Wytykać czyjeś, nie widząc swojego pod nosem.. Ja też staram się nigdy nie oceniać, jeżeli już to dać pod rozwagę takiej osobie w rozterce wszystkie fakty, które mówią za i przeciw podjęciu danej decyzji... A nie walić komentarz typu "jesteś zamroczona", bo one merytoryczne i przekonujące na pewno nie są!!!!!!!!!!!!
  4. Ewap - kciuki mocno za Was zaciskam!!! Wierzę, że wszystko skończy się dobrze i zobaczysz swoją Niunię całą i zdrową... x Eversea - dobrze, że w końcu się odezwałaś.. Strasznie współczuję Ci tych przebojów z Olą.. Kurczę mam nadzieję, że te infekcje w końcu się skończą.. A co na to lekarze? Dlaczego jest taka mało odporna? Infekcja z pęcherzem faktycznie może być skutkiem antybiotykoterapii po zapaleniu płuc.. Życzę Wam abyście Święta spędziły w domku z tatą! Co do ceny za crio to waha się ona w zależności od kliniki ale z reguły to koszt 1500 zł. Julia pisała 1000 zł, ale to transfer świeżego zarodka, bez kosztów rozmrożenia.. Nie pamiętam gdzie się leczysz, ale Invicta i Invimed Wrocław to 1500 zł za crio, do tego trzeba doliczyć koszt wiadomo paru wizyt i monitoringów, ciężko stwierdzić ile ich będzie, ale myślę że max 4-5 przed i po criotransferze. Poza tym do crio możesz podejść na cyklu naturalnym lub stymulowanym estrofemem, a jego koszt jest niewielki jakieś 40 zł za opakowanie. Tak więc myślę, że dacie radę zaoszczędzić. A po cesarce faktycznie warto odczekać min. ten rok. Trzymajcie się dziewczyny :) x Morela - no ja już tu nawet nie truję dziewczynom i nie zaśmiecam forum, bo też niestety jestem z tych "Zosia samosia, o pomoc nie prosi, wszystko zniesie i tłumi w sobie, i żalić się nie będzie", ale ja mam jakąś schizę odnośnie ruchów i jak Młody się nie rusza, to już jestem w blokach startowych na IP.. M. też nic nie mówię, bo chyba by ze mną zwariował ;) Ale dla pocieszenia powiem Ci, że takie skurcze, o których piszesz miewam często w pachwinach i zwłaszcza w nocy kiedy przekręcam się z boku na bok.. Są tak silne, że wybudzają i stawiają na równe nogi.. Pytałam o to lekarza ostatnio to na IP kazał jechać nie przy takich skurczach ciągłych tylko powtarzających się w odstępach czasowych regularnych bądź nieregularnych.. Byle do 34 tc dotrwać! Damy radę :) x Ewelka - strasznie mi przykro :( blada kreska to zawsze kreska, nie chcę Cię jakoś łudzić, ale we mnie tliłaby się pewnie jeszcze nadzieja.. Nie odstawiaj nigdy luteiny ja brałam 3x200 dopochwowo i 3x1 pod język na samym początku i dodam, że przy dobrej wysokości progesteronu.. Też mam do oddania sporo luteiny i już niejednokrotnie pytałam czy ktoś nie jest chętny.. Tak więc mogę również wysłać. Sobie zostawię jakieś jedno opakowanie, ale mam nadzieję, że do końca ciąży nie zostanie wykorzystane.. x Ananasowa - tak dobrze pamiętasz :) to ja mam te maksymalne zaparcia ;) Polecam na nie activię do picia, śliwki suszone zalane wodą przegotowaną na noc i rano do wypicia lub woda z cytryną przegotowaną z nocy, lub łyżka wody przegotowanej, łyżka dobrej oliwy i łyżka soku z aloesu (do kupienia w aptece).. Zajadaj śliwki suszone między posiłkami, kapustę kiszoną i jabłka... Duphalac to mój najlepszy przyjaciel ;) Progesteron spowalnia pracę jelit, do tego jak bierzemy progesteron w dużych ilościach i jak hemoglobina spada i trzeba brać żelazo (mi hemoglobina z początku ciąży z 15 spadła w 12 tc do 9, teraz powraca do dolnej granicy normy).. Współczuję jak dopadła Cię ta przypadłość, ale wiadomo, że zniesie się wszystko :) x Szmacioszka, Julia - przyznam, że zmianą pracy M. byłam załamana, chociaż mu nigdy tego nie powiedziałam.. Sam dostaje co jakiś czas propozycje i nie to, że szukał.. Czasem ciężko odmówić bo warunki super.. W styczniu odrzucił trzyletni kontrakt w Pradze ze względu na nas.. Nie ukrywam, że kamień spadł mi z serca, tak więc teraz nie miałam sumienia go blokować. Piszecie o urlopie okolicznościowym, ale my nie znamy jeszcze rodzaju zatrudnienia, bo ze względu na specyfikę zawodu może być z tym różnie. Póki co liczę na człowieczeństwo i zrozumienie ze strony jego nowego pracodawcy i że dadzą choć trzy dni wolnego po urodzeniu Małego :)
  5. Szmacioszka, KKahha - mam nadzieję, że teraz będzie już tylko z górki... Dotarcie się pewnie będzie jeszcze trwało, ale najgorsze za Wami... Trzymam kciuki! x Mój M. zmienia pracę od 1 maja.. na połowę maja mam termin i tylko się modlę żeby był ze mną przy porodzie, bo już teraz wiem, że nie mam co liczyć na jego pomoc.. Szkolenia, wyjazdy i wykazanie się na samym początku no niestety pociąga za sobą skutki.. Będzie późnymi wieczorami, więc może zdąży wykąpać. Czasem nie da się wszystkiego zaplanować jakby się chciało. Już wiemy, że szanse na jakiekolwiek parę dni urlopu, są po prostu niemożliwe... Tak więc z góry zakładam, że będzie mega ciężko na początku, ale też wiem że muszę spiąć tyłek i nie panikować, tylko dać radę. Najważniejsze żeby z cyckami temat ogarnąć.. Kolki, czy kłopoty z trawieniem u maluszka są ciężkie do opanowania i wiadomo, że będzie ciężko, a dziecko nie tylko je i śpi. Dzień dniowi nierówny, ale też nie możemy popadać w taką paranoję, bo jest tyle dziewczyn, które chciałyby być na naszym miejscu. Przynajmniej ja tak mam, że jak zaczynam narzekać to zaraz się reflektuję i przestaję, bo w końcu czekaliśmy z mężem tyle cholernie ciężkich i przepłakanych lat. Na szczęście moje koleżanki z najbliższego otoczenia tylko narzekają, że jest ciężko, a macierzyństwo to nie bajka ;) więc takie cudowne macierzyństwo, po którym z taką łatwością wraca się do formy to jest propagowane przez "gwiazdeczki" w kolorowych magazynach, no chyba że ktoś obraca się w fałszywym towarzystwie.. x Biedrona1979
  6. Kurczę to już zgłupiałam, na pewno nie miałam recepty na forte... A że od początku ciąży wzięłam jej tylko 7 sztuk, i to raz na dobę to się nawet nie zastanawiałam ile można... x Biedrona1979
  7. Ewelka - uda się :) Trzymamy mocno kciuki! x Darkness - jak nie możesz iść na spacer to wietrz pomieszczenia, w których przebywasz.. x Mamusie i reszta zaawansowanych ciężarówek - w czym przewoziłyście lub zamierzacie przewozić maluszka ze szpitala? Tzn. co do fotelika.. Macie / miałyście specjalne śpiworki do fotelika? x Biedrona1979
  8. Nadzieja - dokładnie jak piszesz.. Też w lidlu te staniki przeglądałam z nadzieją, że miseczki zmniejszą się w moich dłoniach.. :D Jak wzięłam 75 C do ręki i przystawiłam do swojego cycka to mogłam tam włożyć jeszcze skarpetkę frotową.. Ale w lidlu wszystkie rozmiarówki są zawyżone, tak samo z rozmiarówką dla dzieci. x Kkinia - wg mnie progesteron ok, chociaż gdyby prowadził Cię mój lekarz kazałby brać :) dlatego tak jak pisze Nadzieja bierz 2x1 przynajmniej.. Ja też bym brała.
  9. Nadzieja - dziękuję :* już sobie zapisałam co i jak z tymi ******** żeby potem nie cofać się i nie szukać wpisu... x Penelopka - kurczę współczuję.. Wspomagaj się tymi chusteczkami różnego rodzaju... x Julia - przeoczyłam Twoje pytanie.. Ja nie używałam tamponów.. Po pierwsze nie gwarantują zabezpieczenia, po drugie tych zwykłych nawet nie można. Ja infekcję miałam trzy razy w życiu i w ciąży w ogóle nie mam z tym problemu, mimo to lekarz kazał brać Lacibios Feminę i unikać jacuzzi.
  10. Kkinia - marimer jest dla maluszków, więc spokojnie możesz brać :) x Morela - dzięki bardzo za info.. Pamiętam Nadzieja pisała też ostatnio coś o 10 *****ch. Tylko je się liczy pod rząd w określonych odstępach czasowych, czy jak? Sorry za głupie pytanie... ;) x Julia – moje koleżanki w pierwszym roku życia dziecka wydawały średnio 400-500 zł miesięcznie, wtedy nie chodzi dziecko do żłobka, no chyba że rezygnujecie z rodzicielskiego, to tak... We Wrocławiu prywatny żłobek też kosztuje 1000-1200 zł.. Wydatki zawsze niestety rosną wraz z dzieckiem.. x Jeżeli chodzi o koszt utrzymania dziecka to moim zdaniem gość poruszył bardzo istotną kwestię „oczywiście można żyć na przysłowiowym minimum, ale co to za życie?” Każdy z nas ma swój komfort życia oczywiście uwarunkowany możliwościami finansowymi.. Ale nie bardzo kumam, że co niby... To, że ja kupiłam wózek za 4 tys. a ktoś za 2 tys. albo i mniej to znaczy, że tego drugiego nie stać na dziecko? To, że ktoś kupuje pampersy sensitive extra plus, a ktoś Dady z Biedronki to należy uznać, że „co to za życie…”, że życie tego człowieka i jego dziecka jest marne? Jeżeli tak to może ja żyję w innym wymiarze ;)
  11. Kkinia - możesz rutinoscorbin lub ascorutical forte 2-3 x 1, glimbax i tantum verde (to na gardło) i paracetamol w razie gorączki (np. apap C). Byłam w czw u internisty, bo mam wirusowe zapalenie gardła, będąc na krzywej złapałam coś w przychodni, mimo że miałam maseczkę.. Domowe sposoby oczywiście też.. czyli miód, imbir, maliny, czosnek :) x Małamii - jak rozumiem masz na myśli Invimed w Warszawie, czy gdzie? Ja też chciałam zaproponować psychologa, bo moim zdaniem to najpierw uporządkuj te sprawy.. Natomiast do kolejnego podejścia jak się szykujecie to naprawdę przemyślcie sprawę odnośnie kliniki. Skoro i tak już tyle pieniędzy wydacie to czy nie lepiej poświęcić więcej czasu, kombinowania i pieniędzy ciut więcej na lepszą klinikę... Dziewczyny jednak dużo piszą o Novum i ja raczej na tą klinikę bym się zdecydowała.. Może nie jestem obiektywna, ale ja nie mam dobrych wspomnień związanych z Invimedem, z tym że we Wrocławiu, ale to pewnie każda z nas, której się nie udało w danej klinice tak napisze, dlatego też nie do końca można się sugerować naszymi wpisami. Mi udało się w Invikcie, a Julka z niej uciekała i tak o każdej z nas można coś napisać. Myślę, że o powodzeniu IVF ma wpływ nie tylko dobra stymulacja i podejście lekarza, ale też embriolodzy i sprzęt jakim dysponuje klinika. Invimed we Wrocławiu ma np. młodych embriologów z krótkim stażem, a Invicta odwrotnie..
  12. Zocha82 - dziewczyny już wszystko napisały.. Ja czekam na info od Ciebie o wyniku bety.. i nie puszczam kciuków... x Ania1313 - jesteś w cyklu, w którym była punkcja, tak więc ból przy oddawaniu moczu jest od wykonanej punkcji, nie że z transferem coś poszło nie tak.. Mnie ból przy oddawaniu moczu po punkcji długo trzymał i tak jak już Nadzieja wspomniała wszystko tam zostało naruszone i ma prawo boleć.. Trzymam kciuki za powodzenie :) Mam nadzieję, że choć trochę się uspokoiłaś. x Ananasowa - też doczekasz się spacerków, trzymam kciuki za dobre wieści na wizycie :) x Nadzieja - ja podobno mam dużo wód, dlatego też i brzuch duży. A wyniki krzywej to 81/76/72 i też dziwiłam się, że późno je zrobiłam. Na szczęście nie muszę powtarzać badania, bo podobno jest to taka dawka glukozy, że żadna cytryna nie zafałszuje wyniku :) x Penelopka - nie musisz się tłumaczyć gościowi.. jak ktoś jest inteligentny to się domyśli, że miesięcznie dziecko 800 zł nie kosztuje :) No chyba, że potem bo musi chodzić koniecznie do szkoły dwujęzycznej, jeździć na egzotyczne wakacje i ubierać się w najlepsze metki ;) Pewnie nie wiesz do końca do czego piję, ale nieważne ;) x Morela - a jak jest u Ciebie z ruchami Małego? W ten czwartek mówiłam lekarzowi, że raz nie czułam ruchów, zapytał co zrobiłam.. Powiedziałam, że szturchałam brzuch, zjadłam coś słodkiego i czekałam.. Skrzywił się i brakowało tylko żeby powiedział o mojej nieodpowiedzialności.. Kazał jechać w takim przypadku na IP... I teraz jak opętana aż mam siebie dość od czwartku nic tylko czuwam nad ruchami Małego. Jest 11 a on od trzech godz nie rusza się tak jak zawsze ruszał się do tej pory.. To już były spore kuksańce, że brzuch podskakiwał, a dzisiaj takie smyrnięcia... Nie wiem co robić. Chyba zwariuję, możecie mnie wyśmiewać jestem przygotowana nawet na atak gości, ale powiedzcie co z tymi ruchami jaka może być przerwa między nimi.... :(
  13. Zocha - tylko nie rób czasem sikańca... Wierzę, że wkrótce do nas dołączysz :* Biedrona1979
  14. Nadzieja, MiśkaD - dzięki wielkie dziewczyny :* Sok z buraków i jabłek piję co dwa dni, bo nie mogę się przemóc****iję na siłę, ale piję :) muszę spróbować dodać natkę może lepiej posmakuje... Co do nabiału to też wiedziałam, ale ja nie potrafię go nie jeść :( Nie wyobrażam sobie śniadania bez jogurtu z płatkami owsianymi i owocami.. Żelaza nie biorę niestety na czczo, bo nawet sam lekarz powiedział, że długo go nie dam rady brać na czczo.. I miał rację. Po jakimś czasie żołądek stawał mi dęba w przełyku ;) Popijałam je wodą, jak wszystkie tabletki nie wiedziałam, że trzeba czymś z wit. C. Nie słyszałam też o pokrzywie przyznam i soku z dzikiej róży. Kawy nie piję, czarną herbatę, tylko jak jestem chora lub sporadycznie i tylko z miodem i cytryną lub imbirem. W domu wręcz wali czosnkiem i imbirem, że mam wrażenie, że przesiąknę na wieki tym zapachem ;) Tantum verde też mam, ale M. nie dostał wczoraj szałwii i myślałam o płukaniu gardła zamiast nią to wodą z solą, ale podziękuję chyba za ten pomysł ;) No nic... niektórych taka "uroda", moja mama też miała bardzo niską hemoglobinę w ciąży :) i tym się pocieszam... Bardzo Wam dziękuję :) x Kkinia - kciuki tak mocno trzymam za Ciebie i Zochę82, że mam aż sine.. Tak chciałabym usłyszeć dobre wieści w końcu...
  15. Małamii - to lepiej odstaw ten inofolic... x Azzurro - piję duphalac 10 ml 2x dziennie, właśnie z zalecenia lekarza, ale ostatnio przestał działać :( a o naturalnych wspomagaczach to już w ogóle mogę zapomnieć... Postanowiłam kupić sok z kapusty jak wrócimy do domu, ale ból jelit jaki mi się z tym kojarzy mnie przeraża ;) tak jak podróż z powrotem do domu ;) x Pozdrawiam Was wszystkie :*
  16. Zuzka - no to super wieści :) życzę jak najszybszego powrotu do domku :) x Elfica - kciuki mocno zaciśnięte! x Biedrona1979
  17. O rany.. ja też padłam z tego aparatu na zęby :D x Gość - daj nam już spokój, bo niektóre z nas nie mogą powstrzymać nerwów... Przeczytaj z 10 razy ze zrozumieniem to co napisała Azzurro i zmień proszę wątek na taki, gdzie znajdziesz swoich słuchaczy i będziesz mogła do woli wychwalać się tym co masz, bo nas to naprawdę nie interesuje..
  18. Darkness - ja też z reguły mam normalne, ale jak 3 pomiary w różnych porach dnia wykażą powyżej 140/90 wtedy na IP. Ja wtedy już nie jadę na IP tylko biorę tabletki przez 3 dni potem odstawiam i jest git.. To tylko tak dla uprzedzenia, bo ja częściej miewam normalne, a nagły skok nie wiadomo kiedy i dlaczego jest dosłownie tak nagle..
  19. Dziękuję dziewczyny za każdą podpowiedź.
  20. No proszę i temat monitora oddechu też został poruszony.. Nadzieja nie napisałaś tylko jaki ten monitor kupiłaś ;)
  21. Zuzka – fajnie, że Wojtuś już poza inkubatorem, naprawdę widać że silny chłopak : ) super.. Oby tak dalej.. Trzymam dalej za Was kciuki : ) x Darkness – ja miałam identyczną historię i mierz regularnie to ciśnienie. W moim przypadku okazało się, że to nie był do końca syndrom białego fartucha jak myślałam i do teraz mam problemy z tym ciśnieniem. Oczywiście nie życzę Ci tego ;) Ja badań prenatalnych nie miałam wpisywanych do karty ciąży. x Zosia2574 – co do Twojego pytania to zdania są bardzo podzielone, zarówno wśród lekarzy i embriologów.. Są kliniki, które transferują tylko 2,3-dniowe zarodki jak Invimed i tylko blastocysty jak Invicta.. To wiem z doświadczenia i zdania lekarzy na ten temat są podzielone bardzo.. Ale tak jak piszą dziewczyny to Gameta transferuje zarodki i takie i takie.. Jeżeli zarodek dobrze się rozwija to nie czekają do 5 doby.. Podobno (piszę podobno bo to nie jest moje zdanie tylko lekarza, a mi ciężko wyrobić sobie własne bo nim nie jestem) zarodek jak nie przetrwa w warunkach laboratoryjnych do 5 doby, to nie ma wielkich szans na implantację po przetransferowaniu go do środowiska naturalnego, nawet jeżeli rozwijał się bardzo dobrze jeszcze w 3 dobie.. x Novaja – udanego wypoczynku! Ja bym jednak zrobiła badania w klinice do której idziesz. Ja miałam z innej kliniki i lekarz co prawda nie kazał powtarzać, ale kręcił nosem, żeby na drugi raz u nich robić, bo ma wiarygodniejszy punkt odniesienia.. Mhm… Akurat.. Tak więc tak naprawdę to zależy na kogo trafisz ;) x Julka - a myślałaś nad monitorem oddechu ;) Kupujesz ten 2 w 1? Liczę na podpowiedź, bo nienawidzę grzebać w necie.. Już mam trochę dość.. A to dopiero początek ;) x A aspirator do noska macie też ten na odkurzacz? Moja jedna koleżanka ma ręczny i na odkurzacz, bo przy katarze mówi że rewelacja, a druga koleżanka z kolei nie wyobraża sobie podłączać odkurzacza i mówi żeby się bała.. A ja.. a ja nie wiem co myśleć :D Dlatego zawsze lepiej zapytać w szerszym gronie ;)
  22. Julia - mam nadzieję, że już nie krwawisz... Daj znać koniecznie! A co do ruchów to czuję je codziennie, ale nie przez cały czas.. Czasem jest cisza, często czuję natomiast takie wiercenie jakby przemieszczanie ;) x Kkinia - dobrze, że samopoczucie lepsze :) a płacz na zakręcie mam nadzieję, że też niebawem minie :) x Eliza - czekamy na wiadomości od Ciebie.. Kciuków nie puszczam :) x Natomiast to co napisała Zuzka mnie nieco zmroziło.. Jak często powinno czuć się ruchy dziecka po 30 tc? To pytanie do zaawansowanych mamusiek i po rozwiązaniu ;)
  23. Szmacioszka - jak przeczytałam Twojego posta to się aż uśmiechnęłam od ucha do ucha ;) w środę zmieni się moje życie, a co ;) Hehee.. Fajne w cesarkach jest to, że idziesz do lekarza i wiesz kiedy masz termin :) Poza nagłymi wyjątkami oczywiście... Ale trzymam mega mocno za Was kciuki i czekamy na wieści :) Powodzenia!
  24. Miśka - dziękuję, że pytasz :) tak, bóle minęły.. Zdążyłam jednak najeść się strachu i nie spać całą noc.. Wczoraj szliśmy do teatru i w sobotę byłam jeszcze przekonana, że 4 godz. nie wysiedzę, ale wczoraj rano obudziłam się i zero bólu, jak ręką odjął.. Mały kopał, więc niedziela minęła spokojnie ;)
  25. Zuzka - gratulacje Kochana :) duuuużo zdrówka, szczególnie dla synusia i siły dla Was obojga, a Tobie szybkiego powrotu do pełni sił!!! x Gość - hiperstymulacja rzadko się zdarza, ale na forum u nas były przypadki hiperki.. Jednak lekarze tego pilnują i umiejętnie starają się dawkować hormony.. Wiadomo, że pierwsza stymulacja to zawsze "eksperyment organizmu" pod tym względem, niemniej jednak życzę Ci bardzo, aby na jednej się skończyło.
×